Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zinger menu
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 396 Skąd: dzikie kraje
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 1:29 pm Temat postu: |
|
|
Nathalie, nic nie wyjaśniłaś, bo nie napisałaś niczego nowego w stosunku do tego, co pisałaś wcześniej. To, że transseksualiści poddają się operacjom, to może być dowód, że płeć psychiczna jest najważniejsza, jak i dowód, że po prostu zdrowa psychika jest najważniejsza
Dlaczego nie odniesiesz się do mojego przykładu "anatomii psychicznej"? Ci ludzie też są zdrowi psychicznie?
Ja tu widzę generalnie taką małą logiczną usterkę. Mam jaja, mam penisa, mam owłosioną klatę - załóżmy, że czuję się kobietą. Skąd mam wiedzieć, że czuję się kobietą? Skąd mam wiedzieć, jak czuje się kobieta, skoro nią nie jestem? A może mi się tylko zdaje, że czuję się kobietą? Może to złudzenie?
Znane są przypadki ludzi, którzy uważali, że są Napoleonem. Taka jakby "tożsamość psychiczna". Dla mnie to oczywista choroba. Ale Ty powiesz, że oni tylko fizycznie nie byli Napoleonem, a psychicznie nim byli. Wątpię, bo umysłowo/psychicznie na pewno również znacznie się różnili od Napoleona i niewiele mieli z nim wspólnego.
Jak komuś się wydaje, że jest astronautą, a w rzeczywistości jest sprzątaczką w hipermarkecie, to ja nie mam problemu, jak nazwać takie zjawisko, bo dla mnie to po prostu chore urojenia, a dla Ciebie "profesja psychiczna". Każde zaburzenie można nazwać tak, żeby czyniło pozory normalności. Tylko po co? _________________ 2009 edo bentley continental gt speed 2006 edo volkswagen touareg red black |
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 588 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 2:24 pm Temat postu: |
|
|
Nathalie napisał: |
Wg Ciebie plec psychiczna to nie plec? |
Dokładnie tak!
Zinger ma rację i świetnie zilustrował to przykładem.
Ostatni mieliśmy przypadek męższczyzny uważającego się za Briana May'a np. Czy to znaczy że on się czół jak Brian May? Nathalie, wyjaśnij nam jak to działa?! _________________ O! To też jest Queen'ów? Fajny kawałek! |
|
Powrót do góry |
|
|
punkadiddle
Dołączył: 26 Lis 2008 Posty: 1123
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 2:35 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jak komuś się wydaje, że jest astronautą, a w rzeczywistości jest sprzątaczką w hipermarkecie, to ja nie mam problemu, jak nazwać takie zjawisko, bo dla mnie to po prostu chore urojenia, a dla Ciebie "profesja psychiczna". |
Marzenia, tak to się nazywa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 588 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 2:44 pm Temat postu: |
|
|
_________________ O! To też jest Queen'ów? Fajny kawałek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Nathalie
Dołączył: 19 Mar 2010 Posty: 428 Skąd: Z krainy Ozz...
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 2:54 pm Temat postu: |
|
|
zinger menu napisał: | Nathalie, nic nie wyjaśniłaś, bo nie napisałaś niczego nowego w stosunku do tego, co pisałaś wcześniej. To, że transseksualiści poddają się operacjom, to może być dowód, że płeć psychiczna jest najważniejsza, jak i dowód, że po prostu zdrowa psychika jest najważniejsza
Dlaczego nie odniesiesz się do mojego przykładu "anatomii psychicznej"? Ci ludzie też są zdrowi psychicznie?
Ja tu widzę generalnie taką małą logiczną usterkę. Mam jaja, mam penisa, mam owłosioną klatę - załóżmy, że czuję się kobietą. Skąd mam wiedzieć, że czuję się kobietą? Skąd mam wiedzieć, jak czuje się kobieta, skoro nią nie jestem? A może mi się tylko zdaje, że czuję się kobietą? Może to złudzenie?
Znane są przypadki ludzi, którzy uważali, że są Napoleonem. Taka jakby "tożsamość psychiczna". Dla mnie to oczywista choroba. Ale Ty powiesz, że oni tylko fizycznie nie byli Napoleonem, a psychicznie nim byli. Wątpię, bo umysłowo/psychicznie na pewno również znacznie się różnili od Napoleona i niewiele mieli z nim wspólnego.
Jak komuś się wydaje, że jest astronautą, a w rzeczywistości jest sprzątaczką w hipermarkecie, to ja nie mam problemu, jak nazwać takie zjawisko, bo dla mnie to po prostu chore urojenia, a dla Ciebie "profesja psychiczna". Każde zaburzenie można nazwać tak, żeby czyniło pozory normalności. Tylko po co? |
Do przykladu? Prosze bardzo- ci ludzie po prostu byli chorzy psychicznie, moze nie wszyscy na to samo, ale te same objawy ich laczyly.
Czujesz sie mezczyzna, bo nim jestes i dla Ciebie to oczywiste. Ale inny mezczyzna(genetyczny) moze czuc sie kobieta i dla niego to tez jest oczywiste, ze nia jest.
Skad masz wiedziec, jak czuje sie kobieta? Nie chodzi o to, by czuc sie JAK kobieta, bo kazda kobieta czuje sie inaczej. Chodzi o to, by czuc sie KOBIETA.
Jesli jutro obudzilbys sie w damskim ciele nadal wiedzac, ze jestes mezczyzna...tak wlasnie czuja sie transseksualisci przez cale zycie(jesli nie poddadza sie leczeniu).
Jak moze sie komus ,,wydawac", ze sie jakos czuje? Czujesz sie albo nie. Zalozmy, ze zlamales reke. Boli Cie czy tylko Ci sie wydaje?
Transseksualizm a plec psychiczna to nie to samo, ona jest tylko powodem.
Podajesz przyklady zaburzen twierdzac, ze plec psychiczna jest jednym z nich. Nie- plec psychiczna posiada kazdy czlowiek, od zawsze.
Pytales, czy skoro iles osob akceptuje i lubi swoje zaburzenie, to nie nalezy nazywac go zaburzeniem, tylko plcia psychiczna. Tutaj wlasnie nie rozumiesz.
Transseksualizm to odczuwanie stalego DYSKOMFORTU z powodu posiadanej plci fizycznej(akceptacja tego jest niemozliwa), to fakt posiadania plci psychicznej odmiennej do fizycznej. TS jest choroba. Ale nie jest plcia psychiczna!
Do przykladu? Prosze bardzo- ci ludzie po prostu byli chorzy psychicznie, moze nie wszyscy na to samo, ale te same objawy ich laczyly.
Czujesz sie mezczyzna, bo nim jestes i dla Ciebie to oczywiste. Ale inny mezczyzna(genetyczny) moze czuc sie kobieta i dla niego to tez jest oczywiste, ze nia jest.
Skad masz wiedziec, jak czuje sie kobieta? Nie chodzi o to, by czuc sie JAK kobieta, bo kazda kobieta czuje sie inaczej. Chodzi o to, by czuc sie KOBIETA.
Jesli jutro obudzilbys sie w damskim ciele nadal wiedzac, ze jestes mezczyzna...tak wlasnie czuja sie transseksualisci przez cale zycie(jesli nie poddadza sie leczeniu).
Jak moze sie komus ,,wydawac", ze sie jakos czuje? Czujesz sie albo nie. Zalozmy, ze zlamales reke. Boli Cie czy tylko Ci sie wydaje?
Transseksualizm a plec psychiczna to nie to samo, ona jest tylko powodem.
Podajesz przyklady zaburzen twierdzac, ze plec psychiczna jest jednym z nich. Nie- plec psychiczna posiada kazdy czlowiek, od zawsze.
Pytales, czy skoro iles osob akceptuje i lubi swoje zaburzenie, to nie nalezy nazywac go zaburzeniem, tylko plcia psychiczna. Tutaj wlasnie nie rozumiesz.
Transseksualizm to odczuwanie stalego DYSKOMFORTU z powodu posiadanej plci fizycznej(akceptacja tego jest niemozliwa), to fakt posiadania plci psychicznej odmiennej do fizycznej. TS jest choroba. Ale nie jest plcia psychiczna! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 588 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 3:07 pm Temat postu: |
|
|
Wybaczcie mi za szczerość, ale:
Spadaj na drzewo! To są zaburzenia psychiczne i inne rzeczy z tym związane, a nie płcie jakieś! Płeć jest tylko jedna - fizyczna. Nie czaisz tego?
Zinger ma rację że zaburzeń nie trzeba koniecznie nazywać rzeczami normalnymi jak płeć czy coś... _________________ O! To też jest Queen'ów? Fajny kawałek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 3:13 pm Temat postu: |
|
|
Oskar napisał: | Płeć jest tylko jedna - fizyczna. Nie czaisz tego?
|
Do szkoły, mój drogi- niestety, jeśli chodzi o psychologię pała.
W ogóle w języku angielskim nawet dwa różne słowa określają płeć biologiczną (sex) i płeć społeczną (gender).
Negowanie takiego pojęcia jak "płeć psychiczna" na zasadzie "bo ja tak uwarzam i koniec" jest IMO takie samo głupie jak ludzie twierdzący, ze naprawdę był Adam i Ewa, że naprawdę mieli dwóch synów z których jeden zabił drugiego i w jakiś przedziwny sposób dalej ten gatunek przeżył...
Pierwsze z brzegu
http://seksguru.pl/plec-psychiczna
Oskar napisał: |
Spadaj na drzewo! |
A tak w ogóle dorośnij najpierw a potem prowadź jakiekjolwiek dyskusje...
Ciemnogrodem zaleciało trochę. Jeszcze zingera niektóe argumenty rozumiem, wiem skąd wychodzą i z jakąś tam częścią jestem się w stanie jak najbardziej zgodzić, ale to jest właśnie przewaga ludzi, którzy w coś wierzą albo mają jakieś zdanie- i wiedzą czemu, a nie "bo tak" albo "spadaj na drzewo". _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Nie Lip 24, 2011 3:21 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Nathalie
Dołączył: 19 Mar 2010 Posty: 428 Skąd: Z krainy Ozz...
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 3:20 pm Temat postu: |
|
|
Oskar napisał: | Wybaczcie mi za szczerość, ale:
Spadaj na drzewo! To są zaburzenia psychiczne i inne rzeczy z tym związane, a nie płcie jakieś! Płeć jest tylko jedna - fizyczna. Nie czaisz tego?
Zinger ma rację że zaburzeń nie trzeba koniecznie nazywać rzeczami normalnymi jak płeć czy coś... |
To Ty nie czaisz! Plec jest fizyczna, psychiczna i mozgu! Po co wypowiadasz sie na temat, na ktory gowno wiesz?!
Ja moze sobie daruje szczerosc, bo nie mam nastroju, by sypac tu epitetami, wychodze z tej piaskownicy...
Fenderek 100% racji. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 3:35 pm Temat postu: |
|
|
zinger menu napisał: |
Ja tu widzę generalnie taką małą logiczną usterkę. Mam jaja, mam penisa, mam owłosioną klatę - załóżmy, że czuję się kobietą. Skąd mam wiedzieć, że czuję się kobietą? Skąd mam wiedzieć, jak czuje się kobieta, skoro nią nie jestem? A może mi się tylko zdaje, że czuję się kobietą? Może to złudzenie?
|
Tak i nie. Dlatego nikt nie robi operacji za każdym razem jak kto.ś przyjdzie i stwierdzi "dziś rano zdałem sobie sprawę, ze jestem kobietą". To są miesiące, czasem lata badań, terapii, bóg wie czego. Ale sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Wystarczy przestudiować jak tworzy się płeć, jak to się wszystko odbywa i... trudno nie zauważyć, ze o pewne "błędy" nie trudno.
Teraz włączmy semantykę. Bo w sumie to jest jakieś "zaburzenie", to jest jakaś "awaria"- przy czym cały wic polega na tym, ze słowo zaburzenie naładowane jest albo potrafi być bardzo pejoratywnym ładunkiem emocjonalnym. Na pewno jest to odstępstwo od totalnej normy, normy wedle której człowiek się rodzi z daną płcią i wszystko się zgadza. Przypoiminam- mówię o sytuacji w której płeć biologiczna i psychiczna się rozchodzą. Tego nie da się wyleczyć, tak samo jak homoseksualizmu żadnymi elektrowstrząsami czy czym tam Oskar by ich najchętniej traktował. To nie jest kwestia wyboru, to nie jest moda (nie mylmy kurwa modnisiów ubierających się jak skończone cioty bo tak widzieli w magazynie czy TV z tym, no matko), to jest całkiem poważna sprawa.
IMO sporo tu semantyki- słowo "zaburzenie" jednak się kojarzy nieco negatywnie... ludzie są na tyle tępi, że mogą się bać, ze się czymś takim zarażą czy coś... więc w sumie też bym był przeciwnko takiej nomenklaturze- pomijając już fakt, ze danej osobie jest już wystarczająco źle i jesli mamy jej pomóc, to absolutnie ostatnią rzeczą jaką ona powinna słyszeć dookoła jest jak bardzo jest popierdolona i inna i nienormalna... w ten sposób to tylko do tragedii można doprowadzić. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
zinger menu
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 396 Skąd: dzikie kraje
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 3:39 pm Temat postu: |
|
|
Nathalie napisał: | Jesli jutro obudzilbys sie w damskim ciele nadal wiedzac, ze jestes mezczyzna...tak wlasnie czuja sie transseksualisci przez cale zycie(jesli nie poddadza sie leczeniu). |
To ciekawy i sprytny przykład, ale z pewnych względów mnie nie przekonuje. Czułbym się dalej mężczyzną, bo moja tożsamość płciowa ustaliła się przez te wszystkie lata przeżyte w ciele mężczyzny - nie da się jej zmienić z dnia na dzień. To, że czuję się mężczyzną, z czegoś wynika, między innymi z jakichś doświadczeń i przeżyć, nawet z wychowania - nie jest dziełem przypadku.
Nathalie napisał: | Jak moze sie komus ,,wydawac", ze sie jakos czuje? Czujesz sie albo nie. Zalozmy, ze zlamales reke. Boli Cie czy tylko Ci sie wydaje? |
Właśnie ból jest wyraźnym i konkretnym bodźcem. Natomiast czuć się kobietą/Napoleonem/Asteriksem/skoczkiem narciarskim, podczas gdy fizycznie jest się sprzedawcą w kiosku, to jednak jest jakaś abstrakcja.
Nathalie napisał: | Transseksualizm to odczuwanie stalego DYSKOMFORTU z powodu posiadanej plci fizycznej(akceptacja tego jest niemozliwa), to fakt posiadania plci psychicznej odmiennej do fizycznej. TS jest choroba. Ale nie jest plcia psychiczna!
|
Ja nie mówię, że płeć psychiczna (przyjmując Twoją definicję) jest zaburzeniem. Zaburzeniem jest różnica między płcią psychiczną, a fizyczną. Przyznasz (mam nadzieję), że naturalnie, biologicznie powinna występować zgodność między płcią fizyczną i psychiczną. Jeśli nie występuje, a warto podkreślić, że zdarza się to rzadko, to chyba można z czystym sumieniem mówić tu o zaburzeniu? _________________ 2009 edo bentley continental gt speed 2006 edo volkswagen touareg red black |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 3:45 pm Temat postu: |
|
|
zinger menu napisał: |
To ciekawy i sprytny przykład, ale z pewnych względów mnie nie przekonuje. Czułbym się dalej mężczyzną, bo moja tożsamość płciowa ustaliła się przez te wszystkie lata przeżyte w ciele mężczyzny - nie da się jej zmienić z dnia na dzień. To, że czuję się mężczyzną, z czegoś wynika, między innymi z jakichś doświadczeń i przeżyć, nawet z wychowania - nie jest dziełem przypadku. |
Oj nie, nie, nie.
To nie jest ani płeć biologiczna ani psychiczna- tylko społeczna. Ta jest nabyta- z tamtymi się rodzisz.
Gdybyś był wychowany przez wilki- czułbyś się wilkiem. Tak można "zaprogramować" ludzi. Ba, gdyby Cię ktoś wychował od małego mówiąc, że jesteś kobietą i że tak się właśnie czuje kobieta- myślałbyś że tak właśnie jest. Nie znałbyś niczego innego. Mimo wszystko coś mogłoby Ci się nie zgadzać, jakiś instynkt jednak by się włączył, gdyby przyszło do interrakcji z prawdziwą kobietą biologiamogłaby wziąć górę... mogłaby ale nie musiała... a już jak mielibyśmy wchodzić w poczucie winy itd... o matko, temat rzeka.
Nie mieszajmy pojęć. To, czego się dowiedziałeś przez całe swoje życie z biologią, genetyką itd nie ma zbyt wiele wspólnego, tzn może być przez nie zdeterminowane, ale... to nie to samo.
Tobie się wydaje, ze wiesz jak czuje się mężczyzna. Ty jesteś facetem, ja jestem facetem- zapewniam Cię, czujemy się na w jakimś stopniu inaczej Kulturowo zostaliśmy zdeterminowani w podobny sposób, ale mieliśmy inne wzorce, innne doświadczenia itd. Wspólnych mianowników będzie mnóstwo- różnic jednak trochę też
zinger menu napisał: |
Ja nie mówię, że płeć psychiczna (przyjmując Twoją definicję) jest zaburzeniem. Zaburzeniem jest różnica między płcią psychiczną, a fizyczną. Przyznasz (mam nadzieję), że naturalnie, biologicznie powinna występować zgodność między płcią fizyczną i psychiczną. Jeśli nie występuje, a warto podkreślić, że zdarza się to rzadko, to chyba można z czystym sumieniem mówić tu o zaburzeniu? |
Tu się z Tobą zgadzam (co było w poście wyżej), ale unikałbym osobiście takich sformułowań, zwłaszcza wobec tych ludzi, przez wzgląd na naprawdę skomplikowaną sytuację i co tu nie mówić- jakiś ich dramat... To nie jest coś, co im się wydaje i co można uleczyć stwierdzeniem "weź się w garść". _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Nie Lip 24, 2011 3:51 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Nathalie
Dołączył: 19 Mar 2010 Posty: 428 Skąd: Z krainy Ozz...
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 3:51 pm Temat postu: |
|
|
Zinger- co do pierwszego akapitu: wlasnie o to mi chodzi, ze nadal czulbys sie mezczyzna. Identycznie jest z transseksualistami, z ta roznica, ze wczesniej nie byli fizycznie tym, kim sie czuja.
Ich poczucie przynaleznosci do plci innej niz ta, ktorej fizycznie sa przedstawicielami zostalo uksztaltowane przez mozg. I tego poczucia tez nie da sie zmienic, to instynkt.
Co do akapitu drugiego, to Fenderek bardzo dobrze to wytlumaczyl- od tego sa miesiace/lata obserwacji, badan. Bo oczywiscie czasem, lecz bardzo zadko zdarza sie, ze czlowiek tylko przez jakis czas czuje sie np kobieta, jesli fizycznie jest mezczyzna. Zwykle jednak jest to przekonanie tak mocne i oczywiste, jak odczuwanie bolu, po prostu pewnosc.
Co do ostatniego- zgadzam sie. _________________
Ostatnio zmieniony przez Nathalie dnia Nie Lip 24, 2011 3:55 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
zinger menu
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 396 Skąd: dzikie kraje
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 3:51 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | IMO sporo tu semantyki- słowo "zaburzenie" jednak się kojarzy nieco negatywnie... ludzie są na tyle tępi, że mogą się bać, ze się czymś takim zarażą czy coś... więc w sumie też bym był przeciwnko takiej nomenklaturze- pomijając już fakt, ze danej osobie jest już wystarczająco źle i jesli mamy jej pomóc, to absolutnie ostatnią rzeczą jaką ona powinna słyszeć dookoła jest jak bardzo jest popierdolona i inna i nienormalna... w ten sposób to tylko do tragedii można doprowadzić. |
Dobra, ten punkt widzenia doskonale rozumiem, bo wiadomo, jak przez to negatywne nazewnictwo cierpią homoseksualiści. Prawicowi fanatycy faktycznie, mówiąc że "homoseksualizm to choroba i trzeba ją leczyć" (abstrahując od tego, czy to rzeczywiście jest "choroba", czy nie jest), nie chcą wyrazić swojej troski o tych ludzi, tylko raczej ich poniżyć i udowodnić jakąś ich gorszość. Fakt - może od kwestii "naukowej uczciwości" w systematyce ważniejsza jest kwestia bezpieczeństwa. Określenie "choroba", a nawet "zaburzenie" w odniesieniu do homoseksualizmu jest w istocie niebezpieczne, bo staje się narzędziem walki z homoseksualizmem w rękach idiotów. Podobnie może być ze zjawiskami rozdźwięku pomiędzy płcią fizyczną i płcią psychiczną. _________________ 2009 edo bentley continental gt speed 2006 edo volkswagen touareg red black |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 3:54 pm Temat postu: |
|
|
zinger menu napisał: |
Dobra, ten punkt widzenia doskonale rozumiem, bo wiadomo, jak przez to negatywne nazewnictwo cierpią homoseksualiści. Prawicowi fanatycy faktycznie, mówiąc że "homoseksualizm to choroba i trzeba ją leczyć" (abstrahując od tego, czy to rzeczywiście jest "choroba", czy nie jest), nie chcą wyrazić swojej troski o tych ludzi, tylko raczej ich poniżyć i udowodnić jakąś ich gorszość. Fakt - może od kwestii "naukowej uczciwości" w systematyce ważniejsza jest kwestia bezpieczeństwa. Określenie "choroba", a nawet "zaburzenie" w odniesieniu do homoseksualizmu jest w istocie niebezpieczne, bo staje się narzędziem walki z homoseksualizmem w rękach idiotów. Podobnie może być ze zjawiskami rozdźwięku pomiędzy płcią fizyczną i płcią psychiczną. |
Ditto, IMo zgadzamy się w 100% tutaj. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
zinger menu
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 396 Skąd: dzikie kraje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 588 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 6:05 pm Temat postu: |
|
|
...Przepraszam _________________ O! To też jest Queen'ów? Fajny kawałek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Nathalie
Dołączył: 19 Mar 2010 Posty: 428 Skąd: Z krainy Ozz...
|
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 8:03 pm Temat postu: |
|
|
zinger menu napisał: | No to w tej chwili chyba wszyscy się już zgadzamy, bo widzę, że nawet z Nathalie sobie wyjaśniliśmy |
W rzeczy samej.
A tak przy okazji, gdyby ktoś choćby z ciekawości chciał zobaczyć, jak to jest ,,po tamtej(transowej) stronie"...To polecam kilka takich blogów:
http://wendigo.blog.pl
http://otomen.blox.pl
http://transgej.blox.pl
http://ontheway-a.blogspot.com
Życie codzienne TS i TG opisywane przez nich samych. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kwak Gość
|
Wysłany: Czw Wrz 01, 2011 11:12 am Temat postu: |
|
|
Zapoznałem się mniej więcej z dysputą, którą tu prowadzicie i chętnie dorzuce swoje trzy grosze, bo to taki kręcący mnie dosyć temat - kontrowersyjny i bulwersujący większość ludzi. Ostatnio w miejscowym sklepie zobaczyłem kobietę - z daleka pomyślałem "no nawet fajna tylko cycki ma małe". Gdy "podeszła" bliżej myślę "co jest z jej rysami twarzy cholera to chyba koleś". Wątpliwości zostały totalnie rozwiane gdy kupował (a)papierosy. Twardym, męskim głosem, który usilnie starał się brzmieć jak damski powiedział (a) i "jeszcze slimy mentolowe" wyciągając przy tym portmonetkę z gustownej torebeczki i sięgając do niej po pieniążki.... Gdy opowiedziałem to dosyć nietolerancyjnemu koledze, który jak mówi nienawidzi "pedałów i niemców", jako, że był po paru głębszych wpadł niemal w szał "gdzie ta kurwa ciota dawaj mi go tu" itd. Mój stosunek jest co prawda daleki od tego, ale nie powiem też, że mi się to podoba i to co mnie wkurwia to promowanie w tych psich mediach tego typu zachowań. Widziałem kiedyś odcinek Must Be The Music w którym kolo w makijażu i pomalowanymi palcami cisnął Niemena - fakt faktem śpiewał zajebiście, ale ten imidż... i do tego sposób zachowania - ludzie to oglądają, a później myślą, cholera fajne to, może i ja założe stringi, albo drugi - Madox czy jak mu tam - sor ale bierze mnie na żygi jak to widze, przy czym jednak jestem jak najbardziej za wolnością i byciem sobą, cóż tu mówić pewnie i tak większość tych zdeprawowanych duszy będzie smażyć się w piekle. |
|
Powrót do góry |
|
|
Nathalie
Dołączył: 19 Mar 2010 Posty: 428 Skąd: Z krainy Ozz...
|
Wysłany: Pią Wrz 02, 2011 7:07 pm Temat postu: |
|
|
Kwak - Szpak i Madox sa metroseksualistami, nie transami. To tak od razu na wstepie.
I...No, panie...Jakie ,,zdeprawowane dusze"? ,,Promowanie zachowan"? Zmiana plci to nie zachcianka, ani szpan, ani grzech - to leczenie. Leczenie choroby zwanej transseksualizmem, badz transgenderyzmem(miedzy jednym a drugim jest istotna roznica), ktora jest wrodzona, ,,nieuleczalna"(bol doswiadczen pozostaje na zawsze) i absolutnie nie zalezy od osoby chorej. Czy czlowiek poddajacy sie operacji serca ma zdeprawowana dusze? Nie, robi to, bo nie moglby zyc inaczej. Tak samo jest z transami.
I wierz mi, to nie jest promowane. TS i TG spotykaja sie z przeszkodami i uprzedzeniami na kazdym kroku, do tego dochodza problemy finansowe i zawilosc polskiego prawa...Do zmiany plci nikt nie zacheca, nawet sami chorzy czasami innym ja odradzaja. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Wrz 03, 2011 12:00 am Temat postu: |
|
|
Ale Kwak chyba raczej mówi o samym wyglądzie. Transy czy homo to jedno, niech im Ziemia lekką będzie i ich problemy jak najmniejsze. Ale już cioty ubierające się jak pedały, bo to "modne" i rzeczywiście, jako iż modne, to i promowane, należy traktować glanami. _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Sob Wrz 03, 2011 12:16 pm Temat postu: |
|
|
Ziutek98 napisał: | Ale Kwak chyba raczej mówi o samym wyglądzie. Transy czy homo to jedno, niech im Ziemia lekką będzie i ich problemy jak najmniejsze. Ale już cioty ubierające się jak pedały, bo to "modne" i rzeczywiście, jako iż modne, to i promowane, należy traktować glanami. |
Chyba się z rzeczonym glanem na mózgi pozamieniałeś. Kurwa, co to w ogóle było? Postawa godna prawdziwego skina, gratuluję. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Wrz 03, 2011 4:42 pm Temat postu: |
|
|
lemur napisał: | Ziutek98 napisał: | Ale Kwak chyba raczej mówi o samym wyglądzie. Transy czy homo to jedno, niech im Ziemia lekką będzie i ich problemy jak najmniejsze. Ale już cioty ubierające się jak pedały, bo to "modne" i rzeczywiście, jako iż modne, to i promowane, należy traktować glanami. |
Chyba się z rzeczonym glanem na mózgi pozamieniałeś. Kurwa, co to w ogóle było? Postawa godna prawdziwego skina, gratuluję. |
Postawa, z którą się przecież nigdy nie kryłem. _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob Wrz 03, 2011 5:50 pm Temat postu: |
|
|
To ja wolę taką "ciotowo-spedaloną" modę niż taką postawę. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Nie Wrz 04, 2011 12:27 pm Temat postu: |
|
|
Spoko, niedługo dorośnie. Mam nadzieję. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Wrz 04, 2011 6:53 pm Temat postu: |
|
|
Albo idiotyczna moda przeminie, czekam na to już chyba trzeci rok... _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|