Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
QUEEN I |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
6% |
[ 3 ] |
4 |
|
25% |
[ 12 ] |
5 |
|
40% |
[ 19 ] |
6 |
|
27% |
[ 13 ] |
|
Wszystkich Głosów : 47 |
|
Autor |
Wiadomość |
haes82
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 757
|
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 9:44 pm Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o mnie, to mam ogromny sentyment do tego krążka. Ze wszystkich Queenowych albumów ten właśnie przesłuchałem najwięcej razy. I uważam go za bardzo, bardzo udany (być może najlepszy w karierze zespołu - aczkolwiek tak zupełnie pewien tego nie jestem).
Lubię ten album (podobnie jak pierwsze albumy Metalliki, Black Sabbath, U2 i Pink Floyd) za niebanalne aranżacje, oryginalność, świeżość, młodość, entuzjazm i autentyczną miłość muzyków do tego, co robią.
Pierwsza część płyty - absolutna rewelacja, druga niestety gorzej.
Keep Yourself Alive - Klasyk po prostu. Pierwszy utwór zespołu, który mógłby stać się hitem, gdyby tylko trafił w odpowiedni czas do odpowiedniej publiczności. Czas Queen jednak jeszcze nie nadszedł i KYA spokojnie sobie czeka na odkrycie przez kolejnych fanów zespołu, którzy z pewnością poznając nowe (dla siebie) płyty odkrywają co rusz takie perełki, ja ta. Zazdroszczę im, że są PRZED.
Doing All Right - Absolutne arcymistrzostwo. Każda nutka, każdy dźwięk, każde szarpnięcie struną i każda głoska śpiewana przez Freddy'ego powoduje u mnie niesamowite emocje.
Great King Rat - Kolejny świetny, klimatyczny utwór. Freddie jeszcze nie w najwyższej formie wokalnej, ale jednak takiego Freddy'ego też lubię.
My Fairy King - czyżby najlepszy utwór na płycie? Skomplikowany, zakręcony wciąż zmieniający się i przeskakujący z jednego pomysłu do drugiego. No i ten klimacik. Można słuchać bez końca.
Liar - Bardzo dobry, chociaż... czegoś mu brakuje. Pomimo to nigdy przenigdy nie przeskakuję tego utworu, a natrafiwszy na niego przypadkiem słucham z przyjemnością.
Night Comes Down - Nie zniża Queen lotów, nie zniża. Balladka, może lekko nudnawa, ale i tak przyjemna. Bardzo dobry utwór i najlepszy z drugiej połowy albumu.
Modern Times of Rock'n'roll - No i pierwsza wtopa. Nie przepadam za tym utworem - tak, jak nie przepadam za Rogerem (sorry, Kapelutek i inni fani/fanki). Nie jest to utwór słaby, ale też nic ciekawego. Na szczęście krótki
Son and Daughter - Wyraźna inspiracja Black Sabbath. Lubię ten utwór, ale nie tak, jak resztę - więc traktuję troszkę po macoszemu. Pomimo wszystko uważam za ważny i potrzebny dla zespołu i albumu - pokazuje różnorodność ekipy, szerokie horyzonty grupy oraz dobry gust muzyczny członków zespołu.
Jesus - podobnie jak poprzedni, jakoś mi nie pasuje. Ani religijna tematyka, ani muzyka, ani aranżacja. Nie jest zły, ale na tle tak rewelacyjnej płyty zdecydowanie nie błyszczy
Seven Seas of Rhye - Wybitnie niedoceniany i skazany na ciągłe porównania z 'pełną wersją'. Prawda jest jednak taka, że gdybyśmy nie usłyszeli nigdy SSoR z Q2, większość uznałaby to za sympatyczną instrumentalną miniaturkę. Ja ją w każdym razie tak traktuje i myślę, że fajnie że płyta kończy się w ten sposób, a nie utworem Jesus, który na zakończenie jakoś tak nie bardzo.
Ech, co tu dużo gadać. Pomimo kilku mniej udanych utworów daję 6. |
|
Powrót do góry |
|
|
Zimek
Dołączył: 12 Wrz 2011 Posty: 256 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 11:06 pm Temat postu: |
|
|
Chyba zacznę prenumerować Wesołego Wędkarza... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dundersztyc19
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 1356 Skąd: Kuala Lumpur
|
Wysłany: Pią Cze 01, 2012 4:44 pm Temat postu: |
|
|
Czepiacie się "Liara" a to jest definitywnie mój ulubiony utwór na płycie. Uważam go za doskonały.
W ogóle po ostatnim przesłuchaniu stwierdzam, że bardzo lubię ten album, myślę, że jest nawet jednym z lepszych. _________________ - Odnoszę wrażenie, że niektórzy powinni dostać dożywotni zakaz słuchania Kazika Staszewskiego. |
|
Powrót do góry |
|
|
living_on_my_own
Dołączył: 08 Sie 2012 Posty: 1 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: Sro Sie 08, 2012 10:57 am Temat postu: |
|
|
Dundersztyc19 napisał: | Czepiacie się "Liara" a to jest definitywnie mój ulubiony utwór na płycie. Uważam go za doskonały.
W ogóle po ostatnim przesłuchaniu stwierdzam, że bardzo lubię ten album, myślę, że jest nawet jednym z lepszych. |
podzielam twoje zdanie Liar to mój ulubiony utwór na tym albumie....wg. mnie jest genialny _________________ T.T |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sro Sie 08, 2012 10:58 am Temat postu: |
|
|
Witamy na forum I zgadzam się w pełni. _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Freddie z Łodzi
Dołączył: 14 Lip 2010 Posty: 41
|
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 7:41 pm Temat postu: |
|
|
Radio Gaga lepsze! |
|
Powrót do góry |
|
|
Erazm
Dołączył: 12 Sie 2012 Posty: 277 Skąd: z Polski
|
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 9:45 pm Temat postu: QUEEN |
|
|
Ciężko zrecenzować (choćby krótko) album, o którym już tak wiele napisano. Wyrażę więc po prostu własną opinię...
Jak napisałem w innym temacie, obecnym najjaśniejszym punktem albumu jest "My Fairy King", choć uważam "Keep Yourself Alive", "Great King Rat" i "Liar" za utwory równie wspaniałe. Cała płyta wg mnie zaczyna się utworami na naprawdę wysokim poziomie. Potem zaczyna gubić swą przebojowość i sytuację ratuje głos Taylora, który w swoim krótkim utworze bardzo mnie zainteresował. "Jesus" też jest dobrą kompozycją, jednakże nieco traci moje uznanie ze względu na solo Briana, które mi się nie podoba. Dla mnie jest ono takie... przydługie i nieco wymuszone.
No i "Seven Seas of Rhye...". Bardzo bym się zdenerwował na zespół, gdyby w debiucie wrzucał mi na album takie minutowe dema, zapowiedzi...
Ale generalnie 4, a w punktach w skali 1-10 dałbym 7 _________________ Bądź miły dla ludzi,
nie obżeraj się,
czytaj książki,
chadzaj na spacery
i próbuj żyć w zgodzie
z ludźmi innych wyznań i narodowości. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dundersztyc19
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 1356 Skąd: Kuala Lumpur
|
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 9:54 am Temat postu: |
|
|
Erazm napisał: |
No i "Seven Seas of Rhye...". Bardzo bym się zdenerwował na zespół, gdyby w debiucie wrzucał mi na album takie minutowe dema, zapowiedzi...
|
Nie jestem pewien, ale tuż po wydaniu pierwszego albumu raczej nie wiedzieli, że na dwójce ukaże się pełna wersja. Chyba, że Queen ją zapowiadał. _________________ - Odnoszę wrażenie, że niektórzy powinni dostać dożywotni zakaz słuchania Kazika Staszewskiego. |
|
Powrót do góry |
|
|
haes82
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 757
|
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 10:22 am Temat postu: |
|
|
Dundersztyc19 napisał: | Erazm napisał: |
No i "Seven Seas of Rhye...". Bardzo bym się zdenerwował na zespół, gdyby w debiucie wrzucał mi na album takie minutowe dema, zapowiedzi...
|
Nie jestem pewien, ale tuż po wydaniu pierwszego albumu raczej nie wiedzieli, że na dwójce ukaże się pełna wersja. Chyba, że Queen ją zapowiadał. |
Pisałem już i się powtórzę:
ja napisał: |
Seven Seas of Rhye - Wybitnie niedoceniany i skazany na ciągłe porównania z 'pełną wersją'. Prawda jest jednak taka, że gdybyśmy nie usłyszeli nigdy SSoR z Q2, większość uznałaby to za sympatyczną instrumentalną miniaturkę. Ja ją w każdym razie tak traktuje i myślę, że fajnie że płyta kończy się w ten sposób, a nie utworem Jesus, który na zakończenie jakoś tak nie bardzo.
|
_________________ Zdeklarowany brianofil, korwinista oraz wyznawca Latającego Potwora Spaghetti. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 10:27 am Temat postu: |
|
|
Dundersztyc19 napisał: | Nie jestem pewien, ale tuż po wydaniu pierwszego albumu raczej nie wiedzieli, że na dwójce ukaże się pełna wersja. Chyba, że Queen ją zapowiadał. |
Cytat: | Roger (1977): "I think Freddie had half written the song and we thought it was a nice 'tail out' to the first album, with the idea of starting the second album with the song." |
_________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
annie_m
Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 688 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto Gru 04, 2012 7:58 pm Temat postu: |
|
|
Więc i tutaj się wypowiem. Dałam 5. Bo to debiut, a debiuty to wiadomo... Zawsze po nich pojawia się coś lepszego. I tak było w przypadku Queen. Ogółem mocne brzmienie, wypracowanie własnego stylu. Niesamowite Liar, czyli to co mi się najbardziej na tej płycie podoba. Inne najbardziej mi się podobające to Great King Rat i My Fairy King. Reszta też bardzo dobra. |
|
Powrót do góry |
|
|
Corey
Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 1741 Skąd: Wembley Stadium
|
Wysłany: Wto Gru 11, 2012 6:33 pm Temat postu: |
|
|
Kiedyś wspomniałem, że debiuty w większości przypadków są kiepskie. Wiem popełniłem bluźnierstwo Dałem 5 dla tego akurat debiutu. Nie są to zbyt zachwycające utwory, ale wyróżnie z pośród całej tej dziesiątki tylko, czy może aż 6 utworów Keep Yourself Alive, Doing All Right, My Fairy King, Liar, The Night Comes Down oraz Jesus.... dobra niech będzie również Great King Rat, ten utwór jest jednak świetny _________________ magic
Niesamowity Chuck Norris!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Soplica
Dołączył: 06 Lis 2012 Posty: 680 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Gru 11, 2012 6:50 pm Temat postu: |
|
|
Ja dałam 4, bo szału zbytniego nie ma. Lubię jednak Jezusa, KYA i Liar. _________________ There's no time for us, there's no place for us... |
|
Powrót do góry |
|
|
Erazm
Dołączył: 12 Sie 2012 Posty: 277 Skąd: z Polski
|
Wysłany: Wto Gru 11, 2012 10:24 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo szybko przyszedł czas, by zweryfikować poprzedni osąd. Płyta właściwie nie ma słabych punktów - tworzy tylko odmienne nastroje, przez co ciężko słucha się jednym tchem utworów tak różnych, jak KYA czy TNCD. Uwielbiam pierwsze pięć utworów i kolejne pięć również. Właściwie już wtedy nie było zbyt wiele do poprawy.
Ciężko ostatecznie osądzić, ale czasami wydaje mi się, jakby te dwie pierwsze płyty były najlepsze i nie warto po nich tworzyć już nic. Ale to QUEEN i każdy album ma w sobie szczyptę geniuszu. Nawet "Flash" - krzykliwy motyw jest po prostu fantastyczny.
Cóż, daję więc 9/10 _________________ Bądź miły dla ludzi,
nie obżeraj się,
czytaj książki,
chadzaj na spacery
i próbuj żyć w zgodzie
z ludźmi innych wyznań i narodowości. |
|
Powrót do góry |
|
|
annie_m
Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 688 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto Gru 11, 2012 11:00 pm Temat postu: |
|
|
Erazm napisał: | Bardzo szybko przyszedł czas, by zweryfikować poprzedni osąd. Płyta właściwie nie ma słabych punktów - tworzy tylko odmienne nastroje, przez co ciężko słucha się jednym tchem utworów tak różnych, jak KYA czy TNCD. Uwielbiam pierwsze pięć utworów i kolejne pięć również. Właściwie już wtedy nie było zbyt wiele do poprawy.
Ciężko ostatecznie osądzić, ale czasami wydaje mi się, jakby te dwie pierwsze płyty były najlepsze i nie warto po nich tworzyć już nic. Ale to QUEEN i każdy album ma w sobie szczyptę geniuszu. Nawet "Flash" - krzykliwy motyw jest po prostu fantastyczny.
Cóż, daję więc 9/10 |
Może to jest płyta, do której trzeba dojrzeć? Mi się spodobała chyba za 3 przesłuchaniem. Tam są zmiany rytmu co nie każdemu się podoba. Trzeba po prostu zrozumieć ich muzykę A zrozumieć się da tylko przez jej słuchanie. Jak na mój gust to jest naprawdę fajna płyta. Mam momenty, które na niej ubóstwiam i mam takie, których dalej nie mogę przełknąć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Corey
Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 1741 Skąd: Wembley Stadium
|
Wysłany: Sro Gru 12, 2012 12:25 am Temat postu: |
|
|
annie_m napisał: | Erazm napisał: | Bardzo szybko przyszedł czas, by zweryfikować poprzedni osąd. Płyta właściwie nie ma słabych punktów - tworzy tylko odmienne nastroje, przez co ciężko słucha się jednym tchem utworów tak różnych, jak KYA czy TNCD. Uwielbiam pierwsze pięć utworów i kolejne pięć również. Właściwie już wtedy nie było zbyt wiele do poprawy.
Ciężko ostatecznie osądzić, ale czasami wydaje mi się, jakby te dwie pierwsze płyty były najlepsze i nie warto po nich tworzyć już nic. Ale to QUEEN i każdy album ma w sobie szczyptę geniuszu. Nawet "Flash" - krzykliwy motyw jest po prostu fantastyczny.
Cóż, daję więc 9/10 |
Może to jest płyta, do której trzeba dojrzeć? Mi się spodobała chyba za 3 przesłuchaniem. Tam są zmiany rytmu co nie każdemu się podoba. Trzeba po prostu zrozumieć ich muzykę A zrozumieć się da tylko przez jej słuchanie. Jak na mój gust to jest naprawdę fajna płyta. Mam momenty, które na niej ubóstwiam i mam takie, których dalej nie mogę przełknąć. |
Początkujący na przykład muszą uzbroić się w cholerną cierpliwość, bo QI faktycznie jest ciężki do strawienia. Mnie też z początku się nie podobał ten album i nawet wiele razy miałem duże wątpliwości czy to jest akurat ten sam zespół co nagrał A Kind Of Magic. Wiadomo, że do pewnych rzeczy trzeba niestety dojrzeć lub się przyzwyczaić _________________ magic
Niesamowity Chuck Norris!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Soplica
Dołączył: 06 Lis 2012 Posty: 680 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Gru 12, 2012 11:05 am Temat postu: |
|
|
Nie mówię, że album jest tragicznie zły. Dla mnie jest trudny, te piosenki nie wpadają mi w ucho jak te z kolejnych albumów.
Wiem, że najlepszym lekiem na taką sytuację jest słuchanie do upadłego, co też robię
Proszę o wyrozumiałość dla nieopierzonego fana _________________ There's no time for us, there's no place for us... |
|
Powrót do góry |
|
|
Erazm
Dołączył: 12 Sie 2012 Posty: 277 Skąd: z Polski
|
Wysłany: Sro Gru 12, 2012 10:43 pm Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy to dojrzewanie, czy też oswojenie się jest lepszym określeniem - faktem jednak jest, że w zrozumieniu twórczości zespołu znacznie przeszkadza nieuporządkowane poznawanie ich dzieł. Jeśli szedłbym chronologicznie, byłoby mi znacznie łatwiej. A tak - potrzebuję szukać kontekstów historycznoliterackich i całej tej otoczki...
Na pewno jedna z najtrudniejszych w odbiorze, choć i tak QII jest poza zasięgiem
Jeśli chodzi o zmiany tempa, to oprócz nich czasami drażni mnie jej "surowość" - ale może to przez epokę muzyczną, w której się wychowuję. Nie zdążyłem załapać się na rocka w najlepszym wydaniu, za to na elektrodance i pop owszem _________________ Bądź miły dla ludzi,
nie obżeraj się,
czytaj książki,
chadzaj na spacery
i próbuj żyć w zgodzie
z ludźmi innych wyznań i narodowości. |
|
Powrót do góry |
|
|
annie_m
Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 688 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sro Gru 12, 2012 11:18 pm Temat postu: |
|
|
No cóż, na co dzień nic innego nie da się usłyszeć... Ja zagłębiając się w twórczość Queen (i każdego innego wykonawcy też) słuchałam płyt chronologicznie. Tak jest prościej jak wiadomo, można lepiej zrozumieć tą muzykę i zobaczyć jak ona się zmieniała. A w przypadku Queen tak jest moim zdaniem najlepiej Bo przesłuchać np. March Of The Black Queen, a potem I Want To Break Free to można się przerazić I zgadzam się co do opinii o Queen II. Ale to tylko moje skromne zdanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
david82
Dołączył: 09 Wrz 2012 Posty: 569
|
Wysłany: Nie Sty 06, 2013 12:05 am Temat postu: |
|
|
Daję 5, jednakże jest to mocno naciągane 5.
Kiedy wreszcie udało mi się dorwać ten album, spodziewałem się czegoś nieco lepszego niż "II", wszak obydwa albumy dzieli tylko rok czasu. Niestety "I" w większości utworów brzmi jakby był wydany przynajmniej 10 lat przed "II". Strasznie byłem zaskoczony na minus.
Nie zmienia to faktu, że "Liar" jest najgenialniejszym utworem z tego albumu, ten długi wstęp to mistrzostwo w wykonaniu Briana, Johna i Rogera.
Na drugim miejscu "Great King Rat" - kawał dobrego rocka, podoba mi się ten utwór, mimo, że Freddie brzmi na nim trochę jakby miał ściśnięte gardło.
"Keep YourSelf Alive" - cały czas podśpiewuję sobie pod nosem.
Za to "Seven Seas of Rhye" w tej wersji to jakiś dramat.
Reszta utworów na razie się nie wybija ale musze ten album jeszcze z 20 razy pewnie przesłuchać. |
|
Powrót do góry |
|
|
haes82
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 757
|
Wysłany: Nie Sty 13, 2013 9:33 am Temat postu: |
|
|
Słuchaj, słuchaj. Pierwsze albumy (w zasadzie każdego zespołu) mają to do siebie, że są świeże, odkrywcze i szczerze. Później dopiero zaczyna się kombinacja, granie pod publiczkę i kombinowanie jak zrobić, żeby starzy fani nie uciekli, a przybyli nowi.
Nawet w przypadku Queen - kolejne albumy są genialne, lepsze nawet od debiutu, ale nie mają tej pięknej otoczki, którą wytwarza czterech chłopaków, dopiero eksplorujących studio, nieśmiało próbujących pokazać światu swoje pierwsze wypociny i patrzących na co ich stać.
Poza tym samo w sobie - kawał dobrej muzyki, ale tylko do "Night comes down" - później troszkę gorzej, więc całościowo może nie jest to rewelacja. _________________ Zdeklarowany brianofil, korwinista oraz wyznawca Latającego Potwora Spaghetti. |
|
Powrót do góry |
|
|
david82
Dołączył: 09 Wrz 2012 Posty: 569
|
Wysłany: Sob Lut 02, 2013 6:57 pm Temat postu: |
|
|
Minął prawie miesiąc od mojego poprzedniego posta w tym temacie i już wiem, że był on jednak nieco niesprawiedliwy. Aktualnie stawiam ten album wyżej, niż "II".
Najlepszy oczywiście pozostaje Liar
My Fairy King - znakomity kawałek z niesamowicie zajebistą końcówką
The Night Comes Down - równie niesamowicie zajebiste rozpoczęcie, słucham po kilka razy pod rząd
Modern Times - śmiało może konkurować ze Stone Cold Crazy. BTW nie wyobrażam sobie Fredka śpiewającego ten kawałek |
|
Powrót do góry |
|
|
qwertyasdfgh
Dołączył: 11 Lip 2010 Posty: 392 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon Kwi 22, 2013 2:28 pm Temat postu: |
|
|
Queen > Queen II ktoś jeszcze tak myśli?
My Fairy King i Great King Rat robią swoje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Corey
Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 1741 Skąd: Wembley Stadium
|
Wysłany: Pon Kwi 22, 2013 2:47 pm Temat postu: |
|
|
qwertyasdfgh napisał: | Queen > Queen II ktoś jeszcze tak myśli?
My Fairy King i Great King Rat robią swoje. |
Ale, że co? Jedynka lepsza od dwójki, czy co? _________________ magic
Niesamowity Chuck Norris!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
annie_m
Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 688 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon Kwi 22, 2013 4:44 pm Temat postu: |
|
|
Corey napisał: | qwertyasdfgh napisał: | Queen > Queen II ktoś jeszcze tak myśli?
My Fairy King i Great King Rat robią swoje. |
Ale, że co? Jedynka lepsza od dwójki, czy co? |
No mi się wydaje, że chyba to właśnie autor miał na myśli.
Uważasz, że Queen > Queen II właśnie tylko ze względu na te dwie piosenki?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Corey
Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 1741 Skąd: Wembley Stadium
|
Wysłany: Pon Kwi 22, 2013 5:29 pm Temat postu: |
|
|
annie_m napisał: | Corey napisał: | qwertyasdfgh napisał: | Queen > Queen II ktoś jeszcze tak myśli?
My Fairy King i Great King Rat robią swoje. |
Ale, że co? Jedynka lepsza od dwójki, czy co? |
No mi się wydaje, że chyba to właśnie autor miał na myśli.
Uważasz, że Queen > Queen II właśnie tylko ze względu na te dwie piosenki?? |
Czyli, że jednak ze względu na te dwie piosenki Queen > QueenII, to myślę, że bluźni. A ty jak myślisz? _________________ magic
Niesamowity Chuck Norris!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
annie_m
Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 688 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon Kwi 22, 2013 5:44 pm Temat postu: |
|
|
Corey napisał: | annie_m napisał: | Corey napisał: | qwertyasdfgh napisał: | Queen > Queen II ktoś jeszcze tak myśli?
My Fairy King i Great King Rat robią swoje. |
Ale, że co? Jedynka lepsza od dwójki, czy co? |
No mi się wydaje, że chyba to właśnie autor miał na myśli.
Uważasz, że Queen > Queen II właśnie tylko ze względu na te dwie piosenki?? |
Czyli, że jednak ze względu na te dwie piosenki Queen > QueenII, to myślę, że bluźni. A ty jak myślisz? |
Wyjątkowo się z Tobą zgodzę
Wydaje mi się, że nie można oceniać całej płyty po 2 piosenkach, nawet jeśli miałyby ratować cały album. Jeśli oczywiście to właśnie autor miał na myśli. |
|
Powrót do góry |
|
|
Corey
Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 1741 Skąd: Wembley Stadium
|
Wysłany: Pon Kwi 22, 2013 5:56 pm Temat postu: |
|
|
annie_m napisał: | Corey napisał: | annie_m napisał: | Corey napisał: | qwertyasdfgh napisał: | Queen > Queen II ktoś jeszcze tak myśli?
My Fairy King i Great King Rat robią swoje. |
Ale, że co? Jedynka lepsza od dwójki, czy co? |
No mi się wydaje, że chyba to właśnie autor miał na myśli.
Uważasz, że Queen > Queen II właśnie tylko ze względu na te dwie piosenki?? |
Czyli, że jednak ze względu na te dwie piosenki Queen > QueenII, to myślę, że bluźni. A ty jak myślisz? |
Wyjątkowo się z Tobą zgodzę
Wydaje mi się, że nie można oceniać całej płyty po 2 piosenkach, nawet jeśli miałyby ratować cały album. Jeśli oczywiście to właśnie autor miał na myśli. |
Ale dlaczego akurat wyjątkowo???
Ja myślę, że nawet cały album nie ratuje Jedynki w tym przypadku. _________________ magic
Niesamowity Chuck Norris!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
annie_m
Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 688 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon Kwi 22, 2013 8:23 pm Temat postu: |
|
|
Wyjątkowo, bo nieczęsto to się zdarza |
|
Powrót do góry |
|
|
Corey
Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 1741 Skąd: Wembley Stadium
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|