Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anet
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 762 Skąd: Leszno/ Wrocław
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2012 2:54 pm Temat postu: |
|
|
Było wspaniale!! Nie żałuję ani sekundy tam spędzonej. Setlista dla mnie marzenia, zabrakło mi tylko Hey You.
Idąc tam, bałam się nie tyle o warstwę instrumentalną, tylko o wokale. Ja wiem, że to nie jest Pink Floyd ale wiadomo, im bliżej tym lepiej
Cały zespół ociera się wg mnie o ideał. Jeden gitarzysta - wykonujący solówkę do m.in Time, Fletchar Memorial Home, High Hopes ma tak niesamowicie podobny wokal do Davida Gilmoura!!! Żałowałam, że nie śpiewał więcej partii wokalnych np w Wish You Were Here bo to byłoby piękne.Mimo tego było, bo kilka łez w oku mi się zakręciło tym bardziej, że wyświetlali wtedy zdjęcia Floydów razem itd... Sołówka w Time- dreszcze. Całe Us and them- ciary.
Do tego śpiewał jakiś inny gościu- też dobry, ale trochę za bardzo się wydzierał, a powinno być subtelniej( m.in w High Hopes czy Wish You Were Here) Aczkolwiek w On The Turning Away, Pigs, Coming Back To The Life sprawdził się w 100%.
W Pigs ,,podrobił" Watersa idealnie. Udało mu się stworzyć tę szyderę w głosie nawet.
Basista rewelacyjnie wykonał The Flatcher Memorial Home, a pod koniec świnek na basie tak wymiatał, że ja pierdziele.
Babeczki jęczące w The Great Gig rewelacyjne. Każda, a były 3 miała swoje przysłowiowe 5 minut i wyszło to bosko
A teraz co mi się NIE PODOBAŁO- publika.
Jezu, ja rozumiem, że ludzie idący na koncert nie muszą znać wszystkiego i całej dyskografii, ale gość za mną po pierwszych dzwiękach świnek mówi ,, Ej to chyba coś o świniach będzie, bo zobacz świnki wyświetlają" Najbardziej nie mogłam jak w przerwie ten sam gostek powiedział ,, Ja głowy nie dam sobie uciąć, czy wszystkie utwory są Pink Floydów" Dodam, że były wykonywane same hity.
Nie wiem też, dlaczego ludzie u nas ( może i wszędzie tak jest) nie klaszczą po każdej solówce ;p Najbardziej było to widocznie jak sopranista (w trakcie solówki oświetlony itd) wymiata podczas Set The Controls for the heart of the sun, kończy solo, schodzi ze sceny a ludzie NIC...
Całe Show naprawdę na plus( świnia ze świecącymi oczami, królik czy tam zając, nauczyciel w Another Brick- miazga. Mi się bardzo podobało, nie żałuję wydanych pieniędzy i jeśli przyjadą za rok czy za dwa. Pójdę ponownie
Jeśli ktoś nie był powinien się wybrać, a myślę, że nie pożałuje. 2h 45 minut wspaniałego grania. _________________ "O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujcie zdefiniować kształt gruszki." |
|
Powrót do góry |
|
|
Anunaki
Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 1794 Skąd: Wrocław/Warszawa
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2012 3:17 pm Temat postu: |
|
|
Anet napisał: |
Nie wiem też, dlaczego ludzie u nas ( może i wszędzie tak jest) nie klaszczą po każdej solówce ;p |
Ciesz się,że nie klaskali w trakcie solówki ,co często się zdarza,a mnie na maksa irytuje .
btw,byli lepsi niż oryginał? _________________ The World Is Full Of Kings And Queens.Who Blind Your Eyes,Then Steal Your Dreams |
|
Powrót do góry |
|
|
Anet
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 762 Skąd: Leszno/ Wrocław
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2012 3:27 pm Temat postu: |
|
|
W trakcie to wiadomo, ale po...
Lepsi nie byli, ale są na prawde blisko. _________________ "O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujcie zdefiniować kształt gruszki." |
|
Powrót do góry |
|
|
Shoryuken
Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 358 Skąd: ja mam to k***a wiedzieć?
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2012 5:09 pm Temat postu: |
|
|
Czytając te pochlebne komentarze już widzę, że dobrze zrobiłem kupując bilet już kilka miesięcy temu w zasadzie w ciemno To nie oryginał, wiem, ale idę tam dla muzyki, dla show, dla klimatu, dla WYWH odśpiewanego przez całą Arenę... Aby poczuć choć namiastkę tego czego nigdy nie było i nie będzie już mi dane zobaczyć. Jeszcze niecałe 4 h Oby jak najmniej osób w publice opisywanych wyżej. Polska to jednak kraj wypełniony ignorantami... _________________ http://www.lastfm.pl/user/Shoryuken10 |
|
Powrót do góry |
|
|
Anet
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 762 Skąd: Leszno/ Wrocław
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2012 5:17 pm Temat postu: |
|
|
Shoryuken napisał: | Czytając te pochlebne komentarze już widzę, że dobrze zrobiłem kupując bilet już kilka miesięcy temu w zasadzie w ciemno To nie oryginał, wiem, ale idę tam dla muzyki, dla show, dla klimatu, dla WYWH odśpiewanego przez całą Arenę... Aby poczuć choć namiastkę tego czego nigdy nie było i nie będzie już mi dane zobaczyć. Jeszcze niecałe 4 h Oby jak najmniej osób w publice opisywanych wyżej. Polska to jednak kraj wypełniony ignorantami... |
Myślę, że to czego oczekujesz dostaniesz Chociaż ja na Wish You Were Here odśpiewane razem też liczyłam i niestety tego nie dostałam... Mam nadzieję, że w Poznaniu się uda. _________________ "O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujcie zdefiniować kształt gruszki." |
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2012 9:46 pm Temat postu: |
|
|
The Great Gig In The Sky z wczorajszego występu jednym z najlepszych wykonań jakie przyszło mi usłyszeć na żywo. Nie wiem czy nawet nie było to najlepsze co słyszałem. Pierwszy wokal kobiecy wczorajszy... czapki z głów. _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
Shoryuken
Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 358 Skąd: ja mam to k***a wiedzieć?
|
Wysłany: Sob Sty 21, 2012 1:26 pm Temat postu: |
|
|
Anet napisał: | Shoryuken napisał: | Czytając te pochlebne komentarze już widzę, że dobrze zrobiłem kupując bilet już kilka miesięcy temu w zasadzie w ciemno To nie oryginał, wiem, ale idę tam dla muzyki, dla show, dla klimatu, dla WYWH odśpiewanego przez całą Arenę... Aby poczuć choć namiastkę tego czego nigdy nie było i nie będzie już mi dane zobaczyć. Jeszcze niecałe 4 h Oby jak najmniej osób w publice opisywanych wyżej. Polska to jednak kraj wypełniony ignorantami... |
Myślę, że to czego oczekujesz dostaniesz Chociaż ja na Wish You Were Here odśpiewane razem też liczyłam i niestety tego nie dostałam... Mam nadzieję, że w Poznaniu się uda. |
No i nie dostałem Chociaż część publiczność śpiewała (w tym ja ) to jednak daleko było do tego co widziałem na youtubie. Krótko podsumowując występ muszę przyznać , że się nie zawiodłem ani trochę. Było dokładnie tak jak oczekiwałem, w sumie nawet jeśli chodzi o instrumenty - lepiej. Część utworów to muzycznie 100% Floydów reszta bardzo zbliżona. Niektóre zmiany instrumentalne jakby celowe (np. zagrana z nieco innym brzmieniem solówka w High Hopes) ale nadal brzmiące znakomicie. Jedyny zarzut to, czego się spodziewałem, wokale. Same w sobie nie drażniące ale najczęściej nijak mające się do odpowiedników. Tak jak instrumentalnie można Floydów podrobić tak już nie da się w żaden sposób zastąpić duetu Waters-Gilmour z chórkiem w postaci Wrighta No ale jak już wspomniałem nie było to dla mnie niespodzianką, z takim nastawieniem się tam udałem i dzięki temu mogłem w pełni rozkoszować się przedstawieniem, a to było niesamowite. Nagłośnienie było tak dobre iż w Sorrow miałem wrażenie, że cała Arena wraz ze mną zaczyna lewitować.
Generalnie nie mogę się zgodzić co do cen biletów. Porównując ceny na zachodzie Europy nasze są dla wykonawców śmiechem na sali. Sam rozmach tego show był też na pewno wart tych 130 zł. Nie wierzę również, że jakiś procent dochodu nie trafia do kieszeni oryginalnych Floydów.
Bardzo ale to bardzo pozytywne wrażenie zrobiła na mnie publiczność mimo nie odśpiewania WYWH. NIKT nie wyszedł w przerwie, każdy został do końca. Pełna Arena. Byłem już w tym obiekcie na kilku koncertach i jeszcze żadnemu wykonawcy nie udało się go zapełnić w takim stopniu. Całe trybuny wyprzedane na miesiąc przed występem a płyta zapełniona w 90%. Nie dość, że sala pełna, nie dość, że nikt nie wyszedł, nie dość, że nie było żadnych głupich komentarzy to jeszcze nikt nie chciał Australijczyków wypuścić. Gdyby nie szybko rozpoczęte bisy to pewnie ludzie na płycie dotupaliby się do Chin Do tego stopnia rozentuzjazmowaną i świetnie bawiącą się publikę widziałem jedynie na Roxette.
Radość budzi nie tylko frekwencja i przyjęcie tego cover bandu ale i olbrzymi procent młodych ludzi. To niezbity dowód na to jak muzyka PF jest magiczna, uniwersalna i mówiąc wprost nieśmiertelna. Ahh PF how I WYWH...
wasdfg7 napisał: | The Great Gig In The Sky z wczorajszego występu jednym z najlepszych wykonań jakie przyszło mi usłyszeć na żywo. Nie wiem czy nawet nie było to najlepsze co słyszałem. Pierwszy wokal kobiecy wczorajszy... czapki z głów. |
I owszem, w Poznaniu też PIERWSZY wokal zamiótł hale Choć kobietka straciła koncentracje na samą końcówkę i ją zwyczajnie spartoliła to jednak nie zmienia to faktu, że do tego momentu było to niesamowite przeżycie. _________________ http://www.lastfm.pl/user/Shoryuken10 |
|
Powrót do góry |
|
|
Mefju
Dołączył: 27 Cze 2008 Posty: 2871 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 10:23 pm Temat postu: |
|
|
Byłem wczoraj na Torwarze i... byłem oczarowany jak nie wiem!
Przywalili od razu z grubej rury bo utworem "In The Flesh" a zaczęli tak z nienacka gdy było jeszcze totalnie ciemno i głucho i to tak że wszyscy(przynajmniej w moim sektorze) się wystraszyli i podskoczyli do góry! Brzmienie bardzo podobne do oryginału(którego w wersji live niestety nie było dane mi usłyszeć na Watersie w Łodzi(nie licząc późniejszej repryzy) jako że się na sam początek koncertu minimalnie spóźniłem). Dalej puszczali piosenki losowo, a nie lecieli konkretnymi albumami jak to mi niektórzy mówili, że zazwyczaj tak robią. Nie pamiętam za bardzo kolejności w jakiej co grali więc wymienię chronologicznie płytami:
-z "The Piper At The Gates Of Dawn" zagrali Astronomy Domine
-z "A Saucerful Of Secrets" - Set The Controls On The Heart Of The Sun
potem długo nic aż do "Meddle" z którego zagrali One Of These Days
-z "The Dark Side Of The Moon" puścili Time, The Great Gig In The Sky i Us And Them
-z "Wish You Were Here" - Shine On You Crazy Diamond (Parts I-V) i Wish You Were Here
-z "Animals" - Pigs
-z "The Wall" - In The Flesh, Another Brick In The Wall - Part 2, Comfortably Numb i Run Like Hell(na samo zakończenie)
-z "The Final Cut" - The Fletcher Memorial Home
-z "A Momentary Lapse Of Reason"- On The Turning Away i chyba coś jeszcze czego nie rozpoznałem(w sumie z całego koncertu nie skojarzyłem tylko dwóch utworów), ale na pewno nie "Learning To Fly"
-z "The Division Bell" - High Hopes i Keep Talkin i zdaje się, że coś jeszcze czego nie rozpoznałem
Spektakularnymi momentami koncertu były m.in. lasery(a ja myślałem, że to tylko specyfika Jean Michel Jarre'a), a szczególnie wiązka we wszystkich kolorach tęczy która wystrzeliła sprzed zdjęcia pryzmatu w kształcie Australii(po drugiej stronie wystrzelona została biała wiązka) - a to wszystko w trakcie repryzy "Breathe" w utworze "Time".
Inną spektakularną rzeczą były balonowe kukły m.in. nauczyciela z ABITW2(choć nie dorównywała już tak bardzo tej z koncertu Watersa w Łodzi ale i tak robiła wrażenie ), wielki różowy kangur skaczący po scenie w "One Of These Days"(w ogóle oni w wielu miejscach wciskali różne australijskie alcenty w miejscach, w których występuje gdzieś jakieś charakterystyczne logo Floydów) oraz lewitujący dzik gdzieś obok sceny w "Comfortably Numb"(niestety on tylko lewitował, a już nie latał po sali tak jak na Watersie. ). W ogóle w CN pokazali coś co nie do końca pasowało do klimatu Floydów acz robiło wrażenie a była to mianowicie... wielka dyskotekowa kula :]
Podczas niemal całego koncertu miałem olbrzymie ciary i za sprawą efektów świetlnych i wstrząsów akustyczno-mechanicznych w żołądku miałem wrażenie że zostałem przeniesiony w zupełnie inny wymiar! Robiło wrażenie jak nie wiem. Aż szkoda, że "Echoes" nie puścili bo to dopiero byłby kosmos... albo "Welcome To The Machine".
To chyba jeden z lepszych coverbandów jakie było dane mi usłyszeć.
Na pewno wybiorę się na to widowisko jeszcze nie raz i shame on you Qmichale i Crystale, żeście nie chcieli na to iść! _________________
"Lepiej pić piwo niż nie" - Paulo Coelho |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|