Queen I Tour

[KrzysiekP]

Koncerty z roku 1973.
mało jest dostepnych bootlegow z tej trasy, bo tylko 6 ale cos o niej mozna przeciez napisac. najlepszy (jak dla mnie) koncert z Liverpoolu, ze świetną, żywiołową wersją Hangman'a. Dobra trasa, narazie tylko po Anglii, ale Queen już szykował się na podbicie Europy.

[Kuba]

Golders Green, he? Geniusz, oceniam tylko ten koncert bowiem drugi z tej trasy mam w złej jakości. Ale to co słyszałem na GG mi wystarczy 5
_________________
Well, it's all right then, and it's all right now

[Mariusz]

Pierwsza trasa- słychać jeszcze, że chłopaki sie zgrywali, mimo tego iż grali ze sobą już parę ładnych lat, ale to była pierwsza tak poważna trasa dla nich.
Z koncertów, które są dostępne, bez wątpienia na pierwszy plan wybija sie Golders Green ze względu nie tylko na świetną jakość nagrania, ale również forma zespołu tamtego dnia była wyśmienita. Szkoda, ze Fredka momentami tak cicho słychać... Ale to wina miksu. Z pozostałych wyróżniłbym Oxford, choć tylko za soundcheck, bo sam koncert do nadzwyczajnych moim zdaniem nie zależy. Dobrze zagrany i tyle. Manchester jest w miarę dobrym koncertem i lepszym jakościowo...Birmingham i Liverpool mamy niekompletne. A Bristol...pierwszy z tej trasy, jaki miałem i mimo dość średniej jakości, podoba mi sie do tej pory. Z utworów, jakie grali, wyróżniłbym medley, a takze Father To Son, Son And Daughter, Liar oraz Hangmana, którego mamy okazję usłyszeć niemal na każdym z tych bootlegów. Oceniam tę trasę na 4.
_________________
There Must Be More To Life Than This

[Bizon]

ciezko oceniac cala trase na podstawie 3 koncert, bo posiadam jedynie golders green, oxford i manchaster... nie mam niestety ani birmingham, ani liverpoolu, ani brostol (troche sie opieprzalem w ostatnich miesiacach jesli chodzi o booty queen na rzecz bootow def leppard i dream theater, ale pewnie powroce i do nich za jakis czas)

moge jedynie sprobowac ocenic to co slysze na podstawie tych 3 gigow... najlatwiej oczywiscie po golders green bo ten koncert jest w rewelacyjnej jakosci i na nim pieknie wszystko slychac... gorzej juz nieco z manchesterem i oxford ale jak na te lata i warunki to i tak ne ma co narzekac...

wiadomo, ze zespol gral jako support dla mott the hoople w zwiazku z czym ludzie, ktorzy pojawiali sie na wystepach byli w wiekszosci fanami mottow, ale jednak mozna uslyszec, ze zespol zostal cieplo przyjety i chyba podobal sie publicznosci; w muzyce slychac duzo mlodzienczej swiezosci i werwy i ten taki ogien, ktory zostal przykryty ladnymi melodyjkami i syntezatorami na ostatnich dwoch trasach... jedyne do czego mozna by sie przyczepic to moze nie zawsze dobrze dopracowane harmonie wokalne... w pozniejszych latach wokale brzmialy niemal jak na plytach, tu zdarzaja sie chwilami dosyc spore falsze i braki w zgraniu chorkow... plusem tej trasy sa na pewno wykonania utworow z drugiej plyty - zawsze to ciekawe posluchac kawalkow zanim jeszcze wyszly oficjalnie i porownac te przedpremierowe wersje... nastepnym plusem na pewno jest wspominany juz ostatnimi 'hangman' - plusem jest chocby dlatego, ze to kawalek, ktory pojawial sie tylko na wczesnych trasach i chocby stad wielu fanow nie tylko go nie slyszalo, ale i nie ma pojecia o jego istnieniu... podobnie rzecz sie ma z see what a fool i've been - tutaj jestesmy nawet w lepszej sytuacji bo mamy bardzo dobrej jakosc wersje tego kawalka... szkoda, ze prawdopodobnie nie ma zarejestrowanej wczesnej wolnej wersji stone cold crazy, napewno bylby to jden z najwiekszych koncertowych klejnotow ze zbiorow krolewskich...

na pewno ta trasa, jak i nastepna, w pelni oddaja styl, ktory zespol prezentowal na pierwszej plycie, czyli silne wplywy zeppelinow i the who podszyte poczatkami teatralnych ciagat freddiego, ktore w pelni objawily sie podczas nastepnych 2-3 tras i plyt...

jesli mam postawic ocene, to postawie silne 4 ze wzgledu na krotki set (w koncu grali jako support) i wlasciwie tylko 6 wlasnych kompozycji na wiekszosci koncertow... jesli chodzi o poziom wykonan i generalnie zespolu, to juz spokojnie moznaby 5 wrzucic, ale takie ocenianie nie wiem czy ma jakikolwiek sens...

na pewno najbardziej godny polecenia koncert tej trasy to golders green, z bardzo prostej przyczyny - nie tylko swietnie zagrany, ale i w swietnej jakosci..szkoda ze bardzo krotki...


i na koniec tylko przypominam (bo znowu sie ktos czepi pewnie), ze ocenialem te trase na podstawie ledwie 3 koncertow i jestem swiadom tego, ze calosc mogla wygladac nieco inaczej...
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here

[Szymon S. Wielki Powrót]