Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Roxette |
Co? |
|
10% |
[ 6 ] |
Ujdzie |
|
10% |
[ 6 ] |
Tylko ballady |
|
1% |
[ 1 ] |
Tylko żwawsze kawałki |
|
6% |
[ 4 ] |
Lubię |
|
27% |
[ 16 ] |
Bardzo lubię |
|
22% |
[ 13 ] |
Uwielbiam |
|
12% |
[ 7 ] |
Nie lubię |
|
8% |
[ 5 ] |
|
Wszystkich Głosów : 58 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Wto Cze 07, 2011 10:06 pm Temat postu: |
|
|
W Warszawie jako support ma zagrać Wilson Square. Zna ktoś tę kapelę...? Po otworzeniu pierwszego lepszego klipu na youtube.com mam wrażenie, że słyszę jakieś naleciałości "queenowe"... No ale może tylko tak mi się wydaje.
http://www.youtube.com/watch?v=N2PZlWrLdzQ _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 08, 2011 1:42 am Temat postu: |
|
|
w zyciu nie slyszalem. szkoda, mialem nadzieje na ewe <3 _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Cze 08, 2011 8:39 am Temat postu: |
|
|
Ej, myślałem, że już dawno po koncercie i nie mam już czego żałować... _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Incubus
Dołączył: 11 Sie 2009 Posty: 1386 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 3:34 pm Temat postu: |
|
|
Koncert w Warszawie wypadł rewelacyjnie! Zespół wyszedł w świetnej formie i nastroju, Marie poczyniła ogromne postępy w rehabilitacji od czasu występu sylwestrowego i teraz może już praktycznie swobodnie poruszać się po scenie, co zresztą zostało niesamowicie ciepło przyjęte przez publiczność i zaowocowało naprawdę wzruszającymi momentami - zwłaszcza podczas Silver Blue, Wish I Could Fly oraz Fading Like A Flower. Ten pierwszy został wykonany identycznie z wersją live z St. Petersburga 2010 znaną z edycji deluxe Charm School:
http://www.youtube.com/watch?v=d54_PG7ie6Q
Roxette zagrał praktycznie wszystkie swoje największe hity - a jest ich zbyt wiele, aby wymieniać. Wyróżnię natomiast It Must Have Been Love (rzeczywiście udało im się przenieść nas do Hollywood, jak zapowiedział Per ) oraz bisowe Spending My Time, choć największy szał odnotowałem podczas Joyride oraz How Do You Do wspaniale przechodzącym w Dangerous.
Nie zabrakło też polskich akcentów - na scenie pojawiła się flaga z napisem "Polska kocha Roxette" w ich ojczystym języku, niesamowicie sympatycznie wypadła też prezentacja poszczególnych członków zespołu - basista po całym dniu testów zareklamował Tyskie jako zdecydowanie najlepsze polskie piwo natomiast gitarzysta zabłysnął heavymetalową interpretacją szlagieru "jedzie pociąg z daleka", czym rozbroił absolutnie wszystkich. Ogółem był to jeden z najbardziej entuzjastycznych i "pozytywnych" koncertów, w jakich uczestniczyłem - atmosfera była po prostu genialna i pozwoliła na te dwie godziny cofnąć się w czasie do tego bajecznego okresu w życiu, kiedy wszystko było takie proste i beztroskie... W tym miejscu dziękuję wszystkim fanom, którzy pomogli wytworzyć tę magię. Byliście wspaniali! :* _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 4:04 pm Temat postu: |
|
|
marie w naprawde dobrej formie. wiadomo, ze no gór raczej unika, ale wszystko to jakos tak zrobili, ze mimo wszystko nie odbija sie to negatywnie na brzmieniu kawalków. zaskoczylo mnie tez to, ze wiekszosc ludzi dookola swietnie znalo teksty. myslalem, ze bedzie mocno piknikowo z masa przypadkowych ludzi, ktorzy beda znali tylko listen to your heart i it must have been love, a tymczasem okazalo sie, ze w zasadzie wszyscy dookola mieli obcykany caly set, moze z wyjatkiem tych 2/3 nowych kawalkow. tak jak pisalem na lascie, zabraklo mi tylko queen of rain i almost unreal, ale wiedzialem, ze ich nie bedzie, bo set jest taki sam wszedzie, poza tym, oni z jakiegos powodu nie lubia almost unreal. ale nic to, poza tymi dwoma, zagrali w zasadzie prawie wszystko, co moglem chciec, a i kawalki z nowej plyty na zywo brzmią zdecydowane lepiej niz wersje studyjne. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Incubus
Dołączył: 11 Sie 2009 Posty: 1386 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 4:26 pm Temat postu: |
|
|
O tak, publiczność była rewelacyjna i naprawdę miło było patrzeć na ten błysk zachwytu w oczach Marie. Ja najbardziej chciałem usłyszeć Crash Boom Bang oraz Anyone, ponieważ z tymi dwoma utworami jestem ogromnie związany emocjonalnie... niestety są to również jedne z najbardziej wymagających utworów w repertuarze Roxette, a Marie jak wiemy jest po bardzo dramatycznych przejściach - przecież ona jeszcze niedawno uczyła się na nowo mówić, a do dziś pozostaje częściowo sparaliżowana. W tych okolicznościach jestem pełen podziwu, że porwała się na inne tak trudne piosenki, jak It Must Have Been Love, Wish I Could Fly czy Spending My Time i wykonała je bez istotnych czy rażących uproszczeń. Śpiewała czysto i dość pewnie, a jedyne z czym tak naprawdę miewała problem, to wymuszenie rejestru piersiowego. Najważniejsze jednak było to, że dawała z siebie wszystko, starała się jak tylko mogła najlepiej i to naprawdę było widać. No a Queen Of Rain sam chętnie bym usłyszał, również uwielbiam ten kawałek!
Kurczę, gdybym tylko wiedział, że też tam byłeś, to pewnie byłaby okazja na chwilę rozmowy... Ale może na Dream Theater do Katowic się wybierasz? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 4:50 pm Temat postu: |
|
|
no bylo pare osob stąd, ale nie za bardzo nawet byla szansa, zeby kogokolwiek spotkac, bo jechalem ze znajomymi samochodem, przyjechalismy, zostawilismy samochod i poszlismy do centrum bo troche ich oprowadzalem po starym miescie, dotarlismy dopiero po 19 do hali, bo nas deszcz przydybal na krakowskim przedmiesciu, no a zaraz po koncercie w samochod i do łodzi, bo oni rano do pracy. wiem, ze kensington byl, no i byl ziutek jak sie okazalo, ktorego spotkalem (drugi juz raz w tym miesiacu) przypadkowo na ulicy w warszawie to trzeba miec szczescie heheh
na DT niestety na 99% mnie nie bedzie. zobacze ich kilka dni wczesniej na high voltage w londynie. co prawda zostawilem sobie 1% szansy i powrot z uk sobie na 26 bodajze zaklepalem, ale musialby sie zdarzyc cud (czyli nagly przyplyw gotowki lub znalezienie pracy hehe). na razie wygląda na to, ze do konca roku tylko woodstock i high voltage, bo na wiecej mnie nie stac na ten moment. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shoryuken
Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 358 Skąd: ja mam to k***a wiedzieć?
|
Wysłany: Pon Cze 20, 2011 5:00 pm Temat postu: |
|
|
Była okazja się spotkać, szkoda, obalilibyśmy sobie... ciepłą colę... No ale do koncertu. Dla mnie również było to jedno z najpozytywniejszych przeżyć w życiu. Naprawdę chyba tylko raz byłem na koncertach świadkiem takiej wyjątkowej atmosfery. Więź między zespołem a publiką była tak mocno odczuwalna, że wręcz prawie namacalna. To było wręcz wzruszające. Myślę, że ten koncert był na tyle udany, że spokojnie mógłby znaleźć się na oficjalnym DVD z tej trasy. Generalnie publiczność stanowiła pokoleniowy przekrój ale cieszyła duża ilość młodych a nawet bardzo młodych ludzi, którzy chyba paradoksalnie najlepiej znali teksty utworów. Fajnie, że nie dla wszystkich młodych liczy się dziś tylko lady zgaga, monika brodka czy piosenki o umbrelli śpiewane przy dużym zatwardzeniu. _________________ http://www.lastfm.pl/user/Shoryuken10 |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 12:52 am Temat postu: |
|
|
Ano właśnie, wspomniałem o Crash! Boom! Bang!, ale zapomnaiłem, że przecież nagrali oni też Almost Unreal... Sliczny kawałek, który cudnie byłoby usłyszeć... _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 6:58 am Temat postu: |
|
|
Jeśli o mnie chodzi, to zabrakło mi przede wszystkim "Vulnerable", "Anyone" oraz "I'll be alright" (z solowego repertuaru Pera). No ale i tak niedzielny koncert był rewelacyjny _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Nie Mar 11, 2012 6:23 pm Temat postu: |
|
|
No ba, według mnie Roxette to Abba lat 90-tych. Co ciekawe może, nawet jak uciekali z rocka w totalną dyskotekę (pod koniec lat 90-tych), te melodie nadal potrafiły być piękne i chwytać za serce. No właśnie, chyba przepiękne melodie i przebojowość to coś co jest ich znakiem firmowym. Przesładzam wiem, ale w przypadku takiego numeru "Crash, Boom, Bang" dostaję zawsze ilekroć słucham, gęsiej skórki, co zdarza mi się nieczęsto, podobnie jest przy "Milk, Toast & Honey". Kto k.... wpadł na tak bezbłędne aranżacje i melodykę? The Look to taki dynamit, że od razu jest w stanie przenieść człowieka w inny wymiar; jakże pozytywny i chwalebny wymiar dobrze pojętej przebojowości (jest to aktualne, zwłaszcza że gwiazdą obwołuje się byle panienkę, która pokazując cycek albo pulpetkę, która wyjąc rzekomo jak Amy Winehouse jest w stanie porwać miliony). Kurwa, gwiazdorstwo to nie jest coś czym warto szafować. Na status gwiazdy trzeba sobie zasłużyć. Jak słyszę, że Adele czy Lady Ga Ga to himalaje dzisiejszych dokonań muzycznych ogarnia mnie naprawdę egzystencjalny lęk, że może jestem za stary i powinienem zostać stracony przez apostołów dzisiejszej popkultury. Oczywiście, najlepsze życzenia i zdrowia przede wszystkim dla Marie i weny twórczej dla Per'a, który spokojnie mógłby stanąć w szranki ze swoim rodakiem Ben'em Andersson'em
PS Oczywiście przepraszam za przekleństwa w tekście, ale moje irytacja jest zbyt duża _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Mar 11, 2012 10:52 pm Temat postu: |
|
|
Gohan napisał: | Przesładzam wiem, ale w przypadku takiego numeru "Crash, Boom, Bang" dostaję zawsze ilekroć słucham, gęsiej skórki, |
+ tysiąc pięćset sto dziewięćset.
Kiedyś to dla mnie było tylko przejście ("I still feel the heat and the taste od your kisses..."), teraz zaś cały numer od początku bierze klimatem, niepokojące zwrotki, ten taki rozmyty, bezradny refren... No a wspomniane już przejście - ciary stąd do Sztokhlomu. Po czym jeszcze te niby-orkiestrowe instrumentalne motywy. Genialna rzecz i zdarza się, że takie rzeczy niestety się kryją się gdzieś na zapomnianych albumach - a to był kurwa singiel! I jakim cudem coś takiego gdzieś przepadło zapomniane...?
No i ciary biorą jeszcze na samo wspomnienie warszawskiego koncertu, a dokładnie tego przejścia z How Do You Do w Dangerous - po prostu wystrzelili mnie w kosmos, brak mi słów, jakie to było niesamowite... więc powiem tylko - Hogarth Srogarth _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Stone Cold
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 886 Skąd: Gdańsk / Bristol
|
Wysłany: Sro Cze 27, 2012 3:16 pm Temat postu: |
|
|
mnie moja kobieta totalnie zaskoczyła kupując nam bilety na koncert Roxette w Birmingham. Także po 6 lipca rzuce jakaś drobną relację. Widział ktoś ich na żywo. Sama hala NEC Arena a raczej LG mnie mało przekonuje bo byłem w tamtym roku na Alter Bridge i scena w podkowę słabo sie spisała odnośnie akustyki; _________________ And that's the bottom line because Stone Cold Said So!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 27, 2012 3:32 pm Temat postu: |
|
|
widzialem rok temu w warszawie - swietnie sie bawilem marie po tym co przeszla jest naprawde w lepszej formie, niz myslalem. zajebisty powrot do lat mlodosci mialem _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Stone Cold
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 886 Skąd: Gdańsk / Bristol
|
Wysłany: Sob Lis 17, 2012 10:20 pm Temat postu: |
|
|
Tak wracając do mojej wcześniejszej wypowiedzi (minęło juz prawie pol roku ...) byli w kapitalnej formie choc poruszanie sie na scenie sprawia Marie niemały kłopot to głos ma na rewelacjnym poziomie i o czywiscie Per również dawał rade Niestety nie pamietam juz calej set listy ale wiem ze wszystkie hiciory poleciały a na sam koniec cala hala skakala do The Look. jedyny minus to ta cholerna LG Arena w Birmingham - strasznie slabo to slychac na trybunach. _________________ And that's the bottom line because Stone Cold Said So!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|