Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Nowa płyta Q+PR? |
nie kupie w życiu |
|
5% |
[ 4 ] |
kupie bo to Queen |
|
35% |
[ 27 ] |
tylko posłucham i nie kupie |
|
7% |
[ 6 ] |
posłucham i jak fajne kupie |
|
28% |
[ 22 ] |
to już przesada nagrywanie płyt z PR |
|
14% |
[ 11 ] |
trasa Q+PR jestem za, płyta Q+PR jestem na nie |
|
9% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 77 |
|
Autor |
Wiadomość |
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Paź 25, 2007 7:58 pm Temat postu: |
|
|
Kensington napisał: |
Trochę nie na temat, ale chciałbym o jedną rzecz zapytać: kiedy (i gdzie) wykonywano "White Christmas"? |
Jeden, jedyny raz w Los Angeles, na Swieta 1977 roku. Zespol NAGRAL ten koncert z konsoletry. Bootleg JEST, ale nikt nie za bardzo wie kto go ma- nie krazy wsrod kolekcjonerow, aczkolwiek potwuierdzone jest jego istnienie...
Ciekaw jestem czy wielki obronca wszystkiego co "Prawdziwie Queen" o tym na przyklad wiedzial?
Jimmy_27 napisał: | http://pl.youtube.com/watch?v=2eBlCqPAk5M
PR nie stać było nawet, żeby to zaśpiewać (trochę tam poryczał na końcu, czym zresztą doprowadził publiczność do szału). Prawdziwy, nie wiem jak to nazwać - następca (to marne określenie) Freddiego, by to zrobił. |
Pieprzysz od rzeczy. Skad wiesz, jak zareagowala publicznosc? Ja bylem na siedmiu koncertach- w tym takze TAM, na TYM ktory jest na RETURN OF THE CHAMPIONS. Ludzie plakali ze wzruszenia podczas tego utworu... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Czw Paź 25, 2007 8:03 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Czw Paź 25, 2007 8:01 pm Temat postu: |
|
|
A czy wiadomo, jak brzmiało to wykonanie? Była to ostra gitarowa wersja, czy może akustyczna? Zakładam, że nie śpiewali a capella _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Paź 25, 2007 8:04 pm Temat postu: |
|
|
Akustyczna. Na scenie bylo kilkoro osob oprocz Queen- m.in. John Reid i Peter Straker- tez spiewali. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Paź 25, 2007 8:10 pm Temat postu: |
|
|
daga napisał: | a to ten koncert co to przebierańcy szaleli na scenie? Chciałabym być na takim koncercie |
Ten, ten. Szkoda ze go na video nie maja
Ale i tak mysle, ze wydanie tego koncertu jako audio CD byloby super- na pewno wieksza gratka niz Montreal... Nie tylko ze wzgledu na WHITE CHRISTMAS- set lista byla rewelacyjna. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimmy_27
Dołączył: 22 Paź 2007 Posty: 86 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 9:02 pm Temat postu: |
|
|
Bizzy napisał: | 1. paul rodgers nie jest nastepca freddiego w zespole queen.. paul rodgers jest wokalista zespolu "queen + paul rodgers", a nie "queen".
2. paul rodgers nie zarabia na pracy freddiego.. paul rodgers wykonuje utwory na zywo czyli wykonuje pewna prace, za ktora dostaje pieniadze... co wiecej, nie wykonuje utworow solowych freddiego, a utwory zespolu queen + wlasne utwory nagrane z bad company i free... ponadto paul nie korzysta finansowo na istnieniu fanow queen... nikt ani jednemu fanowi nie kazal ani isc na koncert, ani kupic dvd... zrobili to swiadomie wiedzac, kto bedzie spiewal.. jak widac wiekszosci sie podobalo...... |
Cząstka "QUEEN" w nazwie zespołu została. Paul Rodgers wykonuje tu utwory nie napisane przez siebie, czyli korzysta z czyjegoś dorobku i na siebie ściąga wszzelkie zasługi.
Bizzy napisał: | 3. paul rodgers nie jest jakims grajkiem z ulicy, ktory probuje zerowac na legendzie freddiego, paul rodgers jest jednym z najwiekszych i najbardziej uznanych wokalistow rockowych wszechczasow i spiewal w zespole, ktory uznawany jest za klasyke rocka, a 'all right now' jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych rockowych kawalkow w historii...... |
Co to ma do rzeczy???
4. brian i roger zalozyli zespol queen i to oni maja prawo do decydowania, czy grac utwory tego zespolu czy nie... nie ty, nie ja, nie stefan z psiej gorki ani hermenegilda z santiago de chile, tylko wlasnie oni... nie wiem czy zauwazyles, ale graja utwpry, ktore w wiekszosci wspolnapisali (a niektore napisali sami) i ktore nagrywali w oryginalnych wersjach...
5. jesli tak chetnie oskarzasz paula o jechaniu na tworczosci freddiego (co jest bzdura jak juz wczesniej napisalem), to rownie dobrze moglbys oskarzyc freddiego o to, ze wykonywal jailhouse rock, big spender, rock n' roll medley, ze zamierzyl sie raz na zeppelinow, ze wykonal imagine albo white christmas, ze jego najwiekszym solowym hitem byl the great pretender (to tez nie jego, gdybys nie wiedzial), albo ze pierwsze jego solowe nagranie to i can hear music ...
Bizzy napisał: | 6. piszesz, ze kiedys bylo tak, ze na koncerty jezdzili tylko brian may i roger taylor.. i co? uwazasz, ze sami grali tak? no to cie oswiecie.. nie grali sami, bo jezdzila z nimi cala grupa muzykow (po czesci tych samych co teraz) + najczesciej ekipa wokalna z WWRY lub jakas inna popowa gwiazda z idola albo ktokolwiek inny, kto byl pod reka i mogl zaspiewac... zamiast calego tego cyrku jezdzi z nimi teraz jeden z najlepszych wokalistow w historii rocka, ktore fanem w dodatku byl freddie... i to jest zespol "queen + paul rodgers" .. pozostala trojka to sidemeni, czyli spike , ktory gral z queen jeszcze za zycia freddiego(!!), jamie, ktory od kilkunastu lat gra w zespole solowym briana(!!).. jedynym tak naprawde czlowiekiem z zewnatrz jest tam danny miranda ( i to tez nie do konca bo wspolpracowal przy amerykanskiej wersji WWRY), ktory znalazl sie tam tylko dlatego, ze john jest na emeryturze i juz mu sie nie chce jezdzic w trasy .. notabene ten sam john dal brianowi i rogerowi swoje blogoslawienstwo na wszelka dzialalnosc pod szyldem queen z paulem......... |
Chodzi o wokalistę. Freddiego nie można zastąpić .
Bizzy napisał: | 7. bohemian rhapsody to utwor w historii queen i historii rocka szczegolny.. jesli jestes na tyle naiwny, zeby myslec ze paul nie dalby rady tego zaspiewac w calosci, ......... |
Dokładnie. Wtopa jak nic!!!
Bizzy napisał: | 8. piszesz, ze najlepiej by bylo jakby brian i roger po prostu pojechali w trase z paulem i zagrali stare numery... a co oni robili przez ostatnie 2 lata? pojechali w trase, zagrali stare numery... teraz ida dalej... gdyby nastepna trasa miala znow polegac na graniu jedynie starych numerow zaraz by sie polowa ludzi oburzyla, ze oni juz to widzieli i teraz czas na cos nowego.. no to wlasnie bedzie cos nowego.. ale niestety niektorym chocby dupe miodem posmarowac, to powiedza, ze miod nie z tego miesiaca... | [quote]
Bez komentarza |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 9:05 pm Temat postu: |
|
|
no ok, zacytowales (w dodatku niepoprawnie po raz kolejny) to co napisalem.. ale co z tego wynika? bo nie przytoczyles znowu ani jednego argumentu , a te imitacje argumentu, ktora pojawila sie na poczatku twojego posta zbilem juz wczesniej w punkcie, ktorego zacytowac nie raczyles... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 9:27 pm Temat postu: |
|
|
Jimmy_27 napisał: | czyli korzysta z czyjegoś dorobku i na siebie ściąga wszzelkie zasługi.
|
A Brian i Roger to niby siedzą podczas koncertów zamknięci w komórce?
I jakie ściąganie zasług, czy Paul nagle ogłosił że Queen to on?
Akurat dziś oglądałem sobie DVD z Japonii i jakoś teraz mnie uderzyło, jak wielkim hołdem dla Freddiego są te koncerty. Brian i Roger mogliby przecież odciąć się od przeszłości, zrzucić ten ciężki i smutny bagaż. Zamiast tego, Brian wspomina przyjaciela przed LOML, a zdjęcia Mercury'ego pojawiają się na telebimie przy dwóch utworach. Nie mówiąc już o naprawdę pięknej końcówce BoRhap, tej przeplatance wersów Freddiego i Paula, która najpełniej ukazuje jedno: że Paul jest świadom w jakiej sytuacji się znajduje, że nie uzurpuje sobie do niczego praw, że akceptuje ten wielki cień wiszący nad wszystkim co robi Queen, w tej czy innej formie. Że uznaje, jak wielką, ważną i wspaniałą postacią był Freddie.
Z reguły nie marnuję tyle czasu na odpowiadanie prowokatorom, ale teraz nie mogłem się powstrzymać. Poza tym, rozwinęło mi się to w osobistą refleksję o Q+PR, więc warto było chyba napisać tego posta. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimmy_27
Dołączył: 22 Paź 2007 Posty: 86 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 11:00 pm Temat postu: |
|
|
le_mmor napisał: | Jimmy_27 napisał: | czyli korzysta z czyjegoś dorobku i na siebie ściąga wszzelkie zasługi. |
le_mmor napisał: |
A Brian i Roger to niby siedzą podczas koncertów zamknięci w komórce?
I jakie ściąganie zasług, czy Paul nagle ogłosił że Queen to on?
Akurat dziś oglądałem sobie DVD z Japonii i jakoś teraz mnie uderzyło, jak wielkim hołdem dla Freddiego są te koncerty. Brian i Roger mogliby przecież odciąć się od przeszłości, zrzucić ten ciężki i smutny bagaż. Zamiast tego, Brian wspomina przyjaciela przed LOML, a zdjęcia Mercury'ego pojawiają się na telebimie przy dwóch utworach. Nie mówiąc już o naprawdę pięknej końcówce BoRhap, tej przeplatance wersów Freddiego i Paula, która najpełniej ukazuje jedno: że Paul jest świadom w jakiej sytuacji się znajduje, że nie uzurpuje sobie do niczego praw, że akceptuje ten wielki cień wiszący nad wszystkim co robi Queen, w tej czy innej formie. Że uznaje, jak wielką, ważną i wspaniałą postacią był Freddie.
Z reguły nie marnuję tyle czasu na odpowiadanie prowokatorom, ale teraz nie mogłem się powstrzymać. Poza tym, rozwinęło mi się to w osobistą refleksję o Q+PR, więc warto było chyba napisać tego posta. |
|
Co innego Brian i Roger. Dla nich to historia.
CHOLERA !!! Czy dla was każdy, kto wypowiada swoje zdanie to prowokator? Co to k.... jest? Jakiś klan, jakaś pier...... klika czy forum? Na forum każdy może wypowiedzieć swoje zdanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 11:17 pm Temat postu: |
|
|
moze... i powinien je umiec w dyskusji poprzec argumentami.. ty tego nie potrafisz, bo wszystko co masz do powiedzenia to to, ze paul rodgers korzysta na slawie freddiego...
i naucz sie laskawie cytowac w koncu.. to nie boli.. wystarczy kliknac na "cytuj" i nie spieprzyc nic przy wysylaniu posta _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 11:20 pm Temat postu: |
|
|
Błagam, niech ktoś poprawi cytowanie w tym poście wyżej, bo nie zniosę sytuacji, że to co ja powiedziałem miałoby zostać choćby na moment przypisane temu trollowi...
NAUCZ SIĘ, QRWA, CYTOWAĆ _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
nevada
Dołączył: 22 Sty 2007 Posty: 753 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 11:33 pm Temat postu: |
|
|
le_mmor napisał: | Akurat dziś oglądałem sobie DVD z Japonii i jakoś teraz mnie uderzyło, jak wielkim hołdem dla Freddiego są te koncerty. Brian i Roger mogliby przecież odciąć się od przeszłości, zrzucić ten ciężki i smutny bagaż. Zamiast tego, Brian wspomina przyjaciela przed LOML, a zdjęcia Mercury'ego pojawiają się na telebimie przy dwóch utworach. Nie mówiąc już o naprawdę pięknej końcówce BoRhap, tej przeplatance wersów Freddiego i Paula, która najpełniej ukazuje jedno: że Paul jest świadom w jakiej sytuacji się znajduje, że nie uzurpuje sobie do niczego praw, że akceptuje ten wielki cień wiszący nad wszystkim co robi Queen, w tej czy innej formie. Że uznaje, jak wielką, ważną i wspaniałą postacią był Freddie. |
Dokładnie. Przecież Roger i Brian nie zapomnieli o Freddie'm i zakładam, że nigdy nie zapomną i nie chcą go absolutnie nikim zastąpić. Freddie ma w historii zespołu miejsce niepodważalne. Paul wg. mnie w żaden sposób Mercury'ego nie chce zastąpić, nie stara się naśladować jego ruchów scenicznych, śpiewa po swojemu i to mi się podoba. Co innego, gdyby Paul chciał za wszelką cenę zastąpić Freddie'go, gdyby chciał po prostu udawać Mercury'ego, wtedy absolutnie nie popierałbym projektu Q+PR.
le_mmor napisał: | NAUCZ SIĘ, QRWA, CYTOWAĆ |
To nic nie da...prosiłem go o to po kilka razy w innym topicu, a on nic nie rozumie...
Jeśli nie umie pisać poprawnie na forum, to po co się w ogóle wypowiada...? |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimmy_27
Dołączył: 22 Paź 2007 Posty: 86 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 1:54 pm Temat postu: |
|
|
Wypowiadam się bo mam własne zdanie i mam prawo (tak jak każdy) na jego uzewnętrznienie. Pisać umiem, a to, że coś mi nie wychodzi to chyba k.... nie grzech!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 2:02 pm Temat postu: |
|
|
Nie, to nie grzech. Ale wstyd.
Żeby było jasne: ja też nie od razu byłem mistrzem cytowania. Ale wystarczyło zadać sobie odrobinę trudu, by połapać się w tych wszystkich forumowych zawiłościach. Czego i Tobie życzę. _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimmy_27
Dołączył: 22 Paź 2007 Posty: 86 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 2:06 pm Temat postu: |
|
|
Kensington napisał: | Nie, to nie grzech. Ale wstyd.
Żeby było jasne: ja też nie od razu byłem mistrzem cytowania. Ale wystarczyło zadać sobie odrobinę trudu, by połapać się w tych wszystkich forumowych zawiłościach. Czego i Tobie życzę. |
Ja tam jakoś nie mam kompleksów. A to najważniejsze. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 3:34 pm Temat postu: |
|
|
argumentow w dyskusji tez _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimmy_27
Dołączył: 22 Paź 2007 Posty: 86 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 6:23 pm Temat postu: |
|
|
Bizzy napisał: | argumentow w dyskusji tez |
Argumenty nie muszą być tylko na tak!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 7:11 pm Temat postu: |
|
|
no wlasnie.. powinny byc tez na nie.. ty ich nie masz.. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Mikikakak
Dołączył: 26 Wrz 2007 Posty: 210 Skąd: Kovary
|
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 8:34 pm Temat postu: |
|
|
Dajcie spokój trollowi to się w końcu odczepi. Po co kłócić się z jakimiś wirusami zamiast dyskutować o zjawisku boskim, jakim jest Queen? _________________ Jeszcze raz bardzo pana przepraszam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 9:36 pm Temat postu: |
|
|
bo mam zly dzien i musze sie dowartosciowac udowadniajac swoja wyzszosc intelektualna... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimmy_27
Dołączył: 22 Paź 2007 Posty: 86 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 11:39 pm Temat postu: |
|
|
Mikikakak napisał: | Dajcie spokój trollowi to się w końcu odczepi. Po co kłócić się z jakimiś wirusami zamiast dyskutować o zjawisku boskim, jakim jest Queen? |
Cały czas zależy mi tylko na dyskusji... |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimmy_27
Dołączył: 22 Paź 2007 Posty: 86 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 11:40 pm Temat postu: |
|
|
Bizzy napisał: | bo mam zly dzien i musze sie dowartosciowac udowadniajac swoja wyzszosc intelektualna... |
Właśnie widać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 12:26 am Temat postu: |
|
|
wiem, bo mi sie udaje... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimmy_27
Dołączył: 22 Paź 2007 Posty: 86 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 12:44 am Temat postu: |
|
|
Bizzy napisał: | wiem, bo mi sie udaje... |
Kłóciłbym się |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 12:55 am Temat postu: |
|
|
Ja napisze tylko tyle:
1) Dzieki Brianowi i Rogerowi marka Queen caly czas istnieje i nie tylko dzieki wydawnictwom starych, archiwalnych utworom ale takze dzieki swiezosci jaka wprowadzili wraz z QPR
2) QPR spelniaja moje marzenia jakim zawsze bylo bycie na koncercie Queen, wysluchanie premierowych nagran (to ostatnie jeszcze w toku :) )
3) Dzieki koncertowi QPR w Wiedniu poznalem wielu nowych mi fanow m.in. q_michala, ktory jest dla mnie od tamtego czasu jednym z najwazniejszych fanow.
4) Podejrzewam, ze gdyby nie QPR (w Pradze) dzis nie bylbym najszczesliwszych czlowiekiem, jakim jestem (oczywiscie szczesliwym) majac u swojego boku Tynke.
Dla mnie pieprzenie, ze QPR to zlo, tandeta, profanacja to znak, ze osoba ta nigdy nie slyszala/nie widziala tego projektu w akcji ! Ja dzieki Bogu mialem okazje zobaczyc i uslyszec w swiecie realnym (nie na nosnikach CD czy DVD) i wiem, ze Brian z Rogerem wybrali najlepsza od lat decyzje w sprawie przyszlosci Queen z goscinnym wokalista.
Przypominam, ze nie dyskutujemy tu o Queen, bo ten zespol tworza obecnie Roger i Brian, ale o QPR, a to juz jest cos nieco innego. _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimmy_27
Dołączył: 22 Paź 2007 Posty: 86 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 1:01 pm Temat postu: |
|
|
Karolina napisał: | Ja napisze tylko tyle:
1) Dzieki Brianowi i Rogerowi marka Queen caly czas istnieje i nie tylko dzieki wydawnictwom starych, archiwalnych utworom ale takze dzieki swiezosci jaka wprowadzili wraz z QPR
2) QPR spelniaja moje marzenia jakim zawsze bylo bycie na koncercie Queen, wysluchanie premierowych nagran (to ostatnie jeszcze w toku )
3) Dzieki koncertowi QPR w Wiedniu poznalem wielu nowych mi fanow m.in. q_michala, ktory jest dla mnie od tamtego czasu jednym z najwazniejszych fanow.
4) Podejrzewam, ze gdyby nie QPR (w Pradze) dzis nie bylbym najszczesliwszych czlowiekiem, jakim jestem (oczywiscie szczesliwym) majac u swojego boku Tynke.
Dla mnie pieprzenie, ze QPR to zlo, tandeta, profanacja to znak, ze osoba ta nigdy nie slyszala/nie widziala tego projektu w akcji ! Ja dzieki Bogu mialem okazje zobaczyc i uslyszec w swiecie realnym (nie na nosnikach CD czy DVD) i wiem, ze Brian z Rogerem wybrali najlepsza od lat decyzje w sprawie przyszlosci Queen z goscinnym wokalista.
Przypominam, ze nie dyskutujemy tu o Queen, bo ten zespol tworza obecnie Roger i Brian, ale o QPR, a to juz jest cos nieco innego. |
Boga, to może w to nie mieszajmy. Widziałem 'Return of the Champions" i fragmenty paru innych koncertów i kompletnie nie czułem tego co wcześniej. Właśnie o to mi chodziło, że to nie to samo co kiedyś. A fani, którzy poznali utwory Queen dopiero za pośrednictwem Q+PR i (mam nadzieję, że nie) nie mieli ich okazji skonfrontować, ż wersjami śpiewanymi przez Freddiego to dopiero są Ci, którzy nie wiedzą o czym gadają!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 1:15 pm Temat postu: |
|
|
No dobra, jak nie chcesz to Boga w to nie mieszaj ...
Mam nadzieje, ze piszac o osobach, ktore poznaly Queen dopiero przy okazji QPR nie mialem na mysli mojej osoby.
Warto napisac, ze Queen poznalem jeszcze przed smiercia Freddiego pod koniec 1990 roku, natomiast fanem jestem od ok. 1992 (od 1993 zaczalem uzupelniac dyskografie), wiec chyba mialem okazje poznac tworczosc Queen z Freddiem przed rozpoczeciem przygody QPR.
Mysle, ze na tym forum nie ma osoby, ktora nie znalaby utworow Queen spiewanych przez Freddiego. Gorzej predzej z tymi, co nie slyszeli QPR, a pisza negatywnie.
A to, ze nie podoba Ci sie QPR to juz Twoje zdanie. Nie musi Ci sie podobac. A to, ze uzywaja nazwy Queen ? No coz maja do tego pelne prawo. Zauwaz, ze Brian jak i Roger podkreslaja, ze nigdy nikt nie zastapi Freddiego, czego dowodem jest chociazby to, ze Paul nie znalazl sie w skladzie Queen.
Poza tym nagrywanie pierwszej wspolnej plyty bedzie tylko dowodem, ze nie zamierzaja zarabiac na kolejnej trasie tylko przy wykonywaniu starych utworow, ale takze grajac swieze kawalki. Oznacza to, ze Queen caly czas rozwija sie, choc juz w innych warunkach.
I jeszcze jedno ...
Wiadomo, ze Queen z Freddiem byl niepowtarzalny. Zreszta w stalym skladzie tworzyli go przez 21 lat. Mysle, ze gdyby Brian i Roger nie nagraliby utworow WWRY z Five i WATC z Williamsem, to John do dzis bylby na pokladzie Krolowej, ale stalo sie inaczej.
Natomiast z Paulem ... nie mowimy juz o Queen, tylko o Queen + Paul Rodgers i to mi sie podoba. _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
Jimmy_27
Dołączył: 22 Paź 2007 Posty: 86 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 1:15 pm Temat postu: |
|
|
Mała uwaga. Żaden ze wcześniejszych projektów czerpiących z twórczości grupy Queen , powstałych w latach 1997-2007 nie był wydawany pod szyldem Queen!!! Każdy artysta robił to pod swoim nazwiskiem. Jeżeli to chodzi o "WWRY" to powstał musical, którego żaden z aktorów nie nazwał siebie nowym wokalistą grupy Queen. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że projekt nosi nazwę Q+PR i Paul Rodgers jest tylko muzykiem sesyjnym, to i tak występuje on z zespołem na stałe, a więc stał się jakby nowym członkiem zespołu - nie ma się co oszukiwać... |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 1:27 pm Temat postu: |
|
|
Jimmy_27 napisał: | Mała uwaga. Żaden ze wcześniejszych projektów czerpiących z twórczości grupy Queen , powstałych w latach 1997-2007 nie był wydawany pod szyldem Queen!!! Każdy artysta robił to pod swoim nazwiskiem. Jeżeli to chodzi o "WWRY" to powstał musical, którego żaden z aktorów nie nazwał siebie nowym wokalistą grupy Queen. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że projekt nosi nazwę Q+PR i Paul Rodgers jest tylko muzykiem sesyjnym, to i tak występuje on z zespołem na stałe, a więc stał się jakby nowym członkiem zespołu - nie ma się co oszukiwać... |
Liche te uwagi ...
Po pierwsze w latach 1997-2007 zostal chociazby wydany singiel NOBY pod szyldem Queen. Powstaly takze utwory '46664-The Call' i 'Say It's Not True' jako Queen (bez plusow).
To, ze powstawaly pozniej utwory w formule Q+ to tylko dlatego, ze korzystali z uslug roznych wykonawcow (tym sposobem bylo Queen + Five, John Farnham, Anastacia czy Paul Rodgers).
W okresie, o ktorym piszesz powstaly tylko dwa albumy solowe: Brian - Another World, Roger - Electric Fire. Pozniej juz nic nie stworzyli solowego (nie licze juz goscinnych udzialow).
Czemu muzyk/aktor spiewajacy/grajacy w musicalu WWRY mialby sie nazywac nastepca Freddiego ? Sorry, ale Queen tam nie gra (z wyjatkami, gdy obchodzona jest jakas rocznica musicalu).
Paul poza tym nigdy nie powiedzial, ze jest muzykiem Queen ... jak juz cos to jest muzykiem grajacym z Queen, a to jest duza roznica jak dla mnie.
No i Paul nie wystepuje z zespolem na stale. Nie jest pewna dalsza przyszlosc projektu QPR po wydaniu plyty i trasie koncertowej. _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|