Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Eutanazja |
Tak |
|
26% |
[ 12 ] |
Nie |
|
15% |
[ 7 ] |
Tak- w niektórych przypadkach |
|
52% |
[ 24 ] |
Nie mam zdania |
|
4% |
[ 2 ] |
Inna odpowiedź |
|
2% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 46 |
|
Autor |
Wiadomość |
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Czw Mar 10, 2005 11:03 pm Temat postu: Eutanazja- co o tym sądzicie? |
|
|
No właśnie- jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Ja uważam, że tak, ale na życzenie chorego, kiedy osoba bardzo cierpi i nie ma najmniejszej szansy na to, że wyzdrowieje.
Możecie rozwinąć ten temat- np. w czasie wojny- gdy ciężko ranny przyjaciel prosi o "dobicie"- czy powinno się spełnić jego prośbę itd. _________________ "Look beyond your own horizons ..." |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 10, 2005 11:22 pm Temat postu: |
|
|
W sumie co tu dodać - zgadzam się z Tobą, że eutanazja powinna być tylko na życzenie pacjenta i w przypadkach, gdzie nie ma szans na przeżycie.
Co do drugiego pytania: jeżeli faktycznie nie ma szansy na ocalenie kompana lub jest bardzo znikoma, to wg. mnie prośbę należy spełnić. Ale z drugiej strony na wojnie nigdy nie byłem i mam nadzieję, że nigdy nie będę, więc sam nie wiem jak bym się zachował. _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
vessena
Dołączył: 18 Sty 2005 Posty: 385 Skąd: z otchłani
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 9:34 am Temat postu: |
|
|
Tak, w niektorych przypadkach, kiedy jest to swiadoma decyzja osoby nieuleczalnie chorej. Czytalam o takim Hiszpanie, ktory w wieku 20 paru lat skoczyl do wody, zostal kompletnie sparalizowany a potem przez nastepne 30 lat walczyl o prawo do smierci. Sama nie chcialabym tak zyc i wolalabym zeby ktos mi pomogl, na ile jestem sobie to w stanie wyobrazic. Jezeli ktos jest zdrowy na tyle by moc sam sie zabic, to mowimy o wolnej woli, prawda? To tu jet substytutem takiej decyzji. Inna rzecz, ze zdaje sobie sprawe z mozliwosci naduzyc, jesli sie da ludziom szanse. Dlatego nie powinno sie zostawiac takiej decyzji rodzinie. _________________ I can fly, my friends. The show must go on. |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 10:55 am Temat postu: |
|
|
Kolejny kotrowesyjny temat. hmm, nie jestem entuzjastą tego typu rozwiązań. Jeżeli to zrobi się bez zgody "pacjęta" to może być zabójstwo, a jak na jego prosbe to ocieramy się o "pomoc" przy samobojstwie . Ale jak już, to powinna być na życzenie i z zgodą ( najepiej pisemną, a może jakiś akt notarialny, przy świadkach itp itd) zainteresowanej osoby, która jest w pełni władz umysłowych, no i tylko przy ciężkich chorobach bez szans na wyleczenie. |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 11:16 am Temat postu: |
|
|
Jestem jak najbadziej za eutanazją na życzenie każdego kto ma taką ochotę, oraz wtedy kiedy pacjent już nie może sam podjąć decyzji, a nie ma szans go wyleczyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lipa
Dołączył: 11 Sty 2005 Posty: 337 Skąd: Dębica
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 1:01 pm Temat postu: |
|
|
Ja jak wszyscy jestem za, ale tylko w niektórych przypadkach, jak nie ma szans na wyleczenie tej osoby i tylko wtedy gdy ona sama się na to zgodzi i nie jest chora umysłowo. A co do wojny to uważam, że to jest chyba obowiązek pomóc koledze, a nawet wrogom ,a nie patrzeć jak ten sie wykrwawia na naszych oczach. Tylko jak już pomóc to nie przykładając karabinu do czoła i mówić "za chwilę cie zabije", tylko nawet jak ta osoba prosi to strzelić znienacka, żeby się nie tego spodziewała. A co do kobiet, jak bym widział taką osobę proszącą mnie o to żebym do niej strzelił, nie zrobiłbym tego, nie wiem dlaczego. Usiadłbym przy niej i poczekał, aż "zaśnie". _________________ Hasta La Victoria Siempre ! Patria o muerte ! Venceremos ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 3:19 pm Temat postu: |
|
|
W drastycznych przypadkach i TYLKO na zyczenie chorego- lekarz nie ma prawa podjac takiej decyzji samodzielnie. Ale jestem na TAK.
Co do wojny i "spelnienia prosby"- tak. W sumie nie rozni sie to od eutanazji... Przy czym- chyba w ludzkim odruchu najpierw myslaloby sie czy przypadkiem nie da sie czegos zrobic, czy nie da sie wyjsc calo RAZEM z nim... Ale w wyjatkowo "goracej" sytuacji, bez szans- pewnie tak...
Oj zaraz uslyszymy od obroncow moralnosci ze przeciez cuda sie zdarzaja i ze to Bog decyduje o smierci i tym podobne... W sumie ciekawe- gdyby tak rzeczywiscie bylo- ze Bog decyduje- to cala medycyna bylaby grzechem... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
usmc
Dołączył: 16 Lis 2003 Posty: 1272 Skąd: Galway / Kraków
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 3:47 pm Temat postu: |
|
|
Jak najbardziej za - w przypadku smiertelnej choroby, niemozliwej do wyleczenia i ciezkich cierpien pacjenta, na jego prosbe.
Co do przypadków wojennych - pewnie tak, strzelilbym kumplowi w glowe na jego prosbe, gdybym wiedzial ze go nie wyciagne a jak go dopadna przeciwnicy to rozszarpia na zywca. Ale tak mowie teraz - kto wie co zrobie jakby kiedys przyszlo co do czego.
Nawet z eutanzja tak jest - jestem za. Ale kto wie co bym powiedzial przykuty do lozka, umierajacy. Moze kurczowo bym sie wtedy trzymal mysli - moze cos wymysla, moze cos znajda zeby mnie wyleczyc. _________________ "Are you ready? Are you ready brothers and sisters?"
PFQ - Fan nr. 10 |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 4:01 pm Temat postu: |
|
|
rodzynek2 napisał: | Jeżeli to zrobi się bez zgody "pacjęta" to może być zabójstwo, a jak na jego prosbe to ocieramy się o "pomoc" przy samobojstwie . |
No właśnie spotkałam się z takimi dziwnymi opiniami (katechetka), że jak człowiek prosi o eutanazję to tak jakby popełniał samobójstwo. Moim zdaniem nonsens.
Właśnie na ostatniej lekcji religii (zauważyłam zresztą, że te lekcje stanowią dla mnie inspirację do zakładania nowych tematów ) rozmawialiśmy o eutanazji i samobójstwach i katechetka podała taki przykład, że gdy nieuleczalnie chory pacjent odmawia przyjmowania lekarstw, bo wie, że to i tak nic nie da (znajomy przypadek?), to wg Kościoła jest to czyn- jak to określiła- "moralnie zły" i właściwie niczym nie różni się od samobójstwa. Ech czasami mam ochotę w nia czymś rzucić. _________________ "Look beyond your own horizons ..." |
|
Powrót do góry |
|
|
dudek
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 493 Skąd: Pasikurowice (k/Wrocławia)
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 5:12 pm Temat postu: |
|
|
usmc napisał: | Nawet z eutanzja tak jest - jestem za. Ale kto wie co bym powiedzial przykuty do lozka, umierajacy. Moze kurczowo bym sie wtedy trzymal mysli - moze cos wymysla, moze cos znajda zeby mnie wyleczyc. | Dla takich ludzi właśnie nie jest eutanazja - jest dla tych, którzy stracili już nadzieję.
Sweet Lady napisał: | No właśnie spotkałam się z takimi dziwnymi opiniami (katechetka), że jak człowiek prosi o eutanazję to tak jakby popełniał samobójstwo. Moim zdaniem nonsens. | Ehhh... no moim zdaniem to jest samobójstwo - popełniasz świadomie decyzję, że chcesz zakończyc swoje życie. Istotne jest jedynie to, jak będziemy zapatrywać się na samobójstwo w takiej sytuacji. Religia katolicka samobójstwo zawsze potępiała i stąd wynika sprzeciw Kościoła wobec eutanazji.
Ja sprecyzowanego zdania w tej sprawie nie mam. Nie bardzo zresztą sobie wyobrażam notarialne, urzędowe decydowanie o sprawach życia i śmierci... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 5:20 pm Temat postu: |
|
|
dudek napisał: | Ehhh... no moim zdaniem to jest samobójstwo - popełniasz świadomie decyzję, że chcesz zakończyc swoje życie. |
Ale jest chyba duża różnica czy decyzję o "zakończeniu życia" podejmuje osoba zdrowa, która ma przed sobą może jeszcze kilkadziesiat lat czy osoba umierająca, dla której nie ma już żadnych szans, która z upragnieniem czeka na śmierć jako na koniec ogromnego cierpienia...? _________________ "Look beyond your own horizons ..." |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 5:24 pm Temat postu: |
|
|
Sweet Lady napisał: | rodzynek2 napisał: | Jeżeli to zrobi się bez zgody "pacjęta" to może być zabójstwo, a jak na jego prosbe to ocieramy się o "pomoc" przy samobojstwie . |
No właśnie spotkałam się z takimi dziwnymi opiniami (katechetka), że jak człowiek prosi o eutanazję to tak jakby popełniał samobójstwo. Moim zdaniem nonsens.
Właśnie na ostatniej lekcji religii (zauważyłam zresztą, że te lekcje stanowią dla mnie inspirację do zakładania nowych tematów ) rozmawialiśmy o eutanazji i samobójstwach i katechetka podała taki przykład, że gdy nieuleczalnie chory pacjent odmawia przyjmowania lekarstw, bo wie, że to i tak nic nie da (znajomy przypadek?), to wg Kościoła jest to czyn- jak to określiła- "moralnie zły" i właściwie niczym nie różni się od samobójstwa. Ech czasami mam ochotę w nia czymś rzucić. |
I właśnie eutanazja jest często takim dytematem. Bo czym się różni człowiek, który skoczy z mostu, a tym, który zażyje (lub poprosi lekarza o podanie) śmiertelną dawke leku, czy innego środka do eutanazji?
Dlatego Eutanazja powinna być stosowana tylko w szczególnych przypadkach, żeby skrócić cierpienie pacjęta. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 5:30 pm Temat postu: |
|
|
No to w takim razie takie pytanie- czy waszym zdaniem Freddie popełnił samobójstwo...?- bo przeciez jak dobrze pamiętam (poprawcie mnie, jeśli się mylę) w ostatnich tygodniach odmówił przyjmowanie leków (oprócz przeciwbólowych)... _________________ "Look beyond your own horizons ..." |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 5:35 pm Temat postu: |
|
|
mówiąc szczerze w takich przypadkach jestem za eutanazja. Kiedy już nie ma innego wyjścia. Ale jestem przeciw "eutananzji dla każdego". |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 5:44 pm Temat postu: |
|
|
rodzynek2 napisał: | mówiąc szczerze w takich przypadkach jestem za eutanazja. Kiedy już nie ma innego wyjścia. Ale jestem przeciw "eutananzji dla każdego". |
No i tutaj się zgadzamy. Nie podoba mi się tylko określanie eutanazji na prośbę umierającego samobójstwem.
Moim zdaniem o samobójstwie można mówic tylko w przypadku, gdy osoba która może żyć prosi o "uśmiercenie" jej. Wtedy to moim zdaniem nie dość, że jest samobójstwo, to jeszcze zabójstwo i myślę, że nie ma to nic wspólnego z eutanazją, której celem jest przecież ukrócenie cierpienia w beznadziejnych przypadkach. _________________ "Look beyond your own horizons ..." |
|
Powrót do góry |
|
|
Avi
Dołączył: 18 Sie 2004 Posty: 96 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 5:59 pm Temat postu: |
|
|
Jestem na tak w sytyacjach wyjatkowych gdy chorej osobie nie mozna pomóc i oczywiscie tylko na jej prosbe. |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 6:12 pm Temat postu: |
|
|
Sweet Lady napisał: | No i tutaj się zgadzamy. Nie podoba mi się tylko określanie eutanazji na prośbę umierającego samobójstwem.
Moim zdaniem o samobójstwie można mówic tylko w przypadku, gdy osoba która może żyć prosi o "uśmiercenie" jej. Wtedy to moim zdaniem nie dość, że jest samobójstwo, to jeszcze zabójstwo i myślę, że nie ma to nic wspólnego z eutanazją, której celem jest przecież ukrócenie cierpienia w beznadziejnych przypadkach. |
no właśnie. myśle mniej więcej to samo. Ja uważam eutanazje za samobójstwo/ zabójstwo jeżeli prosi o nią zdrowa osoba i, jak to określiłaś, może żyć
Ostatnio zmieniony przez rodzynek2 dnia Pią Mar 11, 2005 10:55 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mściwy Sadysta
Dołączył: 26 Sty 2005 Posty: 99 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 10:36 pm Temat postu: |
|
|
E tam eutanacja - tortury! Cierpienie!! to jest to. Po co kogoś uśmiercać bezboleśnie, ja proponuję zamiast eutanazji tortury!! _________________ Pain Is So Close To Pleasure |
|
Powrót do góry |
|
|
mancin
Dołączył: 16 Gru 2003 Posty: 333
|
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 12:37 pm Temat postu: |
|
|
Jestem za
To nie jest samobójstwo, raczej przyspieszenie faktu niedwracalnego.
Eutanazja jest za bardzo rozdmuchaną sprawą. Wydaje mi się, że99,99% nieuleczalnie chorych do końca ma nadzieję i nie chce umierać i walczy. Mało ludzi ma na tyle odwagi ,zeby przyznać się przed samym soba ,ze to koniec |
|
Powrót do góry |
|
|
dudek
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 493 Skąd: Pasikurowice (k/Wrocławia)
|
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 5:56 pm Temat postu: |
|
|
Sweet Lady napisał: | Ale jest chyba duża różnica czy decyzję o "zakończeniu życia" podejmuje osoba zdrowa, która ma przed sobą może jeszcze kilkadziesiat lat czy osoba umierająca, dla której nie ma już żadnych szans, która z upragnieniem czeka na śmierć jako na koniec ogromnego cierpienia...? |
Sweet Lady napisał: | Moim zdaniem o samobójstwie można mówic tylko w przypadku, gdy osoba która może żyć prosi o "uśmiercenie" jej. | A moim zdaniem nie
Ale sprzeczamy się o terminologię. Napisałem, że problemem jest Cytat: | jedynie to, jak będziemy zapatrywać się na samobójstwo w takiej sytuacji. | I nic więcej. Do całego problemu wnosi to niewiele. A jezeli znów mamy mówic o RCC (Roman Catholic Church ) to dla ich stanowiska tez nic nowego to nie wnosi - jeżeli założymy, że to Bóg decyduje o momencie śmierci, jest obojętnym, czy będzie to samobójstwo, przyspieszenie nieuniknionego, zabójstwo czy jeszcze co innego.
Nie jestem tu obrońcą moralności i w detale nie będę się wdawał (a propos medycyny-grzechu itp.); nie interesowałem się tym szczegółowo. Tak w ogóle - dobrze jest takie sprawy rozstrzygać z kimś dobrze zorientowanym w stanowisku Kościoła, tacy ludzie mają często dobre argumenty. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 7:47 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 7:58 pm Temat postu: |
|
|
Wydaje Ci się
Co do mnie... hmmm, nie mam bardzo sprecyzowanego zdania. W każdym razie na pewno sama bym jej nie dokonała ani nie pomogłabym w dokonaniu. _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 8:35 pm Temat postu: |
|
|
Jestem zwolennikiem eutanazji dokonywanej na życzenie osobiście hm...zainteresowanego. Każda jednostka ma prawo dysponować swoim życiem, w co włącza się rownież jego zakończenie. Jednak sam zabieg musiałby zostać konsultacją z co najmniej dwoma lekarzami (żeby wyeliminować wpływ perswazji lekarza, który chce mieć spokój z pacjentem, który jakoś nie może sam umrzeć), może także z psychologiem. Ale to są już kwestie okoliczności - sam zabieg powinien być legalny.
Jeśli chodzi o eutanazję dla osób pozostających w śpiączce, z której nie ma możliwości przebudzenia w wyniku choroby lub wypadku, to nie mam już tak jasno sprecyzowanego zdania. Na pewno nie należy absolutnie zakazywać...ale też nie stosować na szeroką skalę. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
snopek
Dołączył: 07 Sie 2006 Posty: 637 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 8:40 pm Temat postu: |
|
|
Jestem katolikiem i jestem zdecydowanie przeciwko eutanazji. Bóg daje życie i je odbiera. My nie mamy prawa. Wiem, że wtrąciłam w to religię, ale takie jest moje zdanie.
Dlatego też proszę o offtop. |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 8:48 pm Temat postu: |
|
|
snopek_89 napisał: | Jestem katolikiem i jestem zdecydowanie przeciwko eutanazji. Bóg daje życie i je odbiera. My nie mamy prawa. Wiem, że wtrąciłam w to religię, ale takie jest moje zdanie.
|
Nie widzę powodu, dla którego byś miała tego nie robić - większość przeciwników eutanazji uzasadnia swoje stanowisko racjami religijnymi. Ich prawo. Nie wstydź się tego, że kierujesz się wiarą, nikt Cię za to tu nie zje _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
snopek
Dołączył: 07 Sie 2006 Posty: 637 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 9:02 pm Temat postu: |
|
|
le_mmor napisał: |
Nie widzę powodu, dla którego byś miała tego nie robić - większość przeciwników eutanazji uzasadnia swoje stanowisko racjami religijnymi. Ich prawo. Nie wstydź się tego, że kierujesz się wiarą, nikt Cię za to tu nie zje |
Nie chcę po prostu żeby np. taki Gohan (znany skandalista ) kontunuuował mojej wypowiedzi ze skutkami ubocznymi. Bo wiem, że może się z tego późnie zrobić nie miła dyskusja. |
|
Powrót do góry |
|
|
tyna
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 833 Skąd: krk
|
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 9:16 pm Temat postu: |
|
|
mam mieszane odczucia. rowniez mam przekonanie, ze Bog zycie daje i odbiera, lecz nie jestem zupelnie przeciwko eutanazji.
cierpienie jest uczuciem niszczacym czlowieka, a ten jest wobec tego bezsilny. problem lezy przede wszystkim po drugiej stronie - lekarz, nawet jesli na prosbe chorego dokona eutanazji, moze byc do konca zycia nekany wyrzutami sumienia,, a takze pretensjami ze strony rodziny.
innym problemem jest to, czy w chwili bolu i cierpienia chory jest swiadom swoich slow i wagi podejmowanej decyzji. w holandii ten prolem starno sie rozwiazac przez tzw. paszporty zycia, w ktorych po osiagnieciu wieku dojrzalosci wpisywano zgode, lub tez jej brak, na eutanazje w "beznadziejnych" przypadkach. i tu znowu kontrowersja : kto ma prawo do tego, by uznac, kiedy sytuacja jest juz bez wyjscia ?
jak w wielu sprawach, dotyczacych zycia ludzkiego, medycyny, a takze w pewnym sensie religii i etyki, prawo poszczegolnych panstw dlugo jeszcze bedzie roznic sie miedzy soba restrykcjami w danej sprawie. i chyba nie ma wsrod nich takiego, ktore zadowoliloby wszystkich. _________________ , 2006
' ... zapamtite : sloboda je pravo na IZBOR - jebati ili biti jeben ' |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 9:20 pm Temat postu: |
|
|
Powiem krótko, jestem na TAK _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Jaime
Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 236 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob Lis 18, 2006 12:03 am Temat postu: |
|
|
Zaznaczyłem trzecią opcję, czyli " tak - w niektórych przypadkach". Oczywiście, takie sytuacje musiały by być totalnie... beznadziejne - kiedy zbliża się nieuchronna śmierć, a sam "nieszczęśnik" cierpi straszne katusze. Ale ze zastrzeżeniem, że wcześniej musiały by być podpisane odpowiednie dokumenty uprawniające lekarza do przeprowadzenia tego zabiegu...
tyna napisał: |
problem lezy przede wszystkim po drugiej stronie - lekarz, nawet jesli na prosbe chorego dokona eutanazji, moze byc do konca zycia nekany wyrzutami sumienia,, a takze pretensjami ze strony rodziny. |
Myślę, że wyrzuty sumienia dotyczyłyby stosunkowo niewielki procent lekarzy (jeśli nie żadnego). A twierdzę tak, bo tak na chłopski rozum - każdy lekarz "musi" stać się do pewnego stopnia obojętny obojętny na ludzką krzywdę i tragedię. Oczywiście, to nie oznacza, że może okazywać współczucia i podtrzymywać na duchu samego pacjenta i jego rodzinę. Jednak bez pewnego zobojętnienia, taki lekarz byłby sadomasochistą.
Co do drugiego - zgadzam się. Nawet jeśli umierający pacjent wyrazi np. pisemną zgodę na autenazję, to i tak pretensje rodziny do lekarza, który przeprowadził ów zabieg, mogą być częstym zjawiskiem. W gruncie rzeczy jest to zrozumiałe i wytłumaczalne, bo przecież niewielu z nas może się pogodzić z utratą bliskiej nam osoby, nawet jeśli "przygotowujemy się" na taką okoliczność. Dlatego też, moim zdaniem, aby nie zaistaniała taka sytuacja (pretensje do lekarza) należy rozmawiać z bliskimi o swoim zapatrywaniu na eutanazję, co by "uchroniło" Bogu winnego lekarza. |
|
Powrót do góry |
|
|
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Lis 18, 2006 11:16 am Temat postu: |
|
|
Eutanazja? Tak. Eutanazja JEST forma samobojstwa, a jesli ktos nie jest w stanie go popelnic, to powinien miec mozliwosc poproszenia o nie. Nikogo nie powinno sie zmuszac do zycia.
Przed eutanazja powinno sie tylko badac pacjenta pod katem psychiatrycznym, to znaczy czy jest on na tyle poczytalny, zeby podjac taka decyzje. _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|