Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sob Sty 13, 2007 9:50 pm Temat postu: |
|
|
Dosłownie? Heh, wyobrażam sobie mine klechy _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Sob Sty 13, 2007 10:04 pm Temat postu: |
|
|
To zrozumiałe, że jak ktoś jest z Panem Bogiem delikatnie mówiąc "na bakier", to wizyta duszpasterza nie będzie dla niego zbyt miłym przeżyciem, dlatego najłatwiej zatrzasnąć przed nim drzwi lub gromko krzyknąć "wypierdalaj". _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Sob Sty 13, 2007 10:07 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Werty
Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 1310
|
Wysłany: Sob Sty 13, 2007 10:24 pm Temat postu: |
|
|
Gohan napisał: | To zrozumiałe, że jak ktoś jest z Panem Bogiem delikatnie mówiąc "na bakier", to wizyta duszpasterza nie będzie dla niego zbyt miłym przeżyciem, dlatego najłatwiej zatrzasnąć przed nim drzwi lub gromko krzyknąć "wypierdalaj". |
wypierdalaj - zbyt ostre stwierdzenie, ja bym to określił tak - nie dziękujeJa Nie widzę zbyt dużego związku między duszpasterzem a Bogiem jeżeli chodzi o szacunek. Duszpasterz to TYLKO CZŁOWIEK, którego można lubieć albo nie lubieć. W Boga można wierzyć albo nie wierzyć. Ja nie wierzę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Werty
Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 1310
|
Wysłany: Sob Sty 13, 2007 10:24 pm Temat postu: |
|
|
()
Ostatnio zmieniony przez Werty dnia Sob Sty 13, 2007 10:47 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Sob Sty 13, 2007 10:45 pm Temat postu: |
|
|
Gohan napisał: | To zrozumiałe, że jak ktoś jest z Panem Bogiem delikatnie mówiąc "na bakier", to wizyta duszpasterza nie będzie dla niego zbyt miłym przeżyciem, dlatego najłatwiej zatrzasnąć przed nim drzwi lub gromko krzyknąć "wypierdalaj". |
Ależ ja nie jestem z nim "na bakier" bardzo gościa lubię, wspólnie zaśmiewamy się z niewolników takich, jak ty, Gohanie ogólnie ma facet poczucie humoru i pisze świetne scenariusze. |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Sob Sty 13, 2007 11:28 pm Temat postu: |
|
|
Z serii "Dobry Wujek Lemur Radzi"
Odcinek 665:
Gohan: Jazgotliwe, puste bicie piany, darcie szat, mędrkowanie o sile perswazji odpowiedniej dla drewnianego kloca
Dobry Wujek Lemur: Weź, chłopcze słownik wyrazów niełatwych i poszukaj haseł takich jak "ironia", "hiperbolizacja", "prowokacja", "cynizm", "sarkazm", "zamierzona przesada" oraz "poczucie humoru".
Gohan: To zrozumiałe, że takich rad może udzielać tylko ktoś, kto nie szanuje Ojczyzny, bo tak mu jest nałatwiej w czasach gdy nasze umysły zatruwa liberalizm i Michnik
Dobry Wujek Lemur: Traci cierpliwość i wyrzuca Gohana na śmietnik historii _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Sister
Dołączył: 16 Kwi 2006 Posty: 137 Skąd: Nisko City
|
Wysłany: Sob Sty 13, 2007 11:54 pm Temat postu: |
|
|
my od paru lat już nie przyjmujemy księży do domu, w tym roku będzie podobnie Chociaż w tym roku mój ksiądz się dowiedział, że nie idę do bierzmowania, więc może nawet nas ominie :] _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob Sty 13, 2007 11:58 pm Temat postu: |
|
|
A my przyjmujemy księży co roku. I choć mama nie przepada za kolędą, tak ja ją lubię. Być może ze względu na fakt, iż w naszej parafii są oni bardzo sympatyczni. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie Sty 14, 2007 12:40 pm Temat postu: |
|
|
Mnie najbardziej rozwalają ludzie (jest ich sporo u nas na osiedlu), którzy wszem i wobec rozpowiadają, że nie wierzą w Boga, że od iluś tam lat nie byli w kościele itd. Ale jak przychodzi kolęda, to księdza na rękach wnieśliby do domu
Albo jak był ślub to para młoda brała szybko bierzmowanie i do ślubu kościelnego.
Nie ma jak obłuda wśród niektórych. |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Nie Sty 14, 2007 7:47 pm Temat postu: |
|
|
Jedyny ślub na jakim byłem był ślubem mojego kuzyna i... jego żony (tia pewnie już myśleli nie wiadomo co ) siedliśmy z ojcem w ostatniej ławie, obaj w czarnych płaszczach i obserwowaliśmy tłum. Mnóstwo osób nienależących do rodziny, które wstawały machinalnie, były widać na niejednej ceremonii tego typu i siedziały tam dla taniej rozrywki. Bo tym tearz staje się Kościół - rozrywką dla mas, tak jak kiedyś Koloseum, czy Circus Maximus w Rzymie. |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie Sty 14, 2007 7:57 pm Temat postu: |
|
|
Musze się z Tobą zgodzić. Niektórzy chodzą tylko z przyzwyczajenia. Czasami widać to w kościołach na wsi. Tam jak ktoś nie chodzi co niedziele do kościołą to jest często spychany na margines. Kiedyś w kościele w Zwardoniu (chyba) z ambony wyczytał 5 osób, które dały najwięcej na tace. Myślałem, że spadne z ławki ze śmiechu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Nie Sty 14, 2007 8:42 pm Temat postu: |
|
|
Niestety dożyliśmy takich, a nie innych czasów, gdzie wiara, prawdziwa żarliwa wiara, zostaje zepchnięta na amo dno przez obrzędy, nieliczące się symbole. Ludzie zagubieni w coraz to bardziej złożonych misteriach zapominają już, co tak naprawdę się liczy. A liczy się Nadistota sama w sobie, Magia, Absolut, Wielkie Morze świadomości. Drogę kroczenia doń wybierzmy sobie samy i nie krzywdźmy tych, którzy kroczą inną drogą, bo jak to ujął Hawthorne w wierszu "Brahma":
"jeśli we mnie nie wierzycie
ja jestem waszą niewiarą" |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie Sty 14, 2007 8:58 pm Temat postu: |
|
|
Też racja, smutne, ale prawdziwe. |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Nie Sty 14, 2007 10:06 pm Temat postu: |
|
|
Bo i tak przecież 'nie sądźcie, byście nie byli sadzeni'..
ja jeszcze tak wspominajac abp. Wielgusa.
Glemp mówił coś w stylu, że księża to też ludzie. Tylko czemu akurat księża mogą na kazaniach obrażać wiernych? A wierni na księdza złego słowa nie mogą powedziec. U mnie raz ksiądz krytykował Wspólnotę za to, że w dzień Wigilii idzie do sklepu. Kiedys pamietam, jak krzyczał na ludzi. KRZYCZAŁ. Tego nie jestem w stanie pojąć.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie Sty 14, 2007 10:37 pm Temat postu: |
|
|
Queen Fan napisał: | Kiedys pamietam, jak krzyczał na ludzi. KRZYCZAŁ. Tego nie jestem w stanie pojąć.. |
E tam. Czasami trzeba ludźmi wstrząsnać. Tak jak crowley w temacie "nieszczęścia"
Niektórzy potrzebują takiego kopa. _________________ Pierwszy Mattey Forum
Pierwszy vice Pisarz Forum 2007!
wg Fenderka: Pierwszy Humorysta Forum 2009!
wg NARa: Drugi Fenderek! |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 12:29 am Temat postu: |
|
|
To zależy chyba od pronoszcza. W jednej w chorzowskiej parafii uważają, że jak nie dasz na tace to jesteś grzesznik i w ogóle najgorszy, a jakieś 500 metrów dalej w innej parafii ten kto daje jest uważany za dobroczyńce. Jak zamawiasz intecje mszalną to jesteś informowany, że tyle i tyle kosztuje msza (40 -50 zł), a reszta, jeżeli dasz więcej, jest przeznaczana na remont (w tej chwili dach) kościoła. |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 1:03 am Temat postu: |
|
|
rodzynek2 napisał: | To zależy chyba od pronoszcza. W jednej w chorzowskiej parafii uważają, że jak nie dasz na tace to jesteś grzesznik i w ogóle najgorszy, a jakieś 500 metrów dalej w innej parafii ten kto daje jest uważany za dobroczyńce. Jak zamawiasz intecje mszalną to jesteś informowany, że tyle i tyle kosztuje msza (40 -50 zł), a reszta, jeżeli dasz więcej, jest przeznaczana na remont (w tej chwili dach) kościoła. |
O ile wiem, to wszędzie panuje teraz taki syf, że jak się nie daje na tace,ma się grzech ciężki. W TV tak mówili.
Albo i nie ? Pamięć kiepska _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
hannibal
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 78 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 12:07 pm Temat postu: |
|
|
crowley napisał: | Kolęda? Witana gromkim "wypierdalać" |
Mój kumpel w dniu kiedy mieli być u niego na kolędzie narysował pentagram na drzwiach z krzyżem do góry nogami byle by do niego nie pukali. _________________ <"Rule With Your Heart And Live With Your Conscience"> |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 12:21 pm Temat postu: |
|
|
Kolęda? Mama chyba przyjmuje, ale ja się nie pokażę . Nie chciałabym, żeby ksiądz dostał zawału, widząc mój zeszyt od religii _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 12:30 pm Temat postu: |
|
|
Qnegunda napisał: | Nie chciałabym, żeby ksiądz dostał zawału, widząc mój zeszyt od religii |
A co jest nie w porządku z Twoim zeszytem? _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 12:34 pm Temat postu: |
|
|
Kensington napisał: | Qnegunda napisał: | Nie chciałabym, żeby ksiądz dostał zawału, widząc mój zeszyt od religii |
A co jest nie w porządku z Twoim zeszytem? |
Można by to ująć tylko w ten sposób: wielkie, natrętne napisy 'AVE SATAN' i rysunki przedstawiające m.in. diabła i anioła podczas libacji to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o mój zeszyt
Nie wspominając już o zeszytach moich koleżanek... _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 12:38 pm Temat postu: |
|
|
Qnegunda napisał: | Kensington napisał: | Qnegunda napisał: | Nie chciałabym, żeby ksiądz dostał zawału, widząc mój zeszyt od religii |
A co jest nie w porządku z Twoim zeszytem? |
Można by to ująć tylko w ten sposób: wielkie, natrętne napisy 'AVE SATAN' i rysunki przedstawiające m.in. diabła i anioła podczas libacji to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o mój zeszyt
Nie wspominając już o zeszytach moich koleżanek... |
Ech... ta dzisiejsza młodzież _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 1:08 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: |
O ile wiem, to wszędzie panuje teraz taki syf, że jak się nie daje na tace,ma się grzech ciężki. W TV tak mówili.
Albo i nie ? Pamięć kiepska |
Tak, jest grzech, ale czy ciężki to nie wiem. Właśnie z tego powodu osób, które dawają na tace jest coraz mniej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 3:12 pm Temat postu: |
|
|
No ale kto ustala co jest grzechem a co nie? Ludzie czy Pismo Święte? Bo jakoś sobie nie przypominam jakichś ewangelicznych przypowieści o ludziach, którzy za nieprzeznaczenie kasy na Kościół są potępieni... Raczej było o tym, że dobrze jest dawać. _________________ Pierwszy Mattey Forum
Pierwszy vice Pisarz Forum 2007!
wg Fenderka: Pierwszy Humorysta Forum 2009!
wg NARa: Drugi Fenderek! |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 3:19 pm Temat postu: |
|
|
Wg mnie o grzechu decyduje to co jest w Pismie Świętym na temat zakazów i nakazów. Dzielenie się piniędzmi (i nie tylko) z potrzebującymi jest czymś chwalebnym, ale nie pamiętam, żeby było wprowadzane w formie nakazów.
Dlatego nie przejmuje się tym rzucaniem na tace. Tym bardziej, że cos takiego istnieje tylko w Polsce. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 4:46 pm Temat postu: |
|
|
rodzynek2 napisał: |
Dlatego nie przejmuje się tym rzucaniem na tace. Tym bardziej, że cos takiego istnieje tylko w Polsce. |
Też za bardzo się tym nie przejmuję. Owszem daję, jeżeli uważam, że cel jest szczytny. _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 5:07 pm Temat postu: |
|
|
Akurat dla mnie w tej kwestii sprawa jest wybitnie banalna: chcesz - dajesz, nie chcesz - nie dajesz. Na akcję charytatywną też nie trzeba niczego dać - i nie jest to nic złego.
Ja na tacę daję (bo chcę), ale gdyby sytuacja była odwrotna (czyt. nie dawałbym, bo nie chciałbym), nikt nie wmówiłby mi, że robię coś źle. Dla mnie pojęcie 'dobra' opiera się na wewnętrznych zasadach, harmonii. Co ja uważam za dobre, czynię to, a co za złe (czyli takie, które krzywdzi drugą osobę w odczuwalny dla niej sposób) - nie czynię. Kościół i Pismo Święte stanowią dla mnie pomoc w samodzielnym postanowieniu, co mogę, a czego nie mogę robić. Zresztą - pisałem kiedyś długiego posta na ten temat. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
MaŁa Maś :D
Dołączył: 07 Sty 2007 Posty: 17 Skąd: Radom - Kraków
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 6:50 pm Temat postu: |
|
|
Dzisiaj moja siostra przepedziła Ksiedza swoim zeszytem... tzn.. jak tylko zajrzał do jej zeszytu, od razu mu sie przypomniało, ze musi juz isc... przerwal w polowie zdania wstał i wyszedł... _________________ "...powierzam swoje tajemnice tylko tym, którzy są godni moich tajemnic..." |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon Sty 15, 2007 11:00 pm Temat postu: |
|
|
Widzę że coponiektórzy z was upatrują sobie powód do dumy w przepędzaniu księdza ,
Zauważyłam że ostatnie wydarzenia na polskiej scenie politycznej spowodowały
że wielu młodych ludzi zaczęło negatywnie postrzegać tą instytucje
a także czuć odrazę do wszystkich osob z nią związanych
Ahh nie ma to jak buntownicza postawa
Stało się to wręcz modne
Jeśli nie wieszasz na księdzu psów nie jesteś jazzy ,tylko skostniałym zacofanym moherem
Niektórym pewnie z wiekiem to przejdzie... dziecinada
Pamiętajcie ksiądz to też człowiek , a jak wiedomo nie ma ludzi idealnych
Są dobrzy i źli księża |
|
Powrót do góry |
|
|
|