Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Death_On_Two_Legs
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 139 Skąd: Krosno
|
Wysłany: Pon Cze 21, 2004 11:50 pm Temat postu: Queen w USA |
|
|
Dlaczego wg. Was Królowa próbowała najbardziej podbić rynek amerykański? Świadczy o tym m.in. ilość koncertów w poszczególnych krajach:
250 USA
200 UK
55 Niemcy
51 Japonia
Czy uważacie, że żeby zdobyć sławę, pieniądze i uwielbienie trzeba właśnie podbijać "hamerykę" Czy coś jeszcze sprawiało że właśnie tam zespół grał najwięcej
W którymś filmie o zespole było powiedziane, że po słabej płycie "hot space" Królowa nie była tam mile widziana i przyjmowana. Publika nie bardzo chciała się bawić z Freddiem i zespół zaplanował kolejny podbój USA dopiero po wydaniu "wielkiej płyty" - która nie nadeszła. Ostatni koncert w USA dali o ile się nie mylę w 1982 r. Poza tym bardzo źle w Stanach były podobno przyjmowane teledyski - zwłaszcza nie rozumieli poczucia humoru w AWTBF. Poza tym spory problem obrońcy moralności mieli z okładką singla Bicycle Race (tak "ładnie" nie czerwono ocenzurowali pośladki cyklistki)
Jak właściwie wygląda teraz postrzeganie zespołu w USA Istnieje wielu fanów Queen za oceanem _________________ Death On Two Legs - fan nr 13 |
|
Powrót do góry |
|
|
Queen_Collector
Dołączył: 23 Sty 2004 Posty: 201
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2004 12:14 am Temat postu: |
|
|
Publiczność w USA w tym czasie była przyzwyczajona do typowo rokowych brzmieć i to odnosiło skutek w latach 70-tych, jeszcze w 1980 roku mimo że na scene leciały maszynki do golenia Queen był przyjmowany w miare ok....rzeczywiście stagnacja była w roku 1982. I tutaj jest fajne porównanie. 1982 roku zaczęcie tour od Europy tu wiadome. uwielbienie, potem własnie Stany tu bywało różnie przeważnie nienajlepiej choć chyba zaprzeczeniem są 2 koncert w NY 27-28 lipiec 1982. Publiczność nie bardzo garnęła się do śpiewania tam, do tego stopnie że Queen poraz pierwszy i jednym wycofał ze swojego repertuaru Love Of My Life. miesiąc po koncertach Queen w USA w 1982 przeniósł się na koncerty w Japonii i tam znów była magia Queen. Myśle że jak by np. po wydaniu płyty The works pojechali do USA to była by jeszcze większa klapa nie w 1982 roku, oczywiście jak by była taka sama set-lista jak w 1984 roku, zestaw utworów bardzo dobry jak dla mnie ale w USA by nie odniósł sukcesy, poza tym Freddie w latach 1982-1984 większość część swojego życia spędzał w NY więc może nie odczuwał potrzeby przebywania tam jeszcze razem z Queen....pytań jest wiele a odpowiedzi tak mało _________________ ...Z WYKSZTAŁCENIA - PEDAGOG |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2004 12:22 am Temat postu: Re: Queen w USA |
|
|
Death_On_Two_Legs napisał: | Czy uważacie, że żeby zdobyć sławę, pieniądze i uwielbienie trzeba właśnie podbijać "hamerykę" |
Przykre, ale moim zdaniem tak. Ameryka to jedno wielkie miejsce gdzie można stać się popularnym na cały świat. Tak Ameryka była postrzegana i nic się nie zmieniło.
Później pisałeś o wywiadzie z Jim Beachem z Champions Of The World
I ostatnia rzecz dotycząca fanów Queen.
Queen ma z pewnością wielu fanów w USA. Może o tym świadczyć fakt że własnie w USA jest otwierany musical WWRY. Myśle że gdyby nie byloby tam fanów to by nic takiego nie robili. Ja osobiście znam jedną fankę z USA i wiem że ona w okolicach ma kilku znajomych - fanów Queen. Myśle więc że nie jest aż tak źle w USA z fanami Queen. _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2004 10:01 am Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem to ze względów promocyjnych.
1. USA jest obszarowo i ludnościowo dużym krajem,a nie każdemu chce, czy ma czas, lecieć/ jechać kilkaset kilometrów na koncert.
2. specyfikacja rynku- mnóstwo gustów muzycznych i baaardzo dużo kapel. żeby zaistnieć na rynku trzeba się bardzo postarać, nie mówiąc już o wielkim sukcesie.
poza tym rynek amerykański i europejski (gł. brytyjski) są uważane za najważniejsze na świecie |
|
Powrót do góry |
|
|
Hoder
Dołączył: 20 Lis 2003 Posty: 657 Skąd: Marklowice/Poznań
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2004 10:02 am Temat postu: |
|
|
może trzeba podbijać Ameryke żeby stać się sławnym, ale trzeba wziąć pod uwagę jeszcze jeden malutki szczególik - Ameryka to ok. 300 mln ludzi i połowa kontynentu. po pierwsze ogromny kraj - trzeba się sporo nakoncertować, żeby dotrzeć do dużej ilości osób, a po drugie - tam się zarabia największe pieniądze: zawsze znajdzie się jakiś procent ludzi którym twoja muzyka się spodoba (ot kilka milionów ). bardziej się opłaca jechać do ogromnego kraju gdzie możesz nawet nie być zbyt lubiany, niż np. do takiej malutkiej Polski gdzie może cie lubić nawet 80% kraju ale sprzeda się i tak mniej płyt.
P.S.
Jakby tak dodać wszystkie Europejskie koncerty to wyszło by ponad 250 (i to dosyć sporo) _________________ czemu bracie robisz ku*wę z muzyki |
|
Powrót do góry |
|
|
Queen_Collector
Dołączył: 23 Sty 2004 Posty: 201
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2004 10:03 am Temat postu: |
|
|
Co do ad. 1 to się nie zgodzę....Queen podczas każdej trasy w USA grali po 50 i więcej koncertów w różnych miastach, nie koniecznie w tym największych....więc myślę że kazdy kto chciał obejrzeć zespół nie musiał się tak daleko fatygować. _________________ ...Z WYKSZTAŁCENIA - PEDAGOG |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2004 10:07 am Temat postu: |
|
|
Queen_Collector napisał: | Co do ad. 1 to się nie zgodzę....Queen podczas każdej trasy w USA grali po 50 i więcej koncertów w różnych miastach, nie koniecznie w tym największych....więc myślę że kazdy kto chciał obejrzeć zespół nie musiał się tak daleko fatygować. |
i właśnie o to chodzi, żeby kto chciał mógł iść. |
|
Powrót do góry |
|
|
Death_On_Two_Legs
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 139 Skąd: Krosno
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2004 2:57 pm Temat postu: |
|
|
Przychodziła publiczność (pewnie bo chciała ) i zachowywała się drętwo . Rzeczywiście to duży rynek zbytu, ale czy Queen miał potenciał by podbić ten rynek Czy jankesi nie uważali że ta muzyka jest zbyt Brytyjska i (przynajmniej moim zdaniem) małoamerykańska
Z 2 jednak strony nawet za oceanem WWRY i WATC leci na prawie każdej imprezie sportowej - pewnie dlatego tam otwieraja musical WWRY. _________________ Death On Two Legs - fan nr 13 |
|
Powrót do góry |
|
|
mancin
Dołączył: 16 Gru 2003 Posty: 333
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2004 5:57 pm Temat postu: |
|
|
deleted
Ostatnio zmieniony przez mancin dnia Sro Gru 05, 2007 11:34 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2004 6:20 pm Temat postu: |
|
|
*deleted* _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Pon Wrz 17, 2007 4:47 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2004 6:56 pm Temat postu: |
|
|
Myślę, że Queen nie patrzyli na rynek amerykański, jako na źródło wielkich pieniędzy - oni mieli od cholery pieniędzy z płyt sprzedanych w Anglii, reszcie Europy i Azji. Brian kiedyś stwierdził, że pieniądze z koncertów szły z powrotem w koncerty, więc Queen urządzali w USA koncerty bardziej dla wypromowania albumów (a nuż - widelec komuś podejdą), żeby mieć w zanadrzu trochę nowych klientów, a nie po to, by się bawić z publicznością. Dla ciekawostki podam, że taki "Another One Bites The Dust z "Game" w USA zdobył 1. miejsce i był bardzo popularny, a w Anglii hitem wcale takim wielkim znowu nie był. |
|
Powrót do góry |
|
|
Death_On_Two_Legs
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 139 Skąd: Krosno
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2004 7:53 pm Temat postu: |
|
|
crowley napisał: | .. taki "Another One Bites The Dust z "Game" w USA zdobył 1. miejsce i był bardzo popularny, a w Anglii hitem wcale takim wielkim znowu nie był. |
Zawsze miałem wrażenie, że właśnie po wielkim sukcesie AOBTD Queen zdecydował się nagrać Hot Space. W USA polubiono jeden kawałek gdzie dominowała gitara basowa i wystukiwano prosty rytm, ale nie polubiono całej płytki z takimi kawałkami.
Fenderek napisał: | Queen w Stanach mieli dwie WIELKIE plyty: News Of The World i zwlaszcza The Game |
Tu się zgodzę, chociaż zawsze myślałem że głównie NOTW . Kiedyś widziałem nawet jak gostek z foofighters (perkusista nirvany) miał na ścianie plakat z okładką NOTW. Myślałem też o innych płytach, bardziej rozbudowanych dźwiękowo.
Fenderek napisał: | Jesli mam byc szczery to... gust amerykanskiej publiki podzielam!!! |
Ja osobiście nie przepadam za News Of The World.
TAK! JESTEM EUROPEJCZYKIEM _________________ Death On Two Legs - fan nr 13 |
|
Powrót do góry |
|
|
|