Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
NAJLEPSZA PŁYTA FREDDIEGO TO: |
MR. BAD GUY |
|
36% |
[ 7 ] |
BARCELONA |
|
36% |
[ 7 ] |
THE FREDDIE MERCURY ALBUM |
|
26% |
[ 5 ] |
REMIXES |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 19 |
|
Autor |
Wiadomość |
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Gru 21, 2003 10:12 pm Temat postu: FREDDIE na cenzurowanym |
|
|
Ulubiona plyta i dlaczego _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
usmc
Dołączył: 16 Lis 2003 Posty: 1272 Skąd: Galway / Kraków
|
Wysłany: Nie Gru 21, 2003 10:17 pm Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie i bezapelacyjnie "Barcelona".
Doskonały pomysł - nagranie z diva operowa. Jednym słowem niepowtarzalny duet.
Piękne utwory. Popis wokalny zarowno Freddie'go jak i Monterrat.
Dla mnie cos jak Innuendo czy Made In Heaven Królowej - po prostu płytka na 6 (w 6-stopniowej skali).
Ulubione utwory: Barcelona i How Can I Go On _________________ "Are you ready? Are you ready brothers and sisters?"
PFQ - Fan nr. 10 |
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Dołączył: 30 Paź 2003 Posty: 875
|
Wysłany: Nie Gru 21, 2003 11:38 pm Temat postu: |
|
|
Nie będę oryginalny - Barcelona. Nie przepadam za muzyką klasyczną i operą, jednak Barcelona bije na głowę Drania, który jest typowym popem (momentami pop-rockiem). |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon Gru 22, 2003 1:15 pm Temat postu: |
|
|
The Freddie Mercury Album jest njlepszy |
|
Powrót do góry |
|
|
pasquale
Dołączył: 24 Lis 2003 Posty: 378 Skąd: Września [WLKP]
|
Wysłany: Pon Gru 22, 2003 4:04 pm Temat postu: |
|
|
Pewnie że najlepszy jest FM Album. In My Defence, Great Pretender i Love Kills biją na głowę piosenki z Barcelony |
|
Powrót do góry |
|
|
meg
Dołączył: 02 Lis 2003 Posty: 230 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw Gru 25, 2003 8:40 pm Temat postu: |
|
|
A dla mnie "The Great Prtetender"!!!!!
Tytułowy utwór albumu znałam tylko z "Mr. Bad Guy", a jak usłyszałam na wspomnianym albumie, to aż mi dech zaparło z wrażenia. _________________ Don't stop me now !!! |
|
Powrót do góry |
|
|
q_michal
Dołączył: 15 Lis 2003 Posty: 2049 Skąd: Lubartów/Warszawa
|
Wysłany: Wto Gru 30, 2003 1:27 pm Temat postu: |
|
|
[quote="Michał"]Nie będę oryginalny - Barcelona. Nie przepadam za muzyką klasyczną i operą, jednak [i]Barcelona[/i] bije na głowę [i]Drania[/i], który jest typowym popem (momentami pop-rockiem).[/quote]
Gdzie i kiedy indziej Michal napisal:Nie lubię słowa pop-rock. Taka dyskusja ma największy sens. Trzeba powiedzieć jasno czy Queen to rock czy pop. Moim zdaniem rock (choć nie do końca). Ale nie mogę się zgodzić, że to pop-rock. Pop-rockiem nazwałbym raczej styl muzyczny, o równie wdzięcznej nazwie - hair-rock (rock lat 80. np. Kiss).
-Konkluzja al'a Michal.Niekotore utowry z Mr.BadGuy moga przypominac repartuar Kiss czy Europe(inny klasyczny przestawiciel hair rocku).Rece opadaja...Tym bardziej,ze kolega w dyskusji na tamat Queen rekami i nogami bronil sie przed poprockiem.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Wto Gru 30, 2003 2:03 pm Temat postu: |
|
|
Widzę że znowu wracamy do tego tematu.
Mnie jak ktoś by zapytał z jakiej kategori jest QUEEN to bym miał problem ponieważ nieśpiewali tylko rocka ani też poopu śpiewali różne gatunki muzyczne .....
A co do lat 80 to niezgodze sie ze to lata pop.
The Game - to jest album popowy?
Hot Space - też bym do popu nie porównywał bardziej do Dance czy innego ale tez byl rock : Action This Day, Staing Power, ....
The Works - to był pop rockowy album
A Kind Of Magic - One Vision,Friend Will Be Friend,Who Wants To Live Forever,Give Me The Prize,Princes Of Univers - to pop?
juz niewspomne o The Miracle
dlatego bym nie przyklejał etykietki pop i nie mieszał wszystko razem _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
usmc
Dołączył: 16 Lis 2003 Posty: 1272 Skąd: Galway / Kraków
|
Wysłany: Wto Gru 30, 2003 2:35 pm Temat postu: |
|
|
I mnie sie wlasnie w Queen to podoba - ze jakby mnie ktos zapytal czy to rock czy pop czy co innego to mailbym trudnosci z odpowiedzia.
Jedna plyta to rock, inna pop a jeszcze inna dance.
Trudno ich upchnac do szufladki i to jest piekne. _________________ "Are you ready? Are you ready brothers and sisters?"
PFQ - Fan nr. 10 |
|
Powrót do góry |
|
|
MarcinN Site Admin
Dołączył: 30 Paź 2003 Posty: 1159 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Gru 30, 2003 3:15 pm Temat postu: |
|
|
Wikipedia napisał: | W węższym zakresie do popu zalicza się bardziej "miękkie" i nastawione w zasadzie wyłącznie na masowego odbiorcę gatunki muzyki rozrywkowej, odgraniczając je od bardziej specjalizowanych gatunków takich jak rock, rhythm and blues, czy techno. Obecne style popowe mają dużo wspólnego z łagodnymi odmianami rocka - głównie ze względu na instrumentarium. Style popowe są często "łagodniejszymi" odmianami pierwotnych styli wyrosłych z różnych odmian rocka, lub kombinacjami tych odmian tak zestawianymi, aby usunąć brzmienia nie tolerowane w danym momencie przez większość potencjalnych słuchaczy, oraz aby zachować brzmienia, które są aktualnie modne. |
http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzyka_pop
Powyższe bardzo dobrze się pokrywa z moimi poglądami. To że słyszymy gitatę i perkusję nie oznacza, że jest to muzyka rockowa.
I jeszcze kilka ciekawych fragmentów:
Wikipedia napisał: | Według niektórych poglądów, za popowych uważa się tych artystów, którzy tworzą swoją muzykę kierując się wyłącznie gustami publiczności i całkowicie rezygnują z prób przekazywania jakichś głębszych wartości. Artystów którzy się do tego oficjalnie przyznają jest jednak niewielu i większość stara się dodawać do tworzonej przez siebie muzyki jakiś rodzaj "ideologii". Dodatkowo wielu artystów, którzy u zarania swojej działalności byli dla pewnych kręgów odbiorców "kultowi" i "alternatywni", po osiągnięciu sukcesu przestają być za takich uważani, mimo że bardzo często ich muzyka się nie zmienia, lecz tylko staje się popularna i modna, by nie rzec - spowszedniała.
/.../
Wszystko to powoduje, że odróżnienie "popu" od "nie popu" jest często bardzo trudne i zaliczenie jakiegoś artysty do jednej z tych kategorii zależy od punktu widzenia. |
Dlatego zarezerwowałbym dla słowa pop w takim znaczeniu synonim "wtórny", "nie innowacyjny". Dlatego pop może tworzyć Queen i Rolling Stones i nawet zespół metalowy. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
usmc
Dołączył: 16 Lis 2003 Posty: 1272 Skąd: Galway / Kraków
|
Wysłany: Wto Gru 30, 2003 3:21 pm Temat postu: |
|
|
MarcinN napisał: | Wikipedia napisał: | /.../
Wszystko to powoduje, że odróżnienie "popu" od "nie popu" jest często bardzo trudne i zaliczenie jakiegoś artysty do jednej z tych kategorii zależy od punktu widzenia. |
|
Ten fragment spodobal mi sie najbardziej. _________________ "Are you ready? Are you ready brothers and sisters?"
PFQ - Fan nr. 10 |
|
Powrót do góry |
|
|
q_michal
Dołączył: 15 Lis 2003 Posty: 2049 Skąd: Lubartów/Warszawa
|
Wysłany: Wto Gru 30, 2003 4:17 pm Temat postu: |
|
|
Alez szanowni koledzy Marci,MarcinN i usmc!Moj post to byla jedynia mala dygresja,nawiazanie a w zasadzie aluzja do bardzo kontrowrsyjnego na lamach forum "Queen rock czy pop",ktory w pewnym momnecie przerodzil sie wrecz w Swieto wojna.Nie mam zamiaru wracac do tego tematu,moje zdanie jest juz chyba powszechnei znane a jesli nie to odsylam do lektury wspomianego wyzej topicu.Zauwazycie wtedy,ze w zasadzie w tym aspekcie mamy wspolne poglady i zgadzamy sie co do niemoznosci jednoznacznej interpretacji stylu muzycznego prezentowanego przez Queen na roznych etapach ich kariery.Poprock jest czyms co z pewnocia byla dla nich charakterystycznym w latach 80.Ale,zgodnie z przytoczna definicja przez MarcinaN-ktora sformulowana jest bardzo rozasadnie,czym ,ze jest pop?!Wrecz awanturniczy wymiar tej dyskusji wzial sie stad,ze ja wlasnie nie pozawalem na tego typu jednozcenego okrelenie.W przeciwienstwie do moich rozmowcow(niektorych),w ktorych jeden z nich-wlasnie Michal,napsial w topicu ,w ktorym wlasnie jestesmy cos co mnie...rozbawilo pamiatajac przebieg tamtej dyskusji.Stad ta aluzja.Temat ,przynajmniej dla mnie jest zamkniety! |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Gru 30, 2003 6:49 pm Temat postu: |
|
|
A jednak rozgrzebujemy... Tak ci sie ta "Swieta wojna" podobala...?
Wedlug mnie MR BAD GUY to po prostu POP- wtorny, dosc banalny (za wyjatkiem moze 2-3 utworow). Nie znaczy to, ze nie lubie tej plyty- darze ja wielkim sentymentem, ale... Na pewno nie pop- rock, tu sie zgodze...
Po co walczyc o jakies glupie szufladki i nazwy...? Podejzewam, ze dla kazdego nazwa "rock" albo "pop" znaczy cos innego, tyle... Nie studiowalem na Uniwersytecie FANOLOGII ROCKOWEJ wiec nie znam jakischs regulek i co one dokladnie znacza... Duzo madrzejsi ode mnie ludzie maja problemy ze zdefiniowaniem slowa "rock"... Ja mam swoja i tyle... Dla mnie jesli w muzyce sa PRAWDZIWE emocje, ich ogromna ilosc (i jesli JA je czuje!!! bo to MOJA prywatna definicja)- to jest rock... Jesli album jest napisany li tylko i wylacznie z mysla o sprzedaniu jak najwiekszej ilosci egzemplarzy i w zwiazku z tym muzyka schodzi na plan dalszy- to jest pop... Ewentualnie- w muzyce sa emocje, ale niewatpliwie schlebia ona modzie w danej chwili obowiazujacej albo najknizszym gustom (plaska produkcja, banal, itd)- wtedy tez bedzie to pop.
Co za tym idzie? Depeche Mode to dla mnie blizsza rocka muzyka niz np Roxette... Bjork jest duzo blizsza temu co niesie ze soba rock niz takie Motley Crue... Tyle...
ALE, ALE....!!! To jest tylko moja opinia!!! I co- pozabijamy sie za to? Bedziemy sobie znowu wchodzic na odciski i klocic sie o to czyja definicja jest trafniejsza...? uwazam ze jestesmy za male "pikusie" zeby w tak definitywny sposob sie wypowiadac... Jesli ktos uwaza ze AKOM jest plyta rockowa- prosze bardzo, mi to wisi... Wg mnie takowa nie jest....Gitary w takim Gimme The Prize czy POTU( ktore bardzo lubie!!!) wiosny nie czynia... IMO!!! A zdaje sie, ze forum jest miejscem w ktorym takowa moge wyrazic, nieprawdaz? Moja opinia to tylko moja opinia... Ale nie lubie, gdy ktos nagle "zabrania" mi w autorytatywny sposob jej wyrazac... O to chodzilo MI w tamtym temacie- KROPKA. To ze ty stoisz przeciwko takim szzufladkom- chwala, naprawde!!! Ale to ze sie roznimy w tym miejscu nie znaczy ze ktorykolwiek z nas zna sie na muzyce bardziej lub mniej albo ze zna muzyke lepiej czy gorzej... Do jasnej cholery- TO SA TYLKO GLUPIE NAZWY!!!
Swieta wojna...? Ja myslalem ze te glupoty juz za nami.. mylilem sie...? Powiedz mi, ze nie...!
ps
No i definicja przytoczona przez MarciNa wydaje mi sie najrozsadniejsza rzecza jaka do dej pory na ten temat slyszalem _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
q_michal
Dołączył: 15 Lis 2003 Posty: 2049 Skąd: Lubartów/Warszawa
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2004 8:49 pm Temat postu: |
|
|
To chyba najmadrzjeszy z Twoich postow
Przyznaje racje i zamykam temat |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2004 12:08 pm Temat postu: |
|
|
Marcin napisał: | Widzę że znowu wracamy do tego tematu.
Mnie jak ktoś by zapytał z jakiej kategori jest QUEEN to bym miał problem ponieważ nieśpiewali tylko rocka ani też poopu śpiewali różne gatunki muzyczne .....
A co do lat 80 to niezgodze sie ze to lata pop.
The Game - to jest album popowy?
Hot Space - też bym do popu nie porównywał bardziej do Dance czy innego ale tez byl rock : Action This Day, Staing Power, ....
The Works - to był pop rockowy album
A Kind Of Magic - One Vision,Friend Will Be Friend,Who Wants To Live Forever,Give Me The Prize,Princes Of Univers - to pop?
juz niewspomne o The Miracle
dlatego bym nie przyklejał etykietki pop i nie mieszał wszystko razem |
masz racje Queen grał wele gatunków muzycznych i chyba to jest w tym zespole najlepsze |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2004 12:44 pm Temat postu: |
|
|
queen to wiele gatunków muzycznych i będzie wile zdan na temat tego co oni grali i dla tego ich kocham,że każda płyta jest inna,inna muzyka. Jedni mówią,że grali rock inni pop rock,inteligentny rock, progresywny rock, pop, czasem dance lub funky itd.... Album solowy FM to pop i jakoś nie lubie tego albumu wole Barcelone zaś The Album jest taką składanką z remixami i orginalnymi wersjami,które lubie. Najpierw te wersje poznałam i dla mnie szokiem były orginalne wersje z Drania!
Po za tym o ten rock i pop będą toczone spory do końca świta tak jak i nad tym czy kura była pierwsza czy jajko!
No jak nudno byłoby na forum bez takich wymian zdań! _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dolores
Dołączył: 04 Lis 2003 Posty: 251
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2004 5:46 pm Temat postu: |
|
|
BARCELONA!!!!!! MEGA WYPAS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hoder
Dołączył: 20 Lis 2003 Posty: 657 Skąd: Marklowice/Poznań
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2004 11:19 am Temat postu: |
|
|
wybrałem The Great Pretender, ale chyba trochę lekkomyślnie... chociaż
ta płyta ogromnie mi się podoba z tym, że (chyba się nie mylę) Living On My Own zostało potraktowane brutalnie... a co do Barcelony: na początku nie pociągała mnie ona zbytnio, ale jakiś roczek temu puściłem tenże album i nie mogłem się oderwać - tak jakbym dopiero teraz usłyszał tę muzykę... słuchałem jej kilka razy pod rząd i słuchałbym dalej gdyby mnie nie powstrzymano. Barcelona - nawet pan Bogusław Kaczyński (chyba każdy wie kto to) bardzo pochlebnie wypowiadał się o tym utworze, a o Freddiem powiedział tak: " Freddie, jesteś mistrzem... wielka szkoda, że już nieżyjącym". _________________ czemu bracie robisz ku*wę z muzyki |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Sty 24, 2004 6:00 pm Temat postu: |
|
|
FM album... chyba za in my defence bo to moj ulubiony kawalek solowy mercury'ego |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 2:34 pm Temat postu: |
|
|
Ja zaznaczyłem Mr. Bad Guy bo wolę go za całokształ od reszty, ale BRAKUJE LOVE KILLS!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Pikers
Dołączył: 12 Lip 2004 Posty: 1076 Skąd: Dębica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Spike Edney jr
Dołączył: 08 Kwi 2004 Posty: 852
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 6:02 pm Temat postu: |
|
|
BAAAAAAARRRRRCCCCCCCCCCEEEEEEEEELLLLLLLLLLLLLLOOOOOOOOOOONNNNNNNNNNAAAAAAAA !!!!!!!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 7:04 pm Temat postu: |
|
|
Cudowne... wszystkie poza Remixes, ale trudno nazwać to albumem Freddie'go. Remixes to jedna wielka kicz kaszanka, a Andy Young (współtwórca programu Bijou) powiedział kiedyś o tym albumie: "Dreadful, simply dreadful. Poor Freddie must be turning in his grave."
* dla nieznających angielskiego:
"Okropne, po prostu okropne. Biedny Freddie musi się przewracam w swoim grobie." _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szah-Al
Dołączył: 21 Maj 2004 Posty: 210 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 8:14 pm Temat postu: |
|
|
Remixes! Żartowałem
Ja najbardziej lubię słuchać The Freddie Mercury Album.
Oczywiście pod względem sztuki najlepsza jest Barcelona, ale ja głosuję na ten pierwszy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lily of the valley
Dołączył: 16 Gru 2005 Posty: 820
|
Wysłany: Sob Mar 04, 2006 1:34 am Temat postu: |
|
|
Hmm...to chyba mój rekord - odgrzebuję temat sprzed ponad półtora roku! Może ktoś jeszcze z nowych forumowiczów się wpisze?
W każdym razie - Barcelona bez najmniejszych wątpliwości!
Niedawno z ciekawości włączyłam Mr Bad Guy, po wieeeelu latach niesłuchania i ... Ech...kiedyś to człowiek był bezkrytyczny ... Teraz to nie dla mnie, zdecydowanie... _________________ - Nigdy nie jest się zupełnie wolnym, jeśli się kogoś za bardzo podziwia - powiedział nagle Włóczykij. - To wiem.
- Wiem, że ty wszystko wiesz - mówiło dalej stworzonko, przysuwając się jeszcze bliżej. - Wiem, że wszystko widziałeś. Wszystko, co mówisz, jest słuszne, i zawsze będę się starał być równie wolnym jak ty. |
|
Powrót do góry |
|
|
jagaciarz
Dołączył: 16 Cze 2005 Posty: 670 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sob Mar 04, 2006 1:51 am Temat postu: |
|
|
Już się zatem dopisuję.Tu wybór prosty jak nigdzie indziej-podpisuję się pod Fenderkiem co do Barcelony-wyprzedził tym dziełem epokę.Ja ostatnio Barcelony słucham bardzo często i brak mi po prostu słów na opisanie jej wielkości.Powiem tylko tyle:Golden boy,Barcelona,Fallen priest,La japonaise-mam wymieniać dalej?.Geniusz i kropka.Poza tym strasznie wzruszająca rzecz i chyba najbardziej niedoceniona jaką stworzył.
Nawet gdybym miał wymieniać najlepsze albumy z udziałem Freddiego wliczając w to wszystkie Queen Barcelona i tak byłaby bardzo wysoko.
Mr.Bad Guy to 1szy album,jaki znałem w całości,ale obecnie nie robi na mnie z małymi,ale znaczącymi wyjątkami jakiegoś wielkiego wrażenia i śmiem nawet twierdzić,ze jak na Freddiego to przeciętny jako całość.
Dodaję-jak na Freddiego. _________________ That time will come,one day you'll see when we can all be friends |
|
Powrót do góry |
|
|
Obcy_tnt
Dołączył: 11 Mar 2004 Posty: 20 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Sob Mar 04, 2006 2:51 am Temat postu: |
|
|
Barcelonaaaa Barcellllooooona UUUUUUUUU UUUUUUUU _________________ Dzisiaj jest tylko dlatego, że było wczoraj i że będzie jutro... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sob Mar 04, 2006 10:30 am Temat postu: |
|
|
Barcelona, kocham How Can I Go On _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Sob Mar 04, 2006 11:03 am Temat postu: |
|
|
Kuba napisał: | Barcelona, kocham How Can I Go On |
Bez dwóch zdań, to najlepszy utwór na płycie.
I do tego jeszcze John tam gra na basie _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
|