Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 9:19 pm Temat postu: |
|
|
No ale prostym go nie nazwiesz. Chociaż sądzę, że daliby radę, skoro potrafili BoRap grać (a to jest bardziej skomplikowane). A Ironów nie słucham _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 9:33 pm Temat postu: |
|
|
irminella napisał: | Chociaż sądzę, że daliby radę, skoro potrafili BoRap grać (a to jest bardziej skomplikowane). |
Wszystko, co tam można uznać za skomplikowane, leciało z taśmy.
irminella napisał: | A Ironów nie słucham |
Wstydź się! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 9:38 pm Temat postu: |
|
|
Wstydzę Co do BoRap, owszem operowa część leciała z taśmy, ale trochę czasu zajęło zanim wypracowali ten system _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 9:41 pm Temat postu: |
|
|
Szczerze to poza sekcją środkową jest bardzo prosty, ale nie chodzi o to, czy prosty czy nie, chodzi o to, że nie takie rzeczy się dawały zagrać live _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 9:46 pm Temat postu: |
|
|
Nom, dokładnie. Ale z BoRap poradzili sobie bardzo dobrze. W Innuendo de facto dałoby się zagrać część środkową na żywo, tylko musieliby nad tym pomyśleć. Czy angażować gitarzystę drugiego, czy puszczać gitarkę akustyczną z taśmy, a Brian zasuwałby na żywo. _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 9:54 pm Temat postu: |
|
|
ale po co kombinerkowac z czescia srodkowa innuendo, skoro na FM tribute poradzili sobie z tym bardzoe dobrze (pomijam wstawke z kashmiru, ale bez niej tez daloby sie to zaaranzowac w podobny sposob omijajac czesc z flamenco _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 9:59 pm Temat postu: |
|
|
Szczerze, to nie zdobyłam się na odwagę, żeby obejrzeć FM tribute jakoś się na razie nie mogę przemóc _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 10:00 pm Temat postu: |
|
|
zupelnie niepotrzebnie... to nie gryzie _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 10:04 pm Temat postu: |
|
|
Wiem, ale tak mi się strasznie kojarzy ze śmiercią Freddiego, że nie potrafię na razie. I nie zachęcił mnie tym George Michael jak śpiewał STL. Głupie, ale dla mnie świętością było to, że to ulubiona piosenka Freddiego. I choć GM poradził sobie świetnie to zdałam sobie sprawę, że jakoś się nie mogę przemóc by usłyszeć piosenki Queenu bez głosu Freddiego. Ale bez obaw, nadrobię to;) _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 10:32 pm Temat postu: |
|
|
FM TC to był drugi koncert jaki widziałem.
Pmijając to - jak ktoś nieźle napisał - że Plant zapomniałby słów nawet w Happy birthday to jest całkiem nieźle.
Kilka lekkich wpadek, ale koncert ma swój urok.
Pamiętaj jedynie by obejrzeć 2 części. Pierwszą gdzie zespoły wykonują swoje piosenki i drugą, w której wykonują Queenówki.
Ogólnie to gorąco polecam. Fakt niektóre piosenki są wykonane beznadziejnie, ale co z tego? To tylko podkreśla fakt, że odszedł niezastąpiony geniusz (there could be only one). _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 10:35 pm Temat postu: |
|
|
dzięki uprzejmości Mariusza zobaczyłam i co ważniejsze usłyszałam występ Queenu i Roberta Planta z FM Tribute. Innuendo bardzo fajnie zaaranżowane, jak dla mnie miało jedną wadę - śpiewał je Robert Plant. Nie przypadł mi do gustu po tej piosence... _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 10:37 pm Temat postu: |
|
|
zaspiewal ja zupelnie inaczej niz freddie, zreszta w ogole ten kawalek zmienil nieco charakter, ale wedlug mnie to wykonanie ma niesamowity klimat i nie zmienia tego nawet to, ze plant zapomnial czesci slow i ze na poczatku ledwo wydobywal dzwieki. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 10:39 pm Temat postu: |
|
|
Jest w nim coś co przyciąga. Według mnie (w moim przypadku) to zasługa piosenki. I wykonanie by mi się naprawdę podobało, gdyby wokalista był inny. Ale nie było źle, spodziewałam się gorszego wykonania _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 11:06 pm Temat postu: |
|
|
To był pomysł Rogera aby wstawić do Innuendo Planta ?
W każdym bądź razie, cóż, nie wyszło to tak dobrze, jak człowiek sobie mógł to wyobrażać. Jednak, co trzeba przyznać Plantowi, starał się bardzo!
Połączenie Kashmiru z Innuendo wydało mi się bardzo fajnym pomysłem.
Tak. Szkoda, że nie usłyszę Innuendo na żywo z Fredkiem. _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 1:07 am Temat postu: |
|
|
nie wiem czyj to byl pomysl, mysle, ze to bylo dosyc naturalne, bo innuendo bylo inspirowane kashmirem zeppelinow w jakis sposob ja sie ciesze, ze to zrobili. lepiej tak, niz jak gdybysmy nie mieli zadnej wersji live tego utworu. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 1:16 am Temat postu: |
|
|
Ciekawe czy jeszcze "Innuendo" zabrzmi kiedyś na żywo przy jakiejś okazji. I co to mogłaby być za okazja? _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 1:48 am Temat postu: |
|
|
Oj. jak widać, ciężko.
Panowie już nie w takiej formie, co widać było chociażby na ostatnim One Vision. A tam przecież to flamenco!
Do tego, nie wiem kto mógłby to zaspiewać? Może Roger by się nadawał jako, że to jego piosenka? _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 3:17 am Temat postu: |
|
|
spiewal w oryginalnej wersji, to pewnie moglby i na zywo, tylko pewnie juz niekoniecznie rownoczesnie grajac;) co do formy, w one vision zwyczajnie sie posypali grali to pierwszy raz razem przed publicznoscia i troche sie walneli, ale nie sadze, zeby to mialo cokolwiek wspolnego z forma _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 8:22 am Temat postu: |
|
|
Trzeba by było po Innuendo puścic Briana na solo ... Chociaż w ogóle wątpie by to zagrali ... Swoją drogą mogliby to zrobić tak jak Ga Ga ... Roger i Paul ... Roger śpiewa od początku do tego momentu przed solo, a potem Paul juz przed solo ...
[...]
Till the end of time
Till the end of time (Roger)
Through the sorrow all through our splendour
Don't take offence at my innuendo (Paul)
Solo i dalej Paul ... |
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 10:05 am Temat postu: |
|
|
Nom, to by pewnie nie wyszło źle. Tylko nie wiem czy Roger by dał radę jednocześnie na wokalu i na perkusji _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 10:26 am Temat postu: |
|
|
irminella napisał: | Nom, to by pewnie nie wyszło źle. Tylko nie wiem czy Roger by dał radę jednocześnie na wokalu i na perkusji |
Sugerujesz że podczas I'm in love with my car to to jest playback ? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 10:32 am Temat postu: |
|
|
Nie, "I'm in love" na 100% grał na żywo, to widać i przede wszystkim słychać. Tylko nie ma się co ukrywać, że on jest jakieś 30 lat starszy od chwili, gdy grał "im in love..". Nie moża oczekiwać, że gość, który ma 59 lat będzie dokonywał tego co 30-latek. _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 10:33 am Temat postu: |
|
|
irminella napisał: | Nie, "I'm in love" na 100% grał na żywo, to widać i przede wszystkim słychać. Tylko nie ma się co ukrywać, że on jest jakieś 30 lat starszy od chwili, gdy grał "im in love..". Nie moża oczekiwać, że gość, który ma 59 lat będzie dokonywał tego co 30-latek. |
http://pl.youtube.com/watch?v=LuB71KSCKRY
W takim razie wszyscy ulegliśmy masowej halucynacji ? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 10:36 am Temat postu: |
|
|
To było 3 lata temu, a człowiek niestety nie jest coraz młodszy. Z całego serca mu życzę by był w takiej formie aż do śmierci, bo go uwielbiam, ale musimy brać to pod uwagę, że to co robi teraz czy robił kilka lat temu za kilka lat będzie niemożliwe _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 10:40 am Temat postu: |
|
|
Ale panowie wzięli się za siebie, co widać szczególnie po Brianie (zrzucił kilka kilo) więc nie ma co przesądzać. Jakby nie patrzeć 60 lat to nie jest jakiś wiek, w którym już tylko leżeć podpiętym do kroplówki. Poza tym, jakby oni czuli, że na to czy na tamto już są za starzy, nie zabierali by się za to. Mick Jagger i Stonesi są jeszcze starsi a wciąż dają czadu. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 10:44 am Temat postu: |
|
|
Ja się bardzo cieszę, że tworzą, koncertują. I niech robią to jak najdłużej, bo myślałam, że za mojego życia będzie żyła tylko legenda Królowej. Jednak nie oczekuję od nich tego, co robili w latach 70-80, bo wiem, że to niemożliwe. Ale trzymam za nich mocno kciuki _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 10:55 am Temat postu: |
|
|
To są muzycy Rockowi, kobieto Dio ma o ile się nie mylę 66 lat a jak dalej śpiewa, jak się rusza na scenie. To samo panowie z Iron Maiden, też już pod sześćdziesiątkę a skaczą, tańczą i raczej daleko im do playbacku czy zmęczenia Wiek w muzyce rockowej nie ma znaczenia, taka prawda ;d _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 11:13 am Temat postu: |
|
|
Boo napisał: | irminella napisał: | Nom, to by pewnie nie wyszło źle. Tylko nie wiem czy Roger by dał radę jednocześnie na wokalu i na perkusji |
Sugerujesz że podczas I'm in love with my car to to jest playback ? |
Myślę, że tu chodziło raczej o to, że Innuendo jest jednak chyba cięższe do zagrania i zaśpiewania od IILWMC a nie że Taylor śpiewa z playbacku. Tu by się musiał jakiś perkusista wypowiedzieć która piosenka jest trudniejsza do wybębnienia (anybody?) ale biorąc pod uwagę chociażby długość, to Innuendo wydaje się większym wydatkiem energetycznym.
A wracając do okazji... może w 2011 przy okazji 20 rocznicy (Jezu, to już 20 lat prawie ) premiery płyty?
EDIT: BeBe, masz rację A Iggy Pop? 61 lat a na scenie zachowuje się jak 40 lat temu... Alkohol i dragi chyba jednak nieźle konserwują _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 11:19 am Temat postu: |
|
|
Tak, z tym, że w I'm In Love With My Car Roger więcej popisówek wplata, gra czasem szybciej, kiedyś - nie wiem jak teraz - robił bardzo dobre przejścia. Bo w Innuendo to ciągle ten sam rytm tak naprawdę gra no i ma kilka momentów "spokoju". A w I'm In Love ciągle wali w bębny
Co nie zmienia faktu, że wiek raczej nie ma tutaj nic do rzeczy. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 11:40 am Temat postu: |
|
|
Maleństwo napisał: | EDIT: BeBe, masz rację A Iggy Pop? 61 lat a na scenie zachowuje się jak 40 lat temu... Alkohol i dragi chyba jednak nieźle konserwują |
Nienienie. Na pewno nie dragi. Wystarczy spojrzeć na Ozziego. Poza tym to też nie pasuje do Rogera. Ja bym powiedziała, że alkohol i seks! A w przypadku Stinga to tylko seks
*po zastanowieniu, idzie szukać faceta z belgijskim piwem w ręku* _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
|