Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jak często doświadczasz smutku? |
Codziennie |
|
24% |
[ 18 ] |
Bardzo często |
|
24% |
[ 18 ] |
Czasami |
|
32% |
[ 24 ] |
Rzadko |
|
6% |
[ 5 ] |
Nigdy |
|
0% |
[ 0 ] |
Trudno mi powiedzieć |
|
8% |
[ 6 ] |
A czym jest 'smutek'? |
|
5% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 75 |
|
Autor |
Wiadomość |
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 3:03 am Temat postu: Smutek |
|
|
Tak jakoś zainteresowało mnie ostatnio to pojęcie no i nie będę ukrywał, że trochę potrzebuję ludzkich opinii i refleksji na temat smutku. Czym on dla Was jest? Z czym się kojarzy? Lubicie go doświadczać? Ja na przykład powiem dziwnie, ale szczerze, że bardzo lubię, bardzo lubię "dołowanie się" przy smutnej muzyce. A jeśli chcecie go wygnać z siebie, jakie macie na to sposoby? Jak często towarzyszy Wam w życiu?
Nie odpowiadajcie koniecznie tylko na te pytania, piszcie własne przemyślenia na temat smutku.
Już nie wiedziałem jaką ankietę wymyślić, no ale niech jest coś takiego. Dla urozmaicenia oczywiście, a wyniki może mi się kiedyś przydadzą. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 8:58 am Temat postu: |
|
|
Zaznaczylem bezmyslnie "a co to jest smutek?", ale w sumie raczej powinienem wybrac "nigdy". Pochlebiam sobie, ze swoje emocje calkowicie kontroluje, dlatego pozwalam sobie tylko na odczuwanie tych pozytywnych (np radosc), ewentualnie motywujacych (np zlosc). Reszta to po prostu racjonalizm _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 8:59 am Temat postu: |
|
|
Jeszcze całkiem nie tak dawno temu smutek towarzyszył mi bardzo często. Nawet lubiłem świadomie dołować się, ale nie tak jak Misiu napisałeś, że przy jakiejś smutnej muzyce, ale w codziennym życiu. Chociaż przy smutnej muzyce to według mnie inna sprawa i lubię. Wiadomo, każdy ma tam jakieś swoje zmartwienia i to one są głównym powodem smutku, o ile niejedynym. Minęło trochę czasu i pojawiła się pewna osoba, która przestawiła mnie na inny tor myslenia i poskutkowało. Jeżeli chodzi o jakieś rady, jak wygnać z siebie smutek, to na każdym kroku mysleć pozytywnie. Wiadomo, że czasem może to byc bardzo trudne, ale to naprawdę działa. Im więcej będziemy myśleć pozytywnie i mieć w sobie pogodę ducha, tym bardziej będzie nam się chciało żyć i wszelkie problemy, które nas męczą będą do rozwiązania. Sam na początku w to nie wierzyłem, ale przekonałem się o tym na własnej skórze i wiem, że jeżeli mamy w głowie cały czas mysli negatywne, to jedyne co sie nam będzie udawało to przyciaganie zła, a jeżeli pozytywne - dobra. Bardzo często kiedy pojawiał się jakiś problem, to miałem wyrobiony w sobie taki nawyk, że od razu myslałem o najgorszym. Ale nie tędy droga. Tym właśnie nawykiem, jeszcze bardziej potęgowałem ten problem i wlasciwie mogłem mieć potem prentnsje jedynie do siebie. Ale skoro to był "tylko" nawyk to tak samo mogłem sobie wyrobić odwrotny nawyk i w takich sytuacjach mysleć pozytywnie. I tak zrobiłem, a na skutki nie musiałem długo czekać. Uwierzcie mi, że wtedy problemy nie są takie wielkie i naprawdę jest wtedy siła, żeby je pokonać. Trzeba tylko mocno wierzyć. A wierzyć, to inaczej uznać, żę pożądane zdarzenie albo stan jest rzeczywistoscią - "A o cokolwiek bedziecie prosić w modlitwie, wierząc - otrzymacie" (Mt 21,22). O dziwo ten cytat niekoniecznie musi dotyczyć tylko osób wierzących. Wszystko zależy od nastawienia człowieka do życia i to on tak naprawdę decyduje jak często będzie miał w sobie smutek.
Tyle ode mnie na ten bardzo ciekawy temat _________________
Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008
PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 9:15 am Temat postu: |
|
|
Smutek to mój żywiol! _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 9:37 am Temat postu: |
|
|
McBurak napisał: | Zaznaczylem bezmyslnie "a co to jest smutek?", ale w sumie raczej powinienem wybrac "nigdy". Pochlebiam sobie, ze swoje emocje calkowicie kontroluje, dlatego pozwalam sobie tylko na odczuwanie tych pozytywnych (np radosc), ewentualnie motywujacych (np zlosc). Reszta to po prostu racjonalizm |
Myślę, że człowiek, nie mogący/potrafiący zaznać smutku, tak naprawdę wcale nie jest szczęśliwy
Zaznaczyłem 'trudno powiedzieć', to przychodzi jak random encounter, niemniej zdarza i mnie się czasem 'podołować' przy muzyce. Nie ma uniwersalnego remedium na wszystkie smutki, ale czasami już owa wyżej wspomniana muzyka sporo pomaga. Hmm, pomyślę jesio nad tym tematem. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 9:41 am Temat postu: |
|
|
CORAX napisał: | McBurak napisał: | Zaznaczylem bezmyslnie "a co to jest smutek?", ale w sumie raczej powinienem wybrac "nigdy". Pochlebiam sobie, ze swoje emocje calkowicie kontroluje, dlatego pozwalam sobie tylko na odczuwanie tych pozytywnych (np radosc), ewentualnie motywujacych (np zlosc). Reszta to po prostu racjonalizm |
Myślę, że człowiek, nie mogący/potrafiący zaznać smutku, tak naprawdę wcale nie jest szczęśliwy
|
Ale ja nie powiedzialem, ze jestem szczesliwy. Po prostu narzucilem sobie cos w rodzaju dyscypliny emocjonalnej i sie tego trzymam.
No, czasami mi sie zdarza upijac na smutno, ale to sie chyba nie liczy _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 10:04 am Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 10:10 am Temat postu: |
|
|
Monior vel. MoniQue(en) napisał: | cóż, namieszałąm |
Namieszałaś _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 10:11 am Temat postu: |
|
|
"Jak często doświadczasz smutku?"
Odpowiedź nr 2 |
|
Powrót do góry |
|
|
CANDY
Dołączył: 19 Kwi 2005 Posty: 292 Skąd: LOST CITY OF GOLD
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 10:19 am Temat postu: |
|
|
Ostatnio odczuwam go tylko czasami i wcale nie jest to spowodowane tym jakobym był w szczęśliwym związku bo w takowym nie jestem już od ponad 3 lat . Jeśli mam być szczery to smutek , który dotyka nas nie cześciej niż raz na tydzień , jest potrzebny i może powiem coś nadwyraz śmiałego , ale wydaje mi się , że jest swoistym oczyszczeniem dla duszy ponieważ bo głębokim smutku przychodzi głęboki spokój wewnętrzny . Oczywiście to moje osobiste , obiektywne zdanie . Jednakże smutek nie powinien opanować naszego życia w większości ponieważ doprowadziłoby to do załamiania lub innego rodzaju kryzysu emocjonalnego .
Ostatnio zmieniony przez CANDY dnia Sob Kwi 22, 2006 4:43 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Rafal
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 556
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 10:39 am Temat postu: |
|
|
moje zycie to jeden wielki smutek , sa tylko czasami momenty kiedy ten smutek mija. moze nie dokonca jest tak ze doslownie cale moje zycie to jeden wielki smutek ,ale uwazam ze moje zycie moglo byc lepsze. prawdopodobnie dopadla mnie monotonia ... szkola , komputer , szkola komputer. juz nie chodzi o szkole bo szkola to jest wybawienie ...od kompa. komputer zabiera mi prawie caly czas .musze to koniecznie zmienic bo jak tak dalej pojdzie to ... tak tak trzeba to koniecznie zmienic i to najlepiej od zaraz . tak wiec moj smutek to glownie samotnosc , ktora jest spowodowana moim sleczeniem przed komputerem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiki
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 735
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 1:33 pm Temat postu: |
|
|
Ja niestety czesto sie smuce,ale jak zycie takie jest to tez jest smutno czlowiekowi:( |
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz
Dołączył: 19 Lis 2003 Posty: 343 Skąd: Reda
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 2:17 pm Temat postu: |
|
|
Jak by tu nie być smutnym skoro sie zwolniłem z pracy i poszukuje czegoś innego
And my "somebody to love", don't understand and underrate my feelings _________________ "Fat bottomed girls
You make the rockin' world go round!!!" |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 2:41 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 4:12 pm Temat postu: |
|
|
jeśli o mnie chodzi, to rzadko się smucę - jestem raczej optymistą. Za to częściej się boję - mam więcej powodów.
Dziś byłem smutny. W szkole.
Jedni naśmiewali się z dziewczyny, bo ma inne palce u ręki niż inni. Smutno było mi na to patrzeć. I nic nie dało, że zwróciłem uwagę do jednego, który jest zresztą ministrantem, żeby przestał. Przezywali ją "Emilka debilka" (Emilka, bo tak ma na imię ta dziewczyna).
Wogóle chodzę do dziwnej klasy. Dużo ludzi w mojej klasie ma uprzedzenia - do gorszych w nauce.
Śmieją się z dwóch, bo będą "kiblować".
Ostatnio zmieniony przez KrzysiekP dnia Sob Kwi 22, 2006 4:22 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 4:19 pm Temat postu: |
|
|
Queen Fan napisał: | jeśli o mnie chodzi, to rzadko się smucę - jestem raczej optymistą. Za to częściej się boję - mam więcej powodów.
Dziś byłem smutny. W szkole.
Jedni naśmiewali się z dziewczyny, bo ma inne palce u ręki niż inni. Smutno było mi na to patrzeć. I nic nie dało, że zwróciłem uwagę do jednego, który jest zresztą ministrantem, żeby przestał. Przezywali ją "Emilka debilka" (Emilka, bo tak ma na imię ta dziewczyna).
Wogóle chodzę do dziwnej klasy. Dużo ludzi w mojej klasie ma uprzedzenia - do gorszych w nauce.
Śmieją się z dwóch, bo będą "kiblować". |
Współczuję Ci takiej klasy, heh _________________
Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008
PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen
Ostatnio zmieniony przez PiotreQ dnia Sob Kwi 22, 2006 9:30 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 6:39 pm Temat postu: |
|
|
Smutek to często chwilowa emocja, nieszczęście może być czymś stałym, długotrwałym... A właśnie coś takiego przeżywam. Choć zaznaczyłam opcję 'codziennie', tak naprawdę trudno to rozgraniczyć. Mimo tego, że w szkole bez przerwy mogę się śmiać z żartów koleżanki, pewnie myśli pozostają. Na żywo z pewnością osoby bardzo przygnębionej nie sprawiam - tak więc osiągnęłam to, co chciałam. Nie wszyscy muszą wiedzieć o tym, że czuję się źle, jednak z drugiej strony - dużo lepiej niż na początku tego roku szkolnego. Wtedy sięgnęłam dna, kompletna ospałość, zero pracy - niby chciałam coś osiągnąć, ale byłam zbyt zgorzkniała, by wziąć się wreszcie do pracy i przestać zwracać aż taką uwagę na otoczenie. Nadal pozostaje mi niewiara w dobre intencje ludzi i dystans do świata, co mi jednak wychodzi na dobre. Zaczęłam pracować, bo doszłam do pewnych (właściwych wniosków), polepszyło się, ten 'smutek' zelżał. Ale trwa. I nic nie zapowiada poprawy nastroju (tzw. długofalowego ). _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
Ostatnio zmieniony przez Qnegunda dnia Sob Kwi 22, 2006 8:28 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 8:11 pm Temat postu: |
|
|
PiotreQ napisał: | Współczuję Ci takiej klasy, heh |
Dzięki.
Mam takie dziwne wrażenie - że moja klasa nie jest wspólnotą. Potworzyły się grupy po trzech, czterech uczniów. Zawsze istniały grupy - wiadomo, dziewczyny osobno, chłopaki osobno (może ostatnio jest z tym lepiej niż w podstawówce) - ale tak podzielonej klasy nie widziałem.
Najwięcej gardłują najlepsi ze sportu, piłki nożnej itp. mozna dojść do wniosku, że mają kompleksy.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 8:17 pm Temat postu: |
|
|
powem tak... od jakichs 8 lat nie bylo dnia, kiedy bylbym w 100% szczesliwy... czy to jest smutek? nie wiem.. znajomi mowia, ze to depresja, ale cholera ich wie... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
tyna
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 833 Skąd: krk
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 8:24 pm Temat postu: |
|
|
smutek ? zycie jest zbyt krotkie, nie mam na to czasu...
tak powaznie - bardzo rzadko sie smuce, w zadnym wypadku nie robie tego bez powodu. jesli juz, to zamiast smucic sie wpadam raczej w zlosc... ale to nie ten temat :P na szczescie ominely mnie tego typu beznadziejne 'doly', z ktorymi zmaga sie wiekszosc nastolatek.
mysle zreszta, ze to ludzi sami sobie stwarzaja powody do smutku - ucieczka w to uczucie jest proba zwrocenia na siebie uwagi, na swoje problemy... jan wlodek powiedzial, ze ' rozpacz jest rzecza dobra, gdy dzialaja hamulce '
pozwole sobie stwierdzic, ze dzieki wierze potrafie sie cieszyc sie z rzeczy malych, a w tych smutnych dostrzegac chocby jedna dobra strone. jestem osoba szczesliwa: dotychczas szczescie mi sprzyja, mam wspaniala rodzine, jeszcze wspanialszego chlopaka, zyczliwych mi znajomych - z takim zastepem fantastycznych osob nie mam prawa byc smutna, jesli nic powaznego sie nie dzieje ;) _________________ , 2006
' ... zapamtite : sloboda je pravo na IZBOR - jebati ili biti jeben ' |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 10:19 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 22, 2006 11:36 pm Temat postu: |
|
|
No cóż...nie wiem jak to do końca jest z tym moim smutkiem - słynę jako osoba nie okazująca emocji, co oczywiście nie wiąże się z obojętnością na różne wydarzenia. Inni twierdzą, że nigdy się nie uśmiecham - toć to nie jest prawdą! Ale fakt faktem, że często jestem przygnębiony, coś skazuję z góry na niepowodzenie. Jestem pesymistą i tu zaprzeczyć nie mogę. (Ale o ileż lepiej jest być mile zaskoczonym niż niepotrzebnie się rozczarować?). Jakoś nie mam za wielkiego szczęścia w życiu, ale to już pewnie po części moja wina. Wielu też może powiedzieć, że mam niską samoocenę, jednak ja po prostu patrzę realnie na niektóre aspekty mojego życia. Pomimo to zawsze sobie powtarzam "jak źle by nie było, to i tak idzie się przyzwyczaić". Także nawet jak jestem smutny, to raczej tego nie okazuję, wolę sobie wszystko na spokojnie przemyśleć. Troszkę bełkotliwie to napisałem, ale cóż...nie chcę upiększać, by brzmiało nieszczerze. _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
vessena
Dołączył: 18 Sty 2005 Posty: 385 Skąd: z otchłani
|
Wysłany: Pon Kwi 24, 2006 10:31 am Temat postu: |
|
|
a ja sie smuce czasem, tak samo jak czasem sie zloszcze, ciesze, uspokajam itd. itp. pewna doza smutku jest naturalna (bo niezaleznie od tego czy to nam sie podoba czy nie sa na swiecie rzeczy paskudne, na ktore krotkofalowo nic nie poradzimy) i wydaje mi sie dziwne ze mozna nie przezywac go w ogole. Z drugiej strony jesli ktos nie potrafi sie od smutku oderwac, nie umie byc szczesliwy to powinien sie powaznie nad soba zastanowic dlaczego tak jest i czy chce to zmienic. i jak zmienic jesli chce.
moje uczucia (te negatywne tez) bywaja bardzo intesywne (mimo ze nie jestem nastolatka z burza hormonow ani tez kobieta w ciazy), ale czesciowo to jst swiadomy wybor. Jesli juz bym chciala pozbawic sie intensywnosci ktoregos, to raczej zlosci niz smutku, bo latwiej jest opanowac smutek - kieliszek dobrego porto, goraca kapiel, duza filizanka zielonej herbaty, tak po kobiecemu nowy lakier po paznokci, ulubione ciastko, ulubiona potrawa, telefon do przyjaciela i tak dalej .... _________________ I can fly, my friends. The show must go on. |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon Kwi 24, 2006 12:33 pm Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że tutaj jest także inny aspekt, który umówiono w innej dyskusji. Jesteśmy smutni, oczywiście, nie chcemy, jest nam źle, a mimo to jest w nas część, której się to podoba. Bo na przykład milej nam się zrobi, gdy ktoś w smutku powie komplement niż w radości. Taki przykład. Inny, to na przykład większe zainteresowanie drugiej osoby itd. Nie wiem czy w każdym odczuciu są te "dwie strony", ale w smutku na pewno. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Kwi 24, 2006 12:46 pm Temat postu: |
|
|
McBurak napisał: | Zaznaczylem bezmyslnie "a co to jest smutek?", ale w sumie raczej powinienem wybrac "nigdy". Pochlebiam sobie, ze swoje emocje calkowicie kontroluje, dlatego pozwalam sobie tylko na odczuwanie tych pozytywnych (np radosc), ewentualnie motywujacych (np zlosc). Reszta to po prostu racjonalizm |
Ja mysle ze aclosc podchodzi pod "zaprzeczenie".
NIKT nie kontroluje swoich uczuc. Co najwyzej mozesz je wypierac. A zdrowe to nie jest...
Zaznaczylem CODZIENNIE. Bo smutek jest takim samym uczuciem jak RADIOSC, ZLOSC, STRACH- kazdego w mniejszym badz wiekszym stopniu doswiadczamy codziennie, ba- doswiadczamy nkazdej godziny...
Smutek nie znaczy zaraz "deprecha". Ogladajac smutny film co czujesz? Radosc?
I zgadza sie- czesc z nas CHCE byc smutna i zalosna- bo COS z tego mamy. Latwiej jest narzekac ze zycie jest do d*** niz wziac odpowiedzialnosc za nie i sprawic by nie bylo.
Bez ktoregokolwiek uczucia moje zycie nie mailobys ensu. Smutek ma dobra strone- leczy, pozwala sie "odrodzic", katharsis...
Nie wierze, ze mozna sie nie smucic. Co robisz kiedy smutek sie pojawia- opowiadzasz sobie kawaly? Uczucia sie pojawiaja i kropka. Tood nas zalezy co z nimi zrobimy. Ale one sa informacja dla nas jak odbieramy swiat zewnetrzny...! Mozemy je wyrazic i pozbyc sie z systemu, mozemy je zablokowac... A one sie nagromadza i wybuchna z podwijna sila... Zatrzymuj zlosc przez rok i zobaczysz co sie stanie... Zatrzymuj smutek przez rok i... upijesz sie na smutno? Ja tam wole upijac sie na zabawowo... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Kwi 24, 2006 9:35 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | McBurak napisał: | Zaznaczylem bezmyslnie "a co to jest smutek?", ale w sumie raczej powinienem wybrac "nigdy". Pochlebiam sobie, ze swoje emocje calkowicie kontroluje, dlatego pozwalam sobie tylko na odczuwanie tych pozytywnych (np radosc), ewentualnie motywujacych (np zlosc). Reszta to po prostu racjonalizm |
Ja mysle ze aclosc podchodzi pod "zaprzeczenie".
NIKT nie kontroluje swoich uczuc. Co najwyzej mozesz je wypierac. A zdrowe to nie jest... |
Inaczej - nawet jesli odczuwam emocje typu smutek, w zaden sposob tego nie ujawniam, chyba ze mam w tym jakis cel. Nie wiem czy jest to zdrowe, ale niewatpliwie nie jestem osoba jakos szczegolnie znerwicowana czy spieta. Szczerze mowiac, na oko zyje mi sie znacznie przyjemniej niz wiekszosci ludzi, ktorych znam _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
anka
Dołączył: 23 Mar 2005 Posty: 211 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro Kwi 26, 2006 3:26 pm Temat postu: |
|
|
Staram się być wesołą osobą. Mam poczucie humoru (według niektórych osób za duże ) ale czasami zdarza się że jest mi smutno. Najczęściej kiedy stanie się coś przykrego w szkole, z przyjaciółmi, rodziną, zwierzakami...Kiedy jest mi smutno słucham spokojnej muzyki, chodzę nad morze. Nie spotykam się wtedy z nikim bo w takich chwilach staram się być sama. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sebastian pce Gość
|
Wysłany: Sro Maj 10, 2006 8:40 pm Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez Sebastian pce dnia Wto Sty 01, 2008 4:20 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mucha
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 393 Skąd: Gruda Kcyńska
|
Wysłany: Sro Maj 10, 2006 10:50 pm Temat postu: |
|
|
Jak dopatnie cię smutek to trudno znalezć ukojenie. Ja zaznaczyłem że doznaje smutku bardzo często - przynajmniej już od bardzo dłuższego czasu _________________ DBK. Corporation |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Wto Sie 15, 2006 7:59 pm Temat postu: |
|
|
Zaznaczyłem, że bardzo często, gdyż z natury jestem melancholikiem. Ale z pomocą przychodzi wtedy niezastąpiony browarek. _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|