Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Lubisz The Beatles? |
Tak, nawet bardzo!! |
|
39% |
[ 62 ] |
Tak |
|
38% |
[ 61 ] |
Nie |
|
18% |
[ 30 ] |
Nienawidze |
|
3% |
[ 5 ] |
|
Wszystkich Głosów : 158 |
|
Autor |
Wiadomość |
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Nie Maj 29, 2005 8:01 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo lubię i cenię Żuki, a właściwie Rzuki (albo Żóki), choć może bez specjalnego uwielbienia. Posiadam wszystkie ich płyty i muszę powiedzieć, wiele rzeczy, które stworzyli są naprawdę wspaniałe:
- duża część Let It Be (jednak!!!)
- Magical Mystery Tour: tu już prawie same przyprawiające o dreszcze fragmenty: Penny Lane, Pola Truskawkowe, Fool on the Hill, Hello Goodbye
- Revolver: For No-One, Here There And Everywhere
tudzież jeszcze kilka innych momentów. Natomiast wciąż nie mogę przekonać się do Białego Albumu.
co do ich wcześniejszego wcielenia...rzeczywiście, większość z tamtych piosenek nie grzeszy jakimś wielkim wyrafinowaniem, ale jednak czuć w nich taką radość, entuzjazm, szczerość. Takie np.: "I'll follow the sun" - perełeczka. No i fajnie się tańczy do "Rock n'Roll music" albo "She loves you" _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Living_colour
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 324 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: Nie Maj 29, 2005 8:48 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawe, ze "Beatles For Sale" zawiera w co najmniej polowie covery utworow innych wykonawcow (w tym oczywiscie Rock'n'roll Music), nie bylo to chyba raczej typowe w tamtych czasach, to raczej Beatlesi, jako sie rzeklo, stali sie sami dostarczycielami materialu na covery (pamietam, jak doznalem szoku dowiedziawszy sie, ze Drive My Car i Something to ich utwory- znalem tylko jakies covery)...
Uwielbiam tez singlowe przeboje- Day Tripper/We Can Work It Out oraz Paperback Writer/Rain, takze pozniejsze- Lady Madonna itd.
Magical Mystery Tour to bardzo fajna plyta, moze jeden zgrzyt w postaci utworu Blue Jay Way, no i troche glupkowatych tekstow do Hello Goodbye czy Your Mother Should Know.....
Nie slyszalem natomiast ostatnio wydanej Let It Be -naked- cos tam chyba wlasnie wyczyscili..... _________________ And if I show you my dark side
Will you still hold me tonight?
And if I open my heart on you
And show you my weak side
What would you do?..... |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Nie Maj 29, 2005 9:26 pm Temat postu: |
|
|
Living_colour napisał: |
Nie slyszalem natomiast ostatnio wydanej Let It Be -naked- cos tam chyba wlasnie wyczyscili..... |
wyczyścili, wyczyścili. Konkretnie wszystkie te orkiestrowe elementy, które dodał tam słynny Phil Spector i za które Beatlesi serdecznie go znielubili. Szczególnie Paul uważał, że orkiestrowa aranżacja zniszczyła "The Long And Winding Road" z czym się nie zgodzę, gdyż własnie m.in dzięki temu zabiegowi ta piosenka jest tak cudowna... _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Living_colour
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 324 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: Nie Maj 29, 2005 9:35 pm Temat postu: |
|
|
Zgoda w 100%- The Long And Winding Road az sie prosi o orkiestrowa aranzacje! Slyszalem zreszta te wersje "saute" na filmie, nie powiem, zeby mnie przekonala......
Co do czyszczenia to mialem na mysli usuniecie "utworkow-potworkow" w rodzaju Dig It oraz tych "gadulek" w przerwach.
Nie lubie czegos takiego- ma byc plyta z muzyka bez smiecenia, to tak jakby kompozytor opery dopisal do niej fragment dziecinnej kolysanki, bo mu sie wlasnie przypomniala albo tez autor ksiazki wplotl w jej tresc swoja liste zakupow czy spraw do zalatwienia...
Gadulki to na koncertach bardzo prosze, byle nie za dlugo! Przykladem niech nam bedzie Freddie nasz!
Co do Spectora to on byl chyba troche psychopata-mitomanem, podobno wydarl sie kiedys na Dylana mowiac "Ty nigdy nie byles WYPRODUKOWANY!!!! Ja Ci zrobie Dylana- OPERE!!!" _________________ And if I show you my dark side
Will you still hold me tonight?
And if I open my heart on you
And show you my weak side
What would you do?..... |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Nie Maj 29, 2005 9:53 pm Temat postu: |
|
|
Spector potrafił też wpaść do studia ze stadem goryli i nabitym rewolwerem...takie miał akcje...
Dig It? śmieszne i całkowicie absurdalne jest...i jeszcze ten falsecik na końcu...jak on idzie "And now we'd like all angels to come" coś takiego, a potem wchodzi "anielskie" Let it Be...
mi się z tej płyty najmniej podobają "One After 909", "Yer Blues" i "Get Back"
najbardziej: Let it Be, Dig a Pony, The Long and Winding... _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Living_colour
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 324 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: Pon Maj 30, 2005 12:39 pm Temat postu: |
|
|
One After 909 to byl stary numer, skomponowany w poczatkach kariery- slyszalem te starsza wersje a radio.
No w sumie te "bazalne" utwory bardzo udane- tytulowy, The Long And Winding Road, Across The Universe, Two Of Us......
Jest jeszcze jeden mankament- to miala byc plyta nagrana "live" tzn. bez nakladek kolejnych sciezek, a koniec koncow to tylko Two Of Us i Dig A Pony + w/w potworki zostaly tak nagrane. Robi to wrazenie przypadkowosci, bo pozostale utwory sa faktycznie WYPRODUKOWANE
Wazne tez, ze na tej plycie nie USILOWALA spiewac okropna Yoko Ono - pewnie Macca sie postawil , albo Lennonowi juz tak totalnie zwisalo _________________ And if I show you my dark side
Will you still hold me tonight?
And if I open my heart on you
And show you my weak side
What would you do?..... |
|
Powrót do góry |
|
|
meg
Dołączył: 02 Lis 2003 Posty: 230 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon Maj 30, 2005 5:34 pm Temat postu: |
|
|
Nie znam dokładnie twórczości, powiem tylko , że absulutnie uwielbiam "All you need is Love" oraz "Hey Jude" za wprowadzanie mnie w stan optymizmu. Tyle. _________________ Don't stop me now !!! |
|
Powrót do góry |
|
|
dzemek
Dołączył: 11 Cze 2005 Posty: 20 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Sob Cze 11, 2005 8:48 pm Temat postu: |
|
|
Lubię The Beatles chcociaż przysłuchując się wszystkie piosenki mają takie same.Ale bardzo mi się podobał zespół Liverpool który grał u nas na koncercie przeróbki Bitelsów i wyszło im to znakomicie. _________________ Ciesz się z tego co masz, bo inni mają jeszcze mniej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek17
Dołączył: 24 Wrz 2004 Posty: 4
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 2:22 pm Temat postu: |
|
|
dzemek napisał: | Lubię The Beatles chcociaż przysłuchując się wszystkie piosenki mają takie same.Ale bardzo mi się podobał zespół Liverpool który grał u nas na koncercie przeróbki Bitelsów i wyszło im to znakomicie. |
TAKI SAM TO TY JESTES.!!!! NIE WCISKAJ TU LUDZIOM ŻE SŁYSZALEM UTWORY BEATLESÓW BO BZDURE KLAPNIESZ.
BUAHAHAHA
POZDRAWIAM _________________ Beatlesi to geniusze |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 3:08 pm Temat postu: |
|
|
A może jakieś uzasadnienie? _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Q WOJTEK Q
Dołączył: 15 Cze 2004 Posty: 731 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 4:01 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | A może jakieś uzasadnienie? |
Też bym był ciekaw wyczerpującego wyjaśnienia tej kwestii.Najlepiej jakiś referacik _________________ Nie wdawaj sie w dyskusje z idiota, sprowokuje cie, sprowadzi do swojego poziomu i pokona doswiadczeniem... |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 4:53 pm Temat postu: |
|
|
PiotreQ napisał: | jeden z największych....... konkurentów Queen |
Ale to właśnie Queen odnieśli zwycięstwo w bezpośrednim pojedynku na przełomie roku 1995/1996 ("Made In Heaven" vs. "Anthology"). _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 5:48 pm Temat postu: |
|
|
To samo z liczbą spędzonych tygodni na listach przebojów, już gdzieś na Forum o tym chyba było.... _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 5:54 pm Temat postu: |
|
|
Ano było, ale to i tak jest odwieczny spór, a próba jego rozstrzygnięcia to tak jak grochem o ścianę, więc... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 6:41 pm Temat postu: |
|
|
CORAX napisał: | i tak jest odwieczny spór |
Ktoś (jakiś moderator radiowy) kiedyś niby żartem argumentował, że Queen są lepsi, bo nadal mają przewagę liczebną 3:2. No comments. _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 7:22 pm Temat postu: |
|
|
jedno trza przyznac... patrzac na pamiatki z zespolami w londynie chocby to zdecydowanie najwiecej jest z the beatles a na drugim i trzecim miejscu mniej wiecej po rowno queen i stonesi.. a w liverpoolu na pewno przewaga beatlesow pod tym wzgledem jest jeszcze wieksza...
nie wiem o co chodzilo tej osobie kilka postow wyzej bo to zdanie z sensem mialo niewiele wspolnego ale generalnie chyba chodzilo mu o to ze kawalki beatlesow nie byly takie same.. no i prawda - nie byly.. tyle ze w polsce zna sie glownie pierwsze ich plyty z 2-3 minutowymi szybkimi kawalkami a malo wiedza ludzie o plytach revolver czy let it be gdzie sa bardziej rozbudowane numery czesto... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
pasquale
Dołączył: 24 Lis 2003 Posty: 378 Skąd: Września [WLKP]
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 7:27 pm Temat postu: |
|
|
Ja moge napisać krótko: mają kilka piosenek fajnych ale to wszystko. Generalnie za nimi nie przepadam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 8:11 pm Temat postu: |
|
|
Tomek17 to dziwny typ. Jakakolwiek krytyka Beatlesów spotyka się z jego dziwnymi uwagami. Więc nawet nie ma co czekać na jego uzasadnienie, bo i tak się nie doczekamy.
Wiem jedno- Queen to zespół dużo lepszy do The Beatles i jak ktoś (czytaj: Tomek17) chce, to mogę to uzasadnić.
Ostatnio zmieniony przez Marcin S. dnia Nie Sie 14, 2005 8:13 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 8:12 pm Temat postu: |
|
|
Kensington napisał: | Ale to właśnie Queen odnieśli zwycięstwo w bezpośrednim pojedynku na przełomie roku 1995/1996 ("Made In Heaven" vs. "Anthology"). |
I tak ma być _________________
Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008
PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen |
|
Powrót do góry |
|
|
Q WOJTEK Q
Dołączył: 15 Cze 2004 Posty: 731 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon Sie 15, 2005 10:37 am Temat postu: |
|
|
Yeah88 napisał: | Tomek17 to dziwny typ. Jakakolwiek krytyka Beatlesów spotyka się z jego dziwnymi uwagami. Więc nawet nie ma co czekać na jego uzasadnienie, bo i tak się nie doczekamy.
Wiem jedno- Queen to zespół dużo lepszy do The Beatles i jak ktoś (czytaj: Tomek17) chce, to mogę to uzasadnić. |
Referacik może jakiś bo lubie takowe czytać (żartuje:) ) _________________ Nie wdawaj sie w dyskusje z idiota, sprowokuje cie, sprowadzi do swojego poziomu i pokona doswiadczeniem... |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Pon Sie 15, 2005 12:27 pm Temat postu: |
|
|
Jeśli będzie taka potrzeba, to mogę uzasadnić wyższość Queen nad Beatlesami. Mogę nawet bez potrzeby jak znajdę czas. Dla mnie The Beatles to był wielki zespół, który nie grał wielkiej muzyki. Narazie tyle |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Pon Sie 15, 2005 1:57 pm Temat postu: |
|
|
The Beatles a Queen
Jak wiemy, te dwa brytyjskie zespoły przeszły już do historii muzyki- nie tylko na swoim rodzimym rynku, ale także w skali światowej. I nic dziwnego- oba zespoły wywalczyły sobie "nieśmiertelność" zasłużenie. Nieuniknione wydają się być porównania między tymi dwoma zespołami- oba mają niezaprzeczalnie status kultu i bardzo wielu fanów na całym świecie. Jednak dzieli je bardzo wiele...
Zacznijmy od początku: The Beatles był to, nie oszukujmy się, zespół w dużej mierze wypromowany przez media. Wszyscy rozpływali się nad tą grupą, prasa, telewizja, radio- każde medium szeroko relacjonowało przebieg koncertów tej grupy, radio cały czas puszczało ich piosenki, telewizja transmitowała koncerty grupy. Jak widać, zespół ten nie miał problemów z promocją. Queen natomiast czekał na wydanie pierwszej płyty aż dwa lata od nagrania materiału na nią, w wyniku czego "Królowa" została mocno skrytykowana przez media za wtórność i brak oryginalności. Radio nie chciało puszczać singla Queen, przez co promocję zespół ten miał praktycznie zerową. Można by oczywiście uzasadnić to tym, że album i singiel były słabe. Ale nie- po latach okazało się, że debiutancki album grupy można śmiało porównywać do największych dzieł takich gigantów sceny muzycznej jak Deep Purple, czy też Led Zeppelin. I tutaj widać, że The Beatles i Queen miały zgoła odmienne warunki promocji- Queen nie miał ich prawie w ogóle, The Beatles było promowane przez każde mediium na bardzo szeroką skalę. Tak więc grupa Queen, z Freddie'em Mercurym na czele, musiała się promować praktycznie sama jedynie przy pomocy koncertów. Dopiero połączenie rocka i opery w legendarnym już utworze Bohemian Rhapsody otworzyło "Królowej" drogę do radia (choć kilka wcześniejszych singli również osiągnęło sukces, ale żaden nie był tak przełomowy jak słynne BoRhap). Tak więc wniosek jest jeden- Queen będąc w dużo gorszej sytuacji osiągnął taki sam staus wśród światowej publiki. Nie jest to oczywiście krytyka The Beatles, ale raczej zwrócenie uwagi na to, że Queen został legendą, nie mając prawie w ogóle środków do promocji, z wyjątkiem koncertów.
Jesli już omawiać sprawę koncertów, to trudno nie pokusić się o twierdzenie, że Queen dużo lepiej wypadał na koncertach. O ile The Beatles to już nie był zespół, który emanował taką samą siłą jak na albumach, to występy Queen były zawsze spektakularne, żywiołowe, Mercury bawił się z publicznością, do tego tryskał energią i wraz z całym zespołem grał porywająco swój rockowy repertuar, przy czym ten lżejszy, poprockowy, grany na koncertach, nabierał rockowego charakteru i pazura. Warto dodać, że to właśnie na koncertach Queen prezentował się jako całość, jako jeden zespół, tam następowała erupcja talentów Deacona, Taylora, Mercury;ego i May'a. Tutaj każdy znawca tematu da punkt Królowej- obok Deep Purple i kilku innych wielkich zespołów jednego z najlepiej koncertujących bandów wszech czasów.
Można trochę odnieśc wrażenie, że to mercury był Queen, a Queen był Mercurym. Nic bardziej mylnego- w Queen odział ról był równy i sprawiedliwy. Warto zauważyć, że każdy członek miał wpływ na kształt każdej piosenki. Każdy z czterech członków Queen pisał piosenki, przy czym Królowa jako jedyny zespół dokonała rzeczy bezprecedensowej- każdy z czterech członków umieścił w czołowej trójce brytyjskiej listy przebojów swój utwór. Porównując do The Beatles- istniał tam klasyczny duet Lennon-Mc Cartney, który napisał zdecydowaną większośc utworów. Moim zdaniem, wpływa to jednoznacznie na ocenę pracy zespołowej w grupie- w Queen pisał każdy członek, w The Beatles przede wszystkim tylko dwie osoby, co świadczy o tym, że w Królowej praca zespołowa była bardziej rozwinięta. W The Beatles większość spoczywała na barkach dwóch osób...
Umiejętności...
Tutaj w punktach:
wokal- Queen- w szeregach tej grupy śpiewał jeden z najlepszych głosów sceny rockowej, o niesamowitej skali głosu- Freddie Mercury. Jego głos charakteryzował się czystością, mocą i charyzmą. Niestety, tego nie można powiedzieć o żadnym z Beatlesów. Warto też dodać, że genialnym falseciarzem był perkusista Queen- Roger Taylor.
gitara- Queen- gitarzysta Queen- Brian May, to jeden z tzw. wirtuozów dźwięku- naśladował gitarą wiele instrumentów, jak np. melotron, klarnet, a nawet całą orkiestrę [przykładowo wstęp do albumowej wersji Tie You Mother Down) (!). Inny wynik tego porównania byłby bardzo krzywdzący dla May'a, więc nie widze innego wyjścia, jak tylko uznanie jego geniuszu.
perkusja- Queen- Taylor to jeden z najlepszych perkusistów pod względem użycia talerzy. Z drugiej strony perkusista The Beatles- Ringo Starr, wygrywał dośc proste i mało skomplikowane rytmy, był dośc doobrym, ale przeciętnym bębniarzem. Dlatego jednak Queen...
bas- Queen- Deacon to bardzo niedoceniony basista, napisał kilka genialnych partii basu (np. do utworu The Millionaire Waltz), na koncertach sporo improwizował. Basista The Beatles był raczej przeciętny na swojej pozycji.
Warto też zwrócić uwagę na repertuar obu grup- Queen zagrał bardzo wiele gatunków, od thrash metalu, przez country, walca, różnego rodzaju pastisze (których granie w tamtych czasach było bardzo odważną decyzją), poprock, aż do zwykłego glamour rocka. The Beatles nie miał aż tak zróżnicowanego repertuaru... Muzycy Queen, łączący i grający tak wiele gatunków, raz po raz robili różne wyskoki poza zwykły rock, dając upust swoim szalonym pomysłom i ogromnemu talentowi. Niestety tego samego nei można powiedzieć o The Beatles.
Teksty- tutaj również widze przewagę Queen. Trudno znaleźc w repertuarze Czwórki z Liverpoolu teksty w stylu staroangielskiego White Queen, albo też genialne dzieło opisujące ludzką egzystencję, jak np. Innuendo, czy też The Show Must Go On, lub poetyckie You Take My Breath Away. Niestety, wciąż będę się upierał, ze to Queen miał lepsze teksty i chyba mam ku temu powody.
Podsumowanie: nie twierdzę, że The Beatles to nie był wielki zespół. Warto wspomnieć o tym, że bez Nich nie byłoby Królowej i wielu innych zespołów rockowych. Kilka utworów Queen powstało pod wpływem twórczości Żuków, w kilku można znaleźć elementy stylu Wielkiej Czwórki. Jednak wszystko przemawia za Królową- większe umiejętności muzyków, granie koncertowe, bardziej zróżnicowany repertuar, świetne teksty, równy wkład w twórczość zespołu każdego członka, a także praktycznie SAMODZIELNA promocja własnej muzyki i większe trudności w osiągnięciu statusu kultu.
PS. Jesli jakiś fan The Beatles ma zamiar mi powiedzieć, że to The Beatles sprzedali najjwięcej płyt, to przykro mi, ale to nie jest żaden argument. Ponoć Britney też sprzedaje dużo płyt, tak samo inne popgwiazdki. Poza tym, niedawno wyszło na jaw, że Queen spędził więcej tygodni na listach przebojów od The Beatles. Zresztą, to nie jest żaden argument...
Oto link: http://muzyka.onet.pl/mr,1125522,wiadomosci.html
PS2. Zauważcie, że większość tego, co tu napisałem, to nie są opinie, ale zwykłe fakty. |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Pon Sie 15, 2005 2:59 pm Temat postu: |
|
|
Yeah88 napisał: | gitara- Queen- gitarzysta Queen- Brian May, to jeden z tzw. wirtuozów dźwięku- naśladował gitarą wiele instrumentów, jak np. melotron, klarnet, a nawet całą orkiestrę [przykładowo wstęp do albumowej wersji Tie You Mother Down) (!). |
I miauczenie kota w Delilah _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Pon Sie 15, 2005 3:07 pm Temat postu: |
|
|
A myślisz, że jakiś beatlesfan w to uwierzy? |
|
Powrót do góry |
|
|
dudek
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 493 Skąd: Pasikurowice (k/Wrocławia)
|
Wysłany: Pon Sie 15, 2005 3:51 pm Temat postu: |
|
|
W kwestii promocji to chyba odrobinkę inaczej było... Historii Beatlesów zbyt dobrze nie znam, ale ZTCW mieli problemy z podpisaniem kontraktu i ich początki wcale nie były takie różowe. Poza tym przywołany sukces Queen - BoRhap - to singel, który miał niemałą promocję (przełomowy klip wyświetlany wszędzie, gdzie popadło; 14-krotne odtworzenie przez Everetta), a późniejszych sukcesów trudno nie wiązać z uzyskanym przy ANATO statusem megagwiazdy.
Porównania muzyków są MZ "odrobinę" stronnicze. To, że przywołujesz fakty też nie musi świadczyć o obiektywizmie - nietrudno dobrać je tak, by uzasadnić swoją tezę.
A zupełnie inną kwestią jest sens robienia takich porównań, ale być może niekoniecznie warto w to wnikać. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q WOJTEK Q
Dołączył: 15 Cze 2004 Posty: 731 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon Sie 15, 2005 5:11 pm Temat postu: |
|
|
Świetnie napisane !!Zawsze się można pokusić o wiele,wiele bardziej rozbudowane referaty.Jednak mi się zdaje,że Queen w każdym stopniu byłby od nich lepszy.Teraz prosił bym o podobny "wytwór" fana Żuków _________________ Nie wdawaj sie w dyskusje z idiota, sprowokuje cie, sprowadzi do swojego poziomu i pokona doswiadczeniem... |
|
Powrót do góry |
|
|
bosopoŁ@ce
Dołączył: 14 Sie 2005 Posty: 27 Skąd: radom/wawa
|
Wysłany: Pon Sie 15, 2005 5:39 pm Temat postu: |
|
|
nie byloby o czym gadać, gdybysmy wszyscy lubili to samo...heh...Zukow znam ze starych winyli mojego ojca i ze szkoly bo ich piosenki umieszczane były w podrecznikach do nauki angielskiego dla początkujących...nie żeby to uwłaczało zespolowi...wrażenia? słucha sie miło...
sila mediów? wypromowac mozna każdego...a na to sklada sie kilka cech: nie tylko talent, dorobek muzyczny, ale takze cechy indywidualne - dla zespolu charakterystyczne, wizerunek sceniczny...meine opinion: o gustach sie nie dyskutuje..oba zespoly prezentowaly soba pewna klase, o czym swiadczy chociazby najprostszy z dowodow - czas...
pozdro _________________ d. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Sie 15, 2005 7:08 pm Temat postu: |
|
|
Jednak to pastisze The Beatles nagrywali wcześniej, np. takie When I'm 64. Padł też argument, że utwory Queen spędziły więcej tygodni la brytyjskiej liście, niż The Baetles. A ile działali the Beatles, a ile Queen?
W Queen też przeważającą ilość utworów napisał May z Mercurym, mniej John i Roger. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Wto Sie 16, 2005 11:43 am Temat postu: |
|
|
dudek napisał: | W kwestii promocji to chyba odrobinkę inaczej było... Historii Beatlesów zbyt dobrze nie znam, ale ZTCW mieli problemy z podpisaniem kontraktu i ich początki wcale nie były takie różowe. |
Zgoda, ale Queen też miał podobne początki (notabene, odrzuciła ich ta sama wytwórnia, która potem zbankrutowała). Więc w bezpośrednim porównaniu wychodzi, jak narazie, na zero.
dudek napisał: | Poza tym przywołany sukces Queen - BoRhap - to singel, który miał niemałą promocję (przełomowy klip wyświetlany wszędzie, gdzie popadło; 14-krotne odtworzenie przez Everetta), |
No właśnie- Queen dopiero musiał dokonać przełomowego
"odkrycia", wymyślając klip. The Beatles miał promocję załatwioną od razu, żadnych klipów nie musieli wymyślać. Chyba znamy takie powiedzenie: potrzeba matką wynalazków, no nie?
dudek napisał: | Porównania muzyków są MZ "odrobinę" stronnicze. To, że przywołujesz fakty też nie musi świadczyć o obiektywizmie - nietrudno dobrać je tak, by uzasadnić swoją tezę. |
Porównania są oparte na tym, co mówili forumowicze, którzy znają się na takich sprawach. Zresztą- czy tak trudno jest stwierdzić, że Mercury jest lepszym wokalistą od Lennona?
dudek napisał: | A zupełnie inną kwestią jest sens robienia takich porównań, ale być może niekoniecznie warto w to wnikać. |
Zgoda, jest to trochę bez sensu, ale napisał to pod wpływem mojego antyzachwytu na Beatlesami, nie mogę pojąć, czym się ludzie tak zachwycają- wg mnie jest 20 lepszych zespołów od nich...
Q WOJTEK Q napisał: | Zawsze się można pokusić o wiele,wiele bardziej rozbudowane referaty |
No to do roboty Q WOJTKU Q
Q WOJTEK Q napisał: | Jednak mi się zdaje,że Queen w każdym stopniu byłby od nich lepszy. |
Mi też się tak wydaje.
bosopoŁ@ce napisał: | nie byloby o czym gadać, gdybysmy wszyscy lubili to samo...heh...Zukow znam ze starych winyli mojego ojca i ze szkoly bo ich piosenki umieszczane były w podrecznikach do nauki angielskiego dla początkujących...nie żeby to uwłaczało zespolowi...wrażenia? słucha sie miło... |
Ja znam Beatlesów od dawna, bardzo dużo słucha się ich u mnie w domu i racja- słucha się ich miło, ale nic więcej.
bosopoŁ@ce napisał: | sila mediów? wypromowac mozna każdego...a na to sklada sie kilka cech: nie tylko talent, dorobek muzyczny, ale takze cechy indywidualne - dla zespolu charakterystyczne, wizerunek sceniczny...meine opinion: o gustach sie nie dyskutuje..oba zespoly prezentowaly soba pewna klase, o czym swiadczy chociazby najprostszy z dowodow - czas... |
Chyba nie ma wątpliwości, kto miał trudniejszą przeprawę z mediami, prawda?
Tstankie napisał: | Jednak to pastisze The Beatles nagrywali wcześniej, np. takie When I'm 64. |
Ciekawe, że to takie BoRhap zna każdy, a nie When I'm 64...
Tstankie napisał: | Padł też argument, że utwory Queen spędziły więcej tygodni la brytyjskiej liście, niż The Baetles. A ile działali the Beatles, a ile Queen? |
To akurat nie jest ważne, bo większość wykonawców, którzy są na czele tej listy, już nie wykazuje aktywności muzycznej. Zresztą- Queen gonił The Beatles nawet po 1991... Czyli wtedy, gdy już przestał istnieć.
Tstankie napisał: | W Queen też przeważającą ilość utworów napisał May z Mercurym, mniej John i Roger. |
Nie da się ukryć, że Brian i Freddie mieli większy talent kompozytorski i tekściarski. Ale wiedz, że Queen jako jedyny zespół w historii muzyki wprowadził do brytyjskiej top3 utwory, które były napisane przez każdego członka. Inaczej mówiąc, Brian, Roger, Freddie i John, każdy z nich wprowadził swój utwór do brytyjskiej top3. Beatlesi tego nie zrobili. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|