Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thurdzik
Dołączył: 10 Lis 2008 Posty: 3
|
Wysłany: Wto Sie 09, 2011 2:06 pm Temat postu: Jakość Albumów Queen |
|
|
Obecnie wszystkie nagrania wychodzą w kilku edycjach, remasterach itd. Chciałbym abyście wypowiedzieli się na temat najlepszych jakościowo i najlepiej brzmiących płyt. Mam zamiar kupić całą dyskografię Queen w możliwie najlepszych wydaniach. Niedawno zaopatrzyłem się w odtwarzacz BR/DVD-A/SACD/CD. Czytałem o wydaniach Japońskich i również mam z tym problem czy które jest lepiej nagrane czy
SHM-CD
mini-LP
DVD-A
Gold CD
SACD
Remastering 2001,2004,2008,2011 (zrobione przez Queen) z bonusami
Proszę o pomoc was, najbardziej wyczulonych na każdą nutę fanów.
Prosiłbym również o pomoc w zakupie (może ktoś z was będzie sobie coś sprowadzał z zagranicy, ja słabo znam ang.)
Podzielcie się swoją wiedzą (bo o ile wiem są tutaj koneserzy dobrego dzwięku np. Fenderek) a ja bardzo zacząłem się gubić w tym chaosie. Może napiszcie po prostu nazwa albumu i proponowana edycja (chyba że znacie lepszą a nie mieliście możliwości odsłuchać).
Ponoć najlepsze są winyle, ale do tego trzeba kupić odpowiedni sprzęt |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Wto Wrz 06, 2011 9:59 pm Temat postu: |
|
|
Mnie zaciekawiło japońskie wydanie SHM-CD. Podobno rewelacyjne ale cena przerażająca ok. 160 zł.
Cytat: | Niedawno Japończycy z JVC i Universal wprowadzili na rynek płyty SHM-CD. Jest to nowa, podobno, rewolucyjna zmiana, która niesie ze sobą znaczącą poprawę dźwięku płyt cd. Nowy standard SHM-CD (Super High Material CD) polega na użyciu tworzywa sztucznego o najwyższej jakości i przejrzystości. Promień lasera przenika do informacji zawartej na płycie CD w sposób fizycznie niezakłócony jakością plastikowego nośnika, stopniem jego "zmętnienia" strukturalnej nieczystości. Dźwięk zapisany w ten sposób ma znacznie większą przestrzeń, klarowność, równomierną scenę.
|
Ja chciałem też kupić całą dyskografię jako nowe remastery universalu, ale po kupnie Greatest Hits II w styczniu, wstrzymałem się. Jakość mnie rozczarowała. Pozostają Mini Vinyle. _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
Mozzer
Dołączył: 14 Sty 2012 Posty: 235 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 6:21 pm Temat postu: |
|
|
Według mnie :
1. Hollywood Records ( brzmieniowo najlepsze IMHO , za to kijowe bonusy ) - zastrzegam że jest to moja subiektywna opinia , znam wiele zupełnie skrajnych do niej )
2. Japońskie Mini LP z 2004
3. Remaster 2011 ( w sumie jest to coś innego niz wszystkie poprzednie wydania , głośniej, dynamiczniej - całkiem przyzwoicie , choć trochę za sterylnie ) - te obecnie posiadam , wydania jedno płytowe
Nie polecam za to japońskich Mini Lp z 1998 roku ( wydane także w USA ) od I do The Game ...chyba . Bardzo kiepskie...
Nie znam natomiast 1 japońskich wydań EMI chyba z 1988 roku . Jeśli brzmią tak jak At the Beeb na japońskim Teichiku ( to akurat mam ) to trzeba brać w ciemno Ale to raczej dość droga sprawa . |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 6:34 pm Temat postu: |
|
|
Japońskie mini winyle- Hollywood nie ma IMO do nich startu. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Mozzer
Dołączył: 14 Sty 2012 Posty: 235 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 6:37 pm Temat postu: |
|
|
Masz na myśli te z 2004 , dostępne także w Polsce ? |
|
Powrót do góry |
|
|
LepP
Dołączył: 08 Sie 2008 Posty: 699 Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 6:59 pm Temat postu: |
|
|
Mozzer napisał: | dynamiczniej - całkiem przyzwoicie |
Jeśli piszesz o brzmieniu płyt to poczytaj co to dynamika nagrania. Te wydania są dynamiki właśnie pozbawione. _________________ LepP |
|
Powrót do góry |
|
|
Mozzer
Dołączył: 14 Sty 2012 Posty: 235 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 7:14 pm Temat postu: |
|
|
Spoko, użyłem słowa "dynamika" może zbyt pochopnie . Wiem co to jest dynamika nagrań ( choć jakimś wielkim specem nie jestem ;P - ) . Chodziło mi bardziej o potoczne znaczenie: dynamiczniej = głośniej. No chyba nie zaprzeczysz że remastery 2011 brzmią po prostu głośniej. Jak nie lubię remasterowanych wydań te akurat brzmią naprawdę dobrze . Ale to kwestia gustu .
Poza tym nie chce wchodzić głębiej w ocenę dynamiki nagrań , bo jest to rzecz przeciętnego słuchacza dość trudna |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 7:21 pm Temat postu: |
|
|
og głosniejszego brzmienia to ja mam gałke 'volume' przy odtwarzaczu, nie muszą mi tego na kolejnych wersjach albumu za mnie robić _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Mozzer
Dołączył: 14 Sty 2012 Posty: 235 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 7:28 pm Temat postu: |
|
|
To też remastery 2011 umieściłem dopiero na 3 miejscu .
A tak na poważnie , to naprawdę tak bardzo nie podobają się Wam te wydania pod względem brzmienia ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 7:35 pm Temat postu: |
|
|
Mozzer napisał: | to naprawdę tak bardzo nie podobają się Wam te wydania pod względem brzmienia ? |
Ja lubię mieć różne odcienie i jeśli zespół sobie wymyślił, że najpierw ma być cicho a potem ma coś pierdolnąć- to ja to właśnie tak chcę usłyszeć. To jest ta dynamika. Jak dynamiczna klawiatura w pianinie. Dlatego bez kręcenia żadnymi guzikami możesz na tym samym instrumencie zagrać nutę nieprawdopodobnie subtelną jak i pieprznąć tak, że pękają mury...
Muzyka ze wszystkim podbitym tylko pozornie brzmi lepiej- męczy dużo szybciej. Podczas gdy dźwięk z takiego winyla to jest... no to jest po prostu czysta błogość... przy dobrym sprzecie, nawet jeśli jest głośno- ciągle nie męczy, a po prostu płynie. Raz ciszej, raz głośniej, tak jak zespół zaplanował. Żeby był hałas- potrzebna jest cisza. I odwrotnie.
A co do wcześniej- tak, chodziło mi o te późniejsze mini winyle. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Mozzer
Dołączył: 14 Sty 2012 Posty: 235 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 7:49 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Muzyka ze wszystkim podbitym tylko pozornie brzmi lepiej- męczy szybciej. Podczas gdy dźwięk z takiego winyla to jest... no to jest po prostu czysta błogość... przy dobrym sprzecie, nawet jeśli jest głośno- ciągle nie męczy, a po prostu płynie. |
DOKŁADNIE
Cytat: | I tak, chodziło mi o te późniejsze mini winyle. |
Tak , dla mnie są świetne ( nie za dużo kompresji - mam nadzieję ze tym razem nikt mnie nie złapie za słówka :p ) Jak na japońskie mini to są rewelacyjne . Ale jak mówię, mam jakiś sentyment do Holywoodów ( choc pozbyłem sie ich jakiś czas temu , zostawiając sobie jedynie składaka Classic Queen )
W każdym razie kończąc , remastery 2011 są na pewno lepsze od tych 1994 .
Nie wypowiadam się także o wydaniach DCC ANATO i DVD-A bo tych po prostu nie znam . Chodzi mi bardziej o brzmienie całej serii ( zastrzegam że wyróżnione przeze mnie Hollywoody też mają kilka brzmieniowych wpadek ( z tego co pamiętam Queen II brzmi najgorzej ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 8:08 pm Temat postu: |
|
|
Co do DVD-A to jest o tyle dziwnie, że ANATO wyszło dwa razy z czego druga, późniejsza wersja (ta na 40 lecie zdaje się) jest... gorsza... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 9:27 pm Temat postu: |
|
|
ANATO musiałaby zostać wydana w 1965 roku, żeby te 7 latek temu mieć 4 dyszki na karku. |
|
Powrót do góry |
|
|
LepP
Dołączył: 08 Sie 2008 Posty: 699 Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 10:10 pm Temat postu: |
|
|
Osobiście porównywałem jedynie Day at the races 1994 z 2011 i nową miałem ochotę od razu wyrzucić. Przyjdzie jeszcze pora na Innuendo, które było od początku sknocone i liczę, że tu jest mino wszystko lepiej. _________________ LepP |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 11:07 pm Temat postu: |
|
|
Bez przesady Lepp Ale CD z 94 są dla mnie gorsze niż obecne 2011. No, ale wyjątkowo ADATR kupiłam mini vinyla, wiec pominęłam opcję 94
Dla mnie takie HS z czarnej płyty to bajka i nawet japońce tak nie brzmią.... jak puściłam potem sobie jakieś polskie (wykonawcę) z lat 80 na winylu to PRZEPAŚĆ brzmienia...
Ogólnie jak ktoś nie puści sobie winyla, CD i mp3 to nie będzie kumał o czym my piszemy.
NA jubileuszowym ANATO nie była DVDAudio tylko płytka wizyjna DVD. Z innym już dźwiękiem niż na DVDAudio. _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mozzer
Dołączył: 14 Sty 2012 Posty: 235 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 12, 2012 4:34 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Osobiście porównywałem jedynie Day at the races 1994 z 2011 i nową miałem ochotę od razu wyrzucić. |
Ostro pojechałeś O ile japońskie Mini LP a remastery 2011 dzieli spora przepaść . To tak samo wiele dzieli 2011 i 1994 tyle że na korzyść najnowszych remasterów.
Jeszcze jedna zaleta tych z 2011 to płyta Queen II. W przypadku tej konkretnej płyty jest to dla mnie numer 1 (najlepsze wydanie na CD) |
|
Powrót do góry |
|
|
bruce
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 43
|
Wysłany: Sob Mar 10, 2012 9:57 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: |
Muzyka ze wszystkim podbitym tylko pozornie brzmi lepiej- męczy dużo szybciej. Podczas gdy dźwięk z takiego winyla to jest... no to jest po prostu czysta błogość... przy dobrym sprzecie, nawet jeśli jest głośno- ciągle nie męczy, a po prostu płynie. Raz ciszej, raz głośniej, tak jak zespół zaplanował. Żeby był hałas- potrzebna jest cisza. I odwrotnie.
|
LepP napisał: | Osobiście porównywałem jedynie Day at the races 1994 z 2011 i nową miałem ochotę od razu wyrzucić. |
dokładnie tak. Niestety nowe remastery to wielka krzywda dla dynamiki tych nagrań. Nawet głośność nie jest takim problemem, co cholerna kompresja całości. Owszem, nie jest to jeszcze poziom Death Magnetic (które loudness war wygrało przez nokaut), ale na dłuższą metę nie da się tych nowych wydań słuchać - chyba, że ktoś ma zupełnie zlasowany mózg przez nowoczesne, skompresowane produkcje ew. ma odsłuch bardzo niskiej jakości (małe i tanie głośniki, mp3). Kto się wychował na starych edycjach, kasetach, winylach lub na wydaniach japońskich (tych starszych) ten powinien zrozumieć co teraz się wyrabia ze starymi nagraniami w celu zaspokojenia potrzeb najmniej wybrednej części nieświadomych konsumentów...
Queen to moja pierwsza muzyczna miłość, jestem fanem od premiery Made In Heaven (płyty, którą to kupiłem mamie na prezent jako dzieciak jeszcze) i do dzisiaj mam prawie kompletną dyskografię na kasetach - wersje z naklejkami Digital Master Series. Napaliłem się na te bonusy w nowych reedycjach i mimo, że są jakie są to chciałem kupić wszystko co wyjdzie. Na szczęście (?) miałem okazję posłuchać kilka krążków przed zakupem i odpuściłem sobie zakup...jedynym wyjściem pozostaje szukać poprzednich wydań mini-vinyl albo ukraść ripy tychże z torrentów albo...kupić magnetofon . Z czasem może muzyka Queen w wysokiej rozdzielczości pojawi się na hdtracks, chociaż tam też nierzadko korzystają z remasterów... |
|
Powrót do góry |
|
|
Żbik88
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 573 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Sty 10, 2013 2:16 pm Temat postu: |
|
|
Krótkie pytanko. Zamierzam kupić kilka płyt Queen z serii japan mini vinyl ale zauważyłem że tu i ówdzie są podawane różne daty wydania a dokładniej pisząc to jest albo rok 2004 albo 2008 nie wiem za bardzo czy to pomyłka czy rzeczywiście były dwa japońskie remasteringi a jeśli tak to który wg was lepszy? |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żbik88
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 573 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Sty 10, 2013 5:04 pm Temat postu: |
|
|
ok dzieki a który wg was jest lepszy 2004 czy 2008? |
|
Powrót do góry |
|
|
Mozzer
Dołączył: 14 Sty 2012 Posty: 235 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 10, 2013 5:43 pm Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się że to wydanie z 2008 jest tylko wznowieniem tych z 2004 i nie różni się zatem brzemieniem ( 100 % pewności nie mam ) . Te z 2004 brzmią świetnie , kto wie czy nie najlepiej . Choć w sumie już tu zostałem zjeb....y za "sympatię " do remasterów 2011( z perspektywy czasu - osłuchania , muszą przyznać że nie są za dobre ) więc nie musisz mojej opinii traktować bardzo poważnie .
W każdym razie szukaj tych z 2004 roku i omijaj Allegro _________________ The Queen is dead, boys and it's so lonely on a limb |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mozzer
Dołączył: 14 Sty 2012 Posty: 235 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 10, 2013 8:03 pm Temat postu: |
|
|
Tak, a remastering z 2001 jest użyty na wydaniach z 2004 i 2008 o które pyta Żbik88 - więc brzmienie jest takie samo !
Wydania z 2008 to po prostu "przedruk" tego z 2004 . Więc pod wzgledem brzmienia nie ma to różnicy . _________________ The Queen is dead, boys and it's so lonely on a limb |
|
Powrót do góry |
|
|
Żbik88
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 573 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Sty 10, 2013 11:02 pm Temat postu: |
|
|
wielkie dzieki wlasnie na allegro znalazlem kilka rzeczy ktore mnie intresuja wiec co nie warto jednak tam kupowac? |
|
Powrót do góry |
|
|
Mozzer
Dołączył: 14 Sty 2012 Posty: 235 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 10, 2013 11:15 pm Temat postu: |
|
|
Nie tyle, że nie warto. Ale z tymi Mini LP na Allegro trzeba naprawdę uważać . Sporo tam ukraińsko- rosyjskiego badziewia . _________________ The Queen is dead, boys and it's so lonely on a limb |
|
Powrót do góry |
|
|
|