Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Pią Lut 18, 2005 9:07 pm Temat postu: |
|
|
Dzięki, DAGA! Ponieważ wybieram się właśnie do Hamburga, kliknąłem na podany przez Ciebie link. Cena 400 PLN na pozór wydaje się być atrakcyjna, ale...
1. Do Szczecina muszę jakoś dojechać, a to oznacza kolejne wydatki, co w sumie da kwotę grubo ponad pół tysiąca PLN.
2. Podróżując indywidualnie płacę (za wszystko) 480 PLN, a do tego jestem "niezależny i samorządny" _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
|
Powrót do góry |
|
|
Slawek79
Dołączył: 06 Lut 2005 Posty: 2 Skąd: Glogow
|
Wysłany: Sob Lut 19, 2005 2:04 pm Temat postu: |
|
|
hejka chce jechac do hamburga na koncert i chcę sie dowiedziecx kto jeszcze jedzie moje gg 7578640 |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Wto Kwi 26, 2005 2:10 pm Temat postu: |
|
|
Zasadniczo chciałbym pożegnać się na pewien czas z Drogimi Forumowiczami - właśnie "wybywam" do Hamburga na czwartkowy koncert. Po powrocie nie omieszkam podzielić się z Wami swoimi wrażeniami.
PS: Modlę się o włączenie do setlisty "Too Much Love Will Kill You", "Foreign Sand" oraz "Let Me Live". Jak myślicie, są na to realne szanse? _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Wto Kwi 26, 2005 2:14 pm Temat postu: |
|
|
z tych trzech największe na TMLWKY bo już to grali podczas 46664 co do reszty - wątpię... Jeżeli chodzi o setlistę to uważam że jest najgorsza ze wszystkich niestety... Pewnie, jak się tam jest na miejscu, to nie zwraca się na to uwagi, ale jak zobaczyłem ją po raz pierwszy naprawdę byłem zawiedziony. |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 10:58 am Temat postu: |
|
|
No to sie Kensingtonowi zajeb***y koncert trafil!!!
Zagrali WISHING WELL- mialem na ten utwor nadzieje odkad zaczeli mowic o trasie. Mma nadzieje, ze zostanie w set liscie. Niestety, chyba juz zdecydowanie pozegnalismy Seagull... Szkoda... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 11:11 am Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | No to sie Kensingtonowi zajeb***y koncert trafil!!! |
Zajeb...y to mało powiedziane... Krótko mówiąc było GENIALNIE!!! Pełną relację zdam po powrocie do Polski, aktualnie rezyduję jeszcze w Niemczech, nie wiem jeszcze dokładnie, kiedy wracam.
Pozdrawiam gorąco z Berlina wszystkich Forumowiczów!! _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Pafnucy
Dołączył: 02 Lip 2004 Posty: 227 Skąd: Piechowice/Jelenia Góra
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 12:46 pm Temat postu: |
|
|
fuck! a to moja ulubiona piosenka i pierwsza jaką słyszałem Rodgersa _________________ RUNNING WILD!
------------------------------------ |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Nie Maj 01, 2005 9:11 am Temat postu: |
|
|
Opis koncertu pojawi się niebawem. _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
tyna
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 833 Skąd: krk
|
Wysłany: Nie Maj 01, 2005 11:13 am Temat postu: |
|
|
czekamy z niecierpliwoscia _________________ , 2006
' ... zapamtite : sloboda je pravo na IZBOR - jebati ili biti jeben ' |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Maj 01, 2005 2:06 pm Temat postu: |
|
|
Ale buduje napiecie _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Nie Maj 01, 2005 6:58 pm Temat postu: |
|
|
Witam ponownie! Poniżej zamieszczam relację z wyjazdu do Hamburga.
W Color Line Arena pojawiliśmy się w składzie:
1. Agnieszka Wespa Berlin
2. Paweł Szczodry-Wespa (Spider) Berlin
3. Paweł Engel (Paput) Warszawa
4. Przemysław Ziółkowski (Ziółek) Berlin
5. Radosław Lis (Kensington) Radom
Cała przygoda zaczęła się jednak dzień wcześniej, kiedy to krótko po godzinie jedenastej wyjechałem wraz z Paputkiem z dworca Wschodniego w Warszawie do Berlina. Podróż minęła błyskawicznie, bez najmniejszych opóźnień czy innych zgrzytów. Następnego dnia przed południem, wyspani i wypoczęci po nocnym uzupełnianiu płynów zaczęliśmy się pomału przygotowywać do wyjazdu do Hamburga. Oprócz koncertu w planach mieliśmy jeszcze zwiedzanie Starówki w Hamburgu, zatem pojawiliśmy się na miejscu odpowiednio wcześniej, tak aby w spokoju i bez pośpiechu móc podziwiać uroki tego pięknego miasta. Pogoda była wyśmienita co dodatkowo poprawiło nasze i tak doskonałe humory. Po dokładnym zlustrowaniu centrum można było wreszcie udać się w kierunku hali. I tu wielkie brawa dla niemieckiej policji i innych służb porządkowych: pomimo ogromnej ilości aut (wśród których zaobserwowałem jedno z polską tablicą rejestracyjną) organizacja ruchu w okolicach hali przebiegała wręcz wzorowo. Nie inaczej było z przechodzeniem przez bramki: ochrona była bardzo skrupulatna, ale uprzejma i delikatna. Odebrano nam wszelkie napoje, ale Ziółek oraz Spider bez problemu wnieśli swoje aparaty Krótko przed dwudziestą zajęliśmy nasze miejsca w sektorze U2, a mnie zachciało się jeszcze kupić napój w firmowym kubku z logo Queen – 4,50 € za colę (względnie piwo). Występ zaczął się kilkanaście minut po ósmej, tradycyjnie na początek z taśmy poleciały „It's A Beautiful Day” oraz „Lose Yourself”. Pod koniec „Reachin' Out” na scenie pojawił się Paul (w tym momencie już oszalałem), a wkrótce po nim zza kurtyny zaczął wyłaniać się Brian (nawiasem mówiąc, troszkę się zmienił przez te siedem lat, kiedy to widziałem go po raz ostatni na żywo w warszawskiej „Stodole”) i zaczęło się szaleństwo Świeczki w oczach mi stanęły już na początku „Tie Your Mother Down”, kiedy to dostrzegłem Rogera (to przede wszystkim dla niego przejechałem setki kilometrów). W następnej kolejności, po krótkim powitaniu („Guten Abend, Hamburg! Danke schön!), które wywołało euforię wśród publiczności, pojawiły się „I Want To Break Free” (wzorowe wykonanie Paula) oraz „Fat Bottomed Girls”, po którym dostałem totalnego „szczękospadu”, kiedy to z głośników poleciały pierwsze takty „Wishing Well” To bez wątpienia najlepszy kawałek Paula, zdecydowanie lepszy niż „Seagull”, który wyleciał z setlisty. W kolejnym utworze (“Crazy Little Thing Called Love”) Paul dzielnie radził sobie jako gitarzysta, uczciwie przyznaję, że gra zdecydowanie lepiej niż Freddie. Następnie przyszedł czas na utwór, którego najbardziej wyczekiwałem, a mianowicie „Say It's Not True” – piosenka, której mogę słuchać bez końca. Roger wyszedł na przód sceny, a miłym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że partnerowali mu Jamie i Danny (a przecież równie dobrze zagraliby ten kawałek Paul & Brian) – uznałem to za ukłon w stronę „młodszych kolegów”, którzy są przecież nieodłącznym elementem tegorocznej trasy. O ile wcześniej byłem jeszcze jakoś w stanie powstrzymać płacz, o tyle przy tej piosence nie wstydziłem się moich łez – moje wzruszenie sięgnęło zenitu. Był to zdecydowanie „najjaśniejszy” fragment koncertu. Aczkolwiek później wcale nie było gorzej: Brian z pomocą publiczności wykonał „39” i „Love Of My Life” (albo odwrotnie: publiczność z pomocą Briana ), a następnie „Hammer To Fall” (przypomniał mi się przy tej okazji występ w „Stodole” w 1998r. – wolny początek i szybka końcówka). Po „Feel Like Making Love” publiczność miała okazję przekonać się, ile „pary” ma jeszcze Roger, który dał czadu przy „Let There Be Drums” i „I'm In Love With My Car” (i tu takie moje spostrzeżenie: niedługo kończy 60 lat, a formę ma jak trzydziestolatek ). W następnej kolejności rolę „gwiazdy” przejął Brian, wykonując „Guitar Solo” (ostre, długie, genialne...) oraz „Last Horizon” , któremu towarzyszyły prześliczne wizualizacje na telebimie (dla takich chwil naprawdę warto żyć...). Dwa następne utwory ( ”These Are The Days Of Our Lives”, “Radio Ga Ga” ) to kolejny fantastyczny popis Rogera (przy okazji pochwalić muszę niemiecką publiczność za wzorowe i doskonale zsynchronizowane wyrzucanie dłoni przed siebie w refrenie ). Kolejne piosenki to “Can't Get Enough Of Your Love” (Roger zgubił pałeczkę ), „A Kind Of Magic” , “I Want It All” (Jamie stracił strunę ) oraz “Bohemian Rhapsody” z Freddiem na telebimie w pierwszej części oraz (w części „operowej”) ze zdjęciami wszystkich chłopaków sprzed wielu, naprawdę wielu lat – szczególnie zaakcentowano podobizny Johna (strasznie mi go brakowało w Hamburgu) i Freddiego. Po krótkiej przerwie na scenie zapanowała ciemność i Spike (nic się nie zmienił od występu w Warszawie) zaczął grać pierwsze dźwięki „The Show Must Go On” . Następnie przyszedł czas na „All Right Now” , podczas której publiczność bawiła się nawet lepiej niż podczas niektórych piosenek Queen. Na koniec tradycyjnie zagrali jeszcze „We Will Rock You” , „We Are The Champions” oraz (z taśmy) „God Save The Queen” , podczas której zespól zebrał od niemieckiej publiczności owacje na stojąco. Ukłonili się, podziękowali, pożegnali i zeszli ze sceny...
Podsumowując, koncert był genialny! Część z Was, drodzy Forumowicze, pamięta zapewne moje obawy i wątpliwości odnośnie wspólnej trasy z Paulem – występ w Hamburgu rozwiał moje wszelkie wątpliwości. Paul jest genialnym wokalistą, nie stara się być Freddiem, śpiewa po swojemu, a robi to naprawdę doskonale. Mogę śmiało powiedzieć, że stałem się jego wielbicielem i chętnie wybrałbym się jeszcze raz na któryś z występów.
Jeśli chodzi o publiczność zgromadzoną w Color Line Arena, to zespół nie miał najmniejszych problemów z nawiązaniem kontaktu z widzami. Fani, bez względu na wiek, szaleli i bawili się doskonale (warto nadmienić, że w moim sektorze siedziało całkiem dużo starszych osób – w wieku może 50-60 lat – którzy też potrafili skakać, tańczyć, śpiewać), a z tego co pamiętam, na Forum pojawiały się głosy o „niemrawej” austriackiej względnie czeskiej publiczności... Jednym słowem: Niemcy potrafią się bawić (i mają przy tym doskonałe autostrady – z Hamburga do Berlina wracaliśmy zaledwie trzy godziny).
Od siebie dodam jeszcze, że był to jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu, nadal jeszcze nie doszedłem do siebie po czwartkowym koncercie. Cieszę się, że mogłem być „częścią” tego wspaniałego wydarzenia. Na pamiątkę mam firmowy kubek oraz program (dość drogi, ale warto było). Na sam koniec chciałbym jeszcze podzielić się z Wami moim małym prywatnym rankingiem „najjaśniejszych” fragmentów koncertu:
1. Say It's Not True
2. Last Horizon
3. Wishing Well
4. These Are The Days Of Our Lives
5. Radio Ga Ga
6. All Right Now
7. Let There Be Drums
8. ‘39
9. I Want To Break Free
10. Hammer To Fall
I to chyba wszystko. Jeśli mi się coś przypomni, to dopiszę
Na koniec dziękuję Spiderowi (mojemu przyjacielowi z jedenastoletnim stażem ), Agnieszce i Ziółkowi za wspaniałą organizację i za to, że pomogli mi spełnić moje marzenie. _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje
Ostatnio zmieniony przez Kensington dnia Czw Lut 08, 2007 11:12 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Wto Maj 03, 2005 4:30 pm Temat postu: |
|
|
Spodobały mi się zdjęcia z Hamburga i z przyjemnością bym się tam wybrał. |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Maj 03, 2005 4:31 pm Temat postu: |
|
|
Czy mozna prosic z zmniejszenie avatarka?
Nie chcemy sie chyba zamienic w queenonline... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Wto Maj 03, 2005 5:33 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Czy mozna prosic z zmniejszenie avatarka? |
Zmniejszę lub zmienię niebawem _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
|
Powrót do góry |
|
|
meg
Dołączył: 02 Lis 2003 Posty: 230 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sro Maj 04, 2005 2:41 pm Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że kolega Kensington nie zawiódł się na koncercie, a wręcz przeciwnie
Bardzo ładnie napisana recenzja, ciekawie się czytało (oraz oglądało fotki) no i poprzypominała mi sie miejscami Praga... _________________ Don't stop me now !!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Pon Maj 09, 2005 10:40 am Temat postu: |
|
|
meg napisał: | Bardzo ładnie napisana recenzja, ciekawie się czytało |
To bardzo miłe z Twojej strony, dziękuję!
Aby podsumować niniejszy temat, napomknę jeszcze tylko, że wystawiam chłopakom za show ocenę celującą. Owszem, brakowało mi na koncercie kilku rzeczy (żałuję, że nie zagrali "Too Much Love Will Kill You", "Let Me Live", "No-One But You", a także "Foreign Sand" i innych piosenek z solowego dorobku Rogera), ale na to nie miałem już najmniejszego wpływu. Wszystkim, którzy wybierają się na kolejne koncerty życzę równie udanej zabawy! _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|