FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Festiwal w Jarocinie 2012

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Another World
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
q_michal



Dołączył: 15 Lis 2003
Posty: 2049
Skąd: Lubartów/Warszawa

PostWysłany: Sro Lip 18, 2012 2:04 pm    Temat postu: Festiwal w Jarocinie 2012 Odpowiedz z cytatem

To bedzie moj debiut na slynnym Festiwalu. Ktos sie wybiera jeszcze? Jakos nie pamietm chetnych, ale moze kogos przeoczylem...Najlatwiej bedzie mnie spotkac w okolicach Biura Prasowego. W razie czego dzwoncie: 662 001 449.
Tegoroczny Jarocin zapowiada sie niezwykle atrakcyjnie - z 30 leciem Kultu na czele!
_________________
"You can be anything you want to be
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
Be free with your tempo, be free be free
Surrender your ego - be free, be free to yourself"

7 miejsc na podium w Wyborach Forumowych 2012 Smile !

www.klasykarozrywki.pl - Wydawnictwo, Usługi Dziennikarskie, Usługi Reklamowe, Internetowa Księgarnia Muzyczna, Turystyka Koncertowa, Imprezy i Projekty Kulturalne

www.sklep.klasykarozrywki.pl - Internetowa Księgarnia Muzyczna
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
q_michal



Dołączył: 15 Lis 2003
Posty: 2049
Skąd: Lubartów/Warszawa

PostWysłany: Sro Lip 25, 2012 2:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O Festiwalu w Jarocinie zawsze myslalem jak o wydarzeniu, w ktorym nigdy nie uczestniczylem a z oczywistych wzgledow powinienem. Byl takim brakujacym punktem, ktorego nie zaliczylem na mojej muzycznej mapie. Az do tego roku. Konfrontacja oczekiwan z rzeczywistoscia okazala sie nad wyraz udana. Wiadomo, Jarocin to kawal historii. Festiwal nie tylko muzyczny ale i polityczny a przede wszystkim bardzo ideowy. Prawdziwe eldorado polskiej muzyki rockowej, dawniej przede wszystkim punkrockowej. Nie zawiodlem sie niczym. Od poziomu muzycznego, poprzez organizacje na atmosferze konczac. Jako wielkrotny uczestnik Przystanku Woodstock caly Jarocin wydawal mi sie kameralny. Ok. 10 tys uczestnikow (na najwazniejszych koncertach murawa boiska byla jednak zapelniona), pole namiotowo duze, ale takie ktore mozna ogarnac wzrokiem, bardzo blisko od niego (oraz parkingu strzezonego, na ktorym mielismy samochod - droga z Warszawy do Jarocina to dzieki A2 raptem 3 godziny!) do miejsca koncertow. Wszystko "ubite" w jednym miejscu. Wszedzie blisko, do centrum - bardzo rockowego i klimatycznego - miasta takze. Wszystko w zasiegu reki. Atmosfera? Takiego natezenia klasycznie wizerunkowo punkow prozno szukac nawet na Woodstocku. Naprawde momentami, mozna bylo sie czuc jak na Zlocie Fanow Sex Pistols Smile Ale wlasnie na to poniekad wraz z Aga liczylismy Smile Inna sprawa, ze Ci najbardziej ortodoksyjni z punkow czas spedzali glownie pijac tanie wino, dogorywajac po nim lub zbierajac na nastepne. Robili to nie na Festiwalu (niewielu bylo ich na polu namiotowym, jeszcze mniej na kocertach) ale glownie w okolo festiwalowych rowach. W koncu "jebac system"- nie bede przeciez placili za mozliwosc ogladania koncertow czy spania. To byloby niezgodne z ich ideaologia Smile Oczywiscie celowo troche przesadzam, bo klasycznych punkow mozna bylo spotkac takze w platnych lokalizacjach. To, ze festiwal jest platny wychodzi mu jednak na dobre. Publicznosc nie jest w wiekszosci przypadkowa i bardziej muzycznie wyedukowana niz na Woodstocku. Atmosfera wsrod ludzi jednak bardzo podobna. Spokojnie, przyjacielsko, radosnie, rock'n'rollowo. A muzycznie? Znakomicie. Dzien pierwszy to przede wszystkim koncerty okolo-kultowego Buldoga i radosnej paczki funki-narkomanow z Łąki Łan. Pierwszy koncert obejrzelismy w towarzystwie znajomego - kierowcy Buldoga (niestety nie udalo sie porozmawiac z muzykami), podczas drugi natomiast Paprodziad i spolka jak zwykle dali show na scenie z obdarowywaniem kwiatami publicznosci wlacznie.
Koncert Agianst Me z wokalistka, ktora jeszcze niedawno byla wokalista (tak, tak - Anna Grodzka to nie jedyna popularna osoba po zmianie plci) spedzilismy pijac rozne tanie wina (na Jarocinie po prostu nie wypada tego nie zrobic!) ze znajomymi Smile Na koniec dnia wrocilismy jeszcze na jak zwykle mnie nie porywajaca solowa Nosowska, momentami naprawde bardzo dobry Illusion i klasycznie punkowy KSU. Dzien drugi dla mnie na dobre rozpoczal sie od koncertu Lipali, ktorego jednak w calosci wysluchalem z perspektywy Biura Prasowego (swoja droga dobrze zoorgnizowanego ale brak konferencji prasowych z artystami to wielki minus). Pozniej nastapil jeden z najlepszych momentow Festiwalu czyli koncert Jelonka. Niezorientowanym przypominam, ze Jelonek to nie tylko charyzmatyczny skrzypek Michał Jelonek ale zespol uzupelniaja takze dwaj gitarzysci, perkusista i klawiszowiec. Koncert byla jak zwykle porywajacy! Oprocz autorskich utworow z dwoch solowych plyt zespolu (autorstwa oczywscie Jelonka) moglismy uslyszec takze m.in. rockowe aranzacja utworow Paganninego, Vivaldiegi czy Rosinniego. Takze Hendrixa Smile Nie bylo to wiec nic nowego ale juz np. "Taniec z Szablami" (interprtacja slynnego klasyka Chaczaturiana) czy tez "Daddy Col" (tak, tak - Boney M.Smile ) na ich koncercie slyszalem po raz pierwszy. Sam Jelonek jak zykle mial swietny kontakt z publicznoscia, ktora jadla mu z reki. Inna sprawa, ze wiekszosc tekstow, ktore mowil byla ta sama co zawsze Smile. Niemniej swietny, energetyczny i bardzo radosny koncert. Po wystepie umowilem sie z Jelonkiem, z ktorym od kilku lat znamy sie osobiscie na krotka rozmowe. Jak zwykle bezposrednio po koncercie prawie nic nie slyszal, ale powiedzial mi kilka naprawde zaskakujacych ciekawostek, ktorych jednak publicznie wole nie ujawniac Smile Bardzo sympatyczny czlowiek, ktoremu daleko do "gwiazdora". TZN Xenna, grajaca o dziwo na Jarocinie po raz pierwszy sobie odpuscilismy, BioHazard jedynie liznelismy by na dobre wrocic na koncert Whithin Temptation (choc wg. wodziereja-dj'a na Polu Namiotowym zespol nazywa sie White Temptetion Smile ). To byl wystep na swiatowym poziomie! Nigdy nie bylem ich fanem czy znawca ale po tym co zobaczylem z pewnoscia zainteresuje sie nimi o wiele bardziej. Metal symfoniczny na najwzyszym poziomie! Charazmatyczny i piekna (jak akredytowany dziennikarz i fotoreperter moglem jej - podbnie jak i wszystkim innym muzykom - robic zdjecie pod sama scena, przed barierka ogradzajaca publicznosc) wokalista Sharon den Adel, swietni istrumetnalisci, niemal kazdy utwor ilustrowany klipiem, mistyczno-magiczna oprawa koncertu, kazdy utwor niezwykle profesjonalnie odegrany a przede wszystkim urzekajacy operow glos Sharon sprawily, ze koncertu wysluchalismy z ogromnym uznaniem. Ochlonelismy dopiero pijac szampana i piwo za brama Festiwalu przy akompaniemencie "Powstania Warszawskiego" zagranego w calosci przez Lao Che. Najwiecej dobrych koncertow mialo jednak miejsce w niedziele. Najpierw wystapila trojka lauretow Mlodej Scency, w tym laureat publicznosci Power of Trinity, ktory przypominam byl niedawno jednym z supprotow wroclawskiego koncertu Queen z Lambertem. Nastepnie show dala Arka Noego wujka Litzy, ktora obok klasycznych juz chrzesnijanskich utworow (z "Świety, Swiety Usmiechniety" na czele) zagrala tez kilka utworow z swojej ostatnie plyty, na ktorej spiewaja...klasyke polskiego rocka i punka rocka! Nie zabrkalo wiec np. "Gaz na ulicach" Kultu czy "Spytaj Milicjanta" Dezerteru. Kolejnym mocncnym punktem bylo Voo Voo, ktore z koleji obejrzelismy w towarzsytwie innego kolegi...kierowcy Voo Voo Smile Wiecej spodziewalismy sie po Luxtorpedzie. Uwory brzmialy bardzo podobnie a Litza potwierdzil, ze jest (za)mocno zaangazowany chyba we wszystko co moze. Lidera Dead Kennedys Jello Biafra jedynie wysluchalismy gdyz tym razem tanie wino wypadalo wypic z napotkanym znajomym z Lubartowa Smile Wrocilismy na Come. Dziwny koncert. Coma, jak zwykle zdominowana przez Roguckiego zaprezntowala swoj czerwno-czarny (nawiazujacy do ostaniej plyty) image. Z pomalowanymi twarzami prezentowali sie dosc mrocznie. Byl to tez najtrudniejszy koncert jaki przyszlo mi fotogrofowac nie tylko ze wzgledu na spodziewany wizerunek zespolu ale i dosc nietypowe, malo eksponujace zespol swiatla. W takich warunkach ciezko o odpowiednia ostrosc. Coma zagrala glownie repertuar z ostniej "czerwonej" (swoja droga wydajac plyty bez tytulu chcac nie chcac nawiazali do "Bialego" albumu Beatlesow czy "Czarnego" Metallici - czy aby nie przesadzili...) plyt. Zabraklo takich hitow jak "Leszk Zukowski" czy "Spadam". Momenty byly (zwlaszcza "Deszczowo Piosenka") ale calosc rozczarowala. Rogucki, ktoremy chyba troche zaczyna sie "cos" robic bawil sie w mroczny frestyle i biegal po scenie z flaga Lodzi. Eh...
Ale, to wszystko niewazne. Bo oto - Panie, Panowie - przechodzimy do wisienki na torcie, apogeum Jarocina, historycznego momentu jakim bez watpienia byl koncert z okazji 30. lecia Kultu. Ah, coz to byl za koncert! Na Kulcie bylem blisko 50 razy ale ten wystep byl najlepszy, absolutnie zjawiskowy, jeden z najlepszych na jakich bylem w ogole! Zgodnie z oczekiwanimi Kult zaprezentowal 30 utworow wybranych przez fanow w specjalnej ankiecie, umieszczonej na stronie Festiwalu (tez glosowalem Smile). Wprawdzie glosowac mozna bylo tylko na 20 utworow ale w ok. 3 godzinnym koncercie zespol postanowil jednak zaprezentowac (w podstawoym secie) tyle kawalkow ile lat w tym roku skonczyl. Oczywiscie kolejnosc byla zgodna z glosowaniem fanow. 30 miejsca zajela "Maria Ma syna", pierwsze oczywscie "Polska" (miejsca dwa i trzy to tez zadna niespodzianka bo odpowiednio "Arahja" i "Baranek"). Niemal kazdy utwor poprzedzala krotka angegdota lub historia. Kazik naprawde mial przyzwoita konfrensjerke. W efeckie tego wszystkiego na liscie znalazaly sie m.in. "Wodka", "Gdy Nie Ma Dzieci", "Celina", "Brooklynska Rada Zydow", "Hej Czy Nie Wiecie", "Parada Wspomnien", "Krew Boga" czy "Wolnosci" ale tez np. "Knajpa Morderwcow", "Kurwy wedrowniczki", "Poznaj Swoj Raj", "6 Lat Pozniej", "Komu Bije Dzwon" czy "Amnezja". W repertuarzu znalazly sie tez niemal wszystkie covery jakie zespol ma w swoim dorobku! Paru hitow (np."Lewy Czerwcowy"!) oraz piosenek waznych dla mnie mnie (chocby tych z "Taty" i "Taty 2") wprawdzie zabraklo ale i tak koncert byl genialny. Kazik w bardzo dobrej formie, bez zadnych nietrzezwych akcentow. Co ciekawe zauwazylem, ze tylko raz (!) pomylil sie w tekscie. Spiewal tez czysto, nie wchodzil ze wczesnie, nie wypadal z rytmu. Sami wiecie, ze na ogol bywa z tym roznie. Przez caly koncert widac bylo ogromny respekt Kazika i reszty dla swoich fanow. Jego zwieniczeniem byly nie tylko bisy ("Sowieci", Patrz !", Marysia") ale i fakt, ze tym razem poklony publicznosci zlozyl nie tylko Kazik ale - co zdarzylo sie chyba po raz pierwszy - caly zespol, dodajmy ze przez caly koncert swietnie dysponowany! Nie musze chyba dodawac, ze bawilem sie fanstycznie. Co ciekawe zupelnie inaczej niz wielu topowych dziennikarzy muzycznych, ktorzy koncert spedzili w Biurze Prasowym gadajac a nawet...spiac. To jednak temat na inna opowiesc. Jestem bardzo ciekawych "naocznych" relacji niekotrych "ekspertow". Po tym koncercie jeszcze dlugo dochodzielem do siebie by w poniedzialek popoludniu wyjechac samochodem i ponownie po ok. 3 godzinach zameldowac sie w Warszawie. Wspomnialem oczywscie o wybranych koncertach. Co ciekawa wszystkie rozpoczynaly sie niemal punktualnie! Podsumowujac calosc oceniam bardzo dobrze. Ba, wrecz znakomicie! Z drugiej jednak strony bylo dokldanie tak sie spodziewalem. Nieczesto jednak, to sie zdarza. Z pewnoscia nie byl to moj ostatni raz w Jarocinie!
_________________
"You can be anything you want to be
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
Be free with your tempo, be free be free
Surrender your ego - be free, be free to yourself"

7 miejsc na podium w Wyborach Forumowych 2012 Smile !

www.klasykarozrywki.pl - Wydawnictwo, Usługi Dziennikarskie, Usługi Reklamowe, Internetowa Księgarnia Muzyczna, Turystyka Koncertowa, Imprezy i Projekty Kulturalne

www.sklep.klasykarozrywki.pl - Internetowa Księgarnia Muzyczna
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Another World Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek