FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
A DAY AT THE RACES na cenzurowanym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Recenzje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

A DAY AT THE RACES
1
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
9%
 9%  [ 3 ]
5
39%
 39%  [ 13 ]
6
51%
 51%  [ 17 ]
Wszystkich Głosów : 33

Autor Wiadomość
szymek_dymek



Dołączył: 24 Lis 2004
Posty: 2079
Skąd: Racibórz

PostWysłany: Pon Lis 14, 2011 10:13 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dam pięć z dużym minusem. Dla mnie zdecydowanie słabsze od ANATO, posiada kilka bardzo mocnych punktów, ale także sporo zapchajdziur. Płyta nie jest tak logicznie i konsekwentnie uporządkowana jak poprzedniczka, nie rozumiem, czemu często się je stawia obok siebie. Irytujące You Take My Breath Away (wiem, wielu uwielbia, ale ja nie), nudnawe Drowse, rozwlekłe Teo Torriate. Do boskich kawałków zaliczyłbym The Milionaire Waltz, White Man, Somebody To Love, od biedy Tie Your Mother Down. Bardzo sympatyczny Lover Boy. Bardzo lubię ten album, zwłaszcza za obfite wykorzystanie fortepianu i rockowy pazur w paru miejscach, ale dostrzegam wielką nierówność krążka.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Mandey



Dołączył: 24 Sie 2007
Posty: 1579
Skąd: Rawicz

PostWysłany: Pon Lis 14, 2011 7:11 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

5

Odrobinkę słabsza niż starsza siostra. Słabsza bo ma ciągnące się jak flaki z olejem Drowse.
Pozostałe utwory uwielbiam od początku do końca. Ulubiony utwór: Somebody To Love, jednak.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Michalzbiku95



Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 995
Skąd: Warszawa - Bielany

PostWysłany: Pon Lis 14, 2011 7:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zdecydowanie 6, mój ulubiony album, no ale nie mam czasu się rozpisywać zrobię to później Wink
_________________
Nagroda "Tomisiępodobatomniejoznowucośfajnego 2010"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Lis 15, 2011 8:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

7 lat temu dałem 5, tyle dam tez teraz, choc z plusem. to chyba czwarta plyta w mojej hierarchii, wtedy była poza piątką, jak pisałem. troche sie ulubione momenty tez czasami pozmienialy. rzeczy wybitne i wybitnie zaaranzowane tu są, chocby waltz, loverboy, white man (jednak, siedem lat temu nie szalałem za tym kawalkiem z tego, co widze), ytmba. swietny wrecz wzór hard rockowego luzackiego kawalka w postaci tymd (nie przypadkowo foo fighters uwielbiają to grać - to jest numer, ktory nawet po prawie 40 latach brzmi wrecz wzorcowo jesli chodzi o taki gatunek). long away jednak nie przekonuje, choc slucha sie bez jakichs wielkich skrętów narządów. teo przeslodzone, choc miłe. drowse bardzo lubie za ten senny nastrój, ale nie jest to dzielo wybitne. gdybysmy sie bawili w plusy, byloby 5+. a tak jest po prostu 5.
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
KrzysiekP



Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 2115
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Wto Lis 15, 2011 8:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

5, bo to dobra, hard rockowa płyta jest, dodatkowo okraszona o elementy znane Queen. Więc mamy tu: walczyk, hard rockową ucztę (czy wręcz metalową w White Man), uroczy kawałek w postaci Loverboya, czy też poruszającą balladę You Take My Breath Away. Każdy kawałek jest na swoim miejscu, lubię tę płytę. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Michalzbiku95



Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 995
Skąd: Warszawa - Bielany

PostWysłany: Pon Gru 26, 2011 5:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

6 - bez zastanowienia
a po zastanowieniu...też 6 - moja ulubiona płyta to jest , a dlaczego?
Tie Your Mother Down - świetny rocker, gitara jak marzenie, poza tym super jak na otwarcie płyty z tym klimatycznym wstępem. Do tego w bardzo fajny sposób zaśpiewana przez Freda 5+/6
You Take My Breath Away - o tym utworze na forum powiedziano już chyba wszystko. Subtelna , przepiękna piosenka o miłości, fenomenalnie zaśpiewana i skomponowana przez FM. Moja ulubiona ballada ever. kropka. 6/6
Long Away - tu mamy niby słabszy moment, ale jak na 'zaśpiewane przez Briana' i tak jest nieźle. Taki lajcik, który jest całkiem przyjemny 4+/6
The Millionaire Waltz - czyli najlepszy moment na płycie IMO, do tego moja ulubiona piosenka zespołu zwanego Queen. Jest tu połączenie wszystkiego co najlepsze w tym zespole w latach 70, ale dlaczego tak pokochałem? sam nie wiem, wiem tylko że to coś niesamowitego 6/6
You and I - fajna piosenka Johna , chyba tylko gorsza od jego YMBF ze wszystkich jego kompozycji w latach 70, super się tego słucha pomiędzy dwoma tak zajebistymi dziełami 5-/6
Somebody to Love - kolejny geniusz Merkjurjego ( Razz ), mamy tu super chórki, i wokal główny nic dodać nic ująć - piosenka kompletna, a do tego odniosła spory sukces komercyjny. 5+/6
White Man - dobre surowe walnięcie spod palców May'a, prawdziwy, ostry hard rock i to na jakiej płycie , gdzie przewijają się chórki i inne pedalskie kontemplacje. Tu też mamy zanany skądinąd motyw. 5/6
Good Old-Fashioned Lover Boy - nooo, jak ja uwielbiam to. Mniejszy walc milionera jak nic , tylko że z jeszcze większym odlotem. Fortepianino rozwala , basik też ^ ^ 6-/6
Drowse - jednym słowem o tym utworze to : dziwny. Tu jest zdecydowanie słabszy moment niestety tej płytki, dla niektórych dlatego tylko nie zasługuje ona na 6. ALE to bardzo ciekawa jednocześnie piosenka, z klimatem , czyli z tym czym wszyscy lubią mieć do czynienia. 4+/6
Teo Torriatte - tośmy dobrnęli do końca , czyli fapowanie Kudłacza-Borsuka do Japończyków, fajna ballada , ale nic poza tym tak naprawdę , gdyby nie końcówka , która wieńczy dzieło to już w ogóle by była lipa Confused 4/6
_________________
Nagroda "Tomisiępodobatomniejoznowucośfajnego 2010"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Dundersztyc19



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1356
Skąd: Kuala Lumpur

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 3:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Słuchając dziś tego albumu utwierdziłem się w przekonaniu, że pierwsza strona to kicha, a druga jest bardzo fajna.

Ten album jest strasznie przesłodzony, zniewieściały i ciężko mi to jakoś znieść. A najwięcej takich utworów jest na pierwszej stronie. A drugiej też są, ale jakoś bardziej do mnie trafiają. Krytykowane "Drowse" czy "Teo Torriatte" to akurat dla mnie świetne momenty. "Good Fashioned Lover Boy" i "Somebody to Love" też świetne.

Jest tu utwór, którego fenomenu już nigdy nie uda mi się pojąć - The Millionaire Waltz.
Dla mnie to straszny niewypał, chaos. Było parę momentów, ale to dosłownie momentów na całe sześć minut. Nawet nie miałem na czym ucha zawiesić. Żeby to chociaż rzeczywiście to było coś ala "Bohemian Rhapsody", a gdzie tam. "Bohemian Rhapsody", a zwłaszcza "Liar" zjadają to na jeden kęs. Takie tam pitu, pitu, parę momentów i koniec utworu. Przynajmniej nie udaję, że mi się podoba.
"You Take My Breath Away" przesłodzone. A rockerów tutaj też dobrych nie ma.

Dla mnie ten album jest bardzo kontrowersyjny, a przede wszystkim cholernie nierówny.
_________________
- Odnoszę wrażenie, że niektórzy powinni dostać dożywotni zakaz słuchania Kazika Staszewskiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
whoatemydinner



Dołączył: 02 Lip 2011
Posty: 1771
Skąd: Z Mornington Crescent.

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 4:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dundersztyc19 napisał:
Jest tu utwór, którego fenomenu już nigdy nie uda mi się pojąć - The Millionaire Waltz.

Cztery słowa - bas i orkiestracje gitarowe. Deacon gra przepięknie (solówka na początku utworu!!!), a gitary chwilami tworzą taki epizm, że ojajebię. Powrót do zwrotki pod koniec z tymi fanfarami zagranymi na Red Special - no kosmos. Choćby za ten moment uważam, że można porównywać z epickimi Marszami Czarnych Królowych czy innymi BohRhapami. Może i przegrywa w bezpośrednim starciu, ale na pewno nie jest aż zjadana na jeden kęs. Zwłaszcza przez Liar. Razz

Cytat:
A rockerów tutaj też dobrych nie ma.

Niedocenianie White Man mnie bardzo zasmuca. :<

No i album ma jeszcze jedną magiczną rzecz - jedno z najlepszych pedalstw Johna, czyt. You and I. Ale do tego utworu chyba trzeba DOJRZEĆ. Zgadzam się: album jest nierówny. Jednak z drugiej strony nawet utwory, za którymi nie przepadam mi się bardzo dobrze słucha i głównie dlatego u mnie ten album jest w TOP5 zespołu. Wink
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Qnegunda



Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2030
Skąd: Poznań/Warszawa

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 4:57 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dundersztyc19 napisał:
Jest tu utwór, którego fenomenu już nigdy nie uda mi się pojąć - The Millionaire Waltz.
Dla mnie to straszny niewypał, chaos. Było parę momentów, ale to dosłownie momentów na całe sześć minut. Nawet nie miałem na czym ucha zawiesić.

Shocked Chaos? W walcu?

Nie wiem, ja po latach dochodzę do wniosku, że wolę ADATR od ANATO.
_________________
W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Zimek



Dołączył: 12 Wrz 2011
Posty: 256
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 5:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jadę z odsłuchiwaniem Queenu po kolei i obecnie zatrzymałem się na tej płycie. Niestety, poprzednie płyty są o wiele lepsze. ADATR wydaje mi się dość nudna. Coraz bardziej doceniam końcówkę płyty, ale takie utwory jak Long Away czy You And I są odrobinę kiczowate. Nie rozumiem zachwytów nad You Take My Breath Away. Nie mam przy niej ciar, nie kręci mnie w ogóle ta rzewna melodia. Zaś Somebody To Love akceptuję jedynie w wersji koncertowej. Studyjna wersja wysiada.
I mało tu porządnego powera, jak to było na poprzednich płytach. Na szczęście pojawiły się takie utwory jak Tie Your Mother Down i White Man, w których Brian trochę mocniej szarpie struny.
The Millionaire Waltz to ciężki orzech do zgryzienia. Ma dobre momenty, ale ma też słabiutkie chwile. Mimo wszystko utwór jako całość podoba mi się na tyle, że czasami lubię go posłuchać parę razy pod rząd.
Ogólnie płycie daję 4+/5-. W każdym razie, najlepsza nie jest. Zobaczymy co będzie dalej Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
aber



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 1325
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 6:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zimek napisał:
Nie rozumiem zachwytów nad You Take My Breath Away. Nie mam przy niej ciar, nie kręci mnie w ogóle ta rzewna melodia. Zaś Somebody To Love akceptuję jedynie w wersji koncertowej. Studyjna wersja wysiada.I mało tu porządnego powera, jak to było na poprzednich płytach.The Millionaire Waltz to ciężki orzech do zgryzienia. Ma dobre momenty, ale ma też słabiutkie chwile.



_________________
QPoland - Największa polska strona o zespole Queen
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kapelutek



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 261
Skąd: Rzeszów/Szczecin

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 7:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

abercjusz napisał:
Zimek napisał:
Nie rozumiem zachwytów nad You Take My Breath Away. Nie mam przy niej ciar, nie kręci mnie w ogóle ta rzewna melodia. Zaś Somebody To Love akceptuję jedynie w wersji koncertowej. Studyjna wersja wysiada.I mało tu porządnego powera, jak to było na poprzednich płytach.The Millionaire Waltz to ciężki orzech do zgryzienia. Ma dobre momenty, ale ma też słabiutkie chwile.




Very Happy Very Happy Very Happy hahaha!
Okej, wiem, że offtop, ale ----> skąd pochodzi to przecudne foto Rogera Embarassed ? Czy to jakiś wywiad/dokument, którego jeszcze nie zdążyłam obejrzeć Cool ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
NatArt



Dołączył: 10 Wrz 2011
Posty: 198
Skąd: Kołobrzeg

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 8:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"So please don’t go
Don’t leave me here all by myself
I get ever so lonely from time to time
I will find you
Anywhere you go I’ll be
right behind you
Right until the ends of the earth
I’ll get no sleep till I find you to tell you
That you just take my breath away"

Mój ulubiony moment balladowy w karierze zespołu
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
OberstPrymas



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 2830
Skąd: Świebodzice

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 8:09 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zimek napisał:
Jadę z odsłuchiwaniem Queenu po kolei i obecnie zatrzymałem się na tej płycie. Niestety, poprzednie płyty są o wiele lepsze. ADATR wydaje mi się dość nudna. Coraz bardziej doceniam końcówkę płyty, ale takie utwory jak Long Away czy You And I są odrobinę kiczowate. Nie rozumiem zachwytów nad You Take My Breath Away. Nie mam przy niej ciar, nie kręci mnie w ogóle ta rzewna melodia. Zaś Somebody To Love akceptuję jedynie w wersji koncertowej. Studyjna wersja wysiada.
I mało tu porządnego powera, jak to było na poprzednich płytach. Na szczęście pojawiły się takie utwory jak Tie Your Mother Down i White Man, w których Brian trochę mocniej szarpie struny.
The Millionaire Waltz to ciężki orzech do zgryzienia. Ma dobre momenty, ale ma też słabiutkie chwile. Mimo wszystko utwór jako całość podoba mi się na tyle, że czasami lubię go posłuchać parę razy pod rząd.
Ogólnie płycie daję 4+/5-. W każdym razie, najlepsza nie jest. Zobaczymy co będzie dalej Smile


Jezu, chyba pierwszy raz czytam tutaj czyjąś opinię, która jest w 100% inna niż moja.
A StL to najlepszy Queen EVER.
_________________
FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
NatArt



Dołączył: 10 Wrz 2011
Posty: 198
Skąd: Kołobrzeg

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 8:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Jezu, chyba pierwszy raz czytam tutaj czyjąś opinię, która jest w 100% inna niż moja.

Heh, to tak jak u mnie:D Te, których Zimek nie lubi są moimi ulubionymi z płyty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Dundersztyc19



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1356
Skąd: Kuala Lumpur

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 9:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

whoatemydinner napisał:


No i album ma jeszcze jedną magiczną rzecz - jedno z najlepszych pedalstw Johna, czyt. You and I. Ale do tego utworu chyba trzeba DOJRZEĆ.

Akurat "You and I" lubię. To całkiem porządny i optymistyczny utworek. Ale na nieszczęście wypada po "The Millionaire Waltz".
whoatemydinner napisał:
Dundersztyc19 napisał:
Jest tu utwór, którego fenomenu już nigdy nie uda mi się pojąć - The Millionaire Waltz.

Cztery słowa - bas i orkiestracje gitarowe. Deacon gra przepięknie (solówka na początku utworu!!!), a gitary chwilami tworzą taki epizm, że ojajebię. Powrót do zwrotki pod koniec z tymi fanfarami zagranymi na Red Special - no kosmos. Choćby za ten moment uważam, że można porównywać z epickimi Marszami Czarnych Królowych czy innymi BohRhapami. Może i przegrywa w bezpośrednim starciu, ale na pewno nie jest aż zjadana na jeden kęs. Zwłaszcza przez Liar. Razz

Oczywiście nie robię tu za żadną prawdę absolutną, ale ewidentnie uważam, że "Walc milionera" mnie nudzi. "Bohemian Rhapsody" może i się przejadło, ale dalej lubię go słuchać i pojmuję jego wielkość, a "Liar" to z kolei moje zboczenie, cholernie fajna "rapsodia", jeśli mogę to tak nazwać. Może przez to, że ma więcej pazura i nie jest osłuchana. Każda z części tego utworu tworzy dla mnie muzyczną świetną całość, mam dreszcze, cholernie mnie bierze. A "The Millionaire Waltz" nijak mnie nie bierze, choć słuchałem tego kilka razy, to nie mogę dostrzec w nim geniuszu, ani żadnego elementu, którym by mnie pociągał, taka smutna prawda o mnie.
whoatemydinner napisał:

Cytat:
A rockerów tutaj też dobrych nie ma.

Niedocenianie White Man mnie bardzo zasmuca. :<

W zasadzie "White Man" jest spoko, ale zdecydowanie czegoś mi tu brakuje.
_________________
- Odnoszę wrażenie, że niektórzy powinni dostać dożywotni zakaz słuchania Kazika Staszewskiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
Zimek



Dołączył: 12 Wrz 2011
Posty: 256
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 10:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tylko żeby była jasność, ja nie powiedziałem, że nie lubię Somebody To Love. Ja po prostu wolę wersję koncertową, studyjna już mnie tak nie rusza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
kapelutek



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 261
Skąd: Rzeszów/Szczecin

PostWysłany: Pon Maj 21, 2012 1:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zimek napisał:
Tylko żeby była jasność, ja nie powiedziałem, że nie lubię Somebody To Love. Ja po prostu wolę wersję koncertową, studyjna już mnie tak nie rusza.


Ja uwielbiam Somebody to love w każym wydaniu Królowej:) Nie dziwię się właściwie, że to ulubiona piosenka Fredka Wink
_________________
Rock'n'roll!!!

Obsession of Roger - sory gajs:D
Dlaczego z powodu mojego nicku wszyscy myślą, że jestem mężczyzną O_O? Uroczyście oświadczam, że pełnokrwista ze mnie kobita:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
haes82



Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 757

PostWysłany: Sro Maj 23, 2012 10:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mój pierwszy post Smile



ADATR nie jest moim ulubionym albumem. Okładka i tytuł sugerują, że będzie druga "Opera" - ale na sugestiach się kończy. Płyta ogólnie inna, troszkę wymuszona i wymęczona. Niby nieco prostszy w odbiorze aniżeli Opera, ale i tak sztucznie przekombinowany i na siłę uatrakcyjniany.

Tie Your Mother Down - jeden z lepszych utworów. Dynamiczne, rockowe kopnięcie. Niestety, brakuje mu czegoś nieuchwytnego i nie ma w sobie tej magii, pozwalającej słuchać, słuchać i słuchać bez końca. W końcu bowiem niestety się nudzi

You Take My Breath Away - Nie lubię i koniec. Smętny i nudny

Long Away – pomimo że śpiewany przez Briana, przywodzi troszkę na myśl Sweet Lady i Seaside randesvous z poprzedniej płyty. Fajny, ale nie do końca w moim stylu.

The Millionaire Waltz - Jak można nie lubić Walca Milionerów? Świetny, niesztampowy utwór, może nie na miarę Black Queen czy Innuendo, ale główna perełka płyty.

You and I - Typowo deaconowska sympatyczna melodyjna popierdółka. Nie razi, ale też i nie zachwyca

Somebody to Love - absolutny nr 1. Nie, nie w kategorii "Najlepszy utwór na płycie". Absolutny nr 1 w kategorii "najbardziej przereklamowana piosenka Queen". Sama kompozycja nieciekawa, do tego irytująca maniera wokalna i kompletnie skopane kastrackie chórki. Nie do usłuchania jak dla mnie.

White Man - Może to autosugestia, ale coś wspólnego ma to z późniejszym "Hitmanem". Przeciętny, absolutnie niewyróżniający się utwór.

Good Old-Fashioned Lover Boy - utwór, od którego zaczęła się moja fascynacja Queen i ogólnie świadomość, że oprócz Queena znanego z RMF-u i Greatest Hits II istnieje coś więcej. Wielki utwór, wielki sentyment, ale sorry - Walc Milionerów lepszy.

Drowse - nie wiem co wszyscy chcą od tej piosenki. Ja ją bardzo lubię - jedna z lepszych piosenek śpiewanych przez Rogera.

Teo Torriatte - wymaga wielokrotnego osłuchania, aby się w końcu spodobać. Dobra, chociaż mam wrażenie, że to utwór mający być w pierwotnym zamierzeniu wielki jak BoRap czy Black Queen. A tak dostaliśmy ładnie ubrany, przekoloryzowany banał, co nieco drażni. Ale i tak bardzo fajna piosenka.

Ogólnie płycie dałem 4. Troszkę naciągane, bo znienawidzone STL ciągnie płytę w dół, ale gdyby utwór ten wywalić - czwórka wydaje się sprawiedliwa. Płyta jednak strasznie nierówna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kapelutek



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 261
Skąd: Rzeszów/Szczecin

PostWysłany: Sro Maj 23, 2012 10:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

haes82 napisał:


Somebody to Love - absolutny nr 1. Nie, nie w kategorii "Najlepszy utwór na płycie". Absolutny nr 1 w kategorii "najbardziej przereklamowana piosenka Queen". Sama kompozycja nieciekawa, do tego irytująca maniera wokalna i kompletnie skopane kastrackie chórki. Nie do usłuchania jak dla mnie.


Bluźnisz chłopie, bluźnisz Laughing Laughing
A tak serio, no to wiadomo, każdy ma prawo do swojego zdania, ale że Somebody to love nie do słuchania Shocked Że maniera Freda? Dla mnie śpiew nie jest bardziej zmanierowany niż w innych utworach z tego albumu. Zresztą dla mnie śpiew Fredka w ogóle nie jest zmanierowany, chyba że na płycie AKOM w Roku miłości 10 lat pózniej Shocked Ale i tak mi się podoba Laughing Ale że Somebody to love to nieciekawa kompozycja? Dla mnie to jeden z najcudowniejszych utworów Fredka, zwłaszcza właśnie ma ciekawą kompozycję, nawet sam Freddie mówił, że Somebody to love to dla niego lepsza kompozycja niż BoRhap. Dla mnie nie wiem czy lepsza, ale na pewno tak samo cudowna. I'm shocked Confused

Zresztą piszesz że Good old-fashioned lover boy jest super - a przecież chórki tam są bardzo podobne do tych podobno ,,kastracji" z Somebody to love i w ogóle stylizacja piosenki podobna- gdzie tutaj logika Cool ?

Wybaczta, jeżeli się rzucam, ale to jedna z moich ukochanych piosenek Queen i nie lubię jak ktoś tak brzydko o niej mówi Razz
_________________
Rock'n'roll!!!

Obsession of Roger - sory gajs:D
Dlaczego z powodu mojego nicku wszyscy myślą, że jestem mężczyzną O_O? Uroczyście oświadczam, że pełnokrwista ze mnie kobita:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Maj 23, 2012 10:57 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.youtube.com/watch?v=LRt2jX1kaYo

jakie zmanierowanie, jakie co niby.

edit: nie no serio, sposób w jaki pod koniec to wszystko płynie i prześpiewywanie się nawzajem Freda i Rogera plus gitara Maya to miazga.
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
OberstPrymas



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 2830
Skąd: Świebodzice

PostWysłany: Sro Maj 23, 2012 11:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

haes82 napisał:
Somebody to Love - absolutny nr 1. Nie, nie w kategorii "Najlepszy utwór na płycie". Absolutny nr 1 w kategorii "najbardziej przereklamowana piosenka Queen". Sama kompozycja nieciekawa, do tego irytująca maniera wokalna i kompletnie skopane kastrackie chórki. Nie do usłuchania jak dla mnie.


Boże, dostałem migreny. Confused

Że niby kastrackie chórki? A w Queen były inne? Laughing
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jeśli komuś nie podobają się partie grupowe zespołu, to raczej powinien szukać sobie innych idoli. Wink Serio, to tak jakby słuchać GnR i nie lubić gitary Slasha, albo słuchać Katie i mówić że jest brzydka.
Chórki Queen to absolutny TOP3 najlepszych ich rzeczy.

I jeszcze pozwolę sobie się zacytować, bo dobrze prawiłem.

Krynica Prawdy napisał:
A StL to najlepszy Queen EVER.

_________________
FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Sro Maj 23, 2012 11:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja Wam powiem, że wersja studyjna STL dla mnie osobiście ssie- zwłaszcza zestawiona z koncertową.

Dlatego strasznie ubolewam, ze nigdy nie powstała wersja BBC.
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
haes82



Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 757

PostWysłany: Czw Maj 24, 2012 5:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

OberstPrymas napisał:


Że niby kastrackie chórki? A w Queen były inne? Laughing
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jeśli komuś nie podobają się partie grupowe zespołu, to raczej powinien szukać sobie innych idoli. Wink Serio, to tak jakby słuchać GnR i nie lubić gitary Slasha, albo słuchać Katie i mówić że jest brzydka.
Chórki Queen to absolutny TOP3 najlepszych ich rzeczy.



Widze, ze ostro mi się dostało. Ilu ludzi, tyle gustów. Dla mnie akurat chórki Queen to temat trudny i w moim wypadku obowiązuje zasada - im mniej, tym lepiej.

Wcale nie uważam, że Queen to chórki. Świetnych/wybitnych utworów bez tego "upiększenia" jest mnóstwo, w wielu też zespół zachował umiar. W zasadzie są tylko dwa utwory gdzie przegięli - wspomniane Somebody to Love, który w zasadzie oparty jest na chórkach oraz We Are The Champions, które IMO skopane przez nieznośne i zupełnie niepotrzebne "And we mean to go on and on and on and on" (czy co oni tam kwiczą) przed refrenem.

Całą resztę, włącznie z "Fairy Tellers Master Stroke" jakoś toleruję. STL jednak wybitnie mi nie leży. Chociaż próbowałem się do niego przekonać wielokrotnie, wymiękam.

Przyznaję, że wersje koncertowe dzięki ograniczeniu roli chórków są ciutkę lepsze - ale nawet bez znienawidzonego wycia jest w tej piosence coś, co mnie irytuje. I tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
OberstPrymas



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 2830
Skąd: Świebodzice

PostWysłany: Czw Maj 24, 2012 6:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Widze, ze ostro mi się dostało.


Jeszcze nikt na tym forum nie oberwał ode mnie i Ty na pewno nie jesteś pierwszy. Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Wink

Dla mnie chórki to mega istotna rzecz. Nie raz i nie dwa ten element ratował słabe piosenki Królowej (All God's People na przykład). Ich brak w latach 80. jest istotnym powodem, dla którego nie przepadam za "środkowym" okresem działalności chłopaków.
_________________
FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Czw Maj 24, 2012 6:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

OberstPrymas napisał:
Nie raz i nie dwa ten element ratował słabe piosenki Królowej (All God's People na przykład).

W ogóle mi tego nie uratował, wręcz przeciwnie, namolne są te zaśpiewy jak dla mnie...

OberstPrymas napisał:
Ich brak w latach 80. jest istotnym powodem, dla którego nie przepadam za "środkowym" okresem działalności chłopaków.

A tu już pełna zgoda. Pianino, chórki i gitarowe orkiestracje- ich brak to jakby Black Sabbath na dobre wyłączyło przester z gitar... zastąpione banalnymi klawiszami... normalnie ambicja i kosmos...
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Zimek



Dołączył: 12 Wrz 2011
Posty: 256
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw Maj 24, 2012 7:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
A ja Wam powiem, że wersja studyjna STL dla mnie osobiście ssie- zwłaszcza zestawiona z koncertową.

Dlatego strasznie ubolewam, ze nigdy nie powstała wersja BBC.


+1
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Mariusz



Dołączył: 17 Maj 2005
Posty: 2411
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pią Maj 25, 2012 10:14 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
A ja Wam powiem, że wersja studyjna STL dla mnie osobiście ssie- zwłaszcza zestawiona z koncertową.

Dlatego strasznie ubolewam, ze nigdy nie powstała wersja BBC.


Tylko że jakby mieli "nagrać" taką jak przy 5 sesji, czyli tylko nowe wokale z tym samym podkładem, to ja dziękuję. Wink
_________________
There Must Be More To Life Than This
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
June



Dołączył: 03 Maj 2012
Posty: 329

PostWysłany: Pią Lip 06, 2012 9:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nadrabiania zaległości ciąg dalszy.
Podobnie, jak z A Night..., z tym albumem także musiałam się przeprosić i uznać jego wielkość. Słabszy moment to chyba tylko Long Away, gdyż nawet nie tak mocny jak reszta Drowse coś w sobie ma (wokalu Rogera nigdy za wiele). I zapomnijcie, co przedwczoraj pisałam o klimacie Lazing... na ANATO - Good Old-Fashioned Lover Boy jest po prostu przeuroczy i znakomicie przełamuje atmosferę po White Man. Na tej płycie jest jeszcze jeden bardzo doceniany przeze mnie utwór - You Take My Breath Away. Musiałam go na początku potraktować po macoszemu, by teraz się nim zachwycać. Jak jeszcze poszukam jakiejś wersji na żywo, to totalnie wsiąknę.
Ogólnie album na piątkę. Podeszłam do niego chyba na większym lajcie, niż do ANATO i łatwiej mi wszedł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
OberstPrymas



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 2830
Skąd: Świebodzice

PostWysłany: Pią Lip 06, 2012 9:36 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Musiałam go na początku potraktować po macoszemu, by teraz się nim zachwycać. Jak jeszcze poszukam jakiejś wersji na żywo, to totalnie wsiąknę.

http://www.youtube.com/watch?v=hWCm5PHpU8Y

Proszę bardzo Wink
_________________
FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Recenzje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
Strona 12 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek