Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 5:17 pm Temat postu: Muzyka elektroniczna |
|
|
Co sądzicie o szeroko rozumianej muzyce elektronicznej? Myślę, że jak w każdym gatunku znajdzie się w jej ramach sporo dobrych wykonawców.
Wielkim sentymentem i sympatią darzę nagrania The Prodigy i Moby'ego, pamiętam też, jak zasłuchiwałem się w płytach Fatboy Slima, Chemical Brothers i Apollo 440 (nabytych jeszcze na kasetach). Wszystkim polecam też bardzo fajny duet The Crystal Method (ich kawałki znalazły się m.in. w grze FIFA 98 ) oraz Propellerheads (którzy niestety nagrali tylko jedną płytę, ale są znani m.in. z soundtracku do "Matrixa").
Z trip-hopu zdążyłem poznać Massive Attack (płyta "Mezzanine" jest niesamowita!) i UNKLE, a dzisiaj - dopiero - odkryłem DJ Shadowa i już mi głupio, że nie znałem człowieka wcześniej.
I na koniec tego postu kawałek, który mnie urzekł czas jakiś temu...
UNKLE Main Title Theme |
|
Powrót do góry |
|
|
hirszu
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 484 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 9:07 pm Temat postu: |
|
|
Uważam się za fana muzyki w każdej formie (sorry, jeżeli to brzmi zbyt megalomańsko ). Najwięcej słucham rocka/metalu, ale elektronika jest mi tak samo bliska - w końcu od niej zacząłem przygodę z muzyką (vide Depeche Mode ).
W ciągu ostatniego roku co jakiś czas bardzo ciągnie mnie do drum'n'bassu. Jest to rodzaj muzyki tanecznej, którego wyznacznikami jest szybkie tempo (160-180 bpm, jak mówi nam Wikipedia ) oraz połamana ścieżka perkusyjna - zupełnie inna, niż w np. trance. Duży nacisk położony jest też na bas. Starałem się sprawdzić wszystkie odmiany dnb, ale przede mną jeszcze długa droga. Najbardziej podchodzi mi nurt atmospheric, zwany też inteligentnym, który charakteryzuje się, jak sama nazwa wskazuje, tajemniczą/kosmiczną atmosferą - generalnie, jest klimacik. Inny ciekawy podgatunek to liquid funk, który cechuje obecność wielu chwytliwych melodii i sampli wokalnych.
Ten kawałek jest jednym z moich ulubionych utworów w ogóle i zachęcił mnie do poznania tego gatunku. A odkryłem go w taki sposób, że był podłożony w ścieżce dźwiękowej do GTAIII (funkcjonowała tam cała stacja radiowa z dramendbejsami).
Omni Trio - First Contact
Liquid funk:
Logistics - Eastern Promise
Klasyka gatunku:
Goldie - Inner City Life
Podane linki nie są ułożone w żadnym porządku, nie potrafię też podać więcej sensownych przykładów na klasyczne numery - po prostu za mało w tym jeszcze siedzę i przesłuchuje raczej nowe albumy, a nie te oldschoolowe, z lat 90.
Naprawdę polecam, gatunek tętni życiem i można odnaleźć w nim wieeele. Może ktoś jeszcze w to wsiąknie?
Co do moich ulubionych twórców, to oczywiście najlepszy band świata - Depeche Mode . Poza tym pałam miłością do The Prodigy, podobnie jak założyciel tematu. Jestem też wielkim fanem Nine Inch Nails, chociaż obecnie wyjątkowo rzadko sięgam po nagrania Reznora.
Z synthpopou polecam Royksopp, Air, The Knife. Piękne, wyciszające dźwięki.
Apropos uspokojenia - koniecznie sprawdźcie Recoil, czyli poboczny projekt byłego członka DM, Alana Wildera. Choć podejrzewam, że parę osób tutaj mogło tego słuchać... Rzecz zupełnie inna, niż macierzysta formacja. Dźwięki na płytach Recoil emanują mrokiem i można to określić jako trip-hop/dark ambient.
Recoil - Drifting
Jest jeszcze jedna moja uciecha - COMBICHRIST. Ale to, podejrzewam, polecam już tylko twardym na tym forum Za projektem stoi jeden człowiek, Andy LaPlegua. Jest to muzyka określana jako dark electro. To taki odpowiednik death/black metalu w elektronice Mamy dużo agresji, apokaliptyczne teksty, wrzaski, czasami ociera się to o brud industrialu. Dla mnie czysta moc, ale wielu ludziom nie podchodzi taneczny bit. Nie jest to w żadnym wypadku techno, jak zwykło się określać każdą muzykę o wyraźnej perce 4/4
W każdym razie, oto dwa przykłady muzyki Combichrist, zresztą - ich dwa moje ulubione numery:
Combichrist - Fuck That Shit
Combichrist- All Pain Is gone
Ostatnio zmieniony przez hirszu dnia Pią Lip 23, 2010 9:24 pm, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dundersztyc19
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 1356 Skąd: Kuala Lumpur
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 9:13 pm Temat postu: |
|
|
Akurat z twórców muzyki elektronicznej najbliżsi mi są Jean Michel Jarre i Vangelis. _________________ - Odnoszę wrażenie, że niektórzy powinni dostać dożywotni zakaz słuchania Kazika Staszewskiego. |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 9:54 pm Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi ogólnie, to jak najbardziej. Cenię sobie Oldfielda (który ma z elektronika jednak wiele wspólnego ), Laibacha, Einsturzende Neubauten itd. Co prawda termin "muzyka elektroniczna" moim zdaniem jest trochę z dupy, bo do jednego wora wsadza się Einsturzende i New Order np. które mają ze sobą niewiele wspólnego, ale jeżeli faktycznie taki gatunek istnieje i ma jakieś ramy, to dla mnie jest on interesujący, bo jednak elektronika, syntezatory dają dużą dozę wolności twórczej którą można świetnie wykorzystać, jeśli się ma chęci. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 10:30 pm Temat postu: |
|
|
Jestem za. Najbardziej lubię muzykę Tangerine Dream i Klausa Schulze (chociaż często zdarza mu się przynudzać), za niepowtarzalny klimat, kosmos, przestrzeń... Uwielbiam Briana Eno, zwłaszcza albumy nagrane z Frippem, Williama Basinskiego, Coil, Lustmord, elektroniczne eksperymenty Ulver... Lubię Vangelisa i Jarre'a, chociaż nie słucham zbyt często. Z współcześniejszych rzeczy - Aphex Twin (dziwne, że nikt o tym nie wspomniał... ), Nine Inch Nails, The Prodigy...
A! No i Depeche Mode, oczywiście _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 10:36 pm Temat postu: |
|
|
W sumie lubię tylko Tangerine Dream, Briana Eno i Kraftwerk. Jakoś nigdy się nie zagłębiałem w ten gatunek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 10:48 pm Temat postu: |
|
|
Muzyka elektroniczna i syntezatory tylko w rękach ludzi, którzy naprawdę potrafią ich użyć. Muzycy rockowi, którzy stwierdzili "eee, to fajne jest"- won od tego! Ale już w rękach kogoś utalentowanego jest to instrument, który nagle ożywa a wiele zespołów grających muzykę elektroniczną w jakiś sposób odkrywa nowe rejony. Niezawsze moje- ale jednak czasem lubię posłuchać.
I tak takie Massive Attack na przykład nagrało rzeczy absolutnie wspaniałe i piękne. W ogóle trip-hop jakoś szczególnie mi podchodzi, tam w fajny sposób klimat przeplata się z pięknem właśnie...
Depeche Mode lubię bardziej rockowe, ale trudno nie docenić. Prodigy... znowu, kiedy to było prawie czyste techno to absolutnie nie dla mnie- ale kiedy zaczęli łamać bariery między stylami to zaczęło być bardzo ciekawe. Wszelkie ciekawostki jak na przykład duet Skin z Maximem (właśnie z Prodigy)- no po prostu coś cudnego.
Nine Inch Nails- znowu, nie słucham na codzień, ale nie sposób odmówić muzyce Raznora klasy. Moby... he, kiedyś go nie lubiłem, pewnie dlatego ze angielskie radio grało go do bólu ALE w końcu trafiłem na przekaz telewizyjny jego koncertu z Glastonbury. Tam, zagrane na żywo, z użyciem wielu żywych instrumentów faceta doceniłem- koncert był absolutnie rewelacyjny i otworzył mi oczy na ludzi takich jak on czy Fat Boy Slim. Znowu- absolutnie nie na codzień, ale awersji nie mam bynajmniej. Chemical Brothers jakoś ciągle za to nie mogę złapać... jakby efekciarskie mi się wydaje i nie mogę znaleźć tego czego zazwyczaj w muzyce szukam...
Takie rzeczy jak Air czy Tangerine Dream- nawet zdarza mis ię mieć jakies płyty. I nawet zdarza mi się czasem tego słuchać.
Jarre'a czy Vangelisa słuchałem w podstawówce i strasznie się nimi jarałem. Na dziś słysze wtym za dużo naiwności żeby mnie tak samo porywało jak kiedyś- ALE kilka pojedynczych utworów (patrz zwłaszcza TOP10 Jare'a) tak jak wielbiłem tak wielbię i wielbił bede pewnie zawsze...
...faktycznie, szeroki bardzo termin i az dziw, ze takiego tematu wcześniej nie było. Już jest w spisie treści _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej
Dołączył: 22 Lip 2005 Posty: 1329 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 10:51 pm Temat postu: |
|
|
Zastanawiam co rozumie się pod pojęciem "muzyka elektroniczna" bo mówienie że to muzyka tworzona bez żywych instrumentów przez syntezatory, keyboardy, komputery jest błędne bo keyboardami/komputerem można stworzyć bardzo naturalnie brzmiąca płytę.
Generalnie nie moja bajka ,nie słucham zupełnie ,jedyne pozycje z takich okolic jakie mam to Rick Wakeman -"Songs from middle earth" ,bliska muzycznie Vangelisowi i soundtrack 'Hansa Zimmera "Black rain" choć to i tak trochę naciągane zaklasyfikowanie |
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 10:56 pm Temat postu: |
|
|
Wbrew pozorom muzyka elektroniczna to bardzo wdzięczny temat. Za pomocą syntezatorów można tworzyć muzykę nie z tej ziemi. Doprawdy uwielbiam Roberta Miles'a i jego płytę Dreamland. Bardzo lubię Tangerine Dream i jako się rzekło nie uciekam gdy słyszę Jarre czy Vangelis. Nie jestem ekspertem jeżeli chodzi o syntezatory, ale w wprawnych rękach można tworzyć cuda, dzieła i rzeczy zupełnie monumentalne. _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
hirszu
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 484 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 11:34 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Prodigy... znowu, kiedy to było prawie czyste techno to absolutnie nie dla mnie |
The Prodigy w żadnym wypadku nigdy nie grali czystego techno! Wspomniałem o tym problemie w moim poście - nie każda muzyka z tanecznym rytmem to techno, jak w Polsce przyjęło się mówić (głównie zasługa mediów).
Mam bardzo ciekawą stronę, myślę, że zaciekawi niejednego - odnośnie wszelkich terminów i łatek przypinanym zespołom. Naprawdę, kopalnia wiedzy, polecam!
http://techno.org/electronic-music-guide/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 11:45 pm Temat postu: |
|
|
the prodigy bardzo lubie bo wykorzystuje elektronike pomyslowo, a do tego w ich muzyce jest niezwykla intensywnosc. porownalbym ich nawet do metalu pod tym wzgledem nie jest to bezsensowna młócka w jednym tempie i z tym samym motywem przez pol godziny, tam sie cos dzieje.
co do innych wykonawcow z szeroko pojetej elektroniki, oldfield czy jarre mieli porywajace rzeczy. na dluzszą mete mnie meczą ale niewątpliwie jest w tym pomysl i pewien geniusz. wkrecic sie jednak w taką muzyke nie dam w pelni rady. powod jest prosty, to co w muzyce kreci mnie najbardziej to soczysta gitara, pulsujacy basik, bebny z feelingiem i dobre fortepianinko _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
hirszu
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 484 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lip 23, 2010 11:54 pm Temat postu: |
|
|
Najnowszy odkryty przeze mnie zajebisty dubstepowy numer właśnie masakruje mi głośniki - kurwa jest moc!
Rusko - Hold On
http://www.youtube.com/watch?v=8RVKLcaIAE8 |
|
Powrót do góry |
|
|
Jasiu
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 200 Skąd: Poznań
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
|
Powrót do góry |
|
|
goat
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 141 Skąd: sławno
|
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 1:06 pm Temat postu: |
|
|
u mnie właśnie w zabawie sumowania roku 2002 wygrywa BOARDS OF CANADA, które są troche taką samotną wyspą u mnie jeśli idzie o tego typu granie po roku 2000. ku memu zaskoczeniu nawet ich wczesniejsza płyta, która spotkała się z równie wysoką ocena krytyki nie przechodzi u mnie.
bardzo lubie natomiast pierwsze nagrania rockowe z uzyciem syntezatorów. synthpop, new wave czy new romantic. po latach trzymaja się nieźle te dokonania, czuc w nich taki spontan często i radość ze "stapania po nie odkrytym lądzie", ze pozwole sobie na takie sformułowanie. może niektórych zaskoczyć fakt, że wiekszośc nowych romantyków wywodziła się z punkowego środowiska. a już jednym z moich ulubionych zespołów jest OMD (mysle tu głównie o wczesnych płytach dużych i małych).
uwielbiam tez kawałek "Inner City Life" w podstawowej singlowej wersji. teledysk do tego numeru chodził czasem w dobrych latach po mtv. ten obrazek jeszcze bardziej podkresla wielkomiejski smutek wylewajacy się z wokalu tej kobiety, która tu spiewa (kiedys członkini URBAN COOKIE COLLECTIVE, tez elektronicznego bandu, ale z zupełnie innej bajki ) |
|
Powrót do góry |
|
|
Kriejtiw
Dołączył: 04 Lut 2012 Posty: 384
|
Wysłany: Sro Sie 08, 2012 12:17 am Temat postu: |
|
|
Przychodzę z tematu o JMJ, bo wyszła tam rozmowa o kilku mistrzach syntezatora jednocześnie, więc wklejam swój post tutaj, żeby nie robić bałaganu.
whoatemydinner napisał: | Nie mogłem się powstrzymać i przesłuchałem. Idealne tło do zasypiania. Ale 1/1 jest bardzo spoko. Bardzo klimatyczna i ogółem świetna rzecz i fajną atmosferę robi. Pozostałe 3 też oczywiście klimatyczne, ale IMO nie ten sam poziom. Raczej będę się ograniczał do bardziej konwencjonalnego Eno (np. By This River) niż zbyt często wracał do takich czysto ambientowych wycieczek. |
Cóż, 1/1 to zdecydowanie najlepszy punkt tego krążka. Piękne pianino (props to Robert Wyatt) i takiż syntezator, rewelacyjna atmosfera. Niestety, reszta zwyczajnie nie jest tak dobra. Te niebiańskie zaśpiewy zwyczajnie męczą i nużą, jeszcze żeby jakoś różniły się od siebie, to byłoby lepiej. Ale nie, my zostajemy z 'aaaahhhh' i 'aaaahhhh' ewentualnie 'aaaahhhh' plus 'aaaahhhh' oraz 'aaaahhhh' przez resztę albumu, co ani nie uspokaja, ani też nie daje się zignorować na tyle, aby uznać to za przyzwoity background.
Wspomniane przez ciebie By This River oczywiście jest bardzo dobre, jak cały Before and After Science, wygrywa w moim rankingu z AGW tylko o długość Julie With... Zresztą, proszę: http://www.youtube.com/watch?v=Ok5rs1AEzCM
Muszę cię jednak rozczarować, bo późniejsza twórczość Briana jest bardziej podobna do Airports, niż do wspomnianych przeze mnie poprzedników (patrz: Neroli) a głębokie początki przypominają bardziej Roxy Music. Choć przyznać muszę, że te wczesne albumy cenię sobie najbardziej, dlatego jestem chyba nietypowym fanem Eno.
Zaraz, nie ma o nim tematu? Na dniach założę.
whoatemydinner napisał: |
Chodzi o taką płytę z szachownicą? |
Yep.
W porównaniu z Amarokiem chodziło mi raczej o długość utworu niż jakieś faktyczne podobieństwa. E2-E4 to raczej proto-house (bardzo proto) niż coś na kształt dziwactwa Mike'a. Still, oba albumy są niepowtarzalne + Manuel także jest przede wszystkim gitarzystą. Świetnym gitarzystą.
A Vangelis jest trochę mylnie postrzegany. Wielu uważa go za człowieka-soundtrack, podczas gdy jego regularne albumy nie mają wiele wspólnego ze ścieżkami dźwiękowymi. Direct poleciłem, bo to brzmi relatywnie podobnie do JMJ. Jeśli 'prawdziwy' Vangelis to polecam np. Heaven and Hell czy Hypothesis. Można się nieźle zdziwić, jeśli zna się Greka tylko z Rydwanów Ognia. Choć w sumie, teraz z tym utworem kojarzony będzie już tylko Mr. Bean. |
|
Powrót do góry |
|
|
Anunaki
Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 1794 Skąd: Wrocław/Warszawa
|
Wysłany: Sro Sie 08, 2012 1:44 am Temat postu: |
|
|
Kriejtiw napisał: | A Vangelis jest trochę mylnie postrzegany. Wielu uważa go za człowieka-soundtrack, podczas gdy jego regularne albumy nie mają wiele wspólnego ze ścieżkami dźwiękowymi. |
Mój ulubiony solowy album tego pana,to zdecydowanie Earth - jest naprawdę interesujący i byłem w lekkim szoku,gdy go po raz 1szy usłyszałem,bo Vangelis właśnie kojarzył mi się wcześniej jako człowiek soundtrack . Chociaż i tak najbardziej lubię Aphrodite's Child i album 666 _________________ The World Is Full Of Kings And Queens.Who Blind Your Eyes,Then Steal Your Dreams |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|