Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Feminizm? |
...nie ma sensu |
|
40% |
[ 18 ] |
popieram, choć zbytnio się nie identyfikuję |
|
20% |
[ 9 ] |
nie popieram, ale i nie walczę z takimi poglądami |
|
31% |
[ 14 ] |
identyfikuję się z tym w pełni |
|
2% |
[ 1 ] |
nie zastanawiałam/em się |
|
2% |
[ 1 ] |
spalił(a)bym je wszystkie (czyt. feministki) na stosie! |
|
4% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 45 |
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:47 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
CANDY
Dołączył: 19 Kwi 2005 Posty: 292 Skąd: LOST CITY OF GOLD
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 11:14 pm Temat postu: |
|
|
Qnegunda napisał: |
Szanuję Twoję zdanie. Czepiam się jedynie tego, że przedstawiasz to w kategorii czarne-białe i nie przyjmujesz tego, że istnieją bardziej liberalne odmiany feminizmu, które mężczyznami nie pogardzają przez sam fakt, iż są oni mężczyznami. I żebyś wiedział - popieram feminizm.
|
Nie traktuje niczego w kategoriach czarne - białe . Na świat zawsze patrzę kolorowo , co nie zmienia faktu , że nie popieram feminizmu |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto Kwi 18, 2006 9:37 am Temat postu: |
|
|
Bez komentarza... _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Rafal
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 556
|
Wysłany: Wto Kwi 18, 2006 9:40 am Temat postu: |
|
|
nawet kobiety sa przeciwne ...i dobrze |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Kwi 19, 2006 1:29 pm Temat postu: |
|
|
Skrajny feminizm jest zalosny- tak samo jak faceci "macho".
Jedyna rzecza za jaka jestem to umozliwienie kobietom realizowanie siebie w takim samym stopniu jak mezczyznom- nie raz bylem swiadkiem kiedy to faceci dostawali lepsze posady- i naprawde nie widzialem innego powodu oprocz roznicy plci- a wrecz kazdy inny powod przemawial za kobieta...
Iluz to facetow ma durne przekonania ze "baba nie bedzie mna rzadzic" i nie potrafia np zaakceptowac kobiety jako szefa, managera... I niue mowi enawet o Polsce- mowie o Anglii, atam niby jest to troche dalej w rozwoju...
Jak jakas durna baba chce byc samowystarczaln- to prosze bardzo. Ale dziecko niech sobie tez sama z siebnie urodzi. Uwazam ze obie plcie rozne zawsze byly sa i byc powinny- laczac to co najlepsze w cechach meskich z tym co najlepsze w cechach zenskich uzyskujesz naprawde miesznake zdolna przenosic gory. Majac tylko pierwiastek meski- mamy nadmiar pieprzonego testosteronu i rywalizacje dla rywalizacji. Majac tylko pierwiastek zenski- irracjonalizm by krolowal...
Nawet w parach homoseksualnych jedna osoba przyjmuje role "kobiety" a druga "mezczyzny". Wiec... jakie rownouprawnienie? Jestem za tym by kobiety mialy te same PRAWA co mezczyzni. Ale nie moze byc np tak, ze w ramach rownouprawnienie przyjmujemy do pracy 50% kobiet, zeby bylo rowno. Nie, mamy dac ten sam test i kto zda lepiej- wchodzi. Moze byc 99% mezczyzn, moze byc 99% kobiet. Rownouprawnienie musi dzialac w obie strony. Z zaletami ale i tez wadami tego systemu.
Popieram dzialanie, ktore maja na celu pozwolic kobietom nasamorealizacje, normalne zycie, na to by byly traktowane nie gorzej od mezczyzn. Ale tez grupy feministyczne, wyrzekajace sie swojej kobiecosci uwazam za absolutnie zalosne. One nie chca byc rowno uprawnionymi kobietami- one robia wszystko by byc mezczyznami.... A to juz skonczona glupota... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sro Kwi 19, 2006 7:19 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
tyna
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 833 Skąd: krk
|
Wysłany: Sro Kwi 19, 2006 8:05 pm Temat postu: |
|
|
feminizm... poza ogolnym pojeciem nie wiem co za tym zjawiskiem sie kryje. mam jednak przyjaciolke, ktora powszechnie uwazana jest za feministke, choc ona sama sie do tego nie przyznaje. nie lubi wiekszosci mezczyzn, ktorych zna, ma problemy z okresleniem wlasnej kobiecosci, nie toleruje roli kobiety jako matki, zony. to raczej stereotypowy obraz feministki. kiedys uslyszalam, ze wszystkie feministki sa brzydkie, co uwazam za straszna bzdure, mimo, iz w przypadku kumpeli sie ona sprawdza :P
co do stanowiska i roli kobiety w spoleczenstwie, to uwazam, ze kobiecie nawet na przestrzeni lat ciezko bedzie, szczegolnie w naszym kraju, pozbyc sie stereotypowego wizerunku kobiety zajmujacej sie dziecmi, siedzacej w domu przygotowujac obiady dla meza, piorac jego skarpetki itp. mimo, iz teraz juz chyba wiekszosc kobiet, tak jak mezczyzni, pracuje, podwyzsza nieustannie kwalifikacje zawodowe, osiaga sukcesy wspolmierne do osiagniec plci przeciwnej, to niestety ciezko zmienic odwieczne poglady konserwtywnego spoleczenstwa. kobieta, ktora chce sie calkowice wyzwolic z roli matki, zony, czesto postrzegana jest jako wyzuta z wszelkich macierzynskich uczuc, egoistyczna materialistka lub, co gorsza, osoba w jakis tam sposob wczesniej przez los skrzywdzona... a wystarczyloby tylko troche elastycznosci . _________________ , 2006
' ... zapamtite : sloboda je pravo na IZBOR - jebati ili biti jeben ' |
|
Powrót do góry |
|
|
Lily of the valley
Dołączył: 16 Gru 2005 Posty: 820
|
Wysłany: Sro Kwi 19, 2006 9:33 pm Temat postu: |
|
|
Feminizm to tak złożona kwestia, że nie wiem nawet, z której strony do niej podejść najpierw. Hm... - może w punktach uda mi się streścić moje skojarzenia z tematem?...
1) Przeszłość & sufrażystki etc... - czyli prawo głosu wyborczego, studiowania itp sprawy, które w naszej kulturze są już na szczęście oczywistością - jestem jak najbardziej ZA.
2) Radykalne feministki nigdy nie zdobędą mojego poparcia (np. w wyborach) z prostego powodu - nie odpowiada mi ich opcja polityczno-światopoglądowa. Bo choć twierdzą one, że reprezentują WSZYSTKIE kobiety, to jednak dołączają do organizacji skrajnie lewackich - a tych przecież WSZYSTKIE kobiety nie mają obowiązku popierać. Do tego dochodzą bzdurne pomysły z parytetami w sejmie itp...
3) Nie zmienia to faktu, że kiedyś feminizm mnie trochę interesował. Było to zainteresowanie intelektualno-akademickie (bo nie odczułam dyskryminacji na własnej skórze)... Feminizm zajmuje się pewnym wycinkiem rzeczywistości - czy też może raczej ściśle określoną perspektywą spojrzenia na rzeczywistość. I taka reinterpretacja świata bywa interesującym ćwiczeniem intelektualnym . Choć faktem jest, że jeśli bardzo chce się znaleźć przykłady na dyskryminację, to się je zawsze znajdzie...
4) No i właśnie. Gdyby to mężczyźni wyszli z tezą, że są dyskryminowani we współczesnym świecie, to też by znaleźli takie przykłady. Prawa ojcowskie w sądach...image macho, który chyba potrafi zmęczyć niektórych mężczyzn (przynajmniej tak mi się wydaje ) i wiele innych stereotypów kulturowych...
5) A te stereotypy kulturowe...to jest jeszcze inna kwestia. Bardzo interesująca. Zastanawiam się na przykład nad tym, o czym pisał Fenderek:
Fenderek napisał: | Majac tylko pierwiastek meski- mamy nadmiar pieprzonego testosteronu i rywalizacje dla rywalizacji. Majac tylko pierwiastek zenski- irracjonalizm by krolowal... |
No i właśnie... Zgadzam się, że istnieją pewne różnice w psychice kobiet i mężczyzn. Chociażby te, które bezpośrednio wynikają z biologii - jak testosteron --> rywalizacja. W świecie mężczyzn więcej walki, w świecie kobiet - kooperacji.
Ale już irracjonalizm... Tu bym miała wątpliwości. Kobiety bardzo często są bardziej pragmatyczne, niż mężczyźni. Duch rywalizacji sprawia, że faceci mogą robić zupełnie irracjonalne rzeczy, na które porwałyby się bardzo nieliczne kobiety. Z kolei osławiona "kobieca intuicja" to często po prostu uważne słuchanie drugiej osoby (znów - większe nastawienie na kooperację i w konsekwencji większe zdolności interpersonalne), pamięć i wyciąganie wniosków we właściwym momencie... (hehe - to na podstawie własnego doświadczenia - gdy "oskarżano" mnie o "kobiecą intuicję", a tymczasem ja WIEM, że to było co innego )
Ale z poniższym już się całkowicie zgodzę!
Fenderek napisał: | Uwazam ze obie plcie rozne zawsze byly sa i byc powinny- laczac to co najlepsze w cechach meskich z tym co najlepsze w cechach zenskich uzyskujesz naprawde miesznake zdolna przenosic gory. |
_________________ - Nigdy nie jest się zupełnie wolnym, jeśli się kogoś za bardzo podziwia - powiedział nagle Włóczykij. - To wiem.
- Wiem, że ty wszystko wiesz - mówiło dalej stworzonko, przysuwając się jeszcze bliżej. - Wiem, że wszystko widziałeś. Wszystko, co mówisz, jest słuszne, i zawsze będę się starał być równie wolnym jak ty. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Kwi 19, 2006 9:39 pm Temat postu: |
|
|
Lily of the valley napisał: |
4) No i właśnie. Gdyby to mężczyźni wyszli z tezą, że są dyskryminowani we współczesnym świecie, to też by znaleźli takie przykłady. Prawa ojcowskie w sądach... |
Właśnie niedawno był jakimś Reporterze czy coś takiego taka sprawa ze matka była pijana, pobiła dziecko, ojciec walczył o prawa ale matka wygrała bo to matka _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sro Kwi 19, 2006 10:02 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 10:26 am Temat postu: |
|
|
Lasha napisał: | Fenderek napisał: |
Jak jakas durna baba chce byc samowystarczaln- to prosze bardzo. Ale dziecko niech sobie tez sama z siebnie urodzi. |
Dzięki. To za ten przymiotnik "durna" . A poważnie. Chyba jednak większość zagorzałych feministek, wcale nie planuje pomnażania siebie. Zresztą to jedna z tych rzeczy, o których krzyczą "macierzyństwo nie jest obowiązkiem". I chyba chodzi tu o ucywilizowanie spojrzenia społecznego, które wciąż nie rozumie, że nie każda kobieta chce mieć dzieci, za to wiele ma dość pytań "kiedy będziesz w ciąży". |
Jezu- wiesz ze nie o to mi chodzilo
Przez samowystrarczalnosc mialem na mysli raczej zalozenie "faceci sa be i do niczego mi nie potrzebni". Podejscie "bo tak i juz". Bo przeciez o samorealizacji i tym podobnych mowilem i jestem jak najbardziej an tak- jesli mialoby to sprawic ze jest samodzielna- SUPER, dopiero wtedy mozna mowic o totalnym partnerstwie. Ale mam wrazenie, ze jest w tym wszystkim duzo "wylewania dziecka z kapiela", buntu dla buntu...
Jasne, ze amcierzynstwo nie jest obowiazkiem. Tak samo jak malzenstwo- Ty wiesz jak mnie rodzina do szalu doprowadza pytajac "kiedy slub"? Wiec sympatyzuje i zgadzam sie, mam tylko jednak watpliwosc na ile jest to podyktowane rzeczywistym wyborem (w tym momencie OK) a na ile po prostu stwierdzeniem "nie, bo nie- bo wszyscy tak chca to ja zrobie inaczej i na zlosc babci odmroze sobie uszy (w sumie w tym momencie tez OK- ale wtedy okreslenie "durna" podtrzmuje).
Powiem jeszcze w ten sposob. kiedy otwieram drzwi przed kobieta nie jest to z checi pokazania co to nie ja. Nie jest to z checi udowodnienia swojej przewagi. Doskonale wiem, ze kobieta sama jest w stanie te drzwi sobie otworzyc. Po prostu wydaje mi sie to... grzecznym okazaniem szacunku. Tyle. I osoby ktorym bym tym rozdraznil... coz, okreslenie powraca... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 10:31 am Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Lasha napisał: | Fenderek napisał: |
Jak jakas durna baba chce byc samowystarczaln- to prosze bardzo. Ale dziecko niech sobie tez sama z siebnie urodzi. |
Dzięki. To za ten przymiotnik "durna" . A poważnie. Chyba jednak większość zagorzałych feministek, wcale nie planuje pomnażania siebie. Zresztą to jedna z tych rzeczy, o których krzyczą "macierzyństwo nie jest obowiązkiem". I chyba chodzi tu o ucywilizowanie spojrzenia społecznego, które wciąż nie rozumie, że nie każda kobieta chce mieć dzieci, za to wiele ma dość pytań "kiedy będziesz w ciąży". |
Jezu- wiesz ze nie o to mi chodzilo
Przez samowystrarczalnosc mialem na mysli raczej zalozenie "faceci sa be i do niczego mi nie potrzebni". Podejscie "bo tak i juz". Bo przeciez o samorealizacji i tym podobnych mowilem i jestem jak najbardziej an tak- jesli mialoby to sprawic ze jest samodzielna- SUPER, dopiero wtedy mozna mowic o totalnym partnerstwie. Ale mam wrazenie, ze jest w tym wszystkim duzo "wylewania dziecka z kapiela", buntu dla buntu...
Jasne, ze amcierzynstwo nie jest obowiazkiem. Tak samo jak malzenstwo- Ty wiesz jak mnie rodzina do szalu doprowadza pytajac "kiedy slub"? Wiec sympatyzuje i zgadzam sie, mam tylko jednak watpliwosc na ile jest to podyktowane rzeczywistym wyborem (w tym momencie OK) a na ile po prostu stwierdzeniem "nie, bo nie- bo wszyscy tak chca to ja zrobie inaczej i na zlosc babci odmroze sobie uszy (w sumie w tym momencie tez OK- ale wtedy okreslenie "durna" podtrzmuje).
Powiem jeszcze w ten sposob. kiedy otwieram drzwi przed kobieta nie jest to z checi pokazania co to nie ja. Nie jest to z checi udowodnienia swojej przewagi. Doskonale wiem, ze kobieta sama jest w stanie te drzwi sobie otworzyc. Po prostu wydaje mi sie to... grzecznym okazaniem szacunku. Tyle. I osoby ktorym bym tym rozdraznil... coz, okreslenie powraca... |
Fenderek, z tym otwieraniem drzwi to trafileś w samo sedno... _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 10:45 am Temat postu: |
|
|
Lily of the valley napisał: | Fenderek napisał: | Majac tylko pierwiastek meski- mamy nadmiar pieprzonego testosteronu i rywalizacje dla rywalizacji. Majac tylko pierwiastek zenski- irracjonalizm by krolowal... |
No i właśnie... Zgadzam się, że istnieją pewne różnice w psychice kobiet i mężczyzn. Chociażby te, które bezpośrednio wynikają z biologii - jak testosteron --> rywalizacja. W świecie mężczyzn więcej walki, w świecie kobiet - kooperacji.
Ale już irracjonalizm... Tu bym miała wątpliwości. Kobiety bardzo często są bardziej pragmatyczne, niż mężczyźni. Duch rywalizacji sprawia, że faceci mogą robić zupełnie irracjonalne rzeczy, na które porwałyby się bardzo nieliczne kobiety. Z kolei osławiona "kobieca intuicja" to często po prostu uważne słuchanie drugiej osoby (znów - większe nastawienie na kooperację i w konsekwencji większe zdolności interpersonalne), pamięć i wyciąganie wniosków we właściwym momencie... (hehe - to na podstawie własnego doświadczenia - gdy "oskarżano" mnie o "kobiecą intuicję", a tymczasem ja WIEM, że to było co innego ) |
OK- powinnienem byl to rozwinac. Zgadzam sie, ze naladowani testosteronem faceci robia rzeczy wrecz TYLKO irracjonalne. ALE- kobiety bez watpienia sa bardziej emocjonalne od mezczyzn- jest to moim zdaniem ich przewaga!- ale tez daja sie poniesc roznym emocjom latwiej i... i sa sytuacje w ktorych emocjonalnosc moze nie byc do konca pozadana... Zreszta, tak czy siak- wszystko jest uogolnieniem- znajdziemy i emocjonalnych facetow i przeladowane testosteroem baby
Chyba to na tym polega, ze w kazdym z nas zderzaja sie i pierwiastki zenskie i pierwiastki meskie. Facet nie jest tylko do polowania tak jak kobieta nie jest tylko od rodzenia. Mysle ze od tego powinnismy byli odejsc paredziesiat(set) tysiecy lat temu _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 9:01 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 11:32 pm Temat postu: |
|
|
Mój słynny nauczyciel z angielskiego jako dowód głupoty amerykańskiego społeczeństwa podał właśnie przykład przepuszczania kobiety przez drzwi. Twierdzi, że w USA nawet nie należy tego czynić. Sam tak zrobił, to nie dość, że kobieta poczuła się urażona (właśnie to, o czym mówił Fenderek - to dla niej znak, że jest niby gorsza), to został nazwany "męską szowinistyczną świnią". Nie znam na tyle społeczeństwa amerykańskiego, bym sam mógł to stwierdzić, ale jeśli takie poczucie własnej wartości mają feministki, to jestem zdecydowanie na nie. Chociaż nigdy tego nie popierałem i uważałem za dziwactwo... _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Rafal
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 556
|
Wysłany: Sob Kwi 29, 2006 8:14 pm Temat postu: |
|
|
mam pomysl dla feministek . na gg jak wyskakuje informacja ,ze uzytkownik jest dostepny to napisane jest np tak: " Magda jest dostepny" - tak wiec feministki... do dziela
co o tym myslicie?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 6:19 pm Temat postu: |
|
|
A ja mam propozycję dla feministek. Może by tak w ramach równouprawnienia obowiązkowa służba wojskowa dla kobiet? _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 6:45 pm Temat postu: |
|
|
Gohan napisał: | A ja mam propozycję dla feministek. Może by tak w ramach równouprawnienia obowiązkowa służba wojskowa dla kobiet? |
To juz ktos poruszyl wczesniej. Uwazam, ze kobiety nie moga miec wszystkiego po tyle samo i rowno co mezczyzni i odwrotnie, bo nie maja takich samych warunkow psycho-fizycznych jak mezczyzni. Nie mowie ze gorsze, tylko po prostu inne.
Nie lubie feministek, bo one maja jakas ubzdurana wizje swiata i naginaja rzeczywistosc do swoich potrzeb i przez to na kazdym kroku widza dyskryminacje, co prawda nie jest.
Natomiast jestem za ochrona praw pracowniczych dla kobiet w ciazy.
Co tu duzo mowic...kobiety po prostu kocham, ale feministki przyprawiaja mnie o dreszcze |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 8:22 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 9:43 pm Temat postu: |
|
|
Lasha napisał: | Mattey napisał: | Gohan napisał: | A ja mam propozycję dla feministek. Może by tak w ramach równouprawnienia obowiązkowa służba wojskowa dla kobiet? |
To juz ktos poruszyl wczesniej. Uwazam, ze kobiety nie moga miec wszystkiego po tyle samo i rowno co mezczyzni i odwrotnie, bo nie maja takich samych warunkow psycho-fizycznych jak mezczyzni. Nie mowie ze gorsze, tylko po prostu inne.
|
Mattey, czy Ci się to podoba czy nie, kobiety w wojsku już są i wielokrotnie w biegu z plecakiem, karabinem i w ciężkim obuwiu w niczym panom nie ustępują, a bywa, że i są sprawniejsze. Więc nie wciskaj stereotypowego kitu o warunkach psycho-fizycznych. Chociaż, nie... masz nieco racji - na 10 facetów i 10 kobiet, najwyżej dwóch będzie miało silną psychikę, zaś wśród pań wszystkie 10.
Argument z wojskiem jest kompletnie nietrafiony. W Izraelu, któremu daleko do amerykańskiej wizji równouprawnienia, do wojska idzie każdy i to bez względu na płeć. I wszyscy dostają w d*** tyle samo. |
Moj post akurat nie odnosil sie do wojska. Oprocz pierwszego zdania "to juz ktos poruszyl wczesniej". Nic poza tym...
Zastanawiam sie dlaczego w lekkoatletyce nie ma konkurencji mieszanych i dlaczego kobiety sei jeszcze tego nie czepily. Moze ktoras by wygrala bieg na sto metrow albo inne takie tam. W koncu maja silniejsza psychike, a bywa, ze i sa sprawniejsze |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 9:47 pm Temat postu: |
|
|
Lasha napisał: |
Argument z wojskiem jest kompletnie nietrafiony. W Izraelu, któremu daleko do amerykańskiej wizji równouprawnienia, do wojska idzie każdy i to bez względu na płeć. I wszyscy dostają w d*** tyle samo. |
Wręcz przeciwnie - jest jak najbardziej trafiony. Wątpię czy zgodziłabyś się przyjąć na siebie ten obowiązek. Poza tym póki co nie żyjemy w Izraelu, lecz w Polsce. Feministki walczą o równość tylko tam, gdzie jest im wygodnie. Jakoś nie słyszałem, żeby walczyły o ten zaszczytny obowiązek. _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 9:56 pm Temat postu: |
|
|
Mattey napisał: |
Zastanawiam sie dlaczego w lekkoatletyce nie ma konkurencji mieszanych i dlaczego kobiety sei jeszcze tego nie czepily. Moze ktoras by wygrala bieg na sto metrow albo inne takie tam. W koncu maja silniejsza psychike, a bywa, ze i sa sprawniejsze |
Wiesz nie chciały robić przykrości facetom
i tak są kiepscy więc jaki ma sens robić im tą przykrość i
załamywać ich i tak już słabą psychikę lepszymi wynikami w sporcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 10:05 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 10:16 pm Temat postu: |
|
|
Lasha napisał: | Gohan napisał: | Lasha napisał: |
Argument z wojskiem jest kompletnie nietrafiony. W Izraelu, któremu daleko do amerykańskiej wizji równouprawnienia, do wojska idzie każdy i to bez względu na płeć. I wszyscy dostają w d*** tyle samo. |
Wręcz przeciwnie - jest jak najbardziej trafiony. Wątpię czy zgodziłabyś się przyjąć na siebie ten obowiązek. (...) |
A na jakiej podstawie w to wątpisz? |
Bo znam trochę feministki, jak tylko zejdzie się na ten temat, to nagle okazuje się, że tutaj nie chcą już równości. To po prostu czysta hipokryzja. _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 11:34 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Wto Sie 15, 2006 2:42 pm Temat postu: |
|
|
Lasha napisał: |
Ale co Ty w ogóle wypisujesz?!
Po pierwsze gdzie jest napsiane, że JA jestem feministką.
Po drugie najwyraźniej znasz jedną, może dwie.
Po trzecie nie uogólniaj i nie wyciągaj wniosków o kimś kogo nie znasz, na podstawie jakichś tam swoich zanojmych! |
Oczywiście, że w pewnym sensie generalizuję, ale moje obserwacje często potwierdzają moją opinię na ten temat. Równouprawnienie, owszem TAK, ale tylko tam gdzie możemy coś zyskać. Z przepuszczaniem w drzwiach jest zresztą podobna sytuacja. Najłatwiej oczywiście powiedzieć, że to nie ma nic wspólnego z feminizmem. Ale moim zdaniem ma, nie widzę powodu, żeby równouprawnioną kobietę traktować lepiej ze względu na płeć. Czy nie mam troszkę racji? _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 11:46 pm Temat postu: |
|
|
Gohan napisał: | Lasha napisał: |
Ale co Ty w ogóle wypisujesz?!
Po pierwsze gdzie jest napsiane, że JA jestem feministką.
Po drugie najwyraźniej znasz jedną, może dwie.
Po trzecie nie uogólniaj i nie wyciągaj wniosków o kimś kogo nie znasz, na podstawie jakichś tam swoich zanojmych! |
Oczywiście, że w pewnym sensie generalizuję, ale moje obserwacje często potwierdzają moją opinię na ten temat. Równouprawnienie, owszem TAK, ale tylko tam gdzie możemy coś zyskać. Z przepuszczaniem w drzwiach jest zresztą podobna sytuacja. Najłatwiej oczywiście powiedzieć, że to nie ma nic wspólnego z feminizmem. Ale moim zdaniem ma, nie widzę powodu, żeby równouprawnioną kobietę traktować lepiej ze względu na płeć. Czy nie mam troszkę racji? |
Eee... tak, generalizujesz . Głównie w tym względzie, że "spłaszczasz" feminizm do jednego tylko, skrajnego nurtu, a tak naprawdę jest ich kilka. Sama nie popieram marginalnych przypadków feministek, które nienawidzą mężczyzn tylko dlatego, że są mężczyznami - to rzeczywiście jest hipokryzja, a przy okazji i głupota. Przedstawicielki tych bardziej wyważonych nurtów feminizmu walczą przede wszystkim o to, by nie być dyskryminowanymi np. w przypadku zdobywania pracy, o czym napisał już Fenderek. A przypadki dyskryminacji ze względu na płeć czy wiek, które często mają niewiele wspólnego z samymi uzdolnieniami, które teoretycznie w danej pracy się liczą - są częste. _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Czw Sie 17, 2006 10:09 am Temat postu: |
|
|
Qnegunda napisał: |
Eee... tak, generalizujesz . Głównie w tym względzie, że "spłaszczasz" feminizm do jednego tylko, skrajnego nurtu, a tak naprawdę jest ich kilka. Sama nie popieram marginalnych przypadków feministek, które nienawidzą mężczyzn tylko dlatego, że są mężczyznami - to rzeczywiście jest hipokryzja, a przy okazji i głupota. Przedstawicielki tych bardziej wyważonych nurtów feminizmu walczą przede wszystkim o to, by nie być dyskryminowanymi np. w przypadku zdobywania pracy, o czym napisał już Fenderek. A przypadki dyskryminacji ze względu na płeć czy wiek, które często mają niewiele wspólnego z samymi uzdolnieniami, które teoretycznie w danej pracy się liczą - są częste. |
A to, że muszę przepuścić kobietę w drzwiach, czy ustąpić jej miejsce to dla mnie jest dyskryminacja mężczyzn - ze względu na płeć. Ja to tak odczuwam. I co ? _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 11:13 am Temat postu: |
|
|
Takie pytanie z Onetu.
Czy wiek emerytalny Kobiet i Mężczyzn powinien zostać zrównany.
Ja sądze że tak, dlaczego to niby mężczyźni mają pracować kilka lat dłużej nie rozumiem tego przecierz i tak krócej żyją. Ja proponuje wszystkich na emeryturę po 60 _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina_Mercury
Dołączył: 17 Cze 2006 Posty: 308
|
Wysłany: Pią Sie 18, 2006 11:42 am Temat postu: |
|
|
Łosiu napisał: | Takie pytanie z Onetu.
Czy wiek emerytalny Kobiet i Mężczyzn powinien zostać zrównany.
Ja sądze że tak, dlaczego to niby mężczyźni mają pracować kilka lat dłużej nie rozumiem tego przecierz i tak krócej żyją. Ja proponuje wszystkich na emeryturę po 60 |
Co prawda kobiety szybciej się starzeją, ale pomimo to jestem za zrównaniem wieku emerytalnego. Zawsze mnie dziwiło, dlaczego tak jest, skoro średnia wieku mężczyzn jest o pare ładnych lat niższa |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|