FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Queen + Paul Rodgers - Return of the Champions CD/DVD
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Live
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Return Of The Champions
1
15%
 15%  [ 12 ]
2
1%
 1%  [ 1 ]
3
6%
 6%  [ 5 ]
4
34%
 34%  [ 26 ]
5
21%
 21%  [ 16 ]
6
21%
 21%  [ 16 ]
Wszystkich Głosów : 76

Autor Wiadomość
Kuba



Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 2024
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Pon Wrz 19, 2005 5:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Załosny ten gość, uwalili się tego ze Queen to Freddie i bedą sie ja debile tego trzymali echhhhhh... Płytki z powodów finansowych raczej nie kupie w najblizym czasie Crying or Very sad Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
rodzynek2



Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 1336
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Pon Wrz 19, 2005 7:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

daga napisał:
Kupiłam cena 67zł w Media Markt.


a ja za 63 też w Media, zle w Chorzowie. Właśnie kończe słuchać. Pierwsze wrażenia:
Na pewno nie tak źle jak pisał Newsweek.
Mam wrażenie, że "mocniejsze" piosenki wyszły lepiej.
wolna część Hammer To Fall, budzi u mnie kontrowersje, a może to kwestia przyzwyczajenia do szybszej?
nie moge porównywać "nie Queenowych" piosenek, bo je słysze pierszyraz w życiu (no może poza "all right now").
Więcej to musze się przespać z tym co słyszałem (a może jeszcze pare razy posłuchać), żeby wydać opinie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Pon Wrz 19, 2005 7:36 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

taaa a ja jak zwykle mialem szczescie (coz za qrwa niespodzianka Confused ) i media bylo dzisiaj wyjatkowo czynne dopiero o 14 a ja po 11 mialem pociag z lodzi :/ nastepna okazja do kupienia dopiero za tydzien jak znowu bede w lodzi.. w empiku oczywiscie nie mieli, zreszta tam jak zwykle pewnie i tak bedzie kosztowac dyche wiecej


edit: co do recenzji to zajebiscie mi sie smiac chce za kazdym razem jak czytam "znafcuf" , ktorzy nie byli ani na koncercie queen + PR ani na koncercie D21C (tego drugiego najczesciej wogole nie slyszeli) ale pisza jakie to zalosne itd i uzurpuja sobie prawo do decydowania za muzykow, jaka nazwe moga, a jakiej nie moga uzywac...
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
MarcinN
Site Admin


Dołączył: 30 Paź 2003
Posty: 1159
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Wrz 19, 2005 8:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No i niniejszym doszliśmy do momentu, że na forum można o Q+PR pisać dobrze lub wcale. Piknie Twisted Evil

BPNSP, proszę nie traktować tego jako zaproszenia do kolejnego flame'a.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Pon Wrz 19, 2005 8:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

MarcinN napisał:
No i niniejszym doszliśmy do momentu, że na forum można o Q+PR pisać dobrze lub wcale. Piknie Twisted Evil



nie ale jak sie krytykuje, to wypadaloby miec sensowne argumenty.. a argument, ze queen to freddie jest debilny i totalnie chybiony, podobnie jak tekst ze doorsi to jim, podczas gdy wiekszosc muzyki pisal manzarek i krieger a czesc tekstow najwiekszych hitow napisal robbie (light my fire, touch me etc)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
MarcinN
Site Admin


Dołączył: 30 Paź 2003
Posty: 1159
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Wrz 19, 2005 9:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tu się zgadzam. Styl końcówki recenzji faktycznie pozostawia wiele do życzenia i rzeczywiście niebezpiecznie zbliża się do poziomu komentarzy w portalach typu onet czy gazeta.pl
Poza tym, recenzja jak to recenzja - ciężko wymagać, żeby była obiektywna, bo to niemożliwe.

(Dodaję do tematu tradycyjną możliwość dodania oceny)
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Wto Wrz 20, 2005 9:55 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja Piotrowi juz swoja recenzje wyslalem i sie ukaze w Fanzinie Razz

Aha- MarcinN- bedziemy musieli dodac ROTC gdzies w Przewodniku... Twisted Evil Made In Heaven oczko nizej a na jej miejsce ROTC...? Wink Arrow Laughing Ale serio- przydaloby sie...

Co do Queen to freddie a Doors to Morrison... Taaa... A Waters to Floyd, Metallica to Hetfield, Yes to Anderson, Genesis to collins (sic!) i tym podobne rewelacje... czasami mnie szlag trafia ze takie glaby biora kase za pisanie takich glupot... To tak samo jak ogladanie filmow ze zlym tlumaczeniem (a jest tego troche... Confused )- kurwicy czlowiek dostaje... Brr...

Plyte mam, jest rewelacyjna moim skromnym zdaniem- duzo gorsza od LIVE KILLERS, gorsza od MILTON, ale... lepsza od Wembley. Niech sobie Kirmuc i malkontenci mowia co chca- brzmienie jest boskie, zespol brzmi DOSKONALE, "Tie Your Mother down" i "Fat Bottomed Girls" naleza do jednych z najlepszych wersji jakie sluyszalem, sluchajac takiego "The Show Must go on" czy NAWET "A KInd Of Magic" mam jedna rzecz do powiedzenia- ZAWSZE chcialem zeby Queen brzmialo wlasnie tak. Ale nie brzmialo. Queen + Paul Rodgers za to brzmi. Bardzo gitarowa rzecz, kilka zagrywek Briana na absolutnie astronomicznym poziomie, Roger w "I'm in Love With My Car" jest RE-WE-LA-CYJ-NY! Kto byl- bedzie mial pamiatke na cale zycie. Kto chcial nie mogl- namiastke tego co czulo sie na sali. Malkontenci? A kogo to obchodzi? Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Brimay



Dołączył: 06 Wrz 2004
Posty: 124
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto Wrz 20, 2005 11:23 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Słuchając TYMD I FBG myslałem dokładnie tak samo jak Fenderek. Brzmią lepiej niż kiedykolwiek, bardziej gitarowo. Jednocześnie czuje, że magia jakby zniknęła (brak Freda?). Mówie o płycie, bo koncert to inna bajka (w Wiedniu było pięknie)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
daga
Site Admin


Dołączył: 29 Paź 2003
Posty: 11065
Skąd: Warszawa - Ursynów

PostWysłany: Wto Wrz 20, 2005 2:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Reaching out- genialny mini wstęp, pokochałam ten mały fragmencik piosenki.
Tie your moher down – świetna piosenka, świetnie wykonana, pełna energii, argument na tak dla nie zdecydowanych.
I want to break free – tradycyjne wejście Bri, w woaklu Paula brakuje trochę luzu, publika śpiewa, muzyka mi przypomina Wembley. Jest ok.
Fat bottomed girls – to nitro Briana!!!, Piosenka nigdy mnie na żywo nie kręciła jedynie na Jazz, Fred śpiewał tak zadziornie jakby nienawidził wszystkich niań świata.
Wishing well – klasyka muzyki, Paul śpiewa na luzie.
Another one bitest the dust – Paul śpiewa to zdeczka inaczej niż Fred. O ile na Wembley Fred śpiewał z wyczuwalnym jajem i dlatego Paul mnie nie przekonuje, są nawet zabawy z publicznością z powtarzaniem tekstu ale ginie to gdzieś na tle muzyki. Dla mnie Paul zbytnio wczuł się w ducha Freda.
Crazy little thing called love – tu Paul popisuje się już totalnym brakiem humoru bo Fred zawsze na żywo robił jaja z tej piosenki. I tylko Hey Freddie! rozświetla piosenkę, mi to mało przypadło do gustu.
Say it’s not true – Roger na wokalu cos boskiego. Chyab od czasów albumu happines/ i Theres are.... Roger nie stworzył równie pięknego. I łzy w oczach. Brak słów. Tylko oni dwie delikatne akustyczne gitary.
’39 – „my best friend Brian May” – jak Brian śpiewa wiedza wszyscy;) Publikę słabo słychać, ale śpiewa jedną zwrotkę. Piosenka wykonana przez Bri w całości, co się nie często zdarzało na tej trasie.
Love of my life – parę zdań Bri o przyjacielu F. Jak za czasów Mistrza tylko jego brakuje 
Hammer to fall – slow/fast zaczyna Bri powoli jak za czasów Another world tour i wchodzi powoli Paul z wokalem (ja wole jak Roger śpiewał), to się lubi lub nie! I wejście w szybką wersję o je!!, Przyśpiewki zgodne z tradycja (Oh no! Oh no!), wokal Paula ujdzi, bo Fred nigdy na koncertach genialnie tego nie śpiewał to raczej gitarowy popis Briana.
Feel like makin love – „mmm” Paula jego ulubione narzędzie, które jeszcze jako nitro powróci, taka rozgrzewka, ja uwielbiam tą piosenkę, człowiek zakochany w niej po jednym usłyszeniu, tylko czemu publika taka sztywna?!
Let there be drums – kocham Rogera (ups Serena będzie zazdrosna) i jego popisy, tu sięgnął po klasykę perkusji Sandy nelsona, mogli się pokusić o KYA (ach), ale wsadzenie gitary do tego jest super, co będę ukrywać mogę tego słuchać over and over again, i ta publiczność wciągnięta w zabawę. Roger twoje solo nie jest nudne mimo twych słów Wink
I’m In love with my car – nie tu szok Roger nadal wymiata (i nie ukrywa swojej miłości do czterech kółek i % Wink ) plus ładne chórki.
Guitar solo – kto lubi Bri to dla niego, mamy tu fragmenty Brighton rock solo i Chinese torture.
Last horizon – to już bajkowy klimat tworzony przez Briana i reszt ekipy.
Teres are the days of our life – Roger ładnie nastrojowo śpiewa, szkoda, że tylko śpiewa, moment nostalgiczny i to, że znajduje Briana i to na koniec O yeah.
Radio gaga – sztuczne ample perkusji, jakoś takie lekko mdłe mimo Rogera na wokalu, chyba jakos klimatem nie pasuje do tej piosenki mimo, że to jego działo, a na koniec Paul wchodzi.
Can’t get enough – znany kawałek Paula, fajnie Brian sobie pogrywa
A kind of amgic – ciekawy elektroniczny wstęp, a potem to już gorzej, totalnie nie w stylu Paula i tyle.
I wnat it all – to into!! Oj czad!!! Brian daje popisy i to przejście wolne a potem ostre riffy!! O tak! A Roger i Paul też wymiatają.
Bohemian Rhaposdy – Fred za grobu wychyla się i śpiewa szkoda, że nie najlepsza wersja koncertowa użyta, ale to drobiazg, Brian i Roger cudnie dogrywają a na finał Paul i na bis Fred z końcówką! Urocze.
The show must go on – sorry ale tą piosenkę słyszę tylko w wykonaniu Freda, momentami Paul chyba nie łapie piosenki, i to na wstępie „mmmmm” chyba zbędne, muzycznie i refreny śpiewane wielogłosowo ok., Brian solówkę gra cudnie.
All right now – piosenka hymn pokolenia lat ’70, Paul szaleje, Brian wymiata, balanga na całego, i ten środek porywający tylko z wybijającym rytm Spikem na klocuszkach i śpiewającą publiką.
WWRY – bdb wykonanie, ciutek odświeżona aranżacja
WATC – wersja na wolniejszych obrotach, mam wrażenie, że Paul zbytnio poważnie traktuje tekst, wystarczy porównać jak to śpiewał Fred na żywo (może Paul lepiej wykonał od Freda z czasow Magic Tour) I te mmmmmruczenie znowu na początku.


Na minus: Crazy little….., Radio gaga, a kind of magic, Another one, Fat bottomed
Na plus: Reaching out/Tie mother down, Say it’s not true, Hammer to fall, Fell like makin love, Let there be drums, I’m in love....., These are the day...., I want it all, All right now.


Daje 4 bo cenie Live killers i On fire ale lepsze od Wembley i Live magic i trasy Magic.
_________________
http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto Wrz 20, 2005 2:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
Aha- MarcinN- bedziemy musieli dodac ROTC gdzies w Przewodniku... Twisted Evil Made In Heaven oczko nizej a na jej miejsce ROTC...? Wink Arrow Laughing Ale serio- przydaloby sie...

Teeeee Razz
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Wto Wrz 20, 2005 3:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Misiu napisał:
Fenderek napisał:
Aha- MarcinN- bedziemy musieli dodac ROTC gdzies w Przewodniku... Twisted Evil Made In Heaven oczko nizej a na jej miejsce ROTC...? Wink Arrow Laughing Ale serio- przydaloby sie...

Teeeee Razz

Co? Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto Wrz 20, 2005 6:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Return Of The Champions daj gdzie chcesz, ale Made In Heaven tam zostaw, no! Smile Razz
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
MarcinN
Site Admin


Dołączył: 30 Paź 2003
Posty: 1159
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Wrz 21, 2005 12:25 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
Aha- MarcinN- bedziemy musieli dodac ROTC gdzies w Przewodniku... Twisted Evil Made In Heaven oczko nizej a na jej miejsce ROTC...? Wink Arrow Laughing Ale serio- przydaloby sie...
Jak to dobrze, że to ja mam hasła do serwera Twisted Evil
Dogadamy się Smile
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
daga
Site Admin


Dołączył: 29 Paź 2003
Posty: 11065
Skąd: Warszawa - Ursynów

PostWysłany: Sro Wrz 21, 2005 1:57 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Queen & Paul Rodgers - "Return Of The Champions"
[Leszek Gnoiński, 2005.09.20]
Nasz typ: 3 gwiazdki
EMI

cgm.pl

Queen postanowiło wrócić, a miejsce po zmarłym przed 14 laty Freddiem Mercurym zostało zajęte przez znanego z zespołów Free i Bad Company, Paula Rodgersa. Ciężko się przyzwyczaić do nowego głosu w klasycznych piosenkach Królowej, szczególnie że Rodgers to wokalista prezentujący zupełnie inny styl śpiewania, inną ekspresję. To rockowy krzykacz posiadający mocny głos i porównania z Mercurym (muszą się takowe pojawić) być nie może. I ten melanż w niektórych standardach Queen wypada wyjątkowo dobrze („Tie You Mother Down” czy „We Will Rock You”), a głos Paula broni się porównaniom z legendarnym poprzednikiem. Są jednak piosenki, których Rodgers ruszać nie powinien. To przede wszystkim „Another One Bites The Dust”, „I Want To Break Free” czy „We Are The Champions”. Tu brzmi po prostu marnie, a piosenki tracą swój wyjątkowy charakter.


Przy wszelkiego rodzaju powrotach pojawiają się moralne rozterki, czy artyści mają prawo do wskrzeszania zespołu, którego najbardziej rozpoznawalna postać od lat nie żyje. Ale trzeba pamiętać, że Queen czynnie współtworzyło pozostałych trzech muzyków i im prawa wykonywania piosenek ani używania nazwy nie można zabronić. Dlatego warto się cieszyć z możliwości posłuchania tych piosenek na żywo raz jeszcze.

Warto wspomnieć, że koncert, który znalazł się na „Return Of The Champions” odbył się 9 maja br. w angielskim Sheffield, a ów występ był jednym z trzydziestu dwóch, jakie odnowiony Queen zagrał. Ale „Return Of The Champios” to takie „trzy w jednym”, bo oprócz piosenek Queen możemy usłyszeć utwory dwóch dawnych zespołów Paula Rodgersa - Free („Wishing Well”, „All Right Now”) i Bad Company („Feel Like Makin’ Love”, „Can’t Get Enough”). Z oryginalnego składu Queen mamy gitarzystę Briana Maya i perkusistę Rogera Taylora. Zabrakło basisty Johna Deacona, który stwierdził, że wraz ze śmiercią Mercury'ego Queen grać nie powinien.



A chciałm jeszcze coś dopisać ale zapomniałam he he bo się zasłuchuje w wybranych utworach.
_________________
http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Sro Wrz 21, 2005 2:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Przy wszelkiego rodzaju powrotach pojawiają się moralne rozterki, czy artyści mają prawo do wskrzeszania zespołu, którego najbardziej rozpoznawalna postać od lat nie żyje. Ale trzeba pamiętać, że Queen czynnie współtworzyło pozostałych trzech muzyków i im prawa wykonywania piosenek ani używania nazwy nie można zabronić. Dlatego warto się cieszyć z możliwości posłuchania tych piosenek na żywo raz jeszcze.


i jakkolwiek moge sie zgadzac lub nie z pozostala czescia recenzji, to ten jeden akapit nalezaloby przykleic przed oczami wszystkim 'wiedzacym', krytykujacym doorsow, queen i inne zespoly rekatywujace sie po latach bez wokalisty...
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
rodzynek2



Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 1336
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Sro Wrz 21, 2005 3:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

słuszna uwaga Bizonie.

czas na moją ocena. Moje ocena opiera się głównie na Queenowych piosenkach. ogólnie jest świetnie, ale mam pare uwag:
- Hammer To Fall- jednak wole szybkie w całości.
- Nie wiem jak było rzeczywiście na koncercie, ale z płyty nie czuje takiego klimatu.

no i rewelka, jak dla mnie- Roger na wokalu.

ocena: 4.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Sro Wrz 21, 2005 3:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W ogole moim zdaniem bardzo zgrabnie napisane, "rozterki sa", "ale tez"- i mamy dwie strony medalu, recenzent jest w miare obiektywny- super! Kirmuc moze gosciowi buty czyscic... Confused
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Sob Wrz 24, 2005 12:02 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

no... kupil zech owa plyte dzisiaj w 100lycy w mm... wlasnie koncze pierwsze sluchanie... wiadomo ze niespodzianek jakichs szczegolnych byc nie moze jak slyszalem kilka koncertow z tej trasy, wiedzialem czego mam sie spodziewac, ale i tak po pierwszym przesluchaniu recenzji napisac jeszcze nie moge... mysle ze jutro na pewno ta plyta znowu u mnie poleci i wtedy napisze cos 'sensownego' (przynajmniej w moim mniemaniu Wink )
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
CORAX



Dołączył: 05 Lip 2004
Posty: 3277
Skąd: Coraxstadt

PostWysłany: Sob Wrz 24, 2005 12:16 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zanim to nabędę posłucham we wtorek w AntyRadiu i ocenię =)
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Mariusz



Dołączył: 17 Maj 2005
Posty: 2411
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon Wrz 26, 2005 10:04 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja niestety w najbliższym czasie nie będę miał środków, aby zakupić płytkę, tak więc na razie poieram się na paru skromnych relacjach z polskich gazet. Jestem naprawdę ciekaw, czy Tie Your Mother Down i Fat Bottomed Girls brzmią tak fantastycznie, jak napisał Fenderek.Pozdrawiam.
_________________
There Must Be More To Life Than This
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Brimay



Dołączył: 06 Wrz 2004
Posty: 124
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pon Wrz 26, 2005 8:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziś wreszcie dotarła do mnie płytka z całym koncertem. Nie zawiodłem się. Roger najlepszy, natomiast jako utwór LAST HORIZON to prawdziwa bajka. Polecam choćby dla tego jednego utworu warto kupić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Wrz 27, 2005 1:40 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

przyznac sie, kto dal 1 w ankiecie?

no... po paru dniach od zakupu mogę cos napisac...
może na razie będę lecial po kolei...
reachin’ out – zazwyczaj koncert rozpoczyna się mocnym uderzeniem – jakims szybkim, mocnym kawalkiem.. a tu mamy taki experymencik.. wedlug mnie zajebiscie udany... swietne intro!
tie your mother down – znowu swietnie.. wiadomo, ze paul spiewa to zupelnie inaczej niz freddie, ba! zupelnie inaczej niż joe elliott, którego wykonanie bardzo lubie... brian daje czadu przez caly kawalek az milo
i want to break free – poczatek przypominal mi troche wykonanie z FM tribute z lisa stansfield Razz ... nigdy nie kochalem tego utworu, ale wyszedl bardzo fajnie... szczególnie chorki, a chorki w tym kawalku, o czym miałem się okazje przekonac, wcale nie sa takie proste do dobrego zaspiewania heheh
fat bottomed girls – ech to intro do white mana Razz szkoda ze nie zagrali tego.. mysle ze mogloby wyjsc calkiem niezle z paulem... poczatkowe darcie pyska wyszlo im bardzo czysto i swietnie brzmialo... caly kawalek wedlug mnie swietnie zagrany i zaspiewany... paul spiewa tu jakby to on był oryginalnym wokalem w tym numerze!
wishing well – to wedlug mnie najslabsze wykonanie z paulowych utworow z tego koncertu.. chociaz kawalek bardzo dobry... po prostu jakos mnie nie porwal na tej plycie... chociaz bardzo podoba mi się ten fragment ze zwolnieniem...
another one bites the dust – poczatek mi się podoba... te klawisze w tle dodaja klimatu temu kawalkowi na pewno... mnie ten kawalek jednak generalnie znowu nie porwal, ale może dlatego ze ja za nim w sumie Twisted Evil nie przepadam... mimo ze paul szczególnie w tych zywszych partiach zaspiewal zupelnie przyzwoicie, a i spiewanie z publika nawet wyszlo...
crazy little thing called love – bardzo mi sie wykonanie paula podoba… calosc jest dla mnie troche zbyt spokojna i lekka, ale do wokalu nie mam się gdzie przyczepic.. no i to glosne ‘ready freddie’ robi wrazenie...
say it’s not true – mój ojciec stwierdzil ze jest bardzo podobne do jakiejs piosenki raya charlesa... ale znajac mojego starszego, to moglo rownie dobrze chodzic o alibabki albo budgie, bo pamieci do tytulow i wykonawcow zagranicznych to on nie ma heheh... fajny kawalek chociaz jakos szczególnie nie szaleje na jego punkcie... no i wole jak orger daje czadu rock n’ rollowo a nie miauczy do mikrofonu Wink ale przynajmniej slychac, ze jest w dobrej formie wokalnej...
’39 – fajnie zagrane, publika dala rade, ale tylko w niektórych momentach... być może przyciszyli, albo faktycznie była troche dretwa tego dnia... generalnie wykonanie nie odbiega od tego sprzed lat... brian spiewa lepiej niż na kilku koncertach solowych sprzed lat, które slyszalem... bardzo dobrze, ze wlaczyli ten kawalek do setu... troche brakuje mi wokalu rogera tu, no ale chlop tez kiedys odpaczac musi Wink podoba mi się pomysl z uspokojeniem poczatku drugiej zwrotki...
love of my live – milo, ze brian zadedykowal ten kawalek mamie freddiemu, ktora byla na koncercie… mysle, ze to tez mily gest z jej strony, ze byla tam i pokazala chyba przez to ze popiera ta trase… publika tutaj już dala rade... no ale w tym kawalku chyba inaczej być nie moglo... nie jestem jakims wielkim fanem tego utworu... wersja studyjna mnie nudzi... ale koncertowe zawsze wypadaly bardzo dobrze, nawet jeśli były wszystkie do siebie podobne...
hammer to fall – wole zdecydowanie wersje cala szybka.. ta, która graja teraz strasznie mnie nudzi przez te pierwsze 2 zwrotki... podoba mi się natomiast wokal paula w tej wolnej czesci... fajne jest tez wejscie w szybka czesc... paul dalej swietnie spiewa
feel like makin’ love – bardzo lubie ten kawalek... wstep jak z in the lap of the gods z wembley heheh sam kawalek swietny.. widac, ze paul czuje się najpewniej w swoich numerach.. może troche dziwnie brzmi ten kawalek na koncercie queen, bo panowie chyba nie mieli nic podobnego nigdy w swoim koncertowym repertuarze, ale wedlug mnie wyszlo naprawde bardzo dobrze, no i te chorki... ach Wink nie podoba mi się tylko ten dziwny wokal na sam koniec heh.. paul brzmi jakby czkawke miał Razz
let there be drums – wlasciwie nie ma co komentowac.. fajny wstep do my car... caly czas mam wrazenie ze ten kawalek jest bardzo podobny do ‘dance with the devil’ cozy powella (a wczesniej pewnie kogos innego)...
i’m in love with my car – przykro mi, ale tu nie mogę być w żaden sposób obiektywny... po prostu UWIELBIAM ten kawalek, szczególnie w wersjach koncertowych... roger spiewa go nie gorzej niż 25 lat temu.. wiadomo, ze schodzi troche nizej w niektórych partiach, ale nie drazni to w żaden sposób... jak oni mogli nie grac tego od 81 roku? zbrodnia! najlepszy moment na plycie! (coz za niespodzianka hehe)
guitar solo – brian... blllaaaaaaagaaaam… ile mozna grac prawie to samo solo… prawie 30 lat to juz chyba wystarczy nie?
last horizon – no ten dodatek do solo jest genialny... miałem nadzieje przed trasa, jak jeszcze nie znalismy setu, ze zagra wlasnie chocby kawalek LH... piekne wykonanie pieknego utworu.. szkoda tylko, ze nie pokusil się o jakis fragmencik z bijou...
these are the days of our lives - cudowny utwor.. szkoda ze ta perkusja jest sztuczna, ale w sumie ciezko byloby pewnie rogerowi robic to wszystko naraz w tym kawalku... swietnie tu spiewa... jak wczesniej napisalem, ze wole go w bardziej rockowych kawalkach, tak tu jest wyjatek... jego glos idealnie pasuje do tego utworu.. no w koncu sam go napisal... mam nadzieje ze na dvd zobacze tez te zdjecia na telebimach, kiedy ludzie zaczeli krzyczec... pewnie pojawil sie wtedy feddie albo john... bardzo fajny motyw z tym "when i look and i find brian may" Laughing
piekne solo, chociaz troche brakuje mi wiekszego ognia w kncowej czesci wlasnie pod koniec solo i zaraz po nim.. ale i tak to jest wedlug mnie jeden z najlepszych momentow tej plyty... oh yeah Twisted Evil
radio ga ga - moze to co napisze zabrzmi dziwnie, ale to wykonanie podoba mi sie chyba bardziej niz z czasow z freddiem.. dalej nie lubie tej piosenki (tak... tu slowo piosenka jest chyba wlasciwie Confused ), ale tutaj brzmi jakos inaczej... bardziej spokojnie... mogliby dodac troche wiecej gitar - w koncu bylo 2 wioslarzy... troche drazni ta sztuczna perkusja, ale idzie wytrzymac... brakuje mi tylko tego rykniecia na sam koniec... tu zdecydowanie mi brakuje freddiego w tym kawalku... nigdy chyba nie polubie tego kawalka, ale w sumie zle nie wyszlo tutaj...
can't get enough - kolejny swietny kawalek paula.. naprawde genialnie dobrali jego kawalki do tej setlisty...
a kind of magic - fajny ten wstep na klawiszach z glosem freddiego gdzies w tle chwilami... generalnie sam kawalek w tym wykonaniu srednio mi podchodzi... chyba najmniej ze wszystkich paulowych wykonan kawalkow queen.. nie moge sie przyzwyczaic to jego sposobu spiewu tutaj... tam gdzie freddie spiewal mocno, paul spiewa spokojniej i vice versa... nie jest jakos dramatycznie zle, ale po prsotu nie podchodzi mi za bardzo...
i want it all - to wykonanie to mistrzostwo! brakuje mi co prawda glosniejszej drugiej gitary i zdecydowanie wolalbym drugiego elektryka niz akustyczna.. elektryk ladnie wypelnialby przestrzen w zwrotkach i dodawal ciezkosci temu utworowi.. ale i tak jest swietnie... wokale naprawde bardzo mocne i pasujace do tego kawalka... no i znakomita czesc szybsza... dali takiego kopa, ze mlode 'gwiazdy' rocka moga sie uczyc jak trzeba zagrac mocno i jednoczesnie bez zbednego robienia dzwiekowej trzody... swietne!
bohemian rhapsody - przed trasa zastanawialismy sie jak mogliby odczas koncertu wspomniec freddiego.. wiadomo, ze wszyscy o nim pamietali i tak, ale padaly rozne pomysly, z fortepianem ,szampanem itd... mysle ze panowie wpadli na kolejny swietny pomysl... wiadomo bylo ze nie moze sie obejsc koncert bez tego utworu i mysle ze wybrali najlepszy mozliwy sposob na zaprezentowanie go... juz sie nie moge doczekac, jak to bedzie wygladalo na dvd... podczas tych pierwszych 2 czesci mozna sie poczuc jak za starych dobrych czasow... absolutnie nie slychac tego ze zespol gra na zywo, a wokal jest nagrany prawie 25 lat temu... lepiej nie mozna bylo tego wymyslec... no i 3 czesc z paulem tz genialna... dal rade chlop naprawde... ciezko zaspiewac to tak zeby nie kopiowac freddiego, ani sie zupelnie nie zblaznic.. paulowi sie udalo.. zaspiewal inaczej ale jednak tez bardzo dbrze.. no a to samo zakonczenie ze wspolnym spiewem paula i freddiego powoduje ze mam lzy w oczach za kazdym razem jak to slysze, a jak to zobacze to pewnie nie wytrzymam... cudowny hold dla freddiego...
the show must go on - tu sie troche balem.. freddie spiewal naprawde genialnie w tym kawalku inie wiedzialem czy paul sobie poradzi.. szczegolnie, ze slyszalem kilka koncertow, podczas ktorych mial klopoty z glosem i wtedy kladl ten kawalek straszliwie... tu cale szczescie po klopotach nie ma juz sladu... zaspiewal to wedlug mnie duzo lepiej niz elton 13 i 7 lat temu, mimo ze spiewa zupelnie inaczej niz freddie na plycie.. ale plyta to nie koncert, a my nie mielismy okazji uslyszec jak freddie radzilby sobie z tym utworem na zywo... troche denerwuje mnie drugie solo briana (albo raczej jego niemal brak)... zbyt rozne od wersji plytowej, do ktorej jestem bardzo przyzwyczajony... no i jednak brakuje na koniec tego shoooooooooooooow z wersji studyjnej... ale wyszloi tak naprawde bardzo solidnie...
all right now - ech to jest taka sama klasyka rocka jak smoke on the water czy whole lotta love... tego po prostu nie wypada nie znac sluchajac jakiejkolwiek odmiany muzyki rockowej (wstyd tym, ktorzy jeszcze z rok temu nie mieli pojecia, co to za utwor Twisted Evil ) paul spiewal ten kawalek w zyciu juz chyba tyle razy, ze po prostu nie da rady, zeby zszedl ponizej swietnego poziomu... to jest jeden z tych utworow, ktore nawet jesli zagrane za kazdym razem niemal tak samo, ciagle brzmia fantastycznie i slucha sie ich z zapartym tchem... widac, ze ludzie tez znali chociaz refren bardzo dobrze i pospiewali sobie razem z paulem... mysle, ze to dla niego bardzo wazne, ze ludzie spiewaja z nim nie tylko utwory queen, ale tez jego wlasne, ze nie jest traktowany jako najemny wokal, ktory ma wyspiewac partie freddiego, ale jako jedna z gwiazd przedstawienia...
we will rock you - ech no i co tu napisac... ja najchetniej bym wykreslil ten kawalek z setlisty i nigdy wiecej go nie sluchal na zadnym koncercie, ale zdaje sobie sprawe, ze to tak samo prawdopodobne jak koncert purpli bez highway star i smoke on the water albo maidenow bez iron maiden czy number of the beast... te kaalki chyba po prostu musza byc w secie mimo, ze niezbyt mi sie to podoba... wolalbym szczrze mowiac, zeby ten kawalek byl grany w szybkiej wersji, najlepiej z rogerem na wokalu, albo w wersji z modeny z ostatnia zwrotka przearanzowana i zagrana pozniej .. dodaloby to temu kawalkowi troche swiezosci...
we are the champions - wlasciwie wsiekszosc co napisalem przy WWRY odnosi sie tez i do WATCH... paul dal rade zdecydowanie tutaj, a to jest cholernie trudny kawalek do zaspiewania...
god save the queen - tu oczywiscie nie ma czego recenzowac, ale ciesze sie, ze zgodnie z tradycja jest tez i GSTQ na koniec koncertu... w koncu to nieodlaczny element kazdego koncertu queen od 75 roku, a przeciez w nazwie tego zespolu jest czlon queen...

generalnie na pewno nie jest to najlepsza oficjalna koncertowka queen... przegrywa porownania z live at the bowl... mysle, ze nawet z live killers, chociaz ma na pewno jeden atut, jakiego LK nie ma - jest to jeden i tylko jeden koncert w calosci, nie zlepki z tysiaca wystepow... wedlug mnie, wygrywa natomiast porownania z wembley, a juz na pewno z live magic... bardo sie ciesze ze ta plyta wyszla... mam nadzieje, ze jeszcze duzo uslyszymy od tego zespolu...

+ wszyscy w swietnej formie, a roger przechodzi sam siebie... to jest wedlug mnie najjasniejsza gwiazda tej trasy...
+ paul nie kopiuje freddiego, spiewa po swojemu, a wiekszosc utworow na tym zbytnio nie traci... czesc zyskala zupelnie nowy charakter
+ mamy kilka kawalkow, ktorych nigdy nie slyszelismy na koncertach queen... i want it all, show must go on, days of our lives - wszystkie swietnie wykonane...
+ widac ze zespol zrobil uzytek z 6 wokalistow... chorki sa naprawde na bardzo wysokim poziomie

- kiepska setlista... ja rozumiem - to jest pierwsza ich wspolna trasa, wiec chcieli sie przypomniec z najwiekszymi hitami, ale az sie prosilo o hitmana, o scandal, o innuendo, o breakthru, o i an't live with you, moze nawet o heaven for everyone lub slightly mad w wykonaniu rogera...
- wedlug mnie nie wykorzystali potencjalu dwoch gitar... niektore kawalki moglyby zabrzmiec duzo ciezej...

generalnie w ankiecie wpisze 4, ale de facto jest to 4 z duzym plusem..


... zeby jeszcze john byl...
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Brimay



Dołączył: 06 Wrz 2004
Posty: 124
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto Wrz 27, 2005 9:35 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się z Bizonem oprócz tego We will rock you. Na płycie faktycznie wydaje się wtórne, natomiast na żywo (Wiedeń w moim wypadku) miażdży. Ten bit zamiata jak jest tak głośno grany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Wto Wrz 27, 2005 11:22 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bizon napisał:
przyznac sie, kto dal 1 w ankiecie?


Ktos kto nie slyszal i jest calemu przedsiewzieciu przeciwny...? Cool
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto Wrz 27, 2005 2:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A to prawda (tylko pytam, bo nie wiem Exclamation ), że John się obraził na Briana i Rogera za tę płytę? Bo coś tak mi mówili Neutral
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
daga
Site Admin


Dołączył: 29 Paź 2003
Posty: 11065
Skąd: Warszawa - Ursynów

PostWysłany: Wto Wrz 27, 2005 2:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pierwsze słysze o Johnie.
_________________
http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Wto Wrz 27, 2005 2:39 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Misiu napisał:
A to prawda (tylko pytam, bo nie wiem Exclamation ), że John się obraził na Briana i Rogera za tę płytę? Bo coś tak mi mówili Neutral

To moze John dal 1 w tej ankiecie? Laughing
Nie wierz plotkom- John nie udziela wywiadow, wiec nikt nie wie co on tak naprawde mysli. Wielu TWIERDZI ze wie, ale... Mysle ze gdyby John sie rzeczywiscie odezwal, to ludzie na quenzone i/lub queenonline by o tym duzo mowili... Szczerze, jakie sa szanse na to, ze w Anglii czy USA nikt o zdaniu Johna nic nie wie, a w Polsce wiedza...? Confused
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Wrz 27, 2005 2:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

poza tym podejrzewam ze gdyby john faktycznie mial cos przeciwko tej plycie, to panowie ograniczyliby jego utwory na niej do niezbednego minimum czyli i want to break free i darowaliby sobie a1btd, ktorego przeciez na wiekszosci koncertow i tak nie bylo...
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto Wrz 27, 2005 2:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
To moze John dal 1 w tej ankiecie? Laughing

Laughing

Macie rację - zresztą od początku nie chciało mi się w to wierzyć, bo przecież jeśli miałby się obrazić to już na sam fakt zorganizowania trasy....
Poza tym: John i obrazić się na starych kumpli? No nie.... Smile
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Wrz 27, 2005 2:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

john dal oficjalnie blogoslawienstwo chlopakom na dalsza dzialalnosc, wiec obrazanie sie teraz za ta plyte nie mialoby sensu.. proponuje skupic sie na recenzjach bo sie znowu zrobi temat pt: czy ta trasa ma sens itd...
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Live Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 2 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek