FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Zjawiska paranormalne i niewyjaśnione
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> FreestyleForum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy interesujesz się bądź fascynują Cię zjawiska niewyjaśnione?
Tak, i to bardzo
22%
 22%  [ 20 ]
Tak, ale nie jestem wielkim miłośnikiem
53%
 53%  [ 47 ]
Mój stosunek jest obojętny
7%
 7%  [ 7 ]
Raczej nie
4%
 4%  [ 4 ]
Kompletnie nie, uważam to za bzdury
10%
 10%  [ 9 ]
Trudno mi powiedzieć, nie wiem
1%
 1%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 88

Autor Wiadomość
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Sob Wrz 24, 2011 12:11 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Najprawdopodobniej. A jeśli nie, też na pewno nie okaże się prędko, a tymczasem pozostanie nam szum w internetach i oddychanie helem.
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob Wrz 24, 2011 3:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo to naukowe, co mówisz.
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Sob Wrz 24, 2011 5:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

SPÓJRZ KOSMITA!
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kater



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 6820
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Sob Wrz 24, 2011 5:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________

PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Sob Paź 01, 2011 1:48 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.polskieradio.pl/23/179/Artykul/447378,Rewolucji-w-fizyce-raczej-nie-bedzie

Zwłaszcza dla Pana Fenderka Razz
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Sob Paź 01, 2011 1:58 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie no, jak Profesor Krzysztof Meissner tak twierdzi, to opd razu jestem pewiemn że tak jest...

Eh?

Bez jaj. Póki badania w CERN się nie potwierdzą albo jednoznacznie nie zostaną obalone to tego typu teksty są bezsensowne.

Ja twierdzę, że tego typu odkrycie odwróciłoby fizykę do góry nogami. Nie, że wierzę w nie bezgranicznie albo że ono pokazuje to czy tamto poza wszelką wątpliwość. To mniej więcej stwierdzenie (że tego typu odkrycie wywróciłoby pół fizyki do góry nogami) na tyle obrazobórcze co "Messi strzela dużo bramek" albo "w-7 w QW daje raz fajny kawałek raz totalną żenadę". Nie wiem z czym chcesz tu dyskutowac, pewnie znowu przedłużać jakąś wymianę zdań kompletnie bez sensu żeby udowodnić coś chyba tylko sobie samemu.

A nie, przepraszam, Profesor Krzysztof Meissner jest z Tobą....
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Sob Paź 01, 2011 2:02 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Albo coś piłeś albo coś Ci się dzieje...

Wkleiłem ten link tylko po to, żeby Ci pokazać dobitnie ( a nie wiem jak bardzo śledziłeś ten temat ), że świat nauki też jest dość mocno podzielony. Dodatkowo ów profesor bardzo sensownie wszystko wyjaśnia... ale nie. Lepiej się skupić na wielkich to profesorach z CERN-u którzy swego czasu myśleli, że złapali Boga za nogi i mają jego cząsteczkę, czy jak kto woli bozon Higgsa. Nie przyszedłem Ci tu dyskutować tylko pokazać Ci jakieś kontrargumenty. Koniec... spokój. Luz ... idź spać. Wink
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Sob Paź 01, 2011 2:24 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To chyba Ty piłeś przez tydzień, bo że świat nauki jest podzielony to ja pisałem w momecnie jak to tylko wybuchło. Ja tylko napisałem, że JEŚLI (zgadnij które słowo jest w tym momencie kluczowe) to się okaże prawdą, to wywróci ten fakt do góry nogami połowę fizyki.

To Ty jesteś osobą, która momentalnie obrała stronę i stwierdziła "to był błąd pomiarowy" i tyle. Ja jestem otwarty. To może okazać się prawdą, to może mieć kilka innych uzasadnień (tak jak rozmawialiśmy na FB- dopuszczam jedną z tych teroii, czas dotarcia sygnału z czujnika do procesra albo inny wymiar i "skróty" neutrinów). To może się okazać błęem pomiarowym. Natomiast sam fakt, że tak fundamentalne prawdy jak Einsteionowska teoria względności potrafią być ciągle kwestionowane jest czymś pozytywnym i czymś, co kiedyś (teraz albo kiedyś indziej) pozwoli nauce pójść do przodu.

wasdfg7 napisał:
( a nie wiem jak bardzo śledziłeś ten temat )

Bardzo- zbyt ciekawe to jest.
Różnica polega n atym, że tak samo jak dopuszczam (i wydaje mi się fascynująca) mozliwość że to jest nowe odkrycie które zmieni fizykę naprawdę w niesamowitym stopniu tak samo dopuszczam myśl, że to może być błąd. Obie są realne, obie są ciekawe pod pewnymi względami. Tak, świat nauki jest podzielony. Normalnie za czasów Galileusza czy Kopernika wszyscy stwiedzili "o ja pierdolęfaktycznie, masz rację" Razz

wasdfg7 napisał:
Nie przyszedłem Ci tu dyskutować

Aha, to tylko przypadkowo napisane zdanie jest
wasdfg7 napisał:

Zwłaszcza dla Pana Fenderka Razz

Rolling Eyes
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Sob Paź 01, 2011 3:24 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

fenderek napisał:
Natomiast sam fakt, że tak fundamentalne prawdy jak Einsteionowska teoria względności potrafią być ciągle kwestionowane jest czymś pozytywnym i czymś, co kiedyś (teraz albo kiedyś indziej) pozwoli nauce pójść do przodu.

Nie wiem co w tym takiego pozytywnego jest. Znaczy to że nauka (a przynajmniej współczesna fizyka) jest obiektywna i nie grzęźnie w dogmatach z pewnością jest pozytywne, przy czym raczej nigdy nie uważałem że jest inaczej. Ale gdyby po raz kolejny się okazało że to co wiemy jest gówno warte - już mniej. Wszak już teraz przeciętny obywatel (w tym ja) nie wiele ogarnia z teorii względności. Jak będzie trzeba ją zastąpić jeszcze bardziej skomplikowaną teorią będzie jeszcze mniej pozytywnie.
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob Paź 01, 2011 4:04 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ytron napisał:
Znaczy to że nauka (a przynajmniej współczesna fizyka) jest obiektywna i nie grzęźnie w dogmatach z pewnością jest pozytywne

A ja bym właśnie powiedział, że z tym jest problem, bo naukowcy strasznie lubią kurczowo trzymać się dogmatów, podczas gdy naukowe rewolucje działy się poprzez ich łamanie (stąd zresztą określa się je jako "rewolucje"). Jedną z naczelnych cech naukowca powinna być umiejętność dziwienia się, sprawdzania po raz setny tego, co zostało już sprawdzone 99 razy. Czy aby na pewno wielu naukowców na to stać? Śmiem wątpić.

Co do teorii względności, to z metodologicznego punktu widzenia trzymanie się jej kurczowo jest przecież nienaukowe. Po pierwsze - nie mamy danych, które udowadniałyby, że poruszając się z prędkością świata starzejemy się wolniej niż inni. Nie ma eksperymentu, który by to potwierdził. Po drugie - zgodnie z jej interpretacją "nie ma cząstek, które poruszają się szybciej od fotonów". Czy nauka polega na udowadnianiu, że czegoś nie ma? Nie, bo poza naszą możliwością jest dowiedzenie, że coś nie istnieje. Może zatem słusznie to ciągle teoria względności. Hipoteza towarzysząca, a więc ta, którą przyjmujemy a priori, żeby podjąć próbę obalenia nowej hipotezy (badając zmiany zachodzące na Słońcu przyjmujemy a priori, że to Słońce nie stanie się jutro Czerwonym Olbrzymem) zawsze może się zmienić (a więc Słońce może się stać Czerwonym Olbrzymem), co kompletnie burzy treść hipotezy, którą próbujemy obalić. Tym samym nic tak naprawdę nie jest dogmatem, a więc teorii względności również nie należy tak traktować. Trzeba się z tym pogodzić, ytronie, że coś skomplikowanego w każdym momencie, z racji samej filozofii nauki może się stać jeszcze bardziej skomplikowane, tak więc nie ma co tego widzieć jako negatywne, albowiem to naturalny bieg dziejów. Siema, Fenderek jest kosmitą. Wink
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Sob Paź 01, 2011 6:01 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O mionach se poczytaj

Misiu napisał:
Trzeba się z tym pogodzić, ytronie, że coś skomplikowanego w każdym momencie, z racji samej filozofii nauki może się stać jeszcze bardziej skomplikowane, tak więc nie ma co tego widzieć jako negatywne, albowiem to naturalny bieg dziejów.

Tak, ale jestem już taki pojebany że chciałbym zrozumieć ile się da zamiast wierzyć w kosmitów Wink
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Sob Paź 01, 2011 10:34 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ytron napisał:

Nie wiem co w tym takiego pozytywnego jest. Znaczy to że nauka (a przynajmniej współczesna fizyka) jest obiektywna i nie grzęźnie w dogmatach z pewnością jest pozytywne, przy czym raczej nigdy nie uważałem że jest inaczej.

No właśnie to, ale... ja chyba uważałem trochę inaczej...
ytron napisał:

Ale gdyby po raz kolejny się okazało że to co wiemy jest gówno warte - już mniej. Wszak już teraz przeciętny obywatel (w tym ja) nie wiele ogarnia z teorii względności. Jak będzie trzeba ją zastąpić jeszcze bardziej skomplikowaną teorią będzie jeszcze mniej pozytywnie.

Tak i nie. Skoro przeciętny obywatel nie ogarnął dotychczasowej teorii a nowa ma być bardziej skomplikowana to nic się nie zmieniło- jak nie ogarniął tak nie ogarniał będzie nadal, mleko kosztuje tyle samo i tyle Wink Natomiast dla swiata nauki uważam byłoby to niezwykle pozytywne, bo otworzyłoby sporo drzwi, które wcześniej były zamknięte
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Sob Paź 01, 2011 5:36 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

fenderek napisał:
No właśnie to, ale... ja chyba uważałem trochę inaczej...

Raczej nie wiem czemu. Szczególnie astrofizyka to chyba najbliższa filozofii nauka ścisła. Próbując odpowiedzieć na fundamentalne kwestie dotyczące istoty czasu i przestrzeni trudno wykonać chociaż 1 krok nie mając otwartości umysłu Arystotelesa.
fenderek napisał:
Skoro przeciętny obywatel nie ogarnął dotychczasowej teorii a nowa ma być bardziej skomplikowana to nic się nie zmieniło- jak nie ogarniął tak nie ogarniał będzie nadal, mleko kosztuje tyle samo i tyle Wink Natomiast dla swiata nauki uważam byłoby to niezwykle pozytywne, bo otworzyłoby sporo drzwi, które wcześniej były zamknięte

To nie wiem, może jestem nieprzeciętny bo mi się cena mleka zmieni. Ale raczej dla każdego myślącego człowieka ogólne wnioski płynące z teorii względności są do ogarnięcia. Jendak jeśli zostanie zastąpiona równie abstrakcyjną matematyką jak w fizyce kwantowej, nie będzie do ogarnięcia już nic. Trudno więc to nazwać czymś pozytywnym. Choć jest wiele drzwi do otwierania i raczej zawsze będzie, liczymy jednak na to że za tymi drzwiami nie znajduje się chaos odlewający się na 100 lat rozkminiania. Odpowiedzi na nierozwiązane pytania nie muszą przecież rujnować dotychczasowych.
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Arsen



Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 126
Skąd: Polska

PostWysłany: Sob Paź 01, 2011 8:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Misiu napisał:
Co do teorii względności, to z metodologicznego punktu widzenia trzymanie się jej kurczowo jest przecież nienaukowe. Po pierwsze - nie mamy danych, które udowadniałyby, że poruszając się z prędkością świata starzejemy się wolniej niż inni. Nie ma eksperymentu, który by to potwierdził.


Jak ytron rzekł, poczytaj sobie o mionach. Nie ma co prawda bezpośredniego dowodu, że my starzejemy się wolniej, jest są za to cząsteczki, które lecąc z prekością bliską światłu przemierzają odległości, których przebycie zajmuje im kilkasetkrotnie więcej niż długośc ich życia (rozpadu/anihilacji, czy co tam właściwie się potem z nimi dzieje?). Po za tym z tego co wiemy robiono też eksperymenty z szybko poruszającymi się obiektami i megadokładnymi zegarami atomowymi potwierdzające tę teorię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Ziutek98



Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 3947
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Paź 03, 2011 8:43 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
Natomiast sam fakt, że tak fundamentalne prawdy jak Einsteionowska teoria względności potrafią być ciągle kwestionowane jest czymś pozytywnym i czymś, co kiedyś (teraz albo kiedyś indziej) pozwoli nauce pójść do przodu.

Nigdy nie myślałem, że mogłoby być inaczej, czy przypadkiem przyjęcie teorii einsteina nie pociągało za sobą sporego uszczerbku na dotychczasowych twierdzeniach Newtona? Wink
_________________
PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Pon Paź 03, 2011 1:41 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy przypadkiem to zdanie nie jest jakieś ZAWOALOWANE?
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Pon Paź 10, 2011 2:13 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.newsweek.pl/wydania/1236/najwieksza-cholerna-tajemnica-fizyki,66402,1,1

Nawet fajnie mi się to czytało
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Pon Paź 10, 2011 2:41 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zaiste dość ciekawe, nie słyszałem o tym
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Nie Lis 20, 2011 8:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Obejrzałem sobie dzisiaj jeden z odcinków Blue Planet- odcinek o głębioach oceanu. Fajna byłą końcówka, w której pokazywali różne przedziwne rzeczy z rónin oceanicznych, któe leżą jakieś 3-4 tysięca metrów pod wodą. Nie dociera tam ani krztyna światłą słonecznego a w ostatnich 10-15 latach (odkąd mamy sprzęt żeby takie głębokości badać) odkryto dwa różne typy kolonii, które uzależnione są od jednej konkretnej bakterii, któa jest w stanie czerpać energię z innych źródeł. Na dnie Zatoki Meksykańskiej wielkie kolonie oparte głónie na metanie, drugi rodzaj to całe ekosystemy, niezwykle skomplikowane wokół wulkanów podwodnych, gdzie woda osiąga temperaturę ok. 80 stopni celcjusza (ta wywalana z takich wulkanów ma temp ok 400 stopni i tylko ciśnienie sprawia że pozostaje płynna). Tak czy siak- do momentu odkrycia tych ekosystemów (i nie są to tylko bakterie- te stały się podstawą normalnych skupisk małż, krabów, korali, itd- tylko przystosowanych do tych a nie innych warunków, kompletnie innych od tych zwykłych) naukowcy uważali za aksjomat fakt, ze bez energii słonecznej życie jest niemożliwe. Okazało się to absolutną nieprawdą. Tych równin oceanicznych tak w ogóle mamy zbadanych ok.... 1%, więc nikt nie wie co tam jeszcze tak naprawdę i w jakich warunkach jest. Chodzi mi generalnie o to, ze te wszystkie teorie, ze do życia potrzebne jest to, to, to i to... no to są tylko jednak teorie, któe nawet na Ziemi czasem okazują się być obalane... i tak sobie pomyślałem o tym w kontekście wszystkich rozważań na temat właśnie tego co jest potrzebne do życia.

Inna reflekcja moja była taka, że myślimy o jakichś ufoludkach, który może w ogóle nie być a nie wiem co znajduje się na naszej planecie. Każde kolejne zejście batyskafu do głębin oceanicznych to kilka nowych gatunków odkrytych o których nikt nic wcześniej nie wiedział. Są gatunki ktre znamy a o których nic prawie nie wiemy. Nie wiem, dla mnie t jest bardziej fascynujące niż szukanie zielonych ludzików w kosmosie, który może (nie musi) być kompletnie pusty... tak, nie znajdziemy w ten sposób obcej inteligencji, ale... właściwie zastanawiam się czemu ona jest nam aż tak bardzo potrzebna... nie jesteśmy w stanie zrozumieć naszej własnej planety a liczymy że cokolwiek zrozumiemy odkrywając obcą inteligencję?
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
mumin_king



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 6343
Skąd: Rzekuń

PostWysłany: Nie Lis 20, 2011 8:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mówiąc szczerze też mnie zawsze bardziej przerażały jakieś głębiny niż kosmosy. Kij wie co tam tak naprawdę jest, bo ani tego nie widać ani co. Już w ogóle mięczaki pokroju ośmiornic, dziesięciornic itp. dają sporo do myślenia.
_________________


GGP - na spotkanie ze świeżoscią

Bój się bloga NOWOŚĆ Exclamation BLOG MUMINA Exclamation

wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen WP Kontakt
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon Lis 21, 2011 11:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nigdy nie będziemy w stanie do końca poznać ani naszej planety, ani nawet człowieka, zatem nie jest to powód, by zaniechać poszukiwań obcej inteligencji. Dla mnie to jednak o wiele bardziej fascynująca perspektywa. Co ze sobą zestawiamy? Obcą inteligencję i kolejne gatunki na dnie oceanu... Pewnie, że warto odkrywać te drugie i jest to doprawdy fascynujące (zwłaszcza zważając na warunki, w jakich żyją, co jednak pozwala rozumieć więcej), ale dowiedzenie, że poza ludzką inteligencją jest w Kosmosie inna, że jest obca cywilizacja - dla mnie byłoby to odkrycie o nieporównywalnie większym wymiarze i znaczeniu. Toż to jedno z najważniejszych pytań astronomii przecież.
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Wto Lis 22, 2011 12:20 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Misiu napisał:
Nigdy nie będziemy w stanie do końca poznać ani naszej planety, ani nawet człowieka, zatem nie jest to powód, by zaniechać poszukiwań obcej inteligencji.

Jest to jednak według mnie powód, zeby bardziej się do tego przyłożyć, bo na razie odwalamy fuszerkę. I coś mam przeczucie, ze taką samą fuszerkę odwalimy poznając obcą inteligencję. Coś jak... jak możemy pokochać kogokolwiek, jeśli nienawidzimy samych siebie?

Misiu napisał:
Co ze sobą zestawiamy? Obcą inteligencję i kolejne gatunki na dnie oceanu...

Ja bym powiedział, że zestawiamy coś co istnieje (i wbrew pozorom może udzilić nam wielu odpowiedzi, obalając teorie jakie dziś mamy na rózne tematy) z czymś co... no właśnie... gonimy z czymś, co moze nie istnieć, poświęcajac na to wszystko to co jest dookoła. W sumie... w sumie znamienne dla ludzkiej natury, powiedziałbym. Bardzo, bardzo serio.

Misiu napisał:
ale dowiedzenie, że poza ludzką inteligencją jest w Kosmosie inna, że jest obca cywilizacja - dla mnie byłoby to odkrycie o nieporównywalnie większym wymiarze i znaczeniu.

I w sumie zgoda, tylko... co jeśli tam jednak nic nie ma a w międzyczasie kompletnie już ropieprzymy to co mamy tu? Bo tą jedną rzecz robimy z niewiarygodną, godną pozazdroszczenia konsekwencją...
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto Lis 22, 2011 1:18 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:

Misiu napisał:
Co ze sobą zestawiamy? Obcą inteligencję i kolejne gatunki na dnie oceanu...

Ja bym powiedział, że zestawiamy coś co istnieje (i wbrew pozorom może udzilić nam wielu odpowiedzi, obalając teorie jakie dziś mamy na rózne tematy) z czymś co... no właśnie... gonimy z czymś, co moze nie istnieć, poświęcajac na to wszystko to co jest dookoła. W sumie... w sumie znamienne dla ludzkiej natury, powiedziałbym. Bardzo, bardzo serio.

gonimy? serio gonimy? bo ja mam wrażenie, że wleczemy się wolniej niż ja na poranne ćwiczenia. (które mam jutro na 8.00 rano)

ale troszku nie rozumiem. W sensie odniosłem wrażenie jakbyś mówił, że powinno się olać badanie przestrzeni kosmicznej i skupić na głębinach... tylko czy jedno drugiemu przeszkadza? Czy powinny być większe fundusze czy tam większa uwaga poświęcana tym badaniom? Pewnie że tak, tylko to równie dobrze można IMO powiedzieć zarówno o głębinach morskich jak i przestrzeni kosmicznej.

Fenderek napisał:
http://www.newsweek.pl/wydania/1236/najwieksza-cholerna-tajemnica-fizyki,66402,1,1

Nawet fajnie mi się to czytało


nie zrozumiałem 3/4 słów zawartych w tym artykule. z ogólnym przekazem też tak średnio Laughing
w jakiejś części wszechświata działają inne prawa fizyki tak? szkoda tyko, że nie wyjaśnili co to dokładniej oznacza.
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Wto Lis 22, 2011 3:09 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NAR napisał:

ale troszku nie rozumiem. W sensie odniosłem wrażenie jakbyś mówił, że powinno się olać badanie przestrzeni kosmicznej i skupić na głębinach...

Nie, nie, nie- nie tak.
Więcej balansu w tym wszystkim- w badaniach naszej ziemi, w tym żeby ona nam pod nogami nie zdychała- i w tym ze wysyłamy jakieś sondy które pzrez 20 czy 30 lat docierają co najwyżej gdzieś w okolice Plutona...
Plus to co pisałem Misiowi (ale kto by to tam czytał)- nie potrafimy ani zbadać ani docenić tego co mamy tu, na miejscu- i wierzymy ze zbadamy i docenimy coś, co ewentualnie znajdziemy? Naprawdę?

Pomijam już to że inne życie w kosmosie wcale nie musi oznaczać obcej inteligencji- równie dobrze mozemy tam znaleźć, nie wiem, plankton.

NAR napisał:

nie zrozumiałem 3/4 słów zawartych w tym artykule.

No i cóż ja mogę na to poradzić, no? Laughing Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto Lis 22, 2011 3:54 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
nie potrafimy ani zbadać ani docenić tego co mamy tu, na miejscu- i wierzymy ze zbadamy i docenimy coś, co ewentualnie znajdziemy? Naprawdę?

Ależ tu właśnie chodzi o znalezienie. Zbadanie to już osobna kwestia. Samo znalezienie jest już czymś absolutnie niesamowitym. Ja ciągle sądzę, że ludzie nie są gotowi na takie odkrycie, więc to byłoby społeczno-psychologiczne oberwanie chmury.
Fenderek napisał:
Jest to jednak według mnie powód, zeby bardziej się do tego przyłożyć, bo na razie odwalamy fuszerkę. I coś mam przeczucie, ze taką samą fuszerkę odwalimy poznając obcą inteligencję. Coś jak... jak możemy pokochać kogokolwiek, jeśli nienawidzimy samych siebie?

Tu bym się w stu procentach zgodził, właśnie gdyby nie fakt, o którym wspomniałem wyżej - w tej chwili chodzi przede wszystkim o znalezienie, nie o zbadanie. Zresztą, często pisałem o tym w wymianach zdań z ytronem - nie można przewidywać, co zrobiłaby obca cywilizacja odnosząc się do ziemsko-ludzkich kategorii wobec czegoś, co ani nie pochodzi z Ziemi, ani nie jest człowiekiem.
Fenderek napisał:
gonimy z czymś, co moze nie istnieć, poświęcajac na to wszystko to co jest dookoła.

Właśnie mnie się wydaje się, że nie gonimy. Wink Oglądałeś wspaniałą serię Blue Planet. Pokaż mi taką serię traktującą o cywilizacjach pozaziemskich. Wink To chyba zresztą bardziej kosztowny i jednak ograniczony wiedzą typ eksploracji.
Fenderek napisał:
I w sumie zgoda, tylko... co jeśli tam jednak nic nie ma a w międzyczasie kompletnie już ropieprzymy to co mamy tu? Bo tą jedną rzecz robimy z niewiarygodną, godną pozazdroszczenia konsekwencją...

Szukać i nie rozpieprzać. Wink Na sam koniec ładnie się ze sobą zgodzimy, bo w tym punkcie żywię te same obawy.
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Wto Lis 22, 2011 7:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale żeś fenderku Ameryk poodkrywał. Trzy, jeśli dobrze rozumiem. Że w głębinach oceanu żyją dziwne stworzenia, że ludzie gonią za sensacją i że nie tylko w kosmosie ale i na Ziemi jest jeszcze wiele niezbadanych rzeczy. No cóż, człowiek uczy się przez całe życie Cool
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Wto Lis 22, 2011 11:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Była też czwarta (a raczej pierwsza), traktująca o tym, że na podstawie konkretnego (a nawet dwóch) przykładów niektóre aksjomaty co do tego co jest potrzebne do życia okazują się nieprawdziwe. Wystarczy tylko jedno odkrycie, zeby niemożliwe stało się możliwe. W przypadku kosmosu szukamy w ogóle czegoś "obcego", co może podlegać pewnym innym prawom- tak jak podlegają innym prawom niektóre organizmy żyjące w przedziwnych środowiskach. Skoro tu mogły- rónie dobrze mogą gdzieś indziej... w sposób jaki wcześniej nam nie przyszedł do głowy- tak jak żadnemu biologowi wcześniej nie przyszło do głowy że cokolwiek może żyć przy samym wylocie podwodnego wulkanu, co dopiero bardzo skomplikowany, bogaty i zróżnicowany ekosystem...
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Czw Lis 24, 2011 1:27 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja bym tam wpadł Cool
("na to" w sensie, a nie do komina)
Choć faktycznie, jakby ktoś wymyślił 3 metrowe pierścienice bez układu pokarmowego w roli roślin to bym uznał że trochę przesadził.
Żeby było jasne: ja cały czas podkreślam że nie mówię że niemożliwe. W tak skomplikowanych wszechświecie i dla tak ograniczonych istot wszystko jest możliwe. Ale "wiem że nie wiem" to bardzo stara Ameryka i powtarzanie jej w kółko nam wiele nie pomoże.
Więc poza niewiedzeniem lub wymyślaniem panteonu bogów można też snuć hipotezy na podstawie tego co wiemy, ciesząc się namacalnym prawdopodobieństwem że mogą się okazać mniej lub bardziej prawdziwe. I to jedynie próbowałem robić w tym temacie. Znaczy tak rozumiem że argumenty na istnienie kosmitów to na mnie idą i mam się czuć zobowiązany na nie odpowiadać.
To mogę odpowiedzieć zwracając nie pierwszy raz uwagę na SUBTELNĄ różnicę między zasiedlaniem jałowego środowiska przez życie a powstawaniem życia. O ile ziemski ekosystem udowodnił już nie raz że potrafi się wcisnąć wszędzie gdzie się go najmniej spodziewają, o tyle do dziś nie mamy ani jednego śladu życia spoza Ziemi. A w układzie słonecznym jest sporo miejsc nie wiele gorszych od kominów hydrotermalnych, i życie które ewoluowało by tam przez miliardy lat mogłoby sobie nieźle radzić. Wygląda jednak na to że powstanie życia zdolnego się wciskać w kominy to już nie taka prosta sprawa i nie zdarza się w byle jakich warunkach. I nawet na Ziemi nie znamy niczego co mogłoby żyć bez wody w stanie ciekłym, a to jeden z tych warunków o który raczej ciężko poza Ziemią. Inna sprawa że do nie wielu miejsc jeszcze dotarliśmy, w szczególności nadal nikt nie zajrzał Europie pod sukienkę, gdzie od dawna podejrzewa się istnienie niezłego syfu, podobnego do naszych głębin oceanów.
Owszem ciągle będą się zdarzały zaskakujące odkrycia nie z tej Ziemi jak rurkoczułkowce, bakterie niewrażliwe na w chuj silne promieniowanie, czy skomplikowane procesy klimatyczne na Tytanie. Nie zmienia to faktu że nie znamy niczego choć w malutkim procencie tak złożonego i specyficznego jak Ziemia, i warto mieć to na uwadze przy szukaniu życia tam gdzie go nie ma.
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Sob Lis 26, 2011 10:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przez to odświeżenie Ameryki o kominach hydrotermalnych zacząłem rozmyślać nad tą kwestią, co szybko przerodziło się w wielki nołlajfizm intelektualny (dzięki kurwa), i muszę przyznać że w dotychczasowych esejach na temat życia pozaziemskiego nie poświęciłem temu należytej uwagi. A rzecz to nielicha bo wygląda na to że teoretycznie mimo tak dużej odmienności ekosystemy bazujące na energii geotermalnej (czy geotermicznej nie wiem jak to mówić) mogą złożonością dorównywać ekosystemowi ziemskopodobnemu i to z nie gorszą od niego frekwencją występowania we wszechświecie.

Ekosystemy takie muszą znajdować się generalnie w wodzie, bo trudno aby miejsca z których można wykorzystać najwięcej energii geotermalnej nie znajdowały się pod wodą na planecie posiadające jej wystarczające dla życia zasoby, a także bo w przeciwnym razie nie byłoby sensu się w nią bawić skoro można by korzystać ze światła. Z życiem w wodzie na Ziemi jest ten problem że środowisko to nie sprzyja ewolucji w porównaniu z lądami. W jednym wielkim wszechoceanie i w dodatku blisko powierzchni gdzie znajduje się zasadnicza część morskiego ekosystemu praktycznie nie ma żadnych barier geograficznych, więc jak coś udanego raz się pojawi zaraz opanowuje cały świat uniemożliwiając sensowną konkurencję i zmniejszając bioróżnorodność. Również w budowie ciała nie wiele można wymyślić i coś co dobrze pływa zawsze będzie wyglądać jak ryba. Lądy dają pod tymi względami nieporównywalnie większe możliwości.
Ale to na Ziemi. Na Ziemi energia płynie z nieba i generalnie im wyżej coś się wybije tym ma do niej lepszy dostęp. W przypadku energii geotermalnej jest dokładnie odwrotnie, a w dodatku nie płynie ona z dna równomiernie we wszystkich miejscach jak to jest w przypadku korzystania z gwiazdy. Najwięcej życia zatem będzie najniżej na dnie, a tam będzie dużo urozmaiceń i barier geograficznych. Wprawdzie owe bariery teoretycznie łatwiej będzie przekraczać z racji możliwości łatwego ruchu w trzecim wymiarze, ale z uwagi na nierównomierność występowania źródeł energii ten trzeci wymiar może tylko powiększyć bioróżnorodność w porównaniu z lądowym schematem, no właśnie o trzeci wymiar. Teoretycznie więc nie widzę tu większych przeszkód do zaistnienia inteligencji niż na Ziemi.
Oczywiście musi zostać spełnionych wiele warunków i mało prawdopodobnych przypadków, nie sądzę jednak aby były one bardziej wymagające od ziemskich. Sam fakt że ekosystemy te w postaci gofrów istnieją sobie na Ziemi zdaje się to potwierdzać. To jest właśnie godne uwagi bardzo, gdyż wszystkie inne alternatywne scenariusze względem ziemskiego są zawsze zwyczajnie gorsze i mniej prawdopodobne.
Planeta może sobie leżeć w dowolnej odległości od gwiazdy bo życie na niej jest całkiem niezależny od energii gwiazdy. Nawet lepiej aby znajdywała się w dużej odległości by chronić się przed jego promieniowaniem wytwarzając grubą warstwę lodu na powierzchni. Tutaj energia gwiazdy ze swoim zabójczym promieniowaniem i wiatrem gwiazdowym tylko przeszkadza. Najważniejsze aby na planecie istniały silne ale stabilne siły pływowe ogrzewające jej jądro i tym samym będące głównym źródłem energii dla ekosystemu. Musi więc występować w układzie co najmniej podwójnym - mieć duży księżyc albo sama być księżycem. Oczywiście siły te muszą być odpowiednio wyważone aby nie było ani wielkiej orgii płonącej lawy ani aktywności polegającej na siusiających gdzie nie gdzie od niechcenia malutkich gejzerów. Musi być w sam raz. I tak żeby zachować stabilną aktywność tektoniczną umożliwiającą obieg pierwiastków między biosferą a wnętrzem planety, który w tym wypadku pełnić będzie kluczową rolę. Pozostaje jeszcze kwestia ciśnienia. Raczej mówimy tu o głębokościach dziesiątek czy setek kilometrów i ciśnieniu zabójczym dla wszystkich ziemskich organizmów. Nie wiem jakie ciśnienie jest dopuszczalne dla jakiegoś sensownego funkcjonowania biochemii. Na pewno granica będzie leżeć sporo przed tą po której woda zestala się pod wpływem ciśnienia (gdziekolwiek takowa będzie). Skomplikowane cząsteczki jakie umożliwiają istnienie życia będą miały ograniczoną tolerancje na takie ekstremalne warunki. Możliwe np że na Europie (gdzie najbardziej domniemywa się istnienia takiego ekosystemu) ciśnienie na dnie jest już za duże. A Europa to małe gówienko z małą grawitacją, a do istnienia złożonego ekosystemu potrzebna jest duża planeta. Jest tu więc na pewno konieczny jakiś konkretny kompromis który się może nie zdarzać zbyt często. Ostatecznie nie wygląda to jednak gorzej niż na Ziemi.
To co wygląda gorzej to forma dostępnej energii. Energia świetlna jest łatwa do wykorzystania i poprzez fotosyntezę ziemski ekosystem może ją pobierać bezpośrednio z gwiazdy. Z energią cieplną już jest gorzej. Nawet ludzie nie znają specjalnie efektywnych sposobów jej wykorzystywania i nie wiele daje się z nią zrobić póki nie ma jej tyle by zagotować wodę i uruchomić turbiny. A to odpada, bo o ile związki organiczne są w większości odporne na światło, o tyle prawie wszystkie są bardzo nieodporne na wysokie temperatury. Na drodze ewolucji jakiś mechanizm pewnie mógłby powstać ale na pewno byłby nieporównywalnie mniej efektywny od fotosyntezy. Potrzebne zatem jest jakieś abiotyczne pośredniczące medium przenoszące energię w postaci energii chemicznej, jak to ma miejsce w ziemskich kominach hydrotermalnych. Aby wykształciły się mechanizmy zapewniające tym sposobem przepływ energii umożliwiający podtrzymywanie ekosystemu dorównującemu złożonością ziemskiemu potrzeba kolejnych specyficznych warunków.

Jak więc ostatecznie taki ekosystem mógłby wyglądać. Zacznijmy od dołu. W najgłębszych tunelach pod dnem oceanu żyłyby ekstremalnie termofilne bakterie. Nieco wyżej wraz ze zmniejszaniem się temperatury zarastać mogłaby je gęsta dżungla ciesząca się nadal olbrzymią obfitością związków chemicznych wydobywających się z wnętrza planety. Podejrzewa się nawet że znaczna a może nawet zasadnicza część chemoautotroficznych bakterii stanowiących podstawę egzystencji ekosystemów wokół ziemskich kominów hydrotermalnych żyje w tunelach pod dnem oceanu żłobionych przez wydobywającą się magmę i gazy i dlatego tak szybko mogą zasiedlać nowo powstałe kominy. Najważniejsza jednak część ekosystemu znajdowałaby się na powierzchni dna. Tam istniałyby dżungle gęstniejące wokół wyziewów i pustynie położone w największej od nich odległości. Po dnie łaziłyby i pełzały różne stworzenia współegzystując z pływającymi. Pływające mogłyby być także odpowiedniki roślin tworzące gęste ławice nad wyziewami, takie dżungle w trzech wymiarach. Generalnie ta strefa byłaby z pewnością najbardziej zróżnicowana i tu mogłyby powstać ewentualne istoty rozumne. Na pustyniach zaś w najcieplejszych rejonach mogłyby rosnąć stworzenia wykorzystujące wspomniany już mechanizm bezpośredniego wykorzystywania energii cieplnej. Jako że byłby on znacznie mniej efektywny od pobierania energii chemicznej ze związków chemicznych z wyziewów, stworzenia te nie byłyby obecne tam gdzie reszta nie wytrzymując z nią konkurencji, tym nie mniej miałyby znacznie większe znaczenie niż hydrotermalne ekosystemy dla ziemskiej biosfery, szczególnie jeśli większość dna nie byłaby pokryta żadnymi ziejącymi kominami co jest bardzo prawdopodobne. Wog'le mogłoby istnieć wiele różnych schematów wykorzystywania energii z wnętrza planety i każdy by miał swoją niszę ekologiczną. Byłoby to więc ciekawe urozmaicenie w porównaniu z Ziemią gdzie wszystko idzie ze światła i inwestowanie w inne pomysły nie ma sensu ani odpowiednich warunków. Nieco wyżej mogłyby pływać największe wieloryby żywiące się różnym planktonem i padliną. Dalej w górę robiłoby się coraz zimniej i byłoby coraz mniej związków chemicznych dla autotrofów a więc generalnie życia byłoby coraz mniej. Wreszcie na samej górze tuż pod lodową skorupą byłby odpowiednik ziemskich głębin oceanicznych i pływałyby tam rozmaite kreatury zapomniane przez ewolucję.
To uproszczony schemat bo możliwości jest wiele. Obiegów pierwiastków w te i wewte byłoby jeszcze więcej niż na ziemi, zwykle jednak polegałyby na unoszeniu konwekcyjnym ku górze, opadaniu po ochłodzeniu i wpadaniu z powrotem do wnętrza planety w jakichś strefach subdukcji tylko znacznie szybciej chodzących niż na Ziemi. No generalnie związki wydobywające się z kominów służyłyby zarówno jako źródło energii (i to to najważniejsze) jak i jako różny materiał budulcowy dla różnych organizmów. Może i z łatwością docierałyby pod samą pokrywę lodową. Może przez skorupę mogłyby strzelać gejzery ciekłej wody, wokół których z kolei mogłyby egzystować ekosystemy czerpiące energię z gwiazdy i byłyby dla reszty takie pojebane jak dla nas robaki wokół kominów na dnie oceanu. No i jeszcze te "elektrownie cieplne". Jakkolwiek miałyby działać miałyby bardzo różne zastosowanie, pojawiając się wszędzie tam gdzie jest ciepło ale niema możliwości wykorzystania energii chemicznej. Na Ziemi niby też znalazłoby się miejsce dla takiej klasy organizmów ale przy wszechobecności energii słonecznej oraz małej wydajności i nieprzewidywalności energii geotermalnej nie było nigdy warunków i zapotrzebowania do ewolucji takich specyficznych organizmów. Mogłoby to wszystko więc być pod pewnymi względami nawet bardziej skomplikowane niż na Ziemi.

Tak to by mogło wyglądać. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie aby istniała też arcyżywa planeta mająca oba ekosystemy jednocześnie na równym stopniu zaawansowania. Przy czym to oczywiście szansa jak że trafisz dwie szóstki w różnych totkach w tym samym momencie.

To co zasługuje na ponowne podkreślenie w tych hipoetetyczncych ekosystemach to ich całkowita niezależność od energii gwiazdy. Energia potencjalna grawitacji to obok energii syntezy jądrowej jedno z dwóch podstawowych źródeł energii we wszechświecie. Ostatecznie najbardziej energetyczne obiekty ever (z wyjątkiem samego wielkiego wybuchu) to kwazary, czyli protogalaktyki świecące wielokrotnie silniej niż moc wszystkich gwiazd w normalnej galaktyce razem wzięta i bazujące wyłącznie na rozgrzaniu się pod wpływem zapadnia grawitacyjnego. Również w normalnych galaktykach ich najbardziej energetyczne obiekty to ich jądra czyli czarne dziury na które opada materia pod wpływem grawitacji.
Teoretycznie więc ekosystemy te mogą się znajdować zupełnie nie tu gdzie się życia wypatruje - nawet w najczarniejszym i najbardziej gofrowym miejscu we wszechświecie. W praktyce zawsze będą jednak krążyć wokół jakiegoś świecącego ciała bo mniejsze skupiska niż te prowadzące do powstania gwiazd mają małe szanse na zgromadzenie wystarczających ilości pierwiastków, no i wog'le rzadko by się zdarzały, bo tam gdzie ma być ilość pierwiastków cięższych potrzebnych do budowy krzemianowo wodnej planety musi być też stosownie wiele razy większa ilość wodoru i helu. Nawet najmniejsze konieczne koncentracje takiej materii w galaktyce, w których nie będzie żywej przeprowadzającej nukleosyntezę gwiazdy, będą świecić w wyniku rozgrzania się materii wskutek grawitacyjnego opadania. Brązowe karły się to nazywa. Świecą bardzo słabo, jednak wszechświat jest za młody aby jakiekolwiek takie obiekty mogły całkiem ostygnąć i zmienić się w hipotetyczne czarne karły. Zawsze więc należy się ich spodziewać wokół jakiejś gwiazdy, tym nie mniej wokół jakiejkolwiek gwiazdy, a to nadal zmienia postać rzeczy mocno.

W kwestii UFO jednak nie wiele to zmienia. Bardzo teoretycznie taki ekosystem może znajdować się choćby rzut kamieniem od układu słonecznego (co jest bardzo nieprawdopodobne z tego prostego, wspomnianego już powodu że dwa takie niezwykłe przypadki raczej nie zdarzają się tuż obok siebie) nadal pozostaje jednak odseparowanie w czasie między cywilizacjami. Czy więc będą pochodzić z Plutona czy z drugiego końca Galaktyki, mamy mniej więcej takie samo prawdopodobieństwo że akurat w tym samym czasie spotkają się dwie cywilizacje industrialne. Zatem "życie drugiego stopnia" tj stworzone przez inteligencję powstałą z ewolucji biologicznej i całkowicie niepodobne do wszystkiego co możemy sobie wyobrazić nadal najlepiej pasuje jako wyjaśnienie UFO (zakładając że to w ogóle istnieje).

Tym niemniej ciekawa pozostaje kwestia inteligencji jaka może powstać w takim ekosystemie. Byłaby ona z zasady znacznie odmienna od ludzkiej. W tym świecie opierano by się na zupełnie innych zmysłach. My mamy tę wielką nuklearną lampę świecącą w każdej długości fal elektromagnetycznych i możemy sobie z niej wybrać najbardziej odpowiadający zakres - a więc fale odbijające się od większości ciał stałych ale przenikające przez atmosferę i wodę. W świecie geotermalnym wszechobecna jest tylko głęboka podczerwień, a ta jeśli się nie mylę przenika generalnie przez wszystko, więc nie wiele powie o otaczającym świecie. Z drugiej strony podczerwień emitowałyby same organizmy żywe czym wyróżniałyby się z materii nieożywionej. Nie trzeba mówić jak diametralnie zmienia to sposób postrzeganie świata. Głównym zmysłem byłaby zapewne echolokacja, zwłaszcza że w wodzie pod tak wysokim ciśnieniem dawałaby większe możliwości niż we wszystkich środowiskach ziemskich. Zmysły chemiczne pewnie miałyby podobną rolę jak na Ziemi, może większą bo zapachy też łatwiej będą dyfundować w wodzie chyba. Jeśli porównać echolokację do wzroku a noktowizyjny zmysł na podczerwień (jako drugorzędny) do słuchu, cisza byłaby dla nich ciemnością (którą jednak mogliby rozjaśniać po prostu drąc ryja) a zimno ciemnością. I mieliby jeszcze gorsze pojęcie o kosmosie od nas, bo bezpośrednio obserwować mogliby go dopiero po wyjściu ponad lodową skorupę, i to tylko drugorzędnym zmysłem. Trudniej byłoby im sobie też poradzić z różnicą ciśnień, nawet w obrębie warstw oceanu, a co dopiero po wyjściu na powierzchnię. Z wyglądu zaś mogłyby przypominać ośmiornice, ale oczywiście i tu jest multum możliwości których nie sposób przewidzieć. No kosmos zupełny.

Smutno mi.
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
szymek_dymek



Dołączył: 24 Lis 2004
Posty: 2079
Skąd: Racibórz

PostWysłany: Sob Lis 26, 2011 11:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zdycham z tego kosmity, co się przewiercił Laughing Laughing
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> FreestyleForum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 13 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek