Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michalzbiku95
Dołączył: 26 Lut 2010 Posty: 995 Skąd: Warszawa - Bielany
|
Wysłany: Sob Maj 01, 2010 3:06 pm Temat postu: |
|
|
Dobra perdziele
TOP 5 :
1.A Night at the Opera
2.Queen II
3.Innuendo
4.Sheer Heart Attack
5.A Day at the Races _________________ Nagroda "Tomisiępodobatomniejoznowucośfajnego 2010" |
|
Powrót do góry |
|
|
Bona
Dołączył: 15 Wrz 2010 Posty: 49
|
Wysłany: Pią Wrz 24, 2010 5:36 pm Temat postu: |
|
|
O ile 2 pierwsze miejsca są niezmienne tak dalej już możliwe są przetasowania. Na dzień dzisiejszy sytuacje wygląda tak:
1. Innuendo
2. Sheer Heart Attack
3. Queen
4. A Night at the Opera
5. Queen II
A dalej jest ADATR, NOTW, Jazz |
|
Powrót do góry |
|
|
Anunaki
Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 1794 Skąd: Wrocław/Warszawa
|
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 12:12 pm Temat postu: |
|
|
1.Queen II
2.Innuendo
3.A Night At The Opera
4.A Day At The Races
5.Jazz _________________ The World Is Full Of Kings And Queens.Who Blind Your Eyes,Then Steal Your Dreams |
|
Powrót do góry |
|
|
punkadiddle
Dołączył: 26 Lis 2008 Posty: 1123
|
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 12:17 pm Temat postu: |
|
|
1. Queen
2. Queen II
3. A Day At The Races
4. The Miracle
5. News Of The World |
|
Powrót do góry |
|
|
Mefju
Dołączył: 27 Cze 2008 Posty: 2871 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 9:15 pm Temat postu: |
|
|
Pewnie wypowiadałem się już w tym temacie, ale nie chce mi się tego sprawdzać, w każdym razie moje gusta płytowe minimalnie się zmieniły i na dzień dzisiejszy mój ranking wygląda tak:
1. Sheer Heart Attack
2. A Night At The Opera
3. Innuendo
4. A Kind Of Magic
5. Ex Aequo ADATR/NOTW/Jazz
ale pewnie za jakiś czas znowu mi się to zmieni.
EDIT:
A jednak się tu jeszcze nie wypowiadałem.
No to dla porównania zamieszczę swój poprzedni ranking sprzed jakiegoś roku:
1. ANATO
2. SHA
3. The Works
4. Innuendo
5. A Kind Of Magic _________________
"Lepiej pić piwo niż nie" - Paulo Coelho |
|
Powrót do góry |
|
|
OberstPrymas
Dołączył: 24 Kwi 2010 Posty: 2830 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 9:56 pm Temat postu: |
|
|
1. Innuendo
2. Queen II
3. A Day at the Races
4. A Night at the Opera
5. Jazz
......................
6. Sheer Heart Attack
7. The Miracle
To wszystkie płyty jakie na razie mam. Nie licząc GH1,2&3 i Queen on Fire |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
|
Powrót do góry |
|
|
zinger menu
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 396 Skąd: dzikie kraje
|
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 12:30 am Temat postu: |
|
|
1. A Night at the Opera
Spośród kawałków z tego albumu chyba tylko "Death On Two Legs" należy do ścisłej czołówki moich ulubionych piosenek Queen. Ale generalnie krążek uważam za wybitną, kompletną, nieprzeciętną całość. Na tym albumie zawarta jest sama istota stylu Queen - esencja charakterystycznego dla nich humoru, sedno ich zabaw z formą, solidna dawka ich absurdalnego przesadyzmu oraz aż dwa queenowe giganty, jedne z najlepiej oddających ogólne możliwości zespołu - "Bohemian Rhapsody" i "Prophet's Song". Cenię tę płytę cholernie. Również za to, że spośród krążków Queen miała największy wpływ na wywindowanie tej kapeli w światowym rynku muzycznym.
2. Queen II
Najbardziej baśniowy album Queen. Widać tu już wyraźne aspekty sztandarowego stylu zespołu, jak ta tendencja do przesady w warstwie muzycznej, wieeeeelogłosowe partie itp, ale nigdy później czterej rockmani nie zbaczali już ku takim klimatom, może poza jednorazowymi przypadkami. Album jest więc w dorobku Queen pozycją unikalną i również z tego względu uwielbiam do niego powracać.
3. Sheer Heart Attack
Płyta dla mnie mniej równa od Queen II, albo inaczej - mniej trzymająca się kupy. W końcu Queen II niektórzy szaleńcy uznają nawet za concept album, a o Sheer Heart Attack nikt by tak nie powiedział. Z drugiej strony, "równość" albumów absolutnie nie jest elementem rozpoznawalnym faworyzowanej przez nas grupy. Ale tak jak w przypadku A Night at the Opera ta "wyboistość" albumu stanowi część jego uroku i klimatu, tak jeśli chodzi o Sheer Heart Attack, jest dla mnie w pewnym sensie argumentem przeciw. Bo o ile na At the Opera wszystko prezentowało co najmniej dobry poziom, o tyle na płycie z 1974 mieliśmy po prostu chwasty - "Dear Friends", "She Makes Me", utwory średnie - "Misfire", dla mnie również "In the Lap of the Gods... pierwsze" (głównie przez zrobienie śmietnika z dobrej koncepcji, m.in. za sprawą zwolnienia taśmy), no i moja osobista herezja - "Now I'm Here". A reszta to rzeczywiście wyżyny. Więc ogółem album uwielbiam.
4. Innuendo
Queen ponownie w wybitnej formie, ale w kompletnie innym stylu. Brzmienie zupełnie nie "staro-queen'owe" i w ogóle nie w konwencji lat siedemdziesiątych, które osobiście, jak niejeden z nas, cenię nad każde inne. Niemniej poziom muzyki znowu wybitny. Na umiejscowieniu Innuendo za Heart Attack zaważyła ta różnica klimatu - ta najszczersza queen'owa magia tkwi dla mnie w kilku pierwszych albumach i nie wiem, co musiałby nagrać Queen w latach osiemdziesiątych, żeby w moich oczach przebić dokonania z pierwszej połowy dekady nr 8. Co nie zmienia faktu, że utwory z Innuendo są w większości nieziemskie i boskie: "I'm Going Slightly Mad", "Ride the Wild Wind", "Don't Try So Hard", "Innuendo", "Show Must Go On", "Bijou", albo przynajmniej bardzo dobre: "Headlong", "These Are the Days of Our Lives", czy nawet "Delilah" (według mnie) - jako swoisty żarcik muzyczny.
5. Queen
Może dlatego, że generalnie pasjonują mnie u moich ulubionych wykonawców albumy debiutanckie. Proces klarowania przez zespół swojego stylu, brzmienia jest dla mnie szalenie ciekawy. Lubię wychwytywać w pierwszych nagraniach rockowych grup zwiastunów tego, co czekało nas z ich strony w późniejszych latach. Przykład Queen jest także bardzo ekscytujący. Słychać już te wielogłosowe harmonie wokalne, te falsety, ten queen'owy przesadyzm, wszystko to już jest. Krążek z paroma perełkami, ale przede wszystkim pełen wyraźnych przebłysków. Jest kilka kawałków niemrawych, naiwnych, ale tak nieśmiało wprowadzających w klimat przyszłych dokonań Queen, jak "Jesus", "Son And Daughter", czy nawet ta miniaturowa wersja "Seven Seas of Rhye". Wszystko to jest strasznie interesujące dla mnie. _________________ 2009 edo bentley continental gt speed 2006 edo volkswagen touareg red black
Ostatnio zmieniony przez zinger menu dnia Czw Wrz 30, 2010 12:49 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 12:39 am Temat postu: |
|
|
zinger menu napisał: | 5. Queen
Może dlatego, że generalnie pasjonują mnie u moich ulubionych wykonawców albumy studyjne. Proces klarowania przez zespół swojego stylu, brzmienia jest dla mnie szalenie ciekawy. Lubię wychwytywać w pierwszych nagraniach rockowych grup zwiastunów tego, co czekało nas z ich strony w późniejszych latach. Przykład Queen jest także bardzo ekscytujący. Słychać już te wielogłosowe harmonie wokalne, te falsety, ten queen'owy przesadyzm, wszystko to już jest. Krążek z paroma perełkami, ale przede wszystkim pełen wyraźnych przebłysków. Jest kilka kawałków niemrawych, naiwnych, ale tak nieśmiało wprowadzających w klimat przyszłych dokonań Queen, jak "Jesus", "Son And Daughter", czy nawet ta miniaturowa wersja "Seven Seas of Rhye". Wszystko to jest strasznie interesujące dla mnie. |
niemoge z tych zachwytów nad pierwszymi płytami w dyskografii. a jeszcze bardziej niemoge, że doskonale je rozumiem. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
zinger menu
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 396 Skąd: dzikie kraje
|
|
Powrót do góry |
|
|
punkadiddle
Dołączył: 26 Lis 2008 Posty: 1123
|
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 1:02 pm Temat postu: |
|
|
Bla bla.
Ostatnio zmieniony przez punkadiddle dnia Czw Lis 10, 2011 4:04 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
OberstPrymas
Dołączył: 24 Kwi 2010 Posty: 2830 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 9:45 pm Temat postu: |
|
|
Jako, że od ostatniego wpisu w tym wątku minęło trochę czasu w którym zdążyłem powiększyć swoją kolekcję, mój TOP5 się "trochę" zmienił.
1. News of the World - jedyny album na którym podobają mi się absolutnie wszystkie piosenki.
2. Made in Heaven - co z tego, że rocku tu tyle co kot na płakał. IMO jest genialna.
3. A Day at the Races - Gdyby nie White Man byłoby cudnie.
4. Queen II - za dużo jest niegenialnych utworów by być wyżej.
5. Innuendo - kiedyś mi się bardziej podobała.
5. Queen - jeśli druga połowa trzymała poziom pierwszej byłoby podium.
W porównaniu z ostatnim wpisem w tym wątku z mojego TOP5 wypadł Jazz i ANATO a SHA i The Miracle spadły całkowicie na dno. _________________ FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA |
|
Powrót do góry |
|
|
Aia
Dołączył: 02 Gru 2010 Posty: 200 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Gru 16, 2010 9:55 am Temat postu: |
|
|
Wszystkie TOPy są dla mnie trudne do ogarnięcia, z siłą decyzyjną bowiem w materii muzycznej u mnie wyjątkowo krucho Ale z drugiej strony w jakiś tam sposób definiują moje muzyczne upodobania i z grubsza przybliżają temperament, więc może warto się poprzez nie przedstawić skoro już tu u Was utknęłam
No to lecim z tym koksem...
1. Queen II - jak już pisałam w recenzjach. Niezastąpiona
2. Queen - jako całość nie porywa w takim stopniu jak QII, ale jest na nich kilka pereł (Keep Yourself Alive, My Fairy King, Great King Rat, Liar) bez których Queen nie byłby dla mnie tym, czym jest - ekstazą
3. ANATO - nieco lżejsze i zapewne przystępniejsze dla szerokiego odbiorcy, ale działa na mnie wybitnie pozytywnie. No i są na niej kawałki zniewalające mnie na miarę utworów z Q i QII: Bohemian Rhapsody, The Prophet's Song, Love Of My Life, '39...
4. ADATR - choć album ma już momenty, które średnio "czuję", np. White Man, to podobnie jak poprzedniczki skutecznie wprowadza mnie w rodzaj transu przenosząc gdzieś tam hen daleko
W zasadzie na tym powinien się mój TOP zakończyć, bowiem zgodnie z przysłowiem u mnie z Queenem "im dalej w las tym ciemniej"...Ale TOP5 zobowiązuje toteż sytuuję na ostatnim miejscu -
5. Jazz - cenię go za niesamowity, rozrywkowy klimat i spójność.
Poza wszelką klasyfikacją znajduje się Innuendo...Do której mam, specjalny, bardzo osobisty stosunek i nie jestem w stanie włączyć jej w TOPy muzyczne, bo jest dla mnie z całkowicie innej bajki _________________ Errare humanum est...
SERDUCHA SERDUCHOM |
|
Powrót do góry |
|
|
Fairy King
Dołączył: 21 Maj 2005 Posty: 359 Skąd: Lublin/Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 24, 2010 2:21 am Temat postu: |
|
|
1. Made In Heaven - ze względu na niepowtarzalne piękno, dramatyzm a także ogromny sentyment. Najważniejsza dla mnie płyta w ogóle, od której zaczęła się moja pasja do muzyki i do Queen. Najbardziej wzruszający dla mnie album obok The Wall Floydów...
2. Sheer Heart Attack, A Night at the Opera, A Day at the Races, Innuendo - tak, te 4 albumy na tej samej pozycji, wszystkie z nich szalenie uwielbiam, nie potrafię zdecydować, które z nich dałbym wyżej a które niżej...
3. The Miracle - świetna płyta, rewelacyjne utwory jak Was It All Worth It czy I Want It All, świetne brzmienie, niezły klimat, dynamika..
4. Queen, Queen II
5. Jazz - jest sporo bardzo zacnych utworów, z Dreamer's Ball na czele, chociaż są i takie, które niezbyt lubię, jak More of that Jazz czy Fun It.
---
6. The Game
7. A Kind Of Magic
8. News Of The World
9. Cosmos Rocks - utwór Through the Night ratuje tę płytę, no i jeszcze Small i Say It's Not True są mocne.. lubię jeszcze Still Burning, reszta to klapa...
10. Hot Space
11. The Works
12. Flash Gordon - jeśli go liczyć, to zdecydowanie na ostatnim miejscu wśród studyjnych płyt... |
|
Powrót do góry |
|
|
MCwalter01
Dołączył: 30 Maj 2010 Posty: 507 Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 2:55 pm Temat postu: |
|
|
1. Innuendo. 1991
Z wyborem pierwszego miejsca nie miałem najmniejszego problemu. "Innuendo" była moją pierwszą świadomie przesłuchaną płytą Królowej. Wywarła na mnie ogromne wrażenie. Oprócz znanych już wcześniej przeze mnie These Are The Days Of Our Lives i The Show Must Go On, najbardziej spodobały mi się: piosenka tytułowa, I'm Going Slightly Mad, Ride The Wild Wind i Bijou.
2. A Night At The Opera. 1975
Najprawdopodobniej jedna z najlepszych płyt wszech czasów! Czy inny zespół potrafiłby zestawić ze sobą ostre rockowe granie The Prophet's Song z subtelną, przepiękną balladą Love Of My Life? Death On Two Legs (Dedicated To... to chyba najlepsze rozpoczęcie albumu w dyskografii Queenu. A na koniec... God Save The Queen!
3. Made In Heaven. 1995
Ostatnio kupiłem najnowszy album Jacksona zatytułowany "Michael". I muszę stwierdzić, że wyrzuciłem pieniądze w błoto. Nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, Przykro o tym pisać, bo Jacksona naprawdę lubię.
Na to, żeby Freddie ponownie zaśpiewał, czekano aż 4 lata. Jednak efekt końcowy był O NIEBO lepszy. Queen dostarczyli nam niezwykłej dawki wzruszeń. Heaven For Everyone, A Winter's Tale i Mother Love to następne klejnoty w koronie, a reszta piosenek nie ustępuje zbytnio poziomem. Takie coś jak Hold My Hand na pewno nie znalazłoby się na "Made In Heaven".
4. The Game. 1980
Z płyty pochodzą dwa single, które doszły do 1 miejsca na amerykańskiej liście Billboardu. "The Game" też dotarł na szczyt zestawienia najlepszych albumów. Nigdy Queen nie był popularny w Stanach tak jak wtedy. John i Roger napisali naprawdę świetne piosenki (Another One Bites The Dust i Need Your Loving Tonight oraz Rock It (Prime Jive) i Coming Soon). Szkoda, że A Human Body nie znalazło się w tym zestawie...
5. A Day At The Races. 1976
A to druga płyta Królowej, którą przesłuchałem. Znów świetny wstęp - charakterystyczne intro, przechodzące w Tie Your Mother Down! Potem jest nawet lepiej - cudowna ballada You Take My Breath Away, genialny The Millionaire Waltz, wielki przebój Somebody To Love, musicalowy Good Old-Fashioned Lover Boy...
6. Sheer Heart Attack. 1974
7. Queen II. 1974
8. News Of The World. 1977
9. The Miracle. 1989
10. Queen. 1973
11. The Works. 1984
12. Hot Space. 1982
13. A Kind Of Magic. 1986
14. Jazz. 1978
15. Flash Gordon. 1978 |
|
Powrót do góry |
|
|
Dzejkop
Dołączył: 18 Gru 2010 Posty: 55 Skąd: In der nahe von Petrikau
|
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 4:43 pm Temat postu: |
|
|
1. Innuendo
2. The Miracle
3. Made in Heaven
4. The Works
5. The game
6. A day at races
7. A night at the opera
8. A kind of magic
9. Queen II
10. Jazz |
|
Powrót do góry |
|
|
Pokacoolka
Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 77 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią Gru 31, 2010 5:53 pm Temat postu: |
|
|
W lutym albo marcu minie rok, od kiedy intensywnie słucham Queen i wgłębiam się szczegółowo w tą muzykę. Ciekawie byłoby prowadzić taki, czy ja wiem, dzienniczek zmian własnych preferencji stylu queenowego. Przypuszczam, że niecały rok temu moje TOP wyglądałoby zupełnie inaczej. Nie będę opisywać szczegółowo za co konkretną płytę cenię, bo mam zamiar sklecić osobne recenzje (zobaczy się, na ile starczy mi zapału). Aktualnie TOP5, o przepraszam, TOP6, wygląda następująco:
1. i 2. miejsce exequo Queen i Queen II - ostatnio słucham ciągle, w kółko i namiętnie. Niejednoznaczne teksty, ukryte przesłania, nawiązania kulturowe, możliwości interpretacyjne, alternatywne światy, gęsta atmosfera. Chyba dlatego tak dobrze ogląda się te koncerty z pierwszej połowy lat 70. Te utwory rewelacyjnie współgrają z tą sztuczna mgła, to surowe, zimne światło, te atłasy i satyny, migocąca biżuteria i… ziarnisty obraz taśmy filmowej. Cudowny, choć momentami przerażający baśniowy świat.
3. ANATO - Rapsodia i pieśń proroka, Death on two legs i lazingon the Sunday afternoon. I najlepsza z najgłupszych piosenek, czyli I'm in love with my car;) - według mnie rewelacyjnie wypadało na koncertach.
4. SHA - ze dwie, trzy piosenki bym wywaliła, poza tym aktualnie, pod względem odsłuchiwania i uwielbienia, nie ustępuje trzem pierwszym miejscom)
5 i 6 exequo ADATR i NOTW
_________________ Na litość boską, królowo, czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!
Sharin |
|
Powrót do góry |
|
|
Filip2412
Dołączył: 30 Gru 2010 Posty: 35 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią Gru 31, 2010 11:29 pm Temat postu: |
|
|
U mnie pięć najlepszysz albumów Queen to:
1.A Night At The Opera.
2.Sheer heart Attack.
3.A Day At The Races.
4.Queen II.
5.Queen. |
|
Powrót do góry |
|
|
manwerty
Dołączył: 25 Lip 2012 Posty: 975 Skąd: kuj-pom
|
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 12:03 pm Temat postu: |
|
|
1.Queen II
2.ANATO
3.ADATR
4.SHA
5.Innuendo _________________ "Do you really want to live forever?
Forever and ever"
http://www.lastfm.pl/user/manwerty
Ostatnio zmieniony przez manwerty dnia Pon Sie 19, 2013 7:30 pm, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna
Dołączył: 29 Lip 2012 Posty: 1 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 3:07 pm Temat postu: |
|
|
Moja piątka to:
1. Queen II
2. Innuendo
3. A Night at the Opera
4. Queen
5. The Game |
|
Powrót do góry |
|
|
aber
Dołączył: 09 Sty 2010 Posty: 1325 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie Lip 29, 2012 5:31 pm Temat postu: |
|
|
Najnudniejszy temat na tym forum. _________________ QPoland - Największa polska strona o zespole Queen |
|
Powrót do góry |
|
|
Corey
Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 1741 Skąd: Wembley Stadium
|
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 9:00 pm Temat postu: |
|
|
I znów się gdzieś dokopałem:
-Queen II
-A Night At The Opera
-The Works
-Innuendo
-A Day At The Races
No to teraz mnie zniszcą za The Works _________________ magic
Niesamowity Chuck Norris!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
|
Powrót do góry |
|
|
FOX
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 148
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2012 10:05 pm Temat postu: |
|
|
1. The Miracle
2. The Works
3. The Game
4. A kind of Magic
5. A day at the races |
|
Powrót do góry |
|
|
qwertyasdfgh
Dołączył: 11 Lip 2010 Posty: 392 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2012 10:22 pm Temat postu: |
|
|
1. Innuendo - poza konkurencją. Nokaut.
2. Queen
3. The Miracle
4. Races
5. Opera |
|
Powrót do góry |
|
|
Kacio94
Dołączył: 09 Maj 2010 Posty: 1391 Skąd: Choszczno
|
|
Powrót do góry |
|
|
whoatemydinner
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 1771 Skąd: Z Mornington Crescent.
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2012 11:17 pm Temat postu: |
|
|
O, tu się jeszcze nie wypowiadałem. Można pospamo... eeee... powyrażać swoją opinię.
1. A Night at the Opera
DZIEŁO
2. Queen II
robiące dużą różnicę prawie że DZIEŁO
3. Innuendo
Już pomijając kontekst, ale sporo tutaj grania na naprawdę przyzwoitym poziomie. Taki powrót do prawdziwie świetnego grania po wzlotach i upadkach lat 80. No i Freddie się żegna ale Szoł Mast Goł On i takie.
4. The Game
Bo generalnie chyba do tej płyty najczęściej wracam ostatnimi czasy i może nie jest to ich obiektywnie najlepsza płyta, ale John się tutaj wybija najbardziej ze wszystkich płyt jeśli chodzi o grę i jest genialnie. Serio, do żadnej innej płyty się tak zajebiście na basie nie gra.
5. A Day at the Races
Lukier się tutaj leje w większych ilościach niż te, jakie Roy Thomas Baker w swoich nawet najlepszych latach był w stanie dziennie spożyć, ale co z tego skoro ten lukier jest wręcz niewiarygodnie pasujący do muzyki. Plus jedno z najlepszych pedalstw Johna, White Man i Walc Milionerów. No miłość no. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erazm
Dołączył: 12 Sie 2012 Posty: 277 Skąd: z Polski
|
Wysłany: Sob Gru 01, 2012 8:56 pm Temat postu: |
|
|
Nie jest łatwo zdecydować, dlatego należy kierować się "czuciem", nie racjonalnym, analitycznym podejściem
Wybieram następujące krążki:
- Innuendo
- Queen II
- The Miracle
- Queen
- A Night at the Opera
Zaznaczam, że nie słuchałem jeszcze płyt: Sheer Heart Attack, News of the World, Flash Gordon i The Game... _________________ Bądź miły dla ludzi,
nie obżeraj się,
czytaj książki,
chadzaj na spacery
i próbuj żyć w zgodzie
z ludźmi innych wyznań i narodowości. |
|
Powrót do góry |
|
|
haes82
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 757
|
Wysłany: Sob Gru 01, 2012 9:40 pm Temat postu: |
|
|
Erazm napisał: |
Zaznaczam, że nie słuchałem jeszcze płyt: Sheer Heart Attack, News of the World, Flash Gordon i The Game... |
Zaraz mnie zlinczują niektórzy - ale najlepsze masz już za sobą. Co nie oznacza, że płyty te nie zawierają perełek - ale na pewno całościowo nie błyszczą (no, może poza SHA - ale i tak jestem jakoś uprzedzony z leksza do tego krążka). _________________ Zdeklarowany brianofil, korwinista oraz wyznawca Latającego Potwora Spaghetti. |
|
Powrót do góry |
|
|
annie_m
Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 688 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sob Gru 01, 2012 10:15 pm Temat postu: |
|
|
haes82 napisał: | Erazm napisał: |
Zaznaczam, że nie słuchałem jeszcze płyt: Sheer Heart Attack, News of the World, Flash Gordon i The Game... |
Zaraz mnie zlinczują niektórzy - ale najlepsze masz już za sobą. Co nie oznacza, że płyty te nie zawierają perełek - ale na pewno całościowo nie błyszczą (no, może poza SHA - ale i tak jestem jakoś uprzedzony z leksza do tego krążka). |
Czemu zlinczują? Zgadzam się w prawie całości, oprócz tego, że w moim zestawieniu SHA na pewno ujdzie.
Więc: Innuendo, A Night At The Opera, Queen II, The Miracle, The Works. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|