Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Return Of The Champions |
1 |
|
15% |
[ 12 ] |
2 |
|
1% |
[ 1 ] |
3 |
|
6% |
[ 5 ] |
4 |
|
34% |
[ 26 ] |
5 |
|
21% |
[ 16 ] |
6 |
|
21% |
[ 16 ] |
|
Wszystkich Głosów : 76 |
|
Autor |
Wiadomość |
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Paź 24, 2005 12:00 pm Temat postu: |
|
|
Kirmuc w swojej recenzji nie byl obiektywny w chocby jednym zdaniu, Jedyna obiektywna rzecza byla koncowa ocena- z ktora sie zgodzilem... Recenzja to nie felieton o tym czy powinni byli jechac czy nie- recenzja sluzy obiektywnemu (w miare) OPISANIU plyty i muzyki tam zawartej. W tym samym numerze Kirmuc pod wywiademz Mackiem napisal juz swoje o trasie. Powtarzanie tego w recenzji bylo pokazem beznadziejnego dziennikarstwa muzycznego... Felieton byl gdzies indziej- po recenzji oczekuje tego, iz po lekturze bede mniej wiecej wiedzial czego sie spodziewac. U Kirmucia recenzja byla tylko i wylacznie platforma na wywalenie (po raz kolejny) tego, co mu lezy na watrobie... Moze go kobieta rzucila? _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Pon Paź 24, 2005 3:23 pm Temat postu: |
|
|
Jednak trzeba oddać mu to, iż mimo tego, że musiał się trochę 'wyżalić' - co właściwie było jego prawem - ocenił płytę, opisał większość (albo wszystkie, już nie pamiętam) kawałków i właściwie pochwalił Rodgersa za utrzymywanie jego własnego stylu. Czy powtarzał? Myślę, że jego zdanie na temat reaktywacji było właściwie krótkim wstępem do płyty, mniej więcej po to, by czytelnik wiedział o kim/czym mowa. Poza tym recenzje nigdy nie będą do końca obiektywne... _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Paź 24, 2005 4:23 pm Temat postu: |
|
|
Qnegunda napisał: | Jednak trzeba oddać mu to, iż mimo tego, że musiał się trochę 'wyżalić' - co właściwie było jego prawem - ocenił płytę, opisał większość (albo wszystkie, już nie pamiętam) kawałków i właściwie pochwalił Rodgersa za utrzymywanie jego własnego stylu. Czy powtarzał? Myślę, że jego zdanie na temat reaktywacji było właściwie krótkim wstępem do płyty, mniej więcej po to, by czytelnik wiedział o kim/czym mowa. Poza tym recenzje nigdy nie będą do końca obiektywne... |
No ja nie wiem- ten "wstep" zabral mu ponad polowe recenzji a do tego potem jakies "dygresje"- recenzent nie ma sie wyzalac and trafnoscia projektu (zwlaszcza ze zrobil to juz w felietonie kilka stron wczesniej!) a OPISAC plyte. Sorry, ale ja tych opisow nie widze...
A ze recenzje obiektywne nigdy nie beda to ja wiem. Tu mam jednak wrazenie ze Kirmuc zrobil wszystko, aby jego zdanie na ten temat zajelo wiekszosc recenzji, dygresja tu, dygresja tam- szczerze, po jego opisie nie wiedzialbym ciagle jaka jest ta plyta i jaka dokladnie muzyka jest na niej zawarta. To co bym wiedzial, to co pan Kirmuc o tym wszystkim sadzi. A szczerze- przegladajac dzial recenzji a nie felietonow!- g***o mnie to obchodzi Ale powtarzam jedno- zgadzam sie z koncowa ocena plyty. Mimo wszystko- modle sie zeby to Weiss wzial sie za pisanie wkladki bo to faktyczny autorytet i nawet jak glupoty pisze to ma racje , boje sie ze Kirmuc wszystko najnormalniej spieprzy... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Pon Paź 24, 2005 5:06 pm Temat postu: |
|
|
Mimo wszystko chociaż szczątkowo opisał utwory i nie zgodzę się z tym, że tego nie zrobił Prawda, że było mnóstwo dygresji, ale i tak sporo sobie oszczędził, patrząc na recenzję Chacińskiego, który nawet nie zadał sobie trudu wymienienia utworów.
Co do wkładki... Nie wiem, jak Weiss pisze, wydaje mi się być kompetentny, ale nie mnie to oceniać, w końcu mam tylko dwa numery 'Teraz Rocka' (choć Kirmuć to rzeczywiście ewidentna kicha). Choć w tym numerze, w którym znajdziemy sławetny wywiad z Mackiem redakcja napisała, że wzmianki o Queen pojawiły się wiosną tego roku (w dziale listy bodajże) - kto je pisał? Kirmuć czy Weiss? _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Pon Paź 24, 2005 5:25 pm Temat postu: |
|
|
Czyli możemy spodziewać się najgorszego, tzn. wkładki o Queen autorstwa Kirmucia... _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Paź 24, 2005 5:52 pm Temat postu: |
|
|
Qnegunda napisał: | Co do wkładki... Nie wiem, jak Weiss pisze, wydaje mi się być kompetentny, ale nie mnie to oceniać, w końcu mam tylko dwa numery 'Teraz Rocka' |
Weiss wydal przelomowa, zapomniana niestety ENCYKLOPEDIE ROCKA- i jest osoba obok takiego Kaczkowskiego np najbardziej do tego predysponowana... To jest juz chyba jesli pisanie o rocku w Polsce czlowiek instytucja... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
acr
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 13 Skąd: Red Hill Mining Town
|
Wysłany: Czw Paź 27, 2005 11:23 pm Temat postu: |
|
|
Album całkiem niezły , ale Paul Rodgers to nie jest odpowiedni człowiek na stanowisku wokalisty Queen ... Mi np: bardziej pasowałby Gary Cherone ... _________________ "...everyday the dreamesrs die, to see what's on the other side..." |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 2:29 pm Temat postu: |
|
|
acr napisał: | Album całkiem niezły , ale Paul Rodgers to nie jest odpowiedni człowiek na stanowisku wokalisty Queen |
Kurde, Paul nie jest wokalista Queen ... ile maja Bri, Rog i sam Paul o tym gadac, powtarzac, a ludzie i prasa swoje ...
W ogole jak czytam recenzje roznych gazet to rece opadaja ... czy Ci ludzie chociaz sluchali ta plyte ? _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
acr
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 13 Skąd: Red Hill Mining Town
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 6:12 pm Temat postu: |
|
|
Karolina napisał: | acr napisał: | Album całkiem niezły , ale Paul Rodgers to nie jest odpowiedni człowiek na stanowisku wokalisty Queen |
Kurde, Paul nie jest wokalista Queen ... ile maja Bri, Rog i sam Paul o tym gadac, powtarzac, a ludzie i prasa swoje ...
W ogole jak czytam recenzje roznych gazet to rece opadaja ... czy Ci ludzie chociaz sluchali ta plyte ? |
Człowieku nie zamydlaj oczu , jak ktos wykonuje piosenki Queen razem z większą częścią składu Queen to znaczy , że jest właśnie wokalistą ... Sam fakt wykonywania piosenek Freddiego przed ogromną publicznością to juz profanacja , w szczególności tak osobistych piosenek jak L O M L czy T A T D O O L ....... _________________ "...everyday the dreamesrs die, to see what's on the other side..." |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 6:18 pm Temat postu: |
|
|
Widać ze nie zapoznałeś sie dokładnie z materiałem tam zawartym, LOML śpiewa Bri z publiką, a TATDOOL Roger, wiec kto kogo tu profanuje _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
Ostatnio zmieniony przez Kuba dnia Nie Paź 30, 2005 6:20 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
acr
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 13 Skąd: Red Hill Mining Town
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 6:20 pm Temat postu: |
|
|
Kuba napisał: | Widać ze nie zapoznałeś sie dokładnie z materiałem tam zawartym, LOML śpiewa Bri z publiką, a TATDOOL Roger |
Dasz głowę , że na każdym koncercie tak było ?? Czy tylko , że na CD, bo ja w necie słuchałem urywki z koncertów , które nie zostały wydane .... _________________ "...everyday the dreamesrs die, to see what's on the other side..." |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 6:21 pm Temat postu: |
|
|
acr napisał: | Kuba napisał: | Widać ze nie zapoznałeś sie dokładnie z materiałem tam zawartym, LOML śpiewa Bri z publiką, a TATDOOL Roger |
Dasz głowę , że na każdym koncercie tak było ?? Czy tylko , że na CD, bo ja w necie słuchałem urywki z koncertów , które nie zostały wydane .... |
Dam głowe, bo kilka koncertów słyszałem, a na jednym byłem nawet osobiscie _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
acr
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 13 Skąd: Red Hill Mining Town
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 6:39 pm Temat postu: |
|
|
Ja wiem co słyszałem , ale to kwestia sporna bo nie jestem w stanie tego udowodnic ... Co do nazwy Queen + Paul Rogers to tylko sama nazwa bo faktu , że pełni tam rolę wokalisty niestety nic nie zmieni ... Koncepcja , że Paul tylko towarzyszy grupie Queen została wymyślona , żeby nie wzburzyć wiernych fanów Freddiego i uspokoić ich ... _________________ "...everyday the dreamesrs die, to see what's on the other side..." |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 6:48 pm Temat postu: |
|
|
acr napisał: | Koncepcja , że Paul tylko towarzyszy grupie Queen została wymyślona , żeby nie wzburzyć wiernych fanów Freddiego i uspokoić ich ...
|
Głupota, Brian i Roger i tak wiedzieli wcześniej, że część ludzi będzie oburzona o całą tę trasę, nie mówiliby czegoś takiego, żeby ich uspokoić. Tak mi się wydaję. Rodgers będzie członkiem Queen, jeśli nagra razem z Brianem i Rogerem jakieś płyty z nowymi piosenkami, czego na razie nie uczynił. Powiedzieli, że nie jest i już - MOIM ZDANIEM nie ma w tym nic do węszenia. Poza tym wciąż brakuje Johna - dla FANÓW, Queen to także John, więc i tak byliby wzburzeni o niego. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 6:49 pm Temat postu: |
|
|
Sugerujesz,że LOML lub TATDOOL śpiewał gdzieś Paul?? Podaj date to spr bo mam większośc koncertów z tej trasy jesli już to mógł coś dośpiewać w TATDOOL w chórku ale pierwszy głos zawsze miał Roger.
Ja swoją opinie na temat płyty i współpracy szerzej wyraziłam w Fanzinie PFQ i na swojej stronie
Płyte oceniam dla przypomnienia na 4.
A jutro wędruje po dvd, które zostało z pierwszych zajawek genialnie zmontowane a co "przedstawia" miałam na własne oczy możliwośc spr w Wiedniu. _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
acr
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 13 Skąd: Red Hill Mining Town
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 7:02 pm Temat postu: |
|
|
Nie twierdzę , że robią złe widowisko na koncertach , bo nawet jakies kawałki Free zdażyło im się wykonywać , ale moje obiektywne zdanie jest takie , że np : A Kind Of Magic czy We Will Rock You bardzo średnio wyszło w wykonaniu Paula , ale dla kontrastu powiem , że bardzo mi się podoba jak Paul wykonuje Another One Bites The Dust .... Co do płyty studyjnej z premierowym materiałem to ponoć jest w planach i moim zdaniem byłoby to mniej bolesne dla fanów niż odgrzewanie kawałków , które niegdyś wykonywał Freddie ... _________________ "...everyday the dreamesrs die, to see what's on the other side..." |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 8:30 pm Temat postu: |
|
|
acr napisał: | , że np : A Kind Of Magic czy We Will Rock You bardzo średnio wyszło w wykonaniu Paula , ale dla kontrastu powiem , że bardzo mi się podoba jak Paul wykonuje Another One Bites The Dust .... |
Nie wiem, AKOM wyszlo moim zdaniem bardzo dobrze, tak samo ja wwry czy aobtd ...
acr - a moze ty jestes kirmuciem i nam nic nie mowisz?
co do Paula i ze tego jest wg Ciebie czlonkiem Queen ... juz pisalem ... Paul nigdy nie bedzie czlonkiem Queen. sami czlonkowie Queen juz od dawien dawna twierdza ze nikt nie zastapi i nikt nie bedzie "chodzic w butach" Freddiego !
Zreszta Paul tez ma swoje nazwisko i swoja bogata przeszlosc, dlaczego wiec mialby sie zgodzic by byc czlonkiem Queen ?
Co jak co, ale juz Spike powinien by byc czlonkiem Queen .. w sumie wspolpracuje z nimi od 1984 a nadal jest wymieniany jako towarzyszacy muzyk a nie jako czlonek Queen ...
zastanow sie nastepnym razem zanim cos wymyslisz i napiszesz .. _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 9:21 pm Temat postu: |
|
|
Karolina napisał: | co do Paula i ze tego jest wg Ciebie czlonkiem Queen ... juz pisalem ... Paul nigdy nie bedzie czlonkiem Queen. sami czlonkowie Queen juz od dawien dawna twierdza ze nikt nie zastapi i nikt nie bedzie "chodzic w butach" Freddiego ! |
Zauważ, że to i tak będzie odbierane w różny sposób - jedni będą zawierzać słowom Briana, Rogera i Paula, inni wolą jednak zawierzyć własnym poglądom na ten temat i tyle.
Sama nie jestem zwolenniczką tej trasy, jednak Rodgers nie jest dla mnie członkiem Queen. Queen BYŁO, teraz jest 1/2Queen+PR _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tyna
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 833 Skąd: krk
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 9:22 pm Temat postu: |
|
|
ok, zabieram sie za zebranie mysli ;)
( troche dlugo to trwalo ale teraz musze sie pospieszyc, niedlugo plytka wraca na slask )
ogolnie do albumu podchodze bardzo sentymentalnie, lecz staram sie, by opinia byla jak najbardziej obiektywna
reaching out - swietny, krotki wstep, bardzo mily dla ucha wokal paula. lecz od razu narzuca mi sie mysl : dlaczego zrezygnowali z it`s a beautiful day i eminema ? moim zdaniem bylo to bardzo charakterystyczne, koncert zaczynal sie od glosu freddiego... taki maly minus.
tie your mother down - zawsze przeze mnie lubiany, bardzo mocny poczatek, jednak - nie moge sie przekonac do solowki briana. jakas taka piszczaca, zbyt wysoka. po drugie - paul nie dal z siebie wszystkiego.
i want to break free - swietna solowka, dobry wokal. minsy to za malo publicznosci, pomylka w tekscie popelniona przez paula.
fat bottomed girls- bezbledne, zadnych zastrzezen, bardzo czyste.
wishing well- choc za utworem za bardzo nie przepadam, wykonany dobrze, mily bas.
another one bites the dust- miod dla uszu - moglabym sluchac w kolko. brzmi niesamowicie czysto w koncertowym wykonaniu, bardzo dopracowany. nareszcie publika dala glos
crazy little thing called love- our new friend and companion and inspiration... ladies and gentlemen, mr paul rodgers !
say it`s not true- hi, everybody... moglabym tego sluchac wciaz od nowa... proste, z przepieknym wokalem ( choc to nie ` his best friend brian may` :P ). bardzo czyste.
`39- coz, nie dosc ze sie powtarza, brian zdecydowanie sie rozgadal. pierwsze slysze, zeby publicznosc az tak podchwycila refren, nawet jesli rzecz dziala sie w anglii. troche przeslodzone, aczkolwiek wykonanie bez wiekszych usterek.
love of my life- nic dodac, nic ujac. jak niewiele trzeba by mnie zachwycic :P .
hammer to fall- zanim zaczela sie tegoroczna trasa, nie darzylam utworu jakas szczegolna sympatia. jednakze wolny poaczatek, idealnie zagrana gitara, refren z podzialem na glosy ... rozplywam sie. krotka wymiana pozdrowien i tak samo jak wczesniej briana, przepieknie rowny wokal paula. troche `inna` perkusja na starcie w szybkim fragmencie.
feel like makin` love- jedna z trzech ulubionych piosenek spiewanych przez rodgersa na tej trasie. troche rewelacyjnego country.
let there be drums- dziadek roger pokazuje co potrafi, choc z wykonan z innych koncertow wiemy, ze potrafi jeszcze lepiej.
i`m in love with my car- aaaa .... niesamowity power, tysiac albo i jeszcze wiecej razy lepsze niz na operze. jeden z najlepszych kawalkow na plycie.
guitar solo- ogolnie bardzo przeze mnie lubiane. czyzby troche, ciut urozmaicen ? niby dlugie, ale moim zdaniem nieodlaczna czesc koncertu.
last horizon- gdzie sa te pekne gwiazdki ? :P nic tylko zmknac oczy i sluchac. przepieknie harmonijne i poruszajace. o pomylkach nie moze byc mowy.
these are the days of our lives - daje do myslenia, wycisza. mam nadzieje ze na dvd zostana pokazane zdjecia z telebimu. ciesze sie, ze kontynuuje sie tradycje z pragi : when i look, there i find - brian may ;)
radio ga ga- bardzo dopracowane, swietnie polaczaony klimat koncertowy z dzwiekiem syntetyzatora. lekki falsz po pierwszym refrenie, po slowach you`re good i spoznienie rodgersa na koncowce. w sumie roger mogl spiewac calosc.
can`t get enough- choc poprawnie wykonane, jakos nie porywa... nieco zbedne i monotonne.
a kind of magic- nie na glos paula. ma do tego zdecydowanie zbyt rockowy glos. podoba mi sie za to poczatek z freddiem.
i want it all- gdyby queen miala to kiedykolwiek wykonac, mogloby brzmiec wlasnie tak. rewelacja, kawal dobrego rocka.
bohemian rhapsody- freddie zyje... ciesze sie, ze to wspomnienie wlasnie z budapesztu. bardzo dobrze zagrane, choc wiele tu nie trzeba bylo grac ;) piekne przeplatanie wokalu freddiego z paulem.
the show must go on- choc swietnie zagrane, brzmi juz teraz jak piosenka ktora zaspiewac moze kazdy... troche jakby stracila na wartosci. nadal wybijajacym sie jak dla mnie wykonaniem pozostaje wersja z innuendo.
all right now- niskie poklony dla niekwestiowanego przeboju tej trasy autorstwa nie-queen. po zakonczeniu koncertu i wyjsciu na powietrze byla to jedyna melodia, jaka przychodzila mi do glowy :P it was all right then, it`s all right now.
we will rock you- nadal porywa. dobrze zaspiewane, paul po prostu mial pomysl jak nadac utworowi troche swojego stylu. punkt za poczatek.
we are the champions- mmm ... czegoz innego mozna bylo sie w tym miejscu spodziewac... paul, najwyrazniej zmeczony, nie wyciagal refrenu :P
podsumowujac:
plyta bardzo czysta, niesamowicie dopracowana, chwilami wydaje sie byc az zbyt pieknie zeby to bylo koncertowe :P mam niesamowite wspomnienia z koncertu wiec to rowniez oddzialywuje pozytywnie. caly album to takze piekne przypomnienie o queen i ich dokonaniach. minusy to okresowe zbytnie udzielanie sie wokalne paula, np w koncowkach ( po jakims czasie robi sie to nudne ), a takze wyciszona publicznosc . brakuje under pressure i seagull.
ocena : 6 _________________ , 2006
' ... zapamtite : sloboda je pravo na IZBOR - jebati ili biti jeben ' |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 9:23 pm Temat postu: |
|
|
acr napisał: | ale moje obiektywne zdanie jest takie... |
a od kiedy czyjas osobista opinia jest obiektywna?
skad ty mozesz wiedziec co zostalo wymyslone zeby nie burzyc fanow, a co nie? masz jakies powody sensowne zeby tak myslec, czy po prostu starasz sie znalezc cokolwiek zlego, bo ci sie paul z tym zespolem nie podoba (pisze celowo "z tym zespolem", a nie "w tym zespole")... masz plyte? jesli masz to pewnie widziales tam napis 'queen + paul rodgers', a nie na przyklad "queen including paul rodgers"... zasadnicza roznica...
a jesli slyszales paula spiewajacego days of our lives albo love of my life to tym bardziej przekonujesz mnie, ze nie wiesz o czym piszesz... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
acr
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 13 Skąd: Red Hill Mining Town
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 10:40 pm Temat postu: |
|
|
Odczep się ode mnie człowieku !!! Twoje zdanie mi zwisa całkowicie !!! Mam swoje zdanie a mówiąc obiektywnie miałem na myśli , że w swojej ocenie brałem pod uwagę wiele aspektów a nie tylko osobistą antypatie do Rodgersa ... _________________ "...everyday the dreamesrs die, to see what's on the other side..." |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 11:04 pm Temat postu: |
|
|
acr napisał: | Odczep się ode mnie człowieku !!! Twoje zdanie mi zwisa całkowicie !!! Mam swoje zdanie a mówiąc obiektywnie miałem na myśli , że w swojej ocenie brałem pod uwagę wiele aspektów a nie tylko osobistą antypatie do Rodgersa ... |
Hej, hej, wyluzuj! W końcu Forum jest od dyskusji i jak ktoś napisze, że nie zgadza się z Twoją opinią, możesz próbować go przekonywać, ale nie atakować! Tak jak napisałam w temacie obok - NIKT Cię tutaj nie atakuje. _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 11:14 pm Temat postu: |
|
|
acr napisał: | Twoje zdanie mi zwisa całkowicie |
to smutne jak facetowi zwisa...
koncze ta zalosna dyskusje na niezbyt wysokim poziomie... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
acr
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 13 Skąd: Red Hill Mining Town
|
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 12:38 am Temat postu: |
|
|
Smutne jest to , że nie potrafisz uszanowac czyjegos zdania Tobie się podoba Rodgers wykonujący piosenki Queen - OK - masz do tego prawo , ale mi się nie musi podobać ... _________________ "...everyday the dreamesrs die, to see what's on the other side..." |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 1:15 am Temat postu: |
|
|
tu nie chodzi o to co mi sie podoba, a co nie, tylko o to, ze pieprzysz bzdury... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Brimay
Dołączył: 06 Wrz 2004 Posty: 124 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 11:05 am Temat postu: |
|
|
ma już ktoś to cudeńko?? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|