Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiki
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 735
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 8:00 pm Temat postu: Freddie naprawdę!? |
|
|
Przedwczoraj byłam na spotkaniu fanów Queen.
Usłyszałam od jednego fana (którego personaliów nie podam) coś co mnie trochę zdziwiło.
Jego znajoma (tego fana) poznała osobiście Freddiego i jakiś czas utrzymywała/utrzymuje kontakt z zespołem.
Ta kobieta podobno dobrze poznała Freddiego i twierdziła,że jego charakter i osobowośc jest "nie do życia".Że miał strasznie trudny charakter.
Jedynie Brian był bardzo otwarty,miły i chętny do utrzymania znajomości.
A Roger był taki sam jak Freddie...
To "nie do życia" trochę mnie przytłoczyło.
Bo nie wiem jak wy,ale zawsze wydawało mi się,że Freddie był osobą miłą
dla innych i miał wielu przyjaciół.
Dlatego jestem trochę wstrząśnięta.
Co wy o tym myślicie??Bo ja mam mętlik w głowie |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 8:03 pm Temat postu: |
|
|
Pewnie ta osoba uważa sie za pępek świata jakiś, wielkie ego etcetera ma
A może historyjka od początku bujdą jest?
Freddie wielkim ziomalem był. Ale kumpli samemu wybiera się...
A i mike rację ma. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 8:12 pm Temat postu: |
|
|
hmmm... ciężko stwierdzić, czy ta osoba dobrze znała Freddiego... Może to był zwyczajny blef? Zresztą, Freddie zawsze odcinał życie prywatne od życia zawodowego - a spotkania z fanami na pewno do tego drugiego należały. Wstrząśnięta nie jestem - Freddie robił, to co chciał i chwała mu za to. Podobnie jak Roger. Nie ma się czym przejmować - my i tak wiemy swoje _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 8:13 pm Temat postu: |
|
|
Jakby Fred był nie do życia to za przeproszeniem by go z zespołu wypiep...., więc moze tylko dla dalszych znajomych był bardziej " Gwiazdą" a dla naprawde bliskich miłych ale z dziwnymi ułomnościami człowiekiem. Czy każdy musi być zawsze miluśki?! Brian tez nieraz pokazuje pazurki (co można nieraz zauważyć w jego Soapboxie), zaś Roger tak myśle jest gwiazdorem uciekajacym raczej przed fanami ale pewnie prywatnie fajnym gościem.
Trudno kogoś oceniać znając go z:
książek
wywiadów
opowieści ludzi, którzy nie znali danej osoby bdb
Ja na przykładzie fanów znanych z netu a potem w realu moge stwierdzić,ze człowiek jest inny niż na ajkiego się kreauje.
Przecież ktos o Fredzie powiedział Primadonna a to wszystko mówi. _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
tyna
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 833 Skąd: krk
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 8:25 pm Temat postu: |
|
|
kunegunda napisał: | Nie ma się czym przejmować - my i tak wiemy swoje |
hehe to brzmi nieco zabawanie - jakis ohydny typ nagadal na naszego kumpla wiec chodzmy go zbic... to, ze ktos, kogo prawdomownosci w ogole nie mozemy ocenic, powiedzial ze freddie byl osoba nie do zycia, ma sprawic ze nagle bedziemy sie zaplakiwac w kacie ze nasz idol byl trudna pod wzgledem charakteru osoba ?
ee nie wiem jak Wy ale nie kocham go za jego osobowosc. to, ze jest muzycznym ulubiencem , nie znaczy ze musi w kazdej dziedzinie zycia byc idealny, a my, ze musimy jeszcze bardziej go w naszych oczach idealizowac.
nie zdziwilabym sie, gdyby freddie byl rzeczywiscie nieco `zbuntowany` - w innym przypadku nie powstaloby tyle dziel, co do ktorych wiemy z biografii ze nie byly dzielem kompromisu.
co do stwierdzenia ze freddie `wydawal sie mila osoba ` bo `zawsze mial wielu przyjaciol` - po pierwsze wydaje mi sie ( ale tylko wydaje ) , ze w tym zawodzie ciezko jest miec choc jednego przyjaciela, po drugie - niby dlaczego freddie mial sie wydawac mila osoba ? bo sie usmiechal w teledyskach ? gdybym zarabiala tyle kasy tez bym sie usmiechala :P:P _________________ , 2006
' ... zapamtite : sloboda je pravo na IZBOR - jebati ili biti jeben ' |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiki
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 735
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 8:30 pm Temat postu: |
|
|
Ta,znajoma tego fana ma już swoje lata.I to były wiele lat temu.Jest ona z Katowic.I ten fan powiedział ,że na 100% go poznała i utrzymywała kontakt z zespołem,a najbardziej z Brian'em ,bo Freddie i Roger nie interesowali się kontaktem z tą fanką(bo była ona fanką).
Nie wiem jak wam,ale mnie byłoby przykro jakby mnie moi idole (po poznaniu osobistym i zaprzyjaznieniu) zlewali. |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q WOJTEK Q
Dołączył: 15 Cze 2004 Posty: 731 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 8:43 pm Temat postu: |
|
|
Do fanów trzeba mieć pewien dystans.Wiadomo,że Freddie dla każdego niemógł być cukierkowy ponieważ przypuszczam ,że na wielu osobnikach obu płci się nieźle przejechał.Dlatego pewnie miał pewien dystans do ludzi których spotkał 2 razy i wymienił parę zdań ,pogadał 10 minut.Ciężko coś o tym powiedzieć...trudny temat _________________ Nie wdawaj sie w dyskusje z idiota, sprowokuje cie, sprowadzi do swojego poziomu i pokona doswiadczeniem... |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 8:45 pm Temat postu: |
|
|
tyna napisał: | Qnegunda napisał: | Nie ma się czym przejmować - my i tak wiemy swoje |
hehe to brzmi nieco zabawanie - jakis ohydny typ nagadal na naszego kumpla wiec chodzmy go zbic... to, ze ktos, kogo prawdomownosci w ogole nie mozemy ocenic, powiedzial ze freddie byl osoba nie do zycia, ma sprawic ze nagle bedziemy sie zaplakiwac w kacie ze nasz idol byl trudna pod wzgledem charakteru osoba ? (...) |
No więc o tym mówię: nie ma się co przejmować. Ogólnie mówiąc doceniamy Queen przede wszystkim za muzykę. Kim był Freddie? Nie jesteśmy w stanie tego obiektywnie ocenić, nie są w stanie ocenić tego nawet Ci, którzy z nim korespondowali...
Tyna napisał: | co do stwierdzenia ze freddie `wydawal sie mila osoba ` bo `zawsze mial wielu przyjaciol` - po pierwsze wydaje mi sie ( ale tylko wydaje ) , ze w tym zawodzie ciezko jest miec choc jednego przyjaciela, po drugie - niby dlaczego freddie mial sie wydawac mila osoba ? bo sie usmiechal w teledyskach ? gdybym zarabiala tyle kasy tez bym sie usmiechala |
Tak więc - nie znamy Freddiego. Domysły (i tylko domysły) możemy opierać na zdaniu osób, z którymi utrzymywał kontakt on sam (bliższy): pozostali członkowie zespołu, Mary Austin itd.... _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
tyna
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 833 Skąd: krk
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 8:53 pm Temat postu: |
|
|
kunegunda napisał: | No więc o tym mówię: nie ma się co przejmować. (...)
Tak więc - nie znamy Freddiego. |
bardziej mi chodzilo o to stwierdzenie ` my wiemy swoje ` . tym bardziej, ze dalej piszesz `nie znamy freddiego` ... ale mniejsza z tym, i tak wyjdzie ze sie czepiam :P _________________ , 2006
' ... zapamtite : sloboda je pravo na IZBOR - jebati ili biti jeben ' |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 9:16 pm Temat postu: |
|
|
daga napisał: | (...) jak to Gąbrowicz ładnie napisał ludzie przybierają gęby. |
GOMbrowicz! Witold Gombrowicz! Chyba ktoś Cię upupił pewnie jakiś parobek... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 9:29 pm Temat postu: |
|
|
To zależy jaką osobą też jest ta 'fanka', może jej źle z oczu patrzeć Freddie był tylko człowiekiem, kogoś lubił, kogoś nie, no i zależy co ona postrzega pod pojęciem 'nie do życia' ? może ona tylko tak odebała, a my byśmy go inaczej odebrali.... tak jak jedni kochają romka g. a inni go nie nawidzą _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 10:11 pm Temat postu: |
|
|
Nie wiem na 100 %, ale wydaje mi sie, ze Freddie mial swoje otoczenie w ktorym sie trzymal i tam byl soba.
Za bardzo nie lubil obcych w swoim towarzystwie tak wiec mozliwe, ze i Freddie byl nie za mily lub otwarty na ta kobiete.
A co do Rogera .. moge sie chyba zgodzic .. moze zalezy tez od dnia.
Np po koncercie w Wiedniu, Roger za bardzo nie chcial mnie i mojego kolege uslyszec pomimo, ze stalismy tylko 5 metrow od niego ...
A chcielismy tylko autograf.
To co napisalem o Freddiem wyzej jest tylko moim zdaniem i moze w ogole odbiegac od prawdy. Tak sadze po prostu _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2005 10:32 am Temat postu: |
|
|
J apowiem tak... Wielu, wielu fanow twierdzi ze znalo caly zespol albo kogos z zespolu. Jakies 5% mowi prawde. Badzmy szczerzy- to wyglada inaczej powiedzmy w Anglii albo Niemczech (Monachium)- gdzie powiedzmy 15% mowi prawde- a inaczej w Polsce- jakby byla w naszym kraju JEDNA ososba ktora rzeczywisty kontakt prywatny z zespolem miala to tyle. Wiec BARDZO ale to BARDZO ostroznie podchodzilbym do takiego gadania- za duzo tego slyszalem i wiekszosc jest g***o warta. ALE- jest w tym ziarno prawdy. Ciagle abrzdo zaluje ze ksiazka Freestone'a sie nie ukazala w Polsce, bo ona jako jedyna ukazywala obie twarze Freddiego. Freddie potrafil byc mila osoba, z poczucierm humoru itp. Ale byl tez bardzo rozwydrzony, czasami niesamowicie wyniosly. Na przyklad taka historia z jednej z tras po USA- byla zima i fani czekali an zewnatrz. Bylo prawie kilkanascie stopni na minuisie. Zespol mial probe dzwieku- wszyscy stwierdzili zeby ludzi wpuscic, bo jest cholernie zimno i nie wypada. Freddie zawetowal pomysl, stwierdzajac "moj drogi, nie moga nas zobaczyc nieprzygotowanych". Kiedy zespol zaczal sie co do tego klocic, Freddie zaczal celowo opozniac probe mikrofonu byle tylko cos udowodnic. Koncert zaczal sie z pol godzinnym opoznieniem, ludzie pomarzli troche dluzej...
Albo historie z Monachium- jesli Freddie byl w humorze- wysylal do ciebie w knajpie bodyguarda zeby cie zaprosic na drinka. Kiedy nie byl- a stwierdzi lze za bardzo ahlasujesz z boku- tez wysylal bodyguarda... w troche innym celu...
Freddie nie byl biala postacia. Daleki bylk od tego. Ale taka nie jest tez Brian- ten tez ma swoje "humorki" i zdarzylo mu sie byc "wrednawym". Rany- to po prostu ludzie. Fred byl primadonna i nawet najblizsi te jego twarz widzieli. Wielu fanow wierzyc nie chce- woli wierzyc ksiazkom w stylu Rick Sky. Niech bedzie. Prawda jest... jak zwykle po srodku... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2005 10:33 am Temat postu: |
|
|
a czy oni maja obowiazek utrzymywania kontaktow z kazdym fanem, ktorego poznaja, nawet troche blizej? dla niej mogli byc nie do zycia, a komus innemu wydali sie zajebisci itd.. to zalezy od calkowicie subiektywnej opinii danej osoby... zreszta mnie to szczerze mowiac wali jacy oni sa prywatnie... sluchajac plyt, czy koncertow, slysze muzyke, a nie ich prywatne wypowiedzi czy zachowania.... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2005 10:40 am Temat postu: |
|
|
Ja twierdze tak ogólnie o ludziach, których podziwam za to co robią: pisarzy, aktorów, piosenkarzy itd póki nie są pedofilami, zoofilami i nie gwałcą mogą być sobie jacy chcą to ich życie. Ja ich tylko podziwiam a raczej ich dokonania patrz muzyka Queen.
Oczywiście pewne aspekty nienormalnej formy uwielbienia pozwalają na snucie anormalnych dyskusji o ich życiu prywatnym via co robi dziś rano Janek Diakon. _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2005 11:30 am Temat postu: |
|
|
Ciężko mi coś powiedzieć na ten temat, ale wydaje mi się po prostu( i powtórzę tu wypowiedzi paru innych osób), że Fred mial, jak każdy czlowiek, lepsze dni oraz te gorsze. Gdyby mial do każdego fana podchodzić z pozytywnym nastawieniem, to musialby się nie lada wysilić. Prawda jest taka, że prawie każdemu artyscie- w mniejszym bądż większym stopniu-zdarzyla się przykra sytuacja ze swoim fanem. Przyklad- Dave Gahan, który dając autograf..., no cóż, oblal swego fana moczem. _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2005 2:53 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
CANDY
Dołączył: 19 Kwi 2005 Posty: 292 Skąd: LOST CITY OF GOLD
|
Wysłany: Czw Lis 03, 2005 10:13 pm Temat postu: |
|
|
Eeeeeeee ... Jestem bezczelnym pesymistą co do prawdziwości tej historii ... Sorry , nikogo nie mam zamiaru urazić , poprostu nie wierzę ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiki
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 735
|
Wysłany: Sob Lis 05, 2005 7:24 pm Temat postu: |
|
|
Chodzi Ci o to co napisała powyżej Lasha czy ja?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie Lis 06, 2005 5:58 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
CANDY
Dołączył: 19 Kwi 2005 Posty: 292 Skąd: LOST CITY OF GOLD
|
Wysłany: Pią Lis 11, 2005 9:40 pm Temat postu: |
|
|
Tak , chodziło mi o historię znajomego Wiki ... |
|
Powrót do góry |
|
|
|