Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2012 5:20 pm Temat postu: |
|
|
Ja mam jeszcze gorszy gust literacki niż muzyczny, więc nie chcę Ci mącić, ale dwudziestolecie międzywojenne to taki odpowiednik przełomu '60/70 w rocku, więc od tego bym zaczął. Ale ja to ja, więc uważaj. Atrus fapuje bowiem głównie do nudnych lektur, Schulz, Witkacy, Hemingway, Kafka etc. W ogóle większość moich ulubionych pisarzy to samobójcy, co na pewno o czymś świadczy. O, Hrabala też bardzo lubię. "Pociągi", "Postrzyżyny", "Obsługiwałem angielskiego króla". Ach, no i Hłasko. A jak Hłasko, to i Bukowski, Kerouac, Kesey (ten od "Lotu nad kukułczym gniazdem") i tak dalej. _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
Anunaki
Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 1794 Skąd: Wrocław/Warszawa
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2012 5:43 pm Temat postu: |
|
|
George R. R. Martin i Gra o Tron-tak,nie jest to jakaś wysublimowana i zmuszająca do refleksji literatura,ale czyta się kapitalnie . Pierwsze 2 części są niesamowite,potem robi się trochę nudniej,ale najnowsza znów trzyma poziom.Ten śmieszny serialik,który nakręcili w oparciu o książkę nie oddaje nawet 25% jej zajebistości . _________________ The World Is Full Of Kings And Queens.Who Blind Your Eyes,Then Steal Your Dreams |
|
Powrót do góry |
|
|
OberstPrymas
Dołączył: 24 Kwi 2010 Posty: 2830 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2012 6:41 pm Temat postu: |
|
|
NAR napisał: | nie wiem czy Sapkowski to 'Dark Side zmuszające do refleksji' |
W tej kwestii nie mam żadnych wątpliwości. Nie raz, nie dwa razy zatrzymywałem się podczas lektury by przemyśleć jakąś sprawę czy wątek. Absolutnie literatura najwyższych lotów. Pamiętam, że po przeczytaniu Sagi, wziąłem się (drugi raz) za Harry Pottery. I pamiętam, jak dzisiaj - opowieści o okularniku wydały mi się bajkami dla dzieci (ale oczywiście nadal mega fajnymi bajkami ).
Czyli, według mnie, Wiesiek jest MUST READ. _________________ FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2012 10:19 pm Temat postu: |
|
|
A ja bym polecił Piekarę z serią o Mordmierze i Pilipiuka z Wędrowyczem.
Z tym, że tej drugiej serii nie czytałem, ale słyszałem sporo pochlebnych słów i sam zamierzam się wziąć.
No, a Piekarę ze swoją wizją zejścia z krzyża Chrystusa i wybicie z apostołami pół Jerozolimy zawsze będę uważał za jeden z najgenialniejszych pomysłów na fabułę. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2012 10:26 pm Temat postu: |
|
|
Anunaki napisał: | George R. R. Martin i Gra o Tron-tak,nie jest to jakaś wysublimowana i zmuszająca do refleksji literatura,ale czyta się kapitalnie . Pierwsze 2 części są niesamowite,potem robi się trochę nudniej,ale najnowsza znów trzyma poziom.Ten śmieszny serialik,który nakręcili w oparciu o książkę nie oddaje nawet 25% jej zajebistości . |
+1 do Grzędowicza plus od siebie dodałbym Anne Bishop... najlepsza seria książek jakie czytałem, ale trzeba wziąć poprawkę na to, że pierwsze 2 części (seria czarnych kamienii, czyta się okropnie ciężko - jakieś 600 stron) więc zanim dojdziesz do 3 części to będzie katorga, a już co dopiero do 7 części na której teraz jestem. Ale naprawdę... najlepsza książka jaką czytałem. _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2012 3:04 am Temat postu: |
|
|
Xavi napisał: |
- Palahniuk (z tym, że nie wiem czy Fight Club bo już znam fabułę z filmu, zapisałem sobie 'Choke' chociażby, tu Fenderek ma pole do popisu)
|
W Polsce wyszło już całkiem sporo. Co ciekawe, absolutnie najlepsza (przegenialne Lullaby) jeszcze nie (mimo iz jest jedną ze starszych)... ale może dlatego że jedna z najostrzejszych? Polska krytyka podchodzi do tych książe jak do jeżą, co dla mnie jest tylko kolejną reklamą...
Rozbitka polecam, genialny. Dziennik też. Choke to Udław się- ze wszech miar, też. Każda z nich to niezły mindfuck, dające do myslenia Dark Side na pewno. Cyniczne, minimalistyczne, dużo czarnego humoru. Na pewno szokujące, ale też pokazujące w nieprawdopodobnie groteskowym zwierciadle naszą rzeczywistość... zabójczo celnie i dosadnie.
A Fight Club się w sumie fajnie czyta. Ale tamte trzy plus Lullaby- klasa sama w sobie.
Nie wiem niestety jak prezentują się polskie tłumaczenia, czytałem tylko oryginały, no ale bez przesady, chyba większość beznadziejnych tłumaczy nad filmami w Polsacie siedzi
Old George Orwell got it backward. Big Brother isn't watching. He's singing and dancing. He's pulling rabbits out of a hat. Big Brother’s busy holding your attention every moment you're awake. He's making sure you're always distracted. He's making sure you're fully absorbed. He's making sure your imagination withers. Until it's as useful as your appendix. He's making sure your attention is always filled. And this being fed, it's worse than being watched. With the world always filling you, no one has to worry about what's in your mind. With everyone's imagination atrophied, no one will ever be a threat to the world (...)
The muffled thunder of dialogue comes through the walls, then a chorus of laughter. Then more thunder. Most of the laugh tracks on television were recorded in the early 1950s. These days, most of the people you hear laughing are dead (...)
There are worse things you can do to the people you love than kill them. The regular way is just to watch the world do it _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
LoveBeatz
Dołączył: 27 Wrz 2012 Posty: 10
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 11:20 am Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o książki to mega są te o odległych cywilizacjach, innej kulturze - można wiele ciekawych rzeczy się dowiedzieć. _________________ Zapraszam na zimowisko w góry. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lily of the valley
Dołączył: 16 Gru 2005 Posty: 820
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 8:41 pm Temat postu: |
|
|
A myślałam, że najciekawsze są te o zimowiskach. _________________ - Nigdy nie jest się zupełnie wolnym, jeśli się kogoś za bardzo podziwia - powiedział nagle Włóczykij. - To wiem.
- Wiem, że ty wszystko wiesz - mówiło dalej stworzonko, przysuwając się jeszcze bliżej. - Wiem, że wszystko widziałeś. Wszystko, co mówisz, jest słuszne, i zawsze będę się starał być równie wolnym jak ty. |
|
Powrót do góry |
|
|
ytron
Dołączył: 04 Lis 2007 Posty: 844 Skąd: Chujowskie Pocipie
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 8:44 pm Temat postu: |
|
|
Co sądzicie o powietrzu? Bez powietrza nie byłoby tak fajnie, bo byłoby mniej fajnie. Powietrze jest fajne. Oddychamy nim. Nie zapominajmy o tym. Nikt nie dba o gówno.
Tylko teraz blog mumina za złoty dwaiscia dziewiec w real |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzanka
Dołączył: 05 Mar 2012 Posty: 10 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 9:27 pm Temat postu: |
|
|
mumin_king napisał: | A ja bym polecił (...) Pilipiuka z Wędrowyczem.
Z tym, że (...) nie czytałem, ale słyszałem sporo pochlebnych słów i sam zamierzam się wziąć. |
I ja zachęcam, bo zacząłem i pierwszy tom świetny (i podobno reszta też trzyma ten sam poziom). |
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 9:44 pm Temat postu: |
|
|
ytron napisał: | Co sądzicie o powietrzu? Bez powietrza nie byłoby tak fajnie, bo byłoby mniej fajnie. Powietrze jest fajne. Oddychamy nim. Nie zapominajmy o tym. Nikt nie dba o gówno.
|
Jak powietrze to tylko na zimowisku.
Czytajcie Schulza, joł. _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kriejtiw
Dołączył: 04 Lut 2012 Posty: 384
|
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 1:57 pm Temat postu: |
|
|
Atrus napisał: | ytron napisał: | Co sądzicie o powietrzu? Bez powietrza nie byłoby tak fajnie, bo byłoby mniej fajnie. Powietrze jest fajne. Oddychamy nim. Nie zapominajmy o tym. Nikt nie dba o gówno.
|
Jak powietrze to tylko na zimowisku.
Czytajcie Schulza, joł. |
O, i to nie jest głupi pomysł. Sam mam na koncie wszystkie rzeczy z tomu Sklepy Cynamonowe/Sanatorium Pod Klepsydrą i wrażenia pozytywne. Najbardziej przypadły mi do gustu tytułowe Sklepy oraz Ulica Krokodyli. Generalnie lubię, gdy Schulz skupia się na opisach miasta, czy samych budynków, aż czuje się tę atmosferę pewnego oniryzmu i... ten cynamon właśnie. Jego bardziej "fabularne" opowiadania mnie aż tak nie biorą.
Osławione Sanatorium nie spodobało mi się aż tak, co innego film. Choć oczywiście nie porównuję ich, bo nijak idzie porównać książkę i film, ale ekranizacja Hasa to jeden z najdziwniejszych obrazów w polskim kinie, będziecie zaskoczeni, że coś takiego powstało w tym kraju (no, jeśli nie siedzi się w polskim kinie). Zresztą Has to Has, bardzo oryginalny twórca. Szkoda, że dostał kilkudziesięcioletniego bana na reżyserkę od ówczesnych władz. |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 2:18 pm Temat postu: |
|
|
Ja z kolei ostatnio wreszcie przeczytałem Himilsbacha. "Rejs" "Rejsem", ale przecież on był przede wszystkim pisarzem. Bardzo fajna proza, prosta, oszczędna, miejscami może trochę aż za bardzo. Niektóre opowiadania to właściwie tylko obrazki, fotografie jakichś małomiasteczkowych lub warszawskich zdarzeń, ludzi, popijaw, romansów - ale za to jakie krwiste. Lemur poleca. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 10:29 pm Temat postu: |
|
|
Kriejtiw napisał: | Najbardziej przypadły mi do gustu tytułowe Sklepy oraz Ulica Krokodyli. Generalnie lubię, gdy Schulz skupia się na opisach miasta, czy samych budynków, aż czuje się tę atmosferę pewnego oniryzmu i... ten cynamon właśnie. Jego bardziej "fabularne" opowiadania mnie aż tak nie biorą.
|
A najbardziej niezwykłe w tych opisach miasta jest to, że ma się wrażenie, że poza Drohobyczem nie ma już świata, czy raczej - że cały świat zawiera się w Drohobyczu. Co z kolei otwiera pole dla nieskończonej liczby interpretacji. A dzięki temu można czytać go w nieskończoność. Do czego zresztą zachęcam. Dużą słabość mam zwłaszcza do "Komety" z Utworów rozproszonych.
Kriejtiw napisał: |
Osławione Sanatorium nie spodobało mi się aż tak, co innego film. Choć oczywiście nie porównuję ich, bo nijak idzie porównać książkę i film, ale ekranizacja Hasa to jeden z najdziwniejszych obrazów w polskim kinie, będziecie zaskoczeni, że coś takiego powstało w tym kraju (no, jeśli nie siedzi się w polskim kinie). Zresztą Has to Has, bardzo oryginalny twórca. Szkoda, że dostał kilkudziesięcioletniego bana na reżyserkę od ówczesnych władz. |
A, adaptacja Hasa to jeden z moich ulubionych filmów w ogóle. Wizualnie robi ogromne wrażenie, aż trudno uwierzyć, że powstał w głębokiej komunie. Absolutne arcydzieło, IMO.
EDIT: no i jeszcze z okołoschulzowych spraw - płyta The Cracow Klezmer Band - Sanatorium under the Sign of the Hourglass z muzyką Zorna, w tym GENIALNE wykonanie Tirzah, które to swego czasu zachwyciło samego NARa (!) - http://www.youtube.com/watch?v=NHEM0A2emhI _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kriejtiw
Dołączył: 04 Lut 2012 Posty: 384
|
Wysłany: Sob Wrz 29, 2012 9:09 pm Temat postu: |
|
|
Atrus napisał: | A najbardziej niezwykłe w tych opisach miasta jest to, że ma się wrażenie, że poza Drohobyczem nie ma już świata, czy raczej - że cały świat zawiera się w Drohobyczu. Co z kolei otwiera pole dla nieskończonej liczby interpretacji. A dzięki temu można czytać go w nieskończoność. |
Z jednej strony to dobrze, że jego opowiadania mają spory rozmiar głębi i można pobawić się w czytanie między wierszami. O, zawsze podobała mi się Wiosna, jako ukazanie motywu przemijania/rewolucji. A z drugiej, czasami wydaje mi się, że zbytnio dorabia się ideologię do nawet jego najkrótszych rzeczy, ale tak w sumie można powiedzieć o twórczości każdego pisarza. Nie zmienia to faktu, że z podobnego rodzaju prozy wolę np. Przemianę.
Nie zmienia to faktu, że Schulza cenię, aczkolwiek właśnie głównie za opisy, a mniej za fabułę. No i fakt, że zdołał mnie zaciekawić opowiadaniami jest godny uwagi, jak czytałem Bar Świat (zbiorek Hrabala), to się zdrowo zamuliłem, chociaż Obsługiwałem Angielskiego Króla jest książką rewelacyjną.
Atrus napisał: | A, adaptacja Hasa to jeden z moich ulubionych filmów w ogóle. Wizualnie robi ogromne wrażenie, aż trudno uwierzyć, że powstał w głębokiej komunie. Absolutne arcydzieło, IMO. |
Imo, Sanatroium pod Klepsydrą to nie jest nawet najlepszy film samego Hasa, więc z tym arcydziełem bym polemizował. Na pewno olbrzymią siłą tego obrazu jest scenografia. Ciężko znaleźć film gdzie byłaby tak intrygująca, do głowy przychodzą mi Gabinet dra Caligari, filmy Leszczyńskiego i Tarkowskiego, choć to inny zupełnie rodzaj przedstawiania rzeczywistości. No i to jest raczej rzecz Hasa niż Schulza, co akurat jest również plusem. Mimo wszystko, znalazło się kilka irytujących postaci np. Rudolf, no i całościowo ten motyw "zataczanie koła" mnie nie porwał i trochę zmęczył. Przy filmach Andrieja T. mam podobnie, ale jakoś po seansie ma się wrażenie swoistego katharsis, tu tego nie doświadczyłem, przykro mi.
Jednakże film bardzo cenię, po prostu z podobnych epików Wojtka wolę Rękopis.
Atrus napisał: | no i jeszcze z okołoschulzowych spraw - płyta The Cracow Klezmer Band - Sanatorium under the Sign of the Hourglass z muzyką Zorna, w tym GENIALNE wykonanie Tirzah, które to swego czasu zachwyciło samego NARa (!) - http://www.youtube.com/watch?v=NHEM0A2emhI |
Ech, skoro wspomniałeś o CKB to nie wypada nie odpowiedzieć, a chciałem se to na QW zachowć, damn.
Tirzah bardzo ładne, ale to nie jest moja ulubiona płyta Krakusów. Jest nią Bereshit ze wspaniałym 'Otsmat. Niestety, youtube nie wie o jego istnieniu, więc muszę posiłkować się wrzutą: http://w605.wrzuta.pl/audio/7hI2txIVJhD/07_otsmat-the_might_of_the_elements
Czekamy na odpowiedź Nara, może nie użyje najsłynniejszego cytatu z Ferdydurke. |
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Sob Wrz 29, 2012 10:48 pm Temat postu: |
|
|
Kriejtiw napisał: | Atrus napisał: | A najbardziej niezwykłe w tych opisach miasta jest to, że ma się wrażenie, że poza Drohobyczem nie ma już świata, czy raczej - że cały świat zawiera się w Drohobyczu. Co z kolei otwiera pole dla nieskończonej liczby interpretacji. A dzięki temu można czytać go w nieskończoność. |
Z jednej strony to dobrze, że jego opowiadania mają spory rozmiar głębi i można pobawić się w czytanie między wierszami. O, zawsze podobała mi się Wiosna, jako ukazanie motywu przemijania/rewolucji. A z drugiej, czasami wydaje mi się, że zbytnio dorabia się ideologię do nawet jego najkrótszych rzeczy, ale tak w sumie można powiedzieć o twórczości każdego pisarza. Nie zmienia to faktu, że z podobnego rodzaju prozy wolę np. Przemianę. |
Ale z dorabianiem ideologii to jest tak, że Schulz faktycznie wykształcił swoją unikalną i spójną filozofię, która przenika nawet ten najkrótsze opowiadania. Trochę niesprawiedliwie lekceważy się przeważnie Schulza-myśliciela na korzyść Schulza-mistrza opisu (którym rzeczywiście był). Być może poniekąd dlatego, że nie ujmował myśli w tak zgrabne definicje i programy, jak na przykład Witkacy czy Gombrowicz.
Kriejtiw napisał: |
Nie zmienia to faktu, że Schulza cenię, aczkolwiek właśnie głównie za opisy, a mniej za fabułę. No i fakt, że zdołał mnie zaciekawić opowiadaniami jest godny uwagi, jak czytałem Bar Świat (zbiorek Hrabala), to się zdrowo zamuliłem, chociaż Obsługiwałem Angielskiego Króla jest książką rewelacyjną. |
Hmm, jest kilku pisarzy, których bardziej cenię za opowiadania niż za powieści. Akurat Hrabal faktycznie do nich nie należy, ale już Hemingway czy Joyce (Dublińczycy!) w krótkich formach dużo bardziej mi podchodzą. Co nie przeszkadza mi czcić nabożnie "Komu bije dzwon" czy "Portretu artysty...".
Kriejtiw napisał: | Ech, skoro wspomniałeś o CKB to nie wypada nie odpowiedzieć, a chciałem se to na QW zachowć, damn.
Tirzah bardzo ładne, ale to nie jest moja ulubiona płyta Krakusów. Jest nią Bereshit ze wspaniałym 'Otsmat. Niestety, youtube nie wie o jego istnieniu, więc muszę posiłkować się wrzutą: http://w605.wrzuta.pl/audio/7hI2txIVJhD/07_otsmat-the_might_of_the_elements
Czekamy na odpowiedź Nara, może nie użyje najsłynniejszego cytatu z Ferdydurke.
|
Koniec i bomba?
Bereshit nie znam akurat, poznam przy najbliższej okazji, kiedy płyty z Tzadika będą lecieć przez cały tydzień. _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Wrz 29, 2012 11:11 pm Temat postu: |
|
|
Kriejtiw napisał: |
Czekamy na odpowiedź Nara, może nie użyje najsłynniejszego cytatu z Ferdydurke. |
panie za mądre to to dla mnie te całe klapsydry.
<czyta Pratchetta i czuje się jak trąba> _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Kriejtiw
Dołączył: 04 Lut 2012 Posty: 384
|
Wysłany: Nie Wrz 30, 2012 7:30 pm Temat postu: |
|
|
NAR, no ja czekałem co powiesz o moim klezmerze, a jak trąba to mogę się ja czuć, bo Pratchetta nigdy w rękach nie miałem, więc jest 1:1
Atrus napisał: | Hmm, jest kilku pisarzy, których bardziej cenię za opowiadania niż za powieści. Akurat Hrabal faktycznie do nich nie należy, ale już Hemingway czy Joyce (Dublińczycy!) w krótkich formach dużo bardziej mi podchodzą. Co nie przeszkadza mi czcić nabożnie "Komu bije dzwon" czy "Portretu artysty...". |
Hehe, takim pisarzem jest dla mnie Hłasko. Pętla, Baza Sokołowska, Ósmy dzień tygodnia, Pierwszy krok w chmurach - wszystko super. Sięgam po Nawróconego w Jaffie i bang, magia znika. To samo mogę powiedzieć o Pięknych Dwudziestoletnich np., choć tu może nie trafiłem z czasem, bo czytałem to jako pierwszą rzecz od Marka, a to chyba błąd.
Odnośnie Joyce'a, czy jego twórczość jest podobna do prozy Williama Faulknera? Czytałem sobie trochę o nich i wyszło, że trochę elementów Faulknerowskich jest obecnych u Jamesa. Na ile jest to prawdą? Cytat: | Ale z dorabianiem ideologii to jest tak, że Schulz faktycznie wykształcił swoją unikalną i spójną filozofię, która przenika nawet ten najkrótsze opowiadania. Trochę niesprawiedliwie lekceważy się przeważnie Schulza-myśliciela na korzyść Schulza-mistrza opisu (którym rzeczywiście był). |
Ja go nie tyle lekceważę co doceniam. Doceniam, ale nie uwielbiam. Taki styl wyrażania myśli nie bierze mnie na dłuższą metę. Ameryka Kafki była bardzo dobra do połowy, potem mnie już męczyła. Tak mam też z Schulzem, nie wiem, może nie potrafię dostrzec geniuszu wypływającego z każdego zdania, a może go tam po prostu nie ma.
Atrus napisał: | Koniec i bomba? |
Nie no, wtedy napisałbym, że mam tę nadzieję.
Miałem na myśli "Jak zachwyca, kiedy nie zachwyca", choć to bardziej cała sekwencja jest. Koniec i bomba znałem właściwie od zawsze i nigdy nie był dla mnie gombrowiczowski, a cytat Gałkiewicza słyszałem chyba z 4 razy na szkolnych apelach, więc o to się rozchodziło. |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Pią Paź 12, 2012 4:56 pm Temat postu: |
|
|
Z ostatnio przeczytanych i szczerze godnych polecenia:
Neil Gailman - 'Amerykańscy bogowie', absolutnie jedna z najwspanialszych książek jakie istnieją. To jedno z tych arcydzieł, kiedy nie możesz się doczekać, by przewrócić stronę i poznać prawdę, ale jednocześnie żałujesz, że jesteś coraz bliżej końca. Genialna.
Yann Martel - 'Życie Pi', interesująca, zaskakująca i przewrotna. Całkowicie zatraciłem się w tej fikcji literackiej i przez moment skłonny byłem uwierzyć, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Zaprawdę wielkiego daru trzeba, żeby przez pół książki trzymać fabułę na pokładzie stosunkowo niewielkiej szalupy dryfującej po wielkim oceanie i nie dość, że nie zanudzić czytelnika, to jeszcze trzymać go w stanie napięcia cały czas. Na pewno nie jest to książka dla każdego, ale warto po stokroć.
Eduard Limonow - 'To ja, Ediczka', kolejna, która ma szansę powędrować na półkę z ulubionymi.
J. Maarten Troost - 'Zagubiony w Chinach: Prawdziwa historia człowieka, który próbował zrozumieć Państwo Środka czyli jak zjeść żywego kalmara', dobre dla tych, co są zainteresowani Chinami. Książkę czyta się szybko, bo jest napisana z humorem i polotem. Często pokazuje Chiny z tej gorszej strony - biedoty, brudu i głodu.
Simon Sebag Montefiore - 'Stalin. Dwór czerwonego cara', kolosalnej wielkości książka, ale dla osób zainteresowanych historią Rosji (lemur?), Związku Radzieckiego czy po prostu samego Stalina powinna być to lektura obowiązkowa. |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią Paź 12, 2012 5:46 pm Temat postu: |
|
|
Leniu napisał: | Simon Sebag Montefiore - 'Stalin. Dwór czerwonego cara', kolosalnej wielkości książka, ale dla osób zainteresowanych historią Rosji (lemur?), Związku Radzieckiego czy po prostu samego Stalina powinna być to lektura obowiązkowa. |
Melanże Stalina roxowały. |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sob Paź 13, 2012 11:30 am Temat postu: |
|
|
KrzysiekP napisał: | Melanże Stalina roxowały. |
Biedny Bierut przekonał się o tym na własnej skórze Swoją drogą to ciekawe. Przy takiej ilości alkoholu, niezliczonych toastów za zdrowie towarzysza Stalina i ogólnie wśród takiej zbieraniny ludzi trzeba mieć nie lada organizm, żeby wytrzymać taki melanż do końca |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob Paź 13, 2012 2:47 pm Temat postu: |
|
|
Leniu napisał: | KrzysiekP napisał: | Melanże Stalina roxowały. |
Biedny Bierut przekonał się o tym na własnej skórze Swoją drogą to ciekawe. Przy takiej ilości alkoholu, niezliczonych toastów za zdrowie towarzysza Stalina i ogólnie wśród takiej zbieraniny ludzi trzeba mieć nie lada organizm, żeby wytrzymać taki melanż do końca |
Zwłaszcza, że towarzysz po pijaku lubił sobie wiatrówkę wyciągnąć i strzelać nie tylko do zwierząt. |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Sob Paź 13, 2012 4:18 pm Temat postu: |
|
|
Lemur potwierdza, "Dwór..." to pozycja obowiązkowa, genialna i dumnie pręży się na honorowej półce. Jedna z tych książek, do których mogę w nieskończoność wracać, zaczynając lekturę na randomowej stronie. Ujęcie inne, mniej polityczne (co nie znaczy, że w ogóle), bardziej próbujące pokazać, gdzie w tym politycznym gorsecie było miejsce na ludzie zalety, przywary, konflikty charakterów i takie tam.
W ogóle rosyjska seria wydawnictwa Magnum to jedna z najlepszych rzeczy, które zdarzyły się rynkowi wydawniczemu w Polsce. Mam prawie wszystko, a nie czytałem chyba tylko biografii Potiomkina. <3 <3 <3 _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Paź 13, 2012 4:22 pm Temat postu: |
|
|
A ja Wam polecam "Księgę bez tytułu" i "Oko Księżyca" anonimowego autora. King spotyka Tarantino, niesamowicie wciągająca i wartka akcja, sporo czarnego humoru. W sam raz na odstresowanie. Co prawda niektórych może drażnić spora liczba przekleństw, jednak trzeba przyznać, iż bez nich książki nie miałyby takiego klimatu.
Stalin & Mike approve! _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 12:29 am Temat postu: |
|
|
Z serii mumin nadrabia klasykę:
Czytam teraz Nakręcaną Pomarańczę i jestem zachwycony. Genialna pod względem językowym jak i fabularnym, zajebiście złożona struktura psychologiczna (a może bardziej dobry jest ten kto jest zły niż ten kto jest dobry?) w ogóle łykam na raz. Polecam choć pewnie nie trzeba. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sro Paź 24, 2012 4:02 pm Temat postu: |
|
|
Shaun Ellis - Żyjący z wilkami
Nie ma skali dla pasji, miłości, oddania i poświęcenia, a mimo to dałbym tej książce ocenę 6/6. Zadziwiające, prawdziwe i na swój sposób piękne jest to, co można tam przeczytać. Tak mocno ufałem w słowa tego gościa, że zacząłem uważać, iż prawdziwa dzicz to nie dżungle, lasy, stepy i stada rozmaitych, dzikich zwierząt, ale metropolie, duże miasta i gatunek ludzki, który swoim postępowaniem wypiera wszystko co piękne i naturalne. Wspaniały człowiek, wspaniała historia, wspaniale napisana. |
|
Powrót do góry |
|
|
MsFahrenheit
Dołączył: 23 Gru 2011 Posty: 75 Skąd: Horyszów Polski/ Zamość
|
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 9:31 pm Temat postu: |
|
|
Dzisiaj w nocy będę kończyła czytać Wiedźmina, jestem pomiędzy najgorszym I i najgorszym II. Regis już nie żyje nie mam po co czytać. Ale przeczytam, bo trzeba z tym wreszcie skończyć. Nie wiem który już raz czytam tą sagę, ale zawsze przeżywam i mam nadzieję, że to się inaczej skończy. Kocham i nienawidzę Sapkowskiego za to. Jakbym miała wskazać ulubione fragmenty, to te wszystkie sny, wizje i podróże w czasie Ciri z jednorożcem, te wszystkie podniosłe przemowy. Opis bitwy pod Brenną, nasiadówka u Regisa w lepiance i degustacja bimbru to chyba najbardziej lubię...
Lubię też Trylogię Husycką, bardzo lubię
I rzecz jasna twórczość Tolkiena, ojciec mnie na tym wychował, mam ogromny sentyment do tego.
Jest jeszcze Harry Potter, Opowieści Z Narnii.
I horrory Kinga I co z tego, że niszczy to psychikę, ale czytam, bo to jest wspaniałe
No i jeszcze Kamienie na szaniec, Dywizjon 303, Przeminęło z Wiatrem. Lubię czytać _________________ One dump, one trud, two tits John Deacon! |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 11:27 pm Temat postu: |
|
|
skoro juz o kingu... zaczalem czytac dreamcatchera mimo ostrzezen, ze film denny (z ekranizacjami kinga tak czesto jest). i na razie to jest jakas tragedia xD 200 stron prawie za mną i wiekszosc jest o pierdzeniu i bekaniu... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 11:45 pm Temat postu: |
|
|
Ja to z Kinga generalnie wolę opowiadania niż horrory. Na horrorach mam wrażenie, że jebnie pięcset postaci i potem się zastanawiam czy dobrze kojarzę. W opowiadaniach jest często treściwie, klimatycznie co mi osobiście bardziej odpowiada. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Anunaki
Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 1794 Skąd: Wrocław/Warszawa
|
Wysłany: Pon Lis 12, 2012 11:47 pm Temat postu: |
|
|
MsFahrenheit napisał: |
Lubię też Trylogię Husycką, bardzo lubię |
Samson Miodek rządzi _________________ The World Is Full Of Kings And Queens.Who Blind Your Eyes,Then Steal Your Dreams |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|