Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Al
Dołączył: 10 Cze 2005 Posty: 86 Skąd: Mikołów
|
Wysłany: Wto Sie 09, 2005 11:53 pm Temat postu: Sprzęt Briana na MIH |
|
|
Pytanie jak w temacie. Chodzi mi o wzmacniacze,efekty, ostatecznie gitary. Na MIH Brian ma bardzo cieple,a jednoczesnie rockowe,"miesiste" brzmienie. Rozni sie ono np. od "The Miracle", stad moje pytanie. Jakiekolwiek info (a najlepiej link) bedzie mile widziane.
Jeszcze jedno - czy gitara w "Mother Love" to Red Special? Tak ona brzmi na czystym kanale? _________________ Pozdrawiam,
Marcin |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 9:32 am Temat postu: Re: Sprzęt Briana na MIH |
|
|
Al napisał: |
Jeszcze jedno - czy gitara w "Mother Love" to Red Special? Tak ona brzmi na czystym kanale? |
Z tego, co wiem, to tak. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 1:08 pm Temat postu: |
|
|
Sam się zastanawiałem, czy solo w Mother Love to przypadkiem nie syntezator tak różnie brzmi od ogólnie znanego brzmienia Red Special. Ale i tak solo w Mother Love mięknie przy tym z A Winter's Tale. Jednak teraz nie mam już wątpliwości, że obie solówki to Red Special.
A jeśli chodzi o efekty itd., to spróbuję się dowiedzieć, ale nic nie obiecuję |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 1:38 pm Temat postu: |
|
|
Obie to Red Special- ludzie, dzwiek nie zalezy do konca od gitary- przez efekty i wzmacniacze mozesz zabrzmiec prawie jak chcesz. Mother Love to po prostu czysty kanal...
Ja mam multiefekt z bodajze setka zaprogramowanych brzmien, a do tego opcja modulowania kazdego z nich an nastepne 100 mozliwych sposobow- to sa miliony kombinacji! I nikt nie powie ze to brzmi / nie brzmi jak Flying V...
Zaden syntezator! _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 1:46 pm Temat postu: |
|
|
W takim razie zastanawia mnie jedna rzecz- było tylu gitarzystów, którzy brzmieli ciągle tak samo, więc.... dlaczego nie korzystali z tych wszystkich efektów? |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 1:49 pm Temat postu: |
|
|
Więc sugerujesz, że tylko Brianowi było coś takiego potrzebne? Trochę to dziwne jak dla mnie... |
|
Powrót do góry |
|
|
dudek
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 493 Skąd: Pasikurowice (k/Wrocławia)
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 1:50 pm Temat postu: Re: Sprzęt Briana na MIH |
|
|
Al napisał: | Jakiekolwiek info (a najlepiej link) bedzie mile widziane. | Może to ci coś pomoże (stara wersja strony Bechstein Debauchery).
Wg ichnich informacji w Mother Love to nie jest Red Special...
Cytat: | - INSTRUMENTS: Piano is by Freddie on his Steinway.Brian, John and Roger played Parker Fly Guitar, Fender Precision and DW (or Sleishman) Drums. Keyboards were done on Korg M1 by Brian and Freddie |
_________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 1:57 pm Temat postu: |
|
|
Yeah88 napisał: | Więc sugerujesz, że tylko Brianowi było coś takiego potrzebne? Trochę to dziwne jak dla mnie... |
Rany- jest brzmienie ktore po prostu samemu sobie wypracowujesz, ktore jest TWOJE. Takie ma Gilmour, takie ma May. Ale juz na przyklad Petrucci uzywa ogromnego multiefektu- na kazdym utworze moze brzmiec inaczej. To proste- Brian mial SWOJE rzmienie, od ktorego rzadko odchodzil. Co nie znaczy, ze nie robil tego na potrzeby utworu- i tu wlasnie ammy A Winter's Tale... Ale powiem Ci jedno- tego utworu Queen na zywo by nie gralo...
Zreszta- Brian nie gral IWTBF w taki sposob jak na plycie- co nie znaczy ze brzmial identycznie jak w BoRhap- przy IWTBF uzywal "kaczki", tak samo jak na ostatniej trasie w trakcie "Wishing Well" (i gral ta "kaczka" naprawde fajnie).
Moesz korzystac z efektow, nie musisz. Jedne kompletnie zmieniaja dzwiek, inne go tylko moduluja. Brioan na WINTER'S TALE skorzystal po to, by stworzyc bajkowy klimat... gitara elektryczna to nie jest instrument ktory musi zawsze brzmiec tak samo... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 1:59 pm Temat postu: |
|
|
Yeah88 napisał: | Więc sugerujesz, że tylko Brianowi było coś takiego potrzebne? Trochę to dziwne jak dla mnie... |
przecież Brian też nie korzystał z WSZYSTKICH lub większości dostępnych efektów.
A w Mother Love to na pewno jest gitara. Czytałem gdzieś, ze to jedyna piosenka, gdzie Brian gra na czystym kanale. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 2:19 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Rany- jest brzmienie ktore po prostu samemu sobie wypracowujesz, ktore jest TWOJE. Takie ma Gilmour, takie ma May. Ale juz na przyklad Petrucci uzywa ogromnego multiefektu- na kazdym utworze moze brzmiec inaczej. |
No tak, ale teoretycznie nawet May czy Gilmour mogą używać różnych efektów, mimo iż swoje brzmienie mają.
Fenderek napisał: | To proste- Brian mial SWOJE rzmienie, od ktorego rzadko odchodzil. |
Ale trudno znaleźć utwory, w których May brzmiałby podobnie lub tak samo. Przecież mamy Killer Queen, Scandal, BoRhap, TSMGO.... zawsze brzmi trochę inaczej. Więc istnienie własnego brzmienia u May'a jest faktem, ale przy rzadkim używaniu efektów, brzmiał różnie.
Fenderek napisał: | Zreszta- Brian nie gral IWTBF w taki sposob jak na plycie- co nie znaczy ze brzmial identycznie jak w BoRhap- przy IWTBF uzywal "kaczki" |
Tzn mówisz o tym, że nie imitował syntezatora na koncertach, mimo że używał kaczki?
Fenderek napisał: | Moesz korzystac z efektow, nie musisz. |
Tak, tylko dziwi mnie to, że niektórzy gitarzyści, którzy nie mają żadnego charakterystycznego brzmienia, nie używają efektów i brzmią tak samo- to się może trochę znudzić.
Tstankie napisał: | przecież Brian też nie korzystał z WSZYSTKICH lub większości dostępnych efektów. |
No właśnie, ale zawsze brzmiał różnie i rzadko korzystał z efektów. Niektórzy gitarzyści nie maja charakterystycznego brzmienia, a z efektów nie korzystają. |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 3:22 pm Temat postu: |
|
|
Yeah88 napisał: | .
Fenderek napisał: | Zreszta- Brian nie gral IWTBF w taki sposob jak na plycie- co nie znaczy ze brzmial identycznie jak w BoRhap- przy IWTBF uzywal "kaczki" |
Tzn mówisz o tym, że nie imitował syntezatora na koncertach, mimo że używał kaczki? |
Dokladnie- kaczka sprawia ze gitzra gra woaow woaw- jesli jestes sobie to w stanie wyobrazic OK- Hedrix uzywal tego starsznie duzo- wstep do Voodoo Child jest na kaczce...
Yeah88 napisał: | .
Tak, tylko dziwi mnie to, że niektórzy gitarzyści, którzy nie mają żadnego charakterystycznego brzmienia, nie używają efektów i brzmią tak samo- to się może trochę znudzić. |
Trzeba miec pomysl jak roznych efektow uzywac- kazda zabawka moze niesc ze soba jakas nowa umiejetnosc grania... Na przyklad trzeba troche pocwiczyc zeby dobrze grac "kaczuszka". Tak samo inaczej sie gra na przesterze a inaczej na czystym brzmieniu. Itd... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 4:15 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Yeah88 napisał: | Fenderek napisał: | Zreszta- Brian nie gral IWTBF w taki sposob jak na plycie- co nie znaczy ze brzmial identycznie jak w BoRhap- przy IWTBF uzywal "kaczki" |
Tzn mówisz o tym, że nie imitował syntezatora na koncertach, mimo że używał kaczki? |
Dokladnie- kaczka sprawia ze gitzra gra woaow woaw- jesli jestes sobie to w stanie wyobrazic OK- Hedrix uzywal tego starsznie duzo- wstep do Voodoo Child jest na kaczce... |
Hmmmm... to dziwne, że nawet Brian nie umiał. Czyli wniosek z tego taki, że solo w IWTBF z Works wcale nie brzmi jak "kaczka". Albo po prostu osiągnięcie tego brzmienia przy użyciu tego efektu, jest trudne, nawet dla samego Briana. Niech ktoś mnie oświeci, bo sam nie wiem
BTW- w serwisach z tabulaturami wszędzie jest napisane, że w solo w IWTBF to kaczka. Ludzie są nieśwadomi tego, że to klawisze
Fenderek napisał: | Trzeba miec pomysl jak roznych efektow uzywac- kazda zabawka moze niesc ze soba jakas nowa umiejetnosc grania... Na przyklad trzeba troche pocwiczyc zeby dobrze grac "kaczuszka". Tak samo inaczej sie gra na przesterze a inaczej na czystym brzmieniu. Itd... |
Czyli wynika z tego, że taki Knopfler wcale nie jest taki wielki jak by się mogło wydawać. Brzmi ciągle tak samo, nie używa efektów, czyli zwyczajnie tego nie umie.
PS. Fenderku- czekam na odpowiedź w temacie "John&Freddie" no i w sprawie The Miracle. Czyżby moja facjata odstraszyła Cię i nie chcesz odpowiedzieć? |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 4:20 pm Temat postu: |
|
|
Nieeee- IWTBF zostalo zgarane na syntezatorze bo sie John glupio uparl. A na koncertach wlasnie uzywal kaczki. Tyle.
Co do innych tematow- jak bede mial wiecej czasu (teraz odpisuje dorywczo) _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 4:25 pm Temat postu: |
|
|
Nie koniecznie nie umie - moze po prostu nie potrzebuje, nie chce.
Przecież efekt kaczki nie służy do tego, żeby ktoś myślał, że stado kaczek wskoczyło na scenę, albo do studia, tylko, żeby osiągnąć pożądane brzmienie. Brian umiał używać efektu kaczki, nie miał jej naśladować, a wydobyć odpowiedni dźwięk. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 4:26 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Nieeee- IWTBF zostalo zgarane na syntezatorze bo sie John glupio uparl. |
Tak, wiem o tym, chodziło mi o to, że ludzie w serwisach z tabami nie wiedzą, co piszą, przez co osobniki, takie jak mój brat, wciąż myślą, że to kaczka No i nie wiem jak mu udowodnić, że to naprawdę syntezator, bo nie chce mi przyznać racji
PS. Czekam też na recenzję Flasha Gordona w Przewodniku |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 4:28 pm Temat postu: |
|
|
Ostatnio mialem CRASH dysku twardego i cos co zostalo juz skonczone istnieje (na ostatnim back upie) tylk ow polowie- wiec musze anpisac od nowa przynajmniej pol _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Al
Dołączył: 10 Cze 2005 Posty: 86 Skąd: Mikołów
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 4:38 pm Temat postu: |
|
|
Tstankie napisał: |
A w Mother Love to na pewno jest gitara. Czytałem gdzieś, ze to jedyna piosenka, gdzie Brian gra na czystym kanale. |
Nie jedyna. W "Crazy little thing called love" jest czysty telecaster. Moze znalazloby sie cos jeszcze,ale tylko to mi teraz do glowy przychodzi. _________________ Pozdrawiam,
Marcin |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 4:39 pm Temat postu: |
|
|
Tstankie napisał: | Nie koniecznie nie umie - moze po prostu nie potrzebuje, nie chce. |
Wymiana zdań podobna do tej w dyskusji o tym, czy Brian jest wirtuozem: to, że Brian nie grał jakąś techniką, oznacza, że jej po prostu nie opanował. Tak samo Knopfler- nie opanował po prostu umiejętności używania tych efektów. A to, że praktycznie nigdy ich nie używał, o czymś świadczy- jak dla mnie o tym, że nie umiał się nimi posługiwać.
Tstankie napisał: | Przecież efekt kaczki nie służy do tego, żeby ktoś myślał, że stado kaczek wskoczyło na scenę, albo do studia, tylko, żeby osiągnąć pożądane brzmienie. Brian umiał używać efektu kaczki, nie miał jej naśladować, a wydobyć odpowiedni dźwięk.
|
Stary, aż tak głupi to ja nie jestem
Fenderek napisał: | Ostatnio mialem CRASH dysku twardego i cos co zostalo juz skonczone istnieje (na ostatnim back upie) tylk ow polowie- wiec musze anpisac od nowa przynajmniej pol |
Hmmm.... szkoda. Ale w każdym razie życzę powodzenia. No i może następną recenzją byłoby The Miracle (wiem, że idziesz chronologicznie, ale istnieje duże zapotrzebowanie na recenzję tego albumu )? |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 4:45 pm Temat postu: |
|
|
Yeah88 napisał: | Tstankie napisał: | Nie koniecznie nie umie - moze po prostu nie potrzebuje, nie chce. |
Wymiana zdań podobna do tej w dyskusji o tym, czy Brian jest wirtuozem: to, że Brian nie grał jakąś techniką, oznacza, że jej po prostu nie opanował. Tak samo Knopfler- nie opanował po prostu umiejętności używania tych efektów. A to, że praktycznie nigdy ich nie używał, o czymś świadczy- jak dla mnie o tym, że nie umiał się nimi posługiwać. |
Nie koniecznie, może po prostu miał swój lekko country'owy styl i bardzo rozpoznawalne brzmienie i nie chciał go zmieniać, a może rzeczywiście nie umie.
Yeah88 napisał: | Tstankie napisał: | Przecież efekt kaczki nie służy do tego, żeby ktoś myślał, że stado kaczek wskoczyło na scenę, albo do studia, tylko, żeby osiągnąć pożądane brzmienie. Brian umiał używać efektu kaczki, nie miał jej naśladować, a wydobyć odpowiedni dźwięk.
|
Stary, aż tak głupi to ja nie jestem
|
Domyślam się, ale nawet po wnikliwym przczytaniu twojej wypowiedzi nie byłem w stanie dojść o co Ci chodzi.. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 4:51 pm Temat postu: |
|
|
Tstankie napisał: | Nie koniecznie, może po prostu miał swój lekko country'owy styl i bardzo rozpoznawalne brzmienie i nie chciał go zmieniać, a może rzeczywiście nie umie. |
Tego nie wiemy.... może w swoim prywatnym studio próbował tych efektów, a bał się je "publikować"? Ale idąc najkrótszą drogą- nie używał---> nie umiał :]
Tstankie napisał: | nawet po wnikliwym przczytaniu twojej wypowiedzi nie byłem w stanie dojść o co Ci chodzi.. |
A ja, prawdę mówiąc, nie wiem, do czego się odnosiła Twoja wypowiedź o tych kaczkach na scenie. Ale przemilczmy to już |
|
Powrót do góry |
|
|
Al
Dołączył: 10 Cze 2005 Posty: 86 Skąd: Mikołów
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 4:53 pm Temat postu: |
|
|
Tstankie napisał: |
Nie koniecznie, może po prostu miał swój lekko country'owy styl i bardzo rozpoznawalne brzmienie i nie chciał go zmieniać, a może rzeczywiście nie umie. |
Zgadzam sie. Mareczek duzo gra na czystym kanale albo delikatnie przesterowanym, kaczka raczej na niewiele by sie tu zdala. Ale mozemy stwierdzic, ze nie opanowal tego efektu,bo kiedy? skoro nigdy go nie uzyl (a moze? Jest tu ktos obcykany w calej dyskografii Marka + Dire Straits? :] _________________ Pozdrawiam,
Marcin |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 4:55 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jest tu ktos obcykany w calej dyskografii Marka + Dire Straits? :] |
Misiu będzie wiedział |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 5:27 pm Temat postu: |
|
|
Pozwolę się wtrącić
Yeah88 napisał: | Czyli wynika z tego, że taki Knopfler wcale nie jest taki wielki jak by się mogło wydawać. Brzmi ciągle tak samo, nie używa efektów, czyli zwyczajnie tego nie umie.
|
Dla mnie Knopfler wcale nie jest taki wielki, jak mogłoby się wydawać. Owszem, dobry jest, ale słuchając takiego 'Alchemy' myślę, że jest trochę monotonny, jego brzmienie jest zawsze takie same, na tym albumie to słychać. Technicznie też nic trudnego chyba nie miał, dobre pomysły to chyba jego największa zaleta. Nie kryję tego, że nie znam się na gitarach zbytnio, dlatego chciałem o coś zapytać: fakt, iż Knopfler grał palcami wybija go jakoś szczególnie?
Al napisał: | Jest tu ktos obcykany w calej dyskografii Marka + Dire Straits? :] |
Całej dyskografii nie słyszałem, ale znam jendak dość sporo utworów. Rzeczywiście, Mike nie używał żadnych efektów, od zawsze wydawało mi się, że brzmi tak samo, a pewna osoba to potwierdziła.
Yeah88 napisał: | Misiu będzie wiedział |
I Fenderek _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Dołączył: 31 Paź 2003 Posty: 742 Skąd: z innego swiata
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 5:39 pm Temat postu: |
|
|
W sumie to Knopfler nie miał moze jakis starszliwie trudnych zagrywek, ale jego wielkosc tkwi wlasnie w kompozycjach,tekstach i wokalu. Pozatym w paru kawałkach wykorzystywal przester ,chociazby najbardziej znany "money for nothing", ale po prostu jak mysle, wolal czysty brzmienie. I wlasnie dzięki temu stworzył swój rozpoznawalny styl grania. I dla mnie jego granie nidgy nie bylo nudne, a koncert na torwarze był naprawde wielim przeżyciem, i teraz nie mam co do tego wątpliwosci ze Mark jest wielkim gitarzystą, w kńcu w muzyce chodzi wlasnie o to żeby było to "cos", i gitarszysta nie musi dysponować jakąś kosmiczną techniką i masa efektów.
Ostatnio zmieniony przez Crystal dnia Sro Sie 10, 2005 5:45 pm, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 5:41 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Dla mnie Knopfler wcale nie jest taki wielki, jak mogłoby się wydawać. Owszem, dobry jest, ale słuchając takiego 'Alchemy' myślę, że jest trochę monotonny, jego brzmienie jest zawsze takie same, na tym albumie to słychać. Technicznie też nic trudnego chyba nie miał, dobre pomysły to chyba jego największa zaleta. Nie kryję tego, że nie znam się na gitarach zbytnio, dlatego chciałem o coś zapytać: fakt, iż Knopfler grał palcami wybija go jakoś szczególnie? |
Zgadzam się w 99%. Dla mnie Knopfler jest po prostu dobrym gitarzystą, ale za to wybitnym muzykiem coś jak Roger na garach- perkusistą był po prostu dobrym, ale muzykiem wielkim (rewelacyjny wokal+gra na perkusji+świetny tekściarz+gra na gitarze+gra na syntezatorach, choć głównie chodzi mi o trzy pierwsze składniki).
Knopfler był za to niezłym tekściarzem. Tyle.
A nie Mark?
Misiu napisał: | Yeah88 napisał: | Misiu będzie wiedział |
I Fenderek |
Ej no, lizusostwo to na privie |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 5:48 pm Temat postu: |
|
|
Przesteru uzyl kilka razy- Money For Nothing (*i tam jest efekt, nie tylko przesterowane brzmienie), ale tez np. Heavy Fuel czy Calling Elvis (ale tam delikatnie). Pamietajcie tez ze w Dire Straits byl jeszcze drugi gitarzysta i np ostre dzwieki w Private Investigation to nie Mark (ten gra na akustyku). Mark w ogole jest zafascynowany bluesem i country, stad takie brzmienie a nie inne- raczej nigdy jak Hetfield brzmial nie bedzie U niego np nie ma wlasciwie miejsca na jakies fajerwerki brzmieniowe... Po prostu nie o to mu chodzi...
Jak ktos chce duzo zabawyz efektami to polecam Rage Against The Machine tudziez Audioslave- tam gitara przepuszczona przez sokowirowke tudziez piekarnik Znamienne jest, ze Tom Morello umieszcza na plytach bardzo dobrze sie chyba kojarzaca notke "na plycie nie uzyto syntezatorow"... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 6:00 pm Temat postu: |
|
|
Yeah88 napisał: | Zgadzam się w 99%. Dla mnie Knopfler jest po prostu dobrym gitarzystą, ale za to wybitnym muzykiem coś jak Roger na garach- perkusistą był po prostu dobrym, ale muzykiem wielkim (rewelacyjny wokal+gra na perkusji+świetny tekściarz+gra na gitarze+gra na syntezatorach, choć głównie chodzi mi o trzy pierwsze składniki).
Knopfler był za to niezłym tekściarzem. Tyle.
|
Także zgadzam się w 99%. Knopflera zaliczyłbym raczej do genialnych kompozytorów i tekściarzy. Bo czy muzyk? Na czym jeszcze grał prcz gitary? Wokal miał niesamowicie przeciętny, choć słyszałem, że sam chciał właśnie tak śpiewać.
Yeah88 napisał: | A nie Mark?
|
Tak, pomyliło mi się teraz - podobnie brzmi
Yeah88 napisał: | Ej no, lizusostwo to na privie |
To nie jest lizusostwo, Fenderek chyba wie o co mi chodzi _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Dołączył: 31 Paź 2003 Posty: 742 Skąd: z innego swiata
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 6:04 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Yeah88 napisał: | Zgadzam się w 99%. Dla mnie Knopfler jest po prostu dobrym gitarzystą, ale za to wybitnym muzykiem coś jak Roger na garach- perkusistą był po prostu dobrym, ale muzykiem wielkim (rewelacyjny wokal+gra na perkusji+świetny tekściarz+gra na gitarze+gra na syntezatorach, choć głównie chodzi mi o trzy pierwsze składniki).
Knopfler był za to niezłym tekściarzem. Tyle.
|
Także zgadzam się w 99%. Knopflera zaliczyłbym raczej do genialnych kompozytorów i tekściarzy. Bo czy muzyk? Na czym jeszcze grał prcz gitary? Wokal miał niesamowicie przeciętny, choć słyszałem, że sam chciał właśnie tak śpiewać.
|
No wiesz, bycie muzykiem wlasnie polega nie tylko na umiejętności grania, ale i na kompozycji czy tekstach,bo co by bylo gdyby ktos umial grac ale nie umial tego wykorzystac,gral by tylko covery i czyjeś kompozycje, a przeciez nie o to chodzi... Pozatym według mnie glos marka wcale nie jest przeietny, pomimo niewielkiej skali glosu, wspaniale go wykorzystuje. I nie wyobrazam sobie innego wokalisty spiewajacego jego kompozycje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Sie 10, 2005 6:08 pm Temat postu: |
|
|
Proponuję, zżeby przenieść tę dyskusję do tematu "Dire Straits", a tu rozmawiać o spzęcie na MIH. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|