Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
A NIGHT AT THE OPERA |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
2% |
[ 1 ] |
5 |
|
10% |
[ 5 ] |
6 |
|
86% |
[ 40 ] |
|
Wszystkich Głosów : 46 |
|
Autor |
Wiadomość |
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 9:39 pm Temat postu: |
|
|
Kamil, tylko 5 No, ale to Twoja opinia, choć moim skromnym zdaniem ta płyta to jeden z klasyków, jeden z najlepszych albumów wszech czasów. Ta płyta jest genialna w jeszcze jednym swoim aspekcie. Mianowicie, gdy kończy się jeden utwór, w głowie słuchacza "rodzi się" następna śpiewka i to daje niczym niezaburzony obraz logicznej całości. Dlatego 6. Ten album wg mnie nie ma wad. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 1:01 am Temat postu: |
|
|
cos w tym jest ze tej plyty slucha mi sie najlepiej jak leci cala po kolei... no bo chocby jak konczy sie lazing to nie moge sobie wyobrazic innego dalszego ciagu niz my car... i jesli tylko przestawie przypadkowo kolejnosc utworow sluchajac mp3 z kompa to od razu czuje ze cos jest nie tak _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 7:24 pm Temat postu: |
|
|
To urok płyt z lat 70. i nie tylko chodzi mi o Queen - album tworzy logiczną całość kompozycyjną i słuchanie go w trybie losowym nie ma sensu. "Queen II" sporo straciłby w innej kolejności, tak samo ANATO czy SHA... a takie "The Wall" Pink Floyd? w innej kolejności byłby niewiele wart... najbardziej lubię takie "logiczne" albumy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 7:29 pm Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | no bo chocby jak konczy sie lazing to nie moge sobie wyobrazic innego dalszego ciagu niz my car... |
Mam dokładnie tak samo. Nawet jak słucham Lazing... w mp3 to po skończeniu zawsze sobie włączam I'm In Love With My Car, które po skończeniu od razu przechodzi w YMBFriend... I tak włączenie jednego kawałka z ANATO kończy się przesłuchaniem całego albumu... |
|
Powrót do góry |
|
|
tyna
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 833 Skąd: krk
|
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 8:51 pm Temat postu: |
|
|
to moja pierwsza plyta kupiona za wlasne, dlugo odkladane pieniadze wiec moze dlatego tez ja bardzo lubie
tak na serio - wg mnie opera nie jest idealna ale wyszukana pod wzgledem utworow i niezwykle zroznicowana. nie wspominajac juz o rapsodii bo to oczywiste dzielo - kocham death... i the prophet`s song za taka doskonalosc, wykonczenie, teksty i chorki. poza tym oczywiscie love of my life - za to ze po prostu tam jest
dalam 5 _________________ , 2006
' ... zapamtite : sloboda je pravo na IZBOR - jebati ili biti jeben ' |
|
Powrót do góry |
|
|
usmc
Dołączył: 16 Lis 2003 Posty: 1272 Skąd: Galway / Kraków
|
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 9:50 pm Temat postu: |
|
|
crowley napisał: | album tworzy logiczną całość kompozycyjną |
I glownie za to dalem 6. _________________ "Are you ready? Are you ready brothers and sisters?"
PFQ - Fan nr. 10 |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Maj 05, 2005 2:54 pm Temat postu: |
|
|
Jak Innuendo majstersztyk. (dziwne że obie tak wspaniałe płyty powstały pod presją jedna pieniężną a druga czasową). _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto Maj 24, 2005 1:49 pm Temat postu: |
|
|
6, 6 i jeszcze raz 6! Nie może być innej oceny z mojej strony. Obok Innuendo, MIH, Queen i Queen II to prawdziwe arcydzielo( tak samo jak wyżej wymienione). 'ARCYDZIELO NAD REALIZM'. _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
We Will Wrock you
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 25
|
Wysłany: Wto Maj 24, 2005 3:42 pm Temat postu: |
|
|
Racja, to świetny album z świetną muzyką!!!! 6 na 6 _________________ Przyjęcie musi trwać dalej...
I reign with my left hand, I rule with my right...
http://www.queenfans.com/gallery/show.cgi?category=00001&image=giantfred.jpg
Thinkin' it wright, Doin' it wrong
Its easear from an armchair
Wawes of alternatives
Wash at my slepyness
Have my eggs poched for breachfast I guess |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackie_Sexx
Dołączył: 12 Cze 2005 Posty: 402 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Nie Cze 12, 2005 4:33 pm Temat postu: |
|
|
Tutaj nie ma nad czym dyskutować. Było In Rock, było LZ IV, był Paranoid i było A.N.A.T.O. Bałaganik w stylu Queen, taki elegancki i zaplanowany w najmniejszym szczególe... Prophet Song nastraja jak należy. No i Sweet Lady, hard rockowa żyletka pomiędzy pluszowymi misiami. Piękna płyta. |
|
Powrót do góry |
|
|
Zosia
Dołączył: 07 Lip 2005 Posty: 27
|
Wysłany: Pon Lip 11, 2005 3:00 pm Temat postu: |
|
|
Swietny album dzięki któremu Queen stał sie naprawde popularny |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 21, 2005 2:43 pm Temat postu: |
|
|
zaznaczyłam 6. Album absolutnie genialny. _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto Lip 26, 2005 11:56 pm Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem jest to prawdziwy WZÓR spójności. Genialne jest przede wszystkim przejście z The Prophet's Song do Love Of My Life.
Poza tym taka ciekawostka : dziś mnie bardzo bolała głowa, więc włączyłem sobie ten album. No i nic, słucham, słucham, jest połowa The Propet's Song i nagle odczułem, że czuję się świetnie, ból mi całkowicie minął....hmmm _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Sro Lip 27, 2005 7:26 pm Temat postu: |
|
|
Tak?
Goździkowa!! Oddawaj moją kasę!! Juz się u ciebie nie będę leczyć!! _________________ Organizator VII Ogólnopolskiego Zlotu Wielbicieli Zespołu Queen;
Queenowy Człowiek Roku 2008
www.ppa.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sro Lip 27, 2005 7:56 pm Temat postu: |
|
|
Goździkowa przypomina, na ból głowy A Night At The Opera
Przed użycien przeczytaj ulotkę bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 28, 2005 10:43 am Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Moim zdaniem jest to prawdziwy WZÓR spójności. Genialne jest przede wszystkim przejście z The Prophet's Song do Love Of My Life.
Poza tym taka ciekawostka : dziś mnie bardzo bolała głowa, więc włączyłem sobie ten album. No i nic, słucham, słucham, jest połowa The Propet's Song i nagle odczułem, że czuję się świetnie, ból mi całkowicie minął....hmmm | \
Co do bólów głowy mnie zawsze boli przy piosence urszuli : konik na biegunach. _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw Lip 28, 2005 4:05 pm Temat postu: |
|
|
Znalazłem świetne rozwiązanie, po prostu pomysł powala z nóg: nie słuchaj jej, głowa nie będzie Cię boleć - jestem genialny _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 28, 2005 4:31 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Znalazłem świetne rozwiązanie, po prostu pomysł powala z nóg: nie słuchaj jej, głowa nie będzie Cię boleć - jestem genialny |
Aleś wymyślił _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 20, 2005 1:35 am Temat postu: |
|
|
uwaga.. w dniu dzisiejszym po ponad 13 latach od kiedy queen stal sie moim ulubionym zespolem, kupilem sobie ich ulubiona plyta na cd .. do tej pory mialem tylko stara kasete no i mp3 oraz winyla ale jak dzisiaj trafilem za 5 funtow (czyli 30 zeta) plyte nowa w hmv to uznalem ze nie ma co czekac hehe. .co prawda chce sobie kupic dvd audio ale dopiero jak niecostanieje jestem z siebie dumny lol _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob Sie 20, 2005 1:42 am Temat postu: |
|
|
No wspaniale, już wszystkie płyty w dorobku? _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
bosopoŁ@ce
Dołączył: 14 Sie 2005 Posty: 27 Skąd: radom/wawa
|
Wysłany: Sob Sie 20, 2005 2:29 am Temat postu: |
|
|
heh..szczerze powiem, ze przy pierwszym słuchaniu Death on Two Legs troche mnie przeraziło, ale od strachu do zachwytu nie jest daleko jak sie okazuje... przy Love Of My Life popłakałam sie jak bóbr, a Seaside Rendezvous...? heh..jak z lat 20. ... banan na japie i zawsze jak tego słucham przychodzi mi na myśl fragment starego, czarno-białego musicalu, Good Company mnie zdziwiło podobnie jak You're my bet friend Johna, a takze króciutkie i lekkie LOASA, szczególnie gdy trzeci z tych utworow nastapił po DOTL...Roger ze swoja maszyna marzeń:"when i'm holding your wheel/all i hear is your gear"..idzie mu to ślicznie - matowo...o THE PROPHET'S SONG nie musze wspominac, bo dla mnie to najlepszy utwor na płycie, zaraz obok '39... BR nazwalabym jako muzycznym deesis, tryptyk, a ktorego najbardziej przemawia do mnie czesc druga i trzecia(byc moze dlatego ze opera stwarza swoj wyjatkowy klimat),zas God Save The Queen i akt koronacji ladnie zamyka całość.
wiadomo...szosteczka _________________ d. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 20, 2005 2:32 am Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | No wspaniale, już wszystkie płyty w dorobku? |
nieee co ty... ja mam cala dyskografie na kasetachstarych..czesc z taktu a czesc oryginalnychz serii remasters z pierwszej polowy lat 90-tych... plyt tylko kilka i to piratu kupione jak bylem jeszcze mlody i glupi (mlody juz nie jestem...)... no i cala dyskografia na winylach.. teraz powoli zaczynam kupowac oryginaly na cd _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Arcos
Dołączył: 26 Lis 2005 Posty: 21 Skąd: Bieruń Nowy
|
Wysłany: Pon Lis 28, 2005 8:27 pm Temat postu: |
|
|
Mój głos to 5 zaraz po Innuendo ulubiona płyta _________________ The Show Must Go On... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dustin24
Dołączył: 09 Gru 2005 Posty: 136 Skąd: Prabuty
|
Wysłany: Pią Gru 09, 2005 6:20 pm Temat postu: |
|
|
moje ulubione piosenki z tej płyty to i'm in love witch my car i death on two legs _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
Lily of the valley
Dołączył: 16 Gru 2005 Posty: 820
|
Wysłany: Nie Sty 08, 2006 12:53 pm Temat postu: |
|
|
5.
(Wiem, że hmm...obiektywnie prawdopodobnie zasługuje na 6 - choćby ze względu na bycie przełomem oraz obecność Bohemian Rhapsody i Love of My Life, ale kto powiedział, że mam być obiektywna?! )
Wiadomo - to płyta wielka - i to nie tylko ze względu na obecność pieśni takich, jak "Bohemian Rhapsody" i "Love of My Life", ale przede wszystkim (!!!) - "The Prophet's Song". Wiem, że mix klimatów na tej płycie jest zamierzony, jest konceptem... I żarciki w stylu "Lazing..." albo "Seaside Rendezvous" akurat mi się całkiem podobają, ale już "Good Company" czy "'39" nawet w czasach całkowitego zachwytu Queen omijałam szerokim łukiem...A 6 może dostać tylko absolutnie piękna płyta, na której nic mnie nie drażni, ani nie nudzi... _________________ - Nigdy nie jest się zupełnie wolnym, jeśli się kogoś za bardzo podziwia - powiedział nagle Włóczykij. - To wiem.
- Wiem, że ty wszystko wiesz - mówiło dalej stworzonko, przysuwając się jeszcze bliżej. - Wiem, że wszystko widziałeś. Wszystko, co mówisz, jest słuszne, i zawsze będę się starał być równie wolnym jak ty. |
|
Powrót do góry |
|
|
Domina
Dołączył: 12 Sty 2006 Posty: 21 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 12:28 pm Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to płyta zasługuje na ocene najwyższą sama klasyka z najwyższej półki a Bohemian Rhapsody jest ponad czasowa hmmm... zresztą jak cała Królowa |
|
Powrót do góry |
|
|
Avalanche
Dołączył: 20 Sty 2006 Posty: 94 Skąd: Prox
|
Wysłany: Wto Mar 21, 2006 4:58 pm Temat postu: |
|
|
Dla mnie bomba. Stawiam ją zaraz przy Innuedno. Jest niesamowicie spójna, praktycznie brak w niej słabych punktów ;] Moimi ulubionymi utworami są (prawie wszystkie ;]) Death on Two Legs, Im in Love with my Car, Propeths Song i Bohemian Rhapsody. |
|
Powrót do góry |
|
|
Death_On_Two_Legs
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 139 Skąd: Krosno
|
Wysłany: Sro Mar 22, 2006 12:39 am Temat postu: |
|
|
Moja najukochańsza płyta Królowej. Uwielbiam ją puszczać zwłaszcza w aucie. Znam teksty na pamięć i śpiewam razem z zespołem ]:-> Praktycznie każdy kawałek jest perfekcyjny, chociaż do niektórych musiałem się chwile przyzwyczajać np. do tej wstawki w Prophet's Song. Nudzi jedynie '39 i Love of my life, ale i tak wszystko 3ma poziom i stanowi spójną całość. _________________ Death On Two Legs - fan nr 13 |
|
Powrót do góry |
|
|
mucha
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 393 Skąd: Gruda Kcyńska
|
Wysłany: Nie Kwi 30, 2006 2:42 pm Temat postu: opera |
|
|
FREDDIE bardzo kochał opere a wtym albumie jest coś z opery. świetny album a w nim szczególnie BOHEMIAN RHAPSODY . _________________ DBK. Corporation |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Nie Kwi 30, 2006 3:05 pm Temat postu: |
|
|
Mogłem dać maksymalnie "4", a to prawdopodobnie dlatego, że podoba mi się w zasadzie tylko strona "A" (z wyłączeniem "Sweet Lady"). Ze strony "B" na uwagę zasługuje tylko "The Prophet's Song" (ale też bez wielkiej przesady - bardziej by chyba pasował na płytę Queen II). "LOML" akceptuję tylko w wersji live, "Good Company" uważam za najsłabszy utwór Briana (zaraz obok "White Man"), fanem rapsodii nigdy nie byłem, a hymnu oceniał nie będę _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
|