FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
LIVE AT WEMBLEY'86 na cenzurowanym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Live
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

WEMBLEY 86'
1
4%
 4%  [ 1 ]
2
4%
 4%  [ 1 ]
3
24%
 24%  [ 6 ]
4
8%
 8%  [ 2 ]
5
40%
 40%  [ 10 ]
6
20%
 20%  [ 5 ]
Wszystkich Głosów : 25

Autor Wiadomość
Wishlady



Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 49
Skąd: z Merkurego

PostWysłany: Czw Lut 14, 2008 1:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zbyt częste słuchanie i oglądanie spowodowało, ze nie lubię tego koncertu. Oczywiście zapoznanie się z innymi, o niebo lepszymi koncertami też nie pozostało bez odbicia piętna na Webley'86.
Wziąwszy pod uwagę formę chłopców myślę, że w najlepszej formie byli chyba Brian i Roger, a John może też. Ale nasz drogi Freddie Mercury nie popisał się ( może kurtkami, fajnymi koszulkami i dywanem na torsie ), ale nie wokalem. W niektórych momentach zastanawiam się czy to aby na pewno Freddie śpiewa te piosenki, bo niektóre go przerosły ( Under Pressure, Tear it up, Love of my life, Bohemian Rhapsody, Kind of Magic, AOBTD, itd, itp).
Wszystko to mogę wybaczyć, ale brak Somebody to love jest grzechem, jeszcze dodatkowo wziąwszy pod uwagę, ze jest to najsłynniejsza trasa zespołu.
Reasumując w koncercie jest bardzo dużo braków, zupełnie bez klimatu, przeforsowany wokal, ( no Roger coś tam nadrabia ), moja ocena +2
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Czw Lut 14, 2008 3:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zaczynam Cie lubic Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
krs



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 1677

PostWysłany: Pią Lut 15, 2008 11:41 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wokal nie grzyb, nie rośnie pod drzewem. freddie miał problemy z wokalem, co się zdarza wokalistom i już. podczas tey samej trasy trafił mu się trefny weekend, ale można posłuchać z trasy magic choćby budapesztu, w którym wokalnie jest wspaniały. inna rzecz, że na wembley nadrabiał doświadczeniem i śpiewa mimo wszytsko w sposób nieosiągalny dla większości współczesnych wokalistów. uważam że to dobry koncert, bardzo lubię go oglądać. ma trochę piknikowy charakter, tempo nie jest duże, ale jest miło. wspaniałe jest wykonanie a kind of magic, świetnie eooo, rock&rollowe tutti frutti, świetne hammer to fall no i genialne wykonanie we will rock you. bardzo lubię ten koncert - 6.

ps. freddie generalnie dość kiepską formę fizyczną prezentuje podczas tey trasy. szybko się poci, czasem z trudem łapie oddech, ma dużą nadwagę. ponoć nie chciał jechać w tę trasę. pojawiają się także pogłoski o świadomości AIDS w tym czasie i nadwadze jako wyniku brania sterydów. są także głosy, że to efekt odstawienia narokotyków. mam gdzieś wszystkie te ploty. dla mnie ten żywiołowy, naspidowany freddie z bowl i ten z wembley to ten sam wspaniały wykonawca, choć w innej odsłonie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Pią Lut 15, 2008 12:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Problem z Wembley jest taki, ze fred dzien wczesniej zapsiewal koncert po czym caly zespol imprezowal (znamy wiele zdjec z tego wyfarzenia) i zdarl sobie glos dosc mocno... dlatego roznica miedzy piatkowym a sobotnim koncertem an Wembley jest ogromna.
Co jest okropne na Wembley (i generalnie calej trasie MAGIC)- to brzmienei gitary Maya. OKROPNE.
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
krs



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 1677

PostWysłany: Pią Lut 15, 2008 1:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

on imprezował zapewne przez wiekszość tras, ale nie zawsze miał tak spieprzony głos. akurat tu się zdarzyło, inną razą było lepiej. takie już życie rockowego wokalisty. mick jagger ćwiczy brzuszki i popija surowe jajka, potem na koncertach skacze, wije się i głosik mu działa jak należy - pytanie tylko: gdzie tu rock&roll?!Smile szczęśliwie freddie nie zachowywał się jak pajac i nie łaził do fitness klubu, a podczas tras nie jadł sałatek warzywnych kładąc się po wieczornej projekcji filmu w zacisznym hoteliku. co do brzmienia to dla mnie jest ono ok. fajnie brzmią bębny - są surowe i głębokie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
KrzysiekP



Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 2115
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Pią Lut 15, 2008 1:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bębny faktycznie są OK, mi nie pasuje tylko brzmienie werbla. Wg mnie idealne brzmienie werbla jest na Queen live in Japan 2005 Wink No i fajnie brzmi hi-hacik, taki selektywny Smile
Wembley cenię na 4. Bądź co badź, wiekszosc od tego koncertu zaczynala i wiekszosci ten koncert na poczatku sie podobal, heh Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
krs



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 1677

PostWysłany: Pią Lut 15, 2008 2:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

w ogóle brzmienie bębnów na ostatniej trasie queen (z PR) jest wspaniałe... brak słów. no i roger gra lepiej niż kiedykolwiek. na starość facet jak wino:)

ps. ja zaczynałem od programu BBC, nadanego w Polsce szybciej niż w Anglii, kilka dni po śmierci Mercurego... koniec listopada 1991 (jeżeli chodzi o koncert były tam fragmenty m.in. live aid, hammersmith 75, montreal, rock in rio, no i wembley właśnie). potem dwójka nocą nadała rock in rio - był to pierwszy koncert queen, który widziałem. byłem powalony na ziemię i do dziś się nie otrząsnąłem:) uwielbiam ten koncert również z powodów sentymentalnych.


Ostatnio zmieniony przez krs dnia Pią Lut 15, 2008 2:27 pm, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Pią Lut 15, 2008 2:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

krs napisał:
on imprezował zapewne przez wiekszość tras,

To fakt- ale ten wieczor byl dosc wyjatkowo zabawowy- nawet jak na niego (nic)- bylo tez tam duzo spiewania, stad zdarty glos... Smile

A w sumie fajnie o tych imprezach pisal Freestone- np. ten slynny telewizyjny show wUSA, kiedy grali CLTCL i UNDER PRESSURE. Freddie ma zdarty glos- ponoc przyprowadzil dzein wczesniej jakiegos faceta, potems ie z nim poklocil i pol nocy na siebie wrzeszczeli. Rabo Fred nie mogl MOWIC- nie mowic o spiewaniu... parenascie herbatek z cytryna pozniej mogl wydobyc z siebie jakies dziweki i... tak wyszlo a nie inaczej Wink
Zgadzams ie co do brzmienia na trasie Q+PR- ale etz trzeba przyznac ze nie tylko bebny- gitara maya brzmi bosko, Brian tez gra czasami bardzo ciekawie... czasami tylko chcialbym zeby bas byl (jeszcze) bardziej uwypuklony w miksie- bo Danny w takim Radio Ga-Ga gra rzeczy CUDOWNE...
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
krs



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 1677

PostWysłany: Pią Lut 15, 2008 2:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ten telewizyjny występ w stanach wyszedł bosko, moim zdaniem. a że freddie nie oszczędzał głosu, to i dobrze. rock&roll to rock&roll:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Arquest



Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1942
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie Mar 02, 2008 2:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
Zgadzams ie co do brzmienia na trasie Q+PR- ale etz trzeba przyznac ze nie tylko bebny- gitara maya brzmi bosko, Brian tez gra czasami bardzo ciekawie... czasami tylko chcialbym zeby bas byl (jeszcze) bardziej uwypuklony w miksie- bo Danny w takim Radio Ga-Ga gra rzeczy CUDOWNE...


krs napisał:
w ogóle brzmienie bębnów na ostatniej trasie queen (z PR) jest wspaniałe...


Pozatym, że temat jest o Wembley, a nie o ROTCH to wszytko gra ... Rolling Eyes

Co do koncertu to faktycznie ... Freddie nie był w nalepszej formie 12 lipca ... Dałem 4 za koncert ... Bo za dodatki na DVD należy się 5 ... Więc, tak... Zaczynajmy ... One Vision ... kiedy pierwszy raz oglądałem i słuchałem występu to tak mnie to zachwyciło, że nie wiem ... Bardzo podoba mi się ten zgrzyt we wstepie ... To-to-o-tym-żeby-związać-matkę jest takie dośc zwyczajne ... W rękach bogów... nowa, ciekawa aranżacja podoba mi się ... 7 mórz Rhye ... jak zwykle ... Tear It Up jest takie dośc średnie ... Lesza jest wersja z Budy i Pesztu ... AKOM jest lepsze z piątkowego (11 lipca) wieczoru ... UP zawsze mi sie podobalo ... Ale Roger musiał być wtedy w dobrym humorze bo zaczął AOBTD bez zapowiedzi Fredka ... Podoba mi sie to wykonanie ... WWTLF jest dobre... choć mogłoby byc lepsze (mocniejsze chórki) ... Break Free nie zachwyca, ale dobrze słychać publicznośc... Impromtu ... takie samo jak na Works Tour i na wszystkich innych koncertack z Magic Tour ... Nuda ... A na poczatku myślałem, ze to jakiś cover (!) ... Guitar Solo bardzo mi się podoba ! O ile Fred był w złej formie to cała reszta w co najmniej BDB... Now I'm Here się trochę ciągnie i widać, że jest doklejane ... Potem akustyczny segment ... Lepszy (bo wzbogacony) jest z Budy i Pesztu ... Bo Rhap tradycyjne ... Hammer To Fall - bardzo dobre wykonanie , nie wiem nawet czy nie najlepsze ! CLTCL -dobre, a potem -Thank You ! We Love You! Dalej jest ... Ga GA - Roger się dowalił do wokalu ... Potem już tylko WWRY(świetne), FWBF (do dupy), WATCH (normalne) ... Aha potem jescze GSTQ ... I koniec Wink [/quote]
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG WP Kontakt
smile



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 14

PostWysłany: Pon Cze 23, 2008 10:39 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiem, przesadziłem, po prostu mnie poniosło. Przepraszam, tych których obraziłem.
W weekend usiadłem do tego koncertu po raz kolejny, tym razem mając w głowie wasze uwagi – i nadal nie rozumiem waszych zarzutów. Chyba rzeczywiście jestem tym brakującym ogniwem... Jak można się czepiać wokalu Freda?! Gitary Maya?! Uważacie, że Fred przeszkadza w rockowym odlocie swoim głosem? Albo gitara Maya trzyma przy ziemi? To nie jest koncert jazzowy, to przecież rock! Wy jako znawcy szukacie dziury w całym zamiast skupić się na idei koncertu rockowego. Ja jestem wierny Queen od wielu lat, słyszałem wiele ale skutecznie zwalczam u siebie to co was pochłonęło, czyli coś na kształt melomaństwa. Przecież znawcom nie wypada lubić oklepanego Wembley, tylko bootlegi z lat '70, a nowi - czyli hołota - dla nich jest Wembley. I wszyscy jednym chórem – „KIEDYŚ uwielbialiśmy Wembley, no ale dziś to przecież obciach”. Ja nigdzie nie napisałem, że to najlepszy koncert Queen, ale na Wembley chłopaki dali występ na naprawdę wysokim, światowym poziomie. Oczywiście wszystko moim skromnym zdaniem – gdzie mi tam do was.
Pozdrawiam, Wasz ukochany smile Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Pon Cze 23, 2008 11:17 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek wczesniej WYRAZNIE napisał:
To jest SŁABY koncert jak na nich. A że ich słaby koncert był dobry tak w ogóle to inna sprawa.

Przeczytaj uwaznie i powiedz mi w zwiazku z tym co mowisz w ktorym miejscu sie ze mna nie zgadzasz. I po co byly takie a nie inne reakcje...

Pisalem tylko w odniesieniu do ich koncertow, nie z melomanstwa. Z faktu, ze dzien wczesniej Freddie (po piatkowym koncercie) zdarl glos, bo caly zespol gral w nocy na imprezie. Z tego, ze to wydawnictwo jest PODRASOWANE, bo wiele wysokich tonow jakie slychac na CD/DVD NIE ZOSTALO przez Freda zaspiewanych na Wembley w sobote, co mozna latwo sprawdzic sluchajac bootlega. Uzyto krotkich frgamentow tasm, nagranych zdaje sie na koncercie w Brukseli. To samo zrobiono w slynnym momencie na Milton Keynes- na bootlegach z telewizji wyraznie slychac jak Fredowi lamie sie strasznie glos w FAT BOTTOMED GIRLS (na slowie "locality")- na oficjalnym wydawnictwie jakims magicznym sposobem wszystko jest OK...
Nie stawiam wyzej Hammersmith'79 od Wembley dlatego ze dlugoletniemu stazem fanowi tak wypada, ale dlatego ze setlista jest o niebo lepsza, glos Freda jest w najwyzszej z mozliwych formie zas caly zespol gra na NIEPRAWDOPODOBNYM poziomie. Nie, to nie jest jazz- ale i rocka mozna zagrac czasami lepiej a czasami gorzej!!!. Nawet na trasie MAGIC mieli lepsze noce- Knebworth bylo magiczne. Budapeszt byl magiczny, kilka innych bylo na wysokim poziomie... ba, piatkowy wieczor na Wembley byl bardzo udany!
Ja nie porownywalem tego koncertu do caloksztaltu roka. Nie porownywalem go do innych zespolow, bo na tym tle wychodzi niezle. To NIE JEST jeden z najlepszych koncertow w historii muzyki rockowej- bo przeciez sa i Purple i Zeppelini i Who... ale juz na tle tego co sie dzialo w roku 1986 ten koncert JEST rewelacyjny. Ale abstrahujac od muzyki ad 1986- jak na Queen to nie jest rewelacyjny wystep. Po prostu. Moim zdaniem, oczywiscie, ale nie wydaje mi sie, zebym musial to pisac przy kazdym zdaniu, prawda?
Queen slucham od ponad juz 18 lat, ale oprocz Queen slucham wielu innych zespolow, niektorych od kilku lat wrecz czesciej. Czy Wembley prezentuje poziom MADE IN JAPAN Purpli? Absolutnie nie. LIVE IN LEEDS The Who? Daleko. LIVE AND DANGEROUS Thin Lizzy? Nie. QUEEN ON FIRE? No tez nie... Ale to, ze nie jest doskonaly, to ze nie jest tym naj, naj, naj nie znaczy ze wszyscy mowimy iz jest BEZNADZIEJNY tak w ogole. Tu nie chodzi o idee koncertu rockowego. Ale jesli sluchasz setek koncertow na CD, jesli uczeszczasz setki koncertow na zywo- oczywistym jest, ze niektore wydaja sie bardziej boskie a inne mniej. Rany, oczywiscie ze gdybym byl wtedy na Wembley to dalbym sie porwac Fredowi, Brianowi, Johnowi i Rogerowi i bylbym wniebowziety tym wystepem. Ale nie ma mnie tam. Jest nagrany i ogladam go na DVD; w tym momencie zadaje sobie pytanie czy inne koncerty Queen, te absolutnie legendarne (Sao Paulo, Houston, Hammersmith tak 75 jak 79, Knebworth, Tokyo 75 czy Erals Court) nie wygladalyby lepiej, czy nie bylyby lepszymi wydawnictwami. I odpowiedz jest twierdzaca. I tyle. A co do brzmienia gitary... nie chodzi o to jak Brian gra- ale o to jak ten isntrument zostal nagrany. A tutaj cala sprawa zostala LEKKO speiprzona, bo w porownaniu chocby z tym jak brzmi na DVD z Montrealu czy Milton Keynes jest troche plasko... I jasne, ze z kazdym remasterem brzmi to coraz lepiej- ale do idealu ciagle brakuje. Rany, gitara nawet na RETURN OF THE CHAMPIONS brzmi o niebo lepiej, miesiscie, przestrzennie...

Poza tym, gdybym sie mial bawic w melomana i udowadniac jaki to ze mnie znawca, to rzucal bym kandydatami jak Leeds 1982, Manchester 75 czy Newcastle 79... To, ze ktos ma inne zdanie od Twojego, czy to od razu musi znaczyc, ze stara sie byc melomanem? Czy tylko Twoje podejscie jest tym wlasciwym? Czy tylko Twoj spoosob patrzenia na koncert jest tym prawdziwym, tym bedacym w zgodzie z idea rocka, cokolwqiek to jest?
Dla mnie idea rocka jest to, ze ta muzyka niesie ze soba niesamowita energie, ktora kazdy z nas odbiera indywidualnie i indywidualnie ja przetwaza. Rock powstal z checi wyrazenia swojej odrebnosci. Z buntu. Czemu wszyscy mielibysmy rockowa muzyke odbierac i oceniac tak samo? Czyz to wlasnie nie byloby NIE ROZUMIENIEM idei rocka?
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/


Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Pon Cze 23, 2008 11:29 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
mumin_king



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 6343
Skąd: Rzekuń

PostWysłany: Pon Cze 23, 2008 11:22 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jaa. Tu nie chodzi o to, że "kiedyś lubiilim Łymblej a teraz nie bo już dojrzaliśmy jako fani". Tylko o to, że jak się ogląda owy koncert a potem załączy Rock Montreal, zobaczy rozwalającą pałeczkę Rogera, przeżyje orgazm z Somebody to Love czy Dragon Attack. To trudno jest potem Wembley się ekscytować, bo zwyczajnie nie ma najmniejszych szans przy innych koncertach, nawet tego zespołu (co tu już nie mówić, o koncertach innych zespołów).
_________________


GGP - na spotkanie ze świeżoscią

Bój się bloga NOWOŚĆ Exclamation BLOG MUMINA Exclamation

wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen WP Kontakt
Anna A. B.-C.-May



Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 121
Skąd: Jasło

PostWysłany: Pon Cze 23, 2008 3:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- 5.

Niby lubię Wembley ale czepiam się Fredka. Bo on się czasem poprostu drze w niektórych momentach (np. "Krzywdząc" na początku IWTBF które tak bardzo lubię. Nieprzyzwyczajona poprostu Laughing ).
A tak to dali z siebie wszystko. Albo troszkę mniej niż wszystko. Nie widziałam wielu koncertów. Trza nadrobić Wink W każdym razie kawał dobrej roboty Smile
_________________
Lost, lost and never found
I must have called him
A thousand times
Sometimes I think
He's just in my imagination
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Grzesiek



Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 147
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią Cze 27, 2008 11:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

5. Widziałem kiedyś pełną wersję koncertu na Wembley w nowym Japan wydaniu ( cena 99,99) a "Tutti Frutti" było w pełnej wersji, bo na pierwotnej wersji cd miało skróconą końcówkę utworu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Arquest



Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1942
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob Lip 12, 2008 6:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A dziś mija 22. rocznica koncertu na Wembley ... I nawet jest sobota ... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG WP Kontakt
Larry Lurex



Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 86

PostWysłany: Pon Sie 25, 2008 9:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak dla mnie to najlepsza koncertówka Queen, ze względu na to, że jest cały czas ten sam koncert od początku do końca. Wiadomo, jakieś retusze czy drobne cięcia tam są, ale mimo wszystko to cały czas jeden i ten sam koncert, a nie składak z różnych występów. Może i nie był to najwspanialszy koncert Queen, ale wiele współczesnych (i nie tylko współczesnych) kapel mogło by się z tego wydawnictwa uczyć jak rozgrzać publike do czerwoności. Dalem 6
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Crowly



Dołączył: 17 Kwi 2004
Posty: 1570
Skąd: z Trzebnicy

PostWysłany: Pon Sie 25, 2008 10:42 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z perspektywy czasu...

Koncert na 3+/5 - za bardzo oczywista setlista, złe brzmienie gitary Briana, prawie w ogóle nie słychać basu Johna, Freddie zupełnie nie wyrabia wokalnie. Każdy inny koncert wydany oficjalnie przez Queen oceniam dużo wyżej, już o innych zespołach nie piszę, bo Fender temat wyczerpał (jak na wątek o Queen, rzecz jasna)

DVD Remaster - kiepściutko. Jakim cudem taki Rock Montreal może wyglądać prawie, jak tegoroczne wydawnictwo a Wembley jest takim potworkiem? Blade kolory, mnóstwo smug, nieostrości krawędzi, ziarna... To w ogóle nie wygląda, jak remaster. Z dźwiękiem trochę lepiej, ale osobiście lepszym znajduję miks z cedeków w Stereo, niż DVD'owskie DTS. Ogółem: 2/5

DVD dodatki - rewelacja, najlepiej wydane pod tym względem DVD koncertowe Queen, jeżeli nie DVD koncertowe w ogóle. 5/5

Średnia arytmetyczna: 3,5. Zdane, nawet z przebłyskami porządnej roboty (dodatki), ale powodów do ekscytacji nie ma.
_________________
Organizator VII Ogólnopolskiego Zlotu Wielbicieli Zespołu Queen;
Queenowy Człowiek Roku 2008

www.ppa.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Larry Lurex



Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 86

PostWysłany: Pon Sie 25, 2008 10:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja osobiście oceniałem to z perspektywy gdy Montrealu i On Fire jeszcze nie istniały. Jakoś tak ciężko mi się przestawić, że wychodzą jeszcze nowe rzeczy z szyldem Queen (choć obie powyższe grzecznie zakupiłem już jakiś czas temu). Skupiłem się też na wydaniu audio z bodajże 91 czy 92, to nowe wydanie DVD co prawda widziałem, ale nie zapadła mi jakoś w pamięć. Za to to stare wydanie audio słuchałem wielokrotnie i jakoś wryło mi się to w pamięć. No i bardziej oceniałem na tle Live Killers i nieszczęsnego Live Magic, i też raczej bez skupiania się na setliście czy formie zespołu, tylko pod względem cięć i bezsensownych retuszu. No właśnie na Wembley można tego chyba najmniej uświadczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
irminella



Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 1074
Skąd: Szklary/ Rzeszów

PostWysłany: Pon Sie 25, 2008 11:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mi Wembley się podoba generalnie, mam do niego sentyment (od niego zaczęła mi szajba z Queen odbijać Laughing ). dałam 5, bo jest w tym koncercie coś, czego nie mogę do końca określić. Być może jest to związane z tym, że Roger nie wykonuje żadnej piosenki solo? Budapeszt jest lepszy, Freddie ma u mnie dużego plusa za Tavaszi Szel (czy jak to tam leciało). A Wembley - jest dobry, ale nie ma "tego czegoś".
_________________
"uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
TheHero89



Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 346
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon Lis 10, 2008 12:01 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wembley jak dla mnie jest na 5. Bardzo dobry koncert. Ma takie momenty że dech zapiera. Ale w sumie takie momenty to chleb powszedni na koncertach Queen Cool
_________________
Wiesz, że 99% ludzi nienormalnych i zboczonych czyta mój podpis z ręką na myszce? - Nie zdejmuj ręki, już jest za późno...
-----------------------------
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Mariusz



Dołączył: 17 Maj 2005
Posty: 2411
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon Lis 10, 2008 12:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

TheHero89 napisał:
Ma takie momenty że dech zapiera.


Tylko momenty... Twisted Evil Wink
_________________
There Must Be More To Life Than This
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
mumin_king



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 6343
Skąd: Rzekuń

PostWysłany: Pon Lis 10, 2008 12:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mariusz napisał:
TheHero89 napisał:
Ma takie momenty że dech zapiera.


Tylko momenty... Twisted Evil Wink


Dokładnie! Very Happy

Ciekawe co po takim obejrzeniu Montreala. Pewnie można kipnąć z powodu braku tlenu w organizmie. Very Happy
_________________


GGP - na spotkanie ze świeżoscią

Bój się bloga NOWOŚĆ Exclamation BLOG MUMINA Exclamation

wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen WP Kontakt
TheHero89



Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 346
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon Lis 10, 2008 1:01 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mumin_king napisał:
Mariusz napisał:
TheHero89 napisał:
Ma takie momenty że dech zapiera.


Tylko momenty... Twisted Evil Wink


Dokładnie! Very Happy

Ciekawe co po takim obejrzeniu Montreala. Pewnie można kipnąć z powodu braku tlenu w organizmie. Very Happy


Hehe no pewnie, widzę znasz się na rzeczy. Pewne koncerty należy oglądać będąc podłączonym do respiratora, tak na wszelki wypadek Laughing
_________________
Wiesz, że 99% ludzi nienormalnych i zboczonych czyta mój podpis z ręką na myszce? - Nie zdejmuj ręki, już jest za późno...
-----------------------------
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Majkel



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 390
Skąd: Oświęcim

PostWysłany: Pon Lis 10, 2008 4:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja sobie zdaję sprawę, że okres Works-Magic to nie jest szczyt twórczych możliwości zespołu, że tak powiem Wink Ale z drugiej strony nie brałbym koncertu na Wembley za idealne chłopca do bicia... fakt, forma głosowa Fredka nie jest najwyższa, ale mimo wszystko IMO właśnie ten zachrypnięty głos i bardziej rockowa ekspresja zespołu dodała powera bardzo wielu utworom - TYMD, AKOM czy np. tak nielubiane przez wielu GaGa właśnie dzięki temu nabrały dodatkowego uroku. Oczywiście, Knebworth czy Budapeszt są dużo lepsze, ale jeżeli już koniecznie chcecie się poznęcać nad którąs z tras, weźcie sobie np. The Works Tour Wink Klawisze Spike'a zagłuszające nieraz gitarę Maya - tego typu rzeczy w czasie Magic Tour się nie zdarzały, a i głos Freddiego był wówczas w o wiele lepszym stanie i to każdy obiektywny fan przyzna Wink

Aha, znalazłem jedną przewagę The Works Tour nad Magic Tour - w '84/'85 setlista była ciekawsza i bardziej urozmaicona... nieznacznie co prawda, ale i KYA i chociażby Liar były, z tego co pamiętam, wówczas grane. Faktem jest jednak, że były to JEDYNE trasy w historii zespołu z PRAWIE niezmienną setlistą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Pon Lis 10, 2008 4:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Majkel napisał:
nieznacznie co prawda, ale i KYA i chociażby Liar były, z tego co pamiętam, wówczas grane.

Zeby tylko... a GREAT KING RAT- po raz pierwszy od roku 1975 bodaj? A Stone Cold Crazy, tez po dlugiej przerwie? Ba- dwa czy trzy razy Fred wplotl przed SOMEBODY TO LOVE fragmenty jak nie Black Queen to My Fairy King! Zgadza sie- pod tym wzgledem na trasie w 84 bylo duzo uklonow w strone starych, dobrych lat Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Majkel



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 390
Skąd: Oświęcim

PostWysłany: Pon Lis 10, 2008 4:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hehh fakt dawno nie oglądałem koncertów z akurat tego okresu więc może dlatego o paru utworkach zapomniałem Wink Długo też zastanawiałem się nad przyczyną takiego stanu rzeczy i doszedłem do jednej konkluzji - co by nie powiedzieć, trasa Magic była najbardziej kasiasta i zarazem dochodowa w historii zespołu, no po prostu istna maszynka do zarabiania pieniędzy; Szał po genialnym występie na Live Aid zrobił swoje... Nie chcę przez to powiedzieć, że zespół się nie starał o jak najlepszą wartość artystyczną swoich wykonań, oni zawsze byli profesjonalistami Wink Po prostu najbardziej bezpiecznym (i może troche... asekuranckim?) wyjściem było granie tych wszystkic Greatest Hitsów, bo tego oczekiwała szeroka publika - pomyślmy, jakim szokiem byłby dla tych ludzi Medley z Black Queen itd. Very Happy Dla porównania weźmy trasę, która odbyła się niewiele wcześniej - Hot Space Tour; istna rockowa orgia, genialne występy, ciekawa setlista i autentyczna (!) promocja płyty - pomimo wylewającej się zewsząd (dla mnie niesłusznie) krytyki przedstawiał, w dodatku w bardzo ciekawych aranżacjach, mnóstwo utworów z ostatniej płytki. Poza tym setlista była bardzo płynna... I znowu, nasuwa mi się konkluzja, że gdyby nie stan zdrowia Freddiego to w czasie ewentualnej trasy The Miracle zespół z ochotą powróciłby do tej, nie tak dawno zarzuconej przecież, polityki... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Lis 10, 2008 5:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O Boże usłyszeć I want it all śpiewane prze Freddiego na żywo...

W sumie to cudem jest, że podczas Magic tour postanowili zagrać In the lap of the Gods... R. Wink
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Arquest



Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1942
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon Lis 10, 2008 8:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Majkel napisał:
I znowu, nasuwa mi się konkluzja, że gdyby nie stan zdrowia Freddiego to w czasie ewentualnej trasy The Miracle zespół z ochotą powróciłby do tej, nie tak dawno zarzuconej przecież, polityki... Wink


Cholera! Czemu Freddie nie zginał w wypadku samochodowym? Wink Mielibyśmy chociaż trasę Miracle... Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG WP Kontakt
White Man



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 175
Skąd: Silesia

PostWysłany: Pon Lis 10, 2008 10:09 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo dobry koncert. Ja nie widzę w nim żadnych wad. Dałem 5. Tylko dlatego nie 6, bo jednak koncerty z lat 70-tych bardziej mi imponują.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Live Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek