Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lut 25, 2005 11:51 pm Temat postu: Gdybyście mogli... |
|
|
... wybrać sobie życie freddiego (no wiecie grać na koncertach być uwielbiany przez rzesze fanów).
Czy byście się uwolnili od swojego życia ale pod warunkiem że żyli byście tylko 45 lat. _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Dołączył: 08 Sty 2005 Posty: 520
|
Wysłany: Pią Lut 25, 2005 11:59 pm Temat postu: |
|
|
Nie! Jestem zadowolony z tego jaki jestem, co mam i co jeszcze mogę w życiu osiągnąć. A co do uwielbiania przez fanów to... od kilku lat noszę się z zamiarem doszlifowania gry na perkusji i dołączenia do jakiegoś początkującego zespołu (wczoraj w radiu94 było takie ogłoszenie, tyle że zapomniałem jak się zespół nazywa). A jak się z perkusją nie powiedzie to może ktoś będzie szukał wokalisty? Ale nigdy nie zamieniłbym się na życia z Freddiem, a to tylko z tego względu na to, że sami możemy jeszcze wiele osiągnąć. Ktoś będzie szefem banku, jakieś firmy, a inny będzie sławnym informatykiem, a jeszcze inny będzie muzykiem (kompozytorem). Ja podałem swój przykład.
Nawet ciekawy temat. Brawo!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:02 am Temat postu: |
|
|
a ja bym sie zamienil.. dlaczego? dlatego ze moje zycie jest tak zalosne i puste ze nie mialbym nic do stracenia... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Dołączył: 08 Sty 2005 Posty: 520
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:07 am Temat postu: |
|
|
Bizon, nie bądź takim pesymistą. Każdy ma trudne chwile (mnie się zdażają na okrągło). Mógłbym Ci wymieniać i wymieniać ile to przykrości spotyka mnie każdego dnia. A tak do tych trudnych chwil... masz dziewczynę? Jak tak to nazwę Cię szczęściarzem. |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:10 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | a ja bym sie zamienil.. dlaczego? dlatego ze moje zycie jest tak zalosne i puste ze nie mialbym nic do stracenia... |
Dokładnie chciałem o sobie powiedzieć to samo. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:10 am Temat postu: |
|
|
ZOMO napisał: | Bizon, nie bądź takim pesymistą. Każdy ma trudne chwile (mnie się zdażają na okrągło). Mógłbym Ci wymieniać i wymieniać ile to przykrości spotyka mnie każdego dnia. A tak do tych trudnych chwil... masz dziewczynę? Jak tak to nazwę Cię szczęściarzem. |
nie mam.. przez ostatnie 7 lat bylem z kims doslownie przez 2 tygodnie... trudne chwile to ja mam od 8 lat gdzies tak... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:12 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | a ja bym sie zamienil.. dlaczego? dlatego ze moje zycie jest tak zalosne i puste ze nie mialbym nic do stracenia... |
Wiesz ja jakieś 4-5 lat temu bez wachania bym się na to zgodził i nawet kiedyś tak sobie o tym myślałem, lecz dziś w 100% nie bym był pewny wyboru, nie chodzi mi o życie Freddiego ale o moje czy bym tak mógł zostawić rodziców, rodziene, kota! chociaż niejest usłane różami i bym mógł narzekać i rozpaczać przez całe godziny ale wolał bym coś własnego osągnąć, tą samą sławę i karierę ale nie jako Freddie Mercury ale jako Marcin Szabelski.... czas pokaże może macie do czynienia z następnym Mercurym? _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:14 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | nie mam.. przez ostatnie 7 lat bylem z kims doslownie przez 2 tygodnie... trudne chwile to ja mam od 8 lat gdzies tak... |
To nie masz tak źle... Ja nie byłem jeszcze z nikim, a niczego oprócz tego żeby mnie ktoś przytulił mi nie trzeba...
Trudne chwile to ja mam od urodzenia gdzieś tak.
Ostatnio zmieniony przez miraclequeen dnia Sob Lut 26, 2005 12:18 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mikrus-ka
Dołączył: 07 Lut 2005 Posty: 80
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:15 am Temat postu: |
|
|
Ja się z nikim nie zamieniam, nawet z Freddiem każdy ma swój czas na tym świecie ja także i chce go wykorzystać jak najlepiej będę mogła. Pewnie nie wszystko będzie tak jak bym tego chciała ale to nic ja się nie poddam! Poza tym ja to bardziej John w spódnicy jestem niż Freddie Pozdrawiam! _________________ "The concept of Queen is to be regal and majestic. Glamour is a part of us, and we want to be dandy." |
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Dołączył: 08 Sty 2005 Posty: 520
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:17 am Temat postu: |
|
|
Chociaż miałeś przez dwa tygodnie, a ja wcale. Trzeba czasami wyluzować. Ja powinienem się jakieś dwa lata temu załamać nerwowo. Nawet miałem myśli samobójcze i kilka razy trzymałem nóż w ręku z myślą czy to zrobić (wiesz o czym mówię). Ale pomogła mi pasja. Pasja do muzyki i to prawdziwa pasja. I wtedy pomyślałem nie jest ze mną aż tak źle. Może faktycznie nie jest tak źle Bizon? |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:18 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: |
nie mam.. przez ostatnie 7 lat bylem z kims doslownie przez 2 tygodnie... trudne chwile to ja mam od 8 lat gdzies tak... |
miraclequeen napisał: | To nie masz tak źle... Ja nie byłem jeszcze z nikim, a niczego oprócz bycia z kimś mi nie trzeba
Trudne chwile to ja mam od 16 lat gdzieś tak. |
Kurczę nie prowokujcie mnie abym ja was zakatował mojimi problemami, nie jeden by se już w łeb strzelił _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:32 am Temat postu: |
|
|
miraclequeen napisał: | Bizon napisał: | nie mam.. przez ostatnie 7 lat bylem z kims doslownie przez 2 tygodnie... trudne chwile to ja mam od 8 lat gdzies tak... |
To nie masz tak źle... Ja nie byłem jeszcze z nikim, a niczego oprócz tego żeby mnie ktoś przytulił mi nie trzeba...
Trudne chwile to ja mam od urodzenia gdzieś tak. |
roznica polega na tym ze ty masz 16 lat a ja 22 ale tu nie chodzi o to czy ja z kims jestem/bylem czy nie... to jest tylko jededn z czynnikow ktore sprawiaja ze moje zycie jest beznadziejne... jest tego o iwele wiecej ale nie zamierzam tutaj o tym pisac bo i kto by to chcial czytac... koncze przynudzanie bo sie robi z tego temat pt: "problemy bizona i roznych ludzi reakcje na nie" _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Ostatnio zmieniony przez Bizon dnia Sob Lut 26, 2005 12:34 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Dołączył: 08 Sty 2005 Posty: 520
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:32 am Temat postu: |
|
|
miraclequeen napisał: | Bizon napisał: | nie mam.. przez ostatnie 7 lat bylem z kims doslownie przez 2 tygodnie... trudne chwile to ja mam od 8 lat gdzies tak... |
To nie masz tak źle... Ja nie byłem jeszcze z nikim, a niczego oprócz tego żeby mnie ktoś przytulił mi nie trzeba...
Trudne chwile to ja mam od urodzenia gdzieś tak. |
A co ja mam powiedzieć? Ale myślę że mówimy o dziewcynach, bo zawsze jakieś wsparcie możemy znaleźć u rodziców. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Dołączył: 08 Sty 2005 Posty: 520
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:35 am Temat postu: |
|
|
Chciałbym kiedyś usłyszeć od dziewczyny (marzenia ściętej głowy) która mi powie że mnie kocha. Ale znając moje życie to nigdy, przenigdy taka sytuacja nie będzie miała miejsca . |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:41 am Temat postu: |
|
|
ZOMO napisał: | Chciałbym kiedyś usłyszeć od dziewczyny (marzenia ściętej głowy) która mi powie że mnie kocha. Ale znając moje życie to nigdy, przenigdy taka sytuacja nie będzie miała miejsca . |
ja uslyszalem od dwoch... z jedna bylem 2 tygodnie w ostatnie lato ale chyba nie mowila zbyt powaznie bo jakos nie chcialo jej sie sprobowac utrzymac zwiazku na odleglosc... druga byla moja najlepsza przyjaciolka ale jakos nie zdecydowala sie zerwac ze swoim facetem.. obie klamaly... nastepnej juz nie uwierze ale najpierw musialaby sie jakas nastepna znalezc a to raczej niemozliwe.. teraz to juz naprawde koncze _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:55 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | ale tu nie chodzi o to czy ja z kims jestem/bylem czy nie... to jest tylko jededn z czynnikow ktore sprawiaja ze moje zycie jest beznadziejne... jest tego o iwele wiecej ale nie zamierzam tutaj o tym pisac bo i kto by to chcial czytac... |
W moim przypadku to także jest tylko jednym z czynników który sprawia że moje życioe jest beznadziejne i też jest tego więcej. |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:57 am Temat postu: |
|
|
ZOMO napisał: | Chciałbym kiedyś usłyszeć od dziewczyny (marzenia ściętej głowy) która mi powie że mnie kocha. Ale znając moje życie to nigdy, przenigdy taka sytuacja nie będzie miała miejsca . |
Tak, ja też o tym marzę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Dołączył: 08 Sty 2005 Posty: 520
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:58 am Temat postu: |
|
|
miraclequeen napisał: | Bizon napisał: | ale tu nie chodzi o to czy ja z kims jestem/bylem czy nie... to jest tylko jededn z czynnikow ktore sprawiaja ze moje zycie jest beznadziejne... jest tego o iwele wiecej ale nie zamierzam tutaj o tym pisac bo i kto by to chcial czytac... |
W moim przypadku to także jest tylko jednym z czynników który sprawia że moje życioe jest beznadziejne i też jest tego więcej. |
A dla mnie (aktualnie) to jeden z kilku czynników, który jest najważniejszy (że moje życie jest beznadziejne), a to z tego względu że większość problemów udało mi się już rozwiązać. |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 1:25 am Temat postu: |
|
|
ZOMO napisał: | A dla mnie (aktualnie) to jeden z kilku czynników, który jest najważniejszy (że moje życie jest beznadziejne), a to z tego względu że większość problemów udało mi się już rozwiązać. |
Można powiedzieć że to tak jak właśnie u mnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 1:55 am Temat postu: |
|
|
Sorry że się wtrącę w te męskie zawodzenie przy piwku, ale chciałabym odpowiedzieć na pytanie Łosia.
A więc- nie chciałabym się zamienić z Freddiem na życie, bo miałabym wąsy i owłosione pachy. Nie no żartuję. Przyznam, że czasami fajnie by było pożyć jego życiem- odwiedzić te wszystkie miejsca, poznać tych wszystkich ludzi, przeżyć tak wiele przygód, napisać tyle świetnych piosenek i dobrze bawić się na koncertach. No i ci wszyscy faceti...
No ale mówiąc szczerze, nie zamieniłabym swojego życia na inne. Tak jak już to ktos napisał- każdy ma swój czas na ziemi i zamiast użalać sie nad sobą (tak- to do was Drodzy Panowie) powinien wykorzystać go tak, aby być zadowolonym ze swojego życia i nie chcieć zamienić go na żadne inne. Więc jeśli chcecie być sławni, bogaci, kochani, szanowani czy cokolwiek, to zamiast marudzić, ruszcie tyłki i zróbcie coś, żeby tak było. Niestety miłość i szczeście nie przyjdą do was same na długich, zgrabnych nogach. Czy myślicie, że Freddie osiągnął, to co osiągnął siedząc na tyłku i użalajac się nad sobą? A może ktoś mu podarował te pieniądze, sławę, ciekawe życie? Nie- zapracował sobie na nie ciężką pracą, zasłużył na nie uporem, determinacją i umiejętnym wykorzystaniem danych mu talentów.
Aha jeszcze jedno- nie piszcie o życiu Freddiego jakby to była jakaś sielanka, idylla. Jego życie też nie było usłane różami, miał problemy i wewnętrzne rozterki, załamania, frustracje- tak jak każdy z nas. Był bogaty, sławny- super? No cóż popatrzcie na to z drugiej strony- nigdy tak naprawdę nie mógł być pewny, czy jego przyjaciele, kochankowie są z nim dlatego, że go kochają czy dlatego, że kochają jego pieniądze. No a miłość? Chyba o tą prawdziwą, w pełni satysfakcjonującą też nie było łatwo. I raczej nie znalazł jej w wieku 22 lat (to do ciebie Bizon), bo gdyby tak było, to po co to bezustanne zatracanie się w używkach i anonimowym seksie...? Czasami mam wrażenie, że Freddie wcale nie był tak szczęśliwy, jak może się wydawać...
Marcin napisał: | wolał bym coś własnego osągnąć, tą samą sławę i karierę ale nie jako Freddie Mercury ale jako Marcin Szabelski.... czas pokaże może macie do czynienia z następnym Mercurym? |
I takie właśnie nastawienie mi sie podoba. Jak już będziesz sławny i bogaty, to mam nadzieję, że nie zapomnisz o starych znajomych z forum. _________________ "Look beyond your own horizons ..." |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 2:23 am Temat postu: |
|
|
Sweet Lady napisał: | I raczej nie znalazł jej w wieku 22 lat (to do ciebie Bizon), |
ale nie byl sam przez wszystkie 22 pierwsze lata swojego zycia..a tomoze czlowieka zdolowac szczegolnie jak juz ma i tak inne problemy
a juz szzegolnie jak sie wyglada tak jak ja i przez to nie ma sie zadnych perspektyw na to ze bedzie lepiej _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 2:35 am Temat postu: |
|
|
A ten znowu swoje. A co może Freddie był jakimś super przystojniakiem...? Qrcze to że podobał i podoba się tak wielu osobom wynika z jego radości życia, uroku osobistego, pewności siebie. To IMO czyni faceta atrakcyjnym.
Dobra kończę już, nie będe ci tu prawić kazań Bizon, bo cię po prostu nie znam i nie wiem, z czego może wynikać twoja depresja (?). Dziwi mnie tylko, że facet tak inteligentny i z tak wielkim, fantastycznym poczuciem humoru jak ty może być takim pesymistą. Ot co. _________________ "Look beyond your own horizons ..." |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 2:58 am Temat postu: |
|
|
a moze jesli ma posrane zycie osobiste i nic mu nie wychodzi... a ty nie wiesz czy jestem inteligentny i czy mam takie poczucie humoru heheh ale dzieki ja mialem skonczyc 2 moje posty temu ale mi nie wyszlo bo ciagle ktos cos do mnie tu pisze _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 3:35 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | a ty nie wiesz czy jestem inteligentny i czy mam takie poczucie humoru |
Tego akurat trudno nie zauważyć czytając twoje posty... No ale kończę już, bo obudzę się jutro rano i znajdę na Freestyle temat: "wydzielone- zwierzenia Bizona i próby pocieszenia go przez Sweet Lady".
Ha miałam ostatnie słowo. Teraz na temat proszę. _________________ "Look beyond your own horizons ..." |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 11:55 am Temat postu: |
|
|
Sweet Lady napisał: | A co może Freddie był jakimś super przystojniakiem...? |
A co może nie był?? Nie tylko ja twierdzę że był zajebiście przystojny, moja mama twierdzi tak samo, chociaż nie słucha w ogóle muzyki i się nią nie interesuje. Nie wie o życiu ani charakterze Freddiego prawie nic, więc odpada że jej się podoba z charakteru. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pikers
Dołączył: 12 Lip 2004 Posty: 1076 Skąd: Dębica
|
|
Powrót do góry |
|
|
vessena
Dołączył: 18 Sty 2005 Posty: 385 Skąd: z otchłani
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:34 pm Temat postu: |
|
|
na temat nr 1 topicu : nie zamienilabym mojego zycia na zycie Freddiego, mimo ze byl przystojny (bo moim zdaniem bardzo byl), bogaty i slawny. I to nawet nie dlatego ze jego zycie idylla nie bylo (bo moim zdaniem jesli ktos jest szczesliwy to nie szuka tak rozpaczliwie, nie musi tak szalec - ale to moje zdaniem na podstawie tego, co wiem i nie zamierzam twierdzic ze wiem, jak bylo naprawde). Nie zamienilabym bo moje zycie to moje zycie, tez nie zawsze jest idealne, nawet czesciej nie jest niz jest. W zeszlym roku mialam potworny zakret zyciowy, ale teraz chce zyc i realizowac moje plany i marzenia.
Na temat nr 2 topicu - do Bizona i innych smutnych : nie poddawajcie sie tak latwo, nie warto. Nawet jesli czasem jest zupelnie beznadziejnie o czlowiek ma ochote sam ze soba skonczyc, to potem wciaz moze byc pieknie. Po burzy czesto przychodzi tecza, really. _________________ I can fly, my friends. The show must go on. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Dołączył: 08 Sty 2005 Posty: 520
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:36 pm Temat postu: |
|
|
"Życie jest jak pochmurny dzień. Czasami wyjrzy słońce".
Trzeba to zdanie wziąć głęboko do serca. |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 12:50 pm Temat postu: |
|
|
Ja bym chyba bardziej wolał być Brian'em... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Sob Lut 26, 2005 1:06 pm Temat postu: |
|
|
miraclequeen napisał: | Sweet Lady napisał: | A co może Freddie był jakimś super przystojniakiem...? |
A co może nie był?? Nie tylko ja twierdzę że był zajebiście przystojny, moja mama twierdzi tak samo, chociaż nie słucha w ogóle muzyki i się nią nie interesuje. Nie wie o życiu ani charakterze Freddiego prawie nic, więc odpada że jej się podoba z charakteru. |
No patrz a moja mama nazywa go króliczkiem... Nie no ok przyznaję- był przestojny. Chciałam tylko pocieszyć Bizona. Ale to też zależy- niektórym wydaje się super przystojny, innych kompletnie odrzuca. Mnie osobiście się podoba, głównie w latach 80-tych (zwłaszcza na tych zdjęciach zdjęcie nr 1
zdjęcie nr2
zdjęcie nr 3
zdjęcie nr 4 ). No ale nadal potrzymuję to, co wcześniej pisałam- na jego 'przystojnośc' (dla niektórych) wpływa wiele czynników, nie tylko cechy fizyczne. _________________ "Look beyond your own horizons ..." |
|
Powrót do góry |
|
|
|