Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Twoja ocena wydawnictwa na |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
8% |
[ 5 ] |
5 |
|
32% |
[ 19 ] |
6 |
|
51% |
[ 30 ] |
nie zamierzam kupować |
|
6% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 58 |
|
Autor |
Wiadomość |
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 7:32 pm Temat postu: |
|
|
Zgoda Love of my life śpiewane całe brzmi lepiej Jakby w małej salce na 1000 osób np. Stodoła wykonać ją wspólnie z Fredem miodzio. Wspólnie tzn. my i on śpiewa a capela
Kwestia reprezentatywności to zależy komu pokazujemy ten koncert komuś kto zna tylko album Magic i Works takie Milton wystarczy aby mu kopara opadła
A kwestia publiczności. To chyba o to chodzi w koncertówkach, aby poczuć magie tamtej chwili,a na to składa się w iluś % widownia. Fakt w Montrealu jakaś zamurowana i zespół dawał z siebie 1000% aby ich pobudzić i co lepsze nie oglądał się, że po 15minutach koncertu oni nadal jak śnięte karpy są tylko dawali czadu i to jest boskie. Ja lubię słuchać koncertów obojętnie jakiej kapeli i usłyszeć przy ulubionym kawałku publiki ich wrzask, oklaski czy śpiew w refrenie to oznaka, ze zespół poruszył jakoś tych ludzi. A do wnikania w niuanse to mam albumy studyjne, a koncerty sa po to aby były wpadki, momenty chwały, które wycisną łzy w oczach publiki i na koniec wyzwolą gromkie brawa.
Pewnie za motałam jak to ja _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 9:03 pm Temat postu: |
|
|
*DELETED* _________________ There Must Be More To Life Than This
Ostatnio zmieniony przez Mariusz dnia Pią Maj 30, 2008 9:13 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kamil fan
Dołączył: 09 Lut 2007 Posty: 91
|
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 9:53 pm Temat postu: |
|
|
Muzycznie to nadal uważam, że bowl to najlepsza koncertówka wydana na CD ale Montreal jest tuż tuż za nim. Live killers nie porównuje bo to dla mnie składak a nie zapis jednego widowiska.Jeżeli chodzi o DVD to jest zdecydowanie numerem jeden. Koncert sam w sobie jest świetny a obraz i dzwięk są wprost idealne. Moja ocena to DVD 6, a CD 5+ . |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 12:11 pm Temat postu: |
|
|
ja uważam, że rock montreal jest muzycznie własnie kilka króków przed wszystkimi innymi wydawnictwami, ze względu na jakość właśnie. to zaleta hali, dźwięk jest po prostu wspaniały - koncert at the bowl jest wspaniały z innych powodów (plener, wspaniała publika, przestrzeń na scenie), ale dźwięk jest dużo słabszy. miks sekcji rock montreal jest taki, że pierwszy raz bas daje po jelitach, słychać że deacon gra niesłychanie rytmicznie, a niskie tony bębnów są powalające. tego nie ma na poprzednich wydawnictwach, z powodów technicznych właśnie. mam wielką nadzieję na wydanie earls court 77 - jeżeli będzie równie dobry dobry miks, ten koncert będzie najlepszym wydawnictwem queen - tam jest bowiem wszstko: wspaniała setlista, wspaniała hala, świetna scenografia i fanatyczna publika. oby w najbliższym czasie...
ps. tak sobie myślę, że at the bowl jest lepszy do oglądania, a montreal do słuchania:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 3:06 pm Temat postu: |
|
|
krs napisał: | miks sekcji rock montreal jest taki, że pierwszy raz bas daje po jelitach, słychać że deacon gra niesłychanie rytmicznie, a niskie tony bębnów są powalające. |
ABSOLUTNIE sie zgadzam- do tego Deacon gra powalajaco w Montrealu...! _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 4:44 pm Temat postu: |
|
|
deacon gra rewelacyjnie, a bas brzmi bardzo potężnie... wreszcie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sob Lis 17, 2007 10:13 am Temat postu: |
|
|
Narazie słucham tylko sciągnietego mp3 Ale na dniach mam zamiar kupic DVD i chce powiedzieć że to Play The Game rzeczywiście wbija w fotel, jak na te chwile Somebody To Love z Milton i własnie Play The Game z Montrealu to moje ulubione piosenki koncertowe Queen, jeżeli chodzi o koncerty z lat 80'tych, bo w 70'tych co trzecia piosenka ociera się o geniusz w opracowaniu live. CO do PTG, jak rzesz on tu śpiewa, zwłaszcza w ostatniej zwrotce, aż chce się puścić głośniej i wykrzyczeć "Its a free free world all you have to do is fall in love" _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Sob Lis 17, 2007 3:58 pm Temat postu: |
|
|
Ja dziś odsłuchałam wersje z czarnej płyty Flash/Hero są bajeczne lepsze niż z Milton.
Basik mnie wbijał w kanapę ,mimo, że tylko w stereo słuchane :)Opakowanie boxu winylowego słodkie, zwłaszcza koperty an płytki, więcej chyba fotek niż w książęce do DVD. Duży Janek na samym początku.
Jedynie jakość fotki na okładce mogłaby być trochę lepsza, bo widać "piksele", a na innych fotkach tego nie ma. Ogólnie zdjęcie z naturalnym tłem jest ładniejsze.
Box winylowy ocena 6 Od czasu Milton poszło na lepsze w tym kierunku _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sebastian pce Gość
|
Wysłany: Sob Lis 17, 2007 11:47 pm Temat postu: |
|
|
Moja ocena tego wydawnictwa to oczywiście 6.Zresztą nie mogłaby być inna w przypadku gdy głównym wokalistą Queen jest Freddie.Bardzo dobry dżwiek ,z przyjemnością słucha się tej płyty. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jaime
Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 236 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sro Lis 21, 2007 12:54 am Temat postu: |
|
|
Cóż, mam chwilę czasu i ochotę, aby coś skrobnąć, więc może i ja podzielę wrażeniami odnośnie DVD "Queen Rock Montreal"
Na samym początku muszę zaznaczyć, że kiedy dowiedziałem się kolejnym oficjalnym wydawnictwem zespołu będzie zapis koncert z Montrealu AD 1981, poczułem się w pewnym sensie oszukany, bo przecież to już znamy jako "We Will Rock You", i niewiele wskazywało, że szybko nabędę nowy produkt Queen Productions... Ale - jak to często w życiu bywa - zmienia się zdanie o 180 stopni w przeciągu jednej sekundy (jakby za pomocą magicznej różdżki ), a takową było obejrzenie Another Bites The Dust z najnowszego DVD w programie "Rock Show" na VH1... Chociaż był to niewielki fragment koncertu, to poczułem jakbym go widział pierwszy raz w życiu - obraz wręcz idealny, a dźwięk taki... wyważony! Także nie pozostało nic innego, jak tylko wydać niecałe 90 zł
Nie będę rozdrabniał się nad formą naszej czwórki, bo nie można nic jej zarzuć, a jedynie pisać peany Natomiast jeśli chodzi o setlistę, to nie jest moją wymarzona, co nie zmienia faktu, że bardzo mnie cieszy obecność takich perełek, jak Save Me tudzież tandemu Killer Queen-I'm In Love With My Car. Po pierwszym obejrzeniu koncertu najbardziej mi w pamięć zapadło Love Of My Life, które zostało w całości zaśpiewane przez Freda, ale i może przede wszystkim Keep Yourself Alive - wyśmienita improwizacja na samym początku, takie "kowbojskie" brzmienie gitary, no i ten bas... IMHO, KYA mogło być tym dla QRM, czym Staying Power jest dla "Queen on Fire - Live at the Bowl"... Mogło być, ale, niestety, zamiast tradycyjnej solówki na perce i gitarze, utwór przechodzi w "popisy" Rogera, a następnie Briana Piekelna szkoda! I to chyba jedyny zgrzyt podczas tego koncertu...
Jeśli chodzi o wady wydawnictwa, to stanowi je raczej "mało odkrywcza" bonusowa płyta, a przede wszystkim brak Flash i The Hero na DVD. Bo chociaż oba kawałki stanowią tylko 4 minuty koncertu, to brzmią wspaniale! Szczerze mówiąc, to nigdy bym nie pomyślał, że ten pierwszy stanie się jednym z moich ulubionych utworów Q, które kiedykolwiek zostały zagrane na żywo
Dlatego też z tych powodów, wydawnictwo oceniam na 5 (DVD) i 6 CD)
Edit: Dzięki za ironiczne zwrócenie uwagi Nie musisz mi zwracać honoru
Ostatnio zmieniony przez Jaime dnia Sro Lis 21, 2007 1:00 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Sro Lis 21, 2007 12:55 am Temat postu: |
|
|
Jaime napisał: | Ale - jak to często w życiu bywa - zmienia się zdanie o 360 stopni w przeciągu jednej sekundy |
Chyba 180 A jeśli nie zmieniłeś zdania po przesłuchaniu, to zwracam honor. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Junior
Dołączył: 31 Paź 2003 Posty: 73 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Lis 22, 2007 5:41 pm Temat postu: |
|
|
a Ja tak krotko bo generalnie moglbym skopiowac wiekszosc komentarzy jak to udany jest ten koncert
jakby ktoś jednak chciał poznać moją głębszą opinie to zapraszam tutaj
http://www.magicqueen.pl/txttrasy/vcd/rock81.html
Ogladajac wersje WWRY multum razy na telewizji POLONIA 1 kilka lat temu mialem dosc tego koncertu, nawet jak qpilem DVD wciaz nie bylo to to! A dzięki tej wersji pokochałem ten koncert!
Wielce udane wydawnictwo jednak nie jestem zadowolony z dysku nr 2! Live Aid OK (poza tym ze nie ma zapowiedzi zespolu przez dwoch komikow brytyjskich), ale reszta?? porażka!
Jak dla mnie płyta numer 1 tj sam koncert, jest bajka! w tej chwili moj ulubiony, nawet jesli "naprawiali" bledy dzwiekowe, dobrze sie to oglada i dobrze sie tego slucha!
czekam na kolejne tak zrobione wydawnictwa typu Houston, Hammersmith 79, Budapest czy inne
PS. ktos tu napisal ze nie ma w wydwanictwie PRZED i PO remasteringu, z tego co wiem ma byc to w wersji HD, która gorąco polecam tym ktorzy albo maja sprzet do tego albo ich stac na to. Ja to widzialem w kinie w HD, powalilo mnie _________________ Pozdrawiam
Junior
i zapraszam na
www.MagicQueen.prv.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz
Dołączył: 19 Lis 2003 Posty: 343 Skąd: Reda
|
Wysłany: Czw Lis 22, 2007 6:16 pm Temat postu: |
|
|
Junior napisał: |
czekam na kolejne tak zrobione wydawnictwa typu Houston, Hammersmith 79, Budapest czy inne
|
Tak, ale nie że wydane przez Eagle a jak już przez tą firme to w dobrze znanej i rozpoczętej serii Dvd Collection (by to był cały koncert a nie zlepek kilku) _________________ "Fat bottomed girls
You make the rockin' world go round!!!" |
|
Powrót do góry |
|
|
Kamil fan
Dołączył: 09 Lut 2007 Posty: 91
|
Wysłany: Nie Lis 25, 2007 1:29 am Temat postu: |
|
|
Jeżeli kolejne wydane koncerty będą tak wspaniałe pod względem technicznym jak Montreal to może je wydawać firma Eagle nawet kosztem serii dvd collection. Marzy mi się Budapeszt w takiej ślicznej jakości |
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz
Dołączył: 19 Lis 2003 Posty: 343 Skąd: Reda
|
Wysłany: Nie Lis 25, 2007 3:41 pm Temat postu: |
|
|
kamil ale Rock Montreal to połączenie dwóch koncertów w jeden czyli podobny zamysł jak stare wydawnictwo WWRY. I wg mnie to nalezy traktowac jak taki prawdziwy film ( bo tudzież wiadomo ze skręcono to na tasmie filmowej ) w sensie że jest to coś takiego jak umm... przedstawienie zespołu w tym okresie, jak był ale nie z archiwalnego punktu widzenia czyli przedstawienia całego koncertu z konkretnej daty a cos "przekrojowego" no i niekompletnego, cs mającego w sobie z dokumentu, równie dobrze mogliby powplatac tam sceny koncertów z Ameryki Płd gdyby też je filmowano na tasmie filmowej - osobiście wolałbym koncert z jednego dnia z Montrealu nawet z "nieoczyszczonym" od dropów i innych smieci obrazem w zwykłym stereo - bo co do koncertów bardziej cenie charakter archiwalny. Mam nadzieje niczego nie zakręciłem
Nadal więc obstaje za "dvd collection" bo zaczęto tam wydawać pełne koncerty - mimo małych poprawek i retuszy w dźwieku warto to kontynuowac . Wg mnie bo technika poprawy obrazu jest naprawde na wysokim poziomie a QP na pewno mam kase na to ale... _________________ "Fat bottomed girls
You make the rockin' world go round!!!" |
|
Powrót do góry |
|
|
Pikers
Dołączył: 12 Lip 2004 Posty: 1076 Skąd: Dębica
|
Wysłany: Pon Gru 03, 2007 6:35 pm Temat postu: |
|
|
Mam ten koncert praktycznie od premiery. Po przesłuchaniu go wielokrotnie do dziś, musze stwierdzić ,że koncert wygląda całkiem inaczej i potężniej niż poprzednie DVD czy VHS.
Widać Queen u szczytu formy, wspaniały wokal , sekcja rytmiczna bardzo wyrazista, gitara jak zawsze wypieszczona do ostatniego szczegółu.
Myśle ze dla początkującego fana lub osoby która mało zna Queen ten koncert będzie szokiem termicznym:)
Popatrzcie jak można naprawde brzmieć w 4 osoby.
Numer jeden , jestem pod wielkim wrażeniem.
Ocena 6
Pozdrawiam Pikers _________________ http://www.youtube.com/watch?v=GK0OnsayIQk
Guma Chet Diablo Pikers
http://www.youtube.com/watch?v=S7_5Aoi4kHc&feature=channel_video_title
www.syndikad.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz
Dołączył: 19 Lis 2003 Posty: 343 Skąd: Reda
|
Wysłany: Nie Gru 09, 2007 10:31 pm Temat postu: |
|
|
Pikers napisał: | Po przesłuchaniu go wielokrotnie do dziś, musze stwierdzić ,że koncert wygląda całkiem inaczej i potężniej niż poprzednie DVD czy VHS. |
bede złośliwy i napisze że mowa tu o składance z dwóch koncertów a nie jednego jak wyżej napisane o czym wszyscy wiemy
Pikers napisał: | Widać Queen u szczytu formy, wspaniały wokal , sekcja rytmiczna bardzo wyrazista, gitara jak zawsze wypieszczona do ostatniego szczegółu. |
Wszystko ładnie cacy ale przecie poprawione w studiu by ładnie "błyszczało" w każdym zakamarku _________________ "Fat bottomed girls
You make the rockin' world go round!!!" |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie Gru 09, 2007 11:41 pm Temat postu: |
|
|
daga napisał: | No właśnie Łukasz jakich momentach poprawiono Montreal? |
W kryzysowych... Zdecydowanie kryzysowych. _________________ Pierwszy Mattey Forum
Pierwszy vice Pisarz Forum 2007!
wg Fenderka: Pierwszy Humorysta Forum 2009!
wg NARa: Drugi Fenderek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Pikers
Dołączył: 12 Lip 2004 Posty: 1076 Skąd: Dębica
|
Wysłany: Pon Gru 10, 2007 12:28 am Temat postu: |
|
|
Łukasz napisał: | Pikers napisał: | Po przesłuchaniu go wielokrotnie do dziś, musze stwierdzić ,że koncert wygląda całkiem inaczej i potężniej niż poprzednie DVD czy VHS. |
bede złośliwy i napisze że mowa tu o składance z dwóch koncertów a nie jednego jak wyżej napisane o czym wszyscy wiemy
Pikers napisał: | Widać Queen u szczytu formy, wspaniały wokal , sekcja rytmiczna bardzo wyrazista, gitara jak zawsze wypieszczona do ostatniego szczegółu. |
Wszystko ładnie cacy ale przecie poprawione w studiu by ładnie "błyszczało" w każdym zakamarku | _________________ http://www.youtube.com/watch?v=GK0OnsayIQk
Guma Chet Diablo Pikers
http://www.youtube.com/watch?v=S7_5Aoi4kHc&feature=channel_video_title
www.syndikad.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz
Dołączył: 19 Lis 2003 Posty: 343 Skąd: Reda
|
Wysłany: Pon Gru 10, 2007 6:40 pm Temat postu: |
|
|
daga napisał: | No właśnie Łukasz jakich momentach poprawiono Montreal? |
Porównaj prosze audio ze starym wydawnictwem We Will Rock You (i ew amatorskie nagranie audio z jednego z koncertów z Montrealu ale to tak dla ciekawości). No nie da sie ukryć że pare rzeczy bardziej "wyeksponowano" (np najprostszy przykład bas Johna) - sorry ale czy tego nie mozna nazwać dopieszczeniem w warunkach studyjnych bo "to z koncertu jakies takie nie super' To samo tyczy edycji obrazu - tak, cos tam było bodaj ,ze w NIH że w danej chwili widzimy coś czego naprawde nie było w tym czasie. Ale juz wspomniałem wcześniej to jest film o tym jak Queen wyglądało w tym czasie a nie jakis perfekcyjny odzwierciedlający wprost dany koncert zespołu. Ok, może być ale ja naprawde bardziej wolałbym jeden porządny koncert.
No co pikers ? mała poprawka merytoryczna z mej strony _________________ "Fat bottomed girls
You make the rockin' world go round!!!" |
|
Powrót do góry |
|
|
Pikers
Dołączył: 12 Lip 2004 Posty: 1076 Skąd: Dębica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Wto Gru 11, 2007 3:08 pm Temat postu: |
|
|
Po obejrzeniu DVD muszę stwierdzić, że koncert nie jest chyba niczym nadzwyczajnym - nic mnie nie zaskoczyło, nic mnie też nie urzekło. I raczej będę częściej sięgał po wersję audio niż video.
O wiele bardziej interesująca wydaje się być druga płytka. Programy archiwalne, dodane w ramach bonusów, są wprawdzie dość ciekawe, należą jednak do kategorii tych programów, po które sięga się tylko raz, maksymalnie dwa razy. Istotniejszą kwestią jest to, iż udało mi się wreszcie obejrzeć "Live Aid" w wysokiej jakości. I co najważniejsze, po raz pierwszy miałem okazję zobaczyć "Is This The World We Created" - nigdy wcześniej nie miałem z tym styczności. Piosenka bardzo ładnie wykonana, dużym plusem jest oszczędne oświetlenie. A kocie ruchy Freddiego wywołują u mnie niekontrolowany atak śmiechu _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Gru 11, 2007 3:31 pm Temat postu: |
|
|
Łukasz napisał: | Porównaj prosze audio ze starym wydawnictwem We Will Rock You (i ew amatorskie nagranie audio z jednego z koncertów z Montrealu ale to tak dla ciekawości). No nie da sie ukryć że pare rzeczy bardziej "wyeksponowano" (np najprostszy przykład bas Johna) - sorry ale czy tego nie mozna nazwać dopieszczeniem w warunkach studyjnych bo "to z koncertu jakies takie nie super' |
Nie, sorry, ale to sa ROZNE rzeczy- to nie jest poprawianie w studio- to jest MIKSOWANIE materialu, balansowanie dzwieku i nie ma nic wspolnego z oszukiwaniem badz poprawianiem. Inaczej koncertowka brzmialaby jak bootleg... Nikt nie nagrywal partii johna na nowo- pokrecono tylko 2-3 galkami, zeby ten byl LEPIEJ SLYSZALNY- to nawet nie ma nic wspolnego z akustycznoscia sali... to jest TO SAMO co John zagral- Queen (albo Brian) OD ZAWSZE narzekal na miks starych wydan WWRY i od zawsze chcial je zmiksowac na nowo- ale nie ma to NIC WSPOLNEGO z poprawianiem czegos w studio... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Wto Gru 11, 2007 4:54 pm Temat postu: |
|
|
dokładnie tak. to jest po prostu znakomity miks - zdecydowanie najlepszy jakiego doczekał się koncertowy queen. są dwie szkoły sprządzania koncertówek: jedna, kiedy hałas miesza się ze spięciami, nie słychać albo basu, albo wokalu - co niektórzy nazwą to odzwierciedleniem brzmienia koncertu (przykład live killers; to zresztą nie jest prawda, bo ludzie w salach podczas tej trasy słyszeli o niebo lepszy dźwięk niż my z płyty), czy dopieszczenie dżwięku tak, by brzmiał tak jak powinien (ów monteral rzeczony). stoję na stanowisku, że za tak wspaniały miks jakiego dokonano na rock montreal winno się ozłacać |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Gru 18, 2007 9:18 pm Temat postu: |
|
|
W miniony piątek obejrzałem wreszcie długo wyczekany koncert Queen Rock Montreal na Blu-Ray.
To co zobaczyłem na swoim telewizorze kompletnie mnie poraziło, obraz jest niesamowicie ostry a kolory mocne i głębokie. W porównaniu do DVD jest to kompletny kosmos. W standardowym DVD przesył danych to 6-8 Mb/s tutaj około 23-25 Mb/s więc same liczby wiele mówią. Dźwięk też jest extra, DTS-HD to bardzo porządna rzecz.
Z Live Aid już nie jest tak wesoło bo jest 480p a mogło być 1080p, jednak cieszę się że wygląda ładnie, i że wreszcie mam ten występ na płycie.
Prawdopodobnie w święta dam linki do screenów zrobionych z telewizora.
Ocena oczywiście 6/6 _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Wto Gru 25, 2007 3:37 am Temat postu: |
|
|
Dziś (a raczej wczoraj) znalazło się DVD pod choinką. Obejrzałem, więc wypada ocenić.
Sam koncert, bombastyczny! Naprawdę mało koncertów obejrzałem Queen, a te co oglądałem pozostawiały wiele do życzenia jeśli chodzi o formę zespołu a tutaj... Kurde dopiero przy Sheer Heart Attack, Freddie tak naprawdę wyrobić nie mógł, a tak przez cały koncert dawał nieźle aż miło. Muzycznie też wyrąbiście! Nawet tak bardzo nie zanudziłem się przy Guitar Solo, bo aż się chciało słuchać (a słuchałem na słuchawkach, bo dziecko małe w domu śpi, i już się nie mogę doczekać kiedy rozbrzmi to na moich kolumnach ). Wreszcie czułem ten bas i perkusję, a rzadko mi się zdarza. Nie mogę porównać poprzedniej jakości obrazu z obecną, bo poprzedniej nie widziałem, ale ten koncert wygląda jakby nagrywany był przed rokiem, góra dwoma latami! Dokładnie widać jak rozwala się pałeczka, gdy Roger gra swoje solo (taki szczególik a jak cieszy)!
Jeśli miałbym oceniać sam koncert dałbym 6 i nawet bym się nie zająknął, ale...
No właśnie. Te dodatki przyprawiają mnie o dreszcze, nic tak naprawdę ciekawego. Live Aid, mimo że fajnie grany przejadł mi się zanim zacząłem pisać do ASAQ-u. Reszta taka sztampowa, jakby nic lepszego nie było.
Zresztą sama ciągłość wydawania koncertów z lat 80 nieźle już irytuje, bo niemal ten sam niezmieniony set.
No i kurde właśnie dlatego tylko 5 z mojej strony. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Gru 25, 2007 3:42 am Temat postu: |
|
|
Pod choinką był winylek. Brzmi BOSKO
Kensington- dzięki za link do wywiadu, ARCYCIEKAWY! Tak w połowie odchodzą od Montrealu i mówią o rzeczach, o których dość rzadko mówiono... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Het
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 742 Skąd: Krapkowice-Otmęt
|
Wysłany: Wto Gru 25, 2007 1:22 pm Temat postu: |
|
|
ekhm <poprawia mikrofon>
Oglądałem ten koncert i słuchałem na mp3 (ale zamierzam mieć oryginał) i jak dla mnie totalna rewelacja. Jak narazie jest to mój ulubiony koncert Queen. Bardzo dobra set lista, muzycy w wybornej kondyncji, generalnie ciekawa rejestracja dziejów Queen z przełomu lat sztuki z latami komercji. Bardzo mi się podoba wykonanie Somebody To Love, Under Pressure, Sheer Heart Attack, Killer Queen i Dragon Attack. Ale najbardziej mnie urzekło Save Me. Zostało zagrane w tak emocjonalny i szczery sposób że naprawdę mnie to urzekło i jest to obecnie jedno z moich ulubionych interpretacji na żywo w wykonaniu Queen. Tak mi się to podoba że mógłbym temu nawet poświęcić osobny temat ale nie ma to sensu bo pewnie mi powiecie że jestem nienormalny |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|