Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Nick Cave |
Uwielbiam! |
|
34% |
[ 12 ] |
Znam tylko duet z Kylie... |
|
22% |
[ 8 ] |
Takie sobie |
|
11% |
[ 4 ] |
Kiepscizna |
|
2% |
[ 1 ] |
Urwale(a)m sie z choinki i nawet duetu z Kylie nie znam... |
|
28% |
[ 10 ] |
|
Wszystkich Głosów : 35 |
|
Autor |
Wiadomość |
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 2:21 pm Temat postu: |
|
|
matko nie ma mnie chwile i już temat ożywa
zatem ten tego. Cave ma IMO 2 płyty od, których warto go wziąć poznawać
1 Let Love In - jak rzekł Fenderator, bardzo skondensowana i ma niezły przekrój przez klimaty w jakich się obraca.
2 No More Shall We Part - ten absolutnie spokojny Cave, bez szaleństw ani szamaństwa (chociaż takie Fifteen Feet...), ale i tak jest absolutnym arcydziełem.
ewentualnie jeszcze bym polecił Tender Prey. Ja przynajmniej zaczynałem od tych 3 i cieszę się, że nikt mi nie poleciłboatmans call czy from her to eternity.
przecież ja nie mówiłem o live'ach żadnych. To przecie wiadomo, że Mercy Seat live > everything else
ale ten, jest gdzieś jakaś wersja live Babe? Bo to musiałby być 15 minutowy przeorgazm chyba
niemoge, po stokroć niemoge. Blixa rox niemiłosiernie.
a Good Son nie słyszałem, tyle powiem ;p
a co myślicie o wersji Mercy Seat na pianinie? Podoba mi się, ale niema startu do oryginału. Brakuje mi tutaj tego totalnego szaleństwa, jakie występuje normalnie. Chociaż to bardzo fajna i ciekawa rzecz. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 3:05 pm Temat postu: |
|
|
NAR napisał: |
a Good Son nie słyszałem, tyle powiem ;p
|
Pfff, no to usłysz. Nie przejmuj się Fenderkiem
NAR napisał: |
a co myślicie o wersji Mercy Seat na pianinie? Podoba mi się, ale niema startu do oryginału. Brakuje mi tutaj tego totalnego szaleństwa, jakie występuje normalnie. Chociaż to bardzo fajna i ciekawa rzecz. |
Wokal brzmi jakoś tak... inaczej. Podoba mi się, ale do oryginału się nie umywa.
A to słyszałeś?
http://www.youtube.com/watch?v=n8CzFVm1Yio _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Gru 04, 2010 3:11 pm Temat postu: |
|
|
no to wiadomo, że (piano) do oryginału to ten.. no niebo, a ziemia. Ale fajna ciekawostka. Tak trochę inaczej opowiedziana historia. Bez tego szaleństwa (choć to ono jest jednym z głównych atutów heh )
wersję Casha kiedyś słyszałem i nie przemawia to do mnie. Nie wiem jakoś... no po prostu nie przemawia to do mnie.
ale to
to MIAŻDŻY. Wiadomo, żę głownie chodzi o wokal, ale kiedy nagle cały zespół wybucha... ja pierdzielę! Kutwa ma to moc niesamowitą.
EDIT: Omatkoboskaczęstochowska
http://www.youtube.com/watch?v=hD5y4OoYXPM&feature=related
to jest miazga totalna. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Gru 07, 2010 6:21 pm Temat postu: |
|
|
skoro nikt tu nie chce ze mną rozmawiać na powyższe tematy to może ktoś mi powie chociaż czemu Blixa wziął odszedł? _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Wto Gru 07, 2010 6:29 pm Temat postu: |
|
|
NAR napisał: | skoro nikt tu nie chce ze mną rozmawiać na powyższe tematy to może ktoś mi powie chociaż czemu Blixa wziął odszedł? |
Chyba po prostu chciał poświęcić więcej czasu Einstürzende Neubauten. To nie Waters, żeby odchodzić z hukiem w kłębach procesów sądowych Dlatego mam nadzieję, że kiedyś wróci do Bad Seeds (Blixa, nie Waters), jak mu się znudzi koncertowanie z EN. _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Gru 07, 2010 9:48 pm Temat postu: |
|
|
Atrus napisał: | NAR napisał: | skoro nikt tu nie chce ze mną rozmawiać na powyższe tematy to może ktoś mi powie chociaż czemu Blixa wziął odszedł? |
Chyba po prostu chciał poświęcić więcej czasu Einstürzende Neubauten. To nie Waters, żeby odchodzić z hukiem w kłębach procesów sądowych Dlatego mam nadzieję, że kiedyś wróci do Bad Seeds (Blixa, nie Waters), jak mu się znudzi koncertowanie z EN. |
Dokładnie. W pokoju rozszedł się z Nickiem, bo chce się poświęcić swoim innym projektom, nie tylko Einsturzende. Ma ich trochę.
Chociaż nie zapowiada się, że do Cave'a wróci. Na razie szykuje się jakaś trasa na 30(?) lecie zespołu. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto Gru 07, 2010 11:13 pm Temat postu: |
|
|
niemoge sie zdecydować kto bardziej rox - z Blixy niemoge strasznie, ale z drugiej strony Nick to kozak. i całował się z Kylie i PJ. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 9:08 pm Temat postu: |
|
|
GET READY FOR LOVE
krrreeeeeeeeeeeeeeeeeeeejjjzzzzziiii
nie no, całkowite poznanie Nick to aktualnie mój muzyczny priorytet. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 10:17 pm Temat postu: |
|
|
NAR, to mnie indoktrynuj. Cały dzień nie może mi wyjśc z głowy Babe, I'm on Fire, kurna
Aha, Lovermana oczywiście znam. _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 11:07 pm Temat postu: |
|
|
Ziutek98 napisał: |
Aha, Lovermana oczywiście znam. |
Akurat Loverman to jedna z najsłabszych piosenek Cave'a
Generalnie zestaw startowy Cave'a to Let Love In / Henry's Dream / The Good Son. Niekoniecznie w tej kolejności. Jak żadna z nich nie chwyci, to raczej należy dać sobie spokój _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 11:10 pm Temat postu: |
|
|
Atrus napisał: | Ziutek98 napisał: |
Aha, Lovermana oczywiście znam. |
Akurat Loverman to jedna z najsłabszych piosenek Cave'a |
Albo nagrywał same cuda, albo nie zrozumiem nigdy jego fanów, bo akurat to jest świetny numer Ale to co wymieniłeś, to nie wiem, czy dobrze kojarzę, ale nie są płyty? Osobiście bym był bardziej chętny na kilka pojedynczych utworów. _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 11:41 pm Temat postu: |
|
|
Ziutek98 napisał: |
Akurat Loverman to jedna z najsłabszych piosenek Cave'a |
Albo nagrywał same cuda, albo nie zrozumiem nigdy jego fanów[/quote]
Nie fanów tylko jedengo Artusa.
Atrus napisał: | A, zapomniałbym:
Tupelo
Fenderek by mi nie darował, gdyby tego zabrakło |
Ja tam bym Ci darował, tylko lista z założenia byłaby kompromitująca bez tego kawałka
Aczkolwiek znakomita większość utworów które wybrałeś uwielbiam _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Lily of the valley
Dołączył: 16 Gru 2005 Posty: 820
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 11:54 pm Temat postu: |
|
|
Loverman mieści się w mojej top 10 Cave'a.
I Do You Love Me.
I Oh, My Lord
I innych 7, w tym West Country Girl, utwór o PJ Harvey, btw. Uważne spojrzenie, wnikliwość, metafory. Ostatnio lubię tę wersję; w porównaniu do studyjnej bardziej chropowatą, zapamiętałą i podskórnie agresywną.
http://www.youtube.com/watch?v=2A3LxRyDR-c _________________ - Nigdy nie jest się zupełnie wolnym, jeśli się kogoś za bardzo podziwia - powiedział nagle Włóczykij. - To wiem.
- Wiem, że ty wszystko wiesz - mówiło dalej stworzonko, przysuwając się jeszcze bliżej. - Wiem, że wszystko widziałeś. Wszystko, co mówisz, jest słuszne, i zawsze będę się starał być równie wolnym jak ty. |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 12:09 am Temat postu: |
|
|
Ziutek :*
Atrus napisał: | Akurat Loverman to jedna z najsłabszych piosenek Cave'a
zestaw startowy Cave'a to Let Love In / Henry's Dream / The Good Son. Niekoniecznie w tej kolejności. |
Atrus ty to jednak gupi jesteś ;p
3 płyty Cave;a na start:
Let Love In (najlepsza IMO na początek)/No More SHall We Part/ Tender Prey.
Każda przedstawia inną twarz Cave'a. Każda jest fenomenalna.
Atrus zarzucił bardzo zacnymi linkami, ale przesłuchanie ich zajmie ci wieki więc ja tu dam jedynie jedną, cudowną rzecz.
Oh My Lord
to jest przecudo. To nie jest zabawa i szaleńśtwo (choć spokojne to to nie jest) jak Babe. Tu jest Cave gorzki i pełen emocji. Od smutku i rozpaczy z początku aż po wywrzeszczane "Oh I hate them all!"
Naprawdę niesamowita gra głosem Cave tutaj. Przesłuchaj koniecznie. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 12:37 am Temat postu: |
|
|
Po drimfjeteryźmie, porkjupaniźmie i marillionaniźmie nadeszła pora na nikkejwenddebadsidsyzm. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Lily of the valley
Dołączył: 16 Gru 2005 Posty: 820
|
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 12:38 am Temat postu: |
|
|
NAR, zalinkowałeś moja ulubioną wersję tego utworu.
To jeszcze coś mocnego.
Jack The Ripper _________________ - Nigdy nie jest się zupełnie wolnym, jeśli się kogoś za bardzo podziwia - powiedział nagle Włóczykij. - To wiem.
- Wiem, że ty wszystko wiesz - mówiło dalej stworzonko, przysuwając się jeszcze bliżej. - Wiem, że wszystko widziałeś. Wszystko, co mówisz, jest słuszne, i zawsze będę się starał być równie wolnym jak ty. |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 12:50 am Temat postu: |
|
|
no Jack jest świetny. Ta bardziej mroczna strona.
Ogólnie cały Henry jest fajny (chociaż by nazywać go najlepszą płytą? No kaman...), choć takiego poziomu już nie osiąga (w sensie poziomu 'mroku' , bo utwór numer 1 przebija chyba wszystko z tej płyty).
a to w ogóle było coś takiego jak porkjupanizm? Fenderek coś tam się próbował podniecać, ale jeden Fender to za mało do onanizmu chyba. Myślisz, że jeden Incubus (nawet jakby miał obie ręce do dyspozycji) to wiele by zdziałał? _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 11:06 am Temat postu: |
|
|
Ja tam promuję einsturzendeonanizm. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 3:45 am Temat postu: |
|
|
ostatnio dużo słucham. Niby nic nowego, ale ostatnio naprawdę DUŻO słucham.
Nick to już moje top 3 wokalistów ever jeśli nie wyżej, a Blixa to jedna z najbardziej 'emanujących zajebistością' osób jakie dotąd widziałem. Może nie poziom Hoggyego czy Martina Riggsa, ale i tak ciepło.
do tego jeszcze uwielbiam Ellisa ze tymi skrzypcami, jak lata po scenie z tą swoją miną maniak śmiejąc się i rzężąc niemiłosiernie na tych strunach.
Murder Ballads jest jednak jak na nich przeciętne. Jest genialne Curse of Millhaven jest kilka niezłych kompozycji, ale ogólnie to nie ma startu do Tender Prey czy Let love In IMO.
w ogóle to znam debiut, Tender Prey, Henrys Dream, Let Love In, Murder Ballads, Boatman's Call, No More Shall We Part i przedostatni podwójny.
Który teraz brać do poznania?
czy Firstborn Is Dead ma coś jeszcze na poziomie Tupelo? albo Your Funeral, My Trial, czy może najnowszą? _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 3:52 am Temat postu: |
|
|
Z tego co jeszcze nie poznałeś, Your Funeral My Trial jest genialne. A ostatnia płyta to najlepsza od czasu odejścia Blixy. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 3:54 am Temat postu: |
|
|
ło lepsza od podwójnej? To rox. Znaczy podwójna mocno rox (nawiedzony chórek <33) więc chyba ją wezmę. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 4:28 am Temat postu: |
|
|
Ja po prostu nie znoszę podwójnej, ale chyba jestem osamotniony w tym Natomiast Dig, Lazarus, Dig!!! Najbardziej kojarzy mi się z moim ulubionym okresem Henry's Dream czy Tender Pray, chociaż to już inne Bad Seeds. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 5:00 am Temat postu: |
|
|
no jak można podwójnej nie lubić?
a już ten kawałek KOCHAM
Na pewno nie najlepszy na płycie, w sumie taki dość normalny, ot przebojowy numer, aleeee jezu ileż tam jest energii, ileż tam.. nie wiem jakieś takiej rockowej mocy, radośc to może złe słowo, ale...
Jak on ten refren śpiewa. I ten chórek.
A już moment jakoś 2.15 jak zostaje sam chór, a Nick leci przez tę scenę z uniesionymi, rozłożonymi rękoma.. kurwa to jest definicja rocka dla mnie, definicja jego zajebistości ;p
Ten facet i scena to jedno. On po prostu tym żyje. Wylewa siódme poty. biega, wywrzaskuje.. nie wiem swoje serce, całego siebie.
Blixa rox wiadomo, ale.. jak to Atrus napisał to Nick jest twarzą tej zgrai szaleńców.
i sorry niech mi wszyscy fani wybaczą ale TO, a nie żadne AC/DC czy inne Maideny dla mnie jest streszczeniem istoty rocka. Dzika, niczym nie skrępowana moc. TO jest kurwa pierdolnięcie. Siła 10 Behemothów w jednym.
Tak, zobaczyć Nicka ze złymi nasionkami to mój absolutny koncertowy priorytet. Będą gdzieś w Polsce (Gdynia, Kraków, Wrocław wszystko-kurcze-jedno) będę tam na 100% _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 5:43 am Temat postu: |
|
|
No, ale na płycie on tak nie macha i w ogóle Nie wiem, dla mnie podwójna jest strasznie nudna, a jednocześnie zbyt progresywna. Nie jest tym, co cenię w Bad Seedach. A cenię w Bad Seedach głos Nicka i pomysły Blixy, oraz post-punkowe rytmy. Bez Blixy to się tam pusto zrobiło - nie ma kto zapełnić tego eksperymentalnego ducha i został zwykły, rockowy band o zacięciu, ale bez duszy trochę. Takie jest moje zdanie.
Niestety, ale podwójna ma się nijak do, chociażby tego:
http://www.youtube.com/watch?v=wWJGzTUD1tA _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 5:50 am Temat postu: |
|
|
sam jesteś bez duszy
no to chyba dlatego właśnie wzięli ten chórek. By wypełnić miejsce Blixy. W ogóle Bargeld mógłby przestać odpierdzielać i wrócić do nasionek. Bo - że znowu zacytuję Atrusa - to nie fair, że już nigdy nie zobaczę tego składu.
dobra kutwa idę spać. Bo chu** a nie się nauczę czegoś ;f _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 5:52 am Temat postu: |
|
|
Blixa pracuje z zakasanymi rękami. To Cave się ostatnio opierdala - bo Grinderman nie powinien być od Bad Seeds ważniejszy ;f
Ja może i jestem bez duszy, ale mówienie, że ten chórek zapełnił miejsce Blixy...no sorry _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 12:29 pm Temat postu: |
|
|
Pamiętam, że podwójna była fajna, chórki też. No, ale ja lubię Murder Ballads, więc co ja tam wiem. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 3:51 pm Temat postu: |
|
|
NAR napisał: |
w ogóle to znam debiut, Tender Prey, Henrys Dream, Let Love In, Murder Ballads, Boatman's Call, No More Shall We Part i przedostatni podwójny.
Który teraz brać do poznania?
czy Firstborn Is Dead ma coś jeszcze na poziomie Tupelo? albo Your Funeral, My Trial, czy może najnowszą? |
The Good Son przede wszystkim. Potem którąś z tych wcześniejszych, na Firstborn is Dead może nic nie dorównuje klasą Tupelo, ale jest np. genialne The Six Strings That Drew Blood (chociaż to chyba tylko w bonusach jest?). Your Funeral, My Trial - tu z kolei The Carny czy Jack's Shadow... Sam nie wiem, która z tych dwóch jest lepsza. Najnowsza też zła nie jest, ma kilka momentów wyrywających z butów (Jesus of the Moon, Hold on to Yourself, Night of the Lotus Eaters...), ale może zostaw sobie ją na deser i weź się za Dobrego Syna najpierw
BeBe napisał: | To Cave się ostatnio opierdala - bo Grinderman nie powinien być od Bad Seeds ważniejszy ;f |
Ale Grinderman też jest świetny. Bardziej brudny, rockowy. Zwłaszcza ten najnowszy bardzo przypadł mi do gustu. Zresztą:
http://www.youtube.com/watch?v=16GQDM4Siok
Może i bez Blixy, ale czy bez duszy? No błagam
http://www.youtube.com/watch?v=sWU-0KiJBHA - a tu wersja z gościnnym udziałem Boba Frippa. Fripp i Cave - w sumie nigdy sobie tego nie wyobrażałem, ale jakby nagrali jeszcze coś razem...
A, i jeszcze coś. Konkretnie to:
http://www.youtube.com/watch?v=NwIZdh6MqIo
Tym, którzy jeszcze nie widzieli: koniecznie obejrzyjcie I'm Your Man. Cohen o Cohenie, Cave o Cohenie, wszyscy o Cohenie i śpiewają Cohena. Jeden z moich ulubionych filmów muzycznych ever, bez dwóch zdań _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|