Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Man From Heaven
Dołączył: 27 Lut 2006 Posty: 134
|
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 3:39 pm Temat postu: |
|
|
Kilka moich własnych uwag i przemyśleń odnośnie dwóch ostatnich wokalistów występujących pod szyldem Q+
Paul Rodgers? - A, Free, Alright Now. Całkiem może być nieźle.
Adam Lambert? - Kto to kurwa jest Adam Lambert?
I to pierwsze co mi w nim nie pasowało. Sorry, ale koleś jest nikim. Że wygrał American Idol (albo w nim wystąpił, nie wiem), co to za wyczyn? Podobnie jak już ktoś napisał, nie trawię tego typu programów, które nie lansują muzyków nie lansują indywidualności tylko lansują gwiazdki. Lambert ma dobrą skalę, ale nic poza tym. Odpaliłem na YT jego solową twórczość ale szybko musiałem ją wyłączyć bo to kompletnie inna bajka nijak pasująca do dorobku Queen. I o ile, jestem w stanie znieść, że koleś niczego nie osiągnął, ale na koncertach daje radę, to niestety, rady nie daje, nie w moim mniemaniu. Paul Rodgers to przynajmniej był ktoś, nawet jeśli nie wychodziły mu niektóre kawałki Queen ( bo trudno z Fredem konkurować ), to jednak robił to po swojemu, z klasą. Myślę, że May i Roger zdecydowali się na Lamberta aby zyskać popularność u ludzi, którzy jarają się właśnie tymi "gwiazdeczkami", głównie w USA, gdzie ich status jest przecież słaby już od wielu lat. Dla mnie ich motyw był jasny - kasa. Nie miałbym z tym jednak żadnego problemu, gdyby szły za tym jakieś większe wartości i klasa koncertów. Z chęcią zapłacę jeśli produkt, w moim odczuciu, wart jest ceny i nie mam wrażenia, że artysta próbuje zbić na mnie pieniądze. Oglądałem ich występ w Kijowie ( nie na żywo oglądałem ) no i niestety poziom słabizny.
Natomiast, czy żałuję, że nie pojechałem do Wrocławia? Tak, bo NIGDY nie byłem na żadnym koncercie Queen. Z pewnością przesiedziałbym występ Lamberta i jego wycie a przy utworach gdzie śpiewali Roger i Brian skakałbym z radości jak szczeniaczek. Bo nigdy nie czułem atmosfery jaka idzie wraz z śpiewaniem Love of My Life, nigdy nie słyszałem na żywo Red Special, nawet jeśli May jest już starszy i nie wychodzi mu to tak jak zwykle.
Niestety:
1. Nie miałem kasy by pojechać na koncert
2. Nie miałem z kim pojechać na koncert, a samemu włóczenie się po Wrocławiu jak i stanie w tłumie mi się nie uśmiechało. O ile złapanie PKSa a potem autobusu miejskiego to pestka, to jednak słuchanie muzyki wraz z tłumem kompletnie obcych mi ludzi to nie to samo co jakbym miał pojechać z kolegą czy koleżanką. Nawet gówniany koncert można wspominać fajnie jeśli się go nie słuchało samemu.
3. Za późno się ocknąłem. Gdy sobie przypomniałem, że Queen miał grać w Polsce, był już tydzień po koncercie.
Tak więc, Adam Lambert nie stanąłby mi na przeszkodzie by uczestniczyć w tym wydarzeniu, tym niemniej uważam, że im prędzej zakończy się współpraca tych 3 panów, tym lepiej. Ktoś tutaj wspomniał, że wolałby słuchać samego Briana i Rogera w utworach takich jak: Tenament Funster, 39 itd itp. Ja również, ale niestety większa część, albo spora część ludzi, którzy targają się z zamiarem pójścia na koncert Queen, nie chce słuchać tych utworów bo ich nie zna. Wolą usłyszeć mierne wykonanie wielkiego przeboju niż dobre wykonanie mało znanej piosenki.
I w 100% rozumiem autora tego wątku, który pisze, że to co było we Wrocławiu on już widział i słyszał w lepszym wykonaniu. Bo Lambert tylko zaniża jakość występów.
Ale raz jeszcze, żałuję że nie byłem na koncercie bo jestem laikiem, który nie był w Pradze w 2008, nie był na trasie Cosmos Rocks ( chociaż płyta w mojej ocenie 4/10 ), nigdzie kurwa nie był ;p. Co nie zmienia faktu, iż po obejrzeniu występów Q+AL na YT pomyślałem sobie - żenua.
|
|
Powrót do góry |
|
|
stanli
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 378 Skąd: LUBLIN
|
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 10:51 pm Temat postu: |
|
|
Man From Heaven napisał: | Co nie zmienia faktu, iż po obejrzeniu występów Q+AL na YT pomyślałem sobie - żenua. |
Może i na YT wygląda to nie najlepiej , w rzeczywistości , uwierz mi że całkiem nieżle, choć osobiście nie jestem zwolennikiem Lamberta w roli wokalisty Queen, to nie mierzmy czyjejś wartości muzyczno-wokalnych na podstawie nieprofesjonalnie nagranych jakościowo filmików _________________ stanli |
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej
Dołączył: 22 Lip 2005 Posty: 1329 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 10:57 pm Temat postu: |
|
|
stanli napisał: |
Może i na YT wygląda to nie najlepiej , w rzeczywistości , uwierz mi że całkiem nieżle, choć osobiście nie jestem zwolennikiem Lamberta w roli wokalisty Queen, to nie mierzmy czyjejś wartości muzyczno-wokalnych na podstawie nieprofesjonalnie nagranych jakościowo filmików |
Kiedyś byłem na koncercie pewnego zespołu którego wokalistka ponoć nie umie śpiewać (tak wynikało z filmików na youtubie)- na żywo okazała się bardzo dobra
Nie wiem jak było na Lambercie ale już transmisja telewizyjna jest znacznie lepsza bo YT to YT... _________________ Light the fire, feast
Chase the ghost, give in
Take the road less traveled by
Leave the city of fools
Turn every poet loose
|
|
Powrót do góry |
|
|
Man From Heaven
Dołączył: 27 Lut 2006 Posty: 134
|
Wysłany: Sro Sie 29, 2012 12:17 pm Temat postu: |
|
|
Może źle się wyraziłem pisząc "żenua", ale nie był to najlepszy koncert.
Nie twierdzę, że Lambert nie umie śpiewać, na pewno na ich koncertach jest fajna atmosfera i dla kogoś takiego jak ja, warto na nie pójść. Może jeszcze kiedyś nadarzy się okazja |
|
Powrót do góry |
|
|
stanli
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 378 Skąd: LUBLIN
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 2:18 am Temat postu: |
|
|
Man From Heaven napisał: | Może źle się wyraziłem pisząc "żenua", ale nie był to najlepszy koncert.
Nie twierdzę, że Lambert nie umie śpiewać, na pewno na ich koncertach jest fajna atmosfera i dla kogoś takiego jak ja, warto na nie pójść. Może jeszcze kiedyś nadarzy się okazja |
NA Lamberta będzie na pewno okazja , a na Queen .,oj ciężko , oby się jeszcze takie coś wydarzyło _________________ stanli |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 2:44 pm Temat postu: |
|
|
stanli napisał: | to nie mierzmy czyjejś wartości muzyczno-wokalnych na podstawie nieprofesjonalnie nagranych jakościowo filmików |
Czemu? Bo nie jest podrasowane i poprawione?
jeśli ktoś potrafi odróżnić jakość nagrania od tego co na nim słychać- to nie znam lepszego papierka lakmusowego. Jak ktoś wyje a nie śpiewa to taśma to własnie pokaże, kiedy już opadną emocje i kiedy nie jest już tak głośno, ze sama głośność tuszuje wszelkie niedoskonałości. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
stanli
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 378 Skąd: LUBLIN
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 11:26 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: |
Czemu? Bo nie jest podrasowane i poprawione? |
Czemu? Bo jak mi się wydaje to Ciebie nie było na koncercie we Wrocławiu i nie miałeś okazji posłuchać Lamberta na żywo ,a tym samym nie jesteś wstanie obiektywnie stwierdzić jaki ma głos. _________________ stanli |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 11:37 pm Temat postu: |
|
|
stanli napisał: | Fenderek napisał: |
Czemu? Bo nie jest podrasowane i poprawione? |
Czemu? Bo jak mi się wydaje to Ciebie nie było na koncercie we Wrocławiu i nie miałeś okazji posłuchać Lamberta na żywo ,a tym samym nie jesteś wstanie obiektywnie stwierdzić jaki ma głos. |
Aha- a to co słychać zarejestrowane na taśmie kłamie. ZWŁASZCZA takiej, która nie została obrobiona w studio.
Rozumiem. Jasne.
Wow.
Nic dziwnego ze od lat nie jestem "wstanie" się zmusić do pisania o tym zespole poważniej...
Że tak zapytam- byłeś kiedyś na koncercie Queen z Fredem? Bo jeśli nie- to jak jesteś obiektywnie "wstanie" stwierdzić jaki miał głos?
Słyszałeś o czymś takim jak "słuch"? _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
stanli
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 378 Skąd: LUBLIN
|
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 12:11 am Temat postu: |
|
|
ja piszę o tym co słyszałem na żywo , o tym co widzę na YT odnośnie krótkiej trasy z AL i słyszę to tak : Materiał np. zarejestrowany z Kijowa wygląda o wiele lepiej niż materiał zamieszczany z "naszego" koncertu przez ludzi rejestrujących wszystko telefonami i aparatami .Na filmikach tych momentami nic nie słychać , jeden wielki bum, szum ,trzask i reszta pierdoł w uszach brzęczy. W tej chwili właśnie przeglądałem YT i przypomniało mi się nagranie koncertu Queen z Magic tour tego ostatniego na knebworth , tak beznadziejne nagrania na Yt znalazłem że tego pod względem muzycznym nie da sie słuchać.
Zaznaczam nie jestem zwolennikiem Lamberta w roli wokalisty Queen , nie pasuje do tego repertuaru , przede wszystkim nie powinien niektórych piosenek śpiewać bo ich nie rozumie i nie dorósł do nich , ale gość ma dobry głos .
tak mi się jeszcze przypomniało na temat słuchu , Fredka nie słyszałem nigdy na koncercie, Ale Briana tak ,na koncercie, w mediach i na żywo rozmawiał przy mnie a nawet do mnie odpowiedział jak mu zadałem pytanie. i wtedy uderzyło mnie jaki łagodny i aksamitny wręcz ma głos zupełnie inny niż jak mówi na scenie czy w telewizji.
Także jest coś w emisji głosu i dżwięku przez różne urządzenia aniż tym realnym
A i jedno na koniec :30 lat temu jak Mercury występował na scenie nikt go nie na grywał telefonem komórkowym , chyba że ja o czymś nie wiem .
I słyszałeś o takim czymś jak słuch ?,to pytanie do Ciebie , skoro uderzają do Twojego gustu muzycznego filmiki z telefonów komórkowych _________________ stanli |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 9:36 am Temat postu: |
|
|
Równie dobrze można stwierdzić, że Lambert brzmi tak, jak brzmi przez ten okropny mikrofon, który zmienia jego cudowny, 8-oktawowy głos w wycie, przypominające obdzieranie lisa/borsuka ze skóry. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 10:14 am Temat postu: |
|
|
stanli napisał: | W tej chwili właśnie przeglądałem YT i przypomniało mi się nagranie koncertu Queen z Magic tour tego ostatniego na knebworth , tak beznadziejne nagrania na Yt znalazłem że tego pod względem muzycznym nie da sie słuchać. |
Jeśli Knebworth jest beznadziejne, to co powiedzieć o innych nagraniach video z koncertów, choćby Boston 77?
http://www.youtube.com/watch?v=wm3vEz6EsYc
Nie przesadzajmy. Nie jest aż tak źle, jeśli chodzi o Knebworth i inne nagrania. Choć dla kogoś, kto nie jest obyty z bootlegami, to niemal wszystko może być do dupy. Kwestia przyzwyczajenia. _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 12:14 pm Temat postu: |
|
|
Mariusz napisał: | Choć dla kogoś, kto nie jest obyty z bootlegami, to niemal wszystko może być do dupy. Kwestia przyzwyczajenia. |
Czyżbyśmy trafiali w sedno problemu?
Powtarzam- odróżnić jakość nagrania od tego CO słychać. Nie JAK a CO. Fałsz pozostanie fałszem bez względu na to czy jest nagrany na 16-ścieżkowym sprzęcie w studio czy telefonie komórkowym na koncercie.
Poza tym... Knebworth przecież brzmi dobrze i co z tego przebija to jak rewelacyjnie Fred na żywo tego dnia śpiewał... tak samo jak na bootlegu Wembley (sobota) słychać jak wiele poprawili w studio.
Kontekst- niketórzy mają po 100-150 koncertów Queen nagranych z publiczności, znają specyfikę tych nagrań, na co zwracać uwagę a na co nie. Część koncertów przesłuchana 1-2 razy i nigdy więcej się do nich nie wróci- częśc (np Knebworth) przesłuchana ładnych kilkanaście razy.
PS
Też spotkałem Briana, w Londynie i jego głos (mówiony) rzeczywiście jest miły i aksamitny. Mniej więcej taki, jaki słyszałem na nagraniach w filmach dokumntalnych? Natomiast jego głos śpiewany słyszałem 10 razy na żywo i tysiące razy na nagraniach. Nagrania oddają bardzo dobrze to co słychać na żywo.
Pochodźcie ludzie na wiele koncertów, różnych artystów a nie tylko ten jeden ulubionego i to dopiero wtedy kiedy przyjechał już pod wasz próg- wtedy będzie ta rozmowa miała sens.
Facet nie ma głosu. Ma skalę. Barwa jest beznadziejna i nijaka, wpadająca w irytującą. Gdyby byli tą współpracą tak zachwyceni, to by z nim zagrali na Olimpiadzie. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Żbik88
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 573 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 2:08 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Gdyby byli tą współpracą tak zachwyceni, to by z nim zagrali na Olimpiadzie. |
Nie no to chyba zbyt daleko posuniety wniosek Raczej chodzilo o to ze Lambert jest z USA i musieli wziac kogos z UK. Poza tym ma byc podobno mega trasa w 2013 roku tylko nie wiadomo z kim na wokalu wiec wtedy byc moze zobaczymy co i jak |
|
Powrót do góry |
|
|
June
Dołączył: 03 Maj 2012 Posty: 329
|
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 3:36 pm Temat postu: |
|
|
Żbik88 napisał: | Poza tym ma byc podobno mega trasa w 2013 roku tylko nie wiadomo z kim na wokalu wiec wtedy byc moze zobaczymy co i jak |
JESZCZE JEST DLA MNIE NADZIEJA.
Można prosić źródło? Pisali coś oficjalnie, a ja znów przeoczyłam?
I już przestaję się wtrącać w dyskusję *wycofuje się cicho*. _________________
Prześpij się trochę.
Nie udzielaj rad.
Dbaj o zęby i dziąsła.
Ron Padgett, Jak stać się doskonałym |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 4:17 pm Temat postu: |
|
|
Nie, to tylko Spike "trzymał kciuki" za to, że pojadą w trasę w przyszłym roku, chociaż podczas tych ostatnich koncertów nie wyglądał, jakby miał na to ochotę. |
|
Powrót do góry |
|
|
June
Dołączył: 03 Maj 2012 Posty: 329
|
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 8:29 pm Temat postu: |
|
|
Odwołali Gwiazdkę. Dobra, spoko, przeżyję ^^. Może kiedyś... I może nie z Lambertem. Gdyby ogłosili, że w następną trasę jadą z Rodgersem, pojechałabym, choćbym miała sprzedać nerkę... . _________________
Prześpij się trochę.
Nie udzielaj rad.
Dbaj o zęby i dziąsła.
Ron Padgett, Jak stać się doskonałym |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie Wrz 02, 2012 2:36 pm Temat postu: |
|
|
June chyba krótko siedzisz w niusach z ich świata - jesli mówią, że coś będzie na 99,99% tego nie będzie i vice versa _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
DDelilah
Dołączył: 09 Lip 2012 Posty: 190 Skąd: Wrocław/Warszawa
|
Wysłany: Nie Wrz 02, 2012 11:36 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Mariusz napisał: | Choć dla kogoś, kto nie jest obyty z bootlegami, to niemal wszystko może być do dupy. Kwestia przyzwyczajenia. |
Czyżbyśmy trafiali w sedno problemu?
Powtarzam- odróżnić jakość nagrania od tego CO słychać. Nie JAK a CO. Fałsz pozostanie fałszem bez względu na to czy jest nagrany na 16-ścieżkowym sprzęcie w studio czy telefonie komórkowym na koncercie.
|
Fenderek, Dear, ale kąsasz...
Myśle, ze łatwiej byłoby o zagadnieniu bootlegów z dokonań Glamberta dyskutować na temacie o znaczeniu sukcesu komercyjnego.
Zgadzam się, ze:
1. z Q zaśpiewał ZLE, jak na swoje możliwości.
2. jakość nagrań nieprofesjonalnych nie ma takiego znaczenia, jesli masz jakiś odnośnik (dla mnie był nim Pittman, gdy jeździł z cyrkiem Glam Nation )- ale taki nie zawsze istnieje, a nie każdy ma taka wyobraźnię muzyczna, jak szanowny Fenderek
3. Glambert nie jest profesjonalista jakiego sobie życzymy, gdyż ma bardzo nierówny poziom jako wokalista- niestety nie w każdym repertuarze umie się znaleźć. Nie zrozumiał utworów Queen, bądź nie miał na nie pomysłu. Inna sprawa, ze w tej trasie, moim zdaniem, znalazł się z doskoku
Mam jednak wiele życzliwości dla lukrowanego Adasia ze względu na fakty:
-dostac szanse na karierę wokalna w okolicy 30-ki, to skok do króliczej nory głowa w dół (c'nie? - ze się tu zwrócę do Fenderka himself)
-ma talent muzyczny, ale daleki od cyrkowego (choć nie jestem koneserem, to wszelkie znane mi bootlegi unplugged, bez cyrku są niezłe i w tym pobrzmiewa mi George Michael, ale z pazurem- gdy był jeszcze kurczakiem) stad powtórzę, ze najlepiej kiedy śpiewa i nie rusza dupy ze stołka na scenie
-ktoś chciał na nim zarobić kasę, ale to nie gwarantuje, ze ma wsparcie do rozwoju jako wokalista. Nie ułatwia tego tez ciągła obecność w mediach, nawetbdla dzieci... i dodatkowych koncertach, a z tego, co wiem- on nikomu nie odmawia A i upodlic się pewnie niejednokrotnie musiał dla kasy..., bo mam jakieś niejasne przeczucie, ze coraz mniej natruralnosci było w tych popisach.
-co do fałszowania, to problem nie tyle w głosie, chyba, co w nastroju (na tak:Sydney Take40 Live Longue (+ 100 Marley) na nie: Osaka- aby tak wspomnieć ostatnie tygodnie).
Fakt, ze lukrowany smutas miał wystąpić z Q, nie miał dla mnie negatywnego znaczenia z zasadniczych powodów:
-Chęci usłyszenia na zywo Red Special w rękach Bri i Rogera na swoich drumsach po tylu latach
-Towarzyskich
-ciekawości zmian i głosu (w BoRHap unplugged OK, wysep z Kiss OK).
Nie boje się nowości, ani ukrzyzowania, wiec mówię, co myśle
Ostatnio zmieniony przez DDelilah dnia Pon Wrz 03, 2012 1:27 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Wrz 02, 2012 11:42 pm Temat postu: |
|
|
DDelilah napisał: |
-dostac szanse na karierę wokalna w okolicy 30-ki, to skok do króliczej nory głowa w dół (c'nie? - ze się tu zwrócę do Fenderka himself)
|
Zgoda, tylko... to ciągle niestety nie zmienia tego że słyszę wycie.
I ja już mówiłem- ja nie mam żadnych pretensji do Lamberta. Wszystkie mam do "tych dwóch" i do tej części lemingów, która po dziś dzień pisze na yt czy fb że to co widać/słychać jest "epickie". W takich momentach na nowo rozumię swój własny podpis. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
DDelilah
Dołączył: 09 Lip 2012 Posty: 190 Skąd: Wrocław/Warszawa
|
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 12:29 am Temat postu: |
|
|
To, o czym mówisz, to kwestia posiadania rożnych punktów odniesienia do wydania oceny...
A Ty tak od razu- inkwizycyjnie...,Mortimerze
Co do faktu, ze jakoby nie masz nic przeciwko Glambertowi, to czy masz lub skłonny jesteś mieć własne zdanie na temat klubowych/radiowych na żywo wystepow (po Glam Nations) lukrowanego Adasia? ( Które ja uważam za jedyne warte uwagi. No może z wyjątkiem Amsterdamu...bo tam każdy odlatuje w bliżej nieprzewidzianym kierunku ) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|