Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zinger menu
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 396 Skąd: dzikie kraje
|
Wysłany: Pon Gru 17, 2012 3:38 am Temat postu: |
|
|
wasdfg7 napisał: | Chórki - nie ma lepszego zespołu nad Królową, która je umie wykorzystywać. |
Oj, wypada posłuchać Gentle Giant - to jest chyba szczyt perfekcji i czarodziejstwa, jeśli chodzi o chórki. Warto dodać, że Gentle Giant potrafili niemal idealnie powtórzyć brzmienie studyjne na koncertach, co muzykom Queen udawało się w jakimkolwiek stopniu tylko na samym początku kariery. Bo przecież w rzeczywistości tylko Freddie i Roger umieli śpiewać Posłuchaj tego i tego.
No i oczywiście byli jeszcze Beatlesi. Więc Queen absolutnie nie był jedynym zespołem potrafiącym zadziwiać chórkami.
wasdfg napisał: | Absolutne mistrzostwo świata? You & I. |
Miałbym problem z wyłonieniem jednoznacznego zwycięzcy. Queen miał mnóstwo piosenek z fantastycznymi chórkami. "Fairy feller's master stroke", "March of the black queen", "Killer queen" (mocny kandydat do pierwszego miejsca!), "Flick of the wrist", "You're my best friend", "Long away", "Somebody to love", "It's late", "Fat bottomed girls", "Bicycle race" - no cała masa tego.
w7 napisał: | Jakoś nigdy nie mogłem i już się chyba nie przekonam do wioślarzy typu Satriani czy inny Slash ... technicznie może i wybitnie - szkoda że brak w tym wszystkim jakiejś duszy i prawdziwych emocji. |
Co do Satrianiego, to za mało go słuchałem, ale jeśli chodzi o Guns'n'Roses, to ja w wielu ich kawałkach miałem wrażenie, jakby każdy dźwięk był przeładowany emocjami, a zwłaszcza ekspresyjny wrzask Axla i właśnie piękne solówki Slasha. Ale może byłem po prostu akurat w sprzyjającym wieku do głębokiego odczuwania tego rodzaju "buntowniczej" muzyki.
w7 napisał: | I aż żal bierze, że tak mało razy mieliśmy okazję słyszeć ten głos wykorzystany w sposób prawidłowy - w utowrach które coś znaczą. |
Jak dla mnie, większość materiału z lat '70 + "Save me" + "Who wants to live forever" + "Princes of the Universe" + "I want it all" + "Was it all worth it" + "Scandal" + "Innuendo" + "Bijou" + "Don't try so hard" + połowa albumu "Made in Heaven", to moim zdaniem naprawdę DUŻO
w7 napisał: | Niestety historia potoczyła się tak, że Królowa była zespołem niemal czysto rozrywkowym. |
Po prostu nie silili się na wstrząsające wyciskacze łez, bo nie tylko z takich emocji składa się świat i nie tylko takie emocje są ważne. W latach '70 tworzyli naprawdę wartościową muzykę, również pod względem emocjonalnym, mimo że nie śpiewali o wojnie i głodzie w Afryce. _________________ 2009 edo bentley continental gt speed 2006 edo volkswagen touareg red black |
|
Powrót do góry |
|
|
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
Wysłany: Sro Gru 19, 2012 1:42 am Temat postu: |
|
|
Mój dream-team na chwilę obecną:
Jack Black - wokal
Steven Seagal - gitara
John Medeski - klawisze
John Paul Jones - bas
Dave Grohl - bębny |
|
Powrót do góry |
|
|
MCwalter01
Dołączył: 30 Maj 2010 Posty: 507 Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2013 8:01 pm Temat postu: |
|
|
Wokal: Roger Daltrey (The Who), czyli mój ulubiony typowo rockowy wokalista. Bardzo mi się podoba sposób jego śpiewania, tak jakby krzyczał (5:15, Baba O'Riley). A takie Love, Reign O'er Me to jeden najwspanialszych wokalnych momentów w historii rocka. No i duży plus za tytułową rolę w "Tommym".
Gitara: Ritchie Blackmore (Deep Purple, Rainbow) za styl stanowiący połączenie mocnego rocka i elementów muzyki klasycznych. Za wielką wyobraźnię muzyczną. Słuchając Blackmore's Night można zauważyć, że świetnie gra palcami.
Gitara basowa: John Myung (Dream Theater) - jeśli chodzi o basistów to nie jestem wielkim znawcą. Jednak nawet takiego ignoranta jak ja gra jeden z założycieli Dream Theater. Dobry tekściarz, autor muzyki i przede wszystkim świetny basista. Przykład: The Dance Of Eternity, The Ytse Jam.
Instrumenty klawiszowe: Rick Wakeman (Yes), czyli fantastyczny technik i facet o ogromnej wyobraźni muzycznej. Jego album poświęcony żonom Henryka VIII to bardzo dobry przykład jego możliwości.
Perkusja: Stewart Copeland (The Police) - perkusista jednego z moich ulubionych zespołow po prostu musiał się tu znaleźć. W dużej mierze dzięki niemu The Police był zespołem tak niepowtarzalnym. Świetnym przykładem jego stylu jest kawałek Regatta De Blanc. Wielki szacunek. _________________ "In fact the whole of Japan is a pure invention. There is no such country, there are no such people." (Oscar Wilde) |
|
Powrót do góry |
|
|
manwerty
Dołączył: 25 Lip 2012 Posty: 975 Skąd: kuj-pom
|
Wysłany: Pią Sty 25, 2013 1:30 am Temat postu: |
|
|
Wokal : Jim Morrison (The Doors)
Ten człowiek to Bóg Wokalu. I jeszcze by jakieś The End napisał do tego.
Gitarzysta : Tony Iommi (Black Sabbath)
To by było zajebiste - niski śpiew Morrisona i riff Iommiego.
Perkusista : John Bonham (Led Zeppelin)
Jeszcze do tego Bonzo na perce...
Basista : Cliff Burton (Metallica)
Burton daje solówkę na basie...
Klawiszowiec : Keith Emerson (ELP)
W tle Emerson i ....
Flecista : Ian Anderson (Jethro Tull)
Do tego jeszcze flet ! _________________ "Do you really want to live forever?
Forever and ever"
http://www.lastfm.pl/user/manwerty |
|
Powrót do góry |
|
|
Corey
Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 1741 Skąd: Wembley Stadium
|
Wysłany: Pią Sty 25, 2013 4:21 pm Temat postu: |
|
|
Wokal - nikt inny jak Corey Taylor (Slipknot)
Perkusja - Neil Peart (Rush)
Gitara elektryczna - Slash (Velvet Revolver)
Gitara basowa - Lemmy Kilmister (Motörhead)
Gitara rytmiczna - James Hetfield (Metallica)
Ekipa nie do zajebania |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|