Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 12:13 am Temat postu: Strachy |
|
|
Dobra...
W związku z zapotrzebowaniem (xxx: Corax, proszę załóż taki topic, bo ja się wstydzę, puahleeez) na taki temat, a jego brakiem wśród istniejących - chyba że był i go wcięło jak kilka innych - oto temacik, w którym możemy się pochwalić co na tym świecie, realnego bądź nie, przyprawia nas o dreszcze, zimny pot, galaretowate nogi... po prostu powoduje, że się boimy. Jakie są Wasze lęki? Być może ktoś ma jakąś paskudną fobię?
Hmm; mając jakieś 10 lat oglądałem Frankensteina z Robertem de Niro. Moja mama próbowała mi to wyperswadować, tłumacząc, że jestem za młody i będę się bać a w nocy będę mieć koszmary; nieugięty Przemek obejrzał jednak film i się popłakał, bo zamiast się bać, było mu żal ożywionego stwora. Nigdy nie bałem się ciemności - nawet preferuję noc od dnia, albowiem ciemność jest magiczna, a sztuczne światło tez dodaje temu wszystkiemu urokowi.
Czego ja się zatem do cholery bałem/boję? Strach jest dziwnym sprzymierzeńcem, aczkolwiek tak naprawdę moje lęki przejawiały się w ściśle określonych sytuacjach. To, czego się jednoznacznie boję, to coś czego nie widać. Boję się zagrożenia, którego nie mogę objąć swym wzrokiem.
Fobie? Nie mam (chyba) żadnych, przynajmniej takowych nie odkryłem. Najbliższym uczuciem fobiopodobnym, jest mój stosunek do komarów. Kiedy w środku nocy brzęczy mi nad uchem, czuję wtedy mieszankę strachu i gniewu; to nie komarów się boję, boję się zarwanej nocy przez te (bluzg!) kurestwa, bo jak tu zasnąć do cholery? No to na tyle... a teraz idę poczynić przygotowania zapobiegawcze.
Die, bastards
Pisać! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 12:26 am Temat postu: |
|
|
Zacznę od momentu przebudzenia...
Zaraz po przebudzeniu, zastanawiam się, co to za miejsce i jak się tu znalazłem. Przez pierwsze 5 minut nie mogę sobie przypomnieć, co robiłem wczoraj. I - boję się wstawać lewą nogą. Odruchowo więc najpierw stawiam prawą.
A tak na poważnie... Czego się boję? Boję się pierwszych dni, kiedy jakaś bliska mi osoba umrze. Nie wiem dlaczego.
A to, czego na codzień boję się najbardziej, to pająki... Nic mnie tak nie odraża i niczego bardziej panicznie się nie boję. Lękam się również wtedy, gdy ktoś do mnie dzwoni w nocy...
Więcej niebawem |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 12:43 am Temat postu: |
|
|
czuje wstret do wszelkiego pelzajacego i tuptajacego po ziemi dziadostwa typu weze czy pajaki, chociaz uwazam, ze weze sa naprawde piekne, ale jakos jak je widze nawet w tv to mi sie zimno robi... chociaz raz w zyciu mialem 2 weze na sobie gdzies na wakacjach, ale oczywiscie to nie byly jadowite weze, tylko dusiciele i to hmm 'oswojone'... ale w warunkach bojowych z wezem spotkac bym sie nie chcial... poza tym nienawidze szczurow.. bleeeeeeeeeeee... nie wszystkich... tylko tych opaslych bydlakow lazacych po dworze, po krzakach nad rzekami i po kanalach... grrr zimno mi na sama mysl... i te ich wstretne dlugie ogony co innego udomowione szczurki, ktore mozna kupic w sklepie... te sa bardzo ladne.. w sumie podobne do chomikow i myszoskoczkow (tylko duzo wieksze) , ktore bardzo lubie.. poza tym mam lek wysokosci.. moze sie to wydawac dziwne, bo kocham gory i kiedys co lato po nich lazilem i wchodzilem na najwieksze szczyty w polsce i bylo ok... ale jakos nie potrafie zblizyc sie do krawedzi na szczycie na mniej niz 1,5-2 metry... ale jeszcze bardziej mnie strach ogarnia jak widze kgoos innego stojacego wlasnie nad sama krawedzia skaly, albo jak ktos w domu myje okna i sie wychyla na zewnatrz... dzizas zawalu moge dostac w takich sytuacjach... komarow sie nie boje - komary szczerze nienawidze... kiedys z bratem podpalalismy je na scianie zapalniczka jakbym mogl to bym wybil wszystkie te male skurwysyny co do jednego... ten dzwiek bzyczenia nad uchem przypomina mi borowanie zeba u dentysty... ghhhrrrrr... a wlasnie.. dentystow nie lubie, chociaz mam szczescie w sumie bo mam dentystke - ciotke, ktora wiadomo, jak to znajoma, stara sie, zeby za duzo bolu nie sprawiac... chociaz wlasciwie nie tyle sie bolu boje, bo ten idzie zniesc, ile tego dzwieku tej pieprzonej maszyny do wiercenia w zebach ...
ale najbardziej sie boje, ze moje zycie do samego konca bedzie takie zalosne, jak jest teraz, mowiac inaczej, ze do usranej smierci bede sam.. chociaz wlasciwie tego to juz zaczynam sie bac coraz mniej, bo po prostu chyba sie z tym pogodzilem... no to by bylo na tyle chyba _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 12:45 am Temat postu: |
|
|
Może zacznę od tego, czego się bałem kiedyś... Gdy zacząłem się interesować UFO (tj. obejrzałem kilka programów), to właśnie bałem się UFO, gdy robiło się ciemno. Może brzmi śmiesznie, ale to był dla mnie prawdziwy dramat - co noc ten sam strach, i to dość duży. Do tego, jak byłem w przedszkolu (to jest najlepsze! ), panicznie bałem się zapalonego światła z okna sąsiedniego domu (czyli mojej babci )
Obecnie... Podobnie jak Miś, dźwięku telefonu w nocy (a ten od babci.... brrrr, ciary przechodzą). Ciemności mnie lękają, ale tylko jak jestem sam... gdybym był na noc sam w domu, bałbym się. Choć podobnie jak CORAX, wolę noc od dnia, uważam za piękniejszą, ale myślę, że to ma niewiele do rzeczy.
Głupie, ale boję się jeszcze testów, które piszę za 10 dni. Boję się o swoją przyszłość, bo jestem bardzo niesamodzielny i niestety dość ciężko kapuję (choć zależy - zazwyczaj w prostych czynnościach, a jeśli chodzi o rzeczy typu analiza tekstu, to raczej w tym jestem niezły). Może jeszcze tego, że nie potrafię się odnaleźć w tłumie i coraz bardziej lubię samotność... układam swą Ścianę, której nie powinno się układać.
Są momenty, że boję się śmierci, gdy rozważam o niej. Albo wczoraj np. przeszły mnie ciary po tym, jak usłyszałem ostatnią minutę Scenes From A Memory.
Lęk wysokości - raz tak, raz nie. Nie wiem od czego to zależy.
Co do fobii... chodzi o fobie strachu czy ogólnie o to, czy mamy jakieś fobie? _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
vessena
Dołączył: 18 Sty 2005 Posty: 385 Skąd: z otchłani
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 8:34 am Temat postu: |
|
|
Kiedys jako dziecko balam sie slimakow - tzn ich obrzydliwego sliskiego dotyku. potrafilam wiac kiedys ktos m przynosil takiego zwierzaczka.
Balam sie tez tego ze drzewo pod ktorym przechodze na mnie upadnie. do dzis zostalo i tyle ze jezeli przechodze pod jakims ktore jest mocno pochylone i zwisa nad droga to musze sie skoncentrowaci wole je ominac niz przejsc pod. w gorach bywaja z tym niezle hece, zwlaszcza po burzy.
Teraz bardziej jednak boje sie bardziej prozaicznych spraw: braku pieniedzy, pracy, mieszkania. _________________ I can fly, my friends. The show must go on. |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 10:57 am Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Rafal
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 556
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 12:44 pm Temat postu: |
|
|
Po pierwsze:
boje sie wszelkiego rodzaju robactwa.
po drugie:
ciemnosci , chociarz teraz juz mniej.
po trzecie:
straty bliskiej osoby.
po czwarte:
sprawdzianu z matematyki(ale to tylko w tym roku poniewaz nie moge jej zaczaic i musze wybrnac z sytuacji "podbramkowej )
po piate:
boje sie troche smierci lub kalectwa.
po szoste:
koszmarow ,kiedy ktos mnie goni a ja mam nogi jak z waty
1. Jesli chodzi o robactwo to jest to raczej wstret , nigdu nie wezme jakiegos duzego pajaka do reki( takie malutkie to tak ) lub karalucha .Zawsze czulem obrzydzenie do robali i bede dalej czul. ochyda
2 .Teraz sprawa wyglada inaczej , nie boje sie samej ciemnosci , ale tego co ona kryje ( to juz raczej nie ta ciemnosc w domu )
3.Nikt chyba nie chcial by stracic kogos bliskiego
4.Matematy skutecznie mnie w tym roku paralizuje ( w tym polroczu) , musze porpawic dwie jedynki z trudnego jak dla mnie dzialu .jestem dobrej mysli i mysle ze sie uda ,trzymajcie za mnie kciuki ( niektorzy maja gorzej ,ale ja jestem przewrazliwiony)
5.Nie musze komentowac strachu przed smiercia lub kalectwem bo chyba u kazdego wyglada to tak samo.
6.horrory ktoz jak byl maly nie lubial ogladac potajemnie horrow.Ja lubialem tyle ,ze pozniej nie moglem spac i przy okazji budzilem mame .
kolejnowsc wymianienych "strachow" jest przypadkowa
Ostatnio zmieniony przez Rafal dnia Sob Mar 17, 2007 4:20 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 3:50 pm Temat postu: |
|
|
Wstrętu do żadnych zwierząt nie czuję - to już prędzej do ludzi, nie boję się też ciemności ani wyimaginowanych potworków, które czasem pojawiają się w moich koszmarach (jako dziecko nazywałam je 'telewizją bez abonamentu' ). Najbardziej przerażają mnie pewne aspekty rzeczywistości, a konkretniej: martwe ciała. Poszarpane, pokrwawione lub całkowicie nienaruszone - nieważne. Często się spotykam z takimi, jak wychodzę np. na zajęcia, a widzę leżące na drodze bądź chodniku ciało martwego ptaka czy kota. Częściowo z jakiegoś rozżalenia, a częściowo z lęku przed tym, co w tych 'trupach' może się znajdować (nigdy nie zapomnę pewnego zwiastunu z Discovery: podczas jego fragmentu w przyspieszonym czasie pokazane było gnijące, zżerane przez bakterie ciało - okropność...). Pamiętam, jak kiedyś szłam na cmentarzu okrężną drogą, ponieważ na ścieżce leżało coś, co przypominało mi wtedy martwe pisklę... Tym gorzej, jeśli zobaczę coś takiego we śnie (potem zapada to w pamięć). Jednak nie jest to fobia, raczej obawa. _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NOCNY_GOŚĆ_KRÓLOWA
Dołączył: 12 Sty 2006 Posty: 40 Skąd: EMOTIONS
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 5:33 pm Temat postu: |
|
|
STRACHY NA LACHY NIE NAWIDZE TEJ MOJEJ BILLI JEAN KANCIAPY.
STRACH NIE ISTNIEJE. _________________ You've got me feeling emotions
Deeper than I've ever dreamed of |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 9:00 pm Temat postu: |
|
|
ja bałem się tego potwora z Muminków Buki dokładniej.. tak, to było ze 13 lat temu - ja taki dość mały (no to wkoncu miałem 5 lat) - lubiłem sie chować, a mama chciała wyłacząć TV, ale ja lubiłem się tak bać.
to już trochę później - Robocop. Straszne było, jak gliny odnalazły kryjówkę tego gangu i wtedy szef gangu zatrzelił policjanta
Pasja - ostatnio w tv leciało. Straszne - zwłaszcza biczowanie Jezusa, jak kawałek ciała wyrwali..
No i boję się pająków (ale tych dużych) - ich sposób chodzenia.
I to.. wszystko. |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 9:06 pm Temat postu: |
|
|
Zwierzątek się nie boję. Są najwyżej takie z którymi nie chcę mieć bliższego kontaktu, ale nie jest to motywowane strachem. Ciemności też się nie boję, ba, uwielbiam noc. Jestem typem który długo nie może zasnąć, więc zawsze w nocy kładę się przy oknie, podziwiam okolicę (jakby było co podziwiać ) i rozmyślam na różne tematy (a tych niestety trochę jest...).
Są jednak trzy rzeczy, których się naprawdę boję. Pierwszą z nich jest moja przyszłość. Przede wszystkim, czy dostanę się na studia. A czy jak się już dostanę, to czy je ukończę. A jak już ukończę, to czy znajdę pracę. Jest to chyba obawa większości tych z nas, którzy się uczą. Druga sprawa, chyba ważniejsza to obawa przed samotnością. Oczywiście mam kilku przyjaciół na których mogę polegać i chwała im za to, że są. Jednak wszyscy dobrze wiemy o jakiej samotności piszę... Z moim usposobieniem jest to niestety bardzo prawdopodobne, bardzo często mam poczucie inności (chociaż niekiedy czuję się bardzo "na miejscu". Dziwne, co?). I trzecia sprawa - wspomniałem o przyjaciołach...cóż, wolałbym nie stracić z nimi kontaktu. W gimnazjum była podobna obawa, jednak teraz nie jest tak, że wszyscy są z tego samego osiedla, tej samej ulicy. Teraz to nawet nie wszyscy są z tego samego miasta. Chociaż prawda jest taka, że z tym na kim mi zależy, utrzymałem kontakt i teraz pewnie też tak się stanie. Ale któż to może przewidzieć?
Jeszcze przypomniałem sobie, że często mam obawy przed konsekwencjami, co nie jest do końca dobre, bo powoduje, że czasem zupełnie niepotrzebnie się waham.
To chyba tyle. Fobii żadnych nie stwierdzono .
EDIT: Queen Fanie - A kto się Buki nie bał? Toż to był postrach Doliny Muminków _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
Marysia
Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 815 Skąd: Krakoff
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 9:14 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Może zacznę od tego, czego się bałem kiedyś... Gdy zacząłem się interesować UFO (tj. obejrzałem kilka programów), to właśnie bałem się UFO, gdy robiło się ciemno. Może brzmi śmiesznie, ale to był dla mnie prawdziwy dramat - co noc ten sam strach, i to dość duży. |
Ja tez tak mialam! To bylo OKROPNE! Nie moglam zasnac w nocy doslownie, bo sie balam, ze przyleci UFO, a ja i moja rodzina wylecimy w strumieniu jasnego swiatla prosto do statku, tak jak w pamietnej scenie "Archiwum X" i beda na nas przeprowadzac testy. Nie wiem, kiedy mi to przeszlo, ale ten strach... nie do opisania.
Buki z Muminkow tez sie balam, tak jak 90% ludzi, z ktorymi rozmawialam. Wszyscy bali sie Buki. Buka byla jak smierc, jak koniec swiata. Brrr. _________________ My mind is going.... i can feel it.
|
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 9:31 pm Temat postu: |
|
|
mike napisał: | EDIT: Queen Fanie - A kto się Buki nie bał? Toż to był postrach Doliny Muminków |
postrach wielki: "Ja tu wróóóóóócę, ja tu wróóóóócę" - to straszne było, albo jak Ryjek chciał wyjść z domu i tak powoli podnosi wzrok iii... tam była Buka (ja wtedy za szafę i kisiel w gaciach
a tak do rozmyslań - boję się, że np. moje dzieci (a planuję mieć) - nie powiedzie im się w życiu, albo boję się, że zostanę napadnięty, ale w tej miejscowości w której mieszkam, raczej małe zagrożenie jest.
Czasem się boje wywiadówek ale to tylko wtedy, jak mam słabe oceny na semestr z majmy (bedzie mnie prześladować do końca edukacji) |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:03 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Może zacznę od tego, czego się bałem kiedyś... Gdy zacząłem się interesować UFO (tj. obejrzałem kilka programów), to właśnie bałem się UFO, gdy robiło się ciemno. Może brzmi śmiesznie, ale to był dla mnie prawdziwy dramat - co noc ten sam strach, i to dość duży. |
Witaj w brygadzie synu
Ja tez naoglądałem się sporo programów i naczytałem się książek o UFO i tez miałem cholernego pietra. Zwłaszcza jak trzeba było wstać w nocy i iść w pewne miejsce bo natura wzywała Hehe, jeden dramat. Raz nawet pamiętam jak leciała "Dynastia" i był taki odcinek, w którym wylądowało UFO i porwało jakąś kobitkę (Falon, czy jak jej tam było). Zrobiło to na mnie takie wrażenie, że w nocy się obudziłem z krzykiem! Teraz się z tego śmieję, ale wtedy nie było mi do śmiechu.
Z innej beczki: Pamiętam jak dawno dawno temu dostałem na gwiazdkę kasetę video z filmem, nieważne jaki tytuł, ale brzmiał on "Uciec Ale Dokąd" Zawsze z kolegą oglądalismy filmy z Van Dammem - stare dobre czasy. Na drugi dzień dowiaduję się w domu, że w nocy chciałem isc do tego kolegi i oddać mu tę kasetę. Myślałem, że jaja sobie ze mnie robią, bo niczego nie pamiętałem, ale faktycznie tak było - cholernie się wystraszyłem! I w ten oto sposób chiałem Wam oznajmić, że chyba macie na forum "jednorazowego" <=mam nadzieję) ex-lunatyka _________________
Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008
PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen
Ostatnio zmieniony przez PiotreQ dnia Pon Kwi 17, 2006 10:12 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Zosia
Dołączył: 07 Lip 2005 Posty: 27
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:06 pm Temat postu: |
|
|
jeśli chodzi o mnie to najbardziej sie boje po obejrzeniu jakiegos straszniejszego horroru, poza tym w niektórych sytuacjach mam klaustrofobie i lęk wysokości |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:10 pm Temat postu: |
|
|
Ja mam lęk wysokości odkąd skoczyłem na banji z mostu - zapomniałem banji
A tak na serio, to wie ktoś może czym się różni lęk przestrzeni od lęku wysokości? A może to to samo? _________________
Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008
PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen |
|
Powrót do góry |
|
|
NOCNY_GOŚĆ_KRÓLOWA
Dołączył: 12 Sty 2006 Posty: 40 Skąd: EMOTIONS
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:37 pm Temat postu: |
|
|
Lęk przed otwartymi przestrzeniami zwany jest w niektórych kręgach agrofobią i objawią się panicznym stachemp przed przebywaniem na rozległych placach tudzież miejscach publicznych oddalonych od terytorium zamieszkania natomiast lęk przed wysokościami to tzw wiszący kot. _________________ You've got me feeling emotions
Deeper than I've ever dreamed of |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:45 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:50 pm Temat postu: |
|
|
Monior vel. MoniQue(en) napisał: | PiotreQ napisał: | Ja mam lęk wysokości odkąd skoczyłem na banji z mostu - zapomniałem banji
|
*bungee
ja sie absolutnie nie czepiam
|
PiotreQ wie lepiej na czym skakał . _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:56 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:57 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:58 pm Temat postu: |
|
|
NOCNY_GOŚĆ_KRÓLOWA napisał: | Lęk przed otwartymi przestrzeniami zwany jest w niektórych kręgach agrofobią |
Sorry, że się czepiam, ale chodi chyba o agorafobię, no chyba, że się boisz pól uprawnych. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 10:59 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO --
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon Kwi 17, 2006 11:26 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 11:00 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lily of the valley
Dołączył: 16 Gru 2005 Posty: 820
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 11:02 pm Temat postu: |
|
|
Lasha napisał: | A Ty wiesz, stary, jak taka kukurydza potrafi pożądnie przestraszyć?! |
hehehe - klasyka horrorów! _________________ - Nigdy nie jest się zupełnie wolnym, jeśli się kogoś za bardzo podziwia - powiedział nagle Włóczykij. - To wiem.
- Wiem, że ty wszystko wiesz - mówiło dalej stworzonko, przysuwając się jeszcze bliżej. - Wiem, że wszystko widziałeś. Wszystko, co mówisz, jest słuszne, i zawsze będę się starał być równie wolnym jak ty. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 11:29 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 11:34 pm Temat postu: |
|
|
podstawowy lęk - chroba i śmierć kogoś z bliskiej rodziny, znacznie silniejszy niż lęk o siebie (który uderza mnie też od czasu do czasu, jestem trochę hipochondrykiem). Wystarczy, żeby któreś z moich rodziców się przeziębilo a ja już zaczynam się niepokoić.
Poza tym - pewien rodzaj lęku wysokości: nie boję się w górach, ale np.: dzisiaj stojąc na wieży zamkowej w Czersku i gapiąc się w kilkudziesięciometrową, ziejąca w jej wnętrzu pustkę musiałem się cofnąć, gdyż czułem takie...takie "coś" w nogach, brzuchu...i w ogóle wszędzie
brzydzą mnie różnego rodzaju deformacje szczególnie u płodów...czasami takie obrazki można zobaczyć.
Nie jestem wrażliwy na pająki, węże itd. natomiast nie za bardzo lubię pijawki. Z reguły tam gdzie stwierdzono obecnośc pijawek, tam Le_mmor nie wchodzi do wody. Nie brzydzą mnie natomiast żadne małże, kalmary itd, wręcz przeciwnie, przez ostatnie pare dni spożyłem ich znaczne ilości
Ciemności...kiedyś owszem. Teraz nie.
Lęki z dzieciństwa:
- powtór z III piętra mojego bloku. Potwór składał się z okrągłej lampy, na której ktoś namalował buzię: oczy i uśmiechnięte usta. Bałem się tego panicznie.
- potwór, który kiedyś mi się przyśnił. Wylazł z telewizora i siedział w pokoju moich rodziców.
Filmy:
z reguły na filmach się nie boję, ale były wyjątki:
- Obcy 2: strasznie mnie przeraził, gdy oglądałem go po raz pierwszy. Ale i tak jestem fanem tej serii.
- Ukryty wymiar: RANYYYYYYYYYYYY...oglądałem wiele takich filmów, ale ten mnie przeraził potwornie...gdy po jego obejrzeniu wyrzucałem śmieci, to wracałem do mieszkania biegiem. A parę dni później, gdy przypadkowo trafiłem na powtórkę, to wystarczyło dziesięc sekund, żebym znowu zaczął się bać.
Nie wiem, na czym polegała wyjątkowość tego filmu.
A tworzyliście sobie kiedyś własne lęki? Ja czasem, leżąc w łóżku, wyobrażałem sobie, że za oknem jest potwór i przez minutę muszę udawać, że śpię, gdyż inaczej umrę. I tak też czyniłem. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Pon Kwi 17, 2006 11:41 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto Kwi 18, 2006 12:30 am Temat postu: |
|
|
Marysia napisał: | Ja tez tak mialam! To bylo OKROPNE! Nie moglam zasnac w nocy doslownie, bo sie balam, ze przyleci UFO, a ja i moja rodzina wylecimy w strumieniu jasnego swiatla prosto do statku, tak jak w pamietnej scenie "Archiwum X" i beda na nas przeprowadzac testy. Nie wiem, kiedy mi to przeszlo, ale ten strach... nie do opisania. |
PiotreQ napisał: | Witaj w brygadzie synu |
A wy wiecie, że to wcale nie było tak dawno? Może ze dwa lata temu. Nie wiem jak u Was, ale.... ja przez pół roku noc w noc byłem PRZERAŻONY (dosłownie)! Szczególnie, jak czasem sam sobie wyobrażałem, że UFO jest za oknem i nie umiałem się tej wyobraźni pozbyć. Matko, jak ja widziałem napis UFO, a wokół było ciemno (jak teraz), to się bałem. Fakt, to było OKROPNE! Również nie wiem jak mi to przeszło, może dlatego, że trochę zastopowałem (byłem maniakiem), albo że przez te dwa lata, wydaje mi się, dojrzałem bardziej niż przez trzynaście wcześniejszych. Macie Discovery Science? Weźcie sobie obejrzyjcie program "UFO: Wielkie Kule Ognia" (lektor czyta "Ogniste Kule") i zobaczcie opowieść drwala Travisa Waltona. Od tego miałem najbardziej. Albo film "Znaki". A czasem trzeba było wyjść na dwór, jak było ciemno... A tak w ogóle - ile Wy mieliście wtedy lat?
Bukę mi przypomnieliście - tego bał się każdy. A chętnie bym sobie zobaczył to znowu, jak to wyglądało... matko, nie widziałem Muminków chyba z 10 lat! Tam w ogóle niektóre odcinki mnie przerażały, nie tylko sama buka.
Tak jeszcze co do tego, co pisał PiotreQ o lunatykowaniu. Może z miesiąc temu miałem coś podobnego. Słuchałem sobie muzyki, byłem śpiący, zasnąłem.... budzę się jakieś 3 godziny od chwili zaczęcia słuchania, obudził mnie brat. Powiedział, że "woda w wannie już stoi godzinę". Ja na to: "Skąd miałem wiedzieć, jak zasnąłem?". A on: "No przecież budziłem Cię, powiedziałeś, że zaraz idziesz". Szok. Co prawda nie bałem się, tego, ale szok. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Wto Kwi 18, 2006 7:10 am Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Macie Discovery Science? Weźcie sobie obejrzyjcie program "UFO: Wielkie Kule Ognia" (lektor czyta "Ogniste Kule") i zobaczcie opowieść drwala Travisa Waltona. |
Miałem raz pietra przed UFO, kiedy na DS zobaczyłem opowieść o policjancie jakimśtam, który jechał sobie w nocy na patrol i mu wyskoczyło jedno takie dziadostwo na drogę w kształcie diamentu. Ta postać, którą później narysował, brrr, nieprzyjemnie się robiło.
Misiu napisał: | Od tego miałem najbardziej. Albo film "Znaki". A czasem trzeba było wyjść na dwór, jak było ciemno... |
Znaki, lol! Wybacz, ale ja polewałem na tym filmie (chwila grozy i na taśmie z Ameryki Płd zza żywopłotu wyjdzie obcy! wyszedł! i brecht!) - iście kosmiczna capoeira
Misiu napisał: | Bukę mi przypomnieliście - tego bał się każdy. A chętnie bym sobie zobaczył to znowu, jak to wyglądało... matko, nie widziałem Muminków chyba z 10 lat! Tam w ogóle niektóre odcinki mnie przerażały, nie tylko sama buka. |
Ja tam do Buki czułem rispekt ale pamiętam, faktycznie niektóre odcinki Muminków były spooky
Jak się nazywały te chude duszki z wielkimi oczyma i rękoma w połowie tułowia, przewodziły prąd elektryczny?
Misiu napisał: | Tak jeszcze co do tego, co pisał PiotreQ o lunatykowaniu. |
Podobno kiedyś łaziłem po mieszkaniu, a zapytany co robię miałem odpowiedzieć "szukam kart, zgubiłem dziewiątkę trefl i karo". Ta nigdy nie wyjaśniona sprawa do dziś pozostaje owiana tajemnicą - myślę, że mnie rodzicie ściemniali... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|