Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Który album uważasz za lepszy? Innuendo czy Made In Heaven? |
Innuendo |
|
74% |
[ 121 ] |
Made In Heaven |
|
25% |
[ 42 ] |
|
Wszystkich Głosów : 163 |
|
Autor |
Wiadomość |
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 12:55 pm Temat postu: |
|
|
Gohan napisał: |
Tak, "You Don't Fool Me" to prawdziwe arcydzieło. Równie wielkie co "Living On My Own". |
Nie wiem czego ty się czepiasz You don't fool me to fajna piosenka, a living on my own do dyskotekowy klasyk _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 1:02 pm Temat postu: |
|
|
Łosiu napisał: | Gohan napisał: |
Tak, "You Don't Fool Me" to prawdziwe arcydzieło. Równie wielkie co "Living On My Own". |
Nie wiem czego ty się czepiasz You don't fool me to fajna piosenka, a living on my own do dyskotekowy klasyk |
Piszesz, jakby YDFM nie było dyskotekowym hitem _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 1:09 pm Temat postu: |
|
|
CORAX napisał: | Łosiu napisał: | Gohan napisał: |
Tak, "You Don't Fool Me" to prawdziwe arcydzieło. Równie wielkie co "Living On My Own". |
Nie wiem czego ty się czepiasz You don't fool me to fajna piosenka, a living on my own do dyskotekowy klasyk |
Piszesz, jakby YDFM nie było dyskotekowym hitem |
Fakt YDFM to też dobry kawałek do potańczenia _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
kwak Gość
|
Wysłany: Pon Sie 14, 2006 1:28 pm Temat postu: |
|
|
ja osobiście You don't fool me stawiam wyżej niż Living On My Own (najlepsza jest wersja z 93) - choć oczywiście LOMO też bardzo lubie jak dla mnie You don't fool me jest genialne i nic tego nie zmieni
...Baby you don't fool me, yeah
You don't fool me, you don't have to say 'don't mind'
You don't have to teach me things I know
Sooner or later you'll be playing by her rules
Oh, (fool you) oh, (rule you) she'll take you (take you)
And break you (break you)
Yeah... |
|
Powrót do góry |
|
|
Britney
Dołączył: 22 Sie 2006 Posty: 31 Skąd: Berlin
|
Wysłany: Sob Sie 26, 2006 4:04 pm Temat postu: |
|
|
Byłam za "Innuendo", ale "You don't fool me" to jak dla mnie też klasyk i w ogóle zajefajny kawałek Jak ktoś się czepia to się nie zna To samo zreszta jeśli chodzi o "Living on my own".
A dyskotekowy klasyk to jest "We will rock you". Nie byłam jeszcze w klubie gdzie by tego nie puszczali jak większość ludzi się już wstawiła _________________ Oops, I did it again! |
|
Powrót do góry |
|
|
loverboy
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 255
|
Wysłany: Sob Wrz 30, 2006 5:27 pm Temat postu: INNUENDO!!!! |
|
|
OCZYSIWCIE INNUENDO A OTO POWODY:
1.kwintesencja queen i jego roznorodnosci
2. brak slabych punktow. co jak co ale You Don't Fool Me za wielkie dzielo nie uwazam
3.brak wyciskacza lez
4.design okladki
5.obecnosc mocnych kawalkow-jak Hitman czy Headlong
6.brak wrazenia ze powstalo aby zrobic kase na rozzalonych fanach.
7.Bijou:) |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Sob Wrz 30, 2006 7:54 pm Temat postu: |
|
|
A Hitman to mi akurat jakoś nie pasuje na tej płycie. A w każdym razie nie między Delilah i Bijou. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Man From Heaven
Dołączył: 27 Lut 2006 Posty: 134
|
Wysłany: Pon Paź 02, 2006 10:33 am Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie Innuendo. Na tej płycie każdy utwór kojarzy się z ostatnimi pracami Freediego z zespołem itp. Made In Heaven był również świetny ale to nie to samo |
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sro Paź 11, 2006 2:16 pm Temat postu: |
|
|
Witamy Cię! I mamy nadzieję, że to tylko przypadek że Twoim nickiem jest tytuł piosenki Queen... _________________ Pierwszy Mattey Forum
Pierwszy vice Pisarz Forum 2007!
wg Fenderka: Pierwszy Humorysta Forum 2009!
wg NARa: Drugi Fenderek! |
|
Powrót do góry |
|
|
kwak Gość
|
Wysłany: Sro Paź 11, 2006 5:16 pm Temat postu: |
|
|
ja sobie daje głowe uciąć (przy samej d... ), że to kolejne wcielenie teologa
a jak nie (mała szansa co prawda ) to sory RTWW |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaczy
Dołączył: 22 Sty 2007 Posty: 7
|
Wysłany: Wto Sty 23, 2007 4:11 pm Temat postu: |
|
|
głos na Innuendo, głównie za utwór otwierający i kończący - to 2 najdoskonalsze utwory Queen, na Made in heaven jest dużo przyjemnych piosenek, ale nie wywołują takich emocji jak Innuendo i Show Must Go On ... |
|
Powrót do góry |
|
|
JądRo?!
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 615 Skąd: tarnów
|
Wysłany: Czw Sty 17, 2008 3:42 pm Temat postu: |
|
|
.:INNUENDO:. - wszystkie kawałki (oprócz Delliah) są lepsze od utworów na MIH. No, Mother Love może z nimi spokojnie konkurować i może jeszcze You Don't Fool Me. Co oczywiście nie oznacza że Made In Heaven jest słabe: Jest świetne ale gorsze od Innuendo _________________ Dlaczego PFQ na facebooku jest taki niemrawy?
Ostatnio zmieniony przez JądRo?! dnia Pon Lut 11, 2008 2:46 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wishlady
Dołączył: 17 Paź 2007 Posty: 49 Skąd: z Merkurego
|
Wysłany: Sob Lut 09, 2008 10:59 am Temat postu: |
|
|
Jest to trudny wybór, ale po głębszym zastanowieniu stwierdzam, ze Innuendo jest tą płytą, która mnie bardziej wzrusza, działa na uczucia, inspiruje do pisania własnych utworów. Tego właśnie w muzyce szukam - płyt dojrzałych i doświadczonych artystów, którzy potrafią w utworach opisać swój smutek, szczęście, ból, miłość...Innuendo jest to dla mnie jedno z arcydzieł zespołu i dla tego zasługuje na najlepszą ocenę. |
|
Powrót do góry |
|
|
JądRo?!
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 615 Skąd: tarnów
|
Wysłany: Pon Lut 11, 2008 2:47 pm Temat postu: |
|
|
Piszesz własne utwory? A nagrałaś już coś? Chętnie bym posłuchał _________________ Dlaczego PFQ na facebooku jest taki niemrawy? |
|
Powrót do góry |
|
|
Wishlady
Dołączył: 17 Paź 2007 Posty: 49 Skąd: z Merkurego
|
Wysłany: Pon Lut 11, 2008 5:03 pm Temat postu: |
|
|
Nie nagrałam, ale mam zamiar kiedyś to zrobić. Zresztą jeżeli jest odpowiedni do tego temat na forum to będę mogła coś tam zaprezentować ( jakiś wiersz, albo piosenkę) |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 11, 2008 5:14 pm Temat postu: |
|
|
Wishlady napisał: | Zresztą jeżeli jest odpowiedni do tego temat na forum to będę mogła coś tam zaprezentować |
jest --> dzial towarzyskie (chyba) --> 'nasze wyczyny wokalne'.. .o 'naszych wierszach' (czy jak to tam sie zwalo) tez temat gdzies byl _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
The Show Must Go On
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 69 Skąd: Polska
|
Wysłany: Nie Lut 17, 2008 4:56 pm Temat postu: |
|
|
Number One - Innuendo |
|
Powrót do góry |
|
|
Jedi Bartek
Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 65
|
Wysłany: Pią Lut 22, 2008 8:24 pm Temat postu: |
|
|
Obie płyty są różne pod względem stylu: Innuendo to płyta "z zacięciem", bardziej rockowa, natomiast Made in Heaven ma bardziej delikatne rytmy, dopracowana warstwa liryczna.
Takoż wartość "pamiątkowa" ( tak to nazwać?) może być różnie interpretowana. Made in Heaven sklecono z tego co Freddie z zapewne wielkim trudem nagrał przed śmiercią, Innuendo natomiast to ostatnia płyta wydana za jego życia...
Patrząc przez pryzmat pojedynczych utworów? Z Innuendo utwór tytułowy, Headlong, The Show Must Go On, z Made In Heaven Heaven for Everyone, You Don't Fool Me, I Was Born To Love You (świetnie dobrane single zresztą)...
chyba Made In Heaven, acz jutro mogę zmienić zdanie... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilla
Dołączył: 08 Kwi 2008 Posty: 61
|
Wysłany: Nie Maj 18, 2008 12:09 pm Temat postu: |
|
|
INNUENDO-dlatego,ze posiada wspaniale teksty i muzyke , bardziej w stylu Queen niz MIH.Wedlug mnie te plyty sa bardzo kontrastowe. |
|
Powrót do góry |
|
|
pix
Dołączył: 09 Lip 2006 Posty: 54 Skąd: BYDGOSZCZ
|
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 12:18 am Temat postu: |
|
|
bardzo trudny wybór , akurat z tych dwóch płyt jest mi (i pewnie nie tylko mi) trudno wybrać , gdyby postawić naprzeciw siebie np.innuendo i the works , albo ..magic , to wybór jest dość oczywisty , ale INNUENDO I ....HEAVEN , to już jest mi trudniej , jak dla mnie ze względów osobistych i emocjonalnych lepsza jest MADE IN HEAVEN , ale niechce też " krzywdzić" INNUENDO bo to też wspanialy album. Prawde mówiąc gdyby połączyć te płyty w jeden podwójny album to mielibyśmy jedną z najwspanialszych płyt w historii rocka !!! |
|
Powrót do góry |
|
|
hamburger
Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 215 Skąd: z fabryki wafelków
|
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 10:28 am Temat postu: |
|
|
Wybieram Made In Heaven - za bardzo emocjonalne piosenki i genialne aranżacje nagranych dawniej utworów. MIH ma również przewagę nad Innuendo, jeśli chodzi o spójność albumu. Innuendo to trochę taki misz-masz. Z jednej strony All God's People, z drugiej - Don't Try So Hard. Tutaj jakiś Hitman, a zaraz obok - Bijou. Trochę pomieszanie z poplątaniem... Mimo wszystko, obie płyty bardzo lubię. _________________ The one thing we're all waiting for
Is peace on Earth, an end to war
It's the miracle we need
The miracle... |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 1:18 pm Temat postu: |
|
|
skoro innuendo jest niespojne, to jak spojna moze byc plyta, ktora zostala sklecona z kawalkow nagranych na przestrzeni ponad 10 lat ? przeciez tam malo co w ogole sie ze soba laczy w jakikolwiek sposob. wszystkie punkty wspolne miedzy utworami sa punktami wspolnymi tylko dlatego, ze sa podane w takim a nie innym kontekscie, czyli w kontekscie smierci freddiego. album posmiertny wiec kazdy szukal jakichs tam nawiazan do jego stanu zdrowia, mimo ze takich nawiazan byc nie moglo, bo jak powstawaly te kawalki, to byl zdrowy w wiekszosci przypadkow. jak dla mnie spojnosci nie ma tu absolutnie zadnej, bo kazdy kawalek z zupelnie innej bajki. do innuendo zreszta odnosi sie to samo. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
hamburger
Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 215 Skąd: z fabryki wafelków
|
Wysłany: Nie Cze 01, 2008 11:03 am Temat postu: |
|
|
Bizzy napisał: | skoro innuendo jest niespojne, to jak spojna moze byc plyta, ktora zostala sklecona z kawalkow nagranych na przestrzeni ponad 10 lat ? przeciez tam malo co w ogole sie ze soba laczy w jakikolwiek sposob. wszystkie punkty wspolne miedzy utworami sa punktami wspolnymi tylko dlatego, ze sa podane w takim a nie innym kontekscie, czyli w kontekscie smierci freddiego. album posmiertny wiec kazdy szukal jakichs tam nawiazan do jego stanu zdrowia, mimo ze takich nawiazan byc nie moglo, bo jak powstawaly te kawalki, to byl zdrowy w wiekszosci przypadkow. jak dla mnie spojnosci nie ma tu absolutnie zadnej, bo kazdy kawalek z zupelnie innej bajki. do innuendo zreszta odnosi sie to samo. |
Kolejny raz się o to sprzeczamy Nie zwracałem nigdy uwagi na kontekst śmierci Mercury'ego na tym albumie, bo wiadomo, że ta atmosfera nie jest tam wytworzona w sposób naturalny. Ale co z tego, że kawałki pochodzą z różnych lat? To wcale nie przeszkadza albumowi w byciu spójnym pod względem MUZYCZNYM. Bo muzycznie jest spójny, wszystko do wszystkiego pasuje. I tylko to kryterium spójności miałem na myśli, warstwy tekstowej tu nie ruszam. _________________ The one thing we're all waiting for
Is peace on Earth, an end to war
It's the miracle we need
The miracle... |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Cze 01, 2008 2:46 pm Temat postu: |
|
|
nie rozumiem, ale ok. i tak sie nie dogadamy heh _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
hamburger
Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 215 Skąd: z fabryki wafelków
|
Wysłany: Nie Cze 01, 2008 3:29 pm Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy się dogadamy, czy nie, ale mimo wszystko spróbuję
Piosenki na Made In Heaven pasują do siebie pod względem nastroju, emocji itd. (nawet jeżeli nie zostały nagrane w tym samym roku ), nie ma momentów, które by słuchacza podczas słuchania Made In Heaven jakoś wybijały z rytmu, psuły namalowany obraz. A na Innuendo jest sporo kawałków, które indywidualnie stanowią fajną muzykę, ale w bezpośrednim sąsiedztwie trochę ze sobą kolidują. Na przykład The Hitman i Bijou. Taki drastyczny przeskok I w zasadzie nie wiadomo, jaki jest klimat tej płyty. _________________ The one thing we're all waiting for
Is peace on Earth, an end to war
It's the miracle we need
The miracle... |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Nie Cze 01, 2008 5:16 pm Temat postu: |
|
|
Ja się zgodzę z Hamburgerem - "Made In Heaven" jest takie jednorodne w klimacie, nawet te dynamiczne i bardziej taneczne kawałki brzmią mi onirycznie. Nie wiem, może ulegam jakiemuś placebo jeszcze z dzieciństwa, a może to kwestia produkcji, która na moje upośledzone ucho jest bardzo fajna i jednolita.
Na "Innuendo" czuję wyraźniejsze zgrzyty, a są utwory, które zawsze przewijam, bo mi już ewidentnie nie pasują do całości. I jak np. kawałki doskonale wyprodukowane mogą sąsiadować z produkcyjnymi gniotami pokroju "ICLWY"? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Cze 01, 2008 5:20 pm Temat postu: |
|
|
tylko, ze w przypadku innuendo nie mozna mowic po jakiejkolwiek spojnosci chocby dlatego, ze nagrywajac kawalki jak leci, byleby cos nagrac, poki ten gosc, co spiewa jeszcze zyje, nie mozna bylo osiagnac zadnej spojnosci. pomijajac juz fakt, ze produkcja innuendo generalnie nie pokdresla walorow tej plyty. jest zbyt plaska. zgodze sie, ze MiH jest duzo lepiej wyprodukowane, ale tez byl na to czas. zgodze sie nawet z tym, ze jest jakis wspolny klimat muzyczny, ale to raczej zasluga wlasnie produkcji utrzymanej w jakims konretnym stylu - dzwiek na calej plycie jest niezwykle cieply, ma sie wrazenie jakby mial on ksztalt nawet. natomiast wedlug mnie nie ma to zwiazku ze spojnoscia kompozycyjna, bo tej nie ma i byc nie moze na plycie skladankowej. tego typu spojnosc to jest ba QII, ale jak dla mnie na pewno nie tu. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie Cze 01, 2008 5:36 pm Temat postu: |
|
|
A ja myślę, że jak najbardziej może być. Sam pisałeś o tym, że mieli sporo czasu - sądzę, że wykorzystali go właśnie w tym celu. Aranżacją i miksem można zdziałać ogromnie wiele. I nawet jeśli takie You Don't Fool Me przypomina okres Hot Space, tak o wiele lepiej pasuje na Made In Heaven - ze względu na aranżację. To, co trzyma w głównej mierze te utwory obok siebie i nie powoduje zgrzytów, to klawisze. Mają praktycznie takie samo brzmienie w większości utworów.
Ale nie zgodzę się też, że Innuendo nie jest spójne. Produkcji nie dotykam, bo choć nie jest kiepska, tak Bizon ma rację - nie podkreślono głównych walorów albumu. Ale spójność tam jest poza jednym momentem - The Hitman - który umieściłbym po Headlong. Resztę chyba zostawiłbym tak, jak jest teraz. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Nie Cze 01, 2008 6:35 pm Temat postu: |
|
|
No z Wami w większości też się zgodzę - mając na myśli jednolitość i "spójność" MIH miałem właśnie na myśli produkcję, brzmienie, te klawisze, o których pisze Misiu. Kompozycyjnie i tekstowo rzeczywiście są to kawałki zróżnicowane i pozornie odstające od siebie. Ale przecież w tym zwykle tkwił urok płyt Queen jeszcze w latach siedemdziesiątych - zmiksowane różne nastroje, które jednak dziwnym trafem nie rażą w swym sąsiedztwie.
Dość powiedzieć, że z MIH nie wyrzuciłbym niczego, a z "Innuendo" wywaliłbym na zbity pysk co najmniej dwa kawałki, które sprawdziłyby się jako B-side'y ("The Hitman" i ICLWY). _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
hamburger
Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 215 Skąd: z fabryki wafelków
|
Wysłany: Nie Cze 01, 2008 6:36 pm Temat postu: |
|
|
Bizzy napisał: | tylko, ze w przypadku innuendo nie mozna mowic po jakiejkolwiek spojnosci chocby dlatego, ze nagrywajac kawalki jak leci, byleby cos nagrac, poki ten gosc, co spiewa jeszcze zyje, nie mozna bylo osiagnac zadnej spojnosci. |
No ale to, co powiedziałeś, wcale nie jest argumentem na spójność Innuendo Jest raczej potwierdzeniem jego niespójności ze wskazaniem jednego z powodów
Bizzy napisał: | zgodze sie, ze MiH jest duzo lepiej wyprodukowane, ale tez byl na to czas. zgodze sie nawet z tym, ze jest jakis wspolny klimat muzyczny, ale to raczej zasluga wlasnie produkcji utrzymanej w jakims konretnym stylu |
No i właśnie mówiłem o tym, że jest wspólny klimat muzyczny. To, że klimat ów jest zasługą produkcji, albo tego, że było dużo czasu, wcale nie przekreśla faktu, że klimat był spójny
Bizzy napisał: | natomiast wedlug mnie nie ma to zwiazku ze spojnoscia kompozycyjna, bo tej nie ma i byc nie moze na plycie skladankowej. |
Uważasz, że muzyka jednego zespołu może być aż tak zróżnicowana, by nie można było na dwóch różnych płytach (z czternastu, nie licząc Flash Gordon) wyszukać dwóch różnych piosenek pasujących do siebie kompozycyjnie?? Piosenka z 1975 r. może mieć nastrój i brzmienie podobne do utworu z 1986 r. Oczywiście zgadzam się, że piosenki z MiH nie są spójne kompozycyjnie, tylko głównie aranżacyjnie i dzięki świetnej produkcji, ale nie zgadzam się z tym, że parę kawałków z różnych lat NIE MOŻE pasować do siebie kompozycyjnie. Bo może. _________________ The one thing we're all waiting for
Is peace on Earth, an end to war
It's the miracle we need
The miracle... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|