Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
SHEER HEART ATTACK |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
8% |
[ 2 ] |
5 |
|
44% |
[ 11 ] |
6 |
|
48% |
[ 12 ] |
|
Wszystkich Głosów : 25 |
|
Autor |
Wiadomość |
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Nie Lip 25, 2004 7:42 pm Temat postu: |
|
|
Ja uwielbiam album za całość, ale najmniej lubię Bring Back That Leroy Brown.
Ostatnio zmieniony przez miraclequeen dnia Sob Sty 15, 2005 12:31 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie Lip 25, 2004 9:18 pm Temat postu: |
|
|
wiem, wiem. nawet wśród dobrych, czy bardzo dobrych zawsze można wskzać te lepsze i gorsze tylko czasami jest to wybór trudny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pikers
Dołączył: 12 Lip 2004 Posty: 1076 Skąd: Dębica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2004 2:05 pm Temat postu: |
|
|
"Killer Queen" to piosenka (ponoć) o handlarce narkotyków. Ale bardzo z humorem, więc OK. "Now I`m Here" wolę oglądać i słuchać, a nie tylko słuchać. Wersja z koncertu High Voltage (Rainbow Theater) jest zajefajna. "In The Laps Of The Gods" podstawowego nie lubię, bardzo lubię za to wersję ...Revisited ale nie studyjną tylko z Wembley`86 i Knebworth`86 (podczas koncertu na Hammersmith Odeon była jakoś tak płasko zaśpiewana, nie było tej zmiany wysokości głosu... It`s so eeeaaasy...). |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2004 2:34 pm Temat postu: |
|
|
crowley napisał: | bardzo lubię za to wersję ...Revisited ale nie studyjną tylko z Wembley`86 i Knebworth`86 (podczas koncertu na Hammersmith Odeon była jakoś tak płasko zaśpiewana, nie było tej zmiany wysokości głosu... It`s so eeeaaasy...). | Jeszcze fajniejsza jest z Budapesztu... Ale ja tam bardzo lubie te "plaskie" wykonanie, kiedy Fred spiewal nizej, be felsetu... Jakos tak bardziej osobiscie, bardziej kameralnie... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2004 6:56 pm Temat postu: |
|
|
Koncert w Budapeszcie na VCD będę miał na dniach, to ci powiem, co o tym myślę |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Sty 15, 2005 4:15 am Temat postu: |
|
|
zdecydowanie jedna z moich ulubionych queenowych plyt... przede wszystkim za znakomity tryptyk (funster/flick/lilly), za swietne now i'm here (ktore jeszcze wiecej zyskuje na zywo) i znakomite killer queen ktore chyba jednak lepiej pasowaloby do night at the opera (swoja droga kiedys jak jeszcze nie mialem SHA a mialem opere na kasecie to dogralem sobie z czyjejs kasety killer queen na koniec 1 strony i tak mi zajebiscie pasowalo do tej plyty hehehe)... poza tym brighton rock bylby naprawde znakomity zeby byl troche krotszy i zaspiewany w calosci po ludzku a nie tym dziwiczym glosikiem... swietne stone cold crazy (w ktorym jednak brakuje mi troche tej zadziornosci w glosie a'la hetfield hehe) i dear friends (mimo ze troche zbyt dramatyczna forma)... ciekawe eksperymenty (leroy brown)... jak juz pisalem w survivorze, 2 utworow nie trawie za bardzo: she makes me, lap of the gods... laps revisited ujdzie ale tylko na zywca (i z zywcem w reku)... generalnie jednak mimo tych 2-3 slabszych punktow ta plyta jako calosc robi niesamowite wrazenie i z czystym sumieniem dam 6 (pierwszy raz... pewnie jeszcze ze 2 dam bo dopiero zaczynam oceny i lece od tych plyt na dole strony hehe) _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Lipa
Dołączył: 11 Sty 2005 Posty: 337 Skąd: Dębica
|
Wysłany: Nie Sty 16, 2005 2:17 am Temat postu: |
|
|
6 choćby za "Kiler Queen",
a jest na tej płycie jeszcze 12 utworów.
Ps: można dawać wielokrotność ? _________________ Hasta La Victoria Siempre ! Patria o muerte ! Venceremos ! |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Czw Sty 20, 2005 1:11 pm Temat postu: |
|
|
"Sheer Heart Attack" - uważam że to dobry album. Znajduje się tu kilka perełek i kilka solidnych hitów. Mimo tego, nie jestem jego szczególnym fanem (co oczywiście nie znaczy, że mi się nie podoba). Najbardziej lubię: "Killer Queen" (cudny utwór, kojarzy mi się z zimą [ach ten mój chory umysł... ]), "Now I'm Here" (klasyk, szczególnie lubię wykonania koncertowe), "In The Lap Of The Gods...rev" (piękny śpiew Freda),. Wszystkie piosenki są dobre i solidne (bardzo równy album), jednak płyta jako całość średnio do mnie przemawia. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lipa
Dołączył: 11 Sty 2005 Posty: 337 Skąd: Dębica
|
Wysłany: Pią Sty 21, 2005 12:26 am Temat postu: |
|
|
szymek_dymek napisał: | "Sheer Heart Attack" - uważam że to dobry album. Znajduje się tu kilka perełek i kilka solidnych hitów. Mimo tego, nie jestem jego szczególnym fanem (co oczywiście nie znaczy, że mi się nie podoba). Najbardziej lubię: "Killer Queen" (cudny utwór, kojarzy mi się z zimą [ach ten mój chory umysł... ]), "Now I'm Here" (klasyk, szczególnie lubię wykonania koncertowe), "In The Lap Of The Gods...rev" (piękny śpiew Freda),. Wszystkie piosenki są dobre i solidne (bardzo równy album), jednak płyta jako całość średnio do mnie przemawia. |
"Freda" Troche dziwnie to brzmi. _________________ Hasta La Victoria Siempre ! Patria o muerte ! Venceremos ! |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Pią Sty 21, 2005 10:58 am Temat postu: |
|
|
Lipa napisał: |
"Freda" Troche dziwnie to brzmi. |
_________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikers
Dołączył: 12 Lip 2004 Posty: 1076 Skąd: Dębica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Living_colour
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 324 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: Czw Lut 24, 2005 10:36 am Temat postu: |
|
|
Taaaaa........pierwsza naprawde "queenowska" plyta Queen w ich karierze.
W sumie oki, chociaz jeszcze nie ten poziom co A Night At The Opera.....
1. Brighton Rock- mmmmmmm,jeden z moich ukochanych kawalkow Queen. KOCHAM ten poczatek z odglosami jakiejs jarmarcznej orkiestry i ZAWSZE z niecierpliwoscia czekam na rozkrecajaca sie gitarke Briana!!!
A ze Fredzio spiewa dziewiczym glosikiem? A no bo to zdaje sie miala byc kwestia jakiejs laski, ktora sie przekomarza z facetem.
Kwestie faceta spiewa dla kontrastu po mesku.
2. Killer Queen. To bylo TO. Prawdziwy, juz dojrzaly Queen.Czapki z glow.
3. Tenement.. i Flick..... hmm, no troche takie dziwaczne, jak dla mnie slabszy punkt albumu- z wyjatkiem surfujacej gitary Briana!
4. Lily- cudo, plakac sie chce ze wzruszenia. Zwlaszcza przy slowach "Messenger from seven seas has flown".....
5. Now I'm Here. No comments. Top class.
6. In The Lap- Roger moglby troszeczke sobie odpuscic to wycie na wstepie, bylbo bardziej jak .....w operze
Fajny greps ze zwolniona tasma, Freddie spiewa cosik a la Elvis.
W sumie oki.
7. Stone Cold- ktos napisal, ze to pierwszy thrashowy kawalek w historii rocka- chyba tak!!!! Krotki, wezlowaty i te dwa PORAZAJACE sola Briana.... Skacze mi adrenalina zawsze jak go slucham.
8. Dear Friends- typowe dla Queen, cisza po burzy. Nic powalajacego na kolana, zwlaszcza biorac pod uwage pozniejsze dokonania grupy. Ladne, moze byc, jako przerywnik.I tak chyba zostalo pomyslane.
9. Misfire- cudo! Lekka i b a r d z o ladna piosenka.
10.Bring Back- nooooooooo, to bylo mistrzostwo swiata, coz za zgranie zespolu, jaka dyscyplina wykonawcza i jaki polot! Piekny pastisz!
Najbardziej mnie bawi jak Brian "wylatuje z zakretu" na swoim banjo po slowach "We want Leroy for president!"
11. She Makes Me- tu juz gorzej, niepotrzebnie tak dlugo sie ciagnie pod koniec no i zbyt niesmialy spiew Briana.
12. In The Lap- Revisited...... tak- zabawny tekst, melodia zwrotki niczym staromodny przeboj, no i ten refrenik- Lo-lo-lalala-lo- tak, kojarzy sie mecz pilkarski i ryczace trybuny, no i piwko w reku
Troche malo ambitne zakonczenie.
Ale na koncertach swietnie sie sprawdzal ten utwor.
W sumie- piatka. _________________ And if I show you my dark side
Will you still hold me tonight?
And if I open my heart on you
And show you my weak side
What would you do?..... |
|
Powrót do góry |
|
|
vessena
Dołączył: 18 Sty 2005 Posty: 385 Skąd: z otchłani
|
Wysłany: Czw Mar 03, 2005 11:32 pm Temat postu: |
|
|
nie pamietam juz co zaznaczylam w ankiecie, bo ja wypelnilam juzz miesiac temu, ale ostatnio zanowu sie zakochalam w tej plycie. Niesamowicie piekne Lily of the Valley, jak tajemnicza muzyka Tenement Funster, Now I'm here - klasa sama dla siebie. Lubie caly album wlasciwie. _________________ I can fly, my friends. The show must go on. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kamil
Dołączył: 10 Mar 2005 Posty: 50 Skąd: Slupsk
|
Wysłany: Sro Kwi 20, 2005 1:41 pm Temat postu: |
|
|
Dla mnie rewelacja!
Poznalem ta plyte stosunkowo pozno (znalem juz queen kilka lat,ale bylem zbyt mlody zeby docenic Q lat 70 i skupialem sie raczej na 80 i 90) Pamietam, ze gdy ja wysluchalem-zakochalem sie od razu. Pomyslalem sobie "jeny to jest super" wtedy docenilem te plynne przejscia pomiedzy utworami, ktore juz troszke znalem z Queen II (ale mninimalnie)
Juz od pierwszego tracka zaczyna sie ostro (podzial na role wyraznie podkresla Freddie) Brian ujawnia chyba po raz pierwszy swoje sklonnosci do dlugich solowek.
Killer Queen - dobre ale przejadlo mi sie
Tenement - swietna gitarka
No i caly cykl Lilly itp poprostu geniusz (kontynuacja Queen II)
Now Im Here - jeden z ulubionych (pomyslec ze istnieje dzieki chorobie Briana)
Lubie bardzo Misfire i Bring back that.. szczegolnie wersje instrumentalne z Koncertow !!!
co do She Makes Me - troszke za dlugi ale i tak uwielbiam
Jak zwykle wysoka nota , tym razem 5 !!! _________________ Cokolwiek robisz rób to z klasą |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2005 8:58 am Temat postu: |
|
|
Z mojej strony ocena niestety nie może być wysoka. Przesluchalem ten album wczoraj po raz kolejny i nadal jest on jedynym, który nie trafia do mnie w takim stopniu, jak pozostale. Utwory, które mogę wyróżnić, to Brighton Rock, Killer Queen(choć bardziej lubię wersję live), Now I'm Here, Stone Cold Crazy, In The Lap Of The Gods...Revisited. She Makes Me też mi się podoba, mimo iż jest to bardzo specyficzny utwór. Po raz kolejny powtórzę- pierwsze dwie plytki biją tą o kilka glów, natomiast ta w najmniejszym stopniu nie umywa się do najlepszych albumów Królowej. _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2005 6:40 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | natomiast ta w najmniejszym stopniu nie umywa się do najlepszych albumów Królowej | Nie zgadzam się-ten album to klasyka, jeden z najbardziej rockowych, ale zarazem zróżnicowanych albumów. Mimo iż SHA też do mnie nie trafia w ten sam sposób jak inne albumy, to jednak uważam, ze to świetna płyta. A to, ze sie nie umywa to wg mnie nieprawda-można śmiało postawić SHA na równi z ANATO lub Innuendo. |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Sro Maj 25, 2005 8:11 pm Temat postu: |
|
|
wspaniały album...tak wspaniały, że najmniej podoba mi się na nim "Now I'm Here".
ostatnio strasznie polubiłem She Makes Me...tak ślicznie płynie, choć mogłoby być ciuteńkę krótsze. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
varg
Dołączył: 30 Maj 2005 Posty: 85 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro Cze 08, 2005 8:58 pm Temat postu: |
|
|
Na podobnym poziomie co 2 pierwsze płyty, choć zupełnie inny charakter niż QII. Uwielbiam Stone Cold Crazy i Flick Of The Wrist, są u mnie w Top10 (FOTW załapuje się nawet do top5), natomiast nie przepadam za rozwlekłym She Makes Me, denerwuje mnie też ten zmieniony wokal Freddiego w In The Laps...
Podsumowując: 5++ (6 zarezerwowane dla ANATO i Innuendo) _________________ Fuck the Duck |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackie_Sexx
Dołączył: 12 Cze 2005 Posty: 402 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Nie Cze 12, 2005 4:02 pm Temat postu: |
|
|
Godne następstwo genialnej dwójeczki. Tutaj mamy do czynienia z bardzo glamowym obliczem Queen i... jak najbardziej szalonym. Troszkę przypomina mi ta płyta "Magical Mystery Tour" The Beatles. O ile poprzednie 2 były dość mroczne i niepokojące to Sheer... jest malowana pastelowymi barwami. Queensi nie boją się mieszać proto metalu (Brighton Rock) z niemalże popowymi perełkami (Misfire). Absolutne mistrzostwo i dowód na to, ze najpierw byli Beatlesi, później Queen i na tym się skończyło... |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2005 11:35 am Temat postu: |
|
|
Do mnie jeakoś ta płyta nie może dotrzeć. Zwykle kiedy za jakąś ogólnie uważaną za dobrą płytą nie przepadam zmienia się to po kilku przesłuchaniach. W tym wypadku tak nie jest. Poszczególne utwory są dobre, ale płyta do mnie nie trafia jako całość. Wydaje mi sie jakaś taka niezdecydowana. Z jednej strony klimaty takie jak Lilly Of The Valley, czy In The Lap Of The Gods, a z drugiej Tenement Funster, czy Killer Queen. Zgadzam sę, że KQ to pierwsza typowo Queenowa piosenka. Wszystko osobno lubię, ale jakieś to mi siię nijakie wydaje. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2005 12:06 pm Temat postu: |
|
|
Mam dokładnie tak samo- tzn. doceniam wszystko i stawiam 6, ale całość do mnie nie przemawia, mimo iż wszystko jest zgrabnie poukładane. Do kilku piosenek się powoli przekonuję, poczekam, co będzie dalej |
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Dołączył: 08 Sty 2005 Posty: 520
|
Wysłany: Czw Lip 21, 2005 3:40 am Temat postu: |
|
|
6. Super płyta. Nie mogę wymienić ulubionych piosenek, bo wszystkie uwielbiam. Jedna z najlepszych płyt Queen . |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 21, 2005 1:46 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Moja ulubiona plyta zespolu, z moja ulubiona piosenka WSZECHCZASOW!!! To oczywiscie (?) "Stone Cold Crazy". No i jak tu nie dac 6 plycie zawierajacej "Flick Of The Wrist" czy "In The Lap Of The Gods" albo "Lilly Of The Valley" |
poprawka - wg mnie Innuendo jest najlepsza, bo najbardziej dopracowana. Plus powstała w specjalnych okolicznościach, które wszyscy znamy, więc każdy utwór nabiera nowego wymiaru. _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 21, 2005 1:53 pm Temat postu: |
|
|
Qnegunda napisał: | poprawka - wg mnie Innuendo jest najlepsza, bo najbardziej dopracowana. Plus powstała w specjalnych okolicznościach, które wszyscy znamy, więc każdy utwór nabiera nowego wymiaru. |
ale kogo ty chcesz poprawiac i dlaczego? kazdy wyraza swoje zdanie .. prawda w tym wypadku jest calkowicie subiektywna... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackie_Sexx
Dołączył: 12 Cze 2005 Posty: 402 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw Lip 21, 2005 2:46 pm Temat postu: |
|
|
Qnegunda napisał: |
poprawka - wg mnie Innuendo jest najlepsza, bo najbardziej dopracowana. Plus powstała w specjalnych okolicznościach, które wszyscy znamy, więc każdy utwór nabiera nowego wymiaru. |
hmm, wg mnie najlepsza jest Queen II, też błądzę?? Także wymagam poprawki?? _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
Fairy King
Dołączył: 21 Maj 2005 Posty: 359 Skąd: Lublin/Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 21, 2005 6:18 pm Temat postu: |
|
|
Sheer Heart Attack to moim zdaniem najlepszy album obok A Day At The Races (i Made In Heaven - ale to poza klasyfikacją).
Najwspanialszy moment z płyty: Tenement Funster/Flick Of The Wrist/Lily Of The Valley... kocham tą trójkę, a szczególnie Flick Of The Wrist...
Do tego jeszcze świetne In The Lap Of The Gods, Now I'm Here, Killer Queen, Stone Cold Crazy (które tylko niestety pod względem tekstu nieco kuleje), She Makes Me (także uwielbiam, szczególnie za tekst). Przyjemne Misfire, Dear Friends, no i na wstęp także niezłe Brighton Rock. W zasadzie nie ma tu mowy o słabych utworach, a jako całość album wypada rewelacyjnie.
Ostatnio zmieniony przez Fairy King dnia Czw Lip 21, 2005 11:55 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackie_Sexx
Dołączył: 12 Cze 2005 Posty: 402 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw Lip 21, 2005 9:23 pm Temat postu: |
|
|
dobrze facet mówi _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
varg
Dołączył: 30 Maj 2005 Posty: 85 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw Lip 21, 2005 9:42 pm Temat postu: |
|
|
Fairy King: dlaczego uważasz że SCC kuleje pod względem tekstu? Możesz podać jakiś przykład co jest nie tak?
Co do reszty w większości się zgadzam, nie przepadam tylko za She Makes Me i za wokalem w ITLOTG (instrumentalnie utwór świetny) _________________ Fuck the Duck |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackie_Sexx
Dołączył: 12 Cze 2005 Posty: 402 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw Lip 21, 2005 10:02 pm Temat postu: |
|
|
tekst jest zabawny i tyle... _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
|