Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
usmc
Dołączył: 16 Lis 2003 Posty: 1272 Skąd: Galway / Kraków
|
Wysłany: Pią Kwi 22, 2005 11:03 pm Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | hmm ktorego jest koncert w HP?? |
Jak dobrze pamietam to 8 lipca. _________________ "Are you ready? Are you ready brothers and sisters?"
PFQ - Fan nr. 10 |
|
Powrót do góry |
|
|
Mack
Dołączył: 16 Lut 2005 Posty: 305 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: Pią Kwi 22, 2005 11:12 pm Temat postu: |
|
|
Ok- teraz trochę ode mnie.
Do Pragi dojechaliśmy już w piątek o 7 rano w składzie: Mariola, Kłin, "pan połaci i budek telefonicznych ziemi praskiej" - Leviatan oraz ja. Nieco zmęczeni po ponad dobie niespania wyruszyliśmy w Pragę w poszukiwaniu naszego hotelu. Później wyruszyliśmy do centrum, a pod wieczór zdecydowaliśmy się pojechać pod Sazką Arenę, aby zobaczyć jak wygląda. Po naszych długich rozmowach z kobietą z informacji na Sazkiej zauważyliśmy, że na parkingu stoi kilka sporych, czerwonych TIRów. Podeszliśmy bliżej, i spojrzeliśmy na tablice... Wielka Brytania. Podchodzimy do przodu, a tam kierowcy owych TIRów piją sobie piwko. Jak się nietrudno domyślić w naczepach znajdował się sprzęt Queen. Nie wynegocjowaliśmy co prawda obejrzenia tego, co w środku, gdyż było to niemożliwe, ale... Jeden z gości po kilku prośbach podał nam nazwę hotelu, w którym zatrzymają sie lub już są Brian i Roger. No więc cykneliśmy sobie z drajwerami fotkę i czym prędzej pobiegliśmy w kierunku metra, pytając ludzi o miejsce tego hotelu. W końcu dwie piękne czeszki (ach, było ich tam całe mnóstwo, zakochałem się w czeszkach po prostu) podały nam miejsce, w którym hotel się znajduje. Szkoda, że było mało czasu bo chętnie bym z nimi dłużej pogadał Ale ok, wsiedliśmy w metro... Na drzwiach PLAKATY QUEEN ON TOUR których to cholernie poszukiwaliśmy pół dnia w mieście bezskutecznie. Jednak; cholernie porwane, a dwa które zaczęliśmy zrywać (śmiesznie to wyglądało, klęczeliśmy i zrywaliśmy milimetr po milimetrze, jednak w końcu doszliśmy do wniosku, że to niemożliwe, aby zachowały się choć w połowie takie jak naklejone więc daliśmy sobie spokój). Wkrótce potem znaleźliśmy się pod FOUR SEASONS w dzielnicy Praga 1. Nie było wątpliwości: to musiał być ten hotel. Jednak wywiad z lokajami, jak i później z menedżerem hotelu nie przyniósł żadnych nowin. "Odmawiam odpowiedzi", "Nie możemy tego potwierdzić"- głównie to słyszeliśmy w kółko. No ale postanowiliśmy trochę poczekać... Czas leciał, a po Brianie i Rogerze ani śladu nie było. W pewnym momencie spotkaliśmy grupę niemieckich fanów, a jeszcze później fana, również z Niemiec, który 3 godziny wcześniej spotkał Briana na Moście Karola i dostał od niego autograf. Jednak nam nie udało aię zobaczyć chłopaków tego wieczora. Widocznie weszli innym wejściem.
W końcu nadeszła sobota, dzień oczekiwany od dawna. Wg planu udaliśmy się na spotkanie o 15 pod Prasna Braną, gdzie jak się okazało ponad połowy umówionych ludzi nie było. Poszliśmy na piwko (gdzie wynikła znów śmieszna sytuacja z frytkami), potem metro i wylądowaliśmy pod Sazką Areną, gdzie ujrzałem moi bliskich Przyjaciół- Meg, Karolinę no i nowo poznanych fanów- Tynę oraz Queenmana. Chwilę później natknęliśmy się na Zbyszka i ekipę ze śląska. Cyknęliśmy kilka fotek, wypiliśmy piwko no i powoli ustawiliśmy się w kolejce do bram Sazkiej. Kamery nie wnieśliśmy, została w plecaku, udało się wnieść aparaty i odtwarzacz mp3, którym nagrałem koncert, ale wyszło z tego takie gówno, że słychać same trzaski (co mnie cholernie zdziwiło gdyż już nieraz nim conieco nagrywałem, no ale może to natężenie dźwięku itd). Ok, po wejściu wbiliśmy się do lady sklepiku z Q gadżetami. Kupiłem sześciopensówkę i miałem zamiar kupić przypinkę ale zabrakło mi tych cholernych koron Ale już mi przeszło Prędko uderzyliśmy do wejścia na sektory. Weszliśmy bocznym wejściem i dosłownie w biegu i emocjach przedostaliśmy się na nasz sektor, skąd czym prędzej dobiegliśmy do samych niemalże barierek. Miejscówki super, staliśmy maksymalnie blisko jak tylko się dało. Chwilę potem dołączył do nas nasz niemiecki przyjaciel i przez cały czas aż do koncertu rozmawialiśmy na temat Queen. Koncert rozpoczął się około 40 minutowym opóźnieniem zajebistą wersją It's A Beautiful Day, później Eminem, Reachin' Out i już skakaliśmy przy Tie Your Mother Down... Wszystkie kawałki były niesamowite. Uważam, że chłopaki włącznie z Rodgersem spisali się na prawdę bardzo dobrze, i bardzo cieszy mnie fakt, że Brian i Roger śpiewali dużo. Dużo i doskonale. Przy I'm In Love With My Car poczułem się tak, że nie jestem w stanie tego opisać. '39- coś pięknego. Love Of My Life- czy można było sobie wyobrazić piękniejszy gest w kierunku Freddiego? Pusty stołek i dedykowana dla Niego ballada była czymś nieziemskim, ukazującym wielkie oddanie Fanów dla Freddiego, wszyscy śpiewali pełnym gardłem. We mnie wywołało to wielkie poruszenie i niemalże łzy ściekały mi z powiek. Generalnie było wiele takich momentów, jak też przy Bohemian Rhapsody... Coś pięknego, że to Freddie z telebimu śpiewał swoje dzieło, a końcówka- którą i tak wolałbym śpiewaną przez Freddiego wywołała na mnie pozytywne wrażenia w stosunku do Paula, bo zrobił to na prawdę dobrze. To było najszybsze kilka godzin w moim życiu, i jedne z tych najpiękniejszych i niezapomnianych chwil, które będą towarzyszyć mi aż do końca. Po koncercie Tomek o mało co nie dorwał pałeczki Rogera, którą to zaszczyt miałem trzymać! Jednak trafiła ona w ręce czecha, który nie bardzo chciał się dogadać... Ale liczy się sam fakt trzymania czegoś, czym grał Roger... W pewnym momencie, podczas gdy szedł na "wybieg" śpiewać Say It's Not True spojrzał mi prosto w oczy, uśmiechnął się i pomachał mi, co było ripostą na moje serdeczne gesty w stosunku do Niego. To coś niesamowitego. Ten wyraz twarzy będę pamiętał do końca życia. To wartości, których nikt nigdy mi nie odbierze.... Koncert był wart na prawdę każdej kasy.
Po koncercie postanowiliśmy wybrać się na Queen AfterParty. Tak też zrobiliśmy, czekając na autobus, który nas woził aż na samo miejsce spotkaliśmy w końcu Michała Dojechaliśmy na miejsce i to, co się tam działo było na prawdę wspaniałe. Zdominowaliśmy parkiet i scenę, Michał nawet chciał śpiewać z zespołem ale nie wiem czemu się na to nie zgodzili (był to jakiś cover band; jeśli z początku grali nieźle to potem było już tylko gorzej a uniform tego wokalisty pod koniec mnie rozwalił) W międzyczasie leciały kolejne piwka, na które wydałem ostatnie korony (nie zostało mi ani jednej!). Acha- Michał pamiętasz- to jak kupić piwo za połowę ceny było też całkiem zabawne Była też ławeczka, na której śpiewaliśmy ulubione kawałki Michała, które akurat leciały w pubie W końcu, jakoś po 3. zdecydowaliśmy się opuścić AfterParty (Michał- wcale nie było tak jak napisałeś wszyscy chcieliśmy już iść a Ty się trzymałeś na prawdę dobrze i jestem pełen podziwu, bo po tylu piwkach co Ty bym nie był na takim chodzie, ale woleliśmy Cię odprowadzić pod Sazką). Numer z taksówką naprawdę był niesamowity. W pięć osób wbiliśmy się w Favoritkę (dobrze pamiętam?), przy czym weźcie pod uwagę rozmiary Leviatana, który zajmował pół kanapy Pamiętam, że uzbierała się niecała połowa kwoty, za jaką mieliśmy dojechać pod Sazką, a resztę Michał miał dopłacić w domu... w domu, czyli na parkingu, w namiocie przy swoim aucie Taksówkarz nie mógł uwierzyć własnym oczom, gdy dojechaliśmy na miejsce Michał poszedł spać, a my udaliśmy się w kierunku metra, które jak się okazało było czynne od 5 a nie od 4 Drogi Mariuszu! Totalnie wykończeni, bez kasy, siedliśmy na schodach a moje soczewki tak mi dokuczały, że je po prostu wywaliłem gdzieś przed metrem Ok, koło 6 byliśmy już w hotelu i poszliśmy spać. Trzy, cztery godziny później prysznic i powoli opusciliśmy hotel. Potem już wykończeni chodziliśmy po Pradze i o 21 odjechaliśmy autokarem do Wrocławia. Jak się okazało i tam spotkaliśmy Fanów- pozdrowienia dla Ciebie, Witku i kolegi (którego imienia niestety nie pamiętam), bardzo fajnie mi się z Wami gadało! Acha- no i czy pobili rekord? Hahaha
Następnego dnia uderzyłem do Słupska i odespałem wszystkie zarwane noce- spałem ponad 13 godzin
Było wspaniale, super, lepiej sobie tego nie wyobrażałem, wspaniale, że się spotkałem z bliskimi mi ludźmi i, że w końcu poznałem na żywo kilka wspaniałych Osób. Nie mogę się już doczekać Zlotu kochani, będzie wspaniale! Czekam z niecierpliwością, tym bardziej, że pewnej Osoby nie widziałem teraz i już się nie mogę doczekać spotkania z Nią! Mariola&Kłin jeszcze raz dzięki za lokum we Wrocku i ogólnie dzięki za to, że byliście bo było super. Karolina&Michał- na Zlocie powtórka z naszych szaleństw Szkoda tylko, że nie będzie już czeszek, które są dla mnie od tego wyjazdu wyjątkowe, kocham JE!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Lipa
Dołączył: 11 Sty 2005 Posty: 337 Skąd: Dębica
|
Wysłany: Sob Kwi 23, 2005 1:37 am Temat postu: |
|
|
No nie powiem, wyczerpujący post. _________________ Hasta La Victoria Siempre ! Patria o muerte ! Venceremos ! |
|
Powrót do góry |
|
|
q_michal
Dołączył: 15 Lis 2003 Posty: 2049 Skąd: Lubartów/Warszawa
|
Wysłany: Sob Kwi 23, 2005 7:29 am Temat postu: |
|
|
Lza sie w oku kreci...
Ladnie to Mack wszytko "oddales"
Sytuacja z taksowka rzeczywscie juz teraz zasluzyla na miano legendarnej
Na zlocie z pewnoscia zafudnujemy sobie i wszytkim innym powtorke z rozrywki !
Strzezcie sie ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Kłin
Dołączył: 28 Lut 2004 Posty: 223 Skąd: Słupsk Rock City
|
Wysłany: Pon Kwi 25, 2005 12:50 pm Temat postu: |
|
|
yeah txowka był naprawde "suprise" Mack wrzuć zdjęcie wiesz kogo...
Mack dobrze to opisałeś, idziemy na browca jak wróce do Słuspka. wypić za koncert.
KYA |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Kwi 25, 2005 1:24 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawe czy tych gorliwych przeciwnikow krzyczacych o herezji i zdradzie choc troche nie skreca kiedy czytaja recenzje tych co byli mowiace "to bylo najpiekniejsze chwile mojego zycia", "nigdy tego nie zapomne", "to zostanie ze mna na zawsze"... Pewnie, lepiej siedziec w domu i sluchac Nocy w operze z mp3-ek... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon Kwi 25, 2005 5:52 pm Temat postu: Budapeszt 2005. |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Pon Kwi 25, 2005 7:50 pm Temat postu: |
|
|
A właśnie, jak to jest z tym koncertem 8 lipca w Londynie? Jedzie może ktoś? Zastanawiam się jak kupić bilety? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon Kwi 25, 2005 8:40 pm Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Wto Kwi 26, 2005 7:51 pm Temat postu: |
|
|
Lasha napisał: | miraclequeen napisał: | A właśnie, jak to jest z tym koncertem 8 lipca w Londynie? Jedzie może ktoś? Zastanawiam się jak kupić bilety? |
Ja jadę. Bilety można kupić przez internet. |
A z jakiej strony można kupić? Tylko z oficjalnej? Wszystko wskazuje na to że ja też pojadę |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sro Kwi 27, 2005 9:48 am Temat postu: |
|
|
-- USUNIETO -- |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 1:18 am Temat postu: |
|
|
To jak... minął rok [mjiają lata] tak się mieni kolejny dzien, dzien jak co dzien, dzien po dniu... Dlaczego zacytowałem słowa z tytułowego kawałka Plebanii? Otóż rok temu Rodgers, Taylor, May i spółka dali czadu w Pradze, ja miałem przyjemność śledzic tamte wydarzenia. Było pięknie, tyle powiem _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 10:47 am Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 10:52 am Temat postu: |
|
|
Ja z kolei za kilkanaście dni będę "obchodził" pierwszą rocznicę koncertu w Hamburgu
Monior vel. MoniQue(en) napisał: | JA CHCĘ JESZCZE RAAAZ! |
Ja też _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 11:47 am Temat postu: |
|
|
nie wqrw.....e mnie
kensington, plec zmieniles? _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 11:47 am Temat postu: |
|
|
Monior vel. MoniQue(en) napisał: | Ciągle mnie uciszali
JA CHCĘ JESZCZE RAAAZ! |
OOOOOo tak, pieprzone pepiki
Btw Kensington, masz bardzo ładną dziew... avatar _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rafal
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 556
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 12:56 pm Temat postu: |
|
|
tez bym chcial przejechac sie na koncert.bylby to moj pierwszy raz.mam nadzieje ze uda mi sie kiedys zdobyc bilet na koncert Queen np w krakowie |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 2:03 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 2:11 pm Temat postu: |
|
|
Monior vel. MoniQue(en) napisał: | kiedy jeszcze bedzie jakis mkoncert w poblizu Polski? |
Pytanie CZY W OGÓLE będzie
A jak będzie to jadę z Wami. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 5:31 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
tyna
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 833 Skąd: krk
|
Wysłany: Sro Kwi 19, 2006 7:41 pm Temat postu: |
|
|
nieco spoznione, ale co tam... ja chce sie cofnac o rok ! z pragi wywiozlam niesamowite wspomnienia, mase wrazen... jest to jedyny dzien w zyciu, ktory pamietam dokladnie, godzina po godzinie... lezka sie w oku kreci, boze, co ze mnie za wrazliwiec...
licze na to, i mam taka intuicje ( nie mylic z kobieca :P ) , ze jeszcze kiedys uda sie nam ich zobaczyc... _________________ , 2006
' ... zapamtite : sloboda je pravo na IZBOR - jebati ili biti jeben ' |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
teolog
Dołączył: 07 Maj 2006 Posty: 53 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 1:44 pm Temat postu: Re: Po Pradze: recenzje i zdjęcia |
|
|
Kuba napisał: | Przed chwilą wróciłem do domu,spać mi się chce ale napisze pare zdan od siebie Koncert zaczął się z delikatnym opóznieniem, ale w koncu się zaczeło Tie your mother down Rodgers szaleje na scenie to samo mozna powiedziec o Brianie który od razu porywa swoją gitarą to wspólnego spiewania refrenu, to moim zdaniem piosenka Queen która Paul opanował najlepiej. Następnie Bri pyta publicznosc czy chce spiewać i zaczyna sie IWTBF w którym mamy ponownie zobaczyc "pazur" jakim są obdarzeni panowie BM i PR. Krótka solówka i mamy znane intro "Ah you gonna take me home tonigh....." kolejna partia cięzkich gitar w uszach aż brzęczy . Bri zapowiada... i PR daje próbke umiejetnosci gry na gitarze i (jak wiadomo) odśpiewuje CLTCL. Paul schodzi ze sceny do publicznosci wychodzi Roger który śpiewa Piosenke napisaną z/dla Nelsona Mandeli, jestesmy mile zaskoczeni popisem wokalnym. Po skonczeniu piosenki mówi teraz zaśpiewa mój przyjaciel Brian May!!!! widzmy 2 stołki na jednym zasiada Brian drugie stoi wolne pyta nas czy mu pomożemy śpiewać i zaczyna '39 po skończeniu zapowiada ze zagra piosenke dla Freddiego (ja w połowie utworu nie byłem w stanie wydusic z siebie słowa po prostu mnie zatkało ).Zmiana gitary i ponownie zasiada na krzesełku i zaczyna wolna wersje "Hammer to fall" po chwili z Rogerem szaleja w szybkiej wersji.Ten drugi zaczyna wytawną solówke która po krótkim czasie przekształca się w I'm in love with my car wszyscy są zaskoczeni łatwoscia z jaka Taylor jednocześnie gra i śpiewa, mniejsza o to wspaniałem wykonanie piosenki (jedna z lepszych). Teraz Brian na swojej specialce wykonuje 2 bliżej mi nie znane piosenki akustyczne. Roger schodzi z perkusji i zaczyna "These days..." w połowie piosneki puszczony jest teledysk na początku widac Johna aplauz kilka sekund na ekranie pojawia sie Freddie ogromne brawa znowu mam łzy w oczach. Chwila wytchnienia, Radio GaGa i klaszczemy w połowie utworu do gry powraca Rodgers i dokancza piosenke Rog wraca na swoje miejsce. Zaczyna sie piosenka Rodgersa (tytułu nie pamietam) mi akurat nie przypadła do gustu. Teraz intro Paula i "It's kind of magic, It's kind of maaaaaaagic, one dream, one soul..." Paul swietnie czuje ten utwór, chwila ciszy i jedna z moich ulubionych piosenek tego wieczoru I want it all doskonała współpraca Rodgersa z publicznoscią KLASA. PAul wchodzi na podest nad sprzętem Rogera pokazuje na telebim, a tam widzimy doskonale znaną nam postac Fredek zaczyna grac Rapsodie publicznosc oczywscie mu pomaga i znowu łzy, niemoc w głosie Pięknie Pierwsza tego wieczoru owacja na stojaco. "Emty spaces..." i chóralne spiewy publiki Shom must go on!!! ale prawdziwe szalenstwo miało nastapic kilka minut pózniej All right now chyba nawet PR jest zaskoczony tym jak w wiekszosci fani Queen dobrze sie bawia przy jego piosence. WWRY i WATC - tu nie musze mówic co sie działo GSTQ pożegnanie z publika i oklaski na stojaco To juz jest koniec, ale te chwile zostane we mnie do konca życia jedne słowo jakie mi teraz przychgodzi do głowy to : Dziękuje panowie za te piekne 2 godziny wspaniałej zabawy, fotek na razie nie mam jak bede miał do nich dostep to wkleje.
P.S Polska ekipa posiadała jedna na Sazkiej flage wiec trudno nie było jej zauwazyc
2.P.S Wniesienie aparatu było bez problemowe (kamery tez) sprawdzali tylko czy sa metalowe przedmoty Pozdro all |
Tak Ci się to podoba? _________________ " (...) nie mam zamiaru nikogo przepraszać ani się usprawiedliwiać (...) cała nasza muzyka kręci się wokół seksu (...) w naszych utworach dajemy do zrozumienia, że chodzi o seks, albo mówimy o nim wpół żartobliwie - ale on tam zawsze jest." Brian May |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 2:34 pm Temat postu: |
|
|
Jeżeli ktokolwiek jeszcze miał wątpliwości, czy to prowokacja, to teraz powinien ich już nie mieć... _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 4:17 pm Temat postu: Re: Po Pradze: recenzje i zdjęcia |
|
|
teolog napisał: | Tak Ci się to podoba? |
Tak i życzę Ci żebyś przeżył coś takiego, a tak poza tym Spierd*laj
Wysłałem priva do MarciNa _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
teolog
Dołączył: 07 Maj 2006 Posty: 53 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 4:58 am Temat postu: Re: Po Pradze: recenzje i zdjęcia |
|
|
[/quote] Tak i życzę Ci żebyś przeżył coś takiego, a tak poza tym Spierd*laj [/quote]
O Matko! Życzysz mi tego? Ale się wzruszyłem! _________________ " (...) nie mam zamiaru nikogo przepraszać ani się usprawiedliwiać (...) cała nasza muzyka kręci się wokół seksu (...) w naszych utworach dajemy do zrozumienia, że chodzi o seks, albo mówimy o nim wpół żartobliwie - ale on tam zawsze jest." Brian May |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 3:41 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Rafal
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 556
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 5:25 pm Temat postu: Re: Po Pradze: recenzje i zdjęcia |
|
|
teolog napisał: | Tak Ci się to podoba? |
a tobie co sie nie podoba??? jebniety typ |
|
Powrót do góry |
|
|
Emek
Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 259 Skąd: Holandia/Jelenia Góra
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 5:36 pm Temat postu: Re: Po Pradze: recenzje i zdjęcia |
|
|
Rafal napisał: | teolog napisał: | Tak Ci się to podoba? |
a tobie co sie nie podoba??? jebniety typ |
Ej po co wy go to cholery zaczepiacie?? Nie zwracac na niego uwagi i tyle...przyjdzie czas to go zbanuja...wiec takie bezsensowne pisanie...niezwracac uwagi i tyle...predzej czy pozniej mu sie znudzi lub zostanie usuniety... _________________
"In this country, you gotta make the money first. Then when you get the money, you get the power. Then when you get the power, then you get the woman."
"You fuck wit me, you fuckin' wit da best" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|