Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
QUEEN I |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
6% |
[ 3 ] |
4 |
|
25% |
[ 12 ] |
5 |
|
40% |
[ 19 ] |
6 |
|
27% |
[ 13 ] |
|
Wszystkich Głosów : 47 |
|
Autor |
Wiadomość |
Het
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 742 Skąd: Krapkowice-Otmęt
|
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 5:52 pm Temat postu: |
|
|
ale magia tej plyty polega na tym ze ona jako jedyna prześwituje młodzienczymi inspiracjami muzyków. Na tej plycie w niektorych kawalkach slysze jakby fascynacje Hendrixem |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 8:47 pm Temat postu: |
|
|
WhiteMan napisał: | ale magia tej plyty polega na tym ze ona jako jedyna prześwituje młodzienczymi inspiracjami muzyków. Na tej plycie w niektorych kawalkach slysze jakby fascynacje Hendrixem |
Hendrixem, Who... Ile tam jest Zeppelinow... A SON AND DAUGHTER to mogloby juz w ogole przez Sabbath byc napisane i nikt by sie nie zorientowal...
Moze to tez zadecydowalo o takim a nie innym przyjeciu plyty. Debiut Zeppelinow byl nowatorski, IN ROCK Purpli wstrzasnelo niebem i ziemia, to samo zrobili Sabbaci na pierwszych dwoch krazkach. Pierwszy krazek Queen- przy calym moim uwielbieniu dla zawartej tam muzyki a zwlaszcza dla GREAT KING RAT- jednak byl jakby troche bardziej wtorny. Inaczej- przelomowy to on nie byl.
Co juz jednak mozna powiedziec o QUEEN II. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 9:30 pm Temat postu: |
|
|
[offtop] Słuchałem sobie ostatnio Sheer Heart Attack [utwór] moj ojciec wchodzi, chwila zastanowienia i mowi że Led Zeppelin słucham [/offtop] _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukas
Dołączył: 19 Paź 2004 Posty: 1356
|
Wysłany: Wto Lis 28, 2006 12:25 am Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem jednak płyta odbiega od klasycznych krążków Zeppelinów , Sabbatów czy Purpli . Czym ? Przede wszystkim różnorodnością zawartego materiału .
Black Sabbath poszli w jedną stronę -> zrobić mroczny klimat , Zeppelin połączyli bluesa z hard rockiem a Purple wyrobili sobie etykietkę mocnego gitarowego grania wspomaganego przez niemal "organowe" partie klawiszowe . Na pierwszym albumie Queen mamy jednak duże zróżnicowanie , hard rock , ballady , fortepianowe partie i te wyjątkowe niemal operowe chórki . Takiego połączenia na jednym albumie próżno szukać u wyżej wymienionych zespołów . Było to na swój sposób nowatorskie rozwiązanie tylko większość ówczesnych krytyków nie chciało tego zauważać .
Ostatnio zmieniony przez Lukas dnia Wto Lis 28, 2006 1:11 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Het
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 742 Skąd: Krapkowice-Otmęt
|
Wysłany: Wto Lis 28, 2006 12:46 am Temat postu: |
|
|
kiedy plyta ujżala swiatlo dzienne to swiat zachwycal sie Houses Of The Holy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lukas
Dołączył: 19 Paź 2004 Posty: 1356
|
Wysłany: Wto Lis 28, 2006 1:07 am Temat postu: |
|
|
WhiteMan napisał: | kiedy plyta ujżala swiatlo dzienne to swiat zachwycal sie Houses Of The Holy |
i słusznie , kawałek "over the hills and far away" miażdży . |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Lis 28, 2006 8:54 pm Temat postu: |
|
|
Lukas napisał: | Moim zdaniem jednak płyta odbiega od klasycznych krążków Zeppelinów , Sabbatów czy Purpli . Czym ? Przede wszystkim różnorodnością zawartego materiału .
Black Sabbath poszli w jedną stronę -> zrobić mroczny klimat , Zeppelin połączyli bluesa z hard rockiem a Purple wyrobili sobie etykietkę mocnego gitarowego grania wspomaganego przez niemal "organowe" partie klawiszowe . Na pierwszym albumie Queen mamy jednak duże zróżnicowanie , hard rock , ballady , fortepianowe partie i te wyjątkowe niemal operowe chórki . Takiego połączenia na jednym albumie próżno szukać u wyżej wymienionych zespołów . Było to na swój sposób nowatorskie rozwiązanie tylko większość ówczesnych krytyków nie chciało tego zauważać . |
Z DRUGIEJ STRONY
Kiedy wyszlo Led ZEPPELIN- plyta zdefiniowala zespol i jego muzyke momentalnie, na dodatek bylo to brzmienie jak na wtedy przelomowe, nowatorskie.
Kiedy wyszlo BLACK SABBATH- plyta zdefiniowala nioe tylko zespol ale caly styl muzyczny w ogole! sabbaci poszli uwazasz w jedna strone- ale wlasnorecznie stworzyli heavy metal! Ile zespolow moze sie pochwalic STWORZENIEM stylu muzycznego?
na pierwszym albumie Queen mamy material zroznicowany, ale tez nie az tak bardzo. Ni etak bardzo jak ANATO czy QUEEN II. W dodatku brzmienie zespolu to misz masz stylow, ale stylow juz ZNANYCH w 1973, juz zagranych przez inne zespoly. Nie bylo w tym nic NOWEGO, nic przelomowego. Nie w takim stopniu jak na QUEEN II, ktore to dopiero pokazalo ze QUEEN dolaczylo do grona zespolow o momentalnie rozpoznawalnym brzmieniu. Na QUEEN ciagle slyszymy zespool ktory brzmi troche jak Hendrix, czasami jak Zeppelin, czasem jak Sabbath itd.
Nie probuje mowic, ze Q II jest lepsze od Q- uwazam tylko ze drugi album DEFINIUJE zespol, w przeciwienstwie do pierwszego. I probuje dojsc do powodu takich a nie innych recenzji plyty w roku 1973. To byla plyta JEDNAK wtorna...
Zeby nie bylo- plyte kocham, duzo bardziej od jakiejkolwiek produkcji z lat 80-tych, a i pare albumow z lat 70-tych postawilbym nizej.
I przede wszystkim- zeby nie bylo - to wszystko to oczywiscie IMO, czyli MOIM ZDANIEM
Lukas napisał: | WhiteMan napisał: | kiedy plyta ujżala swiatlo dzienne to swiat zachwycal sie Houses Of The Holy |
i słusznie , kawałek "over the hills and far away" miażdży . |
Wole NO QUARTER. Arcydzielo! _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Marysia
Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 815 Skąd: Krakoff
|
Wysłany: Wto Lis 28, 2006 10:21 pm Temat postu: |
|
|
A ja mam totalnego bzika na punkcie My Fairy King juz od paru lat. To jest tez moj dzwonek w komorce, ktory wszyscy naokolo okreslaja jako "bardzo orginalny" a kolezanka nawet przeslala go na swoja kom bluetoothem _________________ My mind is going.... i can feel it.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukas
Dołączył: 19 Paź 2004 Posty: 1356
|
Wysłany: Wto Lis 28, 2006 10:34 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: |
I przede wszystkim- zeby nie bylo - to wszystko to oczywiscie IMO, czyli MOIM ZDANIEM |
I właśnie na to zdanie czekałem najbardziej |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 04, 2007 10:37 pm Temat postu: |
|
|
Teraz ja...
Keep Yourself Alive - wspaniały utwór, ciekawie wplecione solo na perkusji, aż dziw że nie odniósł sukcesu (miał być na singlu, ale go nie dopuszczono, dobrze mówię?)
Doing All Right - chwila odpoczynku, słucha się przyjemnie, bez rewelacji, ale jednak... No dobra piosenka
Great King Rat - Ciekawe, ciekawe nagranie... Mnie nie porwało, aczkolwiek... Było blisko
Ma Fairy King - chyba mój faworyt, wspaniałe harmonie wokalne, zmiany tempa... Mniam!
Liar - Mniam! Szczególnie podoba mi się ten fragment, gdy Freddie śpiewa "Liar (ostro), liar (ostro), liar (tak słodziutko)" i potem wszyscy razem...
The Night Comes Down - nie wiem co napisać... bdb
Modern Times Rock'n'Roll - czyli Roger na wokalu... uff.... zgodnie z tytułem jest hałaśliwie, bębny, bębny, bębny.... bdb
Son And Daughter - i znowu mamy coś ciekawego, aczkolwiek (jak dla mnie) nie genialnego.... bdb
Jesus - Mniam! "Then I saw him in the crowd, a lot of people gather round him"... Melodia też ładna
7SOR - niepotrzebne, ACZKOLWIEK kiedyś mogłobyć przyjemne w sluchaniu (mówię o czasach, gdy ludzie nie wiedzieli, że powstanie wersja z wokalem)
Podsumowanie: Piąteczka! Bardzo udany debiut! Kilka "mniam" kawałków, ale co najważniejsze, nie ma tu niczego słabego! Wszystkiego słucha się przeyjemnie, by na końcu powiedzieć: taki był rock na początku lat '70... I będzie to jak najlepsze świadectwo o tych czasach! _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon S. Wielki Powrót
Dołączył: 06 Sty 2007 Posty: 85
|
Wysłany: Nie Lut 04, 2007 11:32 pm Temat postu: |
|
|
Tatdoul napisał: | Keep Yourself Alive - ... (miał być na singlu, ale go nie dopuszczono, dobrze mówię?)
|
Źle, KYA było na singlu ale nie odniosło sukcesu |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina_Mercury
Dołączył: 17 Cze 2006 Posty: 308
|
Wysłany: Nie Lut 04, 2007 11:49 pm Temat postu: |
|
|
Żeby nie było nieporozumień, na przyszłość radzę zrobić jakąś legendę do swojej wypowiedzi tudzież skalę punktacji |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lut 05, 2007 12:18 pm Temat postu: |
|
|
Mniam to ocena najwyższa Może kilka utworów wybije się jeszce nad to (jak "Innuendo"), ale to będzie wyjątek. _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
Namek
Dołączył: 31 Sie 2005 Posty: 72
|
Wysłany: Nie Kwi 22, 2007 9:56 am Temat postu: |
|
|
Keep Yourself Alive - Wspaniale wyśmienicie i ta gitara Bri ohh
Doing All Right - Lubie tylko początek reszta mi nie podchodzi
Great King Rat - najlepsza piosenka na tej plycie i ta dynamika
My Fairy King - nie za bardzo chyba musze sie przekonać
Liar - podobnie jak KYA
The Night Comes Down - zaraz po GKR coś pięknego
Moder Times Rock N Roll - nie podoba mi sie niestety
Son And Daughter - nie !
Jesus - musze sie przekonać nie wchodzi mi
Seven Seas Of Rhye - nie mam zielonego pojecia po co ona tu jest
Ocena : 4 - |
|
Powrót do góry |
|
|
Het
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 742 Skąd: Krapkowice-Otmęt
|
Wysłany: Nie Kwi 22, 2007 11:34 am Temat postu: |
|
|
wkońcu ktoś docenił perełkę w postaci The Night Comes Down
<daje kwiaty> <całuję jak ruskie> <śpiewa hymn narodowy> |
|
Powrót do góry |
|
|
Namek
Dołączył: 31 Sie 2005 Posty: 72
|
Wysłany: Sro Kwi 25, 2007 4:24 pm Temat postu: |
|
|
WhiteMan napisał: | wkońcu ktoś docenił perełkę w postaci The Night Comes Down
<daje kwiaty> <całuję jak ruskie> <śpiewa hymn narodowy> |
The Night Comes Down - coś pięknego |
|
Powrót do góry |
|
|
Jazz
Dołączył: 10 Paź 2007 Posty: 98
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 9:50 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo lubię jej posłuchać. Nie przekonuje mnie tylko Son And Doughter (trochę jałowy, męczący i za mało poweru) oraz pewne momenty (ale tylko pewne, bo piosenka jest fajna) w Jesus. Uwielbiam natomiast Great King Rat, My Fairy King oraz Liar no i oczywiście Keep Yourself Alive (jeszcze bardziej w wersjach LIVE) - to chyba perełki tego albumu. Piąteczka!!! _________________
Be free with your tempo be free be free
Surrender your ego be free be free to yourself |
|
Powrót do góry |
|
|
Mikikakak
Dołączył: 26 Wrz 2007 Posty: 210 Skąd: Kovary
|
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 12:31 pm Temat postu: |
|
|
Ja sam w temacie o najgorszej płycie Queen, kiedy to nawiązała się dyskusja o jedynce napisał: | a tam lubię Jedynkę, natomiast moja mama (która zaszczepiła we mnie miłość do Queen, wielka fanka zespołu) nienawidzi. Uważa, żę jest ciężkostrawna i w ogóle. A ja na złość puszczam ostatnio dość często tę właśnie płytę. |
Jeden cytat starcza za tysiąc słów. Piąteczka!
PS. Mój ulubiony kawałek to Great King Rat. Sam nie wiem dlaczego. _________________ Jeszcze raz bardzo pana przepraszam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
hamburger
Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 215 Skąd: z fabryki wafelków
|
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 11:26 am Temat postu: |
|
|
Po pierwszym przesłuchaniu płyty, czułem się, jakbym przedawkował cukier. Denerwują mnie te piszczące chórki w paru piosenkach, i to tak nachalnie, na siłę wciskane w wiele miejsc, dobrze, że nie od tej płyty zaczynałem przygodę z zespołem Za to od początku uwielbiałem Jesus. Dzięki Live Killers polubiłem (melodycznie trochę banalne) Keep Yourself Alive. Poziom trzyma również Great King Rat i Liar, choć to drugie już trochę za bardzo piszcząco-chórkowate, mogłoby się obejść bez tego. Generalnie za dużo w tym albumie słodyczy i tylko jedna piosenka mnie tak bardzo ruszyła. _________________ The one thing we're all waiting for
Is peace on Earth, an end to war
It's the miracle we need
The miracle... |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Pon Lis 12, 2007 1:57 pm Temat postu: |
|
|
gdyby nie fatalna produkcja byłoby genialnie, tak jest "tylko" bardzo dobrze:) |
|
Powrót do góry |
|
|
JądRo?!
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 615 Skąd: tarnów
|
Wysłany: Pon Lis 12, 2007 3:11 pm Temat postu: |
|
|
jak dla mnie to plytka na 4 _________________ Dlaczego PFQ na facebooku jest taki niemrawy? |
|
Powrót do góry |
|
|
Mandey
Dołączył: 24 Sie 2007 Posty: 1579 Skąd: Rawicz
|
Wysłany: Sob Lip 26, 2008 1:19 pm Temat postu: |
|
|
Widzę że każdą płytkę wzięliście na warsztat i napisaliście swoje spostrzeżenia. Powolutku sukcesywnie płyta po płycie napiszę co o każdej myślę. Mam teraz ponad trzy tygi urlopu więc poczytam sobie obszerniej to forum.
"Queen" jak na debiut grupy wypadł poprawnie. Hard rock w dobrym wydaniu. Słychać tutaj wpływy ich idoli w tamtym czasie. Nie widzę na niej słabych punktów, ale także nie ma utworów wybitnie wybijających się. Rzadko wracam do niej, ale jak już wracam to katuję po kilka razy. Dałem 4. Mój faworyt z tego krążka to "My Fairy King". Jednak drugi longplay był już o niebo (nie jedno) lepszy... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Pon Paź 06, 2008 5:23 pm Temat postu: |
|
|
Keep Yourself Alive - jedna z popularniejszych, lubię ją czasem posłuchać, jednak do moich ulubionych nie należy. Przyczepić się nie mogę.
Doing All Right - piosenka nieco coverowa. Bardzo ją lubię, ma taki swój klimacik.
Great King Rat - jedna z najwspanialszych dla mnie piosenka na albumie. Świetna perkusja, szybkie tempo. Jeden z mocniejszych punktów płyty.
My Fairy King - moje the best płyty. Uwielbiam chórki w refrenie i moment z "mother Mercury". Sama piosenka w sobie jest piękna i tekst mi się podoba
Liar - popis perkusji, początek bardzo lubię. Później też bardzo ciekawa, lubię wokal Freddiego w tym utworze. I chórki
The Night Comes Down - piosenka niby zachwycająca nie jest, jednak ma w sobie to "coś", co sprawia, że jest obowiązowym utworem do przesłuchania jak magluję tę płytę.
Modern Times Of Rock'n'Roll - na mojej liście pt "Piosenki Queen śpiewane przez Rogerka" piosenka zajmuje ostatnie miejsce. Nie podoba mi się tu wokal, choć głos Rogera bardzo lubię. Jakoś tak nie przepadam za tą piosenką...
Son And Daughter - bardzo mi się podoba, zwłaszcza ostatnimi czasy. Wyjaśnić generalnie nie umiem. Ona też ma to "coś"
Jesus - pamiętam moje zdziwienie jak ją na poczatku mojej przygody z Queen usłyszałam. Taki tekst osoby wyznającej inną religię. Ale podoba mi się, i to bardzo. Zawsze jak wracam w niedzielę z kościoła, to marzę, żeby takie kawałki na mszy leciały
Seven Seas Of Rhye - przyjemne zakończenie płyty, choć osłuchałam się wersji z wokalem i zawsze zaczynam śpiewać jak słyszę melodię
Całość generalnie oceniłabym na 5+, a że taka ocena nie jest przewidziana, więc dałam 5 _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pon Paź 13, 2008 12:13 pm Temat postu: |
|
|
Ta płyta jest na tyle genialna, że nabrałem ochoty jej przesłuchać. xD
Już za chwileczkę, już za momencik... _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
futureal
Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 554 Skąd: Edge of Darkness
|
Wysłany: Pon Lis 10, 2008 4:55 pm Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to ten album to taki dobry hard-rock, coś jak płyty Uriah Heep czy Budgie z tego okresu, wtedy chyba nie było już miejsca dla zespołu grającego taką muzykę bo wielka trójca hard-rocka zajęła wszystko (podobnie ciężko się było przebić zaczynającemu Judas Priest) i Queen musiał coś zmienić w swojej muzyce na następnych płytach. Jakbym miał polecić jakiś album kogoś kogo typowy styl Queen męczy lub go nie lubi, poleciłbym ten album bo jest w miarę neutralny.
Najlepiej mi się podoba Keep Yourself Alive ,pewnie dlatego że poznałem go dużo wcześniej od innych utworów, Modern Times of Rock and Roll ,Liar i tak jakby zapowiadający następną płytę My Fairy King też robią bardzo dobre wrażenie. Z kolei Son and Daughter przypomina mi kawałki Budgie które jak wiadomo są takim mixem LZ i BS. |
|
Powrót do góry |
|
|
White Man
Dołączył: 18 Wrz 2008 Posty: 175 Skąd: Silesia
|
Wysłany: Pon Lis 10, 2008 10:56 pm Temat postu: |
|
|
Moja ocena - 6. Znakomity album. Podoba mi się to jeszcze "surowe" brzmienie zespołu. No i jest tu kilka naprawdę wspaniałych kompozycji. Weźmy na przykład takie KYA. Czy można sobie wyobrazić lepsze otwarcie debiutanckiej płyty? Niby zwyczajny rockowy kawałek oparty na gitarowym riffie. Ale ile tam się dzieje? Te wstawki pomiędzy zwrotkami a refrenem, te zgrabne minisolóweczki Briana. Już w tym utworze dali wszystkim do zrozumienia, że to nie będzie kolejny zwykły rockowy band. |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Lis 10, 2008 11:02 pm Temat postu: |
|
|
White Man napisał: | Czy można sobie wyobrazić lepsze otwarcie debiutanckiej płyty? |
Black Sabbath, płyta Black Sabbath, utwór Black Sabbath.
Pierwsze 30 sekund tego utworu stworzyło nowy gatunek w muzyce. To się nazywa debiut!
King Crimson, płyta In The Court Of The Crimson King i utwór 21st Century Schizoid Man.
Led Zeppelin, płyta Led Zeppelin, utwór Good Times, Bad Times.
Więc odpowiadając na pytanie... można
Powiem tak- uwielbiam tę płytę. Ale była wydana o rok-dwa za późno. To już nie było świeże- ba, uważam, że dema z De Lane Lea prezentują się lepiej (w tym także KYA) no i... nie zmienił historii rocka ten krążek... Co można powiedzieć już o kolejnym. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
White Man
Dołączył: 18 Wrz 2008 Posty: 175 Skąd: Silesia
|
Wysłany: Pon Lis 10, 2008 11:10 pm Temat postu: |
|
|
No tak, podałeś bardzo przekonujące przykłady
Z tym, że nie zupełnie chodziło mi o porównanie z innymi zespołami. Po prostu wg mnie dokonali świetnego wyboru spośród swojego ówczesnego repertuaru |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lis 10, 2008 11:20 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | White Man napisał: | Czy można sobie wyobrazić lepsze otwarcie debiutanckiej płyty? |
Black Sabbath, płyta Black Sabbath, utwór Black Sabbath.
Pierwsze 30 sekund tego utworu stworzyło nowy gatunek w muzyce. To się nazywa debiut!
King Crimson, płyta In The Court Of The Crimson King i utwór 21st Century Schizoid Man.
Led Zeppelin, płyta Led Zeppelin, utwór Good Times, Bad Times.
|
Guns N'Roses - Welcome to the Joungle
The Doors - Break on Through (To the Other Side)
Sex Pistols - Holidays in the Sun
I wiele wiele innych
Ale fakt faktem, że KYA jest świetnym rockerem. Nagrany przez inny zespół mógłby się stać klasykiem. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
|