Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Który album? |
The Miracle |
|
2% |
[ 3 ] |
Innuendo |
|
77% |
[ 104 ] |
Made In Heaven |
|
20% |
[ 28 ] |
|
Wszystkich Głosów : 135 |
|
Autor |
Wiadomość |
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Kwi 30, 2006 12:52 am Temat postu: |
|
|
czekam z niecierpliwoscia _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Marysia
Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 815 Skąd: Krakoff
|
Wysłany: Nie Kwi 30, 2006 12:56 am Temat postu: |
|
|
Fuzzy, fuzzy!
Kudlate mysli, a fe! To dlatego, ze teraz tak pozno juz jest _________________ My mind is going.... i can feel it.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Kwi 30, 2006 12:58 am Temat postu: |
|
|
to nie ja zaczalem o dorywaniu w lapy.. czy jakos tak _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Sister
Dołączył: 16 Kwi 2006 Posty: 137 Skąd: Nisko City
|
Wysłany: Nie Kwi 30, 2006 5:57 pm Temat postu: |
|
|
Również wybrałam Innuendo, ale nie będę się rozpisywać, bo nie chcę powtarzać tego, co inni przede mną o nim pisali... w 100% się z Wami zgadzam. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
Sebastian pce Gość
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 4:49 pm Temat postu: |
|
|
innuendo jest moim zdaniem najdramatyczniejszym albumem |
|
Powrót do góry |
|
|
Jaime
Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 236 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 6:50 pm Temat postu: |
|
|
Również stawiam na właściwy "łabędzi śpiew", czyli Innuendo. |
|
Powrót do góry |
|
|
PieciaM
Dołączył: 08 Lis 2005 Posty: 247 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 7:11 pm Temat postu: |
|
|
Innuendo zdecydowanie. Dziwie sie, ze w ankiecie znalazlo sie Thr Miracle, z powodow oczywistych - plyta energiczna, zero dramatyzmu.
Co do MIH, to tak naprawde tylko 3 piosenki (A Winter's Tale, You don't fool Me, Mother Love) sa z czasu Innuendo i roku 1991. Pozostale to Mr Bad Guy w wykonaniu Queen i stare piosenki zespolu (Beautiful Day, My Life has been saved...)
Moze na Innuedno nie wszystkie piosenki sa dramatyczne, ale sam fakt, ze umierajacy czlowiek mial sily, zeby nagrac plyte, plyte najlepsza w historii zespolu, stanowi o sile tej plyty.
Jak to mawial moj starszy brat, gdy pytalem, czemu nie ma w domu MIH - "bo to juz nie to samo, sluchaj do Innuendo...." |
|
Powrót do góry |
|
|
john14
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 73 Skąd: z planety HOT SPACE
|
Wysłany: Nie Cze 11, 2006 7:54 am Temat postu: MADE IN HEAVEN |
|
|
Wybrałem made in heaven ponieważ dla mnie takie kawałki jak made in heaven, my life has been saved i too much love wil kill you były dramatyczne
ze względu na charakter i śmierć Freddiego _________________ The concept of Queen is to be regal and majestic. Glamour is part of us, and we want to be dandy."
~ Freddie Mercury ~ |
|
Powrót do góry |
|
|
Arcos
Dołączył: 26 Lis 2005 Posty: 21 Skąd: Bieruń Nowy
|
Wysłany: Nie Cze 11, 2006 9:32 am Temat postu: |
|
|
Nie moze byc inaczej Innuendo _________________ The Show Must Go On... |
|
Powrót do góry |
|
|
mikus
Dołączył: 06 Cze 2006 Posty: 40 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie Cze 11, 2006 9:58 am Temat postu: |
|
|
Innuendo ze względu na "The show must go on" |
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sro Lip 19, 2006 1:41 am Temat postu: |
|
|
Innuendo jest jakby etykieta umierajacego Freddiego, a najbardziej refleksyjne utwory przewazajace szale na korzysc tej plyty to oczywiscie The Show must go on i These are the days of our lives, mimo tego ze jest w tonacji durowej (F-dur o ile dobrze pamietam). Oba utwory moglyby byc swietnym tlem dla jakiegos refleksyjnego filmiku krotkometrazowego o ostatnich latach jego zycia. Mysle ze dreszcz przebiegl by po plecach wszystkim, nawet tym, ktorzy Queenu i Freddiego nie znaja. No i lzy tez by poplynely obficie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 4:31 pm Temat postu: |
|
|
Marysia napisał: | Bizon napisał: | najdramatyczniejsze jest 'the works'... dramatycznie slabe jak na ten zespol |
WRRR! Zejdz z tych biednych Worksow! Maja swoj urok! Jak mozna nie lubic Radio Ga Ga? |
Radio Ga Ga i IWTBF to zaledwie dwa utwory, a reszta? Przynajmniej niektóre z nich? Szkoda mówić. Określenie dramatyczny do "Works" jednak chyba nie pasuje, bardziej: nijaki, chwilami żenujący... A tak na poważnie, to uważam, że największy dramatyzm i w głosie, i w aranżacjach słychać na "Innuendo", szczególnie w utworze tytułowym i końcowym. Ale ten patos mieni się na "Innuendo" wieloma odcieniami. Poruszającym w swej prostocie fragmentem jest "These Are The Days Of Our Lives", nawet taka niby wesoła z założenia "Delilah" ściska za serce. Jest to płyta ze wszech miar udana, ale nieco posępna, co w świetle tego, co się wydarzyło niedługo później jest jak najbardziej zrozumiałe. Na "Made In Heaven" bardziej słychać atmosferę pogodzenia się z losem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Het
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 742 Skąd: Krapkowice-Otmęt
|
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 10:24 am Temat postu: |
|
|
bezapelacyjnie Innuendo za muzyke i za sentyment |
|
Powrót do góry |
|
|
Jedi Bartek
Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 65
|
Wysłany: Sob Lut 23, 2008 12:34 am Temat postu: |
|
|
Made In Heaven - jak czytałem o płycie, to myślałem: "Boże, po co ten człowiek zawracał sobie głowę nagrywaniem partii wokalnych na łożu śmierci?" |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Sob Lut 23, 2008 12:37 am Temat postu: |
|
|
Moment. Mamy na myśli cały album a nie trzy piosenki, z czego tylko o jednej jest legenda. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Gnietek
Dołączył: 04 Sie 2006 Posty: 936 Skąd: z pięknej planety zwanej Ziemią :)
|
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 10:13 pm Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie Innuendo. Ile tam jest emocji, ile niepokoju! "Made In Heaven" wypełniają smutne, ale też przede wszystkim spokojne kawałki. A "The Miracle" lokuje się gdzieś pośrodku. _________________ Wszyscy jesteśmy jak worki kartofli: czy chcemy, czy nie, i tak nas wrzucą do piwnicy. |
|
Powrót do góry |
|
|
smile
Dołączył: 18 Cze 2008 Posty: 14
|
Wysłany: Sro Cze 25, 2008 10:49 am Temat postu: |
|
|
Sorry, ale mnie osobiście denerwuje te pozorne rozczulanie się, szczególnie widoczne na albumie MiH… Mój Queen to ten do albumu z roku 1989, potem ten z 1991 czyli wielki album-pożegnanie Freda ze światem, a zespołu z karierą. Problem w tym, że ci drudzy jakby usilnie nie chcą zdać sobie z tego sprawy. Wg mnie motyw choroby i śmierci Freda jest do nieprzyzwoitości wykorzystany i zamieniony na szmal przez J. Bitch… Beach czy jak mu tam, i resztę kapeli. A temat „najdramatyczniejszy album” lepiej pozostawię bez komentarza. Przepraszam jeśli kogoś uraziłem, ale ja tak to odbieram, do tego mam alergię na ludzi co to cenią Queen za to, że tak pięknie umarł Fred… i zastanawiają się dlaczego nie nagrywał teledysków z łóżka, przecież mógł chociaż poruszać ustami…
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 1:10 pm Temat postu: |
|
|
Może i tak to odczuwasz, ale ... nie musisz tego okazywać w TAKI sposób ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 1:27 pm Temat postu: |
|
|
to znaczy, w jaki? _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 1:41 pm Temat postu: |
|
|
Taki dosyć ... eee ... nietolerancyjny :
Cytat: | Problem w tym, że ci drudzy jakby usilnie nie chcą zdać sobie z tego sprawy |
Cytat: | mam alergię na ludzi co to zastanawiają się dlaczego nie nagrywał teledysków z łóżka, przecież mógł chociaż poruszać ustami… |
Dobrze, że chociaż jest to :
Cytat: | Przepraszam jeśli kogoś uraziłem |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 4:00 pm Temat postu: |
|
|
A wedlug mnie bardzo dobrze tutaj prawi. Mnie TEZ denerwuje to emanowanie smiercia Freddiego, niemal podkreslanie jakie to bylo dramatyczne, straszne, okropne, takie robienie z tego wyciskacza lez na sile, taniego melodramatu Hollywoodzkiego- co zreszta kto wie, moze niedlugo rowniez otzrymamy... Dlatego absolutnie dobil mnie filmik panow DoRo, ktorzy nic porzadnie zrobic nie potrafia, w ktorym pod koniec otrzymujemy "niby" ostatni wywiad Freda... mimo iz sa to fragmenty wywiadu z roku 82... po cholere to??? Smierc czlowieka jest za malo dramatyczna???
Tez czasami mam wrazenie, ze niektorzy chcieliby, zeby Fred nagrywal teledyski z lozka, ze wtedy byloby jeszcze dramatyczniej i paru fanow jeszcze bardziej mialoby zlamane serca, w jeszcze piekniejszy sposob mogliby wielbic swoejgo zmarlego idola... zawsze wydawalo mi sie to niezwykle niedojrzale... i dlatego moze uwazam, ze naprawde wzruszajace to jest nie MiH (gdzie i tak 75% zostala nagrana grubo przed AIDS, nie mowiac o ostatnich miesiacach) a Delilah, przynajmniej w kontekscie tekstowym- gdzie umierajacy facet, wiedzacy ze niedlugo wszystko sie skonczy spiewa beztrosko o czyms co naprawde kocha. Mother Love JEST dramatyczne, ale tez nie ze wzgledu na- moim zdaniem- tani motyw w koncowce; wokal Freda jest dramatyczny, do Winter's Tale tez mam tylko szacunek i uwielbienie- ale cala reszta albumu? Nie, nie uwazam, ze album jest od poczatku do konca cyniczny, wierze, ze muzycy chciali i mogli chciec sie pozegnac i wypelnic wole Freda- on po cos spiewal te rzeczy, mysle ze chcial je nagrac i skonczyc. Ale najdramatyczniejszy album? To ma mi lamac serce?
A pan Beach juz nie raz udowodnil, ze kasa jest ponad wszystko, zas ciekawe projekty odkladane sa na polke. Swego czasu mialy juz wyjsc pozostale sesje BBC- nie wyszly bo Beach nie chcial po wydaniu MiH "zapelniac rynku"... co nie przeszkodzilo w rok czy dwa lata pozniej wydac ROCKS a niedlugo potem Greatest Hits 3... To oczywiscie nie bylo zapelnianiem rynku...
Tez czasami sie dziwie skad to pragnienie u fanow, zeby historia o Fredzie byla JESZCZE dramatyczniejsza, jeszcze czarniejsza... nagle mialem wrazenie ze jest rozczarowanie, kiedy okazalo sie, ze moze jednak nie nagrywal na 2-3 tygodnie przed smiercia a 2-3 miesiace. Rozczarowanie??? Nie rozumiem skad to czerpanie jakiejs dziwnej satysfakcji ze ich idol umieral tak dramatycznie. Znajdzcie mi smierc w ktorej nie ma dramatu... w historii zespolu dramatu jest / bylo wystarczajaco duzo. Mnie osobiscie tez STRASZNIE drazni takie ubarwianie tego co sie stalo... Na swoj sposob wrecz uwazam, ze to dziala w odwrotna strone... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 4:19 pm Temat postu: |
|
|
Ja tez nie mówie, że MIH jest jakims dramatyzmem, wyciskaczem łez czy czyms tego typu ... Tylko stwierdzam, że smile mógł to napisać trochę jakby (nie wiem jak to ująć) ... eee ... no, po prostu grzeczniej ...
Bo do samej treści nic nie mam ... A nawet uważam podobnie ... Jestem tez bardzo ciekawy jak pokażą śmierć Freddiego w tym jego filmie biograficznym ... Mam nadzieje, że DoRo nie będzie się do tego mieszać ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 4:37 pm Temat postu: |
|
|
a ja dale jnie wiem, gdzie akurat w tym jego poscie widziales te nietolerancje i niegrzecznosc. kiedy ktos stwierdza autorytatywnie, ze cos jest tak , jak on twierdzi, "bo tak", to jestem chyba pierwsza osoba na tym forum, ktora sie o to przypieprzy. tutaj nie mam pojecia o co ci chodzi.
a przy okazji zgadzam sie z kazdym slowem z ostatniego posta fenderka. zreszta swoja opinie na temat MiH i reklamowania jej jako plyty z ostatnimi utworami nagranymi przez freddiego juz tu kiedys wyrazilem i raczej sie ona nie zmieni _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzesiek
Dołączył: 29 Kwi 2008 Posty: 147 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Nie Sie 10, 2008 11:28 am Temat postu: |
|
|
Najdramatyczniejszy album? Innuendo. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 10, 2008 1:00 pm Temat postu: |
|
|
"Flash" - jest dramatycznie słaby _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
RockFan90
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 1319 Skąd: Łobez/Gdynia
|
Wysłany: Sob Gru 27, 2008 1:35 am Temat postu: |
|
|
Wskazuję na Innuendo.Według mnie dramat towarzyszący nagraniu tego albumu jest największy i to bez wątpienia- tak naprawdę każdy dzień spędzony w studiu przez Freddiego mógł być tym ostatnim a reszta zespołu również miała tą świadomość,że ich przyjacielowi pozostało naprawdę niewiele życia(Freddie przyznał się członkom zespołu o swojej chorobie podczas sesji Miracle).Frontman dawał z siebie wszystko co oczywiście słychać na krążku,gdy do ucha wpada któraś z ballad tam zawartych to od razu wysuwa się myśl co czuł ten człowiek kiedy to śpiewał-smutek?rozpacz?a moze jeszcze coś innego?Trudno naprawdę określić.W tych mocniejszych kompozycjach(choć nie we wszystkich) wokal Freddiego bywa niespokojny,jako przykład podam tytułową piosenkę.A na samo zakończenie- "przedstawienie musi trwać",słuchając tekstu można się naprawdę zlęknąć- "Puste przestrzenie-po co żyjemy?","Opustoszałe miejsca-myślę że znamy wynik?".W trzeciej zwrotce Mercury wyśpiewuje,że "legendy przeszłości dorosną lecz nigdy nie umrą".Czy mówił wtedy o sobie?Może była to aluzja co do jego szybkiego pożegnania się z tych światem?
Tyle ode mnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
pablov1982
Dołączył: 19 Gru 2008 Posty: 132 Skąd: wawa
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2009 8:35 am Temat postu: |
|
|
To ja trochę przewrotnie.
Najdramatyczniejszy dla mnie jest "GREATEST HITS III" gdyż jest to dramat gdy jeden z największych bandów na świecie wydaje taki "śmietnik".
Niby jest sygnatura "Q +" ale może sam tytuł by zmienić, nie zbyt to fajnie wygląda jak podpisuje się album tytułem dwóch poprzednich bardzo dobrze skrojonych "grejteściaków". _________________ "Oh oh people of the earth
Listen to the warning
The Seer he said
Beware the storm that gathers here
Listen to the wise man" |
|
Powrót do góry |
|
|
pablov1982
Dołączył: 19 Gru 2008 Posty: 132 Skąd: wawa
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2009 8:46 am Temat postu: |
|
|
A wracając do tematu to zdecydowanie "INNUENDO".
Coś wisi nad tym albumem, jakiś cień niechybnego końca pewnej historii, przepełniony bólem "Don't Try So Hard" miesza się z radością grania "Ride The Wild Wind" i "Headlong" z "szaleństwem" "Im Going Slighty Mad", z nadzieją "The Show Must Go On", wspomnieniami "These Are The Days ..." i wirtuozerią "Innuendo" oraz "Bijou".
Freddie walczący ze swoją chorobą, dający z siebie wszytsko do samego końca. Niby wydaje się być smutnym albumem ale w rzeczywistości tak nie jest, utwory znakomicie zrobione ukazują wielki artyzm zespołu oraz wręcz powalającą technikę gry i to daje obraz Wielkości, która usuwa smutek w cień.
A na koniec i tak wiemy, że "Przedstawienie (i tak) musi trwać" _________________ "Oh oh people of the earth
Listen to the warning
The Seer he said
Beware the storm that gathers here
Listen to the wise man" |
|
Powrót do góry |
|
|
mustapha91
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 493 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob Lis 14, 2009 7:44 pm Temat postu: |
|
|
Innuendo, powody wymienione wyżej. |
|
Powrót do góry |
|
|
pietras
Dołączył: 25 Sty 2010 Posty: 206 Skąd: "Otłok" city
|
Wysłany: Wto Lut 02, 2010 6:20 pm Temat postu: |
|
|
Pytanie z kręgu tych dziwnych... Innuendo, zdecydowanie. Wiadomo dlaczego... Rozumiem jeszcze opcję wyboru The Miracle, ale Made in Heaven...? Nieporozumienie. _________________ www.queen.fora.pl - forum poświęcone Królowej |
|
Powrót do góry |
|
|
|