Oceń poprzedni utwór

[daga]

[Fenderek]

[lemur]

[Fenderek]

[wasdfg7]

No to już Wam w "czego oczekujecie od muzyki" napisałem, że z reguły i tak plus minus wiem czego się mogę spodziewać od co najmniej kilku użytkowników. NAR zawsze... zawsze ma ocenę plus minus 1 jak ja Ale to jest mój kochany ewenement ... Ciebie Fenderku jeszcze nie do końca mam ;p Bizon z reguły jak Fenderek daga jak lemur ... o ile bym powiedział, że F&B (Fenderek i Bizon) idą w stronę rocka rocka... ja z Narem (w&N) jesteśmy pośrodku o tylke L&d (Lemur i daga) mają ciągutki ku muzyce nie do końca rockowej Wybaczcie użytkownicy których pominąłem ale się uczę i nie mam czasu
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken

[lemur]

Jestem w klice z Dagą, jestem w klice z Dagą, jestem w klice z Dagą!!!!

<baunsuje>

Ale generalnie to gówno prawda, Daga się nie zna na muzyce
To kto odważny założy taki nolajfowy topic?
_________________
Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010

Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/

[mike]

[Bizon]

qrwa, patrzylem na walie, a powiedzialem, ze z irlandii heh to tak odnosnie fenderkowej propozycji. pozostale 2 kapele o tej nazwie znalazlem z anglii i norwegii wiec w ogole nie wiem skad sie irlandia mi wziela nagle heh


clubbed to death - odwieczny problem z sountrackami - wiekszosc z nich spoko brzmi z filmem, mniej spoko bez filmu. to tutaj jest ciekawe, dosyc mocna i hmmm przesiaknieta klimatem techniczo-cyfrowym, ze tak powiem, czesc pierwsza i ciag dalszy pozniej tez, a tymczasem pomiedzy cos, co niby zupelnie nie pasuje, to fortepianowe uspokojenie. tyle, ze wlasnie ten niepasujący fragment sprawia dla mnie, ze ten utwor jest ciekawy jako sam utwor, bez filmu. bo tak to bylaby nuda bez kontekstu w postaci obrazu. a jednak dzieki temu jest jakas odmiana, cos sie dzieje. to wciaz jest jednak troche monotonne jako calosc, spokojnie moznaby to obciac o minute czy dwie i krzywda by sie nikomu nie stala, ale ma fajny klimat i fajnie wkreca od piatej minuty. tyle , ze kolo 5:50 juz bym to skonczyl i ominal to drugie wejscie fortepianu. to bylo spoko i zaskakujace i fajne urozmaicenie za pierwszym razem. drugi jest zbedny.

generalnie niezle, nie jestem oczarowany, ale bez filmu jakos tam sie to broni, co juz jest niezlym osiagnieciem.
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here

[wasdfg7]

O ile Soundtrack kiedyś do Matrixa znałem o tyle nie kojarzę teraz tego utworu. Początek był bardzo obiecujący jednakże nie... to co się potem stało tylko mnie odrzuciło. Sieczka póki co. Strasznie monotonne w dodatku. Miałem pisać, że jestem na 3 minucie i już nie mogę, ale ten ... te klawisze lekko ratują ten... to coś. I to co było ładne w tym kawałku znów się skończyło. Nie wiem czy wytrwam dłużej choć mniej więcej podoba się mi lekko.. lekko podkład. To co tam w tyle się dzieje. Nie wiem jak to nazwać. Więcej jak 4 nie będzie. Ale, że fortepian znów się pojawił nie spadnie ocena na 3. Choć tak balansuje na krawędzi.

Fenderek.

Kiedyś gdy miałem swoje przygody z losowo spotkanymi listami najlepszych płyt losowych ludzi trafiłem na Magentę. Chyba na tą co to mówisz, że jest słaba. Nie wiem co się z nią stało. W każdym bądź razie słuchało mi się dobrze. No i o Magencie zapomniałem aż do dziś. Pierwsze dźwięki już mi mówią, że będzie pięknie!! Cudowny głos ma niewiasta
Jeju... nie dzieje się nic ale gdy jest niebiański głos się odzywa. Jak wspaniale .... Gdy trochę podkręcają tempo lekko klimat się psuje. Te chórki kojarzą mi się z reklamą świąteczną coca coli której jeszcze w tym roku nie widziałem i raczej nie zobaczę W sensie te chórki sporadyczne i takie z tyłu. Jak to chórki. Bardzo fajna gitara. Wiem z czym mi się jeszcze kojarzy. Z soundtrackiem do Mostu do Terabhitii czy jak tam się ta "kraina" zwała. Przeczytałem podpis na wrzucie.... "cudowne zakończenie concept albumu HOME" i automatycznie leci w górę

Podsumowanie. Za sam początek. Za ten taki intymny podkład i jej cudowny głos... 8,5/10.... Powinno być dużo niżej ale ten jej głos gdy odzywa się w ciszy. Tzn. Tak czy tak 7/10 zasługuje za całokształt. Początek to jest zdecydowane 9,5/10 Extra Fenderku.
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken

[Fenderek]

[Dajanek]

Sandra - Loreen
Brak komentarza będzie najlepszym komentarzem .
Flogging Molly - Devil's Dance Floor
Uwielbiam takie połączenia folku z rockiem. Proste i z przytupem. Nie, ta muzyka nie pozwala mi poznać swojego wnętrza, nie zmusza mnie do chwilowego zatrzymania się, zwyczajnie trafia do mnie prostą taneczną emocją. Nie da się przy tym siedzieć spokojnie. 8/10
Matrix - Clubbed To Death
Ulver. Trochę gorsze ale dalej świetne. Fajne połączenie odhumanizowanej elektroniki z prostym, emocjonalnym fortepianem. Minimalizm w muzyce jest dobry, byleby nie przesadzić. Tutaj wszystko jest cacy, choć drugie solo na fortepianie niepotrzebne. 8,5/10
Magenta - Journey's End
Przyjemnie delikatny wokal, miejscami BARDZO podobny do wokalu Annie Haslam z Renaissance. Dużo wpływów słychać. Pierwsze solo jest piękne, choć nieco wtórne, ma się wrażenie jakby już słyszało się je setki razy, ale dalej robi wrażenie. Ma to klimat. Słucha się genialnie. Odkrywcze nie jest i nie musi. 9/10

[Ziutek98]

Nie wiem, co Lemurowi zatkał uszy, ale ta panna pięknie śpiewała... Skojarzenia z Dżemem rozumiem, sporo bluesa slychać na początku, potem zaś robi się tak słitaśnie i w ogóle, ale nie banalnie... Śliczna rzecz
_________________
PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem

[Fenderek]

[lemur]

Oh, you're no fun anymore

No więc tak, miałem straszny zgryz co by tu dać, kilka kawałków warczało i piszczało, ale tym razem wygra spontaniczność a więc utwór, który przyszedł mi na myśl kilka godzin temu.
Są lemurowe klawisze, lemurowy rytm i lemurowy wokal. A jednocześnie kawałek jest na tyle pokombinowany i klimatyczny, że nawet niektórym fenderkoidom powinien się spodobać. Aha, tekst jest fajny.

http://w118.wrzuta.pl/audio/9wtE0DHoQSs/pulp_-_i_spy
_________________
Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010

Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/

[Fenderek]

Melodia jest całkiem fajna, sporo się dzieje. Fajny klimat. I przede wszystkim ciekawa i pomysłowa aranżacja.
Więcej spontanu le_mmor, bo wybór dobry.
To całe podjudzanie jednak przyniosło jakiś skutek...
Ode mnie mocne 8/10. Kiedy koleś wchodzi wyżej, to jednak za bardzo dla mnie wyje- jak ktoś ma wyć, to wolę tak po Watersowsku, ale... No ciekawa rzecz, ciekawa. Widzisz, jak chcesz to potrafisz.
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/

[Bizon]

hmm poczatek kojarzy mi sie soundtrackiem do jakiegos filmu, tylko nie moge skojarzyc jakiego niespecjalnie podoba mi sie rozwiazanie z wokalem, ktory jest wyraznie z przodu, a cala reszta tworzy tylko wlasciwie niezbyt istotne tlo wiekszosc czasu. ale z drugiej strony, tworzy to jakis ciekawy klimat, nie przecze. tyle, ze ten klimat srednio mi sie podoba ale to o samych rozwiazaniach wokalnych, natomiast calosc ma w sobie cos dramatycznego nawet bym powiedzial i caly czas kojarzy mi sie z roznymi filmowymi motywami. hmm momentami mi bowiego przypomina mocno, zwlaszcza w tych mowionych fragmentach. nie tego najwczesniejszego, tego odrobine pozniejszego juz. srednio mi sie tylko podoba to lalala w ostatniej minucie. taka troche biesiada sie robi, ale generalnie calkiem pozytywnie. jest to jakies. energiczne, a jednoczesnie w jakis sposob klimatyczne i nie plastikowe. wiec w sumie na plus, chociaz z pulp wole jednak fiction
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here

[Ziutek98]

Skojarzenia soundtrackowe? Moje pierwsze skojarzenie na wstępie to Ojcie Chrzestny. Kawałek z Bowiem mi się nie kojarzy, ale wokalista w głosie ma coś z Bowiego. Od momentu, gdy wchodzi perkusja zarówno bas, jak i klawisze w jakiś sposób przypominają mi It's a Sin, w połączeniu z tym tremolo na gitarze niczym z ojca chrzestnego tworzy się połączenie tak popieprzone, że musi być świetne Niestety trochę przydługie jest to wyciszenie w połowie, fajne tam momentami smyczki, ale uciąłbym z tego sporo. Co ciekawe przeszkadzał mi ten szczególik, a to lala zupełnie nie
_________________
PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem

[daga]

Utwór Lemurka-
Za krótkie lekko- ale bardzo mi się spodobały te szepty. Nawet podoba mi się klimat, podoba mi się aranżacja. Daga daje spokojnie 8/10. Nie Znam, ale polubię, fajne- znaczy że Daga Pulp też lubi
Brzmi to jak francuskie piosenki z lat70. Jakiś Aznavour czy inny.
Bowie jakoś nie mam aż takich skojarzeń jak Ziutek i Bizon.

I nie mam gustu plastikowego jak Lemur.. jak można mnie przyrównywać do takiego Cudaka
_________________
http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl

[Dominik89]

Nawet fajny kawałek, mam wrażenie że już kiedyś go słyszałem.
Latami 80 czuć. Lekko mnie śmieszy wokal w 5:12.

7/10

Powinienem normalną wersję wrzucić wczoraj a nie mixa
_________________
Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP

[Fenderek]

[mumin_king]

Łosiu - Matrix - jeśli coś ma z filmowych plumkań zachwycić to musi brzmieć jak Chi Mai. Tutaj jest nieźle, ale nic po za tym. 3/6

Fenderek - Magneta - mówiłem już, że nie lubię lasek na wokalu? No to mówię. Jakoś mi się spłyca obraz prze ten taki słodziaczki głosiuleczek. A szkoda, bo muzycznie całkiem, całkiem. 4/6

Lemur - Pulp - chyba, żeś mi coś kiedyś ich dawał? Bardzo jacieniemoge ten kawałek. Nastrojowy na początku, potem się rozpędza i trochę na tym traci ale odrobinkę i to przez to, że pan na wokalu trochę się za bardzo zapomina. Jednak danie twojej kompozycji 5/6 to swego rodzaju płacz chłopa. A pamiętaj jak chłop płacze to musi być święto!
_________________


GGP - na spotkanie ze świeżoscią

Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA

wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012

[krs]

pulp - hmm... bardzo przyjemny klimat. lubię tego rodzaju rzeczy... deszcz za oknem samochodu, szarość plus tego rodzaju brzmienie sączące się do uszu - wszystko razem jest odpowiednią pożywką dla mej strapionej duszy. 9/10

Magenta - tak, tego rodzaju klimat również służy memu jestestwu. gdyby można było ocenić wpływ muzyki na emocje... ale tego robić nie sposób. a tak pozostaje ocenić sam utwór... 9/10

[KrzysiekP]

Dobra to ja teraz wrzucam, a zaraz bd oceniał.

http://w186.wrzuta.pl/audio/2Znkg4Pb2vE/hammers_of_misfortune_-_agriculture_fields_trilogy_part1

( jest to pierwsza część trylogii, nie mogłem znaleźć dalszych dwóch. )

Pulp - 7,5/10. Intrygujące, na prawdę. Potem też ciekawie.
matrix - znałem to już wcześniej, ogólnie b. dobrze tylko za długo. 7/10
Magenta - klasyczne budowanie napięcia, przyjemnie się słucha, ciekawy jestem albumu Home, bo pewnie po przesłuchaniu całego albumu najbardziej doceniamy ten koniec. 7,5/10

[krs]

hammers of misfortune - przyjemne... ale zbyt oczywiste. 5/10

[Werty]

Pod względem muzycznym ten kawałek mi zaimponował. Nazywam to intelektualnym lub też wyrafinowanym graniem. King Crimson wali od tego na kilometr. no dobra, ocenię... 7/10

[Fenderek]

Hammers of Misfortune
Nie no, kapitalne! Lepsze od kilku ostatnich płyt DT razem wziętych! Ciężkie Gentle Giant jak nic!!! Aż sobie ich sprawdzę na LAST.Fm, bo kilka kawałków w całosci (przynajmniej w UK) mają.
8/10 i to mocne. Nie może być wyżej, bo za dużo odniesień, ale... fajnie, że ktoś gra z takim uwielbieniem dla klasyki! I nie odwołuje się do Evanescence (tak, do DT piję...) tylko do największych, do najwspanialszych...
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/

[wasdfg7]

A więc KrzysiekP

Za długi i jednostajny wstęp. Ale cisza i chwila prawdy jak wybrną z tego. Dziwne przejście bym powiedział. Żadnego zaskoczenia. Żadnego "zniszczenia" słuchacza. Ale nie wszędzie przecież tak być musi. Może przez mój dzisiejszy nastrój oczekiwałbym czegoś takiego... Ale fajnie zapętlona gitara(?). Nie powiem, że jest złe bo słucha się fajnie. Ale na 7 moje tradycyjne dla dobrego utworu nie zasłużyło. Będzie 6,5/10


Lemór... pierwsze to to, że kojarzy mi się z Alice Cooperem.. oczywiście na tyle na ile go do tej pory poznałem czyli nie wiele. I mnie zaintrygował wstęp. Trochę ten popowy podkład nie pasuje mnie. Ale może coś wyjdzie z tego ciekawego. Kojarzy mi się jeszcze z bajką z dzieciństwa Kubuś Puchatek... coś tam ma bardzo wielkie kły. Też był szept bo Kubuś się wtedy bał Na pewno nie będę wracał. Taka jednorazowa przygoda. Moze nie do końca stracona, ale też specjalnie nic mi nie dająca. Choć ten szept przy oszczędnym podkładzie jest ... świetny? Także zostanę chyba przy 6/10
O i to lalalalalala też jest fajne. Przynajmniej mi się podoba. Także no tyle mam do powiedzenia.




**************
Ostatnio jestem bardzo chaotyczny ale musicie mi to wybaczyć. Nie mam czasu i przez to piszę szybko i nie myślę do końca tak jak powinienem. Jutro powinno to się zmienić. ;*

NAR ja wciąż czekam
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken

[daga]

Hammers of misfortune - Nie no kij w oko. To mi się podoba. Klimaty odpowiednie, a nie jakieś smęcenia jakie poprzednicy próbowali mi tu wcisnąć w tym samym gatunku muzycznym. Klawisze wprowadzają odpowiedni klimat, perkusja z gitarą bardzo dobrze razem płyną. Wokal też niczego sobie, męski (a nie Rojkowaty ) i miło się to słucha. Takie granie to na poziomie jaki daga akceptuje

I Fenderek ma rację lepsze to od DT przynajmniej nie zasnęłam

ocena śmiało postawiona 8/10
_________________
http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl

[NAR]

Matrix szmatrix
więc przyznam, że kiedyś mi się to całkiem podobało. Wstęp jest świetny potem wchodzi ta część właściwa i już nie jest tak fajnie, ale nadal fajnie jednak jest. Tylko to "uuu" mnie drażni. Bardzo fajny ten fortpian (o ile to w ogóle on ) całkiem ładna melodia w tym wyciszeniu. Tylko jakbym już gdzieś ją słyszał...
Ogólnie kojarzy mi się troszkę ze wstępem do Lose Yourself
Za długie jednak o te 3 minuty.
Jako tło genialne! Ale żeby się skupić, posłuchać to jednak trochę monotonne i już nie robi takiego wrażenia. Ale sama melodia ok.
6.5/10

reszta później

wasdfg7 - pamiętam, postaram się na jutro bądź sobotę
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>

[RockFan90]

Łosiu
Ładne to jest, tylko zdecydowanie za długie. W oderwaniu od obrazu słucha się ciężko. Główny motyw za bardzo się wlecze. Ten minutowy fragment na fortepianie daje możliwość oderwania się a potem wracamy jakby do początku. Pod koniec znowu zwolnienie i wchodzą klawisze. Gdyby to trwało 4 minuty a nie ponad 7 to ocena mogłaby być wyższa a tak dam 5/10.

Fenderek
Wokal jest ładny. ale łatwo go zapomnieć, taki jakich wiele. Ale jeśli chodzi o instrumentarium to jest już ciekawie, chociaż pierwsze trzy minuty troche przynudzają, może poza wstawkami gitary. Potem jest dużo lepiej, solówki niby proste ale jednak piękne i czuć w nich ten feeling. 7,5/10.

Lemur
Na początku wokal kojarzy mi się ze śpiewem Gilmoura w High Hopes. Sporo pomysłowych rozwiązań w tej kompozycji, świetnie to wszystko zaaranżowane i słucha się bez najmniejszego znużenia. Gdy wokalista wchodzi wyżej to ja mam z kolei skojarzenia z....Gillanem 8/10.

KrzysiekP
Fajne "Lordowskie" klawisze we wstępie. Fakt, sporo tu odwołań do klasycznych kapel, ale jak to powiedział ktoś kiedys na tym forum lepiej zżynać od najlepszych Dużo się dzieje, miejsce na solówkę też się znalazło. Świetny bas. 8/10.
_________________
"Our lives dictated by tradition, superstition, false religion
Through the eons, and on and on"