Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
THE COSMOS ROCKS na cenzurowanym |
1 |
|
6% |
[ 7 ] |
2 |
|
12% |
[ 14 ] |
3 |
|
19% |
[ 22 ] |
4 |
|
31% |
[ 35 ] |
5 |
|
23% |
[ 26 ] |
6 |
|
7% |
[ 8 ] |
|
Wszystkich Głosów : 112 |
|
Autor |
Wiadomość |
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 4:47 pm Temat postu: THE COSMOS ROCKS na cenzurowanym |
|
|
Oceńcie ten album w skali 1-6 ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 4:59 pm Temat postu: |
|
|
Wprawdzie nadal czekam na przesyłkę z UK, ale już dziś miałem okazję zapoznać się z pełną wersją albumu. Pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne A miejscami spore zaskoczenie W ankiecie dałem "5", więcej napiszę niebawem
anulka_rafaleq w innym temacie napisał: |
OMG! Ale wejście do Cosmos Rockin'! Usłyszycie. Osądzicie. |
Intro brzmi według mnie jak skrzyżowanie "wejść" do trzech innych piosenek, znanych nam już z poprzednich albumów. Ale nie napiszę jakich, co by nie psuć nikomu niespodzianki _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 5:01 pm Temat postu: |
|
|
Wersja CD+DVD jest w ładnym boksiku ... DVD niestety tylko w PCM Stereo ... Jeszcze nie oglądałem ... Wkładka ładnie wklejona, nawet nieźle się prezentuje (jest też ta z Super Live In Japan) ... Płyty są zaraz na drugiej stronie okładek (jedna po jednej, druga po drugiej) ... Niestety wyjmowanie płyt nie jest najwygodniejsze, ale można to przeboleć ...
Na ostatniej stronie podziękowania m.in. dla: Johna, Paula Kossoffa, Jer Bulsary, Spike'a, Danny'ego i Jamiego oraz dla wszystkich fanów i przyjaciół starych i nowych ... Ponadto każdy z panów mógł podziękować tym osobom, którym chciał, i tak oto Roger rodzinie, Brian Anicie oraz dzieciom, a Paul, za to że mógł być z nami ... Płyta podpisana jako Queen Touring Ltd.
Cena w Media Markcie : 78.99 zł ... Normalna 49.99, a polskiej nie widziałem ...
EDiT: Ciekawy numer seryjny : Cosmos 001 ... Każdy ma tak ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 5:29 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 5:37 pm Temat postu: |
|
|
Ogólnie co do albumu.
Brak porządnego basu. Mnie brakowało tej lewej strony.
Ciekawe jest też to, że choć większość piosenek kojarzy się miejscami z różnymi piosenkami Queenu, sam album to całkiem coś odmiennego od dotychczasowego Queenu.
Nie rozumiem po co zamieścili "small reprise". _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 5:43 pm Temat postu: |
|
|
anulka_rafaleq napisał: | Brak porządnego basu. Mnie brakowało tej lewej strony. [...] Nie rozumiem po co zamieścili "small reprise". |
Jeśli brał się za bas Brian i Paul to chyba wiadomo co z tego wyjdzie ... Niestety Janek odszedł i nie ma juz porządnego basu, jest poprawny, ale nie porządny ...
A small repsire zamieślici po to, żeby było ładne zakończenie albumu ... |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 5:46 pm Temat postu: |
|
|
Ale Surf's Up... School's Out! jest IDEALNYM zakończeniem! _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 5:49 pm Temat postu: |
|
|
Też racja ... |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 5:53 pm Temat postu: |
|
|
Ach! Jeszcze jedna uwaga mi się przypomniała.
Podział głosów. Perfect. Bardzo dobrze wykorzystane różnice wokalne pomiędzy Brianem a Rogerem. Czasami tylko Roger się odzywał a czasami tylko Brian. I to pasowało bardzo dobrze. _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 6:28 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 8:07 pm Temat postu: |
|
|
Czy znacie może jakieś strony na których można wysłuchać nowego albumu?
Poprostu wolałbym wiedzieć co kupuję zanim to kupię.
Pozdro. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 8:25 pm Temat postu: |
|
|
Arquest napisał: | DVD niestety tylko w PCM Stereo ... |
Serio Wow, kolejny powód żeby ominąć to DVD szerokim łukiem... _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 8:29 pm Temat postu: |
|
|
Dzięki, ale czy istnieje strona na której można wysłuchać całych utworów? _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 8:31 pm Temat postu: |
|
|
NAR napisał: | czy istnieje strona na której można wysłuchać całych utworów? |
Niestety jeszcze nie ... Ale album jest fajny, możesz śmiało kupować ... |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 9:54 pm Temat postu: |
|
|
I co tak nieśmiało? Niewiele osób zakupiło płytki? Szkoda, duży sales mogło by zachęcić kogoś do sprowadzenia Queenu... kiedyś. _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 10:13 pm Temat postu: |
|
|
Spokojnie. Dopiero dzisiaj wydali. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 10:17 pm Temat postu: |
|
|
Leniu napisał: | Spokojnie. Dopiero dzisiaj wydali. |
Dokładnie, nawet jak koncertówki wydają mało kto ma pierwszego dnia _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 11:06 pm Temat postu: |
|
|
Dobra ja nie wytrzymałem i ściągnąłem. Teraz słucham, nawet przystępne, choć mogli ciut więcej z siebie dać. Jak przesłucham do końca to się wypowiem szerzej.
EDIT: Chciałem napisać, że album przystępny no, ale włączyło się Say it's not true. xD
Nie, no nawet znośny w paru momiejscach, ale za pierwszym razem nie przykuł mojej uwagi na dłużej. Jest pare odnośników do starego Q to prawda, w paru piosenkach momenty są na spoko poziomie, ale to chyba wszystko. Plusy, że w końcu spodobało mi się Warboys. Z nowych? Cosmos Rockin', Call Me, Some Things That Glitter no i C-lebrity, ale to już znane.
Teraz oceniłbym na 3 z plusem, ale później wrócę do tego albumu, przesłucham więcej razy i wtedy wystawię ocenę. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 11:23 pm Temat postu: |
|
|
mumin_king napisał: | Some Things That Glitter |
Zdecydowanie jedna z najlepszych piosenek na płycie A co powiesz o "Small"?
BTW: "Small Reprise" kojarzy mi się miejscami z "Last Horizon". _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pią Wrz 12, 2008 11:28 pm Temat postu: |
|
|
Kensington napisał: | A co powiesz o "Small"?
BTW: "Small Reprise" kojarzy mi się miejscami z "Last Horizon". |
Small mi się kojarzy z One U2, a to nie dobrze.
Trochę taka zapychająca balladka.
No już bardziej powrót tego utworu mi przypadł do gustu, ale też bardziej na Red Special. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Sob Wrz 13, 2008 12:30 am Temat postu: |
|
|
bardzo, ale to bardzo dobry album. wspaniałe, organiczne, żywe granie. coś, na co me jestestwo mówi: tak:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Sob Wrz 13, 2008 1:20 am Temat postu: |
|
|
Wsiadłem w samochód, pojechałem i kupiłem (czekałem do wieczora żeby w korkach nie umrzeć ze starości), oczywiście wersję bez tego lamerskiego DVDiszcza Przesłuchałem całość raz - oto garść przemyśleń na szybko:
Cosmos Rockin' - początek faktycznie na żywca zjechany z "One Vision"; jakieś ryki i trzaski, aż w pierwszej chwili pomyślałem, że mi się wadliwa płytka trafiła Szybki, rock'n'rollowy kawałek, dużo hałasu, sporo gitary Maya, ogólnie nieźle (tylko to klaskanie mi sie z Rubikiem kojarzy, ale to już mój problem )
Time to Shine - pierwsze skojarzenia? Dużo przestrzeni jakby trochę w stylu U2, trochę... Varius Manx ("Orła Cień" mi się nasuwa), mocny głos Rodgersa. Całość taka jakby trochę mistyczno-hipnotyzująca. Ogólnie nieźle.
Still Burnin' - wreszcie trochę pozostałych chłopaków w chórkach słychać (strasznie tego mało!). Ale kompozycja średnio przypadła mi do gustu - tak się jakoś snuje bez większego pomysłu na życie. No a nawiązanie do WWRY pod koniec... Nie chwyciłem tego, wcale. Śmiesznie wyszło - chłopaki śpiewają, że wciąż mają dużo pary i że na dużo ich jeszcze stać a jednocześnie podpierają się samplem sprzed 30 lat.
Small - no niby wszystko jest na miejscu, ale czegoś mi brakuje. Zero zaskoczenia, balladka wyrusza z punktu A i bez żadnych zakrętów, prosto jak nożem uciął, biegnie do punktu B i tak dalej aż do Ź. Normalnie jak melodyjka z katarynki. Na plus całkiem sympatyczne solo Maya.
Warboys - piosenka z pazurem. Mocna, niegłupi tekst, fajna wojskowa perkusja Taylora, super gitarka. Dobry kawałek. I miłe zakończenie, takie w starym stylu
We Believe - eeeee... zacząłem słuchać i zamyśliłem się... Już się piosenka skończyła? Nie zauważyłem... Wystarczy za komentarz?
Call Me - "Jeśli masz ochotę daj mi jakiś znak" w wersji rock'n'rollowej Tekst banalny do bólu, znowu klaskanie (się im wyraźnie spodobało ). Ogólnie do zapomnienia gdyby nie... solo. Kurcze, brzmi jak w "Dreamer's Ball"... Przez chwilę poczułem się jak w wehikule czasu... Ale tylko przez chwilę
Voodoo - ciepły, bluesowy nastrój; niespieszny kawałek z fajną perkusją, przepysznymi "kogutkami" Maya i intrygującymi słowami. Mam wrażenie, że może nieźle zadziałać jako pościelówka W porządku jest.
Some things that glitter - jeden z nielicznych momentów gdy gdzieś spod spodu wychyla się stary dobry Queen... Chórki i gitara Maya wprowadzają nastrój iście melancholijny. Szkoda, że mało podobnych okazji...
C-lebrity - no już tomy całe napisane o tym więc ode mnie krótko - na tle całego albumu taka 'średnia krajowa'. Generalnie rzecz biorąc genialny riff i taka sobie reszta. Duży minus za solo.
Through the Night - absolutny hajlajt - poza Łorbojsami mój ulubiony kawałek. Niebanalny tekst, piękny, niemal smutny wokal Rodgersa, ujmująca gitara - nie w stylu starego Queen ale świetnie.
SINT - wszyscy znają więc nie ma o czem pisać. Szkoda, że Taylor i May mają tak mały udział w wokalach a tu jeszcze jedyna piosenka w jakich ich naprawdę słychać to właśnie TO.
Surf's Up...School's Out - no tak, chłopaki wzięli po wajagrze i lecą na plażę podrywać foczki... Dla miłośników "cukierkowych tatusiów" Koniec mi się troszku z "Sail Away Sweet Sister" skojarzył przez te pluski.
Small Reprise - no jest. Fajnie, że jest, ale jakby nie było to nic by się nie stało. Początek rzeczywiście w stylu "Last Horizon", potem powtórka ze "Small". Ot i tyle.
Uff... pisałem na gorąco ze słuchawkami na uszach (Kot śpi więc nie mogłem na głośniorach zapuścić). Ogólnie rzecz biorąc jak na 1. raz tragicznie nie jest. Zawiodą się mocno Ci co czekali na cud i spodziewali się płyty w starym stylu. Nic z tego - "Cosmos Rocks" ma w sobie niewiele elementów które mogłyby zadowolić ortodoksyjnych fanów Queen w klasycznym składzie. Po tych kompozycjach widać wyraźnie ile za dawnych czasów zależało od Freddiego (i Johna ). Oj, mocno brakuje tego 'Freddie's touch' - kilka kawałków to strasznie przewidywalne snuje; człek aż pragnie żeby coś się zdarzyło, żeby jakiś Bulsara dorzucił tam parę przysłowiowych "Galileo", żeby bomba wybuchła, a tu dópa - wszystko idzie ustalonym w pierwszych 30 sekundach rytmem i zapomnijcie o jakichkolwiek niespodziankach. Brak Deacona też odczuwalny - bas jest nijaki i ledwo go słychać. Jest bo musi być...
Ale nie mogę powiedzieć żeby album był jakoś bardzo zły. Mercury nie żyje, to fakt, więc siłą rzeczy nowy album Queen nie mógł brzmieć jak za czasów gdy ów żył i komponował. Faktem jest też, że nowe oblicze zespołu zostało mocno zdominowane przez Rodgersa - czy to dobrze czy źle każdy musi ocenić sam. Rodgers śpiewa bardzo czysto i mocno, słychać, że dobrze się czuł przy mikrofonie. Pozostali mocno nieobecni wokalnie... Wielka szkoda.
Po pierwszym przesłuchaniu w pamięci utkwiło mi 5 kawałków (wow, aż tyle) - TTS, Warboys, Voodoo, TTN i STTG. Reszta może z gatunku "growerów" i potrzebują czasu... Może, choć wątpię by takie SB czy SASO kiedykolwiek przypadło mi do gustu
Ocena...? Hmmm, po 1. słuchaniu w sumie... 4-. Z szansą na więcej po bliższym poznaniu.
Ciekawe jestem kolejnych opinii _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata.
Ostatnio zmieniony przez Maleństwo dnia Sob Wrz 13, 2008 9:18 am, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Onik
Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 187 Skąd: TejCity
|
Wysłany: Sob Wrz 13, 2008 1:26 am Temat postu: |
|
|
Przeczytałem Wasze opinie, są bardzo ciekawe. Każdego utworu z osobna nie podejmę się ocenić na tym etapie... jeszcze nie teraz.
Natomiast po przeszło 2h słuchania...
Co mnie wgniotło w fotel (całościowo): Through The Night , Voodoo, We Believe. Są nie-sa-mo-wi-te! Czapki z głów!
Co mnie wstępnie zauroczyło: Small & reprise, Some Things That Glitter.
Co mnie rozczarowało: C-lebrity (wszystko poza głównym riffem, nie wytrzymałem do końca), monotonia Call Me, a przede wszystkim drastycznie marginalny wokal Briana i Rogera (który nawet SINT dał sobie odebrać Paulowi).
Reszta trzyma mniej więcej równy poziom, aczkolwiek ciężko jest mi go w tej chwili ocenić - muszę ochłonąć i przespać się z myślą, że to już, że to właśnie TAK brzmi, że inaczej już nie będzie... choć do ostatniej chwili modliłem się o inny kształt C-lebrity i SINT. Ale ogólnie rzecz biorąc pokuszę się o stwierdzenie, że pomimo pozornej dominacji Paula, Cosmos prowadzony jest przez ducha Back To The Light - dostrzegam wiele podobieństw i bardzo mi się ta myśl podoba.
Oceny na razie nie dam, ale jest naprawdę dobrze - tak dobrze, jak mogło być bez Freddiego i Johna.
Szacunek za dedykację w rogu książeczki. A teraz wstrząśnijcie Berlinem _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Sob Wrz 13, 2008 8:23 am Temat postu: |
|
|
Rodgers jest chyba w kiepskiej formie - słowo "love" występuje na albumie zaledwie trzydzieści kilka razy A tak na poważnie: im dłużej słucham płyty, tym bardziej mi się podoba. Wprawdzie liczyłem na więcej ostrych kawałków, jednak za każdym razem przekonuję się, że również te spokojniejsze utwory mają fantastyczny klimat, zwłaszcza "Small" i "Some Things That Glitter". Drażni mnie jednak "Small Reprise". Natomiast ogromną zaletą płyty jest bardzo niewielki wkład wokalny ze strony Briana
No i nachodzi mnie także podobna refleksja, jak niektórych moich przedmówców: na płycie widać mocną rękę Rogera i Briana, brakuje jednak akcentów typowych dla kompozycji Johna i Freddiego. No ale nie traktuję tego jako wadę - cieszę się, że powstał niemal zupełnie "inny" album niż te, do których byliśmy przyzwyczajeni.
BTW: Są jakieś nowe wieści w sprawie "Runaway"? Kiedy i w jakiej formie się ukaże? _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob Wrz 13, 2008 8:38 am Temat postu: |
|
|
Kompozycje, które po kilku przesłuchaniach wyróżniają się z tłumu: Surf's Up... School's Out!, Some Things That Glitter, We Believe, Cosmos Rockin'... A te, które rozczarowują: C-lebrity, SINT ... A Brian miał za mało czasu, który mógłby włożyć w produkcję albumu, a gdyby się do tego zabrał na poważnie to w co drugim kawałku mielibyśmy jego wstawki ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Sob Wrz 13, 2008 9:23 am Temat postu: |
|
|
Tak, dziś zapuściłem parę kawałków mojej narzeczonej - oto jej komentarz: "To nie jest płyta Queen, to płyta nagrana przez Paula Rodgersa z dwoma kolesiami którzy kiedyś grali w Queen". Myślę, że ma dużo racji _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
wz.
Dołączył: 10 Paź 2004 Posty: 114
|
Wysłany: Sob Wrz 13, 2008 10:06 am Temat postu: |
|
|
Kensington napisał: |
BTW: Są jakieś nowe wieści w sprawie "Runaway"? Kiedy i w jakiej formie się ukaże? |
podobno ma być na płytce wydanej za oceanem |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Sob Wrz 13, 2008 11:32 am Temat postu: |
|
|
O! Na płytce? Na początku miał być jako download.
Cóż, Brian i Roger przyzwyczajeni są, że to wokalista nadaje kształtu całości. _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
LepP
Dołączył: 08 Sie 2008 Posty: 699 Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Sob Wrz 13, 2008 12:54 pm Temat postu: |
|
|
Wlepiam moją mini recenzję sprzed jakiekiegoś czasu. Nowe przemyslenia jak bedę miał wersję fizyczną.
Cosmos Rockin’ (4.11) zaczyna się od intro przywodzącego na myśl Kind of Magic, zaraz potem wchodzi gitara jakby wyjęta z Welcome to the jungle G'n'R, zupełnie do Maya nie podobna. Kawałek to prosta rockndrolowa kompozycja, bardzo żywiołowa.
Time To Shine (4.23) ciekawy kawałek, popis możliwości Rodgersa jednak do Queen zupełnie niepodobny, może to jego kompozycja. Jeden z "czepliwych" numerów, szczególnie refren.
Still Burnin’ (4.03) tu już trochę więcej queenowskich klimatów spod znaku Maya. Bluesowe granie, niestety solo znowu nie Mayowskie, bliżej Aerosmith. W końcówce nawiązanie do We will rock you. Kawałek powinien nieźle na koncercie wypaść.
Small (4.39) początek przypomina trochę Gilmourowskie kompozycje. Stawiam, że to chyba Taylor "spłodził" szkoda, że nie próbował choć troche zachrypać w tym numerze. Za to jest pierwsza solówka w stylu Maya. To chyba na razie jeden z moich faworytów.
Warboys (3.1 nie będę się rozpisywał bo jest na you tube. Na płycie jest mocno gitarowo i z chórkami. Z czasem trochę bardziej przekonuję się do tego kawałka.
We Believe (6,07) ballada która mogłaby być na którejś ze starszych płyt, czuć ducha dawnego Queen. I gitara i chórki działają tak jak kiedyś. Nie jest to może jakiś wybitny numer, ale miło posłuchać.
Call Me (2.5 to niepotrzebny żart. Call me if you need my love. Tekscik banalny, wykonanie nawiązujące do Crazy little thing, to już chyba nie te lata. Zgrabne to jest ale jakoś nie czuję klimatu.
Voodoo (4.27) To kolejny kawałek jakiegoś zupełnie innego zespołu. Częściowo oczywiście za sprawą Rodgersa, ale równiez Maya który gra od początku zupełnie inaczej. To taki bluesrockowy snój z dośc chwytliwym refrenem i długą solówką.
Some Things That Glitter (4.02) znowu stary Queen od pierwszego dźwięku fortepianu i od razu jest dużo lepiej. Niestety brakuje dopełnienia efektu mocniejszym wejściem gitary i bardziej zdecydowanego chórka aż się o to prosi i byłby typowy queenowski hicior. ale na deser mamy chociaż naprawdę niezłe solo.
C-lebrity (3.3 to już dość dobrze znane. Trzeba przyznać, że dobry wybór na singla, nie przekonuje mnie jednak refren z udziałem Taylora i Maya. Ktoś pytał o długość solówki na albumie, jakieś 10 sekund więc chyba dokładnie to samo co na singlu. Generalnie gitary dość nietypowe jak na Queen.
Through The Night (4.53) ciągle mam skojarzenia ze Scorpions jak tego słucham szczególnie jak wchodzi wokal na początku. Solo i chórki na miejscu. Miało być trochę mroczniej chyba, ale trochę pracy jeszcze możnabyło włożyć w brzmienie całości.
Say It’s Not True (4.01) od początku mi ten kawałek jakoś nie podchodził. Miło wszystkich starszych panów przynajmniej usłyszeć i typową solówkę Maya.
Surf’s Up...School’s Out! (5.5 Tytuł chyba mówi sam za siebie. Kolejny banał tekstowo do tych starszaków słabo to pasuje, ale chyba chcieli mocno pokazać, że są rockandrollowcami Muzycznie nic nowego. Miał być chyba kolejny Hammer to fall albo One Vision początek chyba trochę z niego zaczerpnięty.
Small Reprise (2.02) miniaturka na bazie Small, czyli chyba najlepszego kawałka na płycie.
Taki powrót po latach powinno się uzasadnić porządnym kawałkiem muzyki. To przyzwoita hardrockowa płyta, momentami rockandrollowa, chwilami bluesowa, a chwilami to płyta Queen. Nie wiem czy była potrzebna. Na pewno dobrze, że trójka rozumie się bardzo dobrze i koncerty powinny wyjść bardzo dobrze. Na pewno muszę przyznać, że z każdym następnym przesłuchaniem płyta zyskuje. Dajcie jej szanse po pierwszym szoku. Choć nie spodziewam się, że będzie wśród moich ulubionych. _________________ LepP |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|