FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
THE MIRACLE na cenzurowanym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Recenzje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

THE MIRACLE
1
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
10%
 10%  [ 4 ]
4
15%
 15%  [ 6 ]
5
44%
 44%  [ 17 ]
6
28%
 28%  [ 11 ]
Wszystkich Głosów : 38

Autor Wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Nie Sty 18, 2009 3:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NAR napisał:
Natomiast Innuendo to już był koniec Queen więc też im raczej wisiało jak fani Gag czy One vision potraktują Innuendo jako singiel.

Nie ważne co oni myśleli- zobacz jak fani GAGA potraktowli ten singiel. 1-sze miejsce- nikt wtedy nie wiedział, ze to koniec Queen. Więc... śmiem twierdzić, że ledwie dwa lata wcześniej tak samo potraktowaliby WIAWI...
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Sty 18, 2009 3:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
fani GAGA potraktowli ten singiel. 1-sze miejsce

Które zostało utrzymane przez cały tydzień.
Poza tym Innuendo mimo, że jest dość skomplikowanym utworem to jest również bardziej... przebojowy IMHO niż WIAWI.

A Headlong? Według mnie piosenka bardziej przystępna od WIAWI, a jakoś nie odniosłą sukcesu.

Owszem, gdyby cała płyta miała charakter IWIA czy WIAWI to wydanie tej piosenki na singlu było by niezłym posunięciem, ale skoro obok takich kompozycji znajdowały się takie nagrania jak IMan czy Rain must fall no to...
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Nie Sty 18, 2009 3:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie wazne ile sie utrzymalo. wazny jest fakt dojscia na 1. miejsce, co nie kazdemi sie w zyciu trafia Wink a co do przebojowosci. hmm no moze wtedy to by jeszcze jakos uszlo za kawalek przebojowy (wedlug mnie nie, no ale staram sie jakby zrozumiec przeciwny punkt widzenia), ale w obecnych czasach zaden przecietny ogladacz mtv nie doszedlby nawet do polowy tego kawalka, bo zdecydowanie za duzo zmian tempa i aranzu oraz zbyt skomplikowana struktura
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Mefju



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 2871
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Nie Maj 17, 2009 10:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z początku jakoś nie mogłem się do tego albumu przekonać i dość długo leżał u mnie zakurzony na półce. Razz Nie bardzo lubiłem go słuchać ze względu na fakt iż był to już jeden z ostatnich albumów Królowej, Freddie był już chory no i z tego względu trzy ostatnie albumu zaczęły mi się tak zbyt smutno kojarzyć. Chociaż na The Miracle nie ma żadnego smutnego i melancholijnego kawałka to jednak ja osobiście odczuwałem pewne przygnębienie gdy go pierwsze kilka razy przesłuchiwałem. Confused
Już nie mówiąc o tym, że większość piosenek(poza tymi wydanymi na singlach i znanymi mi już wcześniej z płyty 'Greatest Hits II') kompletnie nie przypadła mi do gustu... Jednakże ostatnio zmieniłem zdanie. Smile Jest to obecnie jeden z najczęśniej słuchanych przeze mnie albumów, nie ma tu w zasadzie słabych punktów(no może poza tą 12-calową wersją "Invisible Man"), utwory łatwo wpadają w ucho a niektórych to mogę słuchać na okrągło przez kilka godzin i wogóle mi się nie nudzą! Very Happy
I tak coś czuję... nie przypuszczałem, że to bowiem, ale chyba jest to IMO najlepszy ich album z lat 80-tych. Do tej pory z tej dekady najbardziej lubiłem The Works a tuż po nim AKOM, ale teraz coś czuję, że The Miracle depcze im po piętach i jest nawet w stanie je oba razem wzięte przebić! Smile
Tak wogóle to płyta ma brzmienie charakterystyczne bardzo dla końcówki lat 80-tych. Słychać tu już zapowiedź Innuendo zwłaszcza w WIAWI.
Okładka płyty też niczego sobie. Smile Jest w dechę! Jedna z najlepszych!
Jedyną przygnębiającą rzeczą związaną z tym albumem jest to iż grupa nie ruszyła w trasę i nie powstały nigdy wersje koncertowe tych piosenek w wykonaniu Freddiego. Sad A uważam, iż takie utwory jak "The Miracle", "Breakthru", "Scandal" czy "Was It All Worth It" naprawdę świetnie by się sprawdziły, choć z tym ostatnim mógłby być mały problem, zwłaszcza z częścią orkiestrową.
Dodam jeszcze iż teledyski do utworów z tej płyty są zabójcze! Jedne z najlepszych jakie powstały! Very Happy Trudno mi stwierdzić który jest najfajniejszy, bo każdy został zrobiony z pomysłem i stoi na wysokim poziomie.


A co do poszczególnych utworów:
1.Party - tytuł wydał mi się taki jakiś nijaki i niezachęcający do przesłuchania. Pomyślałem, że będzie to kicz, ale pomyliłem się. Utwór mi bardzo przypadł do gustu i łatwo wpadł w ucho, dzięki swojemu tempu. Smile No i jeszcze solówka Briana jest spoko. Aha, dodam jeszcze iż w chórkach bardzo wyraźnie tutaj słychać jego głos. Od razu wybija się na pierwszy plan.
Aha i jeszcze coś - jest w tej piosence jeden tekst przy którym jakoś nigdy nie mogę powstrzymać się od śmiechu gdy go słyszę. Laughing Jest to tekst "We had a food fight in somebody's face". :]
2.Kashoggi's Ship - powiem o tym utworze tylko tyle, iż jest to udana kontynuacja "Party", ładnie z poprzednim utworem połączona poprzez słowa nawiązujące do jego końcówki: "Who's said my party is over?".
Co po za tym? W sumie nie wiem co jeszcze o nim napisać... jest dobry, ale jeszcze jakiś nie wybitny. Razz
3.The Miracle - niegdyś jeden z moich ulubionych kawałków z tej płyty, ale teraz już mi się troszkę przejadł i rzadko go słucham. Razz Ale teledysk do niego po prostu wymiata! Very Happy Fajny mieli muzycy pomysł ze swoją dziecięcą wersją. Smile
4.I Want It All - oj, chyba jestem jednym z nielicznych, jeśli nie jedynym, którzy twierdzą iż ten utwór to po prostu średniak. Nie wiem czemu, ale pomimo iż znam go już 5 lat to wciąż nie mogę się do niego w pełni przekonać. Podobają mi się tutaj jedynie fragment w którym Brian i Freddie śpiewają na zmianę, szybka solówka Briana oraz poprzedzający ją riff, który mnie do złudzenia przypomina brzmienie Iron Maiden. Riff ten niestety został wycięty w wersji singlowej i na Grestest Hits II.
5.The Invisible Man - bardzo fajny i szybki utwór z wymiatającym teledyskiem. Ma ciekawą linię basu przewijającą się przez cały utwór w tle, choć szkoda, że to jedynie syntetyczne dźwięki, a nie prawdziwa gra Johna. Jeszcze fajne jest to skandowanie imion muzyków, jednakże o tym, że to ich imiona są tam skandowane zorientowałem się dopiero całkiem niedawno. Tam gdzie skandowane jest imię i nazwisko Briana to ja zawsze miałem wrażenie, że słyszę coś jakby "Fright me! Fright me!"
6.Breakthru - perełka! Uwielbiam bardzo partię chóralną na wstępie no i oczywiście teledysk. Utworu świetnie się słucha w samochodzie. Myślę też iż na koncertach dawałby czadu.
Dodam jako ciekawostkę iż utwór ten kojarzy mi się strasznie z chłopakiem mojej siostry, a to pewnie dlatego iż urodził się on dokładnie w dniu wydania tej piosenki na singlu.
7.Rain Must Fall - hoho, widzę iż jestem tutaj jednym z nielicznych fanów tego kawałka. Sad Co mogę o nim powiedzieć? W sumie nic konkretnego. Po prostu podoba mi się i tyle. Razz I to zarówno teksty jak i wykonanie, zwłaszcza gitarowe riffy w solówce Briana. O i jeszcze chóralna partia w 3:01(choć robi wrażenie jakby nagle została ucięta...)
8.Scandal - majstersztyk! Tematycznie trochę podobny do "Death On Two Legs" z płyty ANATO, choć znacznie mniej "jadowity" Razz. Mogę go słuchać na okrągło i nigdy mi się nie nudzi! Very Happy Aż dziw mnie bierze iż ta piosenka nie znalazła się na Greatest Hits II.
Mogę tutaj chyba zacytować słowa Bizona z którejś z pierwszych stron tego tematu, że to "SCANDAL iż singiel z tą piosenką jest tak mało znany". Laughing
Chociaż utworu nie ma na Greatest Hits II to jednak znałem go już wcześniej(zanim nabyłem płytę The Miracle) z teledysku na YouTube, na który trafiłem tam przypadkowo.
9.My Baby Does Me - nie trawiłem z początku tego kawałka, ale zaczynam już się powoli do niego przekonywać. Chociaż brzmi on trochę jak jakaś niedopracowana ballada. Razz
Najbardziej to mi się podoba ten moment w którym Freddie śpiewa takim jakby trochę niepokojącym głosem.
10.Was It All Worth It - nie, no po prostu cudo! Very Happy Aż żal dupę ściska, że ten utwór jest tak mało znany i niedoceniany! Riff gitarowy, dźwięki dzwonków i część orkiestrowa mówią same za siebie! Very Happy Swojego czasu sądziłem, iż ze względu na brzmienie i treść bardziej nadawałby się na album "Innuendo" i to wepchnięty bezpośrednio tuż przed 'Show Must Go On', ale teraz uważam iż tutaj również prezentuje się świetnie. Smile

No i bonusy:
11.Hang On In There - podoba mi się strasznie wstęp. Cały utwór zresztą też. Razz Ta melodyjka ze wstępu to nie wiem czemu, ale mi się strasznie z MacGyverem kojarzy... zupełnie jakbym już kiedyś w tym serialu słyszał coś podobnego...
12.Chinese Torture - no! Niezły popis Briana na gitarce! Very Happy Myślę, że kawałek sprawdziłby się doskonale w wersji koncertowej!
Choć bardziej od jego gitary to mi się podoba tu to dudnienie w tle, chociaż nie mam pojęcia co za instrument je wykonuje(albo mam popsute uszy, albo jestem po prostu jakimś muzycznym n00bem... Rolling Eyes )
13.The Invisible Man (12" version) - zupełnie niepotrzebne. Razz Jakoś nie podchodzą mi te remiksy wcześniejszych już utworów. To coś jak bonusy "A Kind Of Magic" i "Friends Will Be Friends" z płyty AKOM. Razz
No i tutaj to jeszcze trochę za dużo tych syntezatorów. Wkurzają mnie już na wstępie te elektroniczne dźwięki imitujące odgłosy fletu(tak mi się zdaje, że są to dźwięki zbliżone do tego instrumentu), oraz to pykanie w tle przesuwające się dosłownie przez cały utwór...

Aha zapomniałem o ocenie... A co mi tam! Stawiam 6! Cool Choć to trochę naciągana ocena ale ten album z dnia na dzień podoba mi się coraz bardziej! Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
ASD



Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 34

PostWysłany: Sro Maj 27, 2009 1:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeden z moich ulubionych albumów grupy.

Nie lubie kilku kawałków: My Baby Does Me (nudne) i I Want It All (jakoś mi nie podchodzi). Reszta świetne, szczególnie Was It All Worth It.

No może jeszcze The Invisible Man jest "średnio fajne".

Ocena: 5
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
flamelukasz



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 20
Skąd: Sandomierz

PostWysłany: Sro Maj 27, 2009 3:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja lubie ten album najlepsze jest scandal wokal freddiego jest niesamowity w tej piosence ponadto lubie Was It All Worth It ten riff jest wyśmienity,Breakthru również dobre.Te piosenki,które wymieniłem moim zdaniem najlepsze na płycie.
_________________
Jesteś jak filar, który mnie podpiera
Belka, która mnie wspiera
Dziwka, która nigdy nie bierze połowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
missfried



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 7
Skąd: Kołobrzeg

PostWysłany: Sro Cze 03, 2009 9:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

na początku nie podobała mi się zbytnio ta płyta. lecz po jakimś czasie bardzo ją polubiłam, szczególnie świetne są piosenki The Miracle (uwielbiam tekst tej piosenki), Breakthru (drażniła mnie na początku, ale teraz mogę słuchać tej piosenki w nieskończoność), Scandal (jedna z lepszych piosenek Queen imo!), Was It All Worth It...
trochę drażni moje uszy początek Invisible Man, ale zwrotki są miłe.
_________________
God Save The Queen!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Dundersztyc19



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1356
Skąd: Kuala Lumpur

PostWysłany: Sro Wrz 09, 2009 6:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"The Miracle" to jedna z najbardziej intrygujących płyt zespołu. Była nagrywana rzecz jasna w momencie, w którym Freddie już wiedział o swojej chorobie. W związku z czym niektóre utwory już są przesiąknięte atmosferą, która będzie na "Innuendo". Przynajmniej w moim odczuciu. Album sprawia wrażenie dosyć nierównego, ale i tak dam 5 za wspaniałe kompozycje i za to, że to przedsmak "Insynuacji" Razz
I okładka mi się mocno podoba Razz

1.Party i 2.Kashoggi's Ship - połączę to jako jedną całość. Pierwsza z nich nie zapowiada raczej powrotu do rockowego grania, czego nie powiem o drugim kawałku. To nie są jakieś wybijające się utwory. Aczkolwiek robią na mnie dosyć przyzwoite wrażenie. Pierwszy jest ciekawym wstępem, a drugi jego udaną kontynuacją. Razem są tak ładnie połączone ciągiem. W drugim utworze podoba mi się najbardziej cytat "Kiss my ass" Razz Jednak na ogól to są akurat najsłabsze utwory z płyty Twisted Evil
3.The Miracle - może już nie jest moją czołówką utworów Queen, aczkolwiek bardzo uroczy. I to pierwszy utwór jak dla mnie pasujący do "Innuendo". (O ile to Freddie napisał tekst), już tutaj zachwyca się pięknem świata. Dla mnie teledysk jest świetny i stosunkowo rzadki. Uwielbiam końcówkę, gdzie w teledysku pojawia się prawdziwy Queen i razem z dzieciakami odśpiewują końcowe słowa. Normalnie łezka się kręci Very Happy
4.I want it all - dobry rocker, aczkolwiek wolę wersję z chóralnym wejściem. Jednak ta albumowa zawiera to, czego nie ma singlowa. Z kolei wersja najbardziej odpowiadająca mi jest na "Rocks" Razz Fajny teledysk mimo, iż nie dzieje się jakoś dużo. Podoba mi się Freddie z gęstym zarostem Smile
5.The Invisible Man - chyba mój ulubiony utwór z płyty. Normalnie rewelacyjny, zwłaszcza ta elektronika użyta w nim. Chyba Deacon maczał palce w stworzeniu tego utworu Wink Teledysk też wymiata Very Happy
6.Breakthru - kolejny udany utwór z jeszcze lepszym teledyskiem. Piosenka pędzi, jak pokazany "Miracle Express". Wejście pomysłowe (i jak pewnie wiecie, miało to być zupełnie inną piosenką). Pobudza do życia, utwór raczej optymistyczny Smile
7.Rain must fall - i następny przykład nielubianego utworu, który ja bardzo lubię Very Happy Kompozycja bardzo urocza. Klimatem przypomina mi nieco "Delilah". Tutaj ewidentnie Deacon miał spory udział w stworzeniu tego. Piosenka mówi o tym, że życie nie powinno się składać z samych superat, tylko chociaż raz ten mały deszcz musi spaść Smile Ciekawa instrumentalnie i pasująca moim zdaniem do następnej płyty (nawet użyłem porównania do utworu z tego albumu). Trochę też wzruszające.
8.Scandal - piosenka słusznie wychwalana. Tu już czuć prawdziwy dramatyzm, który osiągnie potężne rozmiary na następnym albumie. Ma świetny riff, teledysk i tematykę. W ogóle jest świetny. A to, że nie zasłynęła zbytnio, jako singiel, dodaje jej to jeszcze większego uroku Very Happy
9.My baby does me - z początku nie trawiłem, ale myślę, że już się przekonałem. Ma naprawdę tajemniczy, niepokojący nastrój. A z kolei zwrot "My baby does me good" kojarzy mi się dość niepoprawnie Wink
10.Was it all worth it - świetny utwór na zwieńczenie albumu (nie posiadam wersji z bonusami). W ogóle sam w sobie jest niezwykły, choć akurat nie ten utwór najbardziej mi przypada do gustu z tego albumu. Bardzo monumentalny i uroczysty. Bardzo ładne i ciekawe instrumentarium. Piosenka pełni podobną funkcję, co "The show must go on" na następnym albumie, aczkolwiek jak wiecie, ten utwór bardziej mi się podoba. A już na pewno nie miał szans mi się przejeść. Jeśli mam odpowiedzieć na pytanie zadane w utworze, to mówię, że było warto Very Happy Exclamation

Pewnie was wkurzają te ciągłe porównania do "Insynuacji", ale naprawdę spora część utworów pasuje charakterem do tych z następnego albumu. Do takich piosenek na pewno należą "The Miracle", "Scandal" czy "Was it all worth it". Po prostu nie dało się tego uniknąć, zwłaszcza, że intencje twórców chyba były bardzo podobne do tych, co na "Innuendo". Jak już mówiłem, album sprawia jednak wrażenie dość nie spójnego, dlatego na pewno nie zasługuje na 6. W takie razie dałem właśnie 5 Razz To tyle.
_________________
- Odnoszę wrażenie, że niektórzy powinni dostać dożywotni zakaz słuchania Kazika Staszewskiego.


Ostatnio zmieniony przez Dundersztyc19 dnia Czw Wrz 10, 2009 10:30 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
Vimes



Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 136
Skąd: królewskie krakowy

PostWysłany: Sro Wrz 09, 2009 11:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dundersztyc19 napisał:

utwór raczej optymistyczny Smile


Raczej?? Za to "raczej" masz u mnie minusa Wink

A co do samej płyty: ode mnie dostała 5. Za produkcje i "I Want It Al", "Breakthru", "Scandal" i "Was It All Worth It". Reszta utworów w wiekszości lipa, ale i tak lepiej niż AKOM.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
mustapha91



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 493
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Sro Lis 11, 2009 7:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wspaniałe utwory, piękne teledyski i ciekawa okładka - czego chcieć więcej Smile Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
shamar



Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 1942
Skąd: K-ce / Czewa

PostWysłany: Sro Lis 11, 2009 11:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mustapha91 napisał:
Wspaniałe utwory, piękne teledyski i ciekawa okładka - czego chcieć więcej Smile Very Happy



Fallin Out ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
futureal



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 554
Skąd: Edge of Darkness

PostWysłany: Sro Gru 23, 2009 4:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Scandal-jaka to jest nieprawdopodobna melodia, to jest poprostu coś wspaniałego, zdecydowanie czołówka Queen w latach 80,a może i w ogóle...wogóle Queen na Miracle napisał świetne linie melodyczne, Scandal, I Want it All, Breaktrhu, Invisible Man, Was IT All Worht It

naprawdę mimo strasznej nierówności, wysoko stawiam ten album ...i naprawdę mamy do czynienia ze świetnym brzmieniem ,najlepszym od czasów Jazz
_________________
Someone Chasing I Cannot Move
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto Kwi 20, 2010 8:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ak sobie słucham i kurde! Scandal właśnie.
To jedna z 2, 3 najlepszych piosenek w latach 80ątych. Tak powinno brzmieć Queen w tych latach jest przebojowo, jest komercyjnie, ale też cholernie Queenowo.
Niezwykle agresywny utwór, pełen wyrzutu i wściekłości. Fantastyczne gitary Maya.
No i Fredddie absolutnie tutaj miecie. On w ogóle w tych lepszych kawałkach z Miracle brzmi niesamowicie potężnie, ale tutaj przeszedł samego siebie. Fantastycznie zaśpiewane. Z olbrzymią dawką jakiegoś uczucia.
na prawdę wielki kawałek.

W ogóle gdyby chłopaki się choć troszkę bardziej postarali i nie przynieśli tylu gofrów (My baby does me? Party? Rolling Eyes) to mielibyśmy do czynienia z jedną z lepszych płyt Queen. Może ie przebijającą ANATO czy SHA ale takie Jazz czty News... nawet jakby nie było lepsze to co najmniej równie dobre. Smile
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
RockFan90



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1319
Skąd: Łobez/Gdynia

PostWysłany: Wto Kwi 20, 2010 9:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po takim Works czy AKOM i tak otrzymaliśmy dobrą płytę Wink Dawno na albumie Queen nie było tyle gitary Briana co na Miracle właśnie Smile Nie jest to wydawnictwo zbyt równe, ale co najmniej połowa utworów zasługuje na uznanie. Wielka trójka- I Want It All, Scandal i Was It All Worth It, ze wskazaniem na ostatni kawałek- prześwietny riff. Ostatnimi czasy doceniłem też tytułowy, mimo, że ckliwy i banalny, to jednak dość bogato zaaranżowany Wink
_________________
"Our lives dictated by tradition, superstition, false religion
Through the eons, and on and on"

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto Kwi 20, 2010 9:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tytułowy może i ckliwy, ale zawsze miałem do niego słabość.
Faktycznie płyta bardzo bardzo niezła. Aż szkoda tych kilku zapychaczy bo mielibyśmy co najmniej bardzo dobrą hard rockową płytą.
Tak jest nieźle. Są momenty genialne i przemocne. Ale są też takie, że szuka się przycisku "next" Wink
Takie My Babe Does Me... za ch.. nie wiem co ich podkusiło by to nagrywać. Albo inne Rain Must Fall.
Ale fakt faktem tak gitarowo, rockowo i queenowo to u nich nie było od dawna. Smile
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
OberstPrymas



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 2830
Skąd: Świebodzice

PostWysłany: Pon Maj 03, 2010 12:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dałem 5. W mojej opinii album kapkę nierówny. Jest bardzo dobre Was It All Worth It, Scandal, Breakthru i I Want It Al. Za to prawie w ogóle nie podchodzi mi My Baby Does Me. Jeśli chodzi o Party/Khashoggi's Ship - z czasem podoba mi się coraz bardziej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
goat



Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 141
Skąd: sławno

PostWysłany: Sro Wrz 15, 2010 10:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

lektura kilku ostatnich postów zacheciła mnie, by po nia siegnąć. zaraz zobaczę jak to jest z tymi gitarami i czy trochę nie przeginacie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Gru 31, 2010 3:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

z cyklu nocne wyznania Nara ;f

dobra, dość ciężko mi się do tego zabrać bo nie wiem od czego zacząć, a jestem całkowicie trzeźwy co jedynie utrudnia mi sprawę. W każdym razie od kilku dni zasłuchuję się w Breakthru i po prostu nie mogę patrzeć jak z zimnym sercem się go pozbywacie w survivorach i... nie wiem Queen (nie licząc ANATO puszczanego raz na pół roku) nie słuchałem już ho ho ho, a tu dzisiaj włączyłem sobie właśnie teledysk do Breakthru i.... matko kochana
normalnie jak to kater mawia podróż sentymentalna. Jezu to był chyba pierwszy teledysk, który kojarzę z dzieciństwa. W każdym razie musiałem się załapać jakoś na tę falę po śmierci Freda gdzie musieli wszystko powtarzać z udziałem Queen (albo prędzej z rok, dwa po wydaniu MiH) bo pamiętam że jak miałem te kilka lat i siedziałem przed tym starym "garbatym" TV to widok pociągu i Freda na nim robił wielkie wrażenie na małym Narze. Potem jakoś w ogóle się nie interesowałem i dopiero znowu chyba w podstawówce wróciło.. w każdym razie tak po Breakthru puściłem sobie Miracle (w sensie teledyski), I Want It All, Invisible Man i Don;t Stop Me Now i matko kochana jak ja kiedyś kochałem ten zespół. Normalnie przypomniały mi się wszystkie wspomnienia jak poznawałem te piosenki po raz pierwszy, jak Freddie to był po prostu kurde KTOŚ.
Nie wiem czy to co piszę ma większy sens, ani czy tym bardziej nadaje się do tego tematu, ale cóż...
w każdym razie puściłem sobie też FWBF i z przykrością doszedłem do wniosku, że tu żadnych wspomnień już nie było. Za to z tą przelukrowaną i przesłodką wersją Too Much Love Will Kill You, którą tak Fenderki zjeżdżają... no bądźmy szczerzy -przecież rox.
A You Don't Fool Me? Jedna z najlepszych solówek ever i ten niby dyskotekowy rytm zestawiony z tym przybitym klimatem...
Aaa zapomniałbym Scandal!!!!! Matko. jaki tam jest wokal. i Invisble Man, kiedyś tego nie cierpiałem, a teraz puściłem.. normalnie orgazm xd i ten wieśniacki kapelusz Johna. Nie żebym chciał mówić że niewiadome jakie to są dzieła z Cudu czy TiM, ale... no cudnie mi się tego słuchało po takim czasie. Ogólnie co jak co, ale Greatest Hits to Queen mieli fenomenalne.
No ale Breakthru... naprawdę nie rozumiem jak można na to głosować. To operowe wejście jak za najlepszych lat i później nagle wkracza ten bas i tempo napierdziela jak nie wiem.

I'm outta control, I wanna rush headlong into this ecstasy

ileż tam jest energii i radości. happiness is the road aż mi się przypomina, a to już znaczy wiele

If I could only reach you uuuuu
That would really be a BREAKTHRUUU


i jak tak wskakuje ten jeden poziom wyżej w tym drugim refrenie... <333333
czołówka ich nagrań. serio. nie wiem czy top 10, ale nawet jak nie to tuż za. I ta gitara Maya, która tak "naskakuje" na bas. Albo potem w drugiej zwrotce no i to solo... cudo, cudo, cuuuuuuUUUUuuuudo.
dobra zmierzam do tego pojawił się Marillion, pojawi się pewnie jeszcze nie jeden zespól ale Queen był tym absolutnie pierwszym, którego zacząłem słuchać i wątpię bym miał inny zespół, który przywoływałby takie wspomnienia.
Matko aż sobie chyba z tego wszystkiego zapuszczę Bohemian Rhapsody i The Show bo to zawsze mnie przenosiło w inny wymiar.

w ogóle to powinien być chyba inny temat bo z Miracle to jest tak średnio związane, ale nie wiem gdzie to niby wkleić ;f

no to tyle z moich nocnych wynurzeń. O, akurat się zbiegło z ostatnim dniem roku Wink
aha, nie śmiejcie się zbyt głośno.

EDIT
Jezu Mother Love to najwspanialsza rzecz ever. TEN wokal. jaki klimat

i WWTF wejście Freda... <3333333333
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>


Ostatnio zmieniony przez NAR dnia Pią Gru 31, 2010 4:13 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kater



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 6820
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Pią Gru 31, 2010 4:06 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NAR napisał:
Ogólnie co jak co, ale Greatest Hits to Queen mieli fenomenalne.


Generalnie to jest pointa całej powyższej wypowiedzi, z którą to zgadzam się w całej rozciagłości i czuję i rozumiem, z dwoma wyjątkami:
- friends will be friends to co prawda kaszana, ale i tak rox, bo jest na grejtest hitsach;
- stary telewizor to taki z drewnianą obudową a nie taki garbaty, który stoi u nas w pokoju i robi za cud techniki.
_________________

PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Gru 31, 2010 4:36 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jezu Headlong też. Fenomenalny, choć prosty rocker. Już samo wejście tych bębnów i mi się przypomina jak po milion razy oglądałem ten teledysk Laughing sam z siebie niemoge Laughing ale serio normalnie obejrzałem go pierwszy raz od.. nie wiem rok to minimum. Matko jaki ten Fred był tam już chudy, ale ten głos... naprawdę Freddie na Innuendo to najlepszy wokal w dziejach, mówiłem nie raz i nie sam, ale to trzeba zaznaczyć.
Matko i ta radość, może to jedynie film, ale... lecę słuchać Innuendo

jezu Bohemian <33333333333 ten balladowy fragment i zakończenie matko przenajświętsza Laughing

Dobra, The Show Must Go On to po prostu najwspanialsza rzecz w historii muzyki.

I'll face it with a grin
I'm never giving in
on - with the show -
I'll top the bill, I'll overkill
I have to find the will to carry on
on with the -
on with the SHHHHHHHOOOOOOOOOOOOWWWWWWWWW
fuck.
tego by nawet Hogarth lepiej nie zrobił. Ba, to przebija nawet LOST, tyle w tej kwestii.
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Aia



Dołączył: 02 Gru 2010
Posty: 200
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Gru 31, 2010 11:58 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NAR, widzę, że wiesz co dobre Cool

Napisałam już w survivorach, ale skoro temat został wywołany i tu, to się powtórzę. Wg mnie Breakthru jest najlepszym kawałkiem, jaki wyszedł spod queenowych skrzydeł w latach '80.
Porywa jak mało który, pod każdy względem.

Jest jednym z tych kawałków Queen, obok 7SOR, Fat Bottomed Girls, Don''t Stop Me Now i Ride The Wild Wind, które niezależnie od okoliczności "stawiają mnie do pionu", dają stosownego kopa na drogę i pozytywnie energetyzują! To moje niezawodne antydepresanty.
_________________
Errare humanum est...

SERDUCHA SERDUCHOM
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kater



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 6820
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Pią Gru 31, 2010 1:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

i Headlong
_________________

PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
Filip2412



Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 35
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią Gru 31, 2010 5:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo dobra płyta.Może nie świetna ale bardzo dobra.I Want It All,Scandal no i zwłaszcza Was it All Worth It.Lubię każdy utwór na tej płycie.Do dupy jest tylko My Baby Does Me.U mnie solidne 5.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Gru 31, 2010 5:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie wymieniłeś najlepszego więc nie wiem czy mamy o czym gadać.

kater napisał:
i Headlong

TAK. znaczy, żadne dzieło, ale oglądając ten teledysk... cudo. Tak samo Mad jednak.
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Pokacoolka



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 77
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią Gru 31, 2010 5:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja dzięki Breakthru (nie wierzę, że tekst to If I could, to jakaś zmyłka. Ja tam ciągle słyszę Fuck you) i Don' t Stop Me Now zostałam fanką Queen Smile I te piosenki, choć w porównaniu ze słuchanymi ostatnio nieustannie Królem Szczurem, Kłamczuszkiem i innymi utworami z QI i QII wypadają słabiej, to mają świetnego powera i potrafią dać niezłej energii.

Nie wchodzę nawet na surviviory, jakiś kurna Scandal przejdzie :/
_________________
Na litość boską, królowo, czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!

Sharin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Aia



Dołączył: 02 Gru 2010
Posty: 200
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Gru 31, 2010 5:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pokacoolka napisał:
Ja dzięki Breakthru (nie wierzę, że tekst to If I could, to jakaś zmyłka. Ja tam ciągle słyszę Fuck you)


Laughing Ja też, ba, nawet bardziej mi leży i pomimo, że znam już należytą wersję, wolę wyśpiewywać swoją Cool
_________________
Errare humanum est...

SERDUCHA SERDUCHOM
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kater



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 6820
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Sob Sty 01, 2011 8:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wszyscy tak słyszeli. Ja konkretnie słyszałem fuck Lionel Richie.
A DSMN, Breakthru i Headlong to najlepsze grejtest hitsowe energiczne kawałki są. W takiej kolejności.
_________________

PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
Pokacoolka



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 77
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie Sty 02, 2011 12:21 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moja wersja brzmi:

Fuck you all the rich, yeah
Fuck when make you smile


Ale wersja z Lionelem też ma sens Very Happy
_________________
Na litość boską, królowo, czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!

Sharin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Van



Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 10

PostWysłany: Pon Sty 10, 2011 8:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziwny ten album, oj dziwny. Słucham go chyba najczęściej ze wszystkich albumów Queen, ale do najlepszych raczej bym go nie zaliczył. Czego to zasługa? Barwie głosu Freda, która na tym krążku pasuje mi najbardziej i dzięki niej nawet takie Rain Must Fall brzmi znośnie? Świetnej grze na gitarze Briana, gdzie chłop błyszczy jak rzadko kiedy (jakby wiedział, że nie będzie tego grał na żywo i walił karkołomnymi zagrywkami jak z rękawa), czy może paru naprawdę fajnym i chwytliwym melodiom? Nie wiem, pewnie wszystkiemu po trochu xD
Zdaję sobie sprawę, że do doskonałości Miraklowi sporo brakuje, no ale ma też kawałki, jakie ten zespół nie grał od 10 lat i za to samo szacunek, choć w kilku miejscach mogło być duuużo lepiej.

Here we go!

1. Party – Cóż, w kategorii "otwarcie albumu" to ten utwór prezentuje się chyba najgorzej z całego katalogu zespołu. Hajlajtem niewątpliwie jest fragment z food fightem, no i kilka muśnięć Red Special też z wysokiej półki. Plus, połączenie z K-Ship, czyli ‘praiwe jak suita’. Ogólnie jednak nic specjalnego. Kiedyś lubiłem dużo bardziej, ale teraz dostrzegam, że jest, no, co najwyżej przeciętny.

2. Khashoggi's Ship – Nigdy nie umiem napisać tego poprawnie Wink Jako rozwinięcie powyższego utworu jest bardzo w porządku. Lepszy jednak od Party, bo korzystniej wypada jako osobny utwór. Typowy przeciętniak, na albumie jest kilka gorszych rzeczy, ale do paru nie ma niestety startu.

3. The Miracle – Ooh, jak słodko xD Ja tam teledysk bardzo lubię, mimo zdecydowanie nieprzyzwoitej dawki lukru na centymetr kwadratowy. Brzmi jak lepszy brat Friends Will Be Friends, z nieco bardziej ambitnym tekstem, nie zalatującym kompletną biesiadą i z lepszą aranżacją, w sumie na plus.

4. I Want It All – O Jezu, świetny rocker! Takiego utworu brakło na czterech poprzednich albumach, mocny numer ze świetnym refrenem, mającym w sobie olbrzymie pokłady pałera. No i śpiewający Brian, ale tu akurat stanął na wysokości zadania i nie beczy. W ogóle, szkoda, że od Hot Space wszystkie piosenki śpiewa tylko Freddie. Uwielbiam More of That Jazz, ’39 czy I’m In Love With My Car i żałuję, że Taylor i May wykazali się wokalnie już tylko w Let Me Live (i to nie w całości)
Wersja z GHII – okropna, wycięli najlepszy fragment piosenki

5. The Invisible Man – Niezły, syntetyczny utworek, mający w sobie cień humoru Q sprzed lat, czyli zapowiedzi muzyków. Kiedyś zupełnie nie wiedziałem kiedy wchodzi John, co zresztą pasuje do jego wizerunku XD Lubię, ale nie jest to jakiś mój faworyt, a teledysk podoba mi się najmniej ze wszystkich Mirakolwych.
Pytanie do znawców: czy tutejszy bas jest naturalny, czy nie?

6. Breakthru – Zaje2biste! Super piosenka z niesamowitą energią w sobie. Bije na głowę Don’t Stop Me Now (sorry Wink ) Spokojne wejście, ale najlepsze wchodzi dopiero potem. Bas tak kołysze, że nogi same rwą się do ruchu. Kiedy jeszcze działały mi słuchawki w telefonie (R.I.P.) to ów utwór zwiększał tempo chodzenia trzykrotnie. Szkoda, że nigdy nie został zagrany na żywo, bo killerem mógłby być nie z tej ziemi.

7. Rain Must Fall – No i czas na ewidentnie słaby punkt albumu. Jakieś hawajskie rytmy na początku, budzą skojarzenia z Dear Friends, którego nie znoszę. Syntezatory tutaj irytują mnie strasznie, a kiedy wchodzi ich ”solówka”, brr. Inne piosenki zakrywają nieco jego słabość, ale cienko, panowie, cienko. Nie takiego brzmienia szukam w tym zespole.

8. Scandal – Chyba najlepszy pop-rockowy (ze wskazaniem na to drugie, ofc) kawałek Queen. Już sam potężny wstęp to naprawdę wyżyny wokalne Freda i nie są to bezsensowne darcie jak w takim Gimme The Prize. Tutaj gość śpiewa szczerze i aż czuć tą frustrację i gniew w jego głosie. Ale jakie to wszystko melodyjne! Moment, przy "deeeper and deeeeper insiiiiiiide" to mistrzostwo świata. No i bardzo fajny teledysk.

9. My Baby Does Me – Ugh, zacznę od plusów, fajny bas iii… tyle. Generalnie zawsze uważałem, że temu utworowi lepiej zrobiłoby gdyby został zagrany jakoś tak, smutniej. A tak jak jest, to niestety, cudów ni ma, zapychacz w pełni tego słowa znaczeniu. Jak, mając do dyspozycji Hijack My Hart i TMLWKY to dostało się na płytę? Nie mam pojęcia.

10. Was It All Worth It – Prototyp Innuendo? Tekstowo, to tak jakby wcześniejszy testament zespołu. A muzycznie, cóż, mam mieszane uczucia, bo z jednej strony super riff i pasujący wokal, a z drugiej ten orkiestrowy fragment. Ja rozumiem, że przepych, kicz i te sprawy to były znaki firmowe Q, ale według mnie to tylko psuje tą naprawdę fajną kompozycję. Mimo wszystko, czołówka płyty, uwielbiam końcowy fragment z "Yes, it was..."

11. Hang On In There – Dość fajny popowy numer, choć dobrze zrobiłoby mu skrócenie o tą minutę, to powtarzanie riffu nie jest fajne.

12. Chinese Torture – Im mniej powiem tym lepiej. Znaczy, nie jest to jakieś strasznie złe, ale trochę niepotrzebne, dobrze, że to tylko bonus jest.



No i w sumie tyle. Album okropnie nierówny, są to jedne z najlepszych piosenek zespołu w całej karierze, ale i też okropne koszmarki, które, gdyby znalazły się na AKOMie albo innych Łorksach to nie zwróciłby na nie uwagi i pies z kulawą nogą. Czy jest to najlepszy krążek lat ’80? Raczej tak, ale już przy Innuendo i latach ’70 wypada średnio. Do TOP5 najlepszych płyt bym tego nie dał, ale do ulubionych, owszem. Warto też, zauważyć, że tutejsze bisajdy są chyba najlepsze ever.

I witam na forum Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
KrzysiekP



Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 2115
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Pon Sty 10, 2011 9:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witamy. Wink Ostatnio forum zostało wzbogacone o kilku nowych userów, mam nadzieję, że to nie chwilowa moda.
W zasadzie co do The Miracle mogę się zgodzić, choć uważam, że przepaść między TM a Innuendo jest mniejsza aniżeli TM a jakikolwiek album z lat 70.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Recenzje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następny
Strona 13 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek